• Nie Znaleziono Wyników

^ Wyniku procesu, który dobiegł końca u schyłku starożytności, ukształtował się system 0rganizacji terytorialnej Kościoła Podstawową jednostką było biskupstwo, życie religijne Osadniczo toczyło się w jego ramach. Ale biskupstw a nie pozostawały w izolacji, bojący na ich czele duszpasterze czuli się odpowiedzialni za diecezje sąsiednie, Z drugiej zaś strony istniało przekonanie, że wszystkie Kościoły lokalne wchodzą w skład Jednego i niepodzielnego Kościoła. Ten stan rzeczy pociągał za sobą konieczność tw orzenia form organizacyjnych, w ramach których biskupi mogliby ze sobą współ­ działać, kontrolować innych i sami podlegać kontroli. W tej sytuacji - obok ciał

olegialnych: soboru powszechnego i synodów - powstały struktury hierarchiczne, a mianowicie m etropolie i patriarchaty, zwieńczone prym atem papieskim.

Geografia kościelna odpow iadała w zasadzie geografii politycznej i adm inistracyjnej esarstwa Rzymskiego. Sieć biskupstw pokrywała się z siecią civitates, stolice metropolii u*°kowane były w stolicach prowincji, z kolei zaś stolice patriarchatów mieściły się w największych i najważniejszych miastach Imperium: w Rzymie, Aleksandrii i Antiochii, ''' Późniejszym zaś czasie także w Konstantynopolu. Jedynie Jerozolim a wym ykała się tej zasadzie: była ośrodkiem politycznym i administracyjnym o dość skromnym znaczeniu, a mimo to została wyniesiona do godności patriarchalnej.

Geografia Kościoła kształtowała się pod wpływem naturalnych procesów, towarzy- SzĄcych wzrostowi chrześcijaństwa. Nowa religia zapuszczała korzenie najpierw

m.in. H.E. Feine, Kirchliche Rechtsgeschichte, t. 1: D ie katholische Kirche, wyd. 3, Weimar 1955, ^ 88—107; J. Gaudemet, L'Église dans l'Em pire Romain, Histoire du droit et des institutions de l ’Église en

^ c id e n t, 3, Paris 1958, s. 377—466; F. Kempf, Primatiale und episkopal-synodale Struktur vor der Z°rianischen Reform, „Archivum Historiae Pontificiae”, 16, 1978, s. 26-66; V. Peri, La pentarchia: uzione ecclesiale (IV-VII secc.) e teoria canonico-teologica, [w:] Bisanzio, Roma e l ’ltalia n e ll’alto

^ dioevo, SCIAM, 34, 1988 , s. 209-311; A. W eiss, Biskupstwa bezpośrednio zależne o d Stolicy Apostolskiej

&edniowiecznej Europie, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Wydział Teologiczny, rozprawa habilitacyjna,

w głównych ośrodkach m iejskich i dopiero stam tąd prom ieniowała na prowincję. Jest tedy rzeczą zrozumiałą, że biskupi stojący na czele Kościołów działających w owych wielkich centrach dem ograficznych i gospodarczych cieszyli się w iększym niż inni biskupi autorytetem. Mieli też w iększe niż pozostali m ożliwości działania, a to dlatego, że przewodzili gm inom najbogatszym i najbardziej ludnym.

A przecież, zastanawiając się nad przyczynam i, dla których dane biskupstwo zajm owało wyższą rangę niż inne, żyjący w tam tych czasach chrześcijanie brali pod uwagę nie tylko okoliczności polityczne, organizacyjne, ekonom iczne i demograficzne- One na ogół nie przem awiały w wystarczający sposób do wyobraźni. Szukano raczej w yjaśnienia i usprawiedliw ienia w porządku świętości. Idące w tym kierunku próby interpretacji podejm owano już u schyłku czasów starożytnych. Gdy chodzi o świat zachodni, wzmiankowany typ analizy najpełniej się rozwinął we wczesnym

średniowieczu-Przykładów takiego rozumienia rzeczy przytoczyć m ożna wiele. Oto papież Mikołaj 1 w liście do władcy Bułgarów Borysa M ichała, który dopiero co wraz ze swoim narodem przyjął chrzest, wyjaśnia, że tak naprawdę istnieją w Kościele tylko trzy stolice patriarchalne, a nie pięć, jak niektórzy zwykli uważać: Rzym, Antiochia i A leksandria'- Mikołaj posługuje się następującym argumentem. Stolicę rzym ską założyli apostołowie Piotr i Paweł, stolicę antiocheńską - św. Piotr, a stolicę aleksandryjską św. Marek Ewangelista. Ów zaś M arek był uczniem K sięcia Apostołów i jego duchow ym synem, przez niego samego ochrzczonym. Tym czasem Konstantynopol i Jerozolim a swoja w ysoką rangę zawdzięczają wyłącznie cesarskim faworom . Okazuje się zatem, ¿e o randze Kościoła lokalnego decyduje godność osoby, która go powołała do życia- W tym konkretnym przypadku chodzi o św. Piotra. W IX w. chętnie powoływano się na osobę Księcia Apostołów jako na założyciela stolicy rzymskiej i w ten sposób starano się uzasadnić prym at papieski. N ależało to ju ż wówczas do wielowiekowej tradycji- W kom entowanym liście interpretacją Piotrową posłużono się do szerzej zakrojonych celów: do uzasadnienia hierarchii pięciu najważniejszych biskupstw chrześcijańskiego świata.

Trzeba wyraźnie stwierdzić, że wyłożone w liście M ikołaja I poglądy nie były opiniam i m istyków czy teologów, całkow icie oderwanych od życia. Przeciwnie, wypowiadał się tutaj polityk i duszpasterz wielkiego formatu, który starał się uśw iadom ^ potężnem u władcy Bułgarów, że powstający w jeg o ojczyźnie Kościół powinien przyja1- zw ierzchnictwo Rzymu, nie zaś Konstantynopola.

W czasach karolińskich i ottońskich posługiwanie się analogiczną argumentacja w polityce kościelnej było zabiegiem częstym, również wtedy, gdy chodziło o biskupstwa mniej ważne niż W ieczne M iasto czy Aleksandria. Przykładem wysoce pouczającym je st Trewir.

Zachowała się do naszych czasów bulla Jana XIII dla tam tejszego arcybiskup8 Teodoryka, datowana na dzień 22 stycznia 969 r . 3 W dokumencie tym, mimo wysuwany^1

2 N icolai I. P apae Epistolae a d res orientales, praecipue ad causam Ignatii et Photii pertinentes, wy^‘ E. Perels, Epistolae aevi Karolini, t. 4, MGH, Epistolae, t. 6, Berolini 1925, nr 99, cap. 92, s. 596-597. Z0&- V. Peri, La pentarchia..., s. 240-242.

3 Papsturkunden 896-1046, t. 1-3, Österreichische Akademie der Wissenschaften. P h i l o s o p h i s c h -Historische Klasse. Denkschriften, 74 - Veröffentlichungen der Historischen Kommission, 3 -5 , vW H. Zimmermann, Wien 1984—1989, tu t. 1, nr 195, s. 384—387.

n'ekiedy wątpliwości najprawdopodobniej autentycznym , papież udziela wspomnianej sto|icy cennych przywilejów: oto metropolita trewirski ma prawo zasiadać na synodzie Zaraz po legacie papieskim posłanym do Galii lub Germanii, gdy zaś nie ma legata, “^cybiskupowi trewirskiemu przysługuje miejsce zaraz po królu. Jak wynika z dokumentu, wymienione przywileje wynikają z faktu, iż hierarcha jest wikariuszem Stolicy APostolskiej, przy czym wikariat jest mu nadany nie ad personam, lecz dla stolicy ^ b i s k u p i e j .

Omawianą bullę należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Stulecia X i XI były okresem rywalizacji o pierw szeństwo w Kościele niem ieckim 4. Brało w niej udział \ ?eC^ m etroP°litów: m oguncki, trewirski i koloński. Stawka rywalizacji była znaczna. le chodziło tylko o pierw szeństwo honorowe - choć do prerogatyw honorowych ludzie ° Scioła w średniowieczu przywiązywali wielką wagę; chodziło także o realne uPrawnienia umacniające pozycję danego hierarchy w polityce kościelnej i państwowej, e jak prawo koronow ania króla, prawo do godności archikapelana, wreszcie prawo Pr?ewodniczenia na synodach grom adzących duchow ieństw o z całego królestwa.

°mentowany dyplom dla arcybiskupstw a trew irskiego pozw ala się zorientować, na Czym polegało znaczenie tej ostatniej prerogatywy. Dowiadujemy się mianowicie, że Metropolita trewirski nie tylko miał zasiadać na synodzie jako pierwszy (po legacie lub P^ królu), ale jako pierwszy miał formułować orzeczenia synodalne i je promulgować.

Prowadzenie w życie wymienionych uprawnień musiałoby doprowadzić do tego, że rzeczony hierarcha wywierałby istotny, jeśli nie decydujący wpływ na przebieg i wyniki °brad.

^ Rywalizacja, o której mówimy, toczyła się, mając Rzym za punkt odniesienia. strukturze Kościoła czasów ottońskich istniały bow iem dwie godności, ściśle ze sobą Resztą powiązane, których sprawowanie otwierało drogę do zdobycia przewagi nad nnymi arcybiskupami: był to prym at i wikariat papieski. W ikariat nadawała z natury ^ zy Stolica Apostolska, prymat - nadawała lub zatwierdzała. Toteż wielcy książęta Sci°ła niem ieckiego wysoko sobie cenili dobre stosunki z papiestwem , licząc na u k l e n i e którejś z wym ienionych godności. Jeżeli zaś nie udawało się uzyskać ^Papieża stosownego przywileju, decydowano się niekiedy na sporządzenie falsyfikatu. jest°*’CZn°ścią utrudniającą śledzenie losów sporu o przywództwo w Kościele niem ieckim właśnie fakt, że obok bulli notorycznie fałszywych istnieją ważne dla problemu P omy papieskie, których autentyczność jest przedm iotem dyskusji.

, dokum ent dla Teodoryka trew irskiego należy czytać uwzględniając wszystkie te 'czności. Łatwiej wtedy zrozumieć, jak wielkie znaczenie trzeba przywiązywać do d0 ejów, których papież udzielił, i z jak wielką powagą badacz powinien się odnieść

Przytoczonych tam uzasadnień.

Papież stwierdza mianowicie, że przebywając w Rzymie z pielgrzym ką ad limina, , *CUP Teodoryk opowiedział historię swojego K ościoła5. Otóż Trew ir jak o pierwszy rod Kościołów Galii otrzym ał naukę Ewangelii. Stało się to za sprawą świętych

4 p

in “ °shof, Köln-Mainz-Trier. D ie Auseinandersetzung um die Spitzenstellung im deutschen Episkopat

° n‘sch-salischer Zeit, .Jahrbuch des Kölnischen Geschichtsvereins”, 49, 1978, s. 19-48. PaPsturkunden..„ t. 1, nr 195, s. 386.

Euchariusza, W aleriusza, M aterna i innych. W ym ienieni z im ienia zostali duchowni w yświęceni przez św. Piotra i posłani z m isją do Galii. M ężowie ci, podobnie ja k ich następcy, otrzym ali od Stolicy Apostolskiej specjalne przywileje. Te jednak, strawione pożarem , nie zachowały się. Dlatego też Jan XIII w om awianym dokum encie je odnawia- Papież podaje jeszcze jeden powód, skłaniający go do potw ierdzenia wspomnianych prerogatyw. Otóż godzi się - powiada - aby biskup trew irski był zw ierzchnikiem innych biskupów w Galii i Germ anii, poniew aż jego biskupstw o było na tych obszarach pierw szym biskupstw em i to przez samego św. Piotra ustanow ionym 6.

Dochodzimy do istoty zagadnienia. Konkretna prerogatywa, jak ą było związane z Trew irem praw o prym atu i wikariatu papieskiego, w bulli w yjaśnia się Piotrowyfl1 pochodzeniem lokalnego Kościoła, co streszczało się w twierdzeniu, że pierwszego biskupa ustanowił Książę Apostołów. Do tego dochodził drugi element: rzeczone biskupstw o było najstarsze na olbrzym im terytorium Galii i Germanii.

Za rządów dwóch wielkich arcybiskupów Teodoryka (965-977) i Egberta (977-993) w Trewirze opracowano całe dossier, aby dać świadectwo w ielkości tamtejszego K ościoła7. Pow stał wówczas Żyw ot świętych Euchariusza, Waleriusza i Materna, obszernie opisujący historię, o której wspominała bulla Jana XIII. Sporządzono falsyfikaty, spośród których najciekaw sza jest bulla na imię Sylwestra I (lata pontyfikatu 314-335)- Stworzono wspaniałe dzieła sztuki złotniczej: relikw iarz na laskę św. Piotra oraz relikw iarz w kształcie trzewika na relikwie św. Andrzeja Apostoła. W reszcie światło dzienne ujrzał tzw. Psałterz Egberta, zawierający m iniatury z wizerunkam i arcybiskupów Trewiru. Każdy z wym ienionych zabytków m a znaczenie w kontekście interesującej nas problem atyki i wart byłby bliższego om ówienia. Kilka słów poświęcim y jednak tylko lasce wraz z relikw iarzem oraz rzekom em u dokum entowi Sylw estra I.

O wspomnianej lasce m owa jest w Żywocie świętych Euchariusza, Waleriusza

i M aterna. W czasie wyprawy św. Euchariusza z Rzymu do Galii jeden z towarzyszy

- św. M atern - zachorował i zmarł. W ówczas tamten powrócił do św. Piotra i od niego otrzym ał laskę, przy pom ocy której przywrócił M aterna do ży c ia8. Nad M ozą wierzono - wynika to z innego dziesiątow iecznego źródła - że ten czcigodny przedm iot święty

biskup przyniósł ze sobą do Trewiru. W połow ie X w. laska św. Piotra znajdow ała si?

6 Neque enim dignum est, ut illius ęcclesię [sc. Treverensis] presul aliquo tempore cęteris non habeatW prelatus, cuius honor in illis partibus sub ipso apostolorum principe extitit primitivus, tamże.

7 E. Ewig, Kaiserliche und apostolische Tradition im mittelalterlichen Trier (I wyd. 1956/1958), l"^ tenże, Spätantikes und fränkisches Gallien. Gesammelte Schriften, München 1979, s. 51-90; A. Poensge0,

Geschichtskonstruktionen des frühen M ittelalters zur Legitimierung kirchlicher Ausprüche in M etz, Reims und Trier, Diss. Marburg/Lahn 1971, s. 94—143 i passim; E. Boshof, Köln-M ainz-Trier..., s. 24—35; R. Fuchs, L0 tradition apostolique et imperiale à Trêves: mythes de fondations et leurs monuments, [w:] ÉpigraphU e iconographie. A ctes du Colloque tenu à Poitiers les 5 - 8 octobre 1995, wyd. R. Favreau, Civilisatio11

Médiévale, 2, Poitiers 1996, s. 5 7 -7 4 , zwłaszcza do s. 68; O. Engels, M etropolit oder Erzbischof? Zur R iva lité

d er Erzstühle von Köln, Mainz und Trier bis zu r M itte des 11. Jahrhunderts, [w:] Dombau und Theologie irn mittelalterlichen Köln. Festschrift zur 750-Jahrfeier d er Grundsteinlegung des K ölner Dom es und zum 65- Geburtstag von Joachim Kardinal Meisner, 1998, wyd. L. Honnefeider, N. Trippen, A. W olff, Studien zUIł*

Kölner Dom, 6, Köln 1998, s. 2 6 4-294, zwłaszcza s. 268-276.

8 Vita ss. Eucharii, Valerii, Materni, auctore G olschero monacho Trevirensi, ex variis veteribus >"sS'

Codicibus [BHL 2655], A cta Sanctorum lanuarii t. 3, Parisiis 1863, s. 533-5 3 7 (na tych stronach całośc

żywota), fragment dotyczący laski cap. 1, n. 5, s. 533. 194

Jak uważano - w posiadaniu biskupstw a Metzu. Arcybiskup Bruno uzyskał ją dla °*°nii, natom iast znanem u już nam Egbertowi udało się zdobyć połowę relikwii dla swojego Kościoła. Otrzymał ją w darze od W arina, następcy Brunona na stolicy k°lońskiej.

Dla owej połowy laski sprawiono przepyszny relikwiarz, ozdobiony rozbudowanym Pr°gramem ikonograficznym 9. W idnieje tam wizerunek św. Piotra oraz podobizny n,ektórych papieży z aktualnie panującym Benedyktem VII, a obok nich - wizerunki tr/ec'h pierwszych biskupów Trewiru - Euchariusza, W aleriusza i M aterna oraz niektórych lch następców, w tym również zleceniodawcy relikw iarza - Egberta. Rzuca się w oczy Paralelizm przedstawień: z jednej strony biskupi Rzymu, z drugiej biskupi Trewiru. mawiany program ikonograficzny sprawia wrażenie, jakby Egbert był następcą Księcia P°stołów na takiej samej zasadzie jak Benedykt VII.

Falsyfikat na imię Sylw estra I warto przytoczyć w całości:

Si

cut in gentilitate propria virtute, sortire et nunc Trevir super G allos et Germanos primatum, quem tibi prae ^ 1 us harum gentium episcopis in prim itivis christianae religionis doctoribus, Euchario, Valerio, Materno, PQlJ >acu^um caPut ecclesiae Petrus significavit habendum, suam quodammodo minuens dignitatem, ut te clPem faceret, quem ego Silvester eius servus successione indignus p e r patriarcham Agricium renovans ° nfirrnol0.

Dowiadujemy się zatem, że papież odnaw ia prawo Trewiru do prym atu nad Wszystkimi biskupami Galii i Germanii - to sam o prawo, które zostało pierwotnie nadane przez św. Piotra Euchariuszowi, W aleriuszowi i M atem owi. Dowiadujemy się P°nadto, jakie znaczenie instytucjonalne przypisyw ano legendzie o lasce Księcia Postołów: wręczając ją, ten ostatni odstępował biskupowi Trewiru władzę nad Kościołem Pejskim. Było to bardzo odważne stwierdzenie, odnoszące się do ustroju Kościoła, jes W t^ m ^ aC* *°8'czne8 ° myślenia. Laskę zrównywano z pastorałem , a skoro pastorał insygnium władzy biskupiej, to jeg o przekazanie interpretowano jako przekazanie r°gatyw biskupich - w tym wypadku uprawnień biskupa Rzymu. Dzięki bulli estra I z w iększą precyzją m ożemy też określić, na czym polegało znaczenie czonego przedmiotu dla środowiska trewirskiego. Była to relikwia wtórna, uobecniająca z. j Çt°^c Księcia Apostołów z jednej strony i pierw szych miejscowych duszpasterzy Hngiej. Ale było w owej lasce coś więcej: uobecniała sam akt prawny, jakim było ^kazanie prerogatyw św. Piotra biskupom Trewiru. Zdaniem ludzi średniowiecza tat

•Wle uobecniały

n' e tylko święte osoby, z którymi miały związek, relikwie uobecniały ze wydarzenia zbawcze. Tak właśnie musiało być z laską: gdyby przepadła, ¡ę szczególności - gdyby Kościół trewirski jej nie posiadał - akt prawny, m ocą którego

°sciołowi przypadł prymat nad G alią i Germanią, straciłby aktualność.

Euchariusz, W aleriusz i M atem były to postacie żyjące naprawdę i naprawdę n ające na biskupiej katedrze w Trewirze. Odstępstwo od stanu faktycznego polegało tym, że w rzeczywistości żyli oni w drugiej połowie III w. Ich pontyfikaty zostały c Przedatowane. Chodziło o to, aby można ich było uznać za uczniów św. Piotra.

Rysunek schematyczny relikwiarza oraz fotografie jego fragmentów zamieszcza R. Fuchs, La tradition aP0^ ‘W " , tablica U (poza tekstem).

A właściwie chodziło o coś więcej: o wykazanie, że Kościół trewirski jest Kościołem apostolskim.

W spomnianego terminu używano we wczesnym średniowieczu w swoistym znaczeniu- Nazywano w ten sposób biskupstwa, które zostały założone albo przez apostołów osobiście, albo przez ich bezpośrednich uczniów. Istniało przekonanie, że wspomniane Kościoły lokalne zasługują na szczególny szacunek, że są obdarzone jakąś większą świętością. Pod wpływem tych poglądów po katedrach starano się grom adzić materiał historyczny, oświetlający dzieje miejscowej diecezji z nadzieją na wykazanie, że sięga ona I w. i że pierwszy biskup był uczniem apostolskim. Niedostatki m ateriału uzupełniano hipotezami zgodnymi z oczekiwaniam i środowiska, a fakty sprzeczne z założoną tezą zniekształcano. W rezultacie coraz więcej Kościołów lokalnych podawało się za Kościoły apostolskie. W Galii omawiane zjawisko początkam i sięga późnej starożytności, ale okres szczególnego rozkwitu przypada na IX-XI w. Jedynie przykładowo obok Trewiru wymienim y tutaj Metz, Paryż i Lim oges (notabene w legendzie dotyczącej tego ostatniego m iasta również pojawia się laska św. Piotra). Europa Zachodnia była, jak utrzym ywano, dom eną działalności misyjnej św. Piotra, toteż tam tejsze biskupstwa apostolskie z reguły uchodziły za biskupstw a Piotrowe. Jedynie z rzadka pojaw iało się w tym kontekście imię św. P a w ła " .

Zgodzić by się pewnie trzeba z poglądem, że najważniejszym motywem, skłaniającym do takich działań i zabiegów, była chęć m oralnego dow artościow ania się ze strony odnośnych środowisk kościelnych. W iara w apostolskie pochodzenie własnego biskupstwa pozw alała z większą ufnością spoglądać w przyszłość. M ożna było mieć większa nadzieję na własne zbawienie, z drugiej zaś strony zyskiwało się jakby gwarancję, że losy lokalnego Kościoła i związanej z nim społeczności świeckiej układać się będ4 pomyślnie. Ale przykład Trewiru pokazuje, że owa m oralna „pewność siebie” przekładała się na żądania o charakterze prawnym i instytucjonalnym. Tam tejsze biskupstw o zostało założone przez uczniów św. Piotra i na jego polecenie, toteż cieszyć się musiało przywilejam i dającymi mu przewagę nad innymi biskupstwam i.

W om awianym wyżej rzekomym dokum encie Sylwestra I jest jeszcze jeden szczegół wart odnotowania. Fałszerz powołuje się mianowicie na fakt, że również w czasach pogańskich nadm ozańska m etropolia cieszyła się prymatem. Różnica polegała tylko na tym, że do pozycji tej doszła własną m ocą (propria virtute), gdy tym czasem w czasach chrześcijańskich om aw ianą godność otrzym ała z zewnątrz, z daru św. Piotra.

11 Zob. np. E. Amman, A. Dumas, L'Église au pouvoir des laïcs (888-1057), H istoire de l ’É glise depU,s

les origines ju s q u ’à nos jou rs, t. 7, Paris 1948, s. 179-186 (rozdział napisany przez A. Dumas); A. Poensge11’ Geschichtskonstruktionen..., s. 23-31 i passim; E. Morini, Richiami aile tradizioni di apostolicità organizzazione ecclesiastica nelle sedi patriarcali d ’Oriente, „Bulletino dell'Istituto Storico Italiano pef

Medio Evo e Archivio Muratoriano”, 89, 1980-1981, s. 1-69; tenże, D a ll’apostolicità di alcune Ch‘ese

dell'Italia bizantina dei secoli VIII e IX. In margine agli „Analecta Hymnica G raeca", „Rivista di storia della

Chiesa in Italia”, 36, 1982, s. 6 1-79; J.-Ch. Picard, Le souvenir des évêques. Sépultures, listes épiscopales e<

culte des évêques en Italie du N ord des origines au Xr siècle. Bibliothèque des Écoles Françaises d’Athènes

et de Rome, 268, Rome 1988, s. 6 8 9 -6 9 9 i passim; K. Herbers, A postolskość w św iadom ości i wyobrażeniad 1-

Pytania do planu badań, [w:] Symbol A postolski w nauczaniu i sztuce Kościoła d o Soboru trydenckiego, wyd-

R. Knapiński, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Źródła i Monografie, 1 ^ ' Lublin 1997, s. 2 4 1-257, zwłaszcza 252-255.

Skoro w sfałszowanej bulli znalazło się miejsce dla tego rodzaju szczegółu, wolno wnosić, że dla rangi wspom nianego biskupstw a jakieś znaczenie miała nie tylko kościelna przeszłość ośrodka będącego jeg o stolicą. I w samej rzeczy. W Trewirze r°zpamiętywano dni chwały, jakie metropolia ta przeżywała w czasach późnego Imperium Rzymskiego (w IV w. była, jak wiadom o, rezydencją cesarską), chętnie powoływano się na cesarzową Helenę i na jej związki z miastem, podkreślano, że kościół katedralny P°Wstał z pałacu należącego do owej świętej niewiasty. W szystkie te rozważania °Pierały się na faktach realnych, a przynajmniej wysoce prawdopodobnych. Ale nie zadowalało to am bicji tam tejszego środowiska kościelnego. Rozwinięto całą teorię 0 Pochodzeniu m iasta od bohatera eponim a - Trebety. Miał on być synem króla Nina 1 Pasierbem królowej Semiramidy. W ypędzony przez złą m acochę, miał przybyć nad ^ ° z ę i tam założyć Trewir. W ten sposób intelektualiści otaczający dw ór arcybiskupi

z'eje rodzinnego ośrodka umieścili w historii św ia ta l2.

Uwagę zw raca sposób, w jaki zagadnienie to rozwiązali. Otóż w świetle przed- stawionej teorii om awiany ośrodek musiał należeć do najstarszych miast świata. We 'Vcześniejszym średniow ieczu utrzym ywano bowiem , że wspom niany Nin był założycie- erł1 Niniwy, a Niniwa powstała na samym początku istnienia ludzkości, zanim jeszcze na świat przyszli Romulus i Remus. W ynikało stąd ni mniej ni więcej, jak to, że najpierw Powstał Trewir, a potem dopiero Rzym. Nikt oczywiście nie łudził się nadzieją, że nadmozańska metropolia uzyska przewagę m oralną nad W iecznym Miastem. Ale w ten sP°sób uzasadniano szczególną pozycję Trewiru na obszarze Galii i Germanii, w szcze­ gólności zaś neutralizowano pretensje podnoszone przez Reims. M ieszkańcy stolicy ^ a m p a n ii utrzym ywali bowiem, że ich miasto zostało założone przez R em u sa13.

w°łująca się do Trebety teoryjka rozw iniętą postać literacką przybrała w XI w., ale ^'adom o dowodnie, że próby idące w tym kierunku podejm owano już w drugiej połowie ^ stulecia.

Przykład Trewiru - a przykłady można by m nożyć - poucza, że oceniając godność Jakiegoś biskupstwa, chętnie pod uwagę brano jeg o przeszłość. Liczyła się nie tylko