• Nie Znaleziono Wyników

Faktyczne uelastycznienie zatrudnienia, czyli druga fala prekaryzacji pracy

Choć w wyniku pierwszej fali prekaryzacji istotnemu nadwątleniu uległa część spośród czterech podstawowych wymiarów definiujących prekaryjne zatrudnienie (tj. płace, bezpieczeństwo rynku pracy oraz reprezentacja interesów zbiorowych w stosunkach pracy), polscy pracownicy cieszyli się stosunkowo wysokim pozio-mem formalnego bezpieczeństwa zatrudnienia (Drahokoupil, Myant 2015: 329) oraz równym, choć niekoniecznie wystarczającym dostępem do zabezpieczeń społecz-nych związaspołecz-nych z pracą najemną. Zaczęło się to zmieniać wraz z końcem lat 90. i zalegalizowaniem szerszego spektrum elastycznych form zatrudnienia, co pogłę-biło polaryzację polskiego rynku pracy. Do drugiej fali prekaryzacji, jak zbiorczo określamy przemiany na polskim rynku pracy na przełomie wieków, doprowadziło wiele czynników.

4 W roku szkolnym 2018/2019 współczynnik ten wynosił 35,6%, co oznaczało spadek w

porów-naniu z rokiem 2009/2010, gdy osiągnął 40,9%. Współczynnik skolaryzacji netto w szkolnictwie wyższym określony jest jako „relacja liczby osób (w grupie wieku 19–24 lata) uczących się (stan w dniu 31 grudnia) na tym poziomie kształcenia do liczby ludności (stan w dniu 31 grudnia) w grupie wieku określonej jako odpowiadająca temu poziomowi nauczania (19–24 lata)” (por. GUS 2019: 15).

Po pierwsze, po nieudanej próbie budowy narodowego kapitalizmu, zarówno w Polsce, jak i pozostałych państwach regionu, nastąpiło przeorientowanie strate-gii gospodarczych na przyciąganie bezpośrednich inwestycji zagranicznych (Bohle, Greskovits 2012; Jasiecki 2014; Hardy 2009). Relatywnie niskie koszty pracy, średni poziom elastyczności zatrudnienia oraz wykwalifikowana siła robocza złożyły się na komparatywną przewagę „zależnych gospodarek rynkowych”, których sposobem na wzrost stało się przyciąganie zagranicznego kapitału (Nölke, Vliegenthart 2009: 672). Choć międzynarodowe korporacje wywierały mniejszą niż rodzime przedsiębiorstwa presję na uelastycznienie prawa pracy (Drahokoupil, Myant 2015), uważa się, że ich siła strukturalna wpłynęła pośrednio na obowiązujące przepisy (Bohle, Greskovits 2012: 168–169). W celu przyciągnięcia inwestycji zagranicznych rządy państw Eu-ropy Środkowej zaczęły konkurować ze sobą w tworzeniu warunków „przyjaznych dla biznesu”. W Polsce działania te przybrały formę m.in. specjalnych stref ekono-micznych, powstających w zdeindustrializowanych regionach i umożliwiających wszystkim inwestorom istotne oszczędności podatkowe. Co ważne, zatrudnienie w specjalnej strefie ekonomicznej często wiązało się z niepewnością oraz niskimi zarobkami, charakterystycznymi dla peryferii rynku pracy (por. Maciejewska 2012).

Po drugie, uelastycznienie zatrudnienia było traktowane jako sposób na prze-ciwdziałanie historycznie wysokiej stopie bezrobocia notowanej na początku XXI w. W 2002 r. poziom bezrobocia wśród ogółu aktywnych zawodowo wynosił 20% i aż 39,6% wśród osób w wieku 15–24 lata. W oczach ówczesnych pracodawców obowiązujące wtedy prawo pracy było wyjątkowo rygorystyczne i wymagało libe-ralizacji, która miała doprowadzić do wzrostu zatrudnienia (Czarzasty 2002).

Postulaty pracodawców zbiegły się z kolejnym elementem drugiej fali preka-ryzacji – przystosowaniem polskich przepisów do towarzyszących negocjacjom przedakcesyjnym oraz zazwyczaj wyrażonych wprost, ale też nieformalnych, ocze-kiwań ze strony Unii Europejskiej (por. Meardi 2015). Zdaniem badaczy wpływ Unii Europejskiej na polskie prawo pracy był ambiwalentny. Z jednej strony oczeki-wano wprowadzenia licznych rozwiązań (m.in. przepisów antydyskryminacyjnych, uregulowania działania agencji pracy tymczasowej czy nowych form zarządzania stosunkami pracy) mających na celu wcielenie w życie Europejskiego Modelu Spo-łecznego. Z drugiej strony wprowadzenie i egzekwowanie wymaganych przez Unię przepisów było raczej wybiórcze i często zależne od lokalnej gry interesów (Dra-hokoupil, Myant 2015: 332). Wymownym przykładem są mające miejsce na prze-łomie wieków zmiany przepisów dotyczących umów na czas określony. W 2002 r. zawieszono ograniczenie maksymalnej liczby następujących po sobie umów na czas określony, co w krótkim czasie doprowadziło do czterokrotnego wzrostu udziału pra-cujących na podstawie tej formy zatrudnienia (z 5,6% w 2000 do 22,4% w 2004 r. (Eurostat LFS 2019). Kiedy w 2004 r. dostosowywano polskie prawo pracy do unijnej dyrektywy EC 99/70 nakazującej przekształcenie trzeciej z kolei umowy na czas określony zawieranej z tym samym pracodawcą w umowę na czas nieokreślo-ny, nie wprowadzono ograniczenia trwania umowy na czas określony. Umożliwiło

to utrzymanie jedynie dwutygodniowego okresu wypowiedzenia i skutkowało dal-szym wzrostem udziału wśród zatrudnionych osób pracujących na podstawie umów tymczasowych (Mrozowicki, Karolak, Krasowska 2016).

Co istotne, druga fala prekaryzacji dotknęła przede wszystkim ludzi młodych. Wchodzące na przełomie wieków na rynek pracy pokolenie wyżu demograficzne-go z początku lat 80. musiało zmierzyć się z wyjątkowo wysokim bezrobociem, niesprzyjającymi warunkami zatrudnienia oraz aktywnymi politykami aktywiza-cji zawodowej nakierowanymi na nisko- lub bezpłatne staże (Kozek 2012). Tylko w 2004 r. spośród 6,03 mln osób w wieku 20–29 lat 71% była aktywna zawodowo. Spośród nich 30% pozostawało bez pracy, a niespełna 25% pracowało na podstawie umów na czas określony (jeden z najwyższych wyników w Europie, Eurostat LFS 2019) (por. wykresy 1 i 2).

Umasowienie szkolnictwa wyższego i rosnące w związku z tym aspiracje osób młodych sprawiły, że zderzenie z rzeczywistością polskiego rynku pracy okazało się dla nich wyjątkowo bolesne. W obliczu doświadczanych czy też spodziewanych problemów na rynku pracy wielu młodych zdecydowało się zastosować strategię „rozstania” (Meardi 2012) i wyemigrowało do państw UE, które w 2004 r. otwo-rzyły swoje granice i rynki pracy. W samej tylko Wielkiej Brytanii liczba Polaków wzrosła z 24 tys. w 2002 do 690 tys. w roku 2007. W tym samym czasie w całej Unii przybyło 1,4 mln polskich emigrantów (GUS 2013). Kluczowy dla zrozumie-nia wagi migracji w kontekście prekaryzacji miejsc pracy dostępnych dla młodych osób jest fakt, iż ponad połowa poakcesyjnych emigrantów miała mniej niż 34 lata, a mediana ich wieku wynosiła 28 lat (Kaczmarczyk 2012)5. Co więcej, duża część z nich posiadała wyższe wykształcenie (np. 31,9% migrantów w Wielkiej Brytanii, zob. Kaczmarczyk, Tyrowicz 2015). Część badaczy dopatruje się w poakcesyjnej migracji swoistego wentyla bezpieczeństwa, dzięki któremu częściowo rozładowane zostały napięcia i frustracje wynikające z niespełnienia potransformacyjnej obietnicy merytokracji i sensu inwestowania w edukację. Ta swoista ucieczka przed prekary-zacją6 często okazywała się sukcesem połowicznym, zwłaszcza że większość Pola-ków oraz pozostałych migrantów z krajów regionu trafiała do najsłabiej opłacanego i cechującego się największą niestabilnością zatrudnienia peryferyjnego segmentu rynku pracy (por. Currie 2007; Wills 2010).

Jak pisaliśmy szerzej w poprzednim rozdziale, prekaryjność jest relacyjna. W związku z tym o ile obiektywna i mierzalna ocena poszczególnych wymiarów

5 W uchodzącej za paradygmatyczny przykład poakcesyjnej emigracji Wielkiej Brytanii skala

jest jeszcze większa. Szacuje się, że 81–83% polskich migrantów poakcesyjnych w Wielkiej Brytanii było w wieku 20–34 lat (Okólski, Salt 2014: 18).

6 Oczywiście za decyzjami młodych Polaków o emigracji stały liczne motywacje, w tym te

niezwiązane bezpośrednio z pracą, jak chęć podróżowania, poznania innej kultury, nauki języka czy dołączenia do bliskich, jednak zdecydowana większość osób (73%) wyemigrowała przede wszystkim z przyczyn ekonomicznych (GUS 2013).

prekaryjnego zatrudnienia pozawala stwierdzić, że mieliśmy do czynienia ze swo-istym eksportem prekaryjności, o tyle z perspektywy migrantów osiągane przez nich zarobki znacząco przewyższały te możliwe do uzyskania w Polsce, co skutecznie rekompensowało niedogodności doświadczane w pozostałych obszarach zatrudnie-nia (Karolak 2016). Masowa emigracja zwiększyła siłę przetargową pracowników pozostałych w kraju, co w połączeniu z mobilizacją związków zawodowych i or-ganizowaniem przez nie pracowników sektora prywatnego doprowadziło do fali strajków w latach 2006–20087 (por. Krzywdzinski 2010, Kubisa, Ostrowski 2014).