O w sp a n ia ły c h k o n c e rta c h ch ó ru , jego sukcesach, p isaliśm y n a ła m a c h naszego m iesięczn ik a już n ie je d n o k ro tn ie . T en jubileuszow y w ybrzm iał szczególnie, b o czuło się w n im śpiew p ły n ą c y z serca, z u m iłow ania n ie sienia ra d o ści p o p rz e z m uzykę. I ch o ć ch ó rzy ści jubilaci, ró w n ież sw oim w iekiem p ry w a tn y m , sk ła n ia ją d o refleksji, to przecież em an u je z n ic h niezw ykła w italn o ść i w ia ra w m o c słow a w yśpiew anego, g o d n a p o za
zdroszczenia. K oncert, k tó reg o p ierw szą część w y p e łn ił śp iew jubilatów , w drugiej części zn a k o m ic ie u zu p e łn iła M iejska O rk ie stra K am eralna z Żywca. O rk ie strę m ieliśm y okazję p o słu c h a ć n a n aszy m te re n ie po raz pierw szy, i m a m y n adzieję, że n ie p o ra z o sta tn i. Ci, k tó ry m d an e było być n a ty m w y stę p ie n ie żałują, o k la sk o m n ie b y ło koń ca, n ie ste ty o rk ie stra śpieszyła się do Polski. W kulu arach w ielu słuchaczy głośno w yrażało m a
rzenie, b y m ogła w ystąpić w którym ś z naszych p ark ó w w ciepłe w iosenne, czy też letn ie popołudnie, b o w plenerze w ybrzm iałaby jeszcze lepiej.
M iejska O rk ie stra K a m e raln a jest je d y n ą tego rod zaju o rk ie strą w w o jew ództw ie b ielsk im . D ziała już 20 lat. jej cz ło n k a m i są za ró w n o pro fesjo n a ln i m uzycy, ja k i am ato rzy . Liczy 30 osób. D ziała p rz y Żywieckim O środku K ultury, p o d p a tro n a te m w ład z m iejskich. D uszą o rk ie stry jest jej d y ry g e n tk a K ry sty n a Jag ła, n iezw ykle żyw iołow a. To o n a w łaśn ie d o daje o rk ie strz e sw oistego k o lo ry tu . R e p e rtu a r o rk ie stry obejm uje kilk a
dziesiąt u tw o ró w o c h a ra k te rz e p atrio ty cz n y m , religijnym , operow ym , o p eretk o w y m i rozryw kow ym .
E.S.
RUCH POLITYCZNY "WSPÓLNOTA“
U STAROSTY BOGUMINA
5.12.1995 odbyło się na ratuszu w Bogum inie robocze spotkanie władz miasta z przedstawicielami ruchu politycznego „Coexistentia-Wspól- nota “. Wzięli w nim udział starosta Bogumina P etr Y kha, zastępca sta
rosty Vera Palkovä. Ruch polityczny „W spólnota“ reprezentow ali działacze sekcji polskiej tego ru ch u Stanisław Gawlik, Alfred Kołorz i Tadeusz Tom an, p o se ł w ybrany z listy „W spólnoty“ w Bogum inie - Bogdan W aluszczyk i członek kom isji rew izyjnej Bogusław Czapek.
W związku z tym , że om aw iano rónież spraw y szkolnictw a, obecne były dyrektorki polskiej szkoły Maria Sładeczek i polskiego p rze d szkola, Jadw iga Pytlik.
Starosta Petr Vicha p oinform ow ał o polityce kom unalnej, finansow ej i szkolnej, o tym , jak pracują p o o statnich w yborach kom unalnych członkow ie „W spólnoty“, czego m iasto oczekuje w przyszłości od pol
skich organizacji. O działalności w przedstaw icielstw ie m iejskim po in form ow ał Bogdan W aluszczyk. Z kolei Bogusław Czapek w yraził na
dzieję, że w ładze m iasta będą nadal w spierać działalność kulturalną i ośw iatow ą, w tym rów nież m niejszości polskiej. W Boguminie m ieszka około 1200 Polaków /5% ogółu m ieszkańców /, z czego około 600 zorganizow anych jest w Kołach PZKO, M acierzy Szkolnej, harcer
stw ie. Najaktyw niejsze jest Koło PZKO w Skrzeczoniu, gdzie działa c h ó r mieszany, zespół instrum entalny i zespół taneczny. Działają rów nież Koła PZKO w Bogum inie, Szonychlu, Zabłocili i Pudłow ie. Polscy działacze podkreślili, że św ietlice PZKO-wskie są udostępnianie wszystkim ch ętnym /z a sym boliczną opłatą/, w zw iązku z czym ko
nieczne jest w sparcie finansow e z kasy miejskiej.
W iele m iejsca na spotkaniu p o św ięco n o spraw om szkolnictw a.
O działalności szkoły i przedszkola poinform ow ały dyrektorki ty ch pla
ców ek. Pom im o to, że w przyszłym roku szkolnym do polskiej szko
ły uczęszczać będzie w ym agana ilość uczniów /m in im u m 13/ w związ
ku z przeniesieniem 5 klas na szczebel niższy i w iększą ilością dzieci zapisanych do pierw szej klasy, przesłano do u rzędu szkolnego w Kar
w inie prośbę o w yjątkow e po trak to w an ie szkoły i polskiego przed szkola.
Starosta miasta Petr Vicha podkreślił, że jest zainteresow any dalszym istnieniem polskiej szkoły i przedszkola w mieście. Konieczne praw dopo
dobnie jednak będzie połączenie obu tych placów ek po d w spólną dy
rekcję, co um ożliwia ustawa.
Przewodniczący „W spólnoty“ Stanisław Gawlik podsum ując spotkanie podkreślił, że organizow anie takich spotkań jest konieczne, bo przynosi obopólne korzyści.
T.T.
WYSTAWA RUDOLFA KOBIELI
W p ią te k 8 g ru d n ia 1995 o godz. 17 o d b y ł się w K lubie PZKO p rz y ulicy Bożka w C zeskim C ieszynie w e rn isa ż re tro sp ek ty w n ej w y staw y obrazów R udolfa K obieli z T rzyńca, k tó ry w ro k u ubiegłym o b ch o d z ił swoje 60 uro d zin y .
W śród licznie p rz y b y ły c h n a zagajenie w ystaw y n ie b ra k o w a ło k o n su la K onsulatu G en eralnego RP w O straw ie, P io tra Szwarca, przedstaw iciela Zarządu G łów nego PZKO Jó zefa W ierzgonia, d y re k to ra B iura ZG PZKO B ohdana S u ch an k a o ra z p re z e sa Sekcji Literacko-A rtystycznej ZG PZKO O skara Paw lasa, k tó ry z a p re z e n to w a ł sylw etkę artysty.
Zainteresow anie Rudolfe Kobieli m alarstw em przejaw iło się już w szkole wydziałowej, gdzie rozw ijał zdolności p o d bacznym o kiem nauczyciela P.Za- bystrzana. Swoje zam iłow anie do m alow ania rozwijał dalej w kółku plas
tycznym Huty Trzynieckiej, k tó re o d ro k u 1952 prow adzili n a si rodzim i a r
tyści Franciszek Świder, R udolf Ż ebrok i prof. Gustaw Fierla. W te n sposób Sekcja U teracko-Artystyczna ZG PZKO pom agała kółku plastycznem u w hucie. Ta pom oc i w sp ó łp raca daw ała w y m iern e rezultaty, SLA poszerzało swe szeregi członków . W krótce jej członkiem został rów nież Kobiela i in n i trzynieccy twórcy. Swój w arsztat artystyczny dalej d oskonalił podczas trzy
letniego studium rysunku, m alarstw a i w ychow ania estetycznego w Pradze u prof. B aum brucha i prof. T oroniana, zaocznie zaś kończy studia na Uniwersytecie im . F. Palackiego w O łom uńcu.
K o b ie la u p r a w ia m a l a r s t w o s z t a l u g o w e , j a k p e j z a ż , p o r t r e t y , m n ie j z a ś m a r t w ą n a t u r ę . P r z e k a z u je i n d y w i d u a l n ą w iz j ę w s p o s ó b e m o c j o n a l n y , n i e k o p i u j e n a t u r y , s t w a r z a j ą c im p r e s j e w c z y t e l n y c h k o m p o z y c j a c h . W c e lu u z y s k a n i a p r z e k o n y w u j ą c e g o w y r a z u a r t y s t y c z n e g o s t o s u j e ś m ia łą k o lo r y s t y k ę , w p o r t r e c i e z a ś e m o c j o n a l n e o b c o w a n i e z m o d e l e m .
S w ó j p o z i o m a r t y s t y c z n y p o d n o s i p o p r z e z k o r z y s t a n ie z p l e n e r ó w m a la r s k ic h , p r z e d e w s z y s t k i c h w P o ls c e . C h o c ia ż n i e o b c e m u s ą w y p o w i e d z i n o w a t o r s k i e , p o z o s t a j e w i e r n y r e a li s t y c z n y m . S w o j e o b r a z y w y s t a w ia w k r a ju i z a g r a n ic ą .
W arto też w sp o m n ieć, iż d ru g ą p asją życiow ą K obieli jest śpiew . Od p o n a d 40 la t jest cz ło n k ie m Polskiego Z espołu Śpiew aczego „H utnik“
w T rzyńcu, został dw uk ro tn y m laureatem jako solista - se n io r n a Świa
tow ym Festiwalu C hórów P olonijnych w Koszalinie. Jest rów nież członkiem znakom itego i wysoce cenionego Stow arzyszenia Śpiewaczego Nauczycieli Morawskich.
W u z n a n iu d o ty ch czaso w y ch w sz e c h stro n n y c h o siąg n ięć n a p o lu kul
tu ry p rzedstaw iciele ZG PZKO u d ek o ro w ali n a w e rn isa ż u R udolfa Kobielę złotą o d zn a k ą „Za zasługi“.
J.W.
NIE REZYGNUJĄ, ŻYJĄ NADAL OPTYMIZMEM I NADZIEJĄ...
Świetlica MK PZKO w Karwinie-Darkowie zapełniła się w drugą nie
dzielę grudniow ą ubiegłego roku związkowcam i, którzy przybyli na ze
branie spraw ozdaw cze swojego Koła. Z kilkoma pieśniami wystąpił na początku zebrania Zespół Osób Pryw atnych „Amici Cantionis A ntique“, czyli ch ó r kameralny pod kierow nictw em artystycznym Leszka Kaliny.
Program tego am bitnego i dobrego zespołu przyjęty został z uznaniem go
rącymi oklaskami.
D arkow skie Koło liczy o b ecn ie 190 członków /baza członkow ska zmniejszyła się w porów nianiu z rokiem ubiegłym o 22 osoby/. Wielu członków przeprow adziło się i nadal przeprow adza do innych dzielnic Karwiny, czy dalszych m iejscowości, przeciętna w iekow a członków Koła jest coraz wyższa. Brak własnej sali i ogrodu znacznie utrudnia organizo
wanie większych imprez, z których Koło kiedyś słynęło i do których członkowie przywykli. Młodych ludzi, których w Darkowie jest coraz mniej, nie udaje się wciągnąć do pracy w zarządzie, czy też w chórze
„Lira“. Pocieszający jest jednak te n fakt, iż przynajmniej kilku m łodych przychodzi regularnie na im prezy Koła, a w razie potrzeby chętnie pom a
gają przy różnych okazjach. Pomimo istniejących trudności udało się Za
rządowi Koła zorganizować kilka udanych imprez, jak Bal PZKO z u- działem ZPiT „Górnik“, świetlicę z okażji „Dnia Kobiet“. Aktywny był udział członków Koła w Festiwali! PZKO, były „Wianki“, których w ido
wiskowość, p o ch ó d lam pionowy, puszczanie w ianków i śpiew y o zm ro
ku nad Olzą, zwabiły nie tylko darkow ian. Były też „Wykopki“ oraz jubi
leusz 85-lecia ch ó ru „Lira“.
Koło utrzym uje kontakt ze szkołami podstaw ow ym m i w Karwinie- Frysztacie i Karwinie-Nowym Mieście. Uczniowie tych szkół, w śród któ
rych nie brakuje dzieci rodzin pochodzących z Darkowa, uświetniają im
prezy Koła pięknym i występam i. Na zebraniu padła też prośba pod adresem członków Koła o kontynuow nie prenum eraty „Zwrotu“, „Głosu Ludu“ oraz abonam entu na przedstw ienia Sceny Polskiej.
Z istniejących w Kole zesp o łó w system atyczną, w zorow ą i ofiarną działalność w ykazuje Klub K obiet p o d kiero w n ictw em Marii D udow ej.
Zrzesza o n 18 pań, które schodzą się regularnie co dw a tygodnie, za
pew niają bufet na w szystkich im p rezach Koła, kotyliony na bale, na
grody do loterii... Pracow itych p a ń nie zabrakło w e w łasnym stoisku Koła na Festiw alu PZKO. Panie troszczą się o czystość lokali św ietli
cow ych, nie zapom inają też o c h o ry c h członkach w Kole, o jubilatach.
Na koszt w łasny urządziły w ycieczkę krajoznaw czą w Beskidy, tym
razem do Łom nej. Praca darkow skiego K lubu K obiet zasługuje na największy szacunek i uznanie.
Aktywny jest rów nież Klub Seniora, którego członkow ie spotykają się regularnie co dwa tygodnie, pomagają przy organizowaniu imprez i utrzy
mywaniu porządku w okół budynku świetlicy.
Nadal najaktyw niejszym zesp o łem jest c h ó r m ieszany „Lira“, który p o d kiero w n ictw em artystycznym prof. Alojzego K opoczka i kie
row nika organizacyjnego Czesław a Lipki odbył 42 p ró b y i dał w iele w artościow ych k o n c e rtó w , m .in. now oroczny k o n c e rt kolęd w kościele stonaw skim , śpiew ał w części w stęp n ej ostatniego K on
gresu Polaków w Czeskim Cieszynie, k ontynuow ał k o n certy dla kura
cjuszy w D arkow ie, K arw inie-G ranicach i K lim kow icach. C hór wziął udział w poch o d zie i w spólnym w ystępie c h ó ró w na Festiw alu pZK° .
Największym przeżyciem - jak tw ierdzą sami śpiew acy - był dla ch ó ru K oncert Jubileuszow y z okazji 85-lecia istnienia zespołu. C hór jest w teren ie ciągle podziw iany i łubiany i utrzym uje się stale w czołów ce naszych zaolziańskich zespołów chóralnych, co p o n o w n ie p otw ierdził w g rudniow ych zaw odach śpiew aczych na Święcie Pieśni Chóralnej w Czeskim Cieszynie, plasując się w śró d najlepszych c h ó rów w złotej strefie. Pom im o osiągniętych sukcesów zarząd Koła i chórzyści nie ukryw ają ob aw o dalsze losy zespołu. Przytłaczająca w iększość śpiew aków - z p o w o d u p rzeprow adzki na skutek szkód gór
niczych - dojeżdża na p róby z innych dzielnic K arw iny a naw et m iejscow ości /n p . p a ń stw o B recherow ie przyjeżdżają na p róby aż z Rzeki/. C hór zaczyna dotkliw ie odczuw ać brak przypływ u m łodego narybku, co niebaw em w swej konsekw encji m oże przesądzić o dalszym utrzym aniu osiągniętego poziom u artystycznego ch ó ru . Stąd też na zebraniu spraw ozdaw czym zabrzm iał donośny apel i pro śb a do członków Koła, zw łaszcza rodziców , ażeby pom ogli zasilić szeregi ze
społu o sw oich synów , córki i w nuki. W odm łodzonym składzie m o
głaby „Lira“ częściej k o n c e rto w a ć poza granicam i kraju, takie jest ży
czenie dyrygenta.
Pom im o piętrzących się p roblem ów , aktualni chórzyści są dobrej myśli, marzą o dalszym nieco mniejszym jubileuszu z okazji 10-lecia pracy dyrygenckiej prof. Kopoczka w darkow skim chórze /w r. 1997/ i muszą w ytrw ać do jubileuszu 90-lecia „Liry“ w roku 2000!
Darkowskie Koło PZKO zatem żyje i dalej rozwija działalność kultu
ralno-oświatową w śród członków . Dzielnie pokonuje codziennie tru d ności, żyje optym izm em i nadzieją.
J . W .