• Nie Znaleziono Wyników

Morski wymiar wojny sześciodniowej i zatopienie niszczyciela „Ejlat”

Wojna sześciodniowa była dla izraelskiej marynarki traumatycznym doświadczeniem.

Lotnictwo i wojska lądowe spektakularnie w niej zwyciężyły, ale flota doznała jedynie pora-żek. Rajdy dywersyjne przeciwko Minet el-Beida, Tartus i Baniyas (jako ochotnik uczestni-czył w nich Jochai Ben-Nun) w Syrii zakońuczestni-czyły się fiaskiem, ale nie pociągnęły za sobą strat.

Finałem próby wdarcia się komandosów morskich Aleksandrii w nocy z 6 na 7 marca było wzięcie sześciu Izraelczyków do niewoli18. Z kolei w Port Saidzie w nocy z 6 na 7 czerw-ca wtargnęły do portu dwa specjalne pojazdy podwodne zabezpieczane przez szybki kuter ty-pu Tzipor, ale ich załogi nie znalazły żadnych jednostek pływających, które mogłyby zaatako-wać i wycofały się po zniszczeniu swoich środków transportu19. Flota zajęła co prawda Szarm el-Szejk na Synaju, ale miejscowość została wcześniej opuszczona przez Egipcjan.

Kolejny błąd Izraelczyków na morzu spowodował prawdziwą katastrofę w wymiarze mię-dzynarodowym. 8 czerwca izraelskie lotnictwo ostrzelało, a grupa ścigaczy storpedowała amerykański okręt rozpoznania radioelektronicznego „Liberty” (AGTR-5), który manewro-wał u brzegów Synaju. Zginęło 34 obywateli Stanów Zjednoczonych20. Żadnych innych „suk-cesów” marynarka w czasie wojny czerwcowej nie osiągnęła.

10 czerwca walczące strony zaakceptowały rozejm. Izrael pokonał przeciwników, ale pań-stwa arabskie nie uznały swojej klęski i uwikłały Izrael w przewlekły konflikt o niskiej in-tensywności, jednak pochłaniający ze względu na swoją przewlekłość21 niebagatelne zaso-by22. Flota miała wówczas za zadanie ochronę północnego i zachodniego brzegu półwyspu Synaj, zdobytego w czasie wojny. Ponieważ 10 czerwca strony zaakceptowały rozejm, for-malnie zasady użycia uzbrojenia były restrykcyjne.

Głównym celem działań izraelskich sił morskich było patrolowanie podejść do baz mor-skich przeciwnika w celu uniemożliwienia okrętom egipskim przeprowadzania ataków na izraelskie wojska lądowe rozmieszczone w przybrzeżnym pasie Synaju (znaczenie miała

18 Po ośmiu miesiącach wymieniono ich oraz jeszcze dwóch Izraelczyków za 5000 egipskich jeńców.

19 S.M. Katz, The Night Raider. Israel’s Naval Commandos at War, New York 1997, s. 122–129.

20 Vide: C.A. Jay, The Liberty Incident: The 1967 Israeli Attack on the U.S. Navy Spy Ship, Dulles 2002; J. Spector, Głośno i wyraźnie. Wspomnienia izraelskiego asa myśliwskiego, Zakrzewo 2015, s. 145–148; K. Kubiak, Ł.M. Nadolski, Wojna sześciodniowa 1967, Zabrze 2016, s. 298–317.

21 Konfrontacja ta zyskała miano „wojny na wyczerpanie” albo „wojny tysiąca dni”, gdyż zakończyła się dopiero 7 sierpnia 1970 r.

22 W stolicach arabskich obowiązywała zasada „3 × nie”: nie dla pokoju z Izraelem, nie dla uznania Izraela, nie dla nego-cjacji z Izraelem.

Zatopienie izraelskiego...

zwłaszcza tzw. droga nadmorska) oraz nękania żeglugi handlowej. Była to więc de facto blo-kada sił bojowych przeciwnika, co prawda nie do końca skuteczna, ukierunkowana na ode-branie im swobody działania na poziomie taktycznym i operacyjnym. Podczas jednego z ta-kich patroli (11 lipca 1967 roku) niszczyciel „Ejlat” prowadzący kutry torpedowe T 203 Aya (porucznik marynarki Eli Rahav) i T 204 Daya (porucznik marynarki Noel Rafi) stoczył wal-kę z dwoma egipskimi ścigaczami torpedowymi (sowieckiego projektu 183), które kierowa-ły się z Port Saidu ku wybrzeżom Synaju. Izraelczycy wykryli wroga około 21.45, gdy egip-skie okręty znajdowały 12 mil na zachód od niszczyciela i 15 mil od ścigaczy torpedowych.

„Ejlat” rozpoczął manewr przechwycenia przeciwnika od strony otwartego morza, a ścigacze od brzegów Synaju. Po zmniejszeniu dystansu Izraelczycy otworzyli ogień, wyzyskując miaż-dżącą przewagę uzbrojenia artyleryjskiego. W boju prowadzonym z minimalnych odległości (świadczy o tym fakt ostrzelania niszczyciela z karabinu maszynowego) zostały zniszczone oba egipskie okręty, a z ich załóg nikt nie ocalał. Działo się to około 8 mil morskich na pół-noc od Romani.

Zdarzenie to budzi kontrowersje, ponieważ doszło do niego już po zadeklarowaniu przez Izrael przerwania ognia, ponadto nikt z egipskich załóg nie przeżył. Dowódca „Ejlata” twier-dził później, że w pisemnych rozkazach, które otrzymał od dowódcy marynarki kontradmi-rała Szlomo Erela, była mowa tylko o patrolowaniu, natomiast w ich ustnym uzupełnieniu Erel nakazał niszczyć wszystkie napotkane jednostki egipskie23. Jest to o tyle

prawdopodob-23 K. Mommsen, 60 Years of Israeli Navy, Bonn 2011, s. 99-100.

Pomnik w Hajfie upamiętniający poległych na niszczycielu „Ejlat”

KRZYSZTOF KUBIAK

ne, że flota rozpaczliwie odczuwała „deficyt chwały”. Do sił morskich przylgnęło wówczas określenie „flota z wanny” (w domyśle: zdolna prowadzić skuteczne akcje tylko w wannie).

Upadło morale, marynarze odczuwali głęboki i autentyczny wstyd za nieskuteczność swo-jej formacji. Admirał rozpaczliwie potrzebował więc sukcesu.

Mimo porażki Egipcjanie nadal nękali wojska lądowe przeciwnika. Przykładowo, w nocy z 4 na 5 września ostrzelali w rejonie wybrzeża jednostkę zmotoryzowaną. Akcje egipskie zmuszały Izraelczyków do kontynuowania patroli prowadzonych siłami niszczycieli i lek-kich okrętów. 21 października 1967 roku zadanie to wykonywał niszczyciel „Ejlat”, manew-rując w bezpośredniej bliskości granicy egipskich wód terytorialnych, na wysokości północ-nego wylotu Kanału Sueskiego. Dzień wcześniej (20 października) na pokładzie cumującego w Hajfie okrętu odbyła się uroczystość związana z dwudziestą rocznicą jego wejścia do służby.

W dniach 20–21 października „Ejlat” (komandor podporucznik Icchak Szoszan24) prowa-dził więc rutynowy patrol, którego zadaniem była ochrona północnego skrzydła wojsk izra-elskich na Synaju przed ostrzałem artyleryjskim z morza i atakami komandosów egipskich przerzucanych drogą morską. Początkowo towarzyszył mu niszczyciel „Jafa” (komandor po-rucznik Icchak Kat), lecz później „Ejlat” działał samodzielnie. Patrole pojedynczego okrę-tu były koniecznością ze względu na brak w składzie floty izraelskiej jednostek o odpowied-nim zasięgu i dzielności morskiej. Dowódca okrętu otrzymał rozkaz składania meldunków sytuacyjnych co sześć godzin w przypadku nienawiązania kontaktu bojowego z przeciwni-kiem i natychmiast po wykryciu sił egipskich.

W części publikacji zachodnich wskazuje się, że dowództwo izraelskiej marynarki znając możliwości bojowych okrętów rakietowych dostarczonych Egiptowi przez Związek Sowiecki oraz mając informacje o miejscu ich bazowania (Port Fuad), sprzeciwiało się wydzielaniu do patrolowania dużych i mających silną artylerię, lecz w gruncie rzeczy przestarzałych nisz-czycieli. Decyzja o powierzeniu im tego zadania miała jakoby wynikać z nacisków sztabu generalnego (wymieniane jest nazwisko generała Chajjima Bar Lewa) i ministerstwa

obro-24 Icchak Szoszan urodził się jako Icchak Blatt w 1930 r. w Belgii, w rodzinie emigrantów z Polski. Jego rodzice przetrwali szoah. Po wojnie wstąpił do młodzieżowej organizacji syjonistycznej Gordonia i w 1946 r. znalazł się w grupie imigrantów przerzucanych do Palestyny mimo brytyjskiej blokady. Statek, którym podróżował, został przechwycony przez Royal Navy, a on sam trafił do obozu dla internowanych w Atlit (około 20 km od Hajfy). Po proklamowaniu niepodległości Izraela został uwolniony i przyłączył się do grupy budującej kibuc Ramat David. Następnie wstąpił to tworzących się sił morskich młode-go państwa i ukończył kurs oficerski. W 1950 r. wraz z grupą 40 innych Izraelczyków został skierowany na szkolenie do Francji. Wtedy przyjął hebrajskie nazwisko Szoszan. W 1953 r. powrócił do kraju i przez 13 lat pełnił służbę w sztabach oraz centrach szkoleniowych jako specjalista od nawigacji, łączności i radiolokacji. W 1961 r. został szefem pionu marynarki zajmującego się nawigacją i łącznością. Współpracował wówczas z kapitanem Cemachem Herutem przy opracowywaniu środków radioelektronicznego przeciwdziałania pociskom rakietowym, które Związek Sowiecki zaczął dostarczać (wraz z okrętami) Egiptowi i Syrii. Powstało wówczas urządzenie zwane Bat Kol, które ostrzegało o opromieniowaniu własnej jed-nostki przez stację radiolokacyjną przeciwnika. Później zamontowano je na niszczycielu „Ejlat”. W czerwcu 1966 r. objął dowództwo „Ejlata”. Gdy okręt został trafiony, odniósł rany. Hospitalizowano go w Beer Szewie. W 1968 r. odszedł ze służ-by w stopniu komandora porucznika ze stanowiska szefa centrum szkoleniowego marynarki. Opublikował książkę Ostatnia bitwa niszczyciela Ejlat (tylko po hebrajsku). Przez długie lata prowadził prywatne śledztwo w związku z meldunkiem rozpo-znawczym (z rozpoznania radiowego), którego jakoby nie otrzymał, a który mógł zmienić los dowodzonego przez niego okrę-tu. Uwikłał się przy tym w zajadłą polemikę z dowódcą marynarki (1967 r.) kontradmirałem Szlomo Erelem.

Zatopienie izraelskiego...

ny (na czele którego stał Lewi Eszkol). Pozostaje to jednak w sprzeczności ze stwierdzeniem, że upokorzona flota usiłowała nie dopuścić do dalszej marginalizacji i wręcz poszukiwała sposobności do wykazania, iż siły morskie są państwu niezbędne (wobec sukcesów lotnic-twa stało się to już przedmiotem rozważań).

Z drugiej strony Izraelczycy mieli poważne przesłanki do tego, by zlekceważyć egipskie uzbrojenie rakietowe. W trakcie wojny sześciodniowej nie zanotowano bowiem ani jednego przypadku jego użycia. Świadczyć to mogło po prostu o braku odpowiednio przeszkolonych specjalistów i organizacyjno-technicznej niezdolności do posłużenia się relatywnie skompli-kowanym uzbrojeniem. Także w Wietnamie strona północna jeszcze nie wykorzystała poci-sków P-15. Z pewnością wpłynęło to negatywnie na czujność Izraelczyków.

O godzinie 11.25 „Ejlat” zbliżył się na 11 mil do wybrzeża Egiptu. Arabowie, wzrokowo, zidentyfikowali go jako niszczyciel klasy Z. W południe sztab egipski wydał rozkaz znisz-czenia izraelskiego niszczyciela. Zadanie to otrzymała eskadra kutrów rakietowych dowo-dzona przez kapitana Ahmeda Shakera. Natychmiast kazał on wyłączyć naziemne radary znajdujące się w pobliżu Port Saidu, ponieważ wpływały one negatywnie na działanie radarów pokładowych. O godzinie 16.15 kuter rakietowy nr 504 dowodzony przez Shakera opuścił Port Said i skierował się w stronę izraelskiego niszczyciela, który znajdował się 14 mil od wybrzeża egipskiego. O godzinie 17.25 Shaker odpalił pierwszy przeciwokrętowy pocisk rakietowy P-15, a cztery minuty później następny.

Tymczasem izraelski niszczyciel, zygzakując nieregularnie, by utrudnić wypracowanie da-nych do strzelania obsługom baterii nadbrzeżda-nych, przeszedłszy pas wód przybrzeżda-nych przylegających do jeziora Bodrawil i zatoki Romani, zbliżył się do granicy egipskich wód terytorialnych na wysokości Port Saidu.

Już poprzedniego dnia egipskie stacje radiolokacyjne przeznaczone do kierowania ogniem baterii nadbrzeżnych (wyposażonych w sowieckie armaty kalibru 130 mm) wykryły „Ejlata”

i „Jafę” manewrujące w tym rejonie25. Prawdopodobnie to wówczas Egipcjanie postawili w stan pełnej gotowości bojowej kutry rakietowe – wprowadzili taki system utrzymywania uzbrojenia w gotowości do natychmiastowego użycia, by w dowolnej chwili co najmniej jeden okręt mógł odpalić pociski rakietowe. Kiedy więc „Ejlat” ponownie został wykryty przez egipskie stacje radiolokacyjne, Egipcjanie byli gotowi do działania. Do dziś nie wyjaśniono jednoznacznie, jaką wówczas rolę odegrali instruktorzy sowieccy (w egipskiej armii i flocie) oraz stopnia ich zaangażowania w działania bojowe. W części publikacji stwierdzono, że w przypadku „Ejlata”

cała koncepcja rozegrania starcia (reżim dyżurowania kutrów rakietowych w bazach, strzela-nie z portu) oraz bojowe użycie uzbrojenia było dziełem sowieckich doradców26. Opinie te nie

25 A. Wetherhorn, Zatopienie niszczyciela Ejlat, „Okręty Wojenne” 1999 nr 1, s. 74–76; Truth of sinking Destroyer Yafo at the same day of Eilat, Group 73 Historians [online], http://group73historians.com/%D9%85%D9%82%D8%A7%D9%84%

D8%A7%D8%AA-%D8%B9%D8%B3%D9%83%D8%B1%D9%8A%D8%A9/550-truth-of-sinking-destroyer-yafo-at-the-same-day-of-eilat.html [dostęp: 27.10.2016].

26 Nie wydaje się to jednak uzasadnione. Przed wojną sześciodniową doradcy przebywali w Egipcie w liczbie kilkudziesięciu i byli usytuowani głównie na szczeblu dowódców części związków taktycznych oraz oddziałów. Sytuacja zmieniła się dopiero po wizycie w Kairze w czerwcu 1967 r. szefa sztabu generalnego sił zbrojnych ZSRS marszałka Związku Sowieckiego Matwieja Wasiliewicza Zacharowa. Pozostawił on w egipskiej stolicy generała pułkownika Nikołaja Grigoriewicza Laszenkę, który objął nowo utworzone stanowisko głównego doradcy wojskowego sił zbrojnych Zjednoczonej Republiki Arabskiej. Pierwsza grupa

zostały jednak ani potwierdzone, ani zanegowane. Oficjalnie Egipt i Rosja tej sprawy nie ko-mentują, a wspomnienia sowieckich doradców roją się od rozmaitych konfabulacji, głównie apoteozujących własne zasługi, i w związku z tym nie mogą być uważane za wiarygodne27.

O godzinie 17.26 (moment zachodu słońca) obserwatorzy na niszczycielu zauważyli, że w rejonie Port Saidu pojawił się słup dymu i warkocz spalin. Następnie w odległości około 6 mil morskich od okrętu dostrzegli pocisk rakietowy. Dowódca okrętu prawidłowo ziden-tyfikował zagrożenie i wydał rozkaz zwiększenia prędkości do maksymalnej oraz wykona-nia zwrotu, aby sprowadzić pocisk na rufowe kąty kursowe. Otwarto również ogień z arty-lerii przeciwlotniczej, ale trafień nie uzyskano. Od momentu wykrycia startu pocisku rakietowego do jej trafienia w okręt upłynęło około dwóch minut28.

specjalistów morskich dotarła do Egiptu 2 listopada 1967 r. Na jej czele stał wiceadmirał Borys Wasiliewicz Sutjagin wyznaczo-ny na stanowisko starszego doradcy wojskowego dowódcy marynarki wojennej Zjednoczonej Republiki Arabskiej. W.I. Zub, Sovetskie marâki-intiernacionalisty w Obeditennoj Arabskoj Respublike (OAR-Egipt), w: Grif sekretno snât, Moskwa1988, s. 73.

27 K. Mommsen, 60 Years…, op.cit., s. 100–101.

28 Ibidem., s. 101–102.

Tabela 1. Izraelski INS „Ejlat” (dawny HMS „Zelaous”)

Opracowanie własne autorów

Niszczyciel brytyjskiego typu Z zbudowany w latach 1942–1944 w Cammell Baird

& Co. Ltd., Birkenhead, przekazany Izraelowi 15 lipca 1955 roku po generalnym remoncie w stoczni Harland & Wolff w Liverpoolu.

Podstawowe dane taktyczno-techniczne:

wyporność: standardowa – 1650 t, pełna – 2065 t; długość – 99,6 m;

szerokość – 10,77 m; zanurzenie – 4,88 m;

napęd – turbiny parowe o mocy 40 000 KM, dwa kotły; prędkość maksymalna – 36 węzłów; zasięg przy prędkości 20 węzłów

– 2800 mil morskich (zapas paliwa 580 t); uzbrojenie – 3 × I armaty 114 mm z zapasem 250 sztuk amunicji na lufę (działo rufowe oraz wyrzutnia torpedowa zostały zdjęte w 1960 r.), 1 × IV 40 mm i 4 × I 40 mm armaty przeciwlotnicze, 1 × IV wyrzutnie torped 533 mm, 4 miotacze bomb głębinowych;

wyposażenie elektroniczne – stacja radiolokacyjna dozoru nawodnego Typ 291 i Typ 293, stacje radiolokacyjne kierowania uzbrojeniem Typ 258Q i Typ 282P, urządzenie ostrzegawcze (informujące o opromieniowaniu przez stację radiolokacyjną) Bat Kol 1, radar nawigacyjny Kelvin Hughes 2CB, stacja hydroakustyczna; załoga – 198 osób.

W 1955 roku sprzedany Izraelowi, pod koniec maja 1956 roku przejęty przez izraelskie siły morskie. Podczas wojny sueskiej „Ejlat” wraz z „Jafą” uczestniczył w odpieraniu ataku egipskiego niszczyciela „Ibrahim El-Awal” na Hajfę. Po uszkodzeniu przez lotnictwo egipski okręt obsadziła grupa abordażowa z „Ejlata”. W 1959 roku niszczyciel brał udział w akcji udzielania pomocy ofiarom trzęsienia ziemi na Krecie. W 1961 roku uczestniczył w realizacji filmu fabularnego Exodus (z Paulem Newmanem) o imigracji Żydów do Palestyny drogą morską.

Zatopienie izraelskiego...

Pierwszy pocisk trafił niszczyciel w dolną część komina i zmasakrował obsadę maszy-nowni. Śródokręcie zostało całkowicie zdemolowane. Mechanizmy napędowe przestały działać, lecz okręt siłą inercji cyrkulował. Po niespełna czterech minutach drugi pocisk uderzył w śródokręcie, u podstawy masztu. Część dziobowa okrętu została praktycznie odcięta od rufy. Pracę przerwały również agregaty prądotwórcze (główne, zasilane z wa-łów napędowych). Okręt nabrał kilkunastostopniowego przechyłu, ale jego pływalność nie była zagrożona. Problemem stało się to, że zniszczone zostały wszystkie radiostacje i do-wódca niszczyciela nie mógł przekazać meldunku o uszkodzeniu okrętu. Co prawda jeden z oficerów złożył nadajnik z rozbitych radiostacji łodziowych, lecz jego zasięg nie prze-kraczał 15 mil morskich. Mimo to udało się nawiązać łączność z oddziałami izraelskimi na Synaju29.

Grupy awaryjne zdołały opanować pożary i zatrzymały przedostawanie się wody do wnę-trza kadłuba. Ręcznie rzucono obie kotwice, by powstrzymać dryfowanie okrętu na brzeg i zarazem odciążyć uszkodzoną jednostkę. Pojawiła się nadzieja na uratowanie „Ejlata”.

Dowódca polecił jednak rozmieścić rannych na trzech ocalałych tratwach ratunkowych (znisz-czeniu uległy obie łodzie ratunkowe i część tratw). Równocześnie, z obawy przed próbą za-jęcia okrętu przez Egipcjan, zaczęto niszczyć niejawne wyposażenie (przede wszystkim urzą-dzenia łączności specjalnej i urząurzą-dzenia ostrzegawcze) oraz dokumenty30.

Tymczasem Egipcjanie wpatrywali się w ekran radaru na kutrze rakietowym nr 504. Ich cel szybko zniknął z radaru i Shaker zameldował o zatopieniu izraelskiego okrętu. Egipcjanie natychmiast powrócili do portu. O godzinie 18.00 ponownie włączono radary naziemne.

Wykryły one „kolejny” cel w tym samym rejonie co poprzedni. O godzinie 18.30 w jego stronę skierował się kuter rakietowy nr 501 dowodzony przez kapitana Lotfiego Gadallaha.

O godzinie 19.40 odpalił on przeciwokrętowy pocisk rakietowy. Podobnie jak poprzednik, cztery minuty później wystrzelił następny. Nieruchomy niszczyciel był łatwym celem. Jedna z rakiet trafiła w jego część rufową i rozerwała kadłub. Obie części okrętu zaczęły szybko tonąć. Trzy lub cztery minuty później czwarta rakieta uderzyła w utrzymujące się na wo-dzie szczątki. W wyniku jej eksplozji zginęło kilku marynarzy. „Ejlat” zatonął około 12 mil morskich na północ od Port Fuad31. Kuter nr 501 podszedł na odległość 5 mil od ostatniej pozycji „Ejlata”, ale Egipcjanie byli w stanie dostrzec tylko płonące szczątki unoszące się na wodzie32.

Około godziny 20.00, 85 minut po nadaniu meldunku o trafieniu pociskiem rakietowym, w rejon zatonięcia „Ejlata” dotarły śmigłowce Super Frelon ze 114 dywizjonu IAF, które zaczęły podejmować rozbitków z wody (według innych publikacji, pierwsze śmigłowce do-tarły w rejon zatonięcia niszczyciela dopiero 6 godzin po nadaniu sygnału wzywania po-mocy). Wcześniej samoloty Sud Aviation Vautour z 110 dywizjonu zlokalizowały rozbit-ków – pierwsza spostrzegła ich załoga Jacob Gal i Shabtai Ben-Shoa – i oświetliły teren poszukiwań flarami. Następnie maszyny transportowe Nord Noratlas ze 103 dywizjonu

29 A. Wetherhorn, Zatopienie niszczyciela…, op.cit., s. 78.

30 Ibidem.

31 Ibidem.

32 Truth of sinking Destroyer Yafo at the same day of Eilat. op.cit.

oświetliły rejon bombami oświetlającymi oraz zrzuciły tratwy ratunkowe z żywnością i środkami opatrunkowymi. Działając pod osłoną lotnictwa myśliwskiego i szturmowego, śmigłowce Super Frelon (ich dostawy do Izraela rozpoczęły się zaledwie kilkanaście mie-sięcy wcześniej, w kwietniu 1966 roku) uratowały 23 marynarzy, a liczniejsze od nich ma-szyny Sikorsky S-58 z 124 dywizjonu następnych 135. Zginęło więc 47 izraelskich mary-narzy, a spośród ocalonych około stu odniosło rany33. Była to poważna strata, jeśli wziąć pod uwagę, że w toku wojny sześciodniowej rozbicie armii egipskiej, syryjskiej i jordań-skiej izraelskie siły zbrojne okupiły śmiercią 766 żołnierzy. Rozbitków ewakuowano do Soroka Medical Center w Beer Szewie (jest to największy kompleks szpitalny w południo-wej części Izraela)34. Następnego dnia rejon zatopienia niszczyciela przeszukał ścigacz tor-pedowy T-204. Zadaniem jego załogi było poszukiwanie i podejmowanie unoszących się na wodzie zwłok35.

Według części publikacji, egipskie kutry rakietowe, które skutecznie zaatakowały „Ejlata”, nie wyszły nawet na morze, a pociski rakietowe odpalono z Port Fuad, ustawiwszy okręty dziobem w kierunku celu. Inni autorzy twierdzą jednak, że pierwsza salwa została odpalo-na przez kuter manewrujący w bezpośredniej bliskości brzegu odpalo-na wschód od Port Fuad. Nie został on wykryty z powodu zapadających ciemności i niezbyt dobrej jakości stacji radiolo-kacyjnej zainstalowanej na okręcie izraelskim. Po wystrzeleniu pocisków rakietowych okręt miał natychmiast powrócić do portu. Według tej wersji, dopiero druga salwa została odpa-lona z basenu portowego Port Fuad36.