• Nie Znaleziono Wyników

Kalendarzyk nosenia u źwierzont

W dokumencie Kalendarz Góralski na Rok 1938 (Stron 75-80)

obliczony na cały rok w odstępach 10-dniow ych:

Początek ciąży dnia

T o p o r ó d w y p a d n i e w d n i u

u krów u k laczy u swin u ow iec

1 stycznia . 12 październ. 6 grudnia

11 22 16

21 1 listopada 26

31 11 5 styczn ia

10 lutego . . 21 15

20 . . 1 grudnia 25

2 marca . . 11 4 lutego

12 . . 21 14

22 31 24

1 kw ietnia . 10 stycznia 6 marca

11 20 16

21 30 26

1 maja . . 9 lutego 5 kw ietnia

11 19 15 ,,

21 1 marca 25

31 U 5 maja

10 czerw ca . 21 15

20 31 25

30 10 kw ietnia 4 czerw ca

10 lipca . . 20 14

20 . 30 24 ,,

30 . . 10 maja 4 lipca

9 sierpnia . 20 14

19 . . 30 24

29 . . 9 czerwca 3 sierpnia 8 w rześn ia . 19 13

18 29 23

28 ,, 9 lipca 2 września

8 październik 19 12

18 29 22

28 8 sierpnia 2 październ

7 listopada . 18 12

17 28 22 ,,

27 7 w rześn ia 1 listopada

7 grudnia . 17

u

17 27 21

27 7 październ. 1 grudnia

30 kw ietnia 3 czerwca

10 maja 13 55

20 23 55

30 3 lipca

9 czerw ca 13 55

19 23 }5

29 2 sierpnia

9 lipca 12 55

19 22 55

29 1 w rześnia

8 sierpnia 11

18 21

28 1 październ.

7 w rześnia 11 55

17 21 55

27 31 55

7 październ. 10 listopada

17 20 55

27 30 15

6 listopada 10 grudnia

16 20 >5

26 30 55

6 grudnia 9 stycznia

16 19 55

26 ‘29 9f

5 stycznia 8 lutego

15 18 f 5

25 28 55

4 lutego 10 marca

14 20 55

24 30 55

6 marca 9 kw ietnia

16 19 >5

26 29 5*

5 kw ietnia 9 maja

15 19 55

25 29 55

C zas b rzem ien n ości trw a śr e d n io :

1. U krow y około 285 dni, byw ają znaczne w ahania od 26 0—290 dni, przy­

czyni zw ykle, jeżeli ma przybyć buhajek, ciąża się przedłuża.

2. U k laczy 340 dni, wahania od 330 do 410.

3. U św in i około 120 dni.

4. U ow cy ok oło 150 dni. .

Kury sied zą na jajach średnio 21 dni, indyki 27 dni, g ę si 30, kaczki 30 dni.

O ksiendze

ksiengi gruntowej sie przed zokonem (pra­

wem) nabyw o prawa w łasności do grun­

r

75* Jak w yziero ksienga gruntowo?

Ksienga gruntow o („pozem kova kniha“

a dzie jej jesce nima to „pozem nokniżny protokoI") dzieli sie noprzód na lumera hipotecne. Kozde gazdostw o m o taki swój lumer i pore stron. S ytko sie to nazyw o wykaz hipotecny ( w Polsce, na Sloven- sku „vlożka“ abo „pozem nokniżny proto- kol“). Taki lum er cy w lożka zaś jest po­

dzielono na trz y cenści: A, B i C.

Pod „A“ jest zapisany cały grunt, jaki gazdowi p a trz y (choć m oże podziew tóry mieć i w iency lum erów i w ksiengak i tyk dziedzin). Je st zapisany nojpierw dom i jego lumer, potem sytkie parcele kielo ik jest a w reszcie, jaki przynosom k a ta stra l­

ny dochodek. Z boku je uw aga (poznam- ka), w e w torej może być zapisane, ze ta i ta parcela jest n. p. zalew ana każdego

roku przez w ode Popradu, abo Dunajca, dali, ze temu gruntu cy parceli przysługu­

je praw o służebności (serw itut) Przecho­

du, przegonu dobytka, cerpania wody itd.

na inksej parceli abo gruncie. Jest to do­

kładnie sytko napisane. Krótko — pod

„A“ som zapisane grunta i prawa jakie te grunta majom ku innym gruntom. Jest to strona po slovensku „m ajetkoyej pod- s ta ty “.

Pod „B“ (stran a w lastnicka) jest zapi­

sane komu te grunta z pod „A“ downiej p a trz y ły i kom u patrzom po teroz. D ow - niejsi w łościciele nos m ało obchodzom (som juz w yk reślen i abo cołkiem — ik m iana som cerw ono podkreślone, abo, kied im tego gruntu jesce constka p a trz y , toa lem takom p rzeryw ano m cerw onom kreskom ). My pozieróm y na som spodek

P rz e d cł^atą,.

tego zapisanego. Kied uwidzim y, ze ci w górze som juz sytkie w ym azani a lem je­

den na spodku abo dw a nie som, to tem u (może ik być w iency n. p. m ałżonkowie), abo im grunt patrzy. Je st to tam napisane tak: n. p. „Dosło 15 m arca 1936 Nr. 320.

N a podstaw ie kontraktu kupna z 13 m arc'i 1936 r. praw o w łasności gruntów „A“ 1-1.2 zapisuje sie (vklada sa) na rzecz (v pros- pech, k dobru) Jana P acy g i i D o roty P a- cygow ej po połow ie". Tu juz w iem y, ze ci P acygow ie (chłop z babom abo brat ze siostrom ) som w łaścicielam i gruntu.

P o ż re m y jesce na lum er domu zapisanego pod „A" i rychtyk, zgodzo sie, pod takim ium erem w tej dziedzinie byw ajom P acy - gowie. Idziem y dali.

Pod „C“, strona cienżarów brzemion, som zapisane sytkie długi i inkse cienza- ry na korzyść osób trzecich n. p.: p raw a służebności, w ym ow y itd. Długi som za- bezpiecone praw em zastaw u (pravo za- lożne) i jest to zaś napisane podobnie jak tia stronie „B“ : dosło d n i a . .. N r . . . , na podstaw ie n. p. dłużnego zapisu z dnia . . . itd. w k łada sie praw o zastaw u (zalożne) na w ierzytelność (pohl’adavku) per Kć telo i telo — na korzyść, pow iedzm y, lu­

dow ego banku w tam i tam. T ak iście sie zapisuje inne p ra w a jak służebności drogi, pastw iska i in. Krótko, co jest napisane pod „C“, co obcionco tom majentność i jej właściciela, chebal ze jest juz w ym azane.

Tu trzeba dać wielgi poziór i lepi sie spytać urzendnika. On to sytko w yjaśni i to zadarm o, bo od tego tam jest.

Opróc sam yk zapisów trz a tez daw ać poziór i na adnotacje (poznam ky). Majon-

^tek może być p rzypisany jakiejś osobie,

ale inno osoba sobie do tego m ajontku ro­

ści tez praw o i jest o to proces. Taki pro­

ces sie poznacy w ksiendze gruntow ej ja­

ko adnotacja (poznam ka) i nie trz a przed skońceniem procesu takiego gruntu kupo­

wać. —

Ale nie bedem sie tu wielo rozwodziól 0 tem sytkiem . Nojwozniejse jek juz pe- dzoł. W to do grondsbuchu se pore razy zojdzie, to sie naucy nojlepi w nim sukać.

Jesce dodom to, ze ku kozdem u gronds­

buchu p a trz y zbiór dokum entów (listin).

To som sytkie k o n trak ty i inkse doku­

m enty w opisak, na m ocy w to ry k były te p raw a do ksiengi gruntow ej wpisane.

'Do tego zbioru nimoze kozdy som pozie­

rać, ale trz a popytać urzędnika, kied wto co w ce w nik p rzecytać, a on to posuko 1 do p rzy cy tać, abo som p rzecy to i wy­

jaśni. Krótko, nie trza ze sytkiem lotać ku fiszkalom i notarom , bo wielo wecy se gazdow ie mogom ob starać sam i a graj­

carze ostanom im w kiesonku. Lem trza cytać i poucow ać sie sam em u dzie sie do.

S ta rz y ludzie nie umieli cytać, to im było cienzko, a potem w te d y grondsbuchy b y ły pisane w inksyk g w arak i bieda było tem u porozumieć. Dziś nie tak, bo cy to po sloweńsku, cy po polsku, to kozdy przecie mo kogo spytać. A dy i podziew- tó ry gazda nie zgorzej sie w yzno w grondsbuchu jak niektó ry fiszkal. Wcem kupow ać i iść pożreć do grondsbuchu a śretnies sie z takim m ondrym somsiadem, to otw ó rz gembe i wołoj „pojze W awrzek mi pomóż przep atrzeć to i to w gronds­

buchu, bo jo sie tak dobrze nie wyznom w nim". Zapłacis mu potem piwo i fertig!

iP

O testamentak.

(Podle prawa na Słoweńsko).

Ze jest bars w oznom spraw om zrobić n a cas przed śm ierciom testam ent i to te ­ stam en t dobry,- ab y móg być w oźny, o tem ani wielo godać nie trzeba. Ale wielo ludzi jest takik, w tó rz y se pow iadajom : — Je dy ta casu dość, jesce nie umierom, co ta bedem juz teroz o testam encie my- śloł. A tu trz a b y i o w oźnej spraw ie n a­

jprzód pom yśleć i nie odkłodać jom na

o-statniom godzinę, bo w tej godzinę juz sie powinno nie na docesne w ecy m yśleć, ale na wiecne.

Nieroz sie stanie, ze gazda w tó ry sie bez swój żyw o t natropiół z tom myślom, zeby swoje dzieci jakosik zaopatrzyć na p rzy sło ść i ulżyć im w ich dalsym żywo­

cie i w tym celu zgrom adziół kapkę tej chudoby, naroz potem um ar bez zosta­

77 jednak sporzondzenie ostatniej woli, te sta ­ mentu jest koniecne, kied sie w ce p rz e ­ szkodzić zw adom i procesom p rz y po­

dziale m ajontku m iendzy pozostałym i i kied sie w ce pozostaw ić na tym świecie po sobie dobrom i w dziencnom pamienć.

Jak sie sporzondzo testament?

Aby testam ent mioł swojom moc przed prawem, aby był w oźny, musi być tak spisany resp. sporzondzony, jak przepisu­

je praw o. T estam ent m oże być pisem ny i somsiedzi, abo insi znajomi. Nojblizszom rodzinę lepiej na św iadków nie w ołać. zbrodnie (zloćin) popełnionom dla zysku.

Św iadkow ie m usom być p rzy spisyw a­ snorencnie napisać, abo lem podpisać.

I nacy b y to nie było w oźne. N apisany

-78

stam ent płaci lem, kied ten, co go zrobiół do 3 m iesiency umrze. Kied nie um rze do tego casu, to lem w ted y pozostaje w oźny, kied testato r juz inksego testam entu zro ­ bić. nie móg, bo abo straciół gw arę, ro ­ zum, abo zasło takie, co mu juz testam en ­ tu robić nie dało. Ale to musi przed son­

dom cy notarem ten co mo b y ć dziedzi­

cem dokozać ze tak, było.

Kied pisem ny testam ent te sta to r nimóg skońcyć, n. p. um ar, to taki nieaokońcony

testam ent sie pow azuje jako ustny.

Nojlepsy sposób jest napisać testam ent w iosnom renkom p rzy św iadkak dać go podpisać dwom św iadkom i odnieść do notara abo do sondu zapiecentow any.

T am sie jesce zrobi o tem protokół (za_;

pisnica) i sie go schowo.

To som sytko testam enty pryw atne.

Mozę jesce tez być testament publicny (vere.iny). Robi sie go tak, ze sie w y p o ­ w ie swojom ostatniom w ole p rzed urzen- dem, a to przed notarem (na Słow eńsku ver. notarem , w P olsce notariuszem ) abo przed sondem, p rzy św iadkak, abo i bez nik. Urzond to spisę sytko do protokołu i do podpisać. T estam en ty osób niem yk, głuchyk abo głuchoniem yk potem tyk, co nimajom 18 roków , m usom być tak spi­

sane przed urzendem . —

Testament prywilegowany jest zaś taki, w tó ry sie robi w niebezpieceństw ie ży w o ­ ta, podcas moru, za w ojny abo na morzu.

Za w ojny w ojocy gdziekolw iek sie znaj- dujom, inne osoby lem na sam ym froncie abo najdalej lem na 8 km od linii bojowej i na tej linii.

Tu som ulgi co do sporządzania testa­

mentu, T estam ent w ojoka m oże być napi­

sany i na fałatku papieru cymkolwiek, ale mo być podpisany przez dw ók towarzy- sów — w ojoków kiel go pise w to insy, kiel som, to św iadków nie trzeba. Podo­

bnie w niebezpieczeństw ie ży w o ta na mo­

rzu m oże b yć w tensom sposób testament sporzondzony.

W casie moru, za ra z y itp. kiedy ludzie nogle um ierajom , m oże być ostatnio wola zrobiono bez dotrzym ania sytkik przepi­

sów, na w tó re w te d y nima casu. Świad­

kowie nie m usom być razem p rzy cho­

rym , ani n aw et w jednej izbie z nim (mo- zom słuchać bez o tw arte dżwierze), ale podpisać testam en t musom. P rz y priwile- gow anyk testam en tak m oże by ć o dwók św iadków mniej, jak p rzy zw ycajnyk.

Św iadkam i tu m ogą być w sytkik tyk przyp adk ak i tacy, co skońcyli lem 14 ro­

ków. P ryw ileg ow an y testam en t jest woź­

ny lem do trzo k miesiency. Jak ten, co go zrobiół, żyje dłużej potem, to przesta­

je testam ent b yć w oźnym , chebal, ze sie dokoze, ze testato r, w tó ry potem umar, by ł w takim stanie, ze nowego testamentu juz zrobić nie móg.

Jak sie do testament uniewoznić?

Kozdy testam en t do sie uniewoznić, kied sie zrobi testam ent now y, abo sie s ta ry zniscy n. p. roztardze, przekreśli swój podpis, oderw ie podpis itp. Nowy testam ent musi by ć tak napisany, aby byl w oźny, bo inacy s ta ry zostaje płotny.

jp.

W dokumencie Kalendarz Góralski na Rok 1938 (Stron 75-80)