• Nie Znaleziono Wyników

1 . Modernizacja rodziny jako prolog do procesu deinsytucjo- nalizacji w polityce na rzecz rodzin

Prolog I – demografia i konsekwencje z nią związane

Rodzina powszechnie jest uważana za podstawową komórkę społe-czeństwa będącą najstarszą i najbardziej trwałą formą współżycia ludzi (Mitręga, 2000, s. 63). Będąc podstawowa komórką społeczną, jest naj-mniej zależna od władzy centralnej i samorządowej, decyduje w dużej mierze o kształtowaniu osobowości członków rodziny i o społeczeń-stwie jako całości.

Temat demografii oraz sytuacji demograficznej rodziny stanowi te-mat opracowań wielu polityków społecznych, socjologów i teologów.

Już w 2002 roku Profesor Julian Auleytner w swojej książce pt. Polity-ka społeczna czyli ujarzmienie chaosu socjalnego zawarł cały rozdział

dotyczący doktryny socjalnej kościoła katolickiego i prawosławnego.

W podrozdziale pt. Demografia i rodzina w memoriałach Episkopatu autor wspomina, że w Memoriale Episkopatu Polski do Rządu PRL w sprawie zagrożeń biologicznych i moralnych narodu z czerwca 1970 r. stwierdzano pogarszanie się sytuacji demograficznej kraju (Au-leytner, 2002, s. 224). Sytuacja ta nie zmieniła się w sumie do dzisiaj.

Można śmiało stwierdzić, że od tamtego okresu Polska znajduje się w coraz głębszej zapaści demograficznej. Arkadiusz Durasiewicz pisał w swoich opracowaniach i monografiach, że we wszystkich państwach europejskich, z wyjątkiem Islandii, wskaźniki urodzin nie zapewniają choćby utrzymania obecnej liczby ludności. Bez odwrócenia tego tren-du, do 2050 roku ludność niektórych państw europejskich może spaść nawet o 30%. W Polsce do tego czasu populacja może się skurczyć na-wet o 8 mln ludzi (Durasiewicz, 2017, s. 12).

Przekłada się to na współczesne trendy w zakresie wolności i decyzyj-ności społecznej związanej ze świadomą decyzją o coraz mniejszej licz-bie posiadanego potomstwa. Rodzina jest podstawowym środowiskiem funkcjonowania i rozwoju dziecka. Jest to naturalne i pierwotne w sto-sunku do innych środowisko pobytu i wychowania dziecka. Pisał o tym Jan Paweł II w Karcie praw rodziny Stolicy Apostolskiej, podstawowym dokumencie dotyczącym rodziny: „Rodzice, ponieważ dali życie dzie-ciom, mają pierwotne, niezbywalne prawo i pierwszeństwo do wycho-wania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych jego wychowawców. (...)” (Karta Praw Rodziny, 1983). Jednak mimo to, z roku na rok w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Współczynnik dziet-ności kształtuje się na poziomie 1,38 i nie zapewnia prostej zastępowal-ności pokoleń (Durasiewicz, 2017, s. 13–14).

1. Analogicznie sytuacja dotyczy liczby zawieranych małżeństw (ślubów kościelnych), gdzie tutaj współcześnie rozumiana dobro-wolność i dobro-wolność w podejmowaniu decyzji przejawia się w sta-tystykach. Główny Urząd Statystyczny opublikował raport „Sytu-acja społeczno-gospodarcza kraju w 2020 roku”. GUS zaznacza, że przywołane w tekście dane szczegółowe dotyczą 2019 roku, a dane za 2020 rok stanowią wstępny szacunek.

2. Wynika z niego, że w 2020 roku wyraźnie obniżyła się liczba za-wartych małżeństw, a także orzeczonych rozwodów i separacji.

Szacuje się, że w 2020 roku zawarto ponad 145 tysięcy związków małżeńskich, czyli o ponad 38 tysięcy mniej niż rok wcześniej.

Częstość zawierania małżeństw w miastach i na wsi jest podobna (GUS, 2020).

3. Świadoma decyzja wiąże się w wolnością wyboru i współczesną praktyką religijną. Według najnowszego raportu CBOS wynika, że

„Akceptacja młodych ludzi o odkładaniu małżeństwa lub rezygna-cji z niego wiąże się w znacznej mierze z religijnością badanych i jest tym większa, im rzadsze uczestnictwo w praktykach religij-nych. Sprzyjają jej także lewicowe poglądy polityczne, uzyskiwanie najwyższych dochodów per capita oraz średnie wykształcenie (…) Akceptacja dla nowych wzorców niezmiennie istotnie maleje wraz z wiekiem respondentów” (Badanie CBOS, 2020).

Dobrowolność deinstytucjonalizacji rodziny wiąże się z dokona-niem wyboru odnoszącego się do formalizowania związku w formie ślubu bądź pozostawania w związku nieformalnym. W tym przypadku badania przeprowadzone przez CBOS potwierdzają, że praktyka reli-gijna wpływa na liczbę zawieranych małżeństw i stanowi tak naprawdę współczesny wymiar stanowiska w tej kwestii. Ludzie czy też pary mniej wierzące akceptują bycie singlem, pozostają w związku nieformalnym lub znacznie odkładają decyzję o zawarciu małżeństwa w czasie. Taka postawa skutkuje decyzjami o rozwiązaniu małżeństwa, a wynika z pojmowania wolności, w tym przypadku wolności wyboru między pozostaniem w małżeństwie, a rezygnacją z niego (Rydzewski, 2010, s. 88) oraz z rosnącej aprobaty społecznej odnośnie rozwodów. Stosu-nek Polaków do rozwodów ewoluuje bowiem w kierunku coraz więk-szej ich akceptacji. 56% to umiarkowani zwolennicy rozwodów, którzy choć generalnie ich nie popierają, to w pewnych sytuacjach uznają za dopuszczalne, 26% wychodzi z założenia, że jeśli oboje małżonkowie zdecydują się na rozwiązanie swojego małżeństwa, nie powinni mieć

ku temu żadnych przeszkód, a tylko 13% bezwzględnie nie aprobuje rozwodów (CBOS, 2020).

Wydaje się, że opinie wobec rozwodów ulegać będą dalszej liberali-zacji, gdyż „wzrastająca liczba rozwodów będzie przyczyniać się do ob-niżenia psychologicznych barier przed rozwodem, zaś większa toleran-cja społeczna wobec rozwodów ułatwi podejmowanie kolejnych decyzji rozwodowych” (Rydzewski, 2010). Co więcej, procesy indywidualizacji, prywatyzacji i emancypacji moralności spod wpływów religii sprawiają, iż znaczna część młodzieży i dorosłych nie podtrzymuje stanowiska Kościoła w sprawie nierozerwalności małżeństwa. Tym samym „w spo-łeczeństwie polskim dokonuje się powoli normatywna deinstytucjona-lizacja małżeństwa i rodziny chrześcijańskiej, a faktyczna moralność małżeńsko-rodzinna jest tylko częściowo chrześcijańska”.

Prolog II – współczesne procesy społeczno-kulturowe jako czynniki wpły-wające na nowe modele rodzin

W czasach, w których obecnie żyjemy i funkcjonujemy, wykształca się nowy system wartości, akcentujący przede wszystkim powodzenie osobiste i indywidualne sukcesy, przedkładane nad dobro rodziny jako całości. Członkowie rodziny sami wybierają drogę swojego życia. Nie-chętnie podporządkowują się wspólnocie rodzinnej, a mając własne rodziny, swoje zdanie cenią wyżej niż kompromis. Skutkuje to niestety rozpadem związków, podejmowaniem samotnego życia czy wchodze-niem w luźne związki, bez trwałych podstaw. Niewątpliwie wpływają na to procesy globalizacji, dzięki którym łatwiej i szybciej upo-wszech-niają się wzorce, zwłaszcza z Europy Zachodniej, które są atrakcyjne dla młodego pokolenia. Współczesna kultura promuje (po)nowoczesne wzory osobowości, które w dużej mierze oparte są na indywidualizmie, samorealizacji, relatywizmie, niezależności, egotyzmie, emocjonalno-ści czy optymizmie. Tym samym tożsamość jednostek jest zrelatywi-zowana względem różnych sytuacji, a współczesne zmiany określa się wręcz globalną rewolucją stylu życia – rewolucją w zakresie tego, co i jak myślimy o sobie i swoich związkach intymnych, odbywającej się

w wielu miejscach na ziemi (Giddens, 2010). Ową rewolucję obser-wuje się również w kwestii moralności małżeńsko-rodzinnej. Z jednej strony Polacy cenią jako wartość miłość, posiadanie dzieci, wierność małżeńską i trwałość związku, ale z drugiej aprobują środki antykon-cepcyjne, rozwody, seks przedmałżeński czy przerywanie ciąży. Rośnie także społeczna akceptacja dla kohabitacji, samotnego macierzyństwa (urodzeń pozamałżeńskich) i życia w pojedynkę, poszerza się zakres swobody seksualnej. J. Mariański określa takie zachowania eklektycz-nym połączeniem katolickiego i zsekularyzowanego systemu wartości.

Procesy społeczno-kulturowe (m.in. sekularyzacja, kultura singli, pluralizm społeczny i kulturowy, ideologie – jak np. feminizm) zwią-zane są niewątpliwie z przemianami ustrojowymi w Polsce i „otwarciem się Polski na świat”. Szczególną rolę wpływu na kształt rodzin odgrywa polityka rodzinna. Oferowane instrumenty wsparcia rodzin/rodziców klasyfikują ją w gronie polityk familializmu pośredniego, domniema-nego (familialism implicite), gdyż bazuje ona na rodzinie pośrednio wspierając ją rozwiązaniami instytucjonalnymi (Szelewa, Polakowski, 2010, s. 115–131).

Generalizując, nastąpiło przejście od modelu rodziny wielopoko-leniowej do rodziny nuklearnej i nowoczesnej. „Rodziną tradycyjną”

określa się bowiem rodzinę nuklearną, w której mąż spełnia rolę tzw.

breadwinnera, a żona zajmuje się domem. Tym samym rodzina prze-kształciła się w modern family, w której oboje małżonków/partnerów pracuje i zarabia na dom, a kobieta jest dodatkowo odpowiedzialna za prowadzenie domu i wychowanie dzieci. Zmiany idą jednak dalej i wy-kształca się nowy typ rodziny – postmodern family, jako dekonstrukcja tradycyjnej rodziny, a mogą ją tworzyć para bez dzieci czy też para osób jednej płci (Silverstein, Auerach, 2005). Współcześnie rodzina bowiem to wielość współwystępujących form związków. Obok (już nawet nie jako alternatywa) formalnie zawartego małżeństwa funkcjonują związki kohabitujące (w formule kohabitacji przedmałżeńskiej bądź świado-mej niechęci do sformalizowania związku), rodziny monoparentalne (samotne rodzicielstwo), związki typu DINKS (Double Income No Kids – bezdzietne małżeństwa skupiające się na karierach zawodowych) lub

LAT (Living-Apart-Together – osoby będące w związku, ale niemieszka-jące razem), rodziny zrekonstruowane (patchwork family, rodzina-ukła-danka – rozwiedzione osoby wchodzą ponownie w związki), rodziny z wyboru (homorodziny) czy życie w pojedynkę (single). Niektóre z po-wyższych należy uznać za quasi-rodziny (DINKS, LAT) czy też raczej za styl życia np. single, „gniazdownicy” – zamieszkiwanie dorosłych dzieci z rodzicami (Kwak, 2015, s. 25).

schemat 8 . deinstytucjonalizacja rodziny w polityce rodzinnej

Źródło: opracowanie własne.

Próbą uchwycenia zmian w postrzeganiu, czym jest rodzina (przy-padku braku jej formalizacji w postaci małżeństwa), jest także koncep-cja doing family i displaying family. Doing family podkreśla rolę dzia-łania podejmowanego w ramach rodziny (rodzina to coś, co się robi), zaś displaying family to interpretacja owego doing – jednostki pokazują sobie wzajemnie i innym, że ich „aktywności” są rodzinne i składają się na bycie rodziną, a relacje ich łączące są relacjami rodzinnymi. Istotą

jest zatem społeczny system znaczeń rozstrzygający ostatecznie, co jest rodziną (Taranowicz, 2015, s. 42).

2 . lokalny wymiar polityki rodzinnej jako pierwsza