• Nie Znaleziono Wyników

69 Krótko się rzeczy dotknęło wierszami,

Ostatka się domyślą, którzy mądrzy, sami1.

70

Nie umiecie ćwiczenia dawać dziatkom z młodu;

Owszem, przykładem swoim bardziej ich psujecie!

Jako ma być na potem dobry, kto z dzieciństwa Do wszelkiego przywyknie złego i nałogów Niecnotliwych nabędzie; pomnijcie, co mówi Stary poeta, że więc skorupa, która się Świeżą będąc, napije smrodliwej tłustości, Już nigdy nie wycuchnie, ani pachnąć będzie!

Cóż się tu właśnie dzieje? Naprzód, gdy od mamki Dziecię odsadzą, w drugim, i to ledwie roku, Że utyje jak cielę, tamże go zostawią Do kilku lat, aż zgnije między fraucymerem!

Całują, pieszczą, muszczą, czasem i przytulą Nieostrożnie, gdzieindziej, że się chłopiec zbestwi, Ba, czasem się nauczy, i sięgać już pocznie, Gdzie nie trzeba! Tymczasem papinkami karmią!

Uchowaj, Boże, innej potrawy dziecięciu, Tylko co się na ątko zwykło terminować! Jako to: gołąbiątko, kurczątko, cielątko;

Wołowego nie dać mu mięsa, ani grochu!

Trucizna nie może być dziecięciu gotowsza.

I tak między onemi rośnie białogłowy

Sandranapale młode, tracąc zdrowie, wszystką Nakoniec czerstwość i ochotę do cnoty;

Bo zmarnieje w więzieniu dziewczem, niż dorośnie!

Gdy mu i na piędź wyniść z izby nie dopuszczą, Chyba zatkawszy gąbkę i nosek i uszka.

A na cóż go tak długo trzymasz w tym karmniku;

Co wżdy z niego na potem chcesz mieć, co dla Boga?

Dopieroż ci zaledwie po różnych przymowkach I krewnych i przyjaciół, pośle go do szkoły!

Przykazawszy surowie i pedagogowi I tym, którzy są przy nim, aby długo sypiał, Aby rózga na ciałku jego nie postała.

Rośnie Jaś jak cielątko, będzie wołek z niego.

Piszą wszyscy: że się Jaś uczy arcy dobrze,

23 Kończyć.

Przykład 19. Krzysztof Opaliński – Na złe ćwiczenie i rozpasaną edukacyę…

71 Skacze z szkoły do szkoły, bo ci, co go uczą

Chcąc się rodzicom cale w tem akomodować!

Już przebiegł retorykę i dyalektykę,

Już i wszystkie nauki. Szumny retor z niego;

Trzech słów nie umie słusznie wyrzec i napisać!

Toż z nim do filozofii, a potem do domu, Bo umie in barbara coś argumentować,

Nie w szkole, ale w mieście! Kędy w cudzych domach, Gdy nie będzie celarent, albo też ad raptim,

To nastąpi ferio, argument u męża

Potężny, który jego wszystkie inne zbije. Odprawiwszy tak tedy swój kurs i nauki, Powraca już do domu człowiekiem uczonym!

Bo tak o nim ojciec i matka rozumie!

Wszyscy jednak inaczej. Cóż wtedy po nim w domu, Kędy się nie nauczy, chyba wszeteczeństwa, I wszelkich niepoczciwych obyczajów oraz Pan ojciec w dzień i w noc i nie wyda go synek, Gra kostek, i tych pewnie tenże dopomoże!

Zwadca on, wpraw się też niedługo w toż i syn.

Rad podwiczki pilnuje, i w tem go wyrazi:

Ad amussim i w innych zbytkach i nierządzie, I które tylko możesz ogarnąć rozumem

Niecnotach. Ojcowski dom stanie mu na szkołę!

Nie łoży na nauki syna i ciężko mu Kopę na to obrócić, a zaś tego darmo Nauczy się, cokolwiek i tego i wszystek Oraz dom zasromoci! Więc mówisz: co potem, Synowi po łacinie umieć? a on głupi

Po polsku i łacinie i z ciebie przykład wziąwszy!

Tak mu tedy ten miły dom i pomieszkanie Przy tatusiu wynidzie; aż się też namyśli Wysłać go gdzie daleko w cudzoziemskie kraje!

Po co proszę: aby tam z małpą się ożenił, Albo wiec inspektora marnie okaleczył,

24 Bardzo misterna gra słów, a nawet gra formuł sylogizmowych. Oczywiście jeżeli taki młodzian będzie się zachowywał w czyimś domu jak barbarzyńca i zostanie uwodzicielem, a nie będzie się umiał ukryć, to nastąpi argument męża wszystko zbijający.

Przykład 19. Krzysztof Opaliński – Na złe ćwiczenie i rozpasaną edukacyę…

72

Albo zabił. Wszak wiecie niedawno przykłady!

Wraca się pan syn z Włoch tantem do ojczyzny, Żonkę z sobą prowadząc a synowę ojcu.

Pociecha, dla której go trzeba było pięćset Mil od Polski posyłać. Nie wspominam straty I nakładu i kosztu, i pracy i złota,

Które się tam rozeszło: raz na pijatyki, Drugi raz na zamtuzy i złą kompanię.

Lecz tego nie żałować, bo się grać na lutni, Śpiewać, skakać galardy, ba, i po francusku Nauczył dyskurować, więc i à la mode

Chodzić i stroić, i wszystko czynić po francusku.

Cóż z tego? to rozumiesz, że siła ten wygrał?

Mem zdaniem wszystko stracił, kiedy bonam mentem.

Już mu i Polska śmierdzi, i wszystko w niej gani.

O Francyi powiada, o damach, baletach.

Nic nie umie tylko łgać, a udawać rzeczy, W zwierciadle nieustannie, ni tam małpa jaka Muszcze się, goli brodę i dwa razy o dzień.

Toż napotem i w polskim stroju czynić będzie.

Monstruje, perfumuje, pudruje i trefi

Włosy, z których żelazo ledwie kiedy znijdzie!

Mowa, strój po francusku i gest i zabawa.

Siła przejął zwyczajów, umie i kapłona Drewnianego rozebrać, a zjeść prawdziwego!

I po toż to całe ośm lat w Rzymie i w Paryżu Potrzeba było mieszkać? i na to się ten koszt Siedmdziesiąt tysięcy obrósił? i nad to:

A toż masz korzyść z tych cudzych miłych krajów, Że syn twój, miasto nauk, przywiózł ci te figle, A presumpcyi nazbyt, którą ma o sobie, Że grzeczny, że uczony, że wszyscy błaznowie!

Tylko sam nie. A ono opak to rozumieć.

Jako jeden senator o sobie powiadał:

Gdy też był we Francyi i ze Włoch powrócił,

25 Nierządne domy (Schandhaus).

26 Skoczny taniec włoski.

Przykład 19. Krzysztof Opaliński – Na złe ćwiczenie i rozpasaną edukacyę…

73 Że mu się w Polsce każdy zdał być ladajaki,

Tylko on grunt. Za czasem tak mu się zaś zdało, Że wszyscy mądrzy, tylko on sam jeden błazen.

Lecz ja do ciebie, ojcze! znowu się powracam, I pytam, co wżdy będziesz czynił z tym to synem, Który się świeżo wrócił? Poślesz go do dworu, Czy do wojska? Nic z tego. Niech się domem bawi, Tuć się siła nauczy a kosterować,

Warcabami kołatać, kart grać do humoru!

Nuż utracać, pachołków przyjmować, po miastach Hulać, kłócić, wadzić się, sąsiadów najeżdżać, Rodziców sobie znieważać, aż też utną rączkę, I oną piękną gąbkę sprośnie nakarbują!

Ty dopiero zabiegać temu chcesz; daremnie!

Czemu? Bo już nierychło! gdy się rozbieżały Koła i gdy już trudno zatrzymać ich z góry.

Spyta mię kto: nierządu tego za koniec?

Króciusieńko odpowiem: marne ożenienie.

W domu, jeśli się w Niemczech gdzie nie opartopił Przeciw woli rodziców. Zatem to nastąpi,

Że wszystek dalszy żywot brzydko poprowadzi, I w domu lata strawi z powszechną niesławą, Bo z młodu do rozpusty i nierządu przywykł!

To powiedziawszy, spyta mię kto: co wżdy radzę O wychowaniu dzieci? Powiem, tylko słuchaj.

Z młodych lat i dziecinnych nie chowaj ich miękko, Niech przywyka synaczek niewczasom, córeczka Posłuszeństwu, bojaźni Bożej i rodziców!

Potem na inspektora nie żałuj, a w karze

Każ mieć chłopię, sam także w niczem nie pobłażaj, Zwłaszcza gdy upór znajdziesz w jego przyrodzeniu!

Utraty i złych rzeczy nie ucz, i owszem broń!

Niech się też synek z tobą nie pospolituje, Aby cię i na potem szanował i matkę!

Na nauki nie żałuj. Potem gdy zechcesz

Posłać do obcych krajów, wprzód u siebie uważ, I kiedy, w których leciech, a gdzie i z kim posłać?

Bo takiego potrzeba przybrać, kto by umiał

Przykład 19. Krzysztof Opaliński – Na złe ćwiczenie i rozpasaną edukacyę…

74

Kierować nim i jego porywczą młodością.

Nie żałuj na człowieka godnego, co by miał Słuszną swoją powagę i respekt u niego!

Gdy się zaś z tych tam krajów do domu powróci, Nie baw przy sobie, ale poślij go do dworu, Albo do wojska, albo też na służbę kędy,

Gdzieby brał swe ćwiczenie! Tak z niego mieć będziesz Człowieka poczciwego i znaczną pociechę!

Inaczej, śmiele rzekę: Lepiej nie mieć dzieci, Niźli mieć takowe, które dom twój, siebie I ciebie zhańbić mają, a zhańbić na wieki!