Poczucie zbiorow ości w śród Ślązaków zawsze było w iększe niż gdziekol
wiek indziej. Już J. Reiss w rozpraw ie Socjologiczne podłoże śląskiej pieśni lu
dowej pisał, iż „w żadnej innej dzielnicy Polski poczucie zbiorowości nie jest tak rozw inięte, ja k w łaśnie na ziem i śląskiej. Społeczeństw o śląskie reprezentu
je bow iem typ spoistej jednostki zbiorowej o wybitnym instynkcie organizacyj
nym. To jest fakt niezaprzeczalny i ogólnie znany”6.
Owo poczucie zbiorow ości przejaw iało się na Śląsku m iędzy innymi w sil
nej orientacji na rodzinę, trw aniu przy rodzim ych w artościach kulturow ych oraz w pow odzeniu śpiewu. W Raporcie o stanie kultury i sztuki w województwie katowickim, przygotow anym w 1980 roku (który ukazał się drukiem dopiero
2 J. T u r o w s k i : S ocjologia. M ale stru ktury społeczne. Lublin 1993, s. 92.
3 W. J a c h e r: W spółczesne koncepcje integracji społeczn ej w socjologii. „Studia Socjolo
giczne” 1971, nr 3, s. 84.
4 Por. ibidem, s. 86.
5 Por. W. S w i ą t k i e w i c z : Integracja kulturowa i jej społeczn e uwarunkowania. Kato
wice 1987, s. 111.
6 J. R e i s s: S ocjologiczne p o d ło że śląskiej p ieśn i ludowej. Katowice 1935, s. 14.
w 1998 roku podczas pierw szego K ongresu K ultury na G órnym Śląsku), czyta wagę do pielęgnow ania języka ojczystego. Kultywował polskie pieśni kościelne.
Pisze R. Hanke: „M sze śpiewane, pieśni m szalne — trafiały do serc polskich
Ślązaków , gdy w ykonyw ane były w języku dla nich zrozum iałym , najbliższym , w yniesionym od kolebki. W tym też kontekście pieśni nabożne były najtrafniej
szym i duchow ym i przeniesieniam i Słow a Bożego i odniesieniam i do Boga, uzyskiw ały skuteczność w ychow aw czą. Pom agały w kształtow aniu ludzkich charakterów , a zw łaszcza takich cech, jak: w ytrw ałość, w ierność wybranym ideałom i zasadom , uczciw ość, skrom ność, pracow itość, w ykształcały potrzebę uczestnictw a w śpiew ie zbiorow ym ” 12.
Śląskie tradycje śpiewacze przyczyniły się zatem do utrzym ania w iary i pol
skości. Bogucicki chórm istrz z parafii św. Szczepana — Karol H oppe — kom ponow ał m uzykę do tekstów polskich i niem ieckich, w ierząc głęboko „że przy
czynia się do uszlachetniania serc, zbliżania m iędzy ludźm i” 13.
Pieśń religijna tow arzyszyła ludności śląskiej podczas pielgrzym ek, m iędzy innymi do C zęstochow y czy do Piekar Śląskich (do „M atki Przedziw nej” , jak Ją tu nazyw ano14). Śpiew zbiorowy był owych pielgrzym ek w artością szcze
gólną. O d pokoleń pielęgnow ano na Śląsku także tradycje koncertow ania i litur
gicznej posługi muzycznej w kościołach, w niedziele i święta.
Nic zatem dziw nego, że w łaśnie na Śląsku tak często i chętnie powstawały chóry i towarzystwa śpiewacze (także kościelne). M iały one tutaj „dobre opar
cie zarów no w przygotow aniu m uzycznym ludzi, ja k i w obyczajowości. Były także jakby przedłużeniem zanikających, w m iarę urbanizacji i uprzem ysłow ie
nia, dawnych tradycji grom adnego w spółżycia” 15.
W arto przypom nieć, że najstarszym polskim chórem kościelnym na Górnym Śląsku był chór m ieszany z Piekar Śląskich, powstały w 1849 ro k u 16. W edług Jana Fojcika, kronikarza śpiewactwa śląskiego, chór składał się z m łodzieńców, dziew cząt i dw óch księży. W ystąpił m iędzy innymi w czasie pobytu biskupa M elchiora D ieppenbrooka (biskupa przychylnego Polakom na Śląsku) w Pieka
rach, w zbudzając sw ym w ystępem zachw yt nie tylko szerokich rzesz publiczno
ści, ale i znawców m uzyki17.
C hór na Śląsku pełnił nie tylko funkcję artystyczną. Był środowiskiem wzrostu m łodych ludzi, swego rodzaju grupą pierw otną, szkołą historii i polsko
ści. Zdzisław Pyzik pisze: „C hór był sposobem na szarzyznę dnia. D reszcz em ocji zw iązany ze św iadom ością, że uczestniczy się w działaniu w artościo
wym , pożytecznym , a zarazem niebezpiecznym , bo zwalczanym przez władze, w ym agającym odw agi, ściągał do towarzystwa śpiewaczego jednostki o silnej
12 I d e m : Ś ląsk śpiew a. Katowice 1991, s. 13.
13 Por. I d e m : R eligijne inspiracje..., s. 178.
14 Por. I d e m : Śląsk śpiew a..., s. 21.
15 Z. P y z i k: W kręgu p rzeszło śc i i teraźniejszości. W: Śpiew aj ludu, śp iew a j złoty. K sięga jub ileu szo w a śp iew a ctw a śląskiego 1910—1985. Red. M.G. G e r l i c h . Katowice 1986, s. 11.
16 R. H a n k e : Religijne inspiracje..., s. 176.
17 Z. F o j c i k: M ateriały do d ziejów ruchu śpiew aczego na Śląsku. Katowice 1961, s. 13.
indyw idualności. W chórze zdobyw ało się obycie tow arzyskie, chór w ychow y
wał... W nim zdobyw ano um iejętność społecznego działania” 18.
C hór pełnił także funkcję integracyjną. „Próby chórów i program ich d zia
łania, nie ograniczający się do śpiewu — znów podkreśla P yzik — organizo
wały życie towarzyskie osiedla czy wsi. Na nich spotykali się starzy i m łodzi, m ężczyźni i kobiety, chłopcy i dziew częta. Tam zaw iązyw ały się przyjaźnie, nierzadko kojarzyły się m ałżeństw a. Organizowane przedstaw ienia teatralne, w ieczornice, zabawy, w ycieczki stwarzały m ożliwości w szechstronnego w yży
cia się w różnorodnych form ach artystycznych i rozrywkowych. Stąd duży pęd m łodych do towarzystw śpiewaczych. W olno było do nich należeć d o piero po ukończeniu 18 roku życia, ale kroniki notują w iele przykładów zgła
szania się do chórów młodzieży, która nie osiągnęła jeszcze tego w ieku. Było to zagrożone karą i w ładze ściągnęły za takie »przestępstw o« niejedną grzyw nę” 19.
D la kultyw ow ania tradycji śpiewaczych na Śląsku, a także podtrzym yw ania funkcji integracyjnej pom iędzy różnym i m uzykującym i tutaj zespołam i ważnym w ydarzeniem okazał się Zjazd C hórów Śląskich na Zadolu w 1911 roku. Jego inauguracja, połączona ze M szą św. w kościele oo. Franciszkanów w Panew ni- kach odbyła się z udziałem 400. śpiewaków. „W rezultacie ukształtow ał się je d nolity m odel śląskich Św iąt Pieśni oraz nadzwyczajnych uroczystości śpiew a
czych, uw zględniający przem arsz chórzystów z pocztam i sztandarow ym i do kościoła, m szę św. i dopiero potem popisy chóralne; zwyczaj ten przetrw ał do pierw szych lat powojennych, w okresie stalinizm u m usiano go zaniechać, z po
w odzeniem zaś przyw racany jest po 1989 roku”20.
Tradycyjny udział chórów w uroczystych m szach, nabożeństw ach, wspólny śpiew podczas pielgrzym ek czy obecność na „św iętach pieśni” odbyw ających się w kontekście uroczystości religijnych — wszystko to z całą pew nością m oże być zaliczone do przeżyć uroczystych, odświętnych. Te zaś, pojm owane jako wartości, odgryw ają w ażną rolę w integracji kulturowej: „Św ięto je st tym okre
sem w życiu każdej społeczności, w którym z całą m ocą społecznej ważności uw idaczniają się m echanizm y kierujące życiem społecznym ”21. W ojciech Św iątkiew icz podkreśla: „Św ięto i świętowanie — jak o czas realizacji w artości uroczystych — je st działaniem zbiorow ym , stanow iącym okazję dla zam anife
stowania wspólnoty przeżyć, przypom nienia, odnow ienia, zabezpieczenia i p o tw ierdzenia wspólnych wartości. Święto w yrastające ze wspólnoty kulturowej jest jednocześn ie jej potw ierdzeniem i um ocnieniem . A kceptacja w artości u ro
czystych i św ięta oznacza w łączenie się w krąg kulturowej społeczności i
iden-18 Z. P y z i k: W kręgu p rzeszło ści..., s. 12.
19 Ibidem, s. 11.
20 Informacje te podaję za: R. H a n k e: Religijne inspiracje..., s. 177.
21 W. S w i ą t k i e w i c z : Integracja kulturowa..., s. 65.
Bo g u m i ł a Mik a
tyfikację z nią. B aw ić się m ożna z obcym , św iętow ać tylko ze sw oim ”22. Co więcej, „w artości uroczyste, w yrażane zw łaszcza w postaci sym boli, stanow ią także zew nętrznie postrzegany czynnik identyfikacji środow iska społecznego.
W artości uroczyste zatem nie tylko integrują w ew nętrznie środow isko społecz
ne, ale rów nież określają w w yraźny sposób zew nętrzne granice i m iejsce danej społeczności w strukturze św iata społecznego”23.