• Nie Znaleziono Wyników

1. Zbawieni i niezbawieni

1.4. Niezbawieni

Poruszając kwestię niezbawionych, należy odnieść się do Ewangelii, która wskazuje wyraźnie, iż „wielu będzie pewnych, że wejdą, a nie będą mogli. Z drugiej strony wielu uważanych za niegodnych wejścia zasiądzie do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem”583. Moment sądu ostatecznego stanowić będzie dla wielu niemałe zaskoczenie przede wszystkim pod kątem tego, kto będzie zbawiony, a także ze względu na różnicę pomiędzy ludzkimi kalkulacjami i ocenami a wyrokami Bożymi.

577 Tamże, s. 332.

578 Tamże, s. 334.

579 J. Ratzinger, O sensie bycia chrześcijaninem. Pierwsze kazanie, s. 321.

580 J. Ratzinger, O sensie bycia chrześcijaninem. Trzecie kazanie, s. 347.

581 Tamże, s. 348.

582 J. Ratzinger, Warto się trudzić dla Boga, s. 20.

126

Mamy zatem dwie grupy ludzi: pierwszą stanowią ci, którzy są pewni, że wejdą do Królestwa Bożego, drugą zaś ci, którzy uważani są za niegodnych tego Królestwa. Wedle słów Ewangelii nie wejdzie do niego pierwsza grupa ludzi, zaszczytu tego mogą dostąpić natomiast ci, którzy zaliczeni zostali do drugiej (por. Łk 13, 28–29). Po przeczytaniu powyższego fragmentu nasuwa się kolejny wniosek: „Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi” (Łk 13, 30). To zdanie zapisane zostało w Ewangelii jako zakończenie fragmentu o odrzuconych i powołanych. Stanowi ono swego rodzaju przestrogę dla uważanych dziś za pierwszych i jest nadzieją dla ostatnich.

Podział ten charakterystyczny dla eschatologicznego nauczania Jezusa o ostatecznym losie człowieka pojawia się w Ewangelii w kilku innych obrazach, m.in. o sądzie ostatecznym, gdzie zbawieni nazywani są owcami, a niezbawieni kozłami, o pszenicy i chwaście, o ziarnie i plewach, o połowie dobrych i złych ryb. Elementem wspólnym łączącym te obrazy jest zebranie zbawionych (ludzi przybyłych z oddalenia, owiec, pszenicy, ziarna, dobrych ryb) i odrzucenie potępionych (ludzi pewnych swego zbawienia, kozłów, chwastu, plew, złych ryb). Rozważając kwestię extra Ecclesiam

nulla salus584, odnieść musimy się do tych, którzy nazwani zostali przybyłymi z oddalenia – którzy zasiądą do stołu z Abrahamem i innymi patriarchami oraz prorokami (…). Ewangelia nie precyzuje ich tożsamości. Także Ratzinger, pomimo że powołuje się na ten fragment Słowa Bożego, zachowuje powściągliwość w wysuwaniu własnej opinii co do tego, kto zalicza się do owych przybyłych z oddalenia.

„Ludzie, po których nikt się tego nie spodziewał, przychodzą do Niego na nowo z największego oddalenia. (…) I tak, pomimo przeszkód, na nowo odbywa się ta wędrówka do Jezusa z odległych miejsc ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa. Pokazuje ona, że Bóg choć wydaje się, że jest bezsilny, to w istocie trzyma ster historii w swoich rękach”585.

W zdaniach tych zawarta została myśl, iż pośród zbawionych znajdą się ludzie przybyli ze wszystkich stron świata, a także intuicja ukazująca Boga, który w swej opatrzności kieruje losami świata i który pragnie zbawienia wszystkich.

584 W kontekście rozważanego tutaj problemu bycia niezbawionym aksjomat extra Ecclesiam nulla salus ma charakter napomnienia pasterskiego, którego celem jest uchronić przed znalezieniem się w takiej właśnie sytuacji. Sobór Watykański II stwierdza, że „nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać”. Lumen gentium, 14.

127

Bycie zbawionym i bycie niezbawionym to dwa diametralnie różne od siebie stany, w jakich może się znaleźć człowiek. W jaki sposób zatem rozumie zbawienie nasz autor? Ratzinger, odwołując się do słów Chrystusa „bliskie jest Królestwo Boże” (Mk 1, 15), stwierdza, że „zbawienia nie dokonują żadne ludzkie przedsięwzięcia, lecz wydarzenie działania Boga, który staje się obecny w Chrystusie”586. Królestwo Boże jest prawdziwie obecne tam, gdzie jest Jezus. Ratzinger widzi zbawienie jako będące „czynem Boga, które skierowane jest do człowieka”587. To Bóg jest tym, który wychodzi ku człowiekowi i „przez swe osobiste działanie, przez swoją łaskawość czyni go uczestnikiem zbawienia”588. Należy więc powiedzieć, że zbawienie to „panowanie Boga”589 w życiu ludzi, którzy „pochodzą z prawdy”590. Zbawienie bowiem jest Osobą591. Dla Ratzingera „wszędzie tam, gdzie panuje Chrystus (a przez Niego Bóg), tam jest zbawienie”592. Można zatem stwierdzić, że zbawienie to osobista relacja człowieka z Jezusem, oddająca go pod panowanie Boga i dająca uczestnictwo w Królestwie Bożym, które On przynosi na ziemię i do którego zaprasza. Dokonawszy określenia, na czym polega zbawienie, należy odpowiedzieć na pytanie, na czym polega stan niezbawienia?

„Nie polega on na wydarzeniach politycznych, ekonomicznych, rasowych lub kosmicznych ani też na takich czy innych stosunkach zewnętrznych dla człowieka, lecz wynika z osobowej istoty człowieka, który w istocie od swojego narodzenia znajduje się na drodze egoizmu i przez to w stanie buntu przeciw roszczeniu Boga (grzech pierworodny)”593.

Można zatem stwierdzić, że bycie niezbawionym dotyczy duchowego wnętrza człowieka i, jak pisze Ratzinger, nie jest uwarunkowane okolicznościami zewnętrznymi, które zostały wymienione. Człowiek jawi się jako ten, który według swej natury, od urodzenia jest na drodze egoizmu i buntu przeciw Bogu, który prowadzi do potępienia. Jednocześnie jest tym, który nie potrafi o własnych siłach wyjść z tego stanu. Osoba ludzka jest tą, która potrzebuje Zbawiciela, ponieważ „do największej głębi ja może

586 J. Ratzinger, Zbawienie, [artykuł w Leksykonie z 1960r.], [w:] Opera Omnia. Jezus z Nazaretu VI/2, Lublin 2015, s. 824. 587 Tamże, s. 824. 588 Tamże, s. 824. 589 Tamże, s. 824. 590 Tamże, s. 824. 591 Tamże, s. 825. 592 Tamże, s. 825. 593 Tamże, s. 825.

128

dotrzeć tylko sam Bóg”594 – który jeden potrafi wybawić człowieka z jego grzechu. Warto zauważyć, że to, aby Bóg mógł dotrzeć do owej głębi ludzkiego serca, domaga się od człowieka otwartości wobec Boga, który w Jezusie Chrystusie przychodzi, aby go zbawić. Wynika z tego, że niezbawienie to brak otwartości na Boga, czyli stan zamknięcia się na Niego.

Podsumowując, warto zapytać o powód, dla którego pierwsi mogą stać się ostatnimi? Dlaczego znajdą się tacy, którzy będą chcieli wejść do Królestwa, a nie będą mogli? Odpowiedź odnajdujemy w wypowiedzi Ratzingera: „to, czy człowiek znajdzie otwarte drzwi do życia, zależy od jego relacji z Jezusem. Bo drzwiami jest Jezus. A ci, którzy byli tak pewni, że Go znają, przekonali się, że On ich nie zna”595. Fundamentalne dla osobistego zbawienia okazuje się zatem nie zajmowane miejsce we wspólnocie Kościoła, lecz osobista relacja z Jezusem, a co więcej, nie tylko to, czy ja znam Jezusa, ale czy Jezus zna mnie. Powód niezbawienia to brak relacji z Nim i jakieś wyjście człowieka spod panowania Boga, a tym samym brak uczestnictwa w Królestwie Bożym, które przyniósł na ziemię Syn Człowieczy. Do takiej zbawczej relacji z Chrystusem wezwani są chrześcijanie, w pierwszej kolejności katolicy, którzy zajmują pierwsze miejsce w kręgach przynależności do Kościoła. Z tego też względu sytuacja nieochrzczonych jest odmienna i w pewnym sensie łatwiejsza, ponieważ nie znają oni Jezusa tak, jak znają go katolicy i inni chrześcijanie.