• Nie Znaleziono Wyników

Integracja Polonii w ujęciu Jana Pawła II

W dokumencie Zrozumieć współczesność (Stron 185-190)

Pojęcie integracji, którym we wspomnianych przemówieniach posługiwał się Jan Paweł II, zostało przez niego wszechstronnie wyjaśnione. Uważał ją za konieczny proces społeczny, którym jednak emigranci powinni świadomie kierować. W przemó­ wieniu do Polaków w Szwajcarii (1984) stwierdził: „Stoicie przed ważnym problemem wejścia w nowe środowisko, integracji, przy równoczesnym zachowaniu i pogłębianiu własnej tożsamości tego, co przynosicie w sobie, co uformowała w Was wiara, boga­ ty kształt historii zbawienia na naszej ziemi, rodzima kultura i ojczyste dzieje, które zapisały i wciąż piszą swoją kartę także na ziemi szwajcarskiej”9. Wcześniej, podczas spotkania z Polonią francuską (1980) powiedział: „Integracja jest na pewno ważnym zagadnieniem dla wszystkich, i koniecznym. Dziś nikt nie może zamykać się we wła­ snym getcie”10. W jego rozumieniu integracja oznaczała włączenie się „w sposób twór­ czy i konstruktywny w życie nowego społeczeństwa”11, służenie mu przez rzetelną pracę i korzystanie z jego kultury, z zachowaniem jednak własnej tożsamości, wyraża­ jącej się w pielęgnowaniu wynoszonego z ojczyzny dziedzictwa kulturowego, które,

co szczególnie podkreślał, „przesiąknięte jest wartościami religijnymi” (Moguncja, 16 XI 1980). Na ten jego rys i religijne wartości chrześcijańskie, przenikające kulturę polską, papież wielokrotnie zwracał uwagę, wskazując na moralną i kulturotwórczą rolę w życiu Polski i emigracji12. W zachowaniu polskiego dziedzictwa kulturowego widział warunek sukcesu i wartości tego wkładu, jaki emigracja powinna wnieść

7 Papież Jan Paweł II do Polonii i Polaków za granicą 1979-2003. Przemówienia. Listy.

Telegramy, oprac. R. Dzwonkowski SAC, Ząbki 2007,passim.

8 Ponadto, z okazji rocznic wydarzeń doniosłych dla Polski i Polonii, jubileuszów ważnych instytucji polonijnych, religijnych i świeckich oraz zdarzeń związanych z życiem znanych na emigracji osobistości, wypowiadał się w inny sposób. Były to orędzia, listy i telegramy. Por.

ibidem, cz. 2, s. 343-428.

9 Ibidem, s. 218.

10 Ibidem, s. 217.

11 Ibidem, s. 218.

w życie krajów zamieszkania. Ukazywał przykłady znakomitej realizacji tego postulatu w dziedzinie religijnej i cywilizacyjnej w krajach, w których ma ona dłuższą historię. Czynił to np. w USA, Szwajcarii, Francji, Brazylii, Chile13.

Papież oceniał także przeciwstawne do integracji dążenia asymilacyjne. Była to oce­ na negatywna. Wspominając w przemówieniu do Polonii w Chicago (19 IX 1987)

0 próbach asymilacji różnych grup etnicznych w USA, wymienił teorię natywizmu14

1 stapiającego tygla15, które, jak stwierdził, nie przyniosły spodziewanych efektów. „Dzisiaj mówi się - przypominał, nawiązując do dyskusji na ten temat - o zasadzie etnicznej, o korzeniach, jako że z tych korzeni wyrasta pełna osobowość jednostki, wspólnoty czy narodu”. „Kościół - dodał - pragnie służyć tej indywidualnej i społecznej integra­ cji”16. Wskazał przy tym na jej podstawowe warunki: „Wciąż więc pozostaje bardzo żywy i aktualny proces integracji, i to integracji w podwójnym znaczeniu: chodzi o integrację, o wzrost świadomości i dojrzałości w łonie samej Polonii i chodzi

0 integrację w obrębie kraju, który jest waszą ojczyzną [...], im bardziej będziecie świadomi waszej tożsamości, duchowości, historii, kultury chrześcijańskiej, z której wyrośli wasi dziadowie i ojcowie, i z której wy wyrastacie, tym lepiej służyć będziecie waszej nowej ojczyźnie, tym bardziej zdolni będziecie pomnażać dobro wspólne Sta­ nów Zjednoczonych”17.

O rozumieniu pojęcia integracji przyjętym przez Jana Pawła II świadczy i to, że wielokrotnie, w różnych krajach zamieszkania Polaków, określał je jako ich „nową ojczyznę” lub „drugą ojczyznę”18.

Podczas spotkania z Polakami w Australii 28 XI 1986 roku wskazał na ich po­ dwójną odpowiedzialność: „za to, z czego wyrastacie, za to, w czym tkwią wasze korzenie, waszą tożsamość, a także odpowiedzialność za to, w co wrastacie, co two­ rzycie, za waszą nową ojczyznę. Odpowiedzialność ta, dodał, nosi imię solidarności”. Zwracając się wówczas do młodzieży polskiego pochodzenia powiedział: „Potrzebuje­ cie [...] szczególnej umiejętności, ażeby wprowadzić syntezę tego, co było, z tym, co jest, i co ma nastąpić”19. Użyte tu pojęcie „synteza” wyrażało w inny sposób ideę integracji. Chodziło o syntezę chrześcijańskich wartości kulturowych wyniesionych z kraju ojczystego i zastanych w kraju osiedlenia, którą powinna tworzyć emigracja

1 jej kolejne generacje, czyli Polonia.

13 Ibidem, s. 67-107.

14 Natywizm - w historii USA określenie ideologii, w której przejawiał się wrogi stosunek do nieanglosaskich i nieprotestanckich imigrantów (gł. z krajów słowiańskich i romańskich), mających rzekomo stanowić zagrożenie dla rasowej i kulturowej czystości prawdziwych Amerykanów oraz ich stylu życia.

15 Ang. melting pot - stapiający tygiel. Teoria, według której odrębne, własne kultury napływa­ jących do USA grup etnicznych miały się stopić jak w tyglu i w wyniku dać jednolitą kulturę

anglosaską w stylu amerykańskim. Inaczej asymilacja.

16 Papież Jan Paweł II..., s. 219.

17 Ibidem.

18 Ibidem, passim.

Tę samą myśl wyraził przemawiając do Polaków w Danii (1989). Nawiązując do wyniesionych przez nich z kraju chrześcijańskich tradycji polskich i wrastania w nową kulturę w Danii, co na nowo kształtuje ich życie, które określił jako „już nie tylko polskie, ale i duńskie”, życzył im: „trzeba, ażebyście kształtowali to życie polskie po duńsku, a w pewnym sensie duńskie po polsku”20. Te ostatnie sformułowania przy­ pominają pojęcie tzw. trzeciej wartości i dwukierunkowej tożsamości narodowej, ana­ lizowanej niekiedy w literaturze naukowej. Jest ona określana także jako wyższa forma samoidentyfikacji i tożsamości21.

Tak więc integracja, w rozumieniu papieża, to świadome, aktywne i twórcze włą­ czenie się w całe życie krajów zamieszkania, przy zachowaniu istotnych wartości pier­ wotnego dziedzictwa kulturowego. W ten sposób staje się ona procesem wzbogacają­ cym obie strony i kulturotwórczym.

Powyżej rozważania papieża wyjaśnia dodatkowo przyjęte przez niego pojęcie na­ rodu. Podczas audiencji dla Polonii w Rzymie (16 X 1980) mówił on o narodzie, który żyje „w Ojczyźnie i poza jej granicami”, a do Polonii w Hiszpanii (3 XI 1982), że żyje on „nie tylko w swoim historycznym pniu nad Wisłą, ale także w różnych miejscach świata”22. Na spotkaniu z Polonią w Chile (3 IV 1987) dwukrotnie wspomniał o tym, że Polacy żyjący w kraju i poza jego granicami tworzą wielką rodzinę i wspólnotę „wywodzącą się z tego samego pnia zakorzenionego w Ojczyźnie”23. W jego rozumie­ niu, Polacy w kraju, emigracja i Polonia, stanowią jedną wspólnotę narodową. Po­ wstała ona w wyniku wspólnej tysiącletniej, historii i kultury, w wypadku Polski - chrześcijańskiej. Tej wspólnoty nie zrywa i nie unicestwia opuszczenie kraju.

Uwagę zwraca dobitna forma uzasadnień zachowania więzi z przeszłością i ro­ dzimą kulturą emigrantów. W przemówieniu do Polaków w Australii czytamy: „Teraź­ niejszość nie istnieje i nie może istnieć bez przeszłości. Nie ma twórczości bez pamię­ ci. Pamięć gwarantuje wspólnotę i jedność, ale zabezpiecza przed staczaniem się w nicość [...]. Ludzie, którzy pamiętają skąd pochodzą, ludzie, którzy cenią swe tra­ dycje, mogą wnieść wiele w życie każdego kraju. Natomiast dobrobyt osiągnięty kosz­ tem Boga przynosi stratę, przynosi śmierć24. W Argentynie papież powiedział: „To wasze teraz, to dziś oraz rodzące się jutro wyłania się z przeszłości, ma swoją historię. Histo­ rię przeszło tysiącletniego państwa i ochrzczonego narodu. Wyrasta ze wspólnych dzie­ jów [...], wyrasta ze wspólnej kultury, ze wspólnych uczuć. Przeszłości tej wstydzić

się nie musimy”25. W podobny sposób sformułował wypowiedź na ten temat do Polo­ nii amerykańskiej, podczas powtórnego spotkania z nią w Detroit-Hamtramck w 1987 roku. „Jeśli odwołujemy się do przeszłości - mówił - jeśli przyglądamy się naszemu „dziś”, to czynimy to przede wszystkim z myślą i troską o przyszłość. Bo jak ktoś

20 Ibidem, s. 141-142.

21 D. Mostwin, Trzecia wartość. Formowanie się nowej tożsamości polskiego emigranta

w Ameryce, Lublin 1985.

22 Papież Jan Paweł II... , s. 95.

23 Ibidem, s. 123.

24 Ibidem, s. 221-222.

powiedział: «Naród, który pozwala się odciąć od tradycji, schodzi do poziomu ple­ mienia» (A. Słonimski)”26.

Wyniki badań socjologicznych i potoczna obserwacja środowisk emigracyjnych w wielu krajach świadczy o tym, że zerwanie przez emigrantów z własnym dziedzic­ twem kulturowym powoduje negatywne zjawiska moralne i społeczne. Widoczne są one w patologicznych zjawiskach, takich jak dezintegracja rodziny, niedostosowanie społeczne i przestępczość młodzieży, załamania psychiczne itp. Są one wynikiem stanu określanego jako anomia.

Znany socjolog i politolog amerykański, M. Novak, opisując te grupy ludności, które w Ameryce utraciły swoją kulturę etniczną stwierdza, że zastąpiły ją one jedynie najbardziej prymitywną amerykanizacją z tanich gazet, filmów, popularnych powieści i wszechobecnego samochodu. Postawy tego rodzaju ocenia jako drogę do powstawa­ nia „tabunów mężczyzn i kobiet pozbawionych duchowej ojczyzny, kulturalnych wy­ rzutków pozbawionych gustu, pozbawionych jakichkolwiek standardów poza standar­ dami tłumu”27. Zjawiska te były dla niego zasadniczym argumentem na rzecz ruchu odrodzenia etnicznego w Stanach Zjednoczonych, mającego na celu, mię dzy innymi, uświadomienie sobie przez rozmaite grupy dawnych emigrantów ich przynależności etnicznej i tzw. powrotu do korzeni. Ruch ten początkowo budził wielkie obawy, lecz w latach siedemdziesiątych został zaakceptowany.

Podkreślany w przemówieniach papieskich postulat zachowania tożsamości etnicz­ nej przez Polonię oraz jego uzasadnienia, są zbieżne z tym, na co wskazują wyniki badań socjologicznych, dotyczące tego problemu. Nie są to nowe odkrycia. Historia emigracji dowodzi bowiem, że zachowanie istotnych wartości moralnych rodzimej kultury, stanowi niezwykle ważne oparcie duchowe dla osób i grup etnicznych w procesie ich adaptacji do życia w obcym środowisku. Nawiązaniem do powyższej obserwacji była wypowiedź papieża na temat wykorzenienia. Mówił o tym podczas spotkania w Rzymie z przedstawicielami Polonii z całego świata (27 VI 1985). „Wyko­ rzenienie jest groźną chorobą społeczną. Im bardziej człowiek jest świadomy własnej genealogii, duchowej gleby, z której wyrasta, tym dojrzalszy jest do przyjmowania zadań, jakie mu stawia konkretna sytuacja”28.

Może się nasunąć pytanie, czy podkreślanie własnej tożsamości i odrębności et­ nicznej w kraju osiedlenia, nie prowadzi do konfliktu lojalności, szczególnie u osób, dla których kraj ich osiedlenia się i urodzenia stał się ich ojczyzną. Odpowiedź na nie zawierają liczne wypowiedzi papieża, w których wyjaśnia on to, jak rozumie więź między emigracją polską i jej kolejnymi pokoleniami (Polonią), a krajem pochodzenia. Wskazuje, że realizuje się ona w sferze szeroko pojętego dziedzictwa kulturowego, któremu przypisuje „długie trwanie”. Mówił o tym np. na spotkaniu z Polonią brazy­ lijską w Kurytybie 5 VII 1980 roku. Po stwierdzeniu na wstępie, że niektórzy z obec­ nych w bardzo różnym stopniu związani są z ojczyzną, że wielu zapewne nigdy jej nie widziało, a niekiedy mają o niej i o jej historii mgliste pojęcie, dodał: „Ale to nie zmienia

26 Ibidem, s. 224.

27 Przebudzenie etnicznej Ameryki..., s. 230.

faktu, że stamtąd wyrastacie, niektórzy poprzez wiele już pokoleń, że tam są Wasze korzenie, i to stanowi jakiś klucz, jeden wśród wielu, ale przecież ważny, do tajemnicy waszego serca, to jest jakiś dowód osobisty, który mówi nie tylko o tysiącletniej prze­ szłości, ale także o tym, co jest w Was, co Was tworzy, co w jakimś stopniu decydu­ je, że jesteście tacy a nie inni, ale jest także Waszym zadaniem, co musi rosnąć

i wyznaczać linię Waszego życia”29. W podobny sposób o kwestii tej mówił do Pola­ ków w Argentynie w 1987 roku i gdzie indziej.

W analogiczny sposób widzi to zagadnienie wspomniany już M. Novak, który za­ uważa, iż aby zrozumieć moralne wybory jednostki, trzeba je obserwować co najmniej przez trzy generacje30. Wyjaśniając tę myśl stwierdza, że „imigracja trwa co najmniej sto lat”31. W literaturze poświęconej samoidentyfikacji etnicznej w Stanach Zjednoczo­ nych i odnajdywaniu przez kolejne pokolenia emigrantów swojego pochodzenia oraz związanego z nim dziedzictwa kulturowego, przyjęto opinię, że zjawiska tego nie nale­ ży rozpatrywać w kategoriach narodowości, lecz kultury32. Tę samą myśl wypowiadał Jan Paweł II, gdy w przemówieniu do Polaków w Wielkiej Brytanii, zwracając się do młodzieży, stwierdził: „Więź między krajem ojców, a krajem zamieszkania dokonuje się właśnie na płaszczyźnie kultury. Ona daje właściwą perspektywę współżycia i przez wychowanie przygotowuje młodego człowieka zarówno do zadań w środowisku emi­ gracyjnym, jak i do przyjęcia własnej postawy życiowej”33. Do Polonii w USA powie­ dział, że jej więź z narodem polskim, to „więź wiary, kultury, mowy ojczystej”34.

Zachowanie przez Polaków na emigracji własnego dziedzictwa kulturowego, nale­ żącego do uniwersalnego dziedzictwa chrześcijańskiego, papież uważał za warunek zachowania poczucia własnej godności i zdobycia szacunku innych35. Znaczenie i rolę takiej postawy potwierdzają doświadczenia społeczeństw wieloetnicznych. Referujący wyniki badań socjologii amerykańskiej M. Novak stwierdza, że pokazują one, iż „lep­ sze zrozumienie własnych korzeni prowadzi w sposób nieunikniony do lepszego zro­ zumienia korzeni innych. Tolerancji, wyrozumiałości, chęci do współpracy, otwartości nie osiąga się - jak pisze - przez postawę universality, przez traktowanie każdej jed­ nostki jak autonomicznego atomu, podobnego do wszystkich innych”36. Ludzie, którzy są niepewni własnej tożsamości, nie są całkowicie wolni i można nimi swobodniej manipulować37. Stąd też wynika ważne, psychologiczne i moralne znaczenie świado­ mej przynależności do konkretnej grupy etnicznej. Autor porównuje to do roli duszy w życiu ludzkim38.

29 Papież Jan PawełII..., s. 239.

30 Przebudzenie etnicznej Ameryki..., s. 40.

31 Ibidem, s. 227

32 Por. C. Cecchi, „L’identijicazione etnica” dei figli degli emigranti, „Studi Emigrazione” (Roma), 1967, nr 9, s. 234.

33 Papież Jan PawełII..., s. 246.

34 Ibidem, s. 193.

35 Ibidem, passim.

36 Przebudzenie etnicznej Ameryki..., s. 33.

37 Ibidem, s. 308.

Integracja a poczucie dumy

W dokumencie Zrozumieć współczesność (Stron 185-190)