• Nie Znaleziono Wyników

Normy ostrożności a zagadnienie odpowiedzialności nietrzeźwych kierowców w prawie karnym

W dokumencie Normy ostrożności w prawie karnym (Stron 158-164)

Normy ostrożności w szczegółowych gałęziach prawa karnego I. Uwagi wstępne

III. Normy ostrożności w prawie karnym medycznym

4) Normy ostrożności a zagadnienie odpowiedzialności nietrzeźwych kierowców w prawie karnym

Pewne szczególne problemy w dotychczasowej literaturze przedmiotu związane są z

808 Zob. M. Kordela, op.cit., s. 73.

809 Oczywiście bowiem zgodzić się należy ze stwierdzeniem, M. Kordela, op.cit., s. 71, że występuje „dyskrecjonalność w procesie wyważania zasad”.

810 Niemniej z pragmatycznych względów pomocne mogą być rozważania W. Kotowskiego, „Podstawowe zasady

bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Rys historyczny”, Palestra 2008 z. 11–12, s. 303–304, który przytacza w tym

kontekście ujęcie zawarte w orzeczeniu SN V KZP 2/74, Krakowskie Zeszyty Sądowe – dodatek 1996 z. 10 poz. 10, Lex Polonica nr 305190, a mianowicie, iż: „rozważne i ostrożne prowadzenie pojazdu polega na przedsięwzięciu przez

kierowcę wszystkich tych czynności, które według obiektywnej oceny są niezbędne dla zapewnienia optymalnego bezpieczeństwa ruchu w danej sytuacji, oraz na powstrzymywaniu się od czynności, które według tejże oceny mogłyby to bezpieczeństwo zmniejszyć.”.

811 Mówiąc bardziej precyzyjnym językiem teoretycznoprawnym powiedzieć należałoby, iż chodzi tutaj o przypadek kolizji norm.

Strona | 159 zagadnieniem norm ostrożności oraz niezwykle doniosłej praktycznie kwestii kierujących pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości. Im też poświęcić wypadnie chwilę rozważań. Wyrazem pewnego konsekwentnego stanowiska SN jest szereg orzeczeń, które wskazują, że udostępnienie pojazdu mechanicznego osobie trzeciej znajdującej się w stanie nietrzeźwości może być kwalifikowane jako przestępstwo stypizowane w art. 177 k.k. popełnione w formie współsprawstwa812. Twierdzenie takie znalazło aprobatę również w doktrynie, przynajmniej w tym zakresie, w jakim odnosi się do czynów zabronionych popełnionych z działania, a nie z zaniechania – w tym ostatnim przypadku prowadzić to może do „obiektywizacji odpowiedzialności

karnej”813.

W tej materii potrzebna jest bardziej skrupulatna analiza tych koncepcji. Z pewną powściągliwością można bowiem podchodzić do sytuacji, w której zezwolenie na prowadzenie pojazdu przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwości kwalifikuje się zarazem jako naruszenie normy ostrożności przez osobę, która na takie zachowanie przyzwala814, co prowadzi do jej odpowiedzialność karnej na podstawie regulacji penalizującej sprowadzenie wypadku drogowego, czyli wielokrotnie już wzmiankowanego art. 177 k.k. Co prawda pewne wątpliwości mogą być tutaj związane z określeniem, jako należącego formalnie do wzmiankowanych w tym przepisie na poziomie deskryptywnym „zasad bezpieczeństwa”, takiego zezwolenia, które może wystąpić np. w formie udostępnienia kluczyków do samochodu. W kontekście koncepcji jednolitości norm ostrożności (co pozbawia znaczenia ewentualne spory semantyczne związane z różnorodnym nazewnictwem stosowanym do oznaczenia norm ostrożności), reprezentowanej w niniejszej pracy, jest to wszak w pełni możliwe do obrony. Wymaga tylko formalnego podkreślenia, że mamy do czynienia z normą, która nie ma swojego treściowego odpowiednika w u.p.r.d., co jednak jest sytuacją stosunkowo częstą i nie ma decydującego znaczenia815. Bardziej problematyczny jest stosunek takiej konstrukcji do regulacji z art. 179 k.k., która, jak zdawałoby się, wyczerpująco

812 Przykładem takiego rozumowania jest stwierdzenie wyrażone w orzeczeniu SN III KKN 109/97, Lex Polonica nr 343716, gdzie wywodzi się, iż: „Nie ulega wątpliwości, iż skazany, wręczając kluczki do samochodu pijanemu W.K.

umyślnie naruszył umyślnie podstawowe reguły bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a skutki swego postępowania mógł i powinien przewidzieć”.

813 R.A. Stefański, „Odpowiedzialność za udostępnienie do prowadzenia pojazdu osobie znajdującej się w stanie po

użyciu alkoholu lub podobnie działającego środku”, Prokur. i Prawo 2007, z. 5, s. 17.

814 Konstrukcja taka występuje w orzecznictwie, czego wyrazem może postulat odpowiedzialności takiej osoby jako współsprawcy – por. np. wyrok SN Rw 77/72, Lex Polonica nr 308815. Zgodnie bowiem z treścią tenora tego orzeczenia: „Kierowca pojazdu mechanicznego, oddając do prowadzenia powierzony mu pojazd innej osobie -

znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub nie posiadającej uprawnień do prowadzenia tego pojazdu (...) - narusza zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, określone w ustawie z dnia 27.XI.1961 r. o bezpieczeństwie i porządku na drogach publicznych. W razie spowodowania przez tę osobę wypadku drogowego z określonymi w przepisach art. 145 k.k. skutkami, kierowca podlega odpowiedzialności karnej na zasadzie współsprawstwa w ramach przepisów art. 145 § 1 lub 2 k.k. w zależności od skutków, jeżeli mógł i powinien był je przewidzieć.”

815 Zamieszczona tam regulacja (zob. art. 45 u.p.r.d.) wyklucza bowiem wprost: „1) kierowania pojazdem,

prowadzenia kolumny pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt osobie w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu; oraz 2) holowania pojazdu kierowanego przez osobę, o której mowa w pkt 1”.

Strona | 160 określa zakres kryminalizacji zachowań tzw. dyspozytora, uwarunkowanej ciążeniem na nim szczególnego, prawnego obowiązku zapobiegnięcia skutkowi. Przedstawiona powyżej koncepcja odpowiedzialności za współsprawstwo czynu z art. 177 § 1 bądź § 2 k.k. umożliwia więc nadmierne rozszerzenie zakresu odpowiedzialności karnej na osoby, które nie są objęte zakresem zastosowania normy zrębowo (centralnie) wysłowionej we wspomnianym powyżej przepisie816. W takim kontekście rodzi się pytanie o to, czy za współsprawstwo nie można by oskarżyć jeszcze innych osób, które swoim działaniem ułatwiają popełnienie przestępstwa, np. osobę parkingowego, który działając w nastawieniu wolicjonalnym odpowiadającym współczesnej konstrukcji zamiaru ewentualnego co do znamienia znajdowania się w stanie nietrzeźwości kierowcy daje wskazówki, jak wyjechać z zatłoczonego parkingu. Taką konstrukcję dałoby się łatwiej zaakceptować – przy wykorzystaniu instrumentarium form popełnienia czynu zabronionego – w odniesieniu do art. 178a k.k. Drugi, niebagatelny zarzut związany jest z ustaleniem związku przyczynowego pomiędzy udostępnieniem pojazdu mechanicznego osobie nietrzeźwej, a zaistniałym wypadkiem drogowym817. W opracowaniach kryminalistycznych zwraca się poniekąd uwagę, że fakt prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie upojenia alkoholowego jest czynnikiem, który istotnie – czasami wręcz 30–krotnie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku komunikacyjnego. Jednak tworzenie w tej materii wiarygodnych hipotetycznych przebiegów przyczynowych jest obarczone bardzo daleko idącym ryzykiem, co znakomicie uświadamiają badania przeprowadzone przez Poradnię Psychologiczną Przychodni Przemysłowej w Poznaniu jeszcze w latach 80–tych XX wieku818. I nie chodzi tutaj tylko o to, że w wielu przypadkach stan po spożyciu alkoholu zwiększa jedynie obrażenia ofiar i szkody spowodowane przez sprawcę. Nie trudno bowiem dostrzec, że kierujący pojazdem w stanie nietrzeźwości podejmuje – z mniejszą co prawda efektywnością – decyzje będące efektem wszak procesów decyzyjnych819. I to właśnie na skutek wyboru jednego z owych konkretnych sposobów działania, przekraczając zarazem normę ostrożności, staje się on sprawcą wypadku o

816 Taka interpretacja jest niezgodna ze stanowiskiem części doktryny, która opowiada się za rygorystyczną wykładnią podmiotu przestępstwa z art. 179 k.k. – pozostawiając poza nim kategorię osób wykonujących obowiązki dyspozytora na podstawie spontanicznej decyzji –zob. J. Kochanowski „Dopuszczenie do ruchu lądowego niesprawnego pojazdu

lub niebezpiecznego kierowcy”, Prob. Praw. 1989, nr 5, s. 24–25.

817 Wskazać można na dane zebrane przez Komendę Główną Policji (Dane ogólne o motoryzacji i wypadkach drogowych, dane dostępne na stronie internetowej Komedy Głównej Policji pod adresem http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/47493/, odczyt dnia 25.05.2013 r, s. 60), według których nietrzeźwi kierowcy uczestniczyli w roku 2012 w nieco ponad 12,1% (4 467 ) wypadków, co odpowiada z grubsza liczbie wypadków drogowych, które miały miejsce podczas opadów deszczu – 4354 (zob. tamże, s. 32).

818 Polegały one na podaniu 40 kierowcom podobnej ilości alkoholu i pobraniu do badania krwi po upływie identycznego odstępu czasu. Graniczne różnice w wartościach stężenia otrzymanego alkoholu we krwi przekroczyły 300 % (pomiędzy minimalną wartością – 0,45 promila a 1,35 promila). Zob. J. Klimek, „Kodeks a przestępstwa

drogowe”, Warszawa 1986, s. 28.

819 F. Bolechała, „Stan psychiczny a odpowiedzialność karna – regulacje prawne i kryteria medyczne w Polsce oraz innych państwach”, Arch. Med. Sąd. Krym., 2009, t. LIX, s. 311.

Strona | 161 prawnokarnie doniosłych skutkach, co aktualizuje problem jego odpowiedzialności karnej820. Podobne rozważania były prowadzone – przy zastrzeżeniu specyfiki niemieckiej koncepcji odpowiedzialności na gruncie § 323a StGB w doktrynie naszych zachodnich sąsiadów821, czego przykładem może być obciążenie gospodarza restauracji obowiązkiem zapobieżenia prowadzenia samochodu przez nietrzeźwego kierowcę pod groźbą odpowiedzialności karnej za czyn zabroniony w charakterze współsprawcy822.

Opowiedzieć się za tym należy więc, że tkwiący niewątpliwie w zachowaniu sprawcy element społecznej szkodliwości czynu, który wyraża się w akceptacji prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, winien być rozstrzygany wyłącznie na płaszczyźnie art. 178a k.k. Tylko taki czyn mieści się bowiem w granicach wyznaczanych przez ramy nie tylko tzw. obiektywnego przypisania skutku, ale nawet koncepcji związku przyczynowego odpowiadającego potwierdzonej empirycznie prawidłowości i karalnej nieumyślności sprawcy823.

Na marginesie rozważyć należy inną frapującą kwestie, która materializuje się w kontekście odpowiedzialności na gruncie art. 178a k.k. Dotyczy ona określenia charakteru normy postępowania zakazującej kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Daje się ją bowiem odtworzyć nie tylko z wskazanego przepisu k.k.824, ale jak już sygnalizowano powyżej, również z brzemienia art. 45 u.p.r.d. Nie chodzi tutaj naturalnie o relację, która zachodzi pomiędzy przepisami prawa karnego a innymi gałęziami prawa – w tej mierze zdecydowanie bowiem opowiedzieć się należy za przyznaniem prawu karnemu samodzielnej funkcji reglamentacyjnej. Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że konstrukcja tego przestępstwa (tj. art. 178a w zw. z art. 9 § 1 k.k.) nie daje podstaw do twierdzenia, że występują samoistne podstawy do wyodrębnienia autonomicznych norm ostrożności, których zachowanie, mimo wypełnienia znamion tego przestępstwa mogłoby uwalniać sprawcę od odpowiedzialności karnej. Byłby to jednak kardynalny błąd, wynikający w znacznym stopniu z odczytywania przepisów w ich warstwie deskryptywnej. Do pomyślenia jest wszak taka sytuacja, kiedy kierowca, zanim wybrał się w drogę, odczekał dostateczny odcinek czasu pozwalający w normalnych warunkach na metabolizm spożytego alkoholu. W tym przypadku zwraca się uwagę, że wobec braku możliwości

820 Na gruncie bowiem obecnie utrwalonej linii orzeczniczej sprawca wypadku komunikacyjnego nie będzie odpowiadał za spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu (zob. orzeczenie SN I KZP 16/98, OSNKW 1998 z. 11–12, poz. 48).

821 Przegląd stanowisk w tej mierze oferuje G. Geilen „Zur Verantwortung des Gastwirts bei Trunkenheit am Steuer”,

JZ 1965, s. 469.

822 Na takim stanowisku stanął m.in. BGH w orzeczeniu opublikowanym w zbiorze BGHSt 4,20 (JZ 53, 407).

823 Absurdalność skrytykowanego powyżej rozumowania jest widoczna na przykładzie nowszego, trafniejszego orzecznictwa SN – por. tezę orzeczenia II KKN 310/96, Prokur. i Prawo 1998 z. 10, s. 3 – „Stan nietrzeźwości kierowcy

nie może automatycznie przesądzać o jego winie za spowodowanie wypadku, zwłaszcza jeżeli zagrożenie bezpieczeństwa ruchu zapoczątkowane zostało ewidentnie nieprawidłowym zachowaniem innego uczestnika ruchu”.

824 Naturalnie po właściwym uzupełnieniu przez elementy syntaktyczne czy modyfikatory znajdujące się m.in. w Części Ogólnej k.k.

Strona | 162 przypisania mu choćby li tylko zamiaru ewentualnego, czyn jego pozostanie poza zakresem zainteresowania prawa karnego825. Ocena tej sytuacji jest jednak przejawem patrzenia zbyt formalistycznego, patrzenia, które ignoruje występujące u człowieka procesy psychiczne. Nieświadomość własnego stanu nietrzeźwości istotnie może bowiem wystąpić – dotyczy to zarówno sytuacji skrajnej intoksykacji alkoholowej, kiedy człowiek traci zmysł krytyczny i zdolność do prawidłowej oceny zjawisk oraz sytuacji bardzo niskiego stężenia alkoholu we krwi. Praktycznie jednak sytuacja, kiedy sprawca posiada w krwi ponad 0,5 promila (zob. art. 115 § 16 k.k.), a więc stężenia odpowiadającego wartości wypicia co najmniej dwóch 0,5 litrowych kufli piwa826, jest trudna do wyobrażenia. Niemożność niezauważenia takiego stanu jest istotnie mało przekonującym argumentem, gdyż aktualne badania potwierdzają, że w takich przypadkach czas reakcji organizmu wydłuża się o przynajmniej 50%827. Odwoływanie się do świadomości sprawcy jako warunku odpowiedzialności za przestępstwo z art. 178a k.k. jest, przy dokładnej refleksji nad tą propozycją, postulatem, który pojmować należy z odpowiednią powściągliwością828. Inaczej można by łatwo zwolnić od odpowiedzialności karnej sprawcę w przypadku, gdy będzie on twierdził, że nie był świadomy stanu swojej intoksykacji alkoholowej a inne środki dowodowe okażą się niedostępne.

Jasne jest więc, że przytoczony kazus raz jeszcze eksponuje doniosłość norm ostrożności. Zarzut, który ostatecznie czynimy sprawcy w tym przypadku nie wyczerpuje się bowiem w prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości, jest uwarunkowany wcześniejszym stwierdzeniem niedopełnienia dodatkowych aktów ostrożności, które powinien był on przedsięwziąć, nie będąc pewien co do stężenia alkoholu w swojej krwi i zdatności do prowadzenia pojazdów, takich jak choćby skorzystanie z alkomatu, co nie jest w dzisiejszych czasach abstrakcyjną możliwością. I tutaj więc mamy do czynienia z normą ostrożności.

W kontekście odpowiedzialności nietrzeźwych kierowców dokonać należy jeszcze krótkiego spojrzenia na swoiste oceny tego postępowania rozwinięte na gruncie doktryny i orzecznictwa niemieckiego. Jest to szczególnie wartościowe poznawczo ze względu na zupełnie inny model odpowiedzialności karnej, model, który poważnie odbiega od tego przyjętego w szeregu państw tak systemu kontynentalnego jak i common law. Konstrukcja bowiem przestępstwa

825 Takie stanowisko reprezentuje przykładowo R. A. Stefański „Przestępstwa...”, s. 401.

826 Z najwyższą niechęcią odwołuje się tutaj do owej wartości szacunkowej, która – stosowana bardzo często w kampaniach informacyjnych odwołuje się do daleko idących uproszczeń i abstrahuje, jak to już zostało wskazane powyżej, od indywidualnej farmakinetyki w organizmie.

827 M. Wiergowski „Propozycja interpretacji wyników analitycznych uzyskanych w pobliżu prawnej granicy stężeń

dla stanu po użyciu alkoholu lub stanu nietrzeźwości” Arch. Med. Sąd. Krym. 2012, t. LXII, s. 179.

828 W tym kontekście przytoczyć można następujący pogląd A. Marka, „Kodeks karny. Komentarz”, Komentarz do art. 178a k.k., nb. 6, LEX 2013: „(…) natomiast fakt znajdowania się przez prowadzącego w stanie nietrzeźwości lub

pod wpływem środka odurzającego może być również objęty zamiarem ewentualnym. W każdym razie niezbędna jest świadomość sprawcy, że może znajdować się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego i godzenie się z tą możliwością”.

Strona | 163 z § 316 StGB opiera się na nieco innym, węższym niż w Polsce pojęciu kierowcy, którym jest jedynie osoba prowadząca własnoręcznie samochód829. Szczególną charakterystyką tego przestępstwa jest to, że opiera się ono na zupełnie innym założeniu – tj. braku sztywnej granicy stężenia alkoholu we krwi830. Dla odpowiedzialności karnej istotna jest niepewność w prowadzeniu pojazdu, która oznacza – zgodnie z aktualną linią orzeczniczą sądownictwa niemieckiego – takie obniżenie zdolności (zarówno psychicznych, jak i fizycznych), które powoduje, że kierowca nie jest w stanie na dłuższym odcinku pewnie prowadzić – choćby w przypadku wystąpienia ciężkich warunków drogowych – swojego samochodu831. Stężenie alkoholu – o ile wartość ta nie przekracza 1,1 promila w wydychanym powietrzu, stanowi pod tym względem jedynie pewną poszlakę. Jako dolną granicę jakiejkolwiek odpowiedzialności wskazuje się w tym kontekście w orzecznictwie na wartość 0,3 promila stężenia alkoholu we krwi – a kryteria oceny sprawności kierowcy, wobec niezwykle rozbudowanej kazuistyki, wymykają się nawet poświęconym tej kwestii opracowaniom monograficznym832. Złożoność tego zagadnienia prowadzi do tego, że podnoszone są stanowcze postulaty reformy stosownych przepisów kodeksowych i wprowadzenia regulacji, które w większym stopniu uwzględniają dorobek współczesnej medycyny833. Wobec tego, jako pewną niekonsekwencję przyjąć należy dodawane do tego stwierdzenie, iż na pewność prowadzenia pojazdu nie mają wpływu zewnętrzne warunki, w jakich kierowca ten pojazd prowadził – a zwłaszcza niekorzystna pogoda czy niska płynność ruchu wobec dużej liczby pojazdów834.

Wydaje się, że rozwiązania niemieckie określić można jako szczególne. U ich podstaw leży wysokie zaufanie do wymiaru sprawiedliwości i pozostawiona sędziemu swoboda oceny pojedynczych przypadków. Zarazem jednak powoduje to, że wyroki uniewinniający bądź skazujący mogą w dużym stopniu być uzależnione od kwalifikacji obrońcy. Gdyby kierować się samymi statystkami, to liczba śmiertelnych osób z udziałem alkoholu wyniosła w Niemczech 11% łącznej liczby śmiertelnych ofiar835. Odwołując się natomiast do statystyk obrazujących takich liczbę wypadków w Polsce, stwierdzić można, że analogiczne wartości w obu krajach

829 Stąd też zwraca się uwagę w orzecznictwie na fakt, że instruktor jazdy (mimo zawartości 1,49 promila alkoholu we krwi) nie może być podmiotem przestępstwa z § 316 – zob. orzeczenie OLG Dresden, DAR 2006, 159).

830 S. Riemensschneider, „Fahrunsicherheit oder Blutalkoholgehalt als Merkmal der Trunkenheitsdelikte – zugleich

ein Beitrag zur Rechtsentwicklug”, Berlin 2000, s. 136.

831 BGHSt 13, 83, BayOLG NJW 1973, 566.

832 Wskazać tutaj należy na cytowane powyżej opracowanie S. Riemensschneider, op.cit., s. 138. Zamieszczone tamże wyliczenie obejmuje m.in. poważne błędy podczas prowadzenia pojazdu takie jak ścinanie nieoświetlonych zakrętów etc.

833 Konkluzje pracy S. Riemensschneider, op.cit., s. 285–287.

834 BGHSt 31, 42, gdzie odrzucono taką możliwość w odniesieniu do mgły.

Strona | 164 korespondują ze sobą836,837.

Rozwiązanie przyjęte u naszych zachodnich sąsiadów zdaje się być bardziej elastyczne i sprzężone z szeregiem czytelnych przesłanek odczytywania norm ostrożności. Takie określenie istoty dyskutowanego tu przestępstwa zdaje się być również bardziej koherentne z uwzględnianiem indywidualnych okoliczności dotyczących sprawcy i reakcji organizmu u każdego człowieka na intoksykacje alkoholową; zarazem ryzyko nadmiernej arbitralności orzeczeń jest ograniczone przez rozstrzygnięcie BGH z początku lat 90–tych XX wieku838.

Niemniej jednak ze względów kryminalno–politycznych – a w szczególności ciągle aktualnego zagrożenia korupcyjnego – funkcjonujące obecnie rozwiązanie w Polsce ma swoje zalety.

W dokumencie Normy ostrożności w prawie karnym (Stron 158-164)

Powiązane dokumenty