• Nie Znaleziono Wyników

Opisy bitew ukazujące w ojow ników gotow ych przyjąć

swój los (przykłady słow iańskie X I-X III w .)*

różnego rodzaju opowiadaniach poświęconych starciom zbrojnym pow tarza się '^otyw zabiegów zm ierzających do podniesienia wojska na duchu. Pojaw iają się całe wencje znaczących działań sym bolicznych, najczęściej bezpośrednio poprzedzających wę, których celem było przedstawienie przem iany grupy wojowników w nieustraszoną Wspólnotę gotową mężnie przyjąć wszystko, co przyniesie los. Autorzy w ten sposób °wali tem at przygotow ań do walki, ponieważ byli przekonani, że bitwa jest ,Pecialnym, świętym wydarzeniem i wojownicy - szykując się do boju - zm uszają do ałania siły nadprzyrodzone, które decydują o wyniku bitwy Przesądzały one rezultat °jnego starcia jeszcze przed jego rozpoczęciem . Dlatego bardzo często preludium agań na polu walki są szczegółowo opisywane wróżby, przepowiednie, rytuały giczne, modlitwy, przysięgi, ofiary, obserwacje znaków prow adzące do poznania yzJi bogów bądź też mające spowodować ich przychylność. Jak się wydaje, zbliżająca

i w dziękuję mgr Annie Gronowskiej, prof. Jackowi Banaszkiewiczowi i Marcie Tycner za pomoc i Cle w trakcie pisania niniejszego tekstu.

Crespo, Il fa u t s'allier avant la bataille. Sur certaines pratiques „sacrificielles" fa c e au danger,

- o VUC ^ histoire des religions”, 215, 1998, z. 2, s. 195-216; J. Banaszkiewicz, „Nadzy w ojow n icy” Z IV r,edniowiecznych pogłoskach dawnego rytu w ojskowego (Prokopiusz z Cezarei, P aw eł Diakon, G irald bert ^a^so G ramatyk i Gall Anonim), [w:] Człowiek, sacrum, środowisko. M iejsca kultu we wczesnym

lite n'° W‘eczu’ red. S. Moździoch, Spotkania Bytomskie, t. 4, Wrocław 2000, s. 11-24, obszerny wybór

guer'tUl^ S * *’ Pr?yP- 1 > 2; G. Dumézil, Heur et malheur du guerrier. A spects mythiques de la fonction N n J lere C^ez ^es Indo-Européens, wyd. 12, Paris 1996; F. Graus, D er Heilige als Schlachtenhelfer - Zur Beu ' erun8 einer Wundererzahlung in d er mittelalterischen Chronistik, [w:] Festschrift fu r Helmut SaCr ,nn zum 65- Geburtstag, wyd. K.-U. Jaschke, R. Wenskus, Sigmaringen 1977, s. 330-348; J.-C. Vallecalle, v°ya lSer ^ ^uerre: remarques sur les révélations surnaturelles dans les chansons de geste, [w:] Guerres,

p j * « « Quêtes au M oyen Âge. M élanges offerts à J.-C. Faucon, Paris 2000, s. 4 2 9-473. O wierzeniach

Sto ■ Słowian i militarnych kompetencjach ich bogów na tle porównawczym: A. Gieysztor, M itologia

lan, wyd. 2, Warszawa 1986.

się bitwa rzeczywiście mogła skłaniać do określenia niejasnej i najczęściej nieuniknionej przyszłości2. Badacze kultury duchowej średniowiecznych Słowian od daw na rozważają zw iązek między słowami „w róg” i „w różba”, występujący w językach słow iańskich3. W iele wskazuje na pierw otną i nieprzypadkow ą zbieżność pojęć oznaczających los i nieprzyjaciela4.

W niniejszym tekście zajmę się takimi opisami bitew, które pokazują związek zw ycięskiego wojska z siłami nadprzyrodzonym i, pociągający za sobą przemianę wojowników w wojsko nieustraszone - gotową na wszystko i nierozerw alną wspólnotę. Chrześcijańskie praktyki religijne lub pogańskie wróżby i rytuały są nieodzownym elem entem w tego typu opowieściach. M ożna wręcz powiedzieć, że szczegóły narracji zostały dobrane tak, aby pokazywały, w jaki sposób i z jakim skutkiem wojsko weszło w uświęcającą i wzmacniającą relację z sacrum. Analizowane przeze mnie źródła pozwalają także wnioskować, jak autorzy konstruowali swoje opowieści, aby wyrazić pow yższą myśl przewodnią. W iele uwagi poświęcę modelowi wojska m łodzieńczego, obecnem u zarówno w opisach armii - z punktu widzenia autora - własnej, jak i wrogiej. Najpierw jednak zestawię fragm ent czeskich „dziejów bajecznych” z obrazam i bitew „historycznych”, aby ukazać scenariusz opowieści o wojsku wychodzącym naprzeciw swojem u przeznaczeniu.

Przeistoczenie za sprawą bogów wojska tchórzliw ego w bohaterskie zostało przedstawione w sposób wręcz m odelowy w opowieści Kosm asa o m itycznej wojnie Czechów z Łączanam i, stoczonej w czasach zamierzchłych i pogańskich. Rozstrzygnięcie szykującej się dopiero batalii między wrogimi plem ionam i poznajem y dzięki jednej z łączańskich Eum enid (una de numero Eumenidum ). O strzegła ona swojego pasierba w następujący sposób: Scias Boemorum strigas sive lemures nostras prevaluisse votis

Eumenides, unde nostris usque ad unum interfectis dabitur victoria Boemis. I nieco dalej

dodała jeszcze: Nam dii, qui vobiscum com itabantur in prelium, versi sunt in auxiliurn

inimicis vestris5. Bitwa na Turskim Polu została więc poprzedzona ryw alizacją osób,

które reprezentowały obie walczące strony i były ściśle powiązane ze światem bogów. Do ich grona zaliczały się kobiety nazwane przez kronikarza Eum enidam i, ewidentnie posiadające wieszcze i m agiczne kwalifikacje, a także strzygi i upiory. Bronią w owym duchowym starciu były vota, służące do pozyskania bóstw dających zwycięstwo. Pomoc od bogów przyszła w momencie, gdy wydawało się, że dla Czechów nie ma ju ż ratunku- Wcześniej bowiem Włościsław, książę Łączan, contra Boemos frequenter susceperat bellu/n

2 Przykłady przedbitewnych wróżb w literaturze starożytnej i średniowiecznej prezentują: L.P. Słupecki.

Wyrocznie i wróżby pogańskich Skandynawów. Studium do dziejów idei przeznaczenia u ludów indoeuropejskich,

Warszawa 1998; J. Banaszkiewicz, Rodulf, król Herulów, który grał (P aw eł Diakon, Hist. Long., I, 20), [w:l

E scientia et amicitia. Studia pośw ięcone profesorow i Edwardow i Polkowskiemu w sześćdziesięciopięcioleci< urodzin i czterdziestolecie pracy naukowej, Warszawa-Pułtusk 1999, s. 23-31.

3 A. Briickner, M itologia słowiańska i polska. Warszawa 1985, s. 176-178.

4 L.P. Słupecki, W różbiarstwo pogańskich Słowian, [w;] Słowianie i ich sąsiedzi we wczesnyt*

średniowieczu, red. M. Dulinicz, Warszawa-Lublin 2003, s. 73.

5 Kosmas, lib. I, cap. U , s . 25; „Wiedz, że strzygi czy też upiory Czechów zaklęciami (ofiarami?) zdobyły przewagę nad naszymi Eumenidami, dlatego po wybiciu naszych co do jednego, będzie dane z w y c i ę s t w o Czechom. [...] Bowiem bogow ie, którzy wam towarzyszyli w boju odwrócili się i pomagają waszyfl1 nieprzyjaciołom”; V. Karbusicky, Báje, myty, déjiny. N ejstarśi ćeske p ovésti v kontextu evropské kultury, Praha 1995, s . 109.

et semper Marte secundo atque diis auspicibus prevaluerat terramque eorum sepe ingressus Ce dibus, incendiis ac rapinis crude liter devastarat et ipsos populi primates in tantum presidí is at,enuarat, ut parvo clausi in oppido, quod dicitur Levigradec, hostium incursiones timerent (>Ppidob. Przewaga Łączan wydawała się m iażdżąca. Dlatego przerażeni Czesi udali się do

''różki (sortílega). Ta obiecała zw ycięstwo pod warunkiem złożenia Jowiszowi, Marsowi, °nie i Plutonowi (określonem u gener Cereris) ofiary z o sła 7. Ofiara ta polegała na sPożyciu m ięsa zwierzęcia, które podzielone zostało in mille millies kawałków tak, aby Starc/-yło dla każdego w ojow nika8. Wspólny posiłek sprawił rzecz nadzwyczajną (res similis

Prodigi0 y Czesi, dotychczas pełni zwątpienia, zlęknieni i słabi, stali się weseli i gotowi na

,erć niczym leśne wieprze (silvatici p o rci)9. Przekaz Kosmasa m ożna zinterpretować następujący sposób: wróżka nam ówiła wojowników czeskich do działania mającego °nić bogów, aby im oddali zwycięstwo. Ofiara i uczta utwierdziły w spólnotęl0. Dzięki nim esi Porzucili strach, zaczęli przypominać dziki i z weselem gotowali się na śmierć, stając się

samym wojskiem idealnym, bo gotowym do przyjęcia wspólnego dla wszystkich losu Warto nieco uwagi poświęcić upodobnieniu się Czechów do dzików. Bliską analogię sanow i Gallowy opis bitwy stoczonej przez Bolesława Chrobrego z Rusinami. Król ski - jak gG nazywa Gall - przed walką przekazał polskiemu władcy następujące a: N overit se Boleslauus tamquam suem in volutabro canibus m eis et venatoribus

lr< um clusum l2. Na co Chrobry odpowiedział: Bene, inquam, suem in volutabro nominasti, ^ UlQ 'n sanguine venatoris canum que tuorum, id est ducum et militum, pedes equorum t*e° rum infîciam et terram tuam et civitates ceu fe ru s singularis depascam 13. W przeko-

lu Galla Anonim a do dzików porównywać m ożna było wojowników szczególnie nych. Bolesław Chrobry, akceptując nadane mu miano - sus in volutabro ?aP°wiadał, że jego konie będą stąpać we krwi przeciwników, a on sam pożre ziemię

Kosmas, lib. I, cap. 10, s. 23: „często podejmował wojny przeciw Czechom i zawsze zgodnie i u k C*arn' Marsa oraz innych bogów wygrywał i często wkroczywszy na ich ziem ie mordami, pożarami ?ródk Zam' °^ rutn’e Je niszczył i tak osłabił najprzedniejszych broniących tego ludu, że zamknięci w małym

7’ zwanym Levy Hradec, bali się ataków wrogów na gródek”.

znac ^ani^e ' I, cap. 11, s. 25-26. Być może sam osioł, jako zwierzę ofiarne, miał w przekonaniu Kosmasa not- niE ma8'czne- Takie przekonanie funkcjonowało w czasach rzymskich. Za cesarza Walentyniana

<*(i\er f,1 ^aus*yn został oskarżony o to quod asinum occidisse dicebatur a d usum artium secretarum, ut _ anl quidam urgentes, ut autem aiebat Ule, a d imbecillitatem ftrm andam fluentium capiUorum

niianus Marcellinus, wyd. J.C. Rolfe, London-Cambridge Massachusetts 1956-1957 (cyt. dalej: Ammianus Marce"inuS) , , 3 , „ b .X X X .ca p . 5 ( H ) , s. 340.

°8am ' ^ 0smas’ 1’ caP- " , s - 26- Był to typ ofiary stosowany w starożytności dla umocnienia wojska !fte®o defety/m em - D.S. Crespo, Il fa u t s ’allier avant la bataille..., s. 205-206.

lo Kosmas. lib. I, cap. 11, s. 26.

fretin- ^ W'ęz' Uczącej wspólnie ucztujących: J. Banaszkiewicz, Trzy razy uczta, [w:] Społeczeństwo Polski II j^ " ow ‘ecznej, t. 5, red. S.K. Kuczyński, Warszawa 1992, s. 9 5 -1 0 8 . Por. z ofiarami z somy: D.S. Crespo,

* '•'allier avant la bataille..., s. 196-197.

Ziel feltz, W ierność rycerska na Rusi, [w:] Etos rycerski w Europie Środkowej i Wschodniej X-XV w., °na Góra 1997, s. 47.

pSa . Anonim, Cronicae, lib. I, cap. 10, s. 28: „Niech wie Bolesław, że tak jak dzik w bagnie, moimi ,V ,OWcami jest otoczony”.

hvoich ^ amże: "Powiem, że dobrze dzikiem w bagnie [mnie] nazwałeś, ponieważ we krwi łow ców i psów ’ t0 jest książąt i wojowników, umoczę nogi moich koni i ziemię twoją i miasta tak jak odyniec pożrę”. 153

i m iasta ruskie. Postać dzika wiązała się z wyjątkowym zapam iętaniem w walce. Gall porównał bitwę do polow ania i ukazywał znam ienne odwrócenie ról: zwierzyna sama stawała się łowcą, zabijając otaczających ją myśliwych i ich psy. Ten sam myśliwski wątek występuje w Kosm asowym opowiadaniu o przygotow aniach do bitwy na Turskim Polu. W łościsław w dwóch przem owach nam aw iał swoich wojowników, aby odłożyli albo przynajmniej oszczędzali zwykłą broń, a zamiast niej wzięli sokoły, krogulce, czaple i inne tego rodzaju ptaki jako środek odpowiedni do walki z tak tchórzliwym przeciwnikiem. Tuż przed starciem książę Łączan wydał swoim następujący rozkaz: submittite que portatis

volatilia, ut perterrefaciatis falconibus pavidas acies ut colu m b a sl4. Jak ju ż wiadomo,

Czesi okazali się jednak mężni oraz nieustępliwi niczym dziki i zadali W łościsławowi straszliwą klęskę. Kosmas jeszcze dobitniej odw ołał się do tej figury retorycznej w opisie bitwy, którą książę W ratysław II wydał Leopoldowi, m argrabiem u bawarskiej marchii wschodniej (Austrii). W przedbitewnym przem ówieniu skierowanym do swoich wojowni­ ków, m argrabia zw rócił się do nich O łupi rapaces et catuli leonum feroces, a Czechów porównał do owiec. W związku z tym Kosmas odpowiednio skom entował czeskie zw ycięstwo w bitwie: Sicque greges ovium lactaverunt catulos leo n u m 15.

Przemiana wojska zlęknionego w radosne i nieustraszone, dokonana dzięki interwencji sił nadprzyrodzonych, jest głównym w ątkiem opisu bitwy stoczonej pod Kressenbrun 12 lipca 1260 r. Czesi starli się wówczas z Węgrami. Najpełniejszy, wielopłaszczyznowy obraz batalii zachował się w źródle czeskim: tzw. „drugiej kontynuacji Kosmasa”, spisanej prawdopodob­ nie pod koniec lat osiemdziesiątych XIII w .16 Tem at cudownie zdobytego m ęstwa został tam rozbudowany i w pełni schrystianizowany. N arracja ukazuje wszystkie te cechy, które - w przekonaniu średniowiecznych autorów - najlepiej tłumaczyły powody zwycięstwa jednej ze stron konfliktu zbrojnego. Obie armie zeszły się nad M oraw ą i stanęły naprzeciw siebie, każda na innym brzegu rzeki. Stwarzało to sytuację patową. Nikt nie chciał rozpoczynać przeprawy w obliczu wroga. Doszło więc do negocjacji między władcą czeskim, Przemysłem Otakarem II a królami W ęgier: Belą IV i Stefanem V. W efekcie zawarto rozejm. Przerwa w działaniach wojennych miała umożliwić oddziałom węgierskim spokojną przeprawę przez Morawę, aby obie armie mogły przystąpić do bitwy na równych i sprawiedliwych warunkach. Podstępni W ęgrzy przeszli jednak rzekę w nocy i zaatakowali obóz przeciw nika w dniu rozejmu. Większość wojska czeskiego przebywała w tym momencie w sąsiednim miasteczku- M imo szczupłych sił Przemysłowi udało się odnieść świetne zwycięstwo.

Jedną z wersji opowieści o bitwie jest relacja władcy czeskiego, zaw arta w liście do papieża Aleksandra IV, przepisanym przez autora „drugiej kontynuacji K osm asa” •

14 Kosmas, lib. I, cap. 12, s. 28: „wypuśćcie ptaki, które niesiecie, abyście przestraszyli sokołami oddziały lękliwe jak gołęb ie”, wcześniejsze przemówienie: cap. 10, s. 24.

15 Tamże, lib. II, cap. 35, s. 132-133: „O wilki drapieżne i dzikie młode lw ów [...] I tak stada owiec nakarmiły mlekiem młode lw ó w ”.

16 O źródle zob. posłow ie do wydania czeskiego przekładu: Pokra(ovatele Kosmovi, wyd. M. B l a h o \ ' ś -

Z. Fiala, Praha 1974, s. 196-216.

17 Pokraćovatele Kosm ovi (Pribehy Krale Premysla Otakara U), wyd. J. Emler, FRB, t. 2, Praga 1874< s. 315-318; patrz także: M. Blahovd, Z. Fiala (posłow ie do czeskiego przekładu), [w:] PokraćovateI?

Kosm ovi..., s. 208; P. Żmudzki, Studium podzielonego Królestwa. Książę Leszek Czarny, Warszawa 2000-

s. 123-125. 154

Według Przemysła, w skład armii Beli IV i Stefana V wchodziły liczne oddziały Pogańskie (np.: Tatarzy), heretyckie i schizm atyckie. Ponadto Węgrzy zaatakowali Ustawieni w szyk półkolisty i sprawiali wrażenie, jakby chcieli pożreć Czechów żywcem. Sposób działania przeciwników został napiętnowany przez Przemysła Otakara II. W ładca Cżeski przedstawiał papieżowi zw ycięstwo pod Kressenbrun jak o dokonane przez Boga *a Pośrednictwem C zec h ó w l8. Tego samego zdania był autor „drugiej kontynuacji osmasa”, który wojsko czeskie, walczące z węgierskim , nazywał exercitum chris-

t,anu m ly. Jego opowieść pozw ala przyjrzeć się nadprzyrodzonym okolicznościom

Poświadczającym bliski związek wojska czeskiego z Bogiem:

>aque talis ac tania victoria digne soli deo et sanctis eius est cum condignis gratiarum actionibus et laudibus Scr‘benda, quod etiam ex quibusdam revelationibus comprobatur. Siquidem a multis fertur, quod quidam viri, lin ° ter^ ° cust°diam exercitus fueran t deputati, imminente proelio referunt se vidisse quondam avem in eamentis a d modum aquilae figuratam , sed in colore nive candidiorem, habentem aureum caput et collum, um beati Wenceslai quondam ducis, sem per vero patroni Bohemorum, inclyli martyris, inseparabiliter et Wentern; quae passim visa est eisdem crescere, quoad usque ad pugnam procedentem universum corpore

Plumis cooperuit exercitum christianum 20.

Znak niechybnie zwiastujący zw ycięstwo Czechów został więc dostrzeżony już Pr?ed bitwą. Ciekawe, że najwięcej szczegółów na tem at wyglądu owego orła o wyraźnie Hadprzyrodzonych cechach, dostarczyli ci, którzy znajdowali się na tyłach wojska. Oni Potwierdzili ścisły związek ptaka-zjawy z chorągw ią św. W acław a21. Natom iast wielu ych Czechów widziało orła, jak rósł i zakrywał wojsko czeskie idące na wroga, opisie bitwy pod Kressenbrun cudowny znak pełnił zatem rolę podwójną: był zarazem Kiem wróżącym zwycięstwo i epifanią św. W acława. W rezultacie trudno było mieć P lw°ści, że Czesi odnieśli sukces z woli Boga.

Interpretację orła jako epifanii św. W acław a wspiera dalszy ciąg opowieści o bitwie, artej w „drugiej kontynuacji Kosmasa” . Dowiadujem y się, że czeski rycerz Jan, który nad°W° ^ U choroby Pozosta* w domu, miał wizję dokładnie w tym samym czasie, kiedy ^a M orawą W ęgrzy atakowali Czechów. Zobaczył, że na polu walki słabe i nieuporząd- ^ wane wojsko czeskie zostało wsparte przez cały zastęp świętych patronów królestwa: acława, W ojciecha, Prokopa i pięciu braci męczenników. W acław postępował na

„ ^°kraćovatele Kosmovi (Pribehy Krale Premysla Otakara II)..., s. 317. » !Jamże’ s - 318.

czyno atnże: „Zatem takie i tak wielkie zw ycięstw o słusznie jest przypisać tylko Bogu i świętym jego oraz pr/e^ godnym łask i zasługom, co także przez pewne objawienia jest potwierdzone. Albowiem przez wielu 2bllż^ ne Jes>. że pewni m ężowie, którzy na tyły dla ochrony wojska zostali wysłani, opowiadali, że kiedy inąjące S"' b'twa- widzieli pewnego ptaka zarysowanego na kształt figury orła w kolorze lśniąco-śnieżnobiałym, patronea8° głow ę i szyję, nie odstępującego chorągwi św iętego Wacława, niegdyś księcia, zawsze zaś Wojska *'Zec*1- sławnego męczennika; wszędzie był on widziany, jak rósł, aż zakrył ciałem i piórami całe

2° c*lrześcijańskie idące do bitwy”,

kultu św C^0r^ w’ św. Wacława, udziale świętych patronów w bitwach, a także o politycznych aspektach

katnn Wacława: J. Banaszkiewicz, Włócznia i chorągiew. O rycie otwierania bitw y w związku z cudem

ais S c h l‘ na^ e^skiej Bolesława Krzywoustego (Kadłubek, III, 14), KH, 94, 1987, s. 6 -8 ; F. Graus, D er Heilige P il e n i enhelfer- , passim; D. Treśik, Kosmova kronika. Studie k poćótkum ćeskeho d éjepisectví a politického Polski 'i ^>ra*la '968, s. 184—231; A. Siwczyńska, Interwencje i działania świętych w najstarszych kronikach

1 czeskich, „Historia”, 3 -4 , 1995-1996, s. 17-38 (interwencje militarne).

przedzie jako wódz i zgodnie ze swoją rolą wygłosił krótkie przem ówienie skierowane do pozostałych świętych. Słowa, które autor tekstu włożył w usta św. W acława, i dalszy kom entarz precyzyjnie pokazują związek bitwy na planie niebiańskim z bitw ą ziemską:

«D ebilis est noster exercitus, a d dei praesentiam mox tendamus». Quo dicto vexillum suum contra hostes extendit, qui statim in fugam universaliter visi sunt converti. Exterioribus quoque oraculis interior consolado concordavit. Nam sicut saepedictus princeps Bohemiae et alii principes, barones et milites communiter retulerunt, quod, quamvis paulo ante pene emortui et totis viribus destituti, in ipsa tarnen hora conflictus cum inexperta spiritus et corporis laetitia intra sem et ipsos de assequenda victoria fe re universi et singuli acceperunt responsum, parati non solum in hostes irruere, verum etiam muros ferreos audacter irrumpe r e22

Autor przedstaw ił w ten sposób plastyczną wizję słabego i rozproszonego wojska, które dzięki interwencji Boga, wywołanej przez czeskich świętych, stało się silne i gotowe na wszystko. Każdy rycerz w tym samym czasie przeżył w ew nętrzną przemianę pod wpływem zaobserwow anych znaków. W efekcie Czesi poczuli się weseli i zyskali moc pozw alającą im dokonać czynów znacznie przekraczających zwyczajne zadania wojownika.

Opis cudow nego znaku zapowiadającego zwycięstwo Czechów pod Kressenbrun wyraźnie nawiązuje do nadprzyrodzonych zjawisk poprzedzających wielki trium f księcia Sobiesława nad królem Lotarem III z Supplinburga pod Chlumcem , 18 lutego 1126 r. Oddajm y głos pierwszem u kontynuatorowi Kosmasa, Kanonikowi W yszehradzkiem u:

N olo autem vos latere p atres et m atres quod audivi, annuncio vobis veritatem auxilii omnipotentis Dei, quae visa est pene ab utroque exercitu, quod aquila volans ea die, antequam bellum fîe r et inter Saxones et Bohemos, sua voce clam abat super Saxones, praesciens nutu D ei cadavera eorum, et campanam sonantem auditum est. Iterum circum astantibus et custodientibus prim atibus Bohemiensibus et prepositis et capellanis pene centum hastam sancti Wenceslai, inter quos unus capellanus, probus, nobili genere, nomine Vitus, qui tenebat hastarn eiusdem sancti prem em orati, ut mos est, indutus lorica et galea, ut Achilles, lacrimans prae gaudio clamavit a d suos: O socii et fratres, constantes estote, video enim sanctum Wenceslaum sedentem in equo albo et indutum candida veste super cacumen sacrae hastae, pugnantem p ro nobis, etiam et vos videte. Uli autem stupefacti aspicientes hac et illac nichilque videntes - quia non omnibus, nisi dignis datum est a D eo illud miraculum videre - tristantibus et lacrimantibus et ex toto corde gementibus a d Deum, et oculis et manibus expandentibus a d coelum, et tamdiu clamantibus Kyrieeleison, dum D eus omnipotens sua m isericordia et suO sancto nuncio Wenceslao, nostro protectore, vicit nostros hostes. A m enTi.

22 Pokraćovatele Kosmovi (Pribehy Krale Pfem ysla Otakara U), s. 318-319: „Słabe jest nasze wojsko, odwołajmy się natychmiast do Bożej pomocy. Co powiedziawszy, swoją chorągiew przeciw wrogom wyciągnął i ujrzano, że oni natychmiast rzucili się do ucieczki. Zaś z zewnętrznymi przepowiedniami zgadzało się wewnętrzne pocieszenie. Bowiem, jak często wspominany książę Czech i inni książęta, baronowie i rycerze zgodnie opowiadali, że chociaż chwilę przedtem ledwie żywi byli i wszelkich sił pozbawieni, jednak w samej godzinie bitwy z niedoświadczoną [wcześniej] w esołością duszy i ciała wewnątrz samych siebie o mającym nastąpić zwycięstwie prawie w szyscy pojedynczo otrzymali zapowiedź, gotowi nie tylko uderzyć na wrogów, lecz nawet żelazne mury śmiało zburzyć”.

23 Canonici W issegradensis Continuatio Cosmae, wyd. J. Emler, FRB, t. II, cz. 1, Pragae 1874, s. 203: „Nie chcę ukrywać przed wami ojcowie i matki, co usłyszałem i obw ieszczę wam prawdę o pomocy W szechmogącego Boga, która widziana była blisko obydwu wojsk, że orzeł latając tego dnia, zanim doszło do bitwy między Sasami a Czechami, krzyczał swoim głosem nad Sasami, z woli Boga przewidując ich trupy i dzwoniący dzwon był słyszany. Natomiast kiedy prawie stu najprzedniejszych Czechów i prepozytów, i kapłanów stało wokół i pilnowało włóczni św. Wacława, jeden z nich, prawy kapłan szlachetnego rodu, imieniem Wit, który trzymał włócznię ow ego wspomnianego świętego, wedle zwyczaju odziany w pancerz 156

Autor „drugiej kontynuacji Kosm asa” ciekawie rozwinął i przekształcił niektóre w3tki uchwytne w kronice Kanonika W yszehradzkiego. Zważywszy wymowę znaków