• Nie Znaleziono Wyników

3. HLONDIAŃSKA IDEA ODNOWY KOŚCIOŁA

3.1. Myśl eklezjologiczna

3.1.2. Hlondiańska eklezjologia

Uczynione w początkowej fazie przedłożenia odwołanie się do Objawienia Bożego i Tradycji służyć miało uchwyceniu ogólnych zarysów rodzącego i rozwijającego się Kościoła z uwzględnieniem jego relacji do Osoby Jezusa Chrystusa. Kolejnym etapem było przybliżenie istotnych momentów, które wyraźnie uwidaczniały kształtowanie się doktryny eklezjalnej. Zasygnalizowany został także zasadniczy okres rozwoju eklezjologii przełomu XIX i XX wieku. Stanowić to miało w pewnym sensie ukazanie teologicznego podłoża, na którym mogła rodzić się Hlondiańska myśl na temat rzeczywistości eklezjalnej. Na tle tych ówczesnych sposobów ujmowania Kościoła, zostały ukazane główne kierunki i tendencje mające wpływ na nauczanie Prymasa w tej kwestii. Ponadto zostały również zaprezentowane niektóre Hlondiańskie sposoby ujmowania Kościoła będące wyraźnym znakiem samodzielnego namysłu. Zatem dalsza część pracy będzie próbą przedstawienia w sposób bardziej systematyczny eklezjologii zawierającej się w nauczaniu polskiego Hierarchy.

3.1.2. Hlondiańska eklezjologia

Kościół rodzący się w łonie Trójjedynego Boga na bazie Stworzenia i Zbawienia, rodzący się z historii Jezusa Chrystusa, dziejów apostolskich, pierwszych idei i zdarzeń, Kościół dopełniający się w najrozmaitszych ucieleśnieniach historycznych od momentu zaistnienia –

posiada mimo wszystko określoną i niezmienną strukturę podstawową757. Od pierwszej chwili

jego zaistnienia najpierw uczniowie tworzący pierwszą wspólnotę, a następnie chrześcijanie wszystkich kolejnych wieków, podejmowali trud rozpoznawania i ujmowania tej teandrycznej rzeczywistości eklezjalnej. Oczywistym jest, że Kościół w swojej genezie, w swoich zadaniach i celu opiera się na treści Objawienia. Stąd tylko w oparciu o ten fundament można próbować poznawać strukturę Kościoła i jego istotę. Należy również zaznaczyć, że pełniejsze zrozumienie

756 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146.

rzeczywistości Kościoła jest możliwe tylko na drodze wiary, a pogłębiona refleksja teologiczna

dokonywać się może w zakresie dogmatyki758. Polski Hierarcha nawiązując do myśli św. Pawła

„state in fide” – uwypuklił w swoim nauczaniu zawarty tam nakaz wzywający do wyznawania

„wiary czystej, pełnej, dogmatycznej”759.

W odczytywaniu nauczania Augusta Hlonda uderzającym jest, że ma się do czynienia z wiarą konsekwentną, żywą i naznaczoną odpowiedzialnością. W wymiarze indywidualnym, Hlond postrzega chrześcijanina jako człowieka wiary w Chrystusa, Boga osobowego, Odkupiciela i Króla. Nie wyklucza przy tym istniejącego pluralizmu, wielości dróg, którymi człowiek zmierza do Boga. Indywidualne ujęcie wiary w rozumieniu Hlonda jest w tym sensie indywidualnym, że głęboko osobowym, na miarę niepowtarzalności i dynamizmu człowieka. Nie jest to natomiast ujęcie prywatne, indywidualne w sensie jednostkowym, ale osadzone

w Kościele760. Po prostu człowiek nie może wierzyć osobno i nie może wierzyć sam z siebie.

Człowiek pozwala się włączyć w to, co we wspólnocie już obowiązuje, przyjmuje warunki

określające tożsamość wspólnoty761. Wiara żywa odniesiona do Osoby i wyznawana przez osoby

oznacza i wyraża w konsekwencji wymiar społeczny, który w doświadczeniu i nauczaniu Prymasa – konkretyzuje się w Kościele. W tym miejscu Hlond dookreśla, że chodzi o Kościół katolicki. Oznacza to, że jest to „Kościół z Piotrem, z hierarchią, z nauką i etyką Chrystusową,

i z życiem nadprzyrodzonym w duszach”762.

W nauczaniu Prymasa odzwierciedla się prawda o ukochaniu Kościoła jako instytucji, przez którą człowiek jednoczy się z Bogiem. Mówiąc o początkach Kościoła jednoznacznie

wskazywał na Chrystusa jako jego Założyciela763. Kościół nie jest ani żadnym tworem myśli

filozoficznej czy religijnej. Nie jest organizacją stworzoną przez ludzi. Kościół jest tworem

Boga764. Punkt wyjścia katolickiej nauki o Kościele stanowi fakt, że jego założycielem jest

Chrystus, Bóg i Odkupiciel. Ta historyczna prawda o pochodzeniu Kościoła powinna się mocno

758 Por. A. Napiórkowski, Bosko-ludzka wspólnota..., s. 29.

759 AH, t. III, cz. 8, Przemówienia: Do młodzieży akademickiej na Kongresie „Odrodzenia”, Warszawa (19.11.1929), s. 9.

760 Por. P. Bortkiewicz, Myślenie według prawdy wiary, w: W. Necel (oprac.), Z notatnika Kardynała Augusta

Hlonda, Poznań 1995, s.10-11.

761 Por. A. Czaja, Traktat o Kościele, w: E. Adamiak, A, Czaja, J. Majewski (red.), Dogmatyka, t. 2, Warszawa 2006, s. 402.

762 AH, t. III, cz. 8, Przemówienia: Do młodzieży akademickiej na Kongresie „Odrodzenia”, s. 9.

763 Stąd określamy Kościół jako społeczność nadprzyrodzoną, ukształtowaną na ziemi z ludzi, cechującą się jednością. Jedność ta wywodzi się od jednego Założyciela – Jezusa Chrystusa. Jednakże jedność Kościoła nie oznacza jakiegoś ujednolicenia. Przy całej jedności organizacyjnej jest bogaty w swej liturgii, różnoraki w zakonach i zgromadzeniach. Dla wszystkich otwiera na oścież skarbiec wiary. Por. AH, t. III, cz. 4, Pisma różne: „Walka

duchów”, Poznań (05.05.1936), s. 93; AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 150.

764 Por. AH, t. II, cz. 2, Przemówienia: Rekolekcje zamknięte w Goli, s. 148. Prawdę tę dobitnie podkreślał Joseph Ratzinger-Benedykt XVI, por. Eklezjologia Konstytucji „Lumen gentium”, w: Opera Omnia, t. VIII/1: Kościół –

znak wśród narodów. Pisma eklezjologiczne i ekumeniczne, W. Szymona OP (przekł.), K. Góźdź, M. Górecka (red.), Lublin 2013, s. 543: „Kościół nie jest wymysłem ani wytworem ludzi, lecz że jest dziełem Ducha, że jest i pozostanie stworzeniem Ducha Świętego”.

wyryć w ludzkiej duszy765. Podążając za myślą Apostoła Narodów, Prymas wzmacniał swą wypowiedź i wskazywał, że „Chrystus Pawłowy to Chrystus cały, historyczny, ewangeliczny, więc nie legenda, nie karykatura, nie tylko wielki człowiek, poeta, filozof, myśliciel, ale Bóg

Zbawiciel, założyciel Kościoła”766.

W celu uniknięcia utożsamienia Chrystusa z Buddą czy Mahometem, jak również nazywaniem Go ideowym poprzednikiem Marksa czy pierwszym socjalistą albo pierwowzorem komunisty, Hlond zdecydowanie wyraził, że „Chrystus jest jedynym Zbawicielem, jedyną drogą i jedyną prawdą […] Zbawienie dokonywać się może tylko środkami przez Niego ustanowionymi. Nie wiedzą, że jak jest jeden Bóg i jeden Zbawiciel i jedna Ewangelia, tak jest

jeden Kościół Chrystusowy, jedna prawda, jedna jedyna droga”767. Ponadto w innym miejscu

przypomniał, że Kościół nie jest tworem papieży czy wynikiem pewnych dążeń religijnych, bądź

przemijającym dziełem czasu, ani nawet nie czynem organizacyjnym samego chrześcijaństwa768.

Zbawiciel założył Kościół osobiście podczas swego ziemskiego życia i nazwał go „swym

Kościołem” (Mt 16,18) oraz umocnił go Duchem Świętym i zapewnił mu nieśmiertelność769

wynikającą z nierozerwalnego związku Kościoła z Chrystusem (Ef 5,23)770. Istotnym

dopowiedzeniem Prymasa w tej kwestii było stwierdzenie, że ustanowienia Kościoła nie można sprowadzać wyłącznie do inicjatywy Chrystusa rozumianej w sensie legalistycznym, gdyż nie polegało to na decyzji prawnej powołującej do życia instytucję. Przywołując tajemnicę Odkupienia, Hlond na zasadzie retorycznych pytań wskazywał, że podstawą są wydarzenia zbawcze: „Czyż nie z Krwi Chrystusowej zrodził się Kościół? Czyż nie Kościołowi powierzył Zbawiciel spuściznę swej Męki? Czy nie Kościół szafuje skarbami Jego Ofiary i jest stróżem i tłumaczem Jego nauki? Czyż nie Kościół walczy o prawa dusz i przyszłych pokoleń do

Ewangelii”771. Dodatkowo ukazywał, że Kościół jest niesiony Paschą Jezusa, wielkością dzieła

Odkupienia dokonanego przez Zbawiciela772, że ma być Kościołem ducha i mocy Zielonych

Świąt. „Chrystus jest z Kościołem na wieki i na wieki mieszka w nim Duch Święty. Dlatego Kościół nie przestanie być filarem i utwierdzeniem prawdy (por. 1Tym 3,15) i wiecznie bić

765 Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146.

766 AH, t. III, cz. 8, Przemówienia: Do młodzieży akademickiej na Kongresie „Odrodzenia”, s. 9.

767 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „O życie katolickie na Śląsku”, s. 34.

768 Chrześcijaństwo jest bytem osobowym i wyłania się z historycznej osoby Jezusa Chrystusa, realizującego się wśród innych osób ludzkich. Powstanie Kościoła nie jest możliwe do wyjaśnienia w oderwaniu od historyczności Jezusa Chrystusa i Jego osoby. W innych religiach założyciele kościołów są jedynie nieświadomymi narzędziami, przedmiotami w ręku bóstw. Natomiast Kościół powstaje z osoby Chrystusa, z prawdy, że Chrystus jest Bogiem, że stanowi jądro Królestwa Bożego, że wypełnia cały Kościół i przezeń jest dostępny całej czasoprzestrzeni ludzkiej. Por. Cz.S. Bartnik, Kościół, s. 86.

769 Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146.

770 Por. AH, t. II, cz. 1, Przemówienia: „O Kościele Chrystusowym”, s. 210.

771 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146.

w nim będzie zdrój zbawienia”773. Takie spojrzenie na genezę Kościoła świadczy o pewnej odwadze myśli, gdyż dopiero od Vaticanum II wyraźniej zostanie podkreślony w eklezjogenezie aspekt wydarzeń paschalnych. Niewątpliwie obecność takiego myślenia znamionowało szersze i pogłębione ujmowanie Kościoła – polegające na konsekwentnym odchodzeniu od jego tylko instytucjonalnego ujęcia.

Świadomość Bosko-ludzkiej natury Kościoła nie pozwoliła Hlondowi ograniczyć się tylko do nauczania o jego Boskim pochodzeniu. Sporo uwagi poświęcił zagadnieniu, w którym odnosił się do rzeczywistości ludzkiej, czyli niedoskonałej i dotkniętej grzechem. Wyrażał tę świadomość zaznaczając, że Kościół pomimo boskiego pochodzenia jest również z woli swego

Twórcy – społecznością widomą, złożoną z żywych ludzi774. Kościół jednak nie został

pozostawiony samemu sobie. Obowiązuje go kierowanie się Ewangelią. Pomocą jest również ustanowiona z woli Chrystusa hierarchia. Odpowiedzialność za posłannictwo Kościoła jednocześnie spoczywa na hierarchii, jak i na całej społeczności wiernych. „Zespół ten, złożony z ludzi ochrzczonych a wyznających wiarę przez Chrystusa objawioną, ma swój ustrój i hierarchię, na czele której z ustanowienia Chrystusowego stanęli Piotr i jego następcy. Pod kierownictwem papieża i biskupów społeczność kościelna wyznaje wszędzie te same prawdy

wiary i rządzi się tym samym prawem moralnym, wyjętym z Ewangelii Chrystusowej”775.

Towarzyszyła temu też świadomość, że Kościół jako zgromadzenie wiernych składa się z przedstawicieli następujących po sobie epok, stanowiąc jakby łan Boży, na którym do końca wieków będzie rósł kąkol wraz z pszenicą (por. Mt 13,24). Z ludzi śmiertelnych i niedoskonałych składa się hierarchia, gdyż istotą ludzką jest papież, a dziećmi swego czasu są biskupi i kapłani. Również wszyscy wierni na drodze do Boga doświadczają swych ułomności, grzechów i wezwani są nieustannie do dźwigania się z upadków. Społeczność ta uświęca się w sakramentach. Z takich ludzi składa się Kościół. Spotykamy tam więc świętość i grzechy, męczenników i bohaterów, a zarazem wyznawców przeciętnych i pospolite ofiary ludzkich namiętności. Choć to nie uwłacza nadprzyrodzonej powadze Kościoła, to jednak sprawia, że

z powodu ludzkich słabości, w pewnych okresach blednie oblicze Kościoła776. Owe rozbieżności

między ideałami ewangelicznymi a codziennym życiem członków Kościoła należy postrzegać przy jednoczesnym uwzględnieniu, iż Kościół jest istotnie umiejscowiony w czasie i przestrzeni, istnieje realnie w świecie, tworzą go ludzie z krwi i kości. Ponadto trzeba pamiętać, że Kościół na ziemi nie jest u celu swych przeznaczeń i że Królestwo Boże w pełni się dopiero

773 AH, t. III, cz. 4, Pisma różne: „Walka duchów”, s. 93. Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „O zadaniach

katolicyzmu wobec walki z Bogiem”, s. 79-89.

774 Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „O chrześcijańskie zasady życia państwowego”, s. 98.

775 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146.

urzeczywistni przy końcu świata (por. Mt 13,40-43). Zatem Kościół nie będzie wolnym od błędów i wad, gdyż Chrystus nie założył Kościoła świętych i doskonałych. Będą w Kościele po

wszystkie czasy ludzie niedoskonali i grzeszni, nie wyłączając zgorszeń (por. Mt 18,7)777.

Prymas przestrzegał w tym względzie, by mimo to zbyt łatwo nie ulegać ułomnej naturze ludzkiej.

Posiadając świadomość, że ludzki element Kościoła wyraża się przecież w rozmaitych formach społecznych, prawnych, kulturowych, a także ekonomicznych Hlond argumentował: „Musi się więc Kościół posługiwać także środkami ziemskimi, mimo że w mierze niepojętej korzysta z pomocy Ducha Świętego, będącego czynnikiem jego prawdy, płodności i wiecznego trwania. Obok skarbów nadprzyrodzonych i charyzmatów niezbędne są Kościołowi urządzenia przyrodzone. Wznosi w sercach przybytki Ducha Świętego, a jednak potrzebuje i kościołów drewnianych, kamiennych. Prowadząc do dóbr wiecznych, nie może się obyć bez dóbr

doczesnych”778. Uwrażliwiał przy tym jednak, aby z wielką roztropnością posługiwać się

finansami779.

Wobec wszelakich pokus i zagrożeń wzywał do czujności, odwołując się do Pisma: „Kto ma ucho, niech słucha, co Duch Kościołowi mówi” (Ap 2,11). Zachęcał katolików, aby dobrym życiem moralnym dawali świadectwo o Chrystusie i nie zaćmiewali Ewangelii grzechami. Odwiecznym pragnieniem Zbawiciela jest, „byśmy Kościoła strzegli przed następstwami ułomności ludzkiej, a środowiska katolickie i ich pasterzy dźwigali ku szczytom

ewangelicznym”780. Głęboko wierzył, że „ułomny czynnik ludzki, mimo swych wad, wykazuje

za dni naszych i w stanie kapłańskim i wśród świeckich ludzi bojowników o wiarę tak uduchowionych i o takim napięciu apostolskim, jakich w ubiegłych czasach w tej liczbie nie

spotykamy”781.

Z powyższego ujęcia można wnioskować, że dla Hlonda Kościół założony przez Chrystusa posiada naturę nadprzyrodzoną, ale i naturalną. Świadczy to przede wszystkim o treściowym bogactwie rzeczywistości eklezjalnej, ale również stanowi w pewnym sensie paradoks jakby „dwu światów”: nieskończonego i misteryjnego „świata wszechmogącego Boga” oraz ograniczonego „świata człowieka”. Okazuje się, że nie może być tu pominięty żaden z tych

777 Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 150.

778 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „O kościelnych sprawach majątkowych”, s. 158.

779 Prymas uznawał konieczność posługiwania się pieniędzmi w sprawach dotyczących posłannictwa Kościoła (por. J 12,6), ale zastrzegał, że Kościół nie jest instytucją finansową, a środki pieniężne nie stanowią o jego istocie, ani nie są jego duchem. Zwalczał wszelkie oznaki nadużycia w tej materii, gdyż ewidentnie sprawy te uderzały w dobre imię Kościoła. Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „O kościelnych sprawach majątkowych”, s. 159.

780 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „O życiu parafialnym”, s. 107.

dwu towarzyszących sobie aspektów Kościoła782. Życie Kościoła zatem jest złożone. Jest w nim wiek tajemnic, które łączą z sobą pierwiastki przyrodzone i nadprzyrodzone. Stąd wynika jego charakter instytucjonalny. Kościół jednoczy w sobie pierwiastki Boskie i ludzkie, wieczne

i śmiertelne, widzialne i mistyczne783. Najważniejszym zadaniem jest by czynniki duchowe,

nadprzyrodzone były ponad zewnętrzną stroną ustrojową, duch nad literą, życie łaski nad

sprawami organizacyjnymi784. Hlondiańskie spojrzenie na Kościół i dostrzeżenie jego

Bosko-ludzkiej natury znalazło swój wyraz w nauczaniu Soboru Watykańskiego II785.

Prymas również w swoim namyśle o Kościele poruszał kwestię jego posłannictwa.

Wskazując tego podstawy jednocześnie odnosił się do istniejących przymiotów Kościoła786.

Przede wszystkim postrzegał Kościół jako rzeczywistość uczestniczącą w posłannictwie Chrystusa. „Kościół buduje to samo Królestwo Boże, które Chrystus głosił i zakładał, jest stróżem Jego nauki, szafarzem skarbów Odkupienia. Zasadniczym posłannictwem Kościoła jest głoszenie Słowa Bożego oraz przenikanie człowieka i społeczności nadprzyrodzonymi siłami.

Kościół ma wnosić w życie ludzkie ferment Boży (por. Mt 13,33)”787, aby każda epoka żyła

duchem Chrystusowym788. Kościół ma dawać świadectwo o Chrystusie, głosić Jego naukę

i uobecniać Jego Osobę oraz dążyć do realizacji Jego nakazów i zachęt. Zawiera się to w przesłaniu Chrystusa do Apostołów: „Otrzymaliście moc Ducha Świętego, który zstąpi na was i będziecie mi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei i Samarii, aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Zatem celem nadrzędnym Kościoła jest utrwalenie Odkupienia i uprzystępnienie go wszystkim ludom i czasom. Podstawą tego są słowa Chrystusa: „Dana mi jest wszelka władza na niebie i ziemi. Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28,18-20). Kościół ma być przedłużeniem Chrystusa w czasie i ma rozciągnąć Jego misję od Palestyny, aż po krańce świata. Celem jest zbawienie dusz oraz duchowy postęp ludzkości. Zbawienie człowieka dokonywać się ma na zasadzie usprawiedliwienia i uświęcenia, czyli nie tylko uszlachetnienia na łonie natury, ale ma dotyczyć odrodzenia nadnaturalnego i wyniesienia osoby ludzkiej do uczestnictwa w życiu Bożym, „aby Chrystus w nas się

782 Por. S. Nagy, Chrystus w Kościele. Zarys eklezjologii fundamentalnej, Wrocław 1982, s. 72.

783 Por. AH, t. II, cz. 1, Przemówienia: „O Kościele Chrystusowym”, s. 215

784 Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 153.

785 „Chrystus, jedyny Pośrednik, ustanowił swój Kościół święty, tę wspólnotę wiary, nadziei i miłości tu na ziemi, jako widzialny organizm; nieustannie go też utrzymuje, przez niego prawdę i łaskę rozlewa na wszystkich. Wyposażona w hierarchiczne organy społeczność i zarazem Mistyczne Ciało Chrystusa, widzialne zgromadzenie jak i wspólnota duchowa, Kościół ziemski i Kościół bogaty w dary niebieskie – nie mogą być pojmowane jako dwie odrębne rzeczy; lecz tworzą one jedną złożoną rzeczywistość, w której zrasta się pierwiastek ludzki i Boski. Dlatego też na zasadzie bliskiej analogii upodabnia się ona do misterium Słowa Wcielonego” (KK 8).

786 Prymas w swej refleksji o Kościele głównie nawiązywał do idei Królestwa Bożego i Mistycznego Ciała Chrystusa. Wyrażając się o Kościele katolickim, często nazywał go Kościołem Chrystusowym, gdyż przywoływało to świadomość o jego znamionach: apostolskości, jedności, świętości i powszechności. Dawał temu wyraz w swej refleksji teologicznej o Kościele. Por. W. Zaleski, Mistyczne Ciało Chrystusa..., s. 121.

787 AH, t. II, cz. 1, Przemówienia: „O Kościele Chrystusowym”, s. 211.

ukształtował” (Ga 4,19). Natomiast kwestia duchowego postępu ludzkości, to przede wszystkim wznoszenie się życia narodów i ich kultury etycznej na najwyższy poziom dostojności moralnej prawa Chrystusowego. Hlond w ten sposób wyraził, że Kościół w tym względzie podnosi człowieka do godności dziecka Bożego, a narody i ludzkość włącza do powszechnego Swego

Królestwa. Dokonuje się to głównie przez działalność sakramentalną i wychowawczą789. Dziełu

uświęcenia człowieka szczególnie służy sprawowanie Ofiary Mszy Świętej i szafarstwo sakramentów. Jest to droga do źródeł łaski. Eucharystia jest symbolem jedności Kościoła i przyczyną, która ustawicznie tworzy jedność, łącząc wiernych z Chrystusem. Jest żywą koroną

skupiających wszystkich członków w Chrystusie790. Natomiast po części, przez działalność

wychowawczą, Kościół jako stróż i nauczyciel moralnego prawa Bożego – rozwija etyczne

i ascetyczne wartości w jednostkach i społeczeństwach791.

Zgodnie z wolą Zbawiciela, Kościół posiada mandat, aby posłannictwo to obejmowało wszystkie ludy, narody i czasy. Także wynika z tego, że Kościół z ustanowienia swego jest

powszechny, czyli katolicki792. Rozwijając tę myśl Hlond podkreślił, że Kościół jest wyłączny,

jak wyłącznym Odkupicielem był Chrystus, a zarazem jest ekskluzywny, jak ekskluzywna jest nauka Ewangelii. Dlatego Kościół nie jest organizacją dla elity czy melancholików, którzy utracili sens życia, ale odznacza się braterstwem chrześcijańskim obejmującym wszystkie ludu i narody. Nie chce niszczyć tego, co wartościowe w społeczeństwach, ale w świetle Ewangelii pragnie wypełniać swoje posłannictwo. Pragnie walczyć o najszczytniejsze wartości, chce być życiem, apostolstwem, fermentem, czynem, niepokojem dusz. Wobec świata Kościół chce być budowniczym, ale w rozumieniu Pawłowym – chce podejmować się dzieła budowania, które rośnie w Kościół święty w Panu” (por. Ef 2,21). W tym znaczeniu Kościół jest wodzem

duchowym i stróżem narodów, ale zawsze w dziedzinie sumienia793.

Prymas nauczał, że nic nie może zastąpić Kościoła w pełnionym posłannictwie, ale też

nikt nie powinien go ograniczać i krępować794. Kościół ma głosić naukę dla wszystkich bez

789 AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146-147.

790 Por. E. Pleń, Idee odnowy Kościoła w pismach Kard. Hlonda, Lublin 1979, s. 22 [mps KUL]; Jan Paweł II, List apostolski Novo millennio ineunte (06.01.2001), AAS 93 (2001), s. 296-297.

791 Por. AH, t. I, cz. 1, Listy pasterskie: „Z życia Kościoła Chrystusowego”, s. 146-147.

792 Prymas w tym kontekście zdecydowanie sprzeciwiał się tzw. „kościołom narodowym”, dowodził brak podstaw i wykazywał błędy. „Kościół Chrystusowy nie może być «narodowy» w znaczeniu partykularnego wyznania, ograniczonego do jednej rasy lub skrępowanego granicami jednego państwa. Kościół, który nie «idzie do wszystkich narodów», nie wywodzi się od Chrystusa ani z Jego mandatu. Każdy Kościół «narodowy» nosi na sobie i w nazwie piętno ludzkiego pochodzenia i ścieśnienia do światowych rozdziałów i współzawodnictw. Kościoły «narodowe» są albo utopią religijną, albo iluzją polityczną, albo zwykłą schizmą, czyli zerwaniem z jednością Kościoła Chrystusowego. i każdy kościół «narodowy» zawiedzie swych twórców, zawiedzie swych wyznawców,