• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 1. Horyzont teoretyczny badań

1.2. Kapitał społeczny i jego wpływ na funkcjonowanie instytucji

Istotną rolę w funkcjonowaniu instytucji pełni kapitał społeczny, w szczególności zaś traktowane przez wielu badaczy jako jego kluczowa składowa zaufanie społeczne (przypis 175 Delhey, Newton, Welzel 2001: 800). Między poziomem kapitału społecznego a

funkcjonowaniem instytucji istnieje obustronna zależność. Pojęcie kapitału społecznego zajęło trwałe miejsce w dyskursie socjologicznym. Od lat toczy się również debata nad podstawami teoretycznymi oraz użytecznością tej koncepcji w analizie rzeczywistości społecznej [przypis 1.15]. W głośnej książce Demokracja w działaniu. Tradycje

obywatelskie we współczesnych Włoszech Robert Putnam, odwołując się do

funkcjonalistycznej koncepcji Jamesa Colemana, argumentował, że „Kapitał społeczny

odnosi się do takich cech organizacji społeczeństwa, jak zaufanie, normy i powiązania, które mogą zwiększyć sprawność społeczeństwa, ułatwiając skoordynowane działania:

»Tak jak i inne postaci kapitału, kapitał społeczny jest produktywny, umożliwia bowiem osiągnięcie pewnych celów, których nie dałoby się osiągnąć, gdyby go zabrakło.

Str. 42

[…] Na przykład grupa, której członkowie wykazują, że są godni zaufania i ufają innym będzie w stanie osiągnąć znacznie więcej niż porównywalna grupa, w której brak jest zaufania.« […] Spontaniczna współpraca jest łatwiejsza dzięki społecznemu kapitałowi”

(przypis 176 Putnam 1995: 258; Coleman 1990: 302, 304 ) [przypis 1.16]. W ujęciu Putnama kapitał społeczny stanowi zatem dobro publiczne, nie prywatne (przypis 177 Putnam 1995: 263) i przypisywany jest grupom społecznym, w szczególności

społecznościom regionalnym bądź lokalnym [przypis 1.17]. Podobne rozumienie kapitału społecznego prezentuje w książce Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu Francis Fukuyama (przypis 178 Fukuyama 1997 ) [przypis 1.18].

Odmiennie definiuje kapitał społeczny Pierre Bourdieu (przypis 179 Bourdieu 1986 ) [przypis 1.19]. W jego ujęciu kapitał społeczny stanowi „zbiór rzeczywistych i

potencjalnych zasobów, jakie związane są z posiadaniem trwałej sieci mniej lub bardziej zinstytucjonalizowanych związków opartych na wzajemnej znajomości i uznaniu (lub, innymi słowy, z przynależnością do grupy), która zapewnia każdemu ze swych członków wsparcie w postaci współposiadanego przez zbiorowość kapitału oraz »referencji«, które dają im dostęp do kredytu w szerokim tego słowa znaczeniu” (przypis 180 Bourdieu 1986:

248). Wielkość kapitału społecznego będącego w dyspozycji danej jednostki zależy od rozmiaru sieci, którą potrafi ona efektywnie zmobilizować, oraz od wielkości kapitału symbolicznego, kulturowego i ekonomicznego posiadanego przez każdą z osób, z jakimi jest ona powiązana (przypis 181 Bourdieu 1986: 249 ). W rozumieniu Bourdieu zatem, inaczej niż w ujęciu Putnama, kapitał społeczny stanowi raczej zasób poszczególnych jednostek niż zbiorowości. Jednostki te w swych dążeniach do reprodukcji statusu i

podtrzymania dostępu do zasobów władzy mogą jednak korzystać z możliwości, jakie daje im kapitał społeczny, jeśli są usytuowane w odpowiednim polu.

Str. 43

Tak rozumiany kapitał społeczny służy przede wszystkim reprodukowaniu i zdobywaniu statusu.

W książce Samotna gra w kręgle. Upadek i odrodzenie wspólnot lokalnych w Stanach Zjednoczonych (przypis 182 Putnam 2008 ), w której Putnam dokonuje rewizji poddanej szerokiej krytyce koncepcji kapitału społecznego sformułowanej w Demokracji w działaniu,

pisze on, że „kapitał społeczny ma zarówno aspekt indywidualny, jak i zbiorowy – oblicze prywatne i publiczne. Jednostki, tworząc związki, wpływają korzystnie na swoje własne interesy. Powszechnie stosowanym trikiem ambitnych osób szukających pracy jest

»tworzenie sieci« (networking), ponieważ większość z nas dostała pracę ze względu na to, kogo zna, a nie ze względu na to, co umie – to znaczy ze względu na nasz kapitał

społeczny, a nie kapitał ludzki” (przypis 183 Putnam 2008: 35 ). Putnam zauważa ponadto, że „Spośród wszystkich wymiarów, wedle których różnicują się formy kapitału

społecznego, być może najważniejsze jest rozróżnienie na łączące (bridging) i spajające (bonding), czyli ekskluzywne [przypis 1.20]. Pewne formy kapitału społecznego są z przypadku lub z konieczności skierowane do wewnątrz i wykazują tendencję do wzmacniania wykluczających tożsamości i homogenicznych grup. […] Inne sieci są skierowane na zewnątrz i obejmują ludzi z różnych odłamów społecznych” (przypis 184 Putnam 2008: 40). Zwraca tym samym uwagę na niejednoznaczne konsekwencje obu form kapitału dla jednostek i grup. O ile bowiem kapitał łączący pomaga jednostkom w nawiązywaniu kontaktów na zewnątrz grup, do których należą, o tyle kapitał spajający takie kontakty utrudnia, co więcej – blokuje dostęp do grupy osobom z zewnątrz. „Sieci i skojarzone z nimi normy wzajemności – pisze Putnam – są na ogół dobre dla tych, którzy są w tej sieci, jednak skutki zewnętrzne kapitału społecznego żadną miarą nie są zawsze pozytywne. […] [Grupy] często wykorzystują kapitał społeczny, żeby osiągnąć cele, które z szerszej perspektywy okazują się antyspołeczne” (przypis 185 Putnam 2008: 38–39 ).

Bourdieu twierdzi, że sieć związków może stanowić wytwór indywidualnych lub grupowych strategii inwestycyjnych, świadomie bądź też nieświadomie nakierowanych na

wytwarzanie lub reprodukowanie związków społecznych, które dadzą się bezpośrednio wykorzystać w krótszej bądź dłuższej perspektywie czasowej (przypis 186 Bourdieu 1986:

249). Co więcej, transakcje związane z kapitałem społecznym są mniej jawne niż transakcje związane z kapitałem ekonomicznym. Wzajemne zobowiązania, horyzonty czasowe ich wypełnienia ani też konsekwencje niewywiązania się ze zobowiązań nie są w tym przypadku jednoznacznie określone. Podczas gdy w ujęciu Colemana i pierwotnym ujęciu Putnama kapitał społeczny stanowi dobro o jednoznacznie pozytywnym

charakterze, kapitału społecznego w rozumieniu Bourdieu nie daje się jednoznacznie określić z punktu widzenia dobra ogólnospołecznego, skutki jego posiadania przez jednostki lub grupy mogą być bowiem różne.

Str. 44

Może on być wykorzystywany w sposób niezgodny z interesem zbiorowym lub interesami innych jednostek.

Nan Lin definiuje kapitał społeczny jako „zasoby zakorzenione w strukturze społecznej, do których się sięga i/lub które się mobilizuje w działaniach celowych” (przypis 187 Lin 1999:

35). W świetle tej definicji na pojęcie kapitału społecznego składają trzy elementy: zasoby zakorzenione w strukturze społecznej, dostępność takich zasobów społecznych dla jednostek oraz użycie lub mobilizacja takich zasobów społecznych przez jednostki w działaniach celowych (przypis 188 Lin 1999: 35 ). Kapitał społeczny jest zatem „inwestycją jednostek w relacje społeczne, poprzez którą uzyskują one dostęp do zakorzenionych zasobów w celu zwiększenia oczekiwanych zysków z działań instrumentalnych i ekspresywnych” (przypis 189 Lin 1999: 39 ). W przypadku działań instrumentalnych, których celem jest poszukiwanie i uzyskiwanie dostępu do zasobów dotąd

nieposiadanych, bardziej przydatne okazują się sieci otwarte, luźniejsze, o słabszych powiązaniach (weak ties w rozumieniu Granovettera, przypis 190 Granovetter 1973 ) [przypis 1.21], natomiast w przypadku działań ekspresywnych, których celem jest zachowanie i utrzymanie zasobów będących w posiadaniu aktorów, bardziej użyteczne jest wykorzystywanie zamkniętych, gęściejszych sieci powiązań (przypis 19 1 Lin 1999 : 34). Kapitałem społecznym są „zasoby zakorzenione w sieciach społecznych, które mogą zostać zmobilizowane, gdy aktor chce zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu celowego działania” (przypis 192 Lin 2001: 24 ). W ujęciu Lina kapitał społeczny może mieć zarówno charakter indywidualny, jak i kolektywny.

Marek Ziółkowski proponuje z kolei traktować różne formy kapitału jako aktywa bądź atuty umożliwiające podejmowanie zabiegów służących podwyższeniu lub utrzymaniu swojej dotychczasowej pozycji społecznej i prestiżu oraz efektywniejszemu funkcjonowaniu w codziennej rzeczywistości społecznej kulturowej, politycznej i ekonomicznej (przypis 193 Ziółkowski 2000: 173). Kapitał społeczny, czy też kapitał więzi społecznych, zawiera w jego rozumieniu kilka odrębnych elementów. „Dwa podstawowe jego składniki to własne wpływy, powiązania i znajomości jednostek, które mogą one w pewnych okolicznościach traktować jako swoisty wkład (aport) wnoszony w już istniejące lub dopiero formujące się sieci społeczne bądź jako zwykłą »ofertę handlową« mającą swoją ustaloną cenę i jasno określone warunki sprzedaży (np. »szara strefa« lobbingu), oraz wewnątrzgrupowa lojalność i solidarność oraz wewnątrzgrupowe zaufanie. Szczególną i specyficzną formą kapitału jest uległość i podporządkowanie […]. Za pewien specyficzny podtyp kapitału społecznego można uznać wreszcie kapitał polityczny” (przypis 194 Ziółkowski 2000: 175 ).

Jak podkreśla, „kapitał społeczny – rozumiany jako uczestnictwo w sieci społecznych stosunków, lojalność i zaufanie – ma w istocie podwójną naturę. Może być używany dla realizacji egoistycznych, partykularnych celów jednej – zwykle niewielkiej – grupy (np. o

charakterze mafijnym) prowadzącej z innymi grupami grę o sumie zerowej, w której jedna strona zyskuje tylko kosztem drugiej [przypis 1.22].

Str. 45

[…] Może też być używany w celach ponadosobistych, uniwersalnych, stanowiąc podstawę takich społecznych stosunków (unormowanych interakcji), w których zyskują wszyscy partnerzy i życie społeczne jako całość” (przypis 195 Ziółkowski 2000: 179 ) [przypis 1.23].

Tomasz Kaźmierczak argumentuje, że „cechą szczególną kapitału społecznego jest to, iż pozwala on swoim dysponentom osiągać cele, które w innym przypadku nie byłyby

zrealizowane w ogóle lub wymagałyby poniesienia wyższych kosztów. Tak rozumiany kapitał społeczny nie jest dobrem publicznym, tylko klubowym, ponieważ nie każdy ma do niego dostęp – jedynie jednostki powiązane sieciami” (przypis 196 Kaźmierc zak 2007: 47 ).

Na szczególną uwagę w kontekście podjętej problematyki badawczej zasługuje koncepcja negatywnego kapitału społecznego, jaką na podstawie obszernego materiału

empirycznego sformułował Alejandro Portes (przypis 197 Portes 1998 ). Odnosi się ona do czterech zasadniczych negatywnych skutków zbyt silnych sieci kapitału społecznego.

Chodzi tu, po pierwsze, o zjawisko wykluczenia outsiderów (exclusion of outsiders),

polegające na tym, że do określonych dóbr, usług, stanowisk lub innych przywilejów, które powinny być dostępne powszechnie lub na podstawie jasno określonych kryteriów,

dopuszczani są jedynie członkowie określonej sieci społecznej. Po wtóre, grupy społeczne mogą wykorzystywać swych członków, w szczególności tych, którzy odnieśli sukces, zmuszając ich do świadczenia zbyt daleko idącej pomocy i ponoszenia zbyt dużych, niekiedy przekraczających możliwości i ograniczających własny rozwój, ofiar na rzecz innych członków (excess claims on group members) [przypis 1.24]. Blisko z tym związany jest trzeci problem, polegający na ograniczeniu indywidualnej wolności i swobody działania członków grupy (restrictions on individual freedom) przez poddawanie kontroli i

wymuszanie grupowego konformizmu celem utrzymania wspólnotowej solidarności. Po czwarte zaś, grupa funkcjonująca w opozycji do dominującego kanonu kulturowego może utrudniać awans najbardziej aktywnym i ambitnym członkom, ściągając ich w dół i

uniemożliwiając uniezależnienie się. W efekcie wywieranej przez grupę presji może dojść do ujednolicenia postaw przy zaniżeniu standardów społecznych i ambicji (downward leveling of norms) (przypis 198 Portes 1998: 15–18 ). Te grupowe zabiegi prowadzące do zacieśniania relacji w obrębie „swoich”, stają się przyczyną społecznych napięć, podziałów i konfliktów, które z kolei osłabiają tendencję do powstawania bardziej uogólnionych form

zaufania, poprzez ograniczanie międzygrupowej i ponadgrupowej współpracy i komunikacji.

Str. 46

Warto w tym miejscu odwołać się do wprowadzonego przez Michaela Woolcocka

rozróżnienia między dwiema formami kapitału społecznego: odnoszącym się do poziomu integracji wewnątrzgrupowej zakorzenieniem (embededness) i związanej z poziomem powiązań pozagrupowych autonomii (przypis 199 Woolcock 1998 ). Wskazując na rolę jakości instytucji i ich powiązań z kontekstem społecznym w wytwarzaniu się społecznego potencjału dla działania zbiorowości, Woolcock podkreśla konieczność zachowania

równowagi między obiema formami kapitału. Argumentuje, że niski poziom integracji wewnątrzgrupowej w powiązaniu z niskim poziomem powiązań pozagrupowych prowadzi do amoralnego indywidualizmu, wysoki poziom integracji wewnątrzgrupowej, na który nakłada się niski poziom powiązań pozagrupowych, wiedzie do banfieldowskiego amoralnego familizmu, z kolei niski poziom integracji wewnątrzgrupowejw połączeniu z wysokim poziomem powiązań pozagrupowych prowadzi do durkheimowskiej anomii.

Jedynie wysoki poziom integracji wewnątrzgrupowej w powiązaniu z wysokim poziomem powiązań pozagrupowych zapewnia szanse rozwoju społeczności.

W artykule Social Capital and Democracy in Modern Europe Kenneth Newton wyróżnia trzy historycznie wytworzone modele kapitału społecznego i towarzyszące im formy zaufania (przypis 200 Newton 1999 ). Pierwszy rodzaj zaufania, historycznie

najwcześniejszy, określany terminem gęstego zaufania (thick trust) rozwija się w codziennych kontaktach w małych grupach lokalnych, wspólnotach etnicznych, społecznościach plemiennych, sektach religijnych, społecznościach wyspiarskich czy miejskich gettach, które są nie tylko społecznie homogeniczne, ale i pozostają we względnej izolacji od innych grup. Gęste zaufanie jest więc efektem durkheimowskiej solidarności mechanicznej lub tonnisowskiego Gemeinschaft. Charakterystyczne dla tego rodzaju społeczności jest jednak to, że o ile wytwarzają zaufanie wewnątrz grupy,

równocześnie generują nieufność wobec szerszego społeczeństwa, wobec nieznajomych (przypis 201 Newton 1999: 14–15 ). Odpowiednikiem durkheimowskiego modelu kapitału społecznego byłby zatem putnamowski kapitał spajający, działający jednocześnie

inkluzyjnie i ekskluzywnie. „Spajający kapitał społeczny tworzy pewnego rodzaju socjologiczny superklej, natomiast łączący kapitał społeczny zapewnia socjologiczne smarowidło. Spajający kapitał społeczny, poprzez tworzenie silnej lojalności

wewnątrzgrupowej, może też stworzyć silny antagonizm zewnątrzgrupowy” (przypis 202 Putnam 2008: 41–42). Indywidualnym mechanizmem reprodukującym gęste zaufanie jest

długotrwała osobista znajomość lub kontakt polecany przez kogoś, kogo się dobrze zna.

Pojęcie zaufania rozproszonego (thin trust) odpowiada natomiast tocquevillowskiemu modelowi cnót obywatelskich lub durkheimowkiej solidarności organicznej. Ten typ zaufania charakterystyczny jest dla współczesnych społeczeństw zachodnich, w których dominuje mozaika luźnych, sporadycznych kontaktów rozwijanych w pracy, szkole oraz różnego rodzaju stowarzyszeniach czy dobrowolnych organizacjach. Sednem modelu tocquevilleowskiego jest założenie, że członkostwo w organizacjach i stowarzyszeniach generuje cnoty obywatelskiego zaangażowania, współpracy, zaufania i wzajemności, będące podstawą demokratycznego państwa [przypis 1.25].

Str. 47

Podstawą integracji współczesnych, wielkich, złożonych społeczeństw jest właśnie zaufanie rozproszone (thin trust), będące produktem słabych powiązań (weak ties), by znów posłużyć się sformułowaniem Marka Granovettera (przypis 203 Granovetter 1973 ) (przypis 204 Newton 1999: 15–17 ). Odpowiednik tocquevillowskiego modelu kapitału społecznego stanowi putnamowski kapitał łączący (bridging capital) (przypis 205 Putnam 2008). Trzecim wyróżnionym przez Newtona rodzajem zaufania jest zaufanie abstrakcyjne (abstract trust), charakterystyczne dla społeczności refleksyjnych (przypis 206 Giddens 2009). Powstaje ono w późnej fazie rozwoju społeczeństw nowoczesnych, przede

wszystkim dzięki narodowym systemom edukacji oraz mass mediom. Zdaniem Newtona efektem funkcjonowania narodowych systemów edukacji jest nie tyle nabywanie

kompetencji do działania w grupach, lecz uczenie się rozumienia takich idei jak

obywatelstwo, uniwersalizm, równość, dobro wspólne, korzyści płynące ze współpracy czy pokojowe rozwiązywanie konfliktów. Podobnie współczesne media dzięki pewnej

uniformizacji treści utrwalają wspólny system społecznych wartości (przypis 207 Newton 1999: 17–19). O ile zaufanie gęste istnieje między członkami tej samej wspólnoty (rodziny, klanu czy społeczności lokalnej), zaś zaufanie rozproszone między członkami tych samych dobrowolnych stowarzyszeń czy lokalnych organizacji, o tyle zaufanie abstrakcyjne

obejmuje znajomych (acquaintances), definiowanych jako uczestnicy tego samego kręgu kulturowo-cywilizacyjnego [przypis 1.26]. Pojawia się w fazie pogłębionej specjalizacji funkcjonalnej społeczeństw (przypis 208 Luhmann 1979, 1988 ), różnicujących się stylów życia i systemów wartości, dla których wspólnym mianownikiem stają się narodowe systemy edukacji i kultura masowa (przypis 209 Newton 1999: 18–19 ). Ten rodzaj

zaufania nabiera szczególnej wagi w obliczu wzrastającej niepewności, nieprzejrzystości, ryzyka i kompleksowości społeczeństw, wynikających z ich różnicowania systemowego (przypis 210 Luhmann 1979, 1988 ). Pojęcie zaufania abstrakcyjnego obejmuje także

zaufanie do różnego rodzaju złożonych systemów technicznych oraz skomplikowanych struktur organizacyjnych i instytucjonalnych (przypis 211 Newton 1999: 17–20 ; por. przypis Beck 2004; Sztompka 2007).

Str. 48

Bo Rothstein, powołując się na liczne badania, wskazuje, że istnieje solidna podstawa empiryczna, by twierdzić, że „to wiarygodne, nieskorumpowane, uczciwe, sprawiedliwe instytucje rządu, wykonujące władzę publiczną i wdrażające polityki publiczne w uczciwy sposób wytwarzają zaufanie społeczne i kapitał społeczny” (przypis 213 Rothstein 2013:

1014). Tym samym, tocquevillowskie założenie, że to cnoty obywatelskie są podstawą uczciwego społeczeństwa i państwa zostaje odwrócone: to instytucje państwa

przyczyniają się do wzmacniania postaw obywatelskich i generują uogólnione zaufanie do innych ludzi. Jeśli interpretować zaufanie społeczne jako dokonywaną przez jednostki moralną ocenę społeczeństwa, w którym żyją, zachowanie funkcjonariuszy publicznych – twierdzi Rothstein – jest szczególnie istotnym czynnikiem branym pod uwagę przy

kształtowaniu się przekonania, do jakiego stopnia można ufać ludziom w ogóle. Jeśli funkcjonariusze publiczni okazują się nieuczciwi, stronniczy i niegodni zaufania, obywatele uznają, że nawet osobom, którym prawo nakazuje służyć społeczeństwu, nie można ufać.

Na tej zaś podstawie wnioskują, że większości ludzi nie można ufać. Przekonanie to zostaje ugruntowane, gdy obserwują, że inni obywatele, chcąc uzyskać dostęp do dóbr lub usług, do których mają prawo, zmuszeni są uczestniczyć w nieuczciwych praktykach, a także gdy zmuszeni są to uczynić oni sami (przypis 214 Rothstein 2013: 1017–1021 ).

Postawa etyczna funkcjonariuszy publicznych pełni zatem kluczową rolę w procesie wytwarzania się zaufania społecznego. Dostrzegane przez jednostki przykłady

nieuczciwości (lub nieskuteczności) instytucji publicznych wpływają silnie na ich poglądy na temat tego, czy można ufać „innym ludziom w ogóle” w społeczeństwie, do którego należą (przypis 215 Rothstein 2013: 1024 ).

Piotr Sztompka, pisząc o kulturze zaufania jako systemie reguł dotyczących zaufania i wiarygodności, podkreśla, że jest ona produktem historii. Poziom zaufania społecznego jest relatywnie stałą cechą każdego społeczeństwa i stanowi odzwierciedlenie jego historycznych doświadczeń. Wyłanianie się kultury zachodzi w wyniku procesów oddolnych i odgórnych, przy czym nowe trwałe właściwości przez nią przyswajane stanowią pozostałości po wcześniejszych praktykach, nawarstwionych w pamięci

zbiorowej i przejawiających się w postaci norm, wartości i instytucji (przypis 216 Sztompka 2007: 222–226). „Kultura zaufania akumuluje i przekształca w reguły trwałe doświadczenia związane z różnymi rodzajami zaufania” (przypis 217 Sztompka 2007: 223 ). Sztompka,

podobnie jak Rothstein, podkreśla wagę kontaktów obywateli z osobami reprezentującymi instytucje publiczne, funkcjonującymi w tzw. „punktach dostępu”, dla kształtowania się zaufania społecznego. Ich profesjonalizm, kompetencje i uczciwość mogą przyczynić się do podniesienia wiarygodności instytucji publicznych w oczach społeczeństwa. Z drugiej jednak strony wszelkie negatywne doświadczenia obywateli – bezpośrednie i pośrednie – są uogólniane na cały system. Zaufanie do instytucji opiera się na ocenie jej personelu, stąd wysokie kryteria zatrudniania na stanowiska publiczne – w tym przede wszystkim urzędnicze – są wstępnym warunkiem uogólnionego, zinstytucjonalizowanego zaufania (przypis 218 Sztompka 2007: 295–297 ). Ważny dla kształtowania kultury zaufania lub nieufności może być głos mediów, bowiem to przede wszystkim przez media obywatel ma dostęp do informacji na temat funkcjonowania państwa i jego instytucji (przypis 219

Sztompka 2007: 338–339 ).

Str. 49

Stosunkowo obszerna literatura dotycząca kapitału społecznego i zaufania w Polsce (zob.

m.in. przypis 220 Gliński 2005; Rymsza 2007; Kaźmierczak 2007; Bartkowski 2007;

Herbst 2008; Zarycki 2004; Trutkowski, Mandes 2005; Czapiński 2008, 2005, 2007, 2009, 2011) wskazuje na przewagę kapitału spajającego (bonding) (przypis 221 Putnam 2008 ).

Dominacja tego typu kapitału charakteryzuje społeczeństwa słabo lub niezmodernizowane (przypis 222 Newton 1999 ). Z kapitałem spajającym powiązane jest zaufanie osobiste (spartykularyzowane), do członków własnej grupy. Największą barierą rozwoju

społeczeństwa jest brak kapitału łączącego (bridging) i towarzyszącego mu zgeneralizowanego zaufania do ludzi w ogóle.

Przyczyn obecnego niedostatku uogólnionego zaufania upatruje się w doświadczeniach historycznych Polski. Ponad stuletni okres zaborów, gdy Polacy pozbawieni własnego państwa nauczyli się działać w opozycji do instytucji władzy, niewątpliwie pozostawił ślady w świadomości społecznej. Postawy nieufności utrwalił okres PRL-u, gdy społeczeństwo, a przynajmniej znaczna jego część, nie utożsamiało się z narzuconą władzą. Oplecione systemem partyjnej nomenklatury struktury państwa traktowane były jako obce i wrogie.

Cechą ustroju PRL był zanik społeczeństwa obywatelskiego i ucieczka w prywatność.

Gospodarka niedoboru wykształciła motywowane korzyścią własną wspólnoty interesu, w efekcie czego doszło do upowszechnienia się praktyk nepotycznych, klientelistycznych i korupcyjnych [przypis 1.27]. Przyzwolenie społeczne na pozaformalne działania ma swe korzenie w znanych z tego okresu praktykach „załatwiania sobie” rozmaitych spraw dzięki odpowiednim znajomościom. Te doświadczenia doprowadziły do rozpowszechnienia się wartości partykularystycznych w kulturze narodowej, amoralnego familizmu, by użyć

określenia Edwarda C. Banfielda (przypis 223 Banfield 1958 ) i brudnej wspólnoty, by z kolei odwołać się do terminu Adama Podgóreckiego (przypis 224 Podgórecki 1995 ) [przypis 1.28].

Str. 50

Również okres transformacji nie sprzyjał wytwarzaniu się uogólnionego zaufania.

Towarzyszące przemianom poczucie niepewności sprawiało, że ludzie, poszukując sposobu jej redukcji, zaczęli jeszcze silniej odwoływać się do różnego rodzaju

nieformalnych układów opierających się na zaufaniu spartykularyzowanym. Wskazuje się ponadto, że w okresie po upadku reżimu komunistycznego doszło do wytworzenie się

„drugiego obiegu instytucjonalnego” w postaci równoległych do formalnych instytucji politycznych instytucji nieformalnych, w ramach których podejmowano decyzje i

realizowano interesy niekoniecznie zgodne z dobrem publicznym, co podważyło zaufanie obywateli do instytucji demokratycznego państwa (przypis 225 Staniszkis 1999, 2000 ).

Badania opinii publicznej dowodzą, że Polacy w życiu społecznym pozostają generalnie nieufni wobec innych (przypis 226 CBOS 03.2002, 02.2004, 02.2006, 02.2008, 03.2010, 03.2012). Zdecydowana większość ankietowanych – 74 procent – uważa, że w

stosunkach z innymi należy być ostrożnym. Pogląd, że większości ludzi można ufać,

stosunkach z innymi należy być ostrożnym. Pogląd, że większości ludzi można ufać,