• Nie Znaleziono Wyników

Mechanizm narastania kryzysu produkcji zwierzcej

Spisy rolne pozwalaj stwierdzi, e redni obsad byda i trzody chlew-nej na jednostce powierzchni ziemi utrzymyway gospodarstwa rolne o po-wierzchni 7-10 ha. W 2010 r. posiaday 9,3% ziemi, utrzymyway 9,5% byda, 9,5% trzody chlewnej.

Najmniejsz obsad byda i trzody chlewnej na jednostce powierzchni uytków rolnych utrzymuj gospodarstwa od 1 do 5 ha oraz gospodarstwa o powierzchni powyej 150 ha uytków rolnych. Najwiksz obsad byda i trzody na jednostce powierzchni uytków rolnych utrzymuj gospodarstwa rolne od 10 do 50 ha. Taka sytuacja stwarzaa moliwo utrzymywania po-danego stanu pogowia byda i trzody chlewnej tak dugo, jak dugo gospodar-stwa rolne o wysokim stanie pogowia byda i trzody mogy utrzymywa si

z dochodów rynkowych. Tymczasem w latach dziewidziesitych XX wieku wystpi okres, kiedy gospodarstwa rolne o powierzchni od 1 do 20 ha (dobrej ziemi), a take od 1 do 30 ha (redniej jakoci ziemi) przestay mie moliwo

odtwarzania potencjau produkcyjnego. Produkcja towarowa gospodarstw rol-nych od 1 do 30 ha nie wystarcza na pokrycie kosztów produkcji, uzupeniania zuytych narzdzi, zakup rodków produkcji. Od tego czasu gospodarstwa rolne od 10 do 30 ha, które przez dziesitki lat miay najwyszy stan byda i trzody utraciy zdolno do odtwarzania potencjau produkcyjnego. Maj wci wysok

obsad byda i trzody, ale utraciy zdolno do egzystencji (strata zdolnoci do odtwarzania potencjau produkcyjnego). Zacz tworzy si mechanizm narasta-nia kryzysu produkcji zwierzcej. Grupy gospodarstw od 10 do 30 ha, które

po-siaday 30% uytków rolnych, a utrzymyway 40% trzody chlewnej i 40% byda zaczy stopniowo obumiera. I wtedy wanie, a wic ju w latach 90. rozpo-cz funkcjonowanie mechanizm narastania kryzysu produkcji trzody i byda.

Wtedy gospodarstwa od 1 do 5 ha ograniczyy gwatownie produkcj byda i trzody. Powoli ograniczaj produkcj trzody i byda gospodarstwa od 5 do 30 ha. Politycy i suba rolna liczy na to, e niewidzialna rka rynku spowoduje wzrost byda i trzody w gospodarstwach od 30 do 300 ha, a wic wszystko si

wyrówna. To jednak nie nastpuje.

Zabezpieczenie rolnictwa przed kryzysem w produkcji zwierzcej w Pol-sce wymaga zmiany struktury agrarnej. Mechanizm produkcji zwierzcej od-zwierciedlony jest w tabeli 1.

Tabela 1 informuje, e w latach 2001-2010 nastpi duy ubytek gospo-darstw rolnych o powierzchni od 1 do 5 ha. W gospogospo-darstwach tych od dugiego ju czasu nastpowa bardzo silny spadek produkcji zwierzcej. Od 2001 r. na-stpuje nie tylko dalszy spadek produkcji zwierzcej, ale ubytek liczby gospo-darstw rolnych w tych grupach. W wyniku tych zmian sytuacji w latach 2002- -2010, liczba gospodarstw rolnych obniya si o 383,2 tys. podmiotów.

W 2010 r. pozostao jeszcze 763,0 tys. gospodarstw o wielkoci 1 do 5 ha UR.

Posiaday one 14,0% uytków rolnych. W 2010 r. wykazay stan trzody chlew-nej stanowicy 5% stanu pogowia trzody oraz 5% stanu pogowia byda. Obsa-da trzody chlewnej i byda na jednostce powierzchni stanowi wic okoo 40%

redniokrajowej obsady byda i trzody. W tej sytuacji wana jest odpowied na pytanie, co dzieje si z ziemi likwidowanych gospodarstw od 1 do 5 ha? Ta ziemia powinna trafia do gospodarstw, które maj wysoki poziom produkcji zwierzcej. Niestety tak nie jest.

Gospodarstwa o powierzchni od 1 do5 ha staraj si o „odrolnienie” swoich gruntów, aby zamieni je z gruntów rolniczych na grunty o charakterze nieru-chomoci budowlanych. Spoecze stwo oczekuje, e ziemia, która bya uprawia-na przez gospodarstwa obecnie likwidowane powinuprawia-na trafia do grupy gospo-darstw rolnych od 30 do 50 ha lub wikszych. Tylko takie gospogospo-darstwa maj

szanse na osignicie stanu zdolnoci do odtwarzania potencjau produkcyjnego.

Tabela 1. Liczba gospodarstw rolnych ogóem posiadajcych uytki rolne wedug grup obszarowych uytków rolnych, powierzchnia uytków, stan trzody oraz byda w latach 2002-2010 Grupy obszarowe uytków rolnych powyej 1 ha Lata Ogóem do 1 ha razem1-2 2-3 3-5 5-7 7-10 10-15 15-20 20-30 30-50 50 i wicej Liczba gospodarstw w sztukach 2002 2916260960119 195614151704028116134868921661821005118268583938642653167819816 2005 2707831921146 178668444696225874332673619723319128016779377245644283472821536 2007 2573362765319 180804442261027377934048520522919492416659577597633513737224104 2010 w tys. 2278715 156334323128917917315272613627 Powierzchnia uytków rolnych ogóem w hektarach 2002 16899297396526 1650277172533568499913542191279332175228122159571440380154115111814494327668 2005 15905965378370 1552759563799462845212673301166381159718020367791328121155245813044724009428 2007 16177081330846 1584623561342766766213232301211613162657320218311335235157209613972144077353 2010 w tys. 18257237 1553450156611261058144218481242142113464248 Bydo w tysicach sztuk 2010 575533 51802252905515848071010799930 Trzoda chlewna w tysicach sztuk 2010 15271145 119184569793145828741059196617664335 Procent uytków rolnych w grupie 2010 100 3,23,67,26,89,311,98,09,58,727,3 Procent byda w grupie 2010 1000,4 99,60,081,033,95,09,517,114,017,515,816,1 Procent trzody chlewnej w grupie 2010 1001,0 99,00,71,23,75,19,514,910,912,811,5628,4 ródo: Raporty PSR z 2002 oraz 2010, materiay GUS publikowane w informacjach pt. Uytkowanie gruntów w 2007 r.

W myl idei, aby ziemi pochodzc z likwidowanych gospodarstw

ma-ych przekazywa do gospodarstw o powierzchni powyej 30 ha UR, pewne

ilo-ci powierzchni uytków rolnych trafiaj wanie do gospodarstw o powierzchni powyej 30 ha lub wrcz do prywatnych gospodarstw obszarniczych. Gospodar-stwa o powierzchni od 30 do 50 ha maj niski stan byda, ale wzgldnie wysoki stan trzody chlewnej. Gospodarstwa o wikszej powierzchni maj niski poziom byda i trzody.

Niestety gospodarstwa te nie speniaj zada ograniczania kryzysu pro-dukcji zwierzcej. Gospodarstwa powyej 100 ha UR wrcz unikaj propro-dukcji zwierzcej. Satysfakcjonuj si produkcj rolinn. Produkuj zboa i rzepak, bo s to dziay produkcji nie wymagajce staych pracowników najemnych. Pry-watne gospodarstwa obszarnicze unikaj staego najmu.

Wedug PSR-2010, okoo 27,3% uytków rolnych bdcych w gestii go-spodarstw rolnych znalazo si w grupie gogo-spodarstw powyej 30 ha, a wic takich, które powinny osiga zdolno do odtwarzania potencjau produkcyjne-go. Gospodarstwa te d rzeczywicie do osignicia zdolnoci do odtwarzania potencjau produkcyjnego. Jednake po to chc osiga due obszary uytków rolnych, aby t zdolno mogy osiga przez rozwój produkcji rolinnej z po-miniciem produkcji zwierzcej. W duych gospodarstwach obszarniczych pro-dukcja zwierzca rozwija si powoli.

W grupie gospodarstw rolnych o powierzchni 30 i wicej ha PSR-2010 zarejestrowa 27,3% powierzchni uytków rolnych, ale tylko 16,3% krajowego pogowia byda oraz 28,4% trzody chlewnej. Niestety, stan trzody chlewnej w 2010 r. obniy si z 15,0 mln sztuk do 13,0 mln sztuk. W tym równie stan trzody w duych gospodarstwach obszarniczych obniy si i kilka procent.

Ten stan rzeczy jednoznacznie przemawia za poparciem wniosków, aby poprawi warunki ekonomiczne produkcji zwierzcej. Poprawa tych warunków w maych gospodarstwach, gdzie produkcja ogranicza si do kilku sztuk zwie-rzt, nie doprowadzi do uzyskania zdolnoci do odtwarzania potencjau produk-cyjnego. Nie bdzie wic miaa istotnego znaczenia. W duych gospodarstwach poprawa taka moe natomiast dokona zasadniczego wzrostu w ukierunkowaniu gospodarstw na produkcj zwierzc. Takiego zwrotu naley dokona moliwie w najbliszym terminie.

Zachcanie rolników do ukierunkowania gospodarstw na wytwarzanie wikszej iloci produkcji zwierzcej moliwe jest przez zwizanie znacznej

cz-ci dopat bezporednich z produkcj zwierzc. Alternatyw takiego rozwiza-nia moe by tylko istotny wzrost cen artykuów zwierzcych. Alternatywa taka moe si jednak okaza trudna do powszechnej akceptacji dla spoecze stwa.

Polska jest zainteresowana w zwizaniu pewnej iloci dopat, które maj

charakter obszarowy ze wzrostem produkcji zwierzcej. Bez tego trudno bdzie wywoa sie wyspecjalizowanych gospodarstw rolnych w produkcji misa.

Tymczasem wzrost produkcji zwierzcej jest warunkiem poprawy stanu wyy-wienia krajowego, a take eksportu. Bez zmiany struktury dopat do produkcji, Polska nie ochroni si przed kryzysem produkcji zwierzcej.

Poziom spoycia produktów zwierzcych jest w Polsce wyranie niszy ni w krajach europejskich. Równie perspektywy eksportu produktów rolnych, zarówno do krajów europejskich, jak i do azjatyckich wi si wyranie z pro-dukcj zwierzc. Polska ma szans zwikszy produkcj misa i mleka przez powikszenie liczby gospodarstw wyspecjalizowanych w omawianych kierun-kach produkcji.

1.6. Czy trwajca obecnie zmiana struktury gospodarstw rolnych moe przeksztaci si w powszechn i globaln restrukturyzacj polskiego rolnictwa w pierwszej poowie XXI wieku

Taka globalna restrukturyzacja wsi i rolnictwa zostaa dokonana po II wojnie wiatowej w krajach Europy Zachodniej. Si napdow tej restruktu-ryzacji byo wielkie zapotrzebowanie na surowce ywnociowe i ywno oraz zapotrzebowanie w skali Europy Zachodniej na kilkanacie milionów pracowni-ków dla przemysu. Zdolno przemysu do absorpcji w kadym kraju nadwyek siy roboczej w rolnictwie stworzya warunki restrukturyzacji wsi i rolnictwa.

Najwybitniejszy sporód polskich ekonomistów rolnych powojennego pokolenia, jakim by prof. dr hab. Augustyn Wo (wieloletni dyrektor IERiG ) stwierdzi, e si napdow restrukturyzacji wsi i rolnictwa Zachodniej Europy by popyt przemysu na si robocz, która moga opuci gospodarstwa rolne.

Prof. dr hab. Augustyn Wo pisa: „…niezbywalnym warunkiem restrukturyza-cji rolnictwa (w kierunku malejcej pracochonnoci produkrestrukturyza-cji) jest moliwo

odpywu z rolnictwa nadwyek siy roboczej. Nadwyki te s tym wiksze, im szybciej nastpuje restrukturyzacja caej gospodarki. Kraje rozwinite gospodar-czo wykorzystay unikaln i jedyn tego rodzaju sytuacj, jaka miaa miejsce po II Wojnie wiatowej. Wówczas kada ilo imigrantów ze wsi moga by z a-twoci wchonita przez rozwijajcy si przemys, który – po latach wojny – dokonywa restrukturyzacji w kierunku produkcji cywilnej. Wchania on co-rocznie 4,0-4,6% wolnych zasobów siy roboczej, jakie w formie utajonej wy-stpoway w rolnictwie. Byo tak dlatego, e technologie przemysowe byy re-latywnie pracochonne (przemysy cikie, górnictwo, hutnictwo, budownictwo

itp.). By to jedyny taki przypadek w historii Europy Zachodniej i wicej nie moe si on powtórzy. Tak wic droga – jak po wojnie przebyo rolnictwo krajów Europy Zachodniej – bya procesem jednorazowym i wobec tego nie mona jej powtórzy w Polsce. To, co niektórzy ekonomici chc uzna za uni-wersalny model restrukturyzacji rolnictwa – jest tylko pojedynczym przypad-kiem.

Polska nie moe zatem – w myl rozumowania prof. A. Wosia – powtó-rzy drogi zachodnioeuropejskiej. Musimy poszukiwa innej drogi. Pierwsz

i bodaj najwaniejsz cech jest spowolnienie procesów transformacyjnych, sto-sownie do stopy wchaniania wolnej rolniczej siy roboczej przez sektory nierol-nicze. Wiemy, e jest ona relatywnie niska; obecnie wynosi ona 0,84% rocznie i ma tendencj malejc” [Wo 2004].

Z jednej strony, prof. A. Wo przycza si do opinii ekonomistów i poli-tyków, i warunkiem restrukturyzacji rolnictwa jest konieczny wielki odpyw ludnoci rolniczej do pozarolniczych zawodów, ale z drugiej strony, w odró-nieniu od wielu innych ekonomistów i polityków wyrazi jednoznaczn tez, e wielki odpyw ludnoci rolniczej do pozarolniczych zawodów, jaki mia miejsce w krajach Europy Zachodniej w okresie po II Wojnie wiatowej jest niepowta-rzalny dla Polski. Wielki, masowy odpyw ludnoci rolniczej nie moe by mo-delem uniwersalnym, gdy by pojedynczym przypadkiem. W póniejszych la-tach po restrukturyzacji wsi i rolnictwa w Europie, przemys zacz si rozwija

gównie dziki wzrostowi wydajnoci pracy, a nie dziki wzrostowi zatrudnie-nia. Tak wic Polska nie moe powtórzy drogi zachodnioeuropejskiej restruk-turyzacji rolnictwa. Powysza konstatacja wynika z praktyki rozwoju Europy w cigu 30 lat. Jest dowiadczeniem cywilizacji europejskiej.

Caa gospodarka przemysowa nie jest obecnie w stanie przyj z rolnic-twa do innych zawodów nadmiaru siy roboczej. Przemys zmieni swoj struk-tur. Zwiksza produkcj w wyniku rozwoju technik i technologii. Zwikszajc produkcj i rozszerzajc zakres produkcji – zmniejsza zatrudnienie.

Niezwykle trafne s spostrzeenia prof. A. Wosia, e obecnie przemys

rozwija si dziki wzrostowi wydajnoci pracy. Przemys nie potrzebuje dopy-wu siy roboczej z zewntrz, tj. z rolnictwa. Nie ma popytu na si robocz.

Ronie jednak cinienie poday siy roboczej w wielu dziaach gospodarki narodowej. Tak np. w latach 2001-2004 wyemigrowao z Polski 2,0 mln osób w wieku zdolnoci do pracy. Zjawisk o takiej skali w przeszoci nie byo.

W latach transformacji ustrojowej dochody ludnoci wiejskiej zarówno rolniczej, jak i nierolniczej spady o poow. Tworzyo to ogromn si podao-w. Nie mona zmieni tej sytuacji bez zmiany poziomu zatrudnienia. Pojawia si jednak nie tylko nowa poda siy roboczej, ale take nowe moliwoci

za-trudnienia. Pojawiaj si nowe, nieznane w przeszoci moliwoci zwikszania zatrudnienia równie w Polsce. Polska ma niepowtarzaln moliwo rozbudo-wy przemysu rozbudo-wydobywania gazu upkowego. W horyzoncie czasorozbudo-wym 20-40 lat, wydobywanie gazu upkowego moe stworzy warunki do kreacji nawet 200 tys. nowych miejsc pracy. Powstan bowiem zapewne bogate przedsibiorstwa, które bd posiaday zdolno do akumulacji rozszerzonej. Gaz staje si bogac-twem, które moe i powinno tworzy nowe miejsca pracy.

Polska wykorzystaa prawie w caoci dobre ziemie do produkcji rzepaku, a w tym poow na olej, poow na paliwa. Jest w stanie dalej produkowa rze-pak na paliwa pynne w obecnej proporcji. Polskie ziemie s wprawdzie zbyt sabe, a wic nie ma moliwoci produkcji paliw pynnych z rzepaku.

Polska posiada jednak okoo 800 tys. ha podmokych gleb zwanych „sa-pami”. Ziemia ta powinna by przeznaczona na produkcj biomasy na cele me-tanolu. Trzeba wykorzysta zasoby wody w „sapach”, aby produkowa biomas

na metanol, tj. wglowodór, który rozpada si w temperaturze otoczenia i moe suy do wytwarzania elektrycznoci. Metanol jest produktem przyszoci.

Mo-e zastpowa paliwa pynne. Rozbudowa przemysu paliw pynnych w oparciu o biomas moe w horyzoncie czasowym 20-40 lat stworzy nawet 200 tys.

miejsc pracy. Produkcja biomasy moe by rozszerzona na uboczne produkty lene i odpady rolne.

Polsce potrzeba ponad 2,0 mln nowych mieszka . Tyle samo mieszka wymaga modernizacji. W zasigu rki s wic nowe miejsca pracy. Na kilka dekad potrzebny jest rozwój potencjau budownictwa mieszkaniowego. To take dua nadzieja na nowe miejsca pracy.

Politycy, ekonomici, dziennikarze wyraaj opini, e poziom wyywie-nia w Polsce jest bardzo dobry. Istnieje bowiem nadwyka poday ywnoci nad popytem w sklepach. Tymczasem sytuacja wymaga nowego spojrzenia. Polska naley do krajów, które razem z Rumuni i Bugari oraz Wgrami, konsumuje o okoo 20% mniej biaka zwierzcego na 1 mieszka ca ni kraje Europy Za-chodniej i inne kraje Europy rodkowej. W horyzoncie 3-4 dekad Polska moe i powinna podnosi produkcj i konsumpcj biaka zwierzcego o okoo 20%

w przeliczeniu na 1 mieszka ca. To wymaga zwikszenia produkcji, a wic

tak-e nowych stanowisk pracy.

Polska walczya przez 1000 lat o dostp do morza. Gdy osigna dostp do morza i zbudowaa stocznie, w trakcie transformacji stracia stocznie, flot, infrastruktur morsk. Polska ograniczya swój udzia w korzystaniu z morza.

Niezbdne jest rozbudowanie gospodarki morskiej. W horyzoncie 20-40 lat Pol-ska powinna stworzy gospodark morsk na miar 100-200 tys. miejsc pracy.

Polska posiada moliwo instalacji wielu tysicy wiatraków, aby stwo-rzy dzia produkcji elektrycznoci przy pomocy si przyrody.

Przyj te naley jako wan moliwo zwikszenie eksportu ywnoci.

Popyt na ywno na rynkach wiatowych wzronie. Polska powinna wykorzy-sta t okazj. Szacuje si, e Europa bdzie miaa okazj zwikszy eksport

ywnoci o okoo 20%. Moliwo wzrostu eksportu moe tworzy szans po-wikszenia zatrudnienia – nowych miejsc pracy dla ludnoci wiejskiej.

Po to, aby dokona restrukturyzacji, trzeba wywoa odpowiedni po-wszechn wol polityczn. Restrukturyzacja w Polsce to tworzenie nowych miejsc pracy.

Zaprezentowany wyej zestaw potencjalnego popytu na energi, metanol jako form magazynowania energii elektrycznej (czemu zostanie powicony specjalny rozdzia w niniejszej publikacji) uzasadnia do zaprezentowania hipo-tezy, i dla Polski wiat si cofn, a przyroda stworzya szans do industrializa-cji obszarów wiejskich, aby Polska moga zatrudni 1,5-2,0 mln ludzi bezrobot-nych ze wsi i maych miasteczek.

Przyroda i historia stworzyy warunki do powtórzenia w granicach Polski takiej restrukturyzacji, jaka miaa miejsce na terenie krajów Europy Zachodniej przed 30 laty.

Nie kwestionuj tezy prof. A. Wosia, i w skali Europy, a moe nawet w skali wiata, przemys nie przyciga wolnej siy roboczej z innych sektorów, gdy rozwija si gównie nie w wyniku wzrostu zatrudnienia, a w wyniku wzro-stu wydajnoci pracy. Zaistniaa w Polsce nadzwyczajna sytuacja, w której w horyzoncie 3-4 dekad Polska musi uruchomi nowe obszary produkcji, gdzie dotd nie byo adnego przemysu, a teraz musz powsta nowe rodzaje produk-cji, dla których trzeba zatrudni ludzi wanie z obszarów wiejskich. Chodzi tu wanie o gaz upkowy, zagospodarowanie zawilgoconych gleb sapowych, stwo-rzenie gospodarki morskiej itp. Wydaje si, e nadszed czas, aby dopisa do doktryny prof. A. Wosia powysze krótkie uzupenienie i przekaza je do dal-szej dyskusji jako zagadnienie aktualne.

1.7. Restrukturyzacja wsi i rolnictwa warunkowane s tworzeniem wielu

Outline

Powiązane dokumenty