• Nie Znaleziono Wyników

Okoliczności odkrycia i kontekst archeologiczny skarbu

Skarb odnaleziono w listopadzie 1880 r. podczas eksploatacji starożytnego żużla, pro-wadzonej przez śląskiego przedsiębiorcę, Pyrkoscha, który znaczne ilości żużla z terenu powiatu ostrzeszowskiego wywiózł do huty w Chorzowie (Schwartz 1881a, s. 51, 52; 1881b, s. 12; por. Na-wrocki 1968, s. 42, 43). Na kosztowności srebrne natrafiono w kociołkowatej jamie wypełnionej żuż-lem (Schwartz 1881a, s. 51). Odkopany relikt pieca dymarskiego wzbudził nie mniejsze zaintereso-wanie niż ukryty w nim skarb, zwłaszcza że nie był odosobnionym odkryciem. W samym Siedlikowie odnotowano cztery piece. Przynajmniej niektóre z zarejestrowanych przez Pyrkoscha pieców5, wśród nich omawiany obiekt z Siedlikowa (Dziennik Poznański, nr 286; por. Aneks), miały duże kotlinki o średnicy dochodzącej nawet do 1,5 m, obudowane kamieniami i gliną (Schwartz 1881a, s. 51, 52). Można je zaklasyfikować do niedawno wyróżnionej kategorii pieców dymarskich z kotlinką „bardzo dużą”, najbardziej znanych z obszaru Śląska (Madera 2008) i niejednokrotnie wy-różniających się solidną konstrukcją z kamieni i gliny (Madera 2008; Orzechowski 2013, s. 97, 98, 103, 105 nn., ryc. 45).

Skarb był wkopany w warstwę żużli o miąższości ok. 60 cm, nakryty większą bryłą żużla i przysypany warstwą drobnych żużli, grubą na ok. 60 cm (Schwartz 1881a, s. 51). Nie można wyklu-czyć umieszczenia depozytu w glinianym naczyniu postawionym na podkładce kamiennej. Klemens Koehler6 ofiarował bowiem Muzeum Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu „złomki glinianego naczynia znalezione wśród żużli żelaznych w Siedlikowie, razem z kilkudziesięciu7 monetami rzym-skimi i paru srebrnymi ozdobami oraz dwa kawałki piaskowca, na którym ten skarb był złożony”

(nr inw. TPN 1886:13)8. Prawdopodobieństwo, iż skarb był zabezpieczony w naczyniu glinianym rozważał już Sture Bolin (1926, s. 88, nr 84) na podstawie wzmianek o „urnach” odkrytych w piecu z Siedlikowa (Schwartz 1881b, s. 11; Fredrich 1909, s. 204). Przedmioty z daru Koehlera zaginęły, brakuje również ich dokumentacji. Frapujący jest fakt pominięcia tych znalezisk w Albumie zabytków przedhistorycznych Wielkiego Księstwa Poznańskiego, w którym zaprezentowano wyroby srebrne z daru Kochanowskiego (Erzepki, Kostrzewski 1915, s. 9, tab. 67: 21-24); być może ceramika i kawałki

pia-_______________

5 Pyrkosch zapewne natrafił na pozostałości pieców dymarskich w miejscowościach: Siedlików (4), Ostrzeszów (4), Ro-jów (4), Królewskie (2), Marszałki (1), Mikstat (1), Olszyna (1), Potaśnia (1), Zalesie (1), Bierzów (pewna liczba) i Kuźnica (pewna liczba) w pow. ostrzeszowskim oraz w Antoninie w pow. ostrowskim (2) (Schwartz 1881a: 52; 1881b: 12).

6 Dr Klemens Koehler (1840–1901) – lekarz laryngolog. Aktywny członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu, m.in. sekretarz, a następnie przewodniczący Sekcji/Wydziału Archeologicznego, współredaktor Albumu zabytków przedhisto-rycznych Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Zgromadził znaczną kolekcję znalezisk archeologicznych i numizmatów, po jego śmierci zakupioną przez poznańskie Kaiser Friedrich-Museum (Wojtkowski 1928, s. 331–333, 412, 413; Kostrzewski 1949, s. 80, 107, 128; Stocki 1968, s. 250; Wędzki 1981b; Kaczmarek 1996, s. 335).

7 Wzmiankowana w opisie daru Koehlera (nr inw. TPN 1886:13) liczba kilkudziesięciu monet znalezionych w Siedliko-wie, niezgodna z publikowanymi danymi, także przez K. Koehlera (1890, s. 57), musi być zwykłą pomyłką: wpisano kilka-dziesiąt zamiast kilkaset.

8 K. Koehler i W. Schwartz z tych samych źródeł czerpali informacje o znalezisku z Siedlikowa. Doniesienia Dutkiewicza tłumaczył Schwartzowi z polskiego nauczyciel Sikorski (Schwartz 1881b, s. 11). Natomiast Koehler utrzymywał bliskie kon-takty z malarzem (por. przyp. 1). Przez pewien czas mieszkali niedaleko siebie: Koehler w Kościanie (do 1884 r.), Dutkiewicz zaś w Granówku, kilkanaście kilometrów od Kościana (Dalbor 1948, s. 15; Stocki 1968, s. 250). Koehler i Schwartz także mię-dzy sobą wymieniali informacje. Schwartz (1881b, s. 12) cytuje opinię Kohlera dotyczącą starożytnego żużla: „[…] Schlacken von Gusseisen, wo also der Eisenstein mit Holz zusammengeschmolzen wurde in Gruben wie die, wo die Münzen lagen. An einigen Stellen der Masse sind noch ganz genau Holzeindrücke zu sehen” [żużle z wytopu żelaza, polegającego na przetapi-aniu rudy żelaza razem z drewnem w jamach takich jak ta, w której leżały monety. W niektórych miejscach tej masy widocz-ne są jeszcze dość dokładnie odciski drewna – tłum. A.G.].

skowca już wówczas nie były uchwytne w zbiorach TPN. O zaginionym naczyniu lub jego fragmen-tach jest wzmianka w najpełniejszej publikacji części niemonetarnej skarbu (Petersen 1944, s. 77–81) oraz w dokumentach archiwalnych.

Podsumowując: skarb zdeponowano na terenie osady, najprawdopodobniej w obrębie warsztatu hutniczego, złożonego przynajmniej z czterech pieców dymarskich, zapewne w pewnym oddaleniu od części mieszkalnej osady (na temat podobnych warsztatów na terenie Śląska por. Orzechowski 2013, s. 143, 144, 155, 232, 234, 241, 252). Kosztowności srebrne złożono w dużej kotlince pieca dy-marskiego z obudowanymi ściankami, być może w naczyniu glinianym postawionym na podkładce kamiennej, i całość zamaskowano żużlem. Przypuszczalnie upłynął pewien czas od produkcji żelaza w piecu do momentu zdeponowania skarbu, ponieważ we wnętrzu kotlinki zdążyła uformować się na żużlu warstwa piasku (por. Schwartz 1881a, s. 51).

Skład skarbu

Kompletny skład skarbu z Siedlikowa wymyka się naszej wiedzy. Zwraca uwagę po-czątkowo wzmiankowana przez J. Dutkiewicza liczba ponad tysiąca denarów znajdujących się w rękach Kochanowskiego (Dziennik Poznański, nr 283, por. Aneks), a także informacja o tym, że wła-ściciel Siedlikowa nie dysponował całym znaleziskiem, lecz jego częścią (Dziennik Poznański, nr 277, por. Aneks).

Uchwycona część depozytu prócz ok. 400 (?) monet obejmowała sztabkę srebra, wisiorek z frag-mentem łańcuszka w uszku, dwie okazałe zapinki z częściową pozłotą oraz ramę sprzączki (ryc. 1)9. Wisiorek i część monet natychmiast uległy rozproszeniu; z upływem czasu przepadły także monety przekazane Towarzystwu Przyjaciół Nauk w Poznaniu. Z daru Kochanowskiego przetrwały tylko niemonetarne elementy depozytu, włączone do zbiorów archeologicznych TPN (ryc. 2), o łącznej masie ponad 203 g (sztabka: 155,298 g; krótsza zapinka: 15,409 g; dłuższa zapinka: 15,015 g; rama sprzączki: 17,323 g). W zarejestrowanej części skarbu z Siedlikowa zapewne było około 1,4–1,5 kg srebra.

Martin Jahn (1931, s. 50; por. Petersen 1944, s. 78, 80) na podstawie analizy form i zdobnictwa części stroju ustalił chronologię skarbu na wczesny okres wędrówek ludów, ze wskazaniem na czątek V w. – i do dziś większość badaczy znalezisko siedlikowskie datuje w ramach pierwszej po-łowy V w. (por. Kostrzewski 1955, s. 266; Godłowski 1989, s. 30, mapa 2, nr 59; 1992, s. 45, mapa 8, nr 20; Mączyńska 1999, s. 29, mapa 3, nr 24; Bursche 2005, s. 204). Zapinki o długości 8,7 i 9,4 cm, wykonane z blachy, należą bowiem do późnych form grupy A VI, 2 (ryc. 1:2, 4), stylistycznie bliskich typowi Wiesbaden (Werner 1981; por. Schöneburg 1996, s. 172, 173, mapa 1), od którego różni je jed-nodzielna konstrukcja oraz forma nóżki i pochewki10. Nóżki zapinek zdobi ornament stempelkowy w stylu Sösdala-Untersiebenbrunn, z charakterystycznymi migdałowatymi odbiciami puncy, najczę-ściej spotykanymi na wyrobach metalowych z pierwszej połowy V w. (ostatnio Koch 1999, s. 167, 168, ryc. 7–8). Nie ulega wątpliwości przynależność pary fibul z Siedlikowa do stroju kobiecego, na-tomiast pozostaje kwestia otwarta: czy zapinki były złączone łańcuszkiem ozdobionym zawieszką lunulowatą, jak mogłaby to sugerować informacja J. Dutkiewicza o „łańcuszku z dwiema szpinkami i pół księżycem” (Dziennik Poznański, nr 277; por. Aneks)11.

_______________

9 W 1992 r. zwrócono Muzeum Archeologicznemu w Poznaniu sztabkę srebra wywiezioną do Niemiec podczas drugiej wojny światowej. Z metryką „Siedlików – Althütte, Kr. Kempen früher Adelnau” powróciły także kolec i spirala zapinki srebrnej (Męclewska, Paszkiewicz 1993, s. 71; Chłodnicki 1996, s. 11–12, 43–44, tab. 5:2–4). Fragmenty zapinki nie są wzmian-kowane w archiwaliach i w publikacjach W. Schwartza (1881a; 1881b), B. Erzepkiego, J. Kostrzewskiego (1915) oraz E. Peter-sena (1944). Muszą stanowić przymieszkę znaleziska z innej miejscowości.

10 Wariant typu A 171 (Almgren 1923, s. 86, 188, 227, załącznik 2, nr 205 – mylnie Siedlimowo, pow. inowrocławski) i grupa 62 wg M. Schulze (1977, s. 48, 381–382, tab. 5:62).

11 Znalezisko zapinek z okresu wędrówek ludów, łączonych łańcuszkiem, odnotowano już na ziemiach polskich w Mło-tecznie, pow. fromborski, gdzie odkryto złotą fibulę w stylu polichromicznym ze złotym łańcuszkiem (Mączyńska 2013, s. 181, 182, ryc. 4, 5, z wcześniejszą literaturą).

Ryc. 1. Wyroby srebrne ze skarbu z Siedlikowa. 1 – sztabka; 2, 4 – zapinki z częściową pozłotą; 3 – rama sprzączki;

5 – zawieszka z fragmentem łańcuszka w uszku (rys. J. Kędelska) (5 – wg Schwartz 1881a, ryc. 3)

Wisiorek-amulet półksiężycowaty, zaginiony w XIX w., znany jest z nie najlepszego rysunku (Schwartz 1881a, ryc. 3), którego poprawność, m.in. w przedstawieniu uszka, od dawna budzi wąt-pliwości (por. Jahn 1930, s. 49; Petersen 1944, s. 77, 78)12. W każdym razie była to gładka lunula o sze-rokości ponad 5 cm (ryc. 1: 5). Na obszarze „germańskiego” Barbaricum blaszane wisiorki lunulowate występują w szerokich ramach czasowych od późnego okresu rzymskiego po pierwszą połowę V w.

(zob. Werner 1988, 266, ryc. 15–16, 18), w obrębie Kotliny Karpackiej datowane są na koniec IV i cały V w. (por. Kiss 1996, s. 59, 60). Wisiorek lunulowaty ze skarbu w Siedlikowie, zawieszony na końcu łańcuszka, stanowił zapewne część ozdoby kobiecej noszonej na szyi lub piersi13.

_______________

12 Jak niedokładny może być szkic lunuli, łatwo zorientować się, konfrontując rysunek sprzączki i jednej z zapinek (Schwartz 1881a, ryc. 1; 2) z zabytkami zachowanymi w zbiorach.

13 Zawieszki-amulety w kształcie półksiężyca nosiły na szyi kobiety w prowincjach rzymskich, na terytorium sarmac-kim, jak również w gockim kręgu kulturowym, gdzie szczególnie częste były srebrne egzemplarze (por. Schulze-Dörrlamm 1986, s. 353; Werner 1988, s. 266–269; Tempelmann-Mączyńska 1989, s. 214, 215; Kiss 1996, s. 62, ryc. 6).

Ryc. 2. Biżuteria i srebrna sztabka ze skarbu z Siedlikowa (fot. P. Silska)

Masywna i w przybliżeniu kolista rama pochodzi od sprzączki typu H 25 wg R. Madydy- -Legutko (ryc. 1: 3), bardziej charakterystycznego dla stroju męskiego niż kobiecego, stanowiącego wyznacznik wczesnego okresu wędrówek ludów w kulturze przeworskiej i na sąsiednich obszarach kulturowych (Madyda-Legutko 1987, s. 67, 89, 166, nr 723).

Interesującym elementem skarbu z Siedlikowa jest podłużna, bochenkowata sztabka srebra (ryc. 1:1), zachowana w całości, bez widocznych nacięć, natomiast z licznymi śladami uderzeń młotka (por.

Zakrzewski 1918, s. 33, ryc. 1). Pomimo braku oficjalnego stempla i formy nietypowej dla późno-rzymskich sztabek, których produkcja przebiegała pod kontrolą państwa, masa sztabki siedlikow-skiej (155,298 g) wyraźnie zorientowana jest na funta rzymskiego – librę (ok. 327,45 g), a ściślej na połowę libry (por. Wiegels 2003, s. 13–16)14. Z kontynentalnej części europejskiego Barbaricum po-chodzi niewiele znalezisk sztabek srebrnych, tymczasem liczniej występują na terenie Danii i Szwe-cji, stanowiąc znaczny komponent skarbów ze srebrem siekanym, datowanych na okres od połowy IV po VI w. (Rau 2013a, s. 192–194). Pozbawione stempli sztabki z obszaru barbarzyńskiego, skąd pochodzą także formy do ich odlewania, uznawane są za produkty lokalne (por. Rau 2013a, s. 193, 194; 2013b, s. 348, 349). Jak dotąd nie sygnalizowano, by masa odkrytych całych egzemplarzy odpo-wiadała rzymskiej normie wagowej. Dotyczy to natomiast sztabki siedlikowskiej, dlatego jej prowe-niencję najprawdopodobniej należy rozpatrywać w kontekście kontaktów bezpośrednich15 lub po-średnich właściciela skarbu z terenami państwa rzymskiego lub przylimesowymi.

_______________

14 Sztabki oficjalne z reguły ważyły od 2 do 5% mniej (Wiegels 2003, s. 16). Masa sztabki siedlikowskiej jest o 5% mniej-sza od połowy funta rzymskiego.

15 Na przykład opłata dla walczącego w wojsku rzymskim. Sztabki srebra pełniły w Imperium funkcję środka płatnicze-go. Znaczenie pieniądza sztabkowego wzrosło w IV w. Przypuszcza się, że po połowie tego stulecia donativa wypłacane wojsku przez cesarza mogły być uiszczane w sztabkach srebra; ich składnikiem był bowiem funt srebra, zapewne w formie sztabki (por. Wiegels 2003, s. 58– 60; tam wcześniejsza literatura).

Skarb z Siedlikowa należy do grupy depozytów zawierających w swym składzie denary rzym-skie z drugiej połowy I i z II w. oraz biżuterię barbarzyńską, pozwalającą na ich datowanie w ramach schyłku IV po początek VI w. (ostatnio Mączyńska 1999: 29–31, mapa 3; Bursche 2005, s. 203, 204, przyp. 7–9; tam wcześniejsza literatura). Odrębną kwestią są przyczyny deponowania skarbów w okresie wędrówek ludów, wymagające szerszych studiów nad ich składem i kontekstem archeo-logicznym. Przypuszcza się, że wiele depozytów trafiło do ziemi w charakterze ofiar (por. m.in. Bur-sche 2005, s. 207; 2008, s. 403, 404; Quast 2009; 2011; tam wcześniejsza literatura).