• Nie Znaleziono Wyników

Kwindecemwirzy ( quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

W dokumencie Jowisz, Jahwe i Jezus (Stron 154-171)

a rzymskie kolegia kapłańskie

4.3. Kwindecemwirzy ( quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

W porównaniu do innych wielkich kolegiów kapłańskich w Rzymie strażni-cy ksiąg sybillińskich nie wzbudzali większego zainteresowania u rzymskich autorów. Antyczni pisarze wspominają jedynie o 80 przypadkach konsulto-wania się z księgami sybillińskimi (dotyczy to także legendarnej części rzym-skiej historii). Zdecydowana większość tych konsultacji przypadała na czasy republiki54. Jedynie w kilku znanych nam przypadkach doszło do zasięgnię-cia opinii ksiąg sybillińskich w okresie cesarstwa. Radzono się ich podczas wielkiej powodzi, która zalała nisko położone dzielnice Rzymu za panowa-nia Tyberiusza55, podczas pożaru Rzymu, który miał miejsce za panowania Nerona w  64  roku56, za rządów Klaudiusza II (w  bliżej nieznanych nam okolicznościach)57, podczas trzęsienia ziemi w 241 roku58, za panowania

Ga-54 Gillmeister (2009), ss. 180–192.

55 TAC. Ann. I 76, 2.

56 TAC. Ann. XV 44, 1–2.

57 AUR. VICT. Caes. 34, 3; AUR. VICT. Epit. 34, 3. Nie wiadomo, co w tym przypad-ku było bezpośrednim powodem do zasięgnięcia rady ksiąg sybillińskich. Według Aureliu-sza Wiktora i epitomatora uzyskano odpowiedź, że dla osiągnięcia zwycięstwa nad Gotami pierwszy z najwyższego stanu powinien ofiarować swoje życie. Cesarz poświęcił więc swoje życie jak Decjuszowie, dzięki czemu barbarzyńcy zostali pokonani i to bez żadnych strat dla Rzymian (AUR. VICT. Caes. 34, 5). Opowieści o poświęceniu życia przez Klaudiusza II nie zna większość źródeł wychwalających władcę (Eutropiusz, Zosimos, Historia Augusta). Naj-prawdopodobniej znał ją Ammianus Marcellinus: krytykując Konstancjusza II, wspomina on władców, którzy nie otaczali się zbytkiem. Wśród nich wymienia cesarza, który ślubował wzorem Decjuszów oddać swoje życie w ofierze dla państwa (AMM. MARC. XVI 10, 3).

W innym passusie Ammianus Marcellinus określa śmierć Klaudiusza II jako chwalebną, co mało pasuje do trywialnego zgonu w wyniku zarazy, o którym mówią inne źródła (AMM.

MARC. XXXI 5, 17). W obu wzmiankach historyk nie czyni aluzji do konsultacji z księga-mi sybillińskiz księga-mi, ale o niczym to nie świadczy, gdyż jego narracja tego nie wymagała.

58 Gord. 26, 2.

4.3. Kwindecemwirzy (quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

liena59, w czasie wojen z barbarzyńcami za rządów Aureliana60, przed bitwą nad Mostem Mulwijskim61 oraz po trzęsieniu ziemi poprzedzonym śmiercią dostojników, a przed wyprawą na Persję Juliana62. Aż trzy z tych przypadków zostały odnotowane w Historia Augusta. Jak widać, autor zbioru przywiązy-wał do tego kolegium i do ksiąg sybillińskich większą wagę niż inni historycy piszący o czasach cesarstwa. Jest to zrozumiałe w kontekście rywalizacji mię-dzy religiami w końcu IV wieku.

W Historia Augusta jest sześć passusów, które dotyczą ksiąg sybillińskich, i wszystkie są warte zbadania. Najdłuższy z nich pochodzi z biografii Aurelia-na i to on Aurelia-najbardziej przyciąga uwagę badaczy. Historyczność tej wzmianki wzbudza poważne wątpliwości. Wiąże się ona z najazdem Jutungów na Ita-lię w 271 roku i opowiada m.in. o posiedzeniu senatu 11 stycznia po klę-sce pod Placentią, na którym dyskutowano nad odwołaniem się do ksiąg sybillińskich63. Następnie miano zbadać księgi i odprawić obrzędy przebła-galne podczas święta Ambarvalia w końcu maja64. W tej narracji cytowane są mowy wygłoszone w senacie przez pretora miejskiego Fulviusa Sabinusa i senatora Ulpiusa Silanusa, wspominane jest senatus consultum65 oraz przy-toczony list cesarza do senatorów66. Tymczasem wszyscy badacze zgadzają się co do fikcyjności dokumentów w Historia Augusta67, stąd dokumenty

59 Gal. 5, 2–5.

60 Aurel. 18, 4 – 20, 8.

61 LACT. Mort. pers. 44, 8. Oczywiście konsultacji miał dokonać Maksencjusz.

62 AMM. MARC. XXIII 1, 7.

63 Aurel. 19, 1.

64 O święcie patrz: G. Wissowa, Ambarvalia, RE, t. 1, Stuttgart 1894, col. 1796.

65 W Historia Augusta senatus consultum wspominane są 11 razy. Oprócz zwrócenia się do ksiąg sybillińskich za panowania Aureliana (Aurel. 19, 1) dotyczą one takich wydarzeń, jak: proklamacja Aleksandra Sewera (Alex. Sev. 6, 2); przyznanie temu cesarzowi tytułu Par-thicus (Alex. Sev. 56, 2); obwołanie władcą Gordiana III (Max. 16, 1); proklamacja władzy Pupiena i Balbina (Max. Balb. 1, 1); cenzura Waleriana (Val. 5, 4); oświadczenie związane z zamordowaniem Pizona (Tyr. Trig. 21, 3); proklamacja Klaudiusza II (Claud. 4, 2); przy-znanie tytułu boga zamordowanemu Aurelianowi (Aur. 41, 3); wybór Tacyta (Tac. 3, 2) i proklamacja Probusa (Prob. 11, 5). W kilku przypadkach daty dzienne przypisane senatus consultum są ewidentnie błędne. Patrz: Chastagnol (1994), s. CXXII. O senatus consulta w Historia Augusta patrz: Béranger (1987), ss. 25–53.

66 Aurel. 20, 4–8.

67 Chastagnol (1994), ss. CXVIII–CXXII.

wspomniane w tym passusie też są z pewnością nieprawdziwe68. Przeciw wia-rygodności omawianej narracji z biografii Aureliana ma też świadczyć fakt, że – jak zauważa François Paschoud – autor Historia Augusta nie wspomi-na o konsultowaniu się z księgami sybillińskimi w czasach Klaudiusza II69. Argument ten byłby zasadny, gdyby nie było wątpliwości co do historycz-ności opowieści o poświęceniu się cesarza70: Klaudiusz II, idąc za radą ksiąg sybillińskich, miał ofiarować swe życie bogom w zamian za zwycięstwo nad Gotami. Tymczasem opowieść ta jest zapewne rezultatem propagandy Kon-stantyna I i jego synów i brak nawiązania do niej w Historia Augusta niczego nie dowodzi.

Géza Alföldy dopatrzył się w  tym passusie nawiązania do wydarzeń z 405–406 roku, kiedy to multietniczna armia Germanów dowodzona przez Radagaisa najechała Italię71. Według badacza autor Historia Augusta pole-mizuje tu z chrześcijańską tryumfalną narracją, w świetle której do pokona-nia najazdów barbarzyńców nie było potrzebne uciekanie się do pogańskich ofiar i rytuałów72. W tej apologetycznej wizji historii (Geschichtsapologetik) w zwycięstwie nad Germanami widziano efekt łaski ze strony chrześcijań-skiego Boga73. Alföldy uważa74, że biografista, chcąc ukazać skuteczność po-gańskich ofiar dla obrony przed barbarzyńcami, udramatycznił opis najazdu Jutungów na Italię (m.in. rzekomo przez zmianę rezultatu bitwy pod Pla-centią)75. Przypomina też, że na znaczenie odprawiania rytuałów pogańskich

68 Alföldy (1966a), s. 8.

69 Paschoud (1996), ss. 121–122.

70 AUR. VICT. Caes. 34, 3–5; Epit. 34, 3–4; AMM. MARC. XXXI 5, 17. Patrz:

Meijer (2001), s. 99.

71 Alföldy (1966a), ss. 17–19.

72 OROS. Hist. VII 37, 6; AUG. Serm. 105, 10; AUG. Civ. V 23.

73 AUG. Civ. V 23; OROS. Hist. VII 37, 13; PAUL. MEDIOL. V. Ambr. 50. Augustyn podkreśla związki między Radagaisem a diabłem (AUG. Civ. V 23). Tym samym zwycię-stwo Rzymian nad Germanami byłoby elementem odwiecznej walki dobra ze złem. Taki zabieg jest zrozumiały w świetle zdobycia Rzymu przez Alaryka w 410 roku. Według Au-gustyna różnica pomiędzy obydwoma inwazjami zasadzała się na stosunku najeźdźców do chrześcijaństwa. Radagais czcił demony, a Alaryk ludzi uciekających do kościołów oszczę-dzał przez szacunek dla chrześcijańskiej religii (AUG. Civ. V 23).

74 Alföldy (1966a), s. 17.

75 Według Historia Augusta Rzymianie ponieśli klęskę w tej bitwie (Aurel. 18). Tymcza-sem Epitome de Caesaribus wymienia ją wśród zwycięstw odniesionych przez cesarza (Epit.

de Caes. 35, 2).

4.3. Kwindecemwirzy (quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

dla zapewnienia bezpieczeństwa przed najazdami barbarzyńców zwracali uwagę pogańscy autorzy w  pierwszym dziesięcioleciu V  wieku76. Ponadto mniej więcej w tym samym czasie co wojna z Radagaisem, spalono z rozka-zu Stylichona, naczelnego dowódcy wojsk cesarskich na Zachodzie, prze-chowywane na Kapitolu księgi sybillińskie77. Autor Historia Augusta, pisząc o odwoływaniu się do nich za Aureliana, mógł więc mieć pretekst do krytyki ich zniszczenia. Hipoteza Alföldy’ego jest bardzo kusząca, lecz wymaga dato-wania Historia Augusta na pierwsze dziesięciolecie V wieku. Co więcej, moż-na podważyć przytoczone w niej argumenty. Po pierwsze, nic nie wskazuje na to, aby w końcu IV wieku poganie mieli inne podejście do roli pogańskich obrzędów w zapewnieniu bezpieczeństwa państwu rzymskiemu niż kilkana-ście lat później78. Po drugie, kwestionowanie historyczności rzymskiej poraż-ki pod Placentią jest bezpodstawne. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby do wtargnięcia barbarzyńców do środkowej Italii mogło dojść po ich klęsce na północ od Padu79. Ponadto w latach 405–406 to Radagais miał celebrować pogańskie obrzędy, a nie Rzymianie80. Tak więc hipoteza węgierskiego bada-cza pozostaje jedynie mało sprawdzalnym domysłem. Odrzucają ją zarówno

76 Zosimos opowiada historię o  uchronieniu się Aten przed najazdem Alaryka w 396 roku: Goci przestraszyli się Ateny i Achillesa, którzy stali przed murami miasta (ZOS.

Hist. V 6, 1; o tym passusie patrz: (Paschoud 1986), ss. 96–98). Tymczasem, kiedy Alaryk oblegał Rzym, bogowie wskutek zaniechania przez Rzymian odpowiednich obrzędów nie udzielili im pomocy. Otóż do prefekta miasta Pompeianusa zwrócili się mieszkańcy Etrurii, którzy obiecali ochronić miasto przed barbarzyńcami dzięki modlitwom do bóstw i odpra-wieniu tradycyjnego kultu. Pompeianus skonsultował się z biskupem Rzymu Innocentym, a  ten zgodził się na ciche odprawienie uroczystości. Wywołało to sprzeciw przybyszów z Etrurii, którzy postawili warunek uroczystego charakteru ceremonii, bo tylko takie mogły pomóc państwu. W rezultacie uroczystości nie odprawiono, a miasto zostało zdobyte (ZOS.

Hist. V 41, 1–7). Tę ostatnią opowieść przytacza także Sozomenos. W jego narracji inicja-tywa wyszła od pogańskich senatorów i prefekta miasta. To oni mieli sprowadzić Etrusków, którzy przyrzekli wypędzić barbarzyńców dzięki złożeniu ofiar. Sozomenos nie wspomina, czy pogańskie obrzędy zostały odprawione (choć był przekonany o braku ich skuteczno-ści) oraz jaka była rola biskupa Rzymu w tej historii (SOZ. Hist. eccl. IX 6, 3–6). Patrz:

Paschoud (1971a), ss. 275–280; Wipszycka (1993), ss. 328–329.

77 RUT. NAM. II 51. Nie jest jasne, kiedy doszło do zniszczenia ksiąg sybillińskich.

Badacze datują to wydarzenie na 402 lub 407–408 rok. Patrz: Alföldy (1966a), s. 14.

78 Paschoud (1996), ss. 122–124.

79 Przeciw hipotezie Alföldy’ego wypowiadali się m. in.: Kerler (1970), ss. 225–226;

Lippold (1972), ss. 149–165; Saunders (1992), s. 182.

80 Paschoud (1996), s. 123.

uczeni, którzy uważają ten passus za wiarygodny81, jak i ci, co widzą w nim fikcję82. Jak już wspomniałem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pas-sus jest fikcyjny i prezentuje poglądy religijne autora Historia Augusta, a nie rzeczywiste wypadki, do których doszło w 271 roku83. O ile bowiem sama konsultacja z księgami sybillińskimi mogła mieć wówczas miejsce, to z całą pewnością mowy Fulviusa Sabinusa i Ulpiusa Silanusa oraz list Aureliana są wytworem fantazji twórcy tego dzieła.

Również odtworzony przez autora Historia Augusta przebieg procedu-ry związanej z konsultowaniem się z księgami sybillińskimi może wywołać pewne wątpliwości. Przyczyną zasięgnięcia opinii ksiąg sybillińskich był na-jazd „Markomanów” na Italię i klęska Rzymian pod Placentią84. Miały one miejsce w 271 roku85. Tymczasem w czasach republiki rzymskiej powodem konsultacji były prodigia, a nie porażki w bitwach. Nawet jeśli konsultacje odbywały się po klęsce, to jednak obrządek zarządzano po ukazaniu się pro-digiów. Tak po bitwie pod Trebią zasięgnięto opinii ksiąg sybillińskich po tym, jak na Forum Olitorium pojawiło się sześciomiesięczne dziecko, któ-re wydało okrzyk tryumfu, na Forum Boarium krowa sama weszła na trze-cie piętro insuli, po czym rzuciła się w dół, na niebie można było zobaczyć światło w kształcie okrętów, w świątynię Nadziei uderzył piorun, w Picenum spadł deszcz kamienny, na polach amiterneńskich widziano w wielu miej-scach postacie ludzkie i tym podobne86. Podobnie to nie straszliwa klęska w bitwie pod Kannami, a wykrycie nierządu dwóch westalek Opimii i Flo-ronii było przyczyną konsultacji87. Być może jednak brak sukcesu w bitwie był powodem odwołania się do ksiąg sybillińskich w 143 roku p.n.e., kiedy to konsul Appius Claudius przegrał w starciu z galijskimi Salassami88. Tekst Kasjusza Diona, który o tym wspomina, jest jednak bardzo niejasny, zacho-wał się fragmentarycznie i do końca nie wiadomo, z jakiego powodu wysłano

81 Lippold (1972), ss. 149–165.

82 Paschoud (1996), ss. 123–124.

83 Paschoud (1996), s. 124.

84 Aurel. 18, 4–5. O Markomanach w III wieku patrz: Syme (1980), ss. 255–265.

85 Autor Historia Augusta nazywa najeźdźców Markomanami, Zosimos – Alamana-mi (ZOS. Hist. I 49, 1), a Deksippos – JutungaAlamana-mi. O kontrowersji, kto najechał na Italię w 271 roku, patrz: Suski (2008), ss. 48–64.

86 LIV. XXI 62.

87 LIV. XXII 57, 2–6.

88 CASS. DIO XXII, frg. 74.

4.3. Kwindecemwirzy (quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

dwóch decemwirów (decemviri sacris faciundis) do konsula. Wziąwszy pod uwagę te wszystkie przykłady, można wątpić, czy podana w Historia Augusta przyczyna konsultacji z księgami sybillińskimi w 271 roku jest zgodna z za-sadami praktykowanymi w czasach rzymskiej republiki.

W opowieści zawartej w Historia Augusta na wniosek pontyfików i cesa-rza pretor miejski przedstawił senatowi konieczność uchwalenia konsultacji z księgami sybillińskimi89, następnie przemówił senator Ulpius Silanus, po czym przegłosowano senatum consultum nakazujące takie konsultacje90. Ich przeprowadzenie wiązało się z odśpiewaniem pieśni, dokonaniem obrzędów puryfikacyjnych, złożeniem ofiar i ogłoszeniem święta Ambarvalia91. Ta część opisu procedury zasięgania opinii ksiąg sybillińskich jest prawidłowa poza jednym, lecz zasadniczym błędem. To nie pontyfikowie, a kwindecemwiro-wie (quindecimviri sacris faciundis) zwracali się do senatu z propozycją prze-prowadzenia konsultacji92. Jednak już złożenie ofiary Ceres (bo to tej bogini były poświęcone Ambarvalia) jak najbardziej mieści się w rytach nakazanych w księgach sybillińskich. Na przykład tej bogini złożono ofiary w 191 roku p.n.e. po ukazaniu się złowrogich znaków i  odwołaniu do kwindecemwi-rów93. Nakazano też złożenie jej ofiar w określonych miejscach na granicy imperium. Do podobnej sytuacji doszło w 143 roku p.n.e., kiedy dwóch de-cemwirów udało się do Galii, gdzie toczono walki z Salassami94. Również wzmianka o odśpiewaniu pieśni przez dzieci jest zgodna z rzymskimi zwy-czajami, gdyż dzieci, których oboje rodzice żyli (patrimi matrimique), dosyć często brały udział w ceremoniach religijnych95. Tacy chłopcy i dziewczęta śpiewali na przykład pieśni podczas ludi saeculares96. Termin tych igrzysk

89 Aurel. 19, 1.

90 Aurel. 20, 2.

91 Aurel. 20, 3.

92 Wissowa (1902), ss. 536–537; Paschoud (2007), ss. 358–359.

93 LIV. XXXVI 37, 2–7.

94 CASS. DIO XXII, frg. 74. Patrz: Gilmeister (2009), s. 89.

95 Paschoud (1996), s. 127. W Historia Augusta mamy jeszcze jedno nawiązanie do uczestniczenia dzieci patrimi matrimique w ceremoniach religijnych. W żywocie Helioga-bala jest wzmianka o makabrycznych ofiarach z ludzi, składanych z takich właśnie dzieci (Hel. 8, 1). Przy czym użyte w Historia Augusta słowo pueri może oznaczać zarówno „dzieci”, jak i samych „chłopców”.

96 ZOS. Hist. II 5, 5.

wyznaczali quindecimviri sacris faciundis97, a sam obrzęd miał zapewnić bez-pieczeństwo miastom podległym Rzymianom98. Największe kontrowersje proceduralne może budzić sposób, w jaki ustalono konkretne obrządki w ra-mach remedium na najazd Markomanów. Zaproponował je senator Ulpius Silanus w mowie skierowanej do senatu, który następnie je zaaprobował99. Tymczasem senat rzymski jedynie decydował o  zasięgnięciu opinii ksiąg sybilińskich, a nie o działaniach przywracających pax deorum. Oczywiście, można powiedzieć, że dla osób, które znały procedury z czasów republiki, passus z Historia Augusta był bardziej wiarygodny niż narracja Ammianusa Marcellinusa dotycząca przepowiedni z  ksiąg sybillińskich zakazującej Ju-lianowi przekroczenia granic cesarstwa i rozpoczęcia wojny z Persją100. Nie zmienia to jednak faktu, że autor Historia Augusta nie do końca wiarygodnie opisał interesujące nas procedury.

To, co wywołało największe zainteresowanie badaczy tym passusem, to pochwały pod adresem kwindecemwirów zawarte w fikcyjnej mowie Ulpiu-sa SilanuUlpiu-sa i równie fikcyjnym liście Aureliana. Nieznany skądinąd senator, który miał prawo pierwszy zabierać głos na posiedzeniach101, gloryfikuje konsultacje z księgami sybillińskimi jako najlepszy sposób na ocalenie pań-stwa102. Deklaruje w imię senatu, że państwo poniesie wszystkie koszty wy-nikłe z tych konsultacji103. Wypowiedź tę wzmacnia list Aureliana, w którym cesarz prosi o  zasięgnięcie opinii ksiąg sybillińskich i  podkreśla znaczenie ceremonii wspomagających władcę w  zmaganiach z  zewnętrznym zagro-żeniem. Odwołuje się też do przeszłości, kiedy to często radzono się ksiąg sybillińskich. Zwraca tu uwagę szczodrość, jaką deklaruje dobry cesarz na sfinansowanie obrządków religijnych104. Związek między pomyślnością pań-stwa a odprawianiem pogańskich ceremonii religijnych biografista podkreśla

97 ZOS. Hist. II 4, 3.

98 ZOS. Hist. II 5, 5.

99 Aurel. 19, 6.

100 AMM. MARC. XXIII 1, 7. Nie jest jasne, czy i kiedy księgi sybillińskie nabrały cha-rakteru profetycznego (a więc takiego, jaki mają u Ammianusa Marcellinusa). Patrz: Gil-meister (2009), ss. 38–41.

101 Ulpius Sylanus jest postacią nieznaną z innych źródeł. Stąd podejrzewa się, że to po-stać fikcyjna (Chastagnol (1994), s. 988; Paschoud (1996), s. 125).

102 Aurel. 19, 3–5.

103 Aurel. 19, 6.

104 Aurel. 20, 6–8.

4.3. Kwindecemwirzy (quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

jeszcze w  wypowiedzi odautorskiej. Zwycięstwo, jakie ostatecznie odniósł Aurelian nad Jutungami, jednoznacznie postrzega jako skutek opieki ze stro-ny bogów oraz konsultacji z księgami sybillińskimi105. Dzięki tym deklara-cjom passus ten określa się jako apologię dywinacji pogańskiej (Apologie der heidnischen Divinatio)106 lub praktyk ofiarniczych (Apologie des heidnischen Opferkultes)107. Widzi się w nim nawiązanie do polemiki między Ambrożym a  Symmachusem dotyczącej obecności ołtarza Wiktorii w  Kurii oraz roli i finansowania tradycyjnej religii w rzymskim państwie108. W passusie tym pobrzmiewa ta sama myśl co u Zosimosa (czyli zapewne także u Eunapiosa z  Sardes): dopóki Rzymianie respektowali tradycyjne ceremonie religijne, dopóty mieli pod swoim panowaniem cały świat109, a skuteczność polityki rzymskiej wiąże się z finansowaniem ofiar przez państwo110. To nie jest jed-nak jedyne wytłumaczenie tego passusu. Być może autor Historia Augusta, przedstawiając wymyślone przez siebie mowy, chciał po prostu ukryć brak szczegółowej wiedzy. Zawarłby w nich tylko to, co jego zdaniem pogańscy cesarz i senator powinni powiedzieć w sytuacji klęski. Skoro po przegranych bitwach poganie zgodnie ze zwyczajem składali ofiary przebłagalne, to i ce-sarz, i senat powinni taką praktykę rekomendować.

Kolejne dwie wzmianki o konsultacjach z księgami sybillińskimi dotyczą klęsk naturalnych. W biografii Gordiana III jest mowa o straszliwym trzę-sieniu ziemi, które zniszczyło całe miasta. Po zbadaniu ksiąg sybillińskich i dopełnieniu rytuałów zło zostało zażegnane111. Podobny passus odnajdu-jemy w żywocie Galiena. Nie dość, że dochodziło do klęsk militarnych, to miało miejsce trzęsienie ziemi, które ogarnęło Rzym (Italię), Azję Mniejszą i Libię (Afrykę Północną), przez wiele dni panowały ciemności, grzmoty do-chodziły z ziemi, a nie z nieba, i wiele miast zalały fale tsunami. Zwrócono się o pomoc do ksiąg sybillińskich, spełniono wolę bogów, a mimo to doszło do wybuchu zarazy w Rzymie i Grecji, podczas której codziennie umierało 5 tys. osób112.

105 Aurel. 21, 4.

106 Geffcken (1920), s. 290.

107 Alföldy (1966a), s. 11.

108 Paschoud (1996) ss. 123–124.

109 ZOS. Hist. II 7, 1.

110 ZOS. Hist. IV 49, 3.

111 Gord. 26, 1–2.

112 Gal. 5, 2–6.

Opowieść z  biografii Galiena zawiera dziwne elementy. Po pierwsze, Rzym nie leży na terenie silnych i częstych wstrząsów sejsmicznych, przez co jest mało prawdopodobne, aby mogło dojść do poważnego trzęsienia ziemi w tym mieście113. Ponadto niecodzienność zjawiska powinna zostać zauwa-żona przez inne źródła, a tak się nie stało114. Kiedy 21 lipca 365 roku do-szło do dużego trzęsienia ziemi w basenie Morza Śródziemnego, wydarzenie to odnotowało wiele źródeł115. Po drugie, ofiarą trzęsienia ziemi miała paść także cała Italia, Azja Mniejsza i Afryka Północna. Trudno sobie wyobrazić, aby mogło dojść do takiego kataklizmu116. Zapewne autor Historia Augusta chciał w ten sposób dać do zrozumienia, że katastrofa objęła cały cywilizowa-ny świat: Europę, Azję i Afrykę117. Po trzecie, biografista wspomina o ciem-ności, która trwała przez wiele dni. Tymczasem żadne zjawisko astronomicz-ne nie tłumaczy takiej osobliwości118. Mając na uwadze powyższe argumenty, można więc poważnie wątpić w historyczność tego passusu119. Jego funkcją było zapewne ukazanie słabości rządzącego państwem rzymskim Galiena, a nie opowiedzenie o realnych klęskach za panowania tego władcy. Z drugiej jednak strony wzmianka o klęskach naturalnych za czasów Galiena mogła pochodzić z Deksipposa, jako że podana jest w niej data konsularna, a daty te autor Historia Augusta czerpał zapewne z tego właśnie źródła120. Jeśli by tak było, to widać, jak mało wiarygodna była praca Deksipposa.

113 Janiszewski (1999), s. 52.

114 Ratti (2002a), s. 113.

115 W  365  roku tsunami dotknęło Aleksandrię (SOZ. Hist. eccl. V 10) i  Dalmację (HIER. V. Hil. 29; HIER. In Esaiam V 15, 1; SOZ. Hist. eccl. V 10). O tym trzęsieniu wspo-mina wielu autorów: HIER. V. Hil. 29; AMM. MARC. XXVI 10, 15–19; SOC. Hist. eccl.

IV 3; SOZ. Hist. eccl. V 10). Paweł Janiszewski uważa, że autor Historia Augusta wymyś lił opis trzęsienia ziemi za panowania Galiena, posiłkując się rzeczywistą katastrofą, która mia-ła miejsce 21 lipca 365 roku (Janiszewski (1999), s. 68). Hipoteza ta jest niesprawdzalna, ale są podstawy do jej odrzucenia, gdyż passus w Historia Augusta może być zaczerpnięty z Deksipposa.

116 Janiszewski (1999), s. 52.

117 Janiszewski (1999), s. 52.

118 Janiszewski (1999), s. 92.

119 Konsultowania się z  księgami sybillińskimi nie wyklucza Stéphane Ratti (Ratti (2002a), s. 114). Oczywiście, mogło mieć ono miejsce, ale skoro okoliczności, w których miało to nastąpić, są podejrzane, to istnienie samej konsultacji też.

120 Dla lat 238–270 w Historia Augusta wspominane jest 10 dat konsularnych: 240 (Gord. 23, 4); 241 (Gord. 23, 5); 242 (Gord. 26, 3); 243 (Gord. 29, 1); 258 (Tyr. Trig. 9, 1);

4.3. Kwindecemwirzy (quindecimviri sacris faciundis) i księgi sybillińskie

Większy problem stanowi ustęp z biografii Gordiana III. Autor Historia Augusta powołuje się w  nim na enigmatycznego Cordusa121. Istnienie tego autora podawane jest w wątpliwość, co umniejsza wiarygodność tego passusu.

W następnym zdaniu przytoczona została data konsularna, co sugeruje, że i tu biografista korzystał z Deksipposa. Nie oznacza to jednak, że i poprzedni frag-ment zawiera informacje zaczerpnięte z ateńskiego historyka. Być może autor Historia Augusta posiłkował się w tym miejscu głównie swoją wyobraźnią.

W obu opowieściach można dopatrzeć się wspólnych elementów. Obie prawidłowo odtwarzają schemat wydarzeń związanych z zasięganiem opinii

W obu opowieściach można dopatrzeć się wspólnych elementów. Obie prawidłowo odtwarzają schemat wydarzeń związanych z zasięganiem opinii

W dokumencie Jowisz, Jahwe i Jezus (Stron 154-171)