• Nie Znaleziono Wyników

Jezus z Nazaretu

4. Liturgia Kościoła znakiem modlitwy – Ojcze nasz

Chrześcijanie od samego początku podejmując polecenie Pana – „To czyńcie na moją pamiątkę” – mieli wewnętrzną świadomość wiary, przekonanie, że sprawując Eucharystię, spotykają się w słowie Bożym, sakramencie i we wspólnocie Kościoła na prawdziwej modlitwie. Obok słów konsekracji (błogosławieństwo chleba i błogosławieństwo kielicha) pojawia się w rycie sprawowanej tajemnicy Pamiątki Pana przekazana przez Chrystusa Modlitwa Pańska. Papież podejmuje właśnie ten temat Modlitwy Pańskiej w piątym rozdziale swojej książki. Już na początku rozdziału wskazuje na motywację Chrystu-sowego Kazania na górze: „Jezus chce nam ukazać, co znaczy być prawym człowiekiem (…) człowieka można zrozumieć tylko w perspektywie Boga, a jego życie jest dobre wtedy tyl-ko, gdy żyje w relacji do Boga. Bóg nie jest jednak odległym Nieznajomym. Ukazuje nam swe oblicze w Jezusie; wpatrując się w Jego czyny i w Jego wolę, poznajemy myśli samego Boga i Jego wolę (…). Modlitwa nie może być sposobem zwracania na siebie uwagi innych; konieczna jest tu pewna dyskrecja, cha-rakterystyczna dla relacji miłości (…). Istotna dla modlitwy dyskrecja nie wyklucza modlitwy wspólnej. Samo Ojcze nasz jest modlitwą w liczbie mnogiej; tylko w łączności z my dzie-ci Bożych możemy w ogóle przekraczać granicę tego świata i wznosić się do Boga (…). My modlącej się społeczności i naj-bardziej osobisty wymiar spraw powierzanych Bogu przenikają się ze sobą” (Jezus z Nazaretu, s. 115–116).

Patrząc na współczesne zgromadzenia liturgiczne, odnosi się niekiedy wrażenie, że brakuje tam tej wewnętrznej moty-wacji, że wszystkie gesty, postawy i słowa są tylko jakąś pozą w której nie ma zjednoczenia duchowego z Bogiem. Jakże często, o czym też mówi Benedykt XVI, zagraża nam gadul-stwo, potok słów, w którym ginie duch. Należy więc unikać

Liturgiczne aplikacje książki Jezus z Nazaretu 119

celebracji liturgicznych przypominających wiece polityczne czy nastrój pikniku, bo wówczas owszem wyzwala się określone emocje, ale duch modlitwy i zjednoczenie z Bogiem pozostają na marginesie takiej modlitwy15. „Będziemy się coraz lepiej modlić, im częściej w głębi naszej duszy będzie się pojawiało odniesienie do Boga. Im bardziej staje się ono istotnym filarem całej naszej egzystencji, w tym większej mierze będziemy się stawali ludźmi pokoju (…) Im bardziej Bóg jest w nas obecny, tym łatwiej będziemy mogli w słowach modlitwy rzeczywiście być przy Nim (…). Święty Benedykt w swej Regule ukuł taką formułę: mens nostra concordet voci nostrae – Nasze serce ma być w zgodzie z tym, co głoszą nasze usta (Reguła, 19, 7). Nor-malnie myśl wyprzedza słowa, szuka ich i je formuje. Jednak przy recytowaniu psalmów, i w ogóle w modlitwie liturgicznej, jest odwrotnie: najpierw są słowa, głos, a nasza myśl musi się dostrajać do tego głosu. Bo my ludzie, sami «nie umiemy się modlić tak, jak trzeba» (Rz 8, 26): zbyt daleko jesteśmy od Boga, nazbyt tajemniczy i wielki jest On dla nas” (Jezus z

Na-zaretu, s. 117). Duchowość liturgiczna przez całe wieki

poszu-kiwała właściwych elementów, które pozwoliłyby takiej modli-twie wspólnej, jaką jest celebracja Eucharystii, sakramentów świętych czy sprawowanie Liturgii godzin, stać się swoistym „głosem Oblubienicy do swego Oblubieńca”. Uczestnicząc w Eucharystii słuchamy przecież ciągle tych samych tekstów prezentowanych w księgach liturgicznych (dla obrazu posługu-jemy się stoma prefacjami, dziesięcioma modlitwami euchary-stycznymi, słuchamy tekstów Pisma Świętego cyklu czytań na dni powszednie: rok I i rok II, w cyklu niedzielnym rok A, B, C) to niesie ze sobą zagrożenie pewnego zobojętnienia, jeśli nie ma wewnętrznego zaangażowania całej ludzkiej osoby.

15 Zob. H. Merkelbach, Zwischen Hochamt und „Fast-food – Liturgie”.

Ein Plädoyer für eine neue Christozentrik der Eucharistie, [w:] Priester und Liturgie. Manfred Probst zum 65. Geburtstag, hrsg. von G. Augustin [et al.],

120 ks. Dariusz Skrok

Papież na kanwie poszczególnych wezwań Modlitwy Pańskiej pokazał głębię duchowości chrześcijańskiej, a przy tym du-chowości liturgicznej, którą można ułożyć w swoisty schemat wynikający z tej modlitwy:

1. „«Ojcze nasz, który jesteś w niebie…». Możemy mówić: Ojcze, ponieważ Syn był naszym Bratem i objawił nam Ojca; ponieważ przez czyn Chrystusa staliśmy się na powrót dzieć-mi Bożydzieć-mi (…). Nie jesteśmy jeszcze w pełni dziećdzieć-mi Boga, lecz przez naszą coraz głębszą wspólnotę z Jezusem mamy się nimi stawać i być. Dziecięctwo utożsamia się z naśladowaniem Chrystusa” (Jezus z Nazaretu, s. 121–123).

2. „Święć się imię Twoje… Bóg tworzy pewną relację między sobą i nami. Dzięki imieniu możemy Go wzywać. Nawiązuje relację z nami i nam umożliwia nawiązanie relacji z Nim. A to znaczy, że w jakiś sposób wchodzi w nasz ludzki świat” (Jezus

z Nazaretu, s. 127). Papież zadaje nam swoisty rachunek

sumie-nia, który możemy odnieść do naszych liturgicznych spotkań: „Jak obchodzę się ze świętym imieniem Bożym? Czy z czcią staję przed tajemnicą płonącego krzewu, przed niepojętym sposobem Jego bliskości, posuwającej się aż do obecności w Eucharystii, w której rzeczywiście cały oddaje się w nasze ręce? Czy troszczę się o to, żeby to święte przebywanie Boga z nami nie strąciło Go w błoto, lecz żeby nas podźwignęło ku Jego czystości i świętości?” (Jezus z Nazaretu, s. 128).

3. „«Przyjdź królestwo Twoje…». Ilekroć spotykamy się na liturgii, mamy świadomość lub lepiej powiedzmy, winniśmy taką świadomość posiadać, iż przybliża się do nas królestwo Boże. W znakach sakramentalnych wchodzimy w orbitę jego działania i przenika nas duch Jezusa Chrystusa, Boży Duch, jedność wszystkich osób Trójcy Świętej. Modlić się o królestwo Boże znaczy mówić Jezusowi: Uczyń nas Twoimi, Panie! Prze-nikaj nas, żyj w nas; zgromadź rozproszoną ludzkość w jednym Ciele, ażeby w Tobie wszystko podporządkowało się Bogu,

Liturgiczne aplikacje książki Jezus z Nazaretu 121

a Ty żebyś wszystko przekazał Ojcu, ażeby «Bóg był wszystkim we wszystkich”” (1 Kor 15, 26–28) (Jezus z Nazaretu, s. 130).

4. „«Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi…». Każde liturgiczne spotkanie tak jak każda modlitwa jest po-dejmowaniem woli Bożej, rozpoznawaniem jej w moim życiu, w konkretnych życiowych sytuacjach. Modlimy się o to, żeby-śmy się coraz bardziej zbliżali do Jezusa i aby przez to wola Boża pokonała siłę ciążenia naszego egoizmu i uzdolniła nas do wzniesienia się na te wyżyny, do których zostaliśmy powo-łani” (Jezus z Nazaretu, s. 132).

5. „«Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj…». Każde spotkanie na liturgii jest otwieraniem się na świat wo-kół nas, na naszych bliźnich; każde spotkanie na Eucharystii kończy się rozesłaniem, czyli posłaniem do świata ze świadec-twem naszej wiary i naszej miłości. Tworząc zgromadzenie li-turgiczne, nie wolno myśleć tylko o sobie, nasza modlitwa ma wymiar uniwersalny i powszechny, przenika kontynenty, naro-dy, kultury, języki, cywilizacje. Kto prosi o chleb na dzisiaj, jest ubogi. Modlitwa ta zakłada ubóstwo uczniów. Zakłada ludzi, którzy kierując się swoją wiarą, zrezygnowali ze świata, z jego bogactw i przepychu i proszą tylko o rzeczy niezbędne do życia (…). W rzeczywistości Ojcowie Kościoła, praktycznie rzecz biorąc, rozumieli tę czwartą prośbę Ojcze nasz jednomyślnie jako prośbę o Eucharystię; w tym znaczeniu, jako modlitwa stołu eucharystycznego, Ojcze nasz znajduje się w liturgii mszy świętej […] My, którym wolno przyjmować Eucharystię jako nasz chleb, musimy jednak zawsze modlić się o to także, żeby nikt nie został odcięty, odłączony od Ciała Chrystusa” (Jezus

z Nazaretu, s. 136–137).

6. „«I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy na-szym winowajcom…». Chrześcijanie pierwszych wieków z dużą wrażliwością swego sumienia stawali zawsze na sprawowanie Eucharystii. Z tej troski o swoją duszę i z autentycznej poboż-ności zrodził się akt pokuty, który w obecnej formie mamy

122 ks. Dariusz Skrok

w ramach obrzędów wstępnych16. W tym miejscy stajemy wo-bec tajemnicy Krzyża Chrystusa. Ceną, którą Bóg zapłacił za przebaczenie winy i uzdrowienie serca człowieka, była śmierć Jego Syna – tak przeżyty akt pokuty we Mszy św. pozwoli nam godnie przyjąć dar Bożego Słowa i dar Eucharystii. Prośba o przebaczenie jest dla nas przede wszystkim wezwaniem do dziękczynienia za to, że Boży Syn wszedł w udręki ludzkiej egzy-stencji i śmierć na Krzyżu – a także do przeobrażenia zła przez miłość i okupienia go cierpieniem” (Jezus z Nazaretu, s. 140).

7. „«I nie wódź nas na pokuszenie…». Spotkanie na mo-dlitwie, a więc i spotkanie na sprawowaniu liturgii, która jest modlitwą Kościoła jest wołaniem do Boga o siłę w pokona-niu słabości, o obecność Boga w chwilach doświadczeń i Jego wsparcie. Gdy powtarzamy szóstą prośbę Ojcze nasz, musimy zatem trwać w gotowości przyjęcia na siebie ciężaru wyzna-czonego nam doświadczenia. Z drugiej jednak strony, jest to jednocześnie prośba o to, żeby Bóg nie nakładał na nas więk-szych ciężarów, niż zdołamy udźwignąć, i żeby nas nie wypusz-czał ze swych rąk” (Jezus z Nazaretu, s. 143).

8. „«Ale nas zbaw ode złego…». Zgromadzenie liturgiczne objawia prawdziwe oblicze modlącego się Kościoła, umacnia wiarę i wzajemne relacje. Taka właśnie modlitwa Kościoła staje się szczególnym umocnieniem w chwilach zagrożeń, których nigdy nie brakowało w przeszłości i nie brakuje także dzisiaj. Nieszczęścia mogą być konieczne dla naszego oczyszczenia, zło natomiast niszczy nas. Dlatego z głębi naszego serca prosi-my, żeby nie odebrano nam wiary, która pozwala nam widzieć Boga, która łączy nas z Chrystusem. Dlatego prosimy, żebyśmy z powodu różnych dóbr nie utracili samego Dobra. Żebyśmy także, gdy tracimy dobra, nie stracili z oczu Dobra, Boga. Że-byśmy sami nie zginęli. Wybaw nas od złego! (…) Bezpieczni i cali stajemy się dopiero wówczas, gdy prosimy Boga o obronę przeciwko złu przygotowanemu przez szatana i świat (…). We

Liturgiczne aplikacje książki Jezus z Nazaretu 123

wszystkich liturgiach, z wyjątkiem bizantyjskiej, ostatnia prośba jest rozszerzana i przyjmuje postać osobistej modlitwy, która w dawnej rzymskiej liturgii brzmiała następująco: Wybaw nas, Panie od wszelkiego złego, przeszłego, obecnego i przyszłego. Za wstawiennictwem… wszystkich świętych udzielaj nam po-koju w naszych dniach. Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze byli wolni od grzechu i bezpieczni od wszel-kiego zamętu… Ten embolizm, który w liturgiach wzmacnia ostatnią prośbę Ojcze nasz, ukazuje ludzki wymiar Kościoła” (Jezus z Nazaretu, s. 146).