• Nie Znaleziono Wyników

Komunikacja niewerbalna w przykładowym aspekcie – gesty

Komunikacja niewerbalna a różnice kulturowe

2. Komunikacja niewerbalna w przykładowym aspekcie – gesty

Dziedziną badającą dynamikę ciała, funkcję i znaczenie ruchów (w tym ge-stów) w procesie komunikacji jest kinezyka. W 1941 roku David Efron w prze-łomowej pracy o gestach wyszczególnił dwa ich główne typy z uwzględnieniem

niewerbalnej (wraz z parawerbalną) w jej stosunku do przekazu czysto językowego. O wynikach badań na ten temat zob. np.: W. Sikorski, Gesty zamiast słów. Psychologia i trening komunikacji nie-werbalnej, Kraków, 2005, s. 9–10.

6 O klasyfikacji tej zob. np.: Z. Nęcki, Atrakcyjność wzajemna, Kraków, 1996, s. 176–178; Idem, Komunikacja międzyludzka, Kraków, 2000, s. 185–186. Podział ów jest na tyle ustabilizowany, że specjaliści badający komunikację niewerbalną nierzadko wedle niego konstruują swe opracowania, umieszczając poszczególne składowe w tytule rozdziałów. Por. np.: D. G. Leathers, Komunikacja niewerbalna, Warszawa, 2007; W. Sikorski., op. cit.

zależności od treści słownej. Do pierwszego rodzaju, autonomicznego wobec komunikatu werbalnego, zaliczył: gesty deiktyczne (bezpośrednio unaocznia-jące), ilustratory i gesty symboliczne; do drugiego typu – gestów zyskujących sens w obecności treści słownej: batuty (podkreślające rytm) i ideografy (ak-centujące treści pracy umysłu)7. Ustalenia Efrona są tu godne wzmiankowania przede wszystkim dlatego, że uwzględnił on kulturę jako istotny czynnik róż-nicujący.

Jedną z bardziej znanych i wciąż respektowanych klasyfikacji sygnałów ciała jest podział Paula Ekmana i Wallace’a Friesena (1969). Wprowadzają oni roz-różnienie na8:

– emblematy – zakorzenione w kulturze ekspresje mające słowne odpo-wiedniki, lecz w bezpośredni sposób je zastępujące. Są używane całkiem świadomie jako substytuty słów i tak też odkodowywane. Częściowo mają znaczenie uniwersalne, ale bywa też, że są ograniczone do wybranych kul-tur lub też mają odmienne znaczenie w różnych częściach świata. Przy-kładowym emblematem jest dłoń z rozpiętym kciukiem i małym palcem w okolicy ucha i ust na oznaczenie rozmowy telefonicznej; odchylony w górę kciuk jako znak powodzenia i pozytywnego ustosunkowania się;

litera V utworzona wewnętrzną stroną dłoni z rozwartego palca wskazują-cego i środkowego, komunikująca wolę bądź fakt zwycięstwa;

– ilustratory – gesty towarzyszące komunikacji słownej w celu zaakcentowa-nia, uszczegółowienia bądź ustosunkowania się do treści wypowiedzi. Są jak emblematy używane intencjonalnie, choć mogą także nieść nieuświa-domione treści o emocjach (przesadne gestykulowanie). Do typowych ilustratorów zaliczyć można: wskazywanie rozciągniętymi rękoma wielko-ści obiektów (np. złowionej ryby); zakreślanie ram przedmiotu, o którym mowa; akcentowanie wagi wypowiadanych słów jakby ręką dyrygenta (od-powiednik batutów u Efrona); wykonywanie znaku cudzysłowu poprzez dwukrotne zgięcie palca wskazującego i środkowego obydwu rąk na znak dystansu do wypowiadanych słów;

– wskaźniki emocji – dotyczą przede wszystkim ekspresji mimicznej. To, co napisane na twarzy, jest zawsze widoczne – brzmi przysłowie palestyńskie.

Wskaźniki emocji podlegają znacznie mniejszej kontroli niż emblematy i ilustratory. Bywa, że są całkowicie nieświadome (np. odruch źreniczny) lub uświadomione, ale bez wyraźnej intencji nadawcy (np. drżenie rąk). Wedle ustaleń Ekmana i wspólników sześć głównych kategorii emocji: szczęście,

7 Por. A. Załazińska, Niewerbalna struktura dialogu, Kraków, 2006, s. 76–77.

8 Korzystam z: D.G. Leathers., op. cit., s. 90–98; Z. Nęcki, Komunikacja międzyludzka, s. 190–

–193; J. Mikułowski Pomorski, Jak narody porozumiewają się ze sobą w komunikacji międzykulturo-wej i komunikowaniu medialnym, Kraków, 2006, s. 184–185.

188 Alicja Sobańska

strach, zaskoczenie, złość, odraza / pogarda, smutek jest komunikowanych i dekodowanych w podobny sposób bez względu na różnice kulturowe9; – regulatory konwersacyjne – mają za zadanie usprawnić proces

komunika-cji z uwzględnieniem kontekstu odbiorcy. Wspomagają wywieranie wpły-wu na kształt interakcji, np. potakiwanie ruchem głowy lub kręcenie nią w pionie na znak zainteresowania (zwrotna informacja woli podtrzymania kontaktu, tzw. back channel), umożliwiają modyfikowanie ról nadawca – odbiorca. Są regulowane w procesie świadomym, choć często spontanicz-nie, bez wyraźnego toku intencjonalnego, np. zaprzestanie posługiwania się ilustratorami i przybranie luźnej postawy ciała czy użycie dźwięków parawerbalnych (typu: hm?) w sytuacji chęci przejścia z pozycji nadaw-cy na status odbiornadaw-cy informacji. Regulatory pełnią ważną funkcję przy powitaniach i pożegnaniach, jako że są determinantem inicjowania (gest głowy w górę, wzajemne spoglądanie z uśmiechem) i kończenia interakcji (skinienie, zerwanie kontaktu wzrokowego). Są warunkowane kulturowo i sytuacyjnie;

– adaptatory – zachowania ruchowe mające na celu zapewnienie maksymal-nie komfortowych warunków sytuacji komunikacyjnej. W grę wchodzą tu takie gesty, jak: zmienienie pozycji na krześle, poprawianie elementów ubrania czy włosów, dotykanie twarzy lub szyi, zagryzanie warg (autoadap-tatory); manipulowanie długopisem, zwijanie kartki, podnoszenie i lekkie przesuwanie filiżanki czy talerzyka (adaptatory przedmiotowe). Tego typu czynności adaptacyjne wykonywane zwykle mimowolnie, niosą bardzo istotne informacje o poziomie pobudzenia emocjonalnego nadawcy ko-munikatu. Adaptatory pojawiają się, choć zasadniczo nie stanowią zamie-rzonej treści przekazu. Istotnym czynnikiem hamującym ich występowanie może być przestrzeganie norm społecznych i zasad savoir vivre’u.

Działaniem idącym niejako w poprzek powyższemu zestawieniu sygnałów ciała jest prześledzenie związku zachodzącego między ekspresją niewerbalną a znaczeniem, do którego ona odsyła. Chodzi głównie o gesty świadome i inten-cjonalne i ich podobieństwo do treści, którą reprezentują. Analizując te zależności, Ekman i Friesen zaproponowali trzy typy tzw. kodowania niewerbalnego: arbi-tralny, kiedy dana forma ekspresji jest oparta na umowie, a nie motywowana po-dobieństwem. Innymi słowy o kodzie arbitralnym danego gestu mówimy wtedy, gdy jego postać nie przypomina znaczonej treści (np. tzw. „trzymanie kciuków”

jako wyraz wspierania kogoś i życzenia powodzenia); ikoniczny, gdy wykonywany ruch ilustruje treść przekazu w sposób dosłowny (np. uniesienie pięści w okolice cmokających ust z jednoczesnym odchyleniem głowy obrazujące zamiar wypicia

9 Zob. D. G. Leathers, op. cit., s. 383.

czegoś); wewnętrzny – typ kodu właściwy ekspresjom, które same w sobie są swym znaczeniem (np. uderzenie wyrażające złość samo jest już agresją)10.

Jak widać, powyższe kwestie badać można pod różnym kątem. Typologii za-wierających analogiczne zestawienia jak tu przedstawione jest niemało. Więk-szość z nich zwraca uwagę na funkcje sygnałów ciała w procesie komunikacji, akcentując właściwości takie jak: wyprzedzanie, wzmacnianie czy modyfiko-wanie informacji werbalnej, synchronizację relacji nadawca – odbiorca, pod-kreślanie oryginalności osobowej, maskowanie lub demaskowanie w stosunku do przekazu słownego, urozmaicenie zestawu środków służących komunikacji itp. Istotnym problemem branym nierzadko pod uwagę jest kwestia statusu ca-łego zasobu ludzkiej ekspresji i pytanie, jaka jej część ma charakter wrodzony, a jaka nabyty.

Jak już wspomniano, sześć rodzajów emocji jest kodowanych i dekodowanych uniwersalnie, niezależnie od zmiennych środowiskowych. Oczywiście mówić można o różnym stopniu nasilenia ekspresji i różnej wrażliwości na dane za-chowanie w zależności od kultury (o czym dalej), zasadniczo jednak ludzie pod różną szerokością geograficzną śmieją się i smucą w podobny sposób. Genetycz-ne determinanty określają ekspresje skorelowaGenetycz-ne z fizjologią (odruch źreniczny, czerwienienie się itp.) – to jasne. Pewne analogiczne funkcje odnajdujemy także w świecie zwierząt (szczerzenie zębów, mimika szympansów), co sugerowałoby ich ponadgatunkowe pochodzenie. Warto także zwrócić uwagę na nieco bardziej subtelne kwestie. Badania przeprowadzone wśród osób niewidomych od urodze-nia poświadczają fakt ich spontanicznej gestykulacji, także w kontaktach z inny-mi osobainny-mi niewidomyinny-mi. Zdaje się to przemawiać za szerszą niż tylko czysto interakcyjną funkcją gestów. Każdy zresztą może się o tym przekonać, śledząc swoje zachowania ruchowe podczas rozmowy przez telefon. Przecież nasz inter-lokutor ich nie widzi... Wiele wskazuje na to (i znajduje to potwierdzenie w ustale-niach neuronauk), że istotną funkcją ekspresji ciała jest też stymulowanie funkcji umysłowych. Gesty byłyby zatem integralnym składnikiem zarówno komunikacji interpersonalnej, jak i istotnym czynnikiem intrapersonalnym w procesie myśle-nia nadawcy komunikatu11.

Pozostawiając na boku skomplikowaną a wykraczającą poza ramy niniejszego tekstu kwestię biologii zachowań niewerbalnych, pora przejść na taki poziom ich oglądu, gdzie bez wątpienia można mówić o kontekście społecznym. Jako gatunek determinowani jesteśmy rozmaitymi uwarunkowaniami, w których obrębie znaj-dują się także ekspresje ciała, jako ludzie żyjący w określonej kulturze, przyjmu-jemy – po części świadomie, po części nieświadomie, ramy zachowań przez nią

10 Por. A. Załazińska, op. cit., s. 77.

11 Por. ibidem, s. 86–91.

190 Alicja Sobańska

wyznaczonych. „Co znaczy, że ktoś komunikuje kulturowo? Najprościej można powiedzieć, że działa zgodnie ze znaczeniami i normami przyjętymi przez okre-śloną społeczność”12. Jak niełatwe to zagadnienie do prowadzenia badań, przeko-nać się można, weryfikując niektóre – zdawałoby się – konkretne ustalenia. Ot, na przykład takie (obejmujące interesujący nas temat ekspresji rąk):

„W kulturze europejskiej zidentyfikowano dwadzieścia gestów znaczących, które uważa się za powszechnie używane i jednoznacznie interpretowane przez ludzi. Są to: całowanie pal-ców, skrzyżowanie palpal-ców, klepnięcie się po nosie, ręka w geście żebraczym, śruba na policz-ku, pociągnięcie się za powiekę, gwałtowne zgięcie ramienia, pstryknięcie palcami, znak koła, wertykalny znak rogów, figa, odrzucenie głowy do tyłu, prztyknięcie w podbródek, uderzenie w policzek, uniesienie kciuka, pstryknięcie palcami w zęby, dotknięcie ucha, pociągnięcie za nos, znak V”13.

Każdy Europejczyk może sam ustosunkować się do powyższego wyliczenia.

Tymczasem szczegółowe badania porównawcze potwierdzają, że gesty te nie mu-szą być powszechnie znane, a tym bardziej jednoznaczne – w różnych rejonach ten sam gest może mieć całkiem inny sens. Właśnie to niebezpieczeństwo niepo-rozumienia, prócz kwestii czysto poznawczych, zdaje się szczególnym powodem, by zagadnieniom kontekstu kulturowego przyjrzeć się bliżej.