• Nie Znaleziono Wyników

Między konstruktywizmem a dadaizmem

J

ózef Robakowski widoczny jest w polskiej sztuce na wielu

polach aktywności jednocześnie: jako artysta, kolekcjoner sztuki [], kurator kolekcji [] i wystaw, reżyser i operator dokumentalnych filmów o sztuce [], autor tekstów o sztuce, pedagog. Realizuje w ten sposób oba nurty swojego wykształcenia: historyka sztuki i muzealnika oraz operatora filmowego. W  roku można było obejrzeć dwie wystawy jego własnej twórczości

— „Moje własne kino” w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie i Istota idei w Muzeum Narodowym w Gdańsku [], a także dwie, których był kuratorem: zbiorową „Front Wschodni” w Atlasie sztuki w Łodzi i pokaz Galerii Wymiany w CSW „Znaki Czasu” w Toruniu.

Od strony działalności artystycznej twórczość Józefa Robakowskiego ma także szeroki zakres: obejmuje fotografię, film, wideo, performance, instalacje, akcje multimedialne. Wśród tych wszystkich działań niewątpliwie najważ-niejszą dziedziną jest dla niego film i wideo — tutaj wniósł szczególnie istot-ny własistot-ny wkład do polskiej sztuki współczesnej. Temu właśnie aspektowi działań Józefa Robakowskiego poświęcona była wystawa „Moje własne kino”, przygotowana przez Bożenę Czubak w CSW Zamek Ujazdowski.

Obecnie w galeriach sztuki często zamiast nieruchomych obrazów poja-wiają się filmy na monitorach i projekcje, zamieniające wystawę w swoiste multikino. Niekiedy są to wręcz krótkie filmy fabularne, z aktorami, kostiu-mami i rozwijającą się w czasie mniej lub bardziej spójną narracją. Ekspery-mentalne autorskie filmy Józefa Robakowskiego, realizowane od początku lat . — pionierskie dla tej formy działań artystycznych — mają jednak charakter diametralnie inny. Artysta od początku odcinał się bowiem, zdecydowanie i manifestacyjnie, od formy filmu fabularnego, skupiając swoją uwagę na czy-stej formie filmowej.

W jednym ze swoich wczesnych tekstów programowych, pisanych w ra-mach działalności w Warsztacie Formy Filmowej — grupie twórczej, której był jednym z założycieli [] — tak określał cel swoich poszukiwań jako filmowca:

Pod naporem aktualnych badań semiologicznych nad filmem pojawia się konieczność opisu i interpretacji nowych cech struktury filmów powsta-jących w „Warsztacie Formy Filmowej”. Usiłuje się tu bowiem stworzyć narzędzie opisu leżące poza literaturoznawstwem, stąd ponowne zainte-resowanie się tzw. czystym kinem, chęć stworzenia filmu oczyszczonego z wszelkich możliwości struktur narracyjnych oraz metodologii poety-ki literacpoety-kiej. Zaczęto na nowo rozpatrywać tzw. istotę struktury filmo-wej w oparciu o własności przekazu fonofotograficznego [].

Pierwsze filmy Robakowskiego powstałe w ramach „Warsz-tatu” — Rynek (), Test I, Próba II, Prostokąt dynamiczny (wszystkie z  roku) — to operacje na podstawowych elemen-tach formy filmowej, jakimi są pojedyncza klatka, sekwencja klatek oraz ruch taśmy. Bardzo istotne jest w nich także zjawisko fundamentalne dla procesu powstawania obrazu na światłoczułej błonie negatywowej — samo światło. Test I, film o zredukowanej do minimum formie, powstał poprzez wycięcie w taśmie filmowej otworów, przez które gwałtownie wlewa się światło, tworząc świetlne koła różnej wiel-kości, rozbłyskujące na ekranie kolejno w różnych odstępach czasowych. Ten film to światło uchwycone w ruchu — sama esencja filmowej formy. Strukturalna analiza języka filmu to cel i sens tych poszukiwań „pod prąd”, których rezultaty, jak pokazuje wystawa, mimo swojego historycznego już charakteru działają wciąż z niesłabnącą siłą wyrazu.

Warsztat Formy Filmowej tworzyli artyści, którzy mimo swojego wykształ-cenia w szkole filmowej programowo tworzyli filmy nie dla kina, ale w ramach sztuki — jako działania artystyczne wpisujące się w nurt awangardowych eksperymentów z tzw. „nowymi mediami”. Ówczesne dzieła Józefa Roba-kowskiego wydobywały na jaw podstawę ontyczną filmu, który, realizowa-ny wówczas jeszcze przede wszystkim w swojej klasycznej wersji techno-logicznej, był w istocie uruchomioną fotografią. Elementy formy w zwykłej kinowej produkcji pozostające w ukryciu, bo mające na celu manipulację per-cepcją dla wywołania iluzji rzeczywistego „dziania się”, tutaj zostały jawnie zademonstrowane i wyeksponowane — same stały się głównym tematem.

Rynek, rewelacyjny film zrealizowany przez tego artystę jako pierwsze

dzieło „Warsztatu”, oparty został na zakłóceniu standardowego tempa wy-konywania kolejnych klatek zdjęciowych oraz przesuwu taśmy w czasie pro-jekcji. Filmowany kamerą poklatkową w tempie dwóch ujęć co pięć sekund i odtwarzany w przyspieszonym tempie, przedstawia absurdalny mechanicz-ny rytm przemieszczania się ludzi na targowisku w ciągu dziewięciu godzin akcji. Struktura tego filmu nie przylega do rzeczywistości fizycznej i biologicz-nej, do rzeczywistości naszego codziennego doświadczenia — toteż wzajemne zderzenie tych dwóch sfer z jednej strony uświadamia sztuczność filmowej formy, a z drugiej — naocznie ujawnia, poprzez zaprzeczenie, ciągłość cza-sową naszej percepcji rzeczywistości, w której płynna jest granica między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Sztuczność narzędzi odwzoro-wujących rzeczywistość, a tym samym nienaturalny charakter sieci form na nią narzucanych, tym wyraźniej ukazuje naturę podstawowych elementów Józef Robakowski . Jabłko akustyczne, , kadr z filmu . , , , ..., , kadr z filmu 2 1

48

P O S TA W Y I I

składowych rzeczywistości, docierających do człowieka poprzez zmysły. To film jednocześnie meta-filmowy i filozoficzno-egzystencjalny, któ-ry powinien znaleźć stałe miejsce w historii filmu eksperymentalnego.

Warszawska wystawa wyraźnie prezentowała nie-kinowy charakter filmowej twórczości Roba-kowskiego, zestawiając ze sobą poszczególne dzieła nie w porządku chronologicznym, ale na zasadzie pokrewieństwa formy i tematu. W ten sposób obok siebie znalazły się Ćwiczenie powstałe w latach / i Mój film z  roku oraz Ojej! Boli mnie

noga — wideo z roku . Nowa technika

zasto-sowana po latach do podobnej koncepcji pozwala artyście na skierowanie przekazu bardziej jeszcze zdecydowanie w stronę zapisu osobistego, wręcz intymnego.

Ten osobisty charakter twórczości filmowej Robakowskiego został na wystawie szczególnie podkreślony już przez sam jej tytuł: „Moje wła-sne kino”. Zawiera się w nim nie tylko autorska koncepcja odcinająca się od głównego nurtu kina, ale także prywatność tematyki, która jest oryginalną, wyróżniającą cechą tej twórczości. Ten pomysł na „prywatne domowe kino” datuje się od początku lat ., czyli od stanu wojennego — tworzenie filmów we własnym mieszkaniu okazało się znakomitym sposobem na pominięcie ingeren-cji cenzury i jednocześnie nowym odkryciem ar-tystycznym. Powstał wówczas jeden z najbardziej znanych filmów Robakowskiego — O palcach, mi-niopowieść o własnych losach w oparciu o „przy-gody” poszczególnych palców. Formuła prywatne-go „kina własneprywatne-go” pozwoliła także na realizację świetnych esejów politycznych poprzez wykorzy-stanie sfilmowanego ekranu telewizora: Pamięci

L. Breżniewa () i Sztuka to potęga!

(-). Są to pełne pasji i niezwykle silne w wyra-zie dokumenty, ukazujące z jednej strony agresję

komunistycznej propagandy, a z drugiej — jej bezsilność wobec obiektu zamierzonej manipula-cji — świadomego odbiorcy. Strategia prywatno-ści stawała się gestem politycznym — precyzyjnie ujęła tę metodę twórczą Robakowskiego Bożena Czubak, kurator wystawy.

Działalność Robakowskiego w ramach Warsztatu Formy Filmowej była bardzo istot-nym elementem dokonań polskiej i europejskiej awangardy lat . — wspólna praca członków grupy zamknięta została pokazem jej twórczo-ści w ramach Documenta  w Kassel w  roku. Wpisywała się ona w tok ówczesnych działań konceptualnych, chociaż analityczne fotome-dialne nastawienie artystów tej grupy sprawiło, że przez historyków sztuki współczesnej trak-towani są oni nieraz jako środowisko odrębne pod względem estetyki, nie pasujące do inter-medialnego charakteru głównego nurtu [].

W poszukiwaniach badających strukturę for-my filmowej Józef Robakowski odwoływał się do konstruktywistycznej tradycji fotografii i filmu: do Moholy-Nagy’a, Wiertowa, Eisensteina, ale także do Stefana Themersona, którego twórczość łączyła w sobie racjonalne tendencje konstruk-tywistyczne i poetycki absurd dadaistyczny. Oscylacja między tymi dwiema wartościami stała się trwałą cechą kina tego artysty, nadając mu indywidualny styl i zapewniając osobne miejsce na mapie polskiej awangardy filmowej. Podkre-ślanie zakorzenienia w tradycji, szczególnie pol-skiej — bo ważnym punktem odniesienia dla wi-deoperformensów jest stale Witkacy — to także znaczący rys postawy Robakowskiego, mówią-cy wiele o jego samoświadomości artystycznej. Szczególnie — wobec częstego u artystów awan-gardowych lat . demonstracyjnego odrzucania dotychczasowych wartości w sztuce.

Dadaistyczna w swoich źródłach forma domi-nuje w filmach realizowanych w technice wideo, które są zazwyczaj krótkimi jednoujęciowymi etiudami, eksponującymi symbiozę mechanicz-nego medium i biologiczmechanicz-nego organizmu autora. Ten swoisty „mały prywatny teatr”, skupiony na prostych banalnych czynnościach, odkrywa poten-cjał percepcji świata odmiennej niż ta przyjmowana przez nas standardowo. Źródłem nieustającej fa-scynacji tego artysty jest możliwość użycia kame-ry jako narzędzia przedłużającego ludzkie zmysły o nieznane dotąd sposoby wizualnego i akustycz-nego odbioru najbliższego otoczenia. Te „zapisy biomechaniczne”, jak sam je nazywa, zaowoco-wały takimi filmami, jak Ćwiczenie na dwie ręce (), Idę… (, jeszcze na taśmie negatywowej),

, , , … (), Jabłko akustyczne (),

czy wspomniane już Ojej! Boli mnie noga i O palcach. Wymieniam tu tylko drobny fragment ogromnej filmografii Robakowskiego; spośród tej wielkiej liczby dzieł na wystawie prezentowane było  filmów, rozmieszczonych w  salach Zam-ku Ujazdowskiego.

Większość filmów pokazana została na wiel-kich ekranach, w formie projekcji i mam wraże-nie, że ten monumentalizm wcale nie zadziałał pozytywnie wobec tych z nich, które skupiają

KINO WŁASNE JÓZEFA ROBAKOWSKIEGO

Józef Robakowski . Rynek, , kadr z filmu

. Kino to potęga, , kadry z filmu

49

P O S TA W Y I I

się na banalnych prywatnych sytu-acjach. O palcach czy Jabłko

aku-styczne w dużym,

ponadnatural-nym formacie tracą swój charakter intymnego, osobistego przekazu, małego odkrycia dokonanego w pry-watnej przestrzeni. W tej postaci na-tomiast świetnie prezentują się filmy analityczne, jak Test I i Prostokąt

dynamiczny, Bliżej — dalej (),

Pamięci Paula Sharitsa () oraz dokumentalne, w tym także znako-mity antydokument Z mojego okna (–).

Najważniejsze pytanie, jakie war- to zadać po obejrzeniu wystawy, to pytanie o to, jakie wartości pre-zentowane w filmach Józefa Roba-kowskiego, powstających w ciągu ponad  lat jego twórczości, oka-zują się nadal istotne i ciekawe? Wśród różnorodnej w estetyce i stylistyce twórczości tego artysty są dzieła ujawniające jego tempe-rament polemiczny, jak np. Moje

videomasochizmy () czy Polak mały (), które najtrudniej

prze-chodzą tę próbę czasu. Filmy, któ-re wciąż niosą ze sobą istotne wartości, to zarówno te z nurtu analitycznego, jak i prywatne wideoperformensy. Dla mnie obiektem wciąż ponawianej kon-templacji są przede wszystkim Test I,

Rynek, Pamięci L. Breżniewa, Gnu-śna linia (rewelacyjny zapis

filmo-wy filmo-wykonany przez zarysowanie taśmy gwoździem, ), Ojej! Boli

mnie noga i Jabłko akustyczne.

Łą-czą w sobie minimalną, zredukowaną formę z emocjonalnym przekazem; prostotę z precyzją wyrazu. Na pewno możliwe są także odmienne wybory — najistotniejsze jednak, że w dzisiejszej percepcji tych dzieł nie ma decydu-jącego znaczenia odległość czasu ich powstania: tak samo aktualne są te najstarsze, jak i nowe. Wobec współ-czesnych wideoklipów Rynek, który był inspiracją dla nagrodzonego Osca-rem w  roku Tanga Zbigniewa

Rybczyńskiego (wywodzącego się z Warsztatu Formy Filmowej), wciąż fascynuje sugestywnością naocznej prezentacji tego, co podstawowe i zarazem nieuchwytne w codziennej percepcji czasoprzestrzeni.

Niezwykle cennym elementem całego przedsięwzięcia pod hasłem „Józef Robakowski — Moje własne kino” jest obszerny i bardzo staran-nie opracowany katalog ze studiami nad twórczością tego autora doko-nanymi przez kilku autorów (Bożena Czubak, Mark Nash, Łukasz Rondu-da), rozmową z nim przeprowadzo-ną przez Hansa-Ulricha Obrista oraz pełną notą biograficzną, starannie sporządzoną przez Ośrodek Infor-macji i Dokumentacji Naukowej CSW

Zamek Ujazdowski. n

Józef Robakowski, Moje własne kino, CSW Zamek Ujazdowski,  czerwca —  września . Kurator: Bożena Czubak.

1 Od 1978 roku prowadzi założoną razem z Małgorzatą Potocka Galerię Wymiany, której działalność opiera się na własnej kolekcji sztuki współczesnej.

2 Józef Robakowski jest kuratorem kolekcji sztuki współczesnej założonej przez braci Bieńkowskich (obecnie właścicielem jest Dariusz Bieńkowski). 3 M.in. Witkacy, 1980; Nieskończoność linii

— Wacław Szpakowski, 1992; Władysław Strzemiński — konstruowanie widzenia, 1992. 4 Józef Robakowski, „Istota idei”, Muzeum

Narodowe w Gdańsku, 8 września — 4 listopada 2012. Kurator: Maria Szymańska-Korejwo.

5 Warsztat Formy Filmowej założony w 1970 roku tworzyli oprócz Józefa Robakowskiego: Wojciech Bruszewski, Antoni Mikołajczyk, Andrzej Różycki, Ryszard Waśko oraz wielu innych współpracujących w różnym czasie artystów, wśród nich także Zbigniew Rybczyński. Grupa działała do 1977 roku. 6 Józef Robakowski, Bezjęzykowa koncepcja

semiologiczna filmu, „Zeszyt Warsztatu Formy Filmowej” nr 7, Łódź 1975.

7 Z tego właśnie względu Warsztat Formy Filmowej nie został ujęty na wystawie „Refleksja konceptualna w sztuce polskiej. Doświadczenia dyskursu 1965-1975”, kurator: Paweł Polit, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 2000.

50

P O S TA W Y I I 3 2 1