• Nie Znaleziono Wyników

Z PÓŁECZKI IDALKI..., CZYLI KSIĄŻKI DLA MALUCHÓW

LEKTURY 12-LATKÓW - PODSUMOWANIE SONDAŻU

UWAGI WSTĘPNE

Temat „Lektury 12-latków” został po­

myślany jako uzupełnienie prowadzonych od wielu lat w Instytucie Książki i Czytel­

nictwa Biblioteki Narodowej ogólnopolskich badań czytelnictwa dorosłych, gimnazjali­

stów oraz warszawskich licealistów. W obec­

nym systemie oświaty dwunastolatki roz­

poczynają ostatni rok nauki w6-letniej szkole podstawowej, zakończonej egzami­

nem uprawniającym do podjęcia dalszej nauki w gimnazjum. Dwanaście lat to wiek, w którym dziecko zaczyna dojrzewać, wkraczając w okres młodzieńczy, dokonu­

je się jego przeobrażenie w osobę dorosłą.

Na przestrzeni stosunkowo krótkiego cza­

su zachodzą radykalne zmiany fizyczne i psychiczne, które umożliwiają spełnienie zadań właściwych człowiekowi dorosłemu.

Można tu wyróżnić dojrzewanie fizjologicz­

ne, społeczne, umysłowe1. Towarzyszy temu przechodzenie od myślenia konkret­

nego do abstrakcyjnego (hipotetyczno-de- dukcyjnego), z czym związana jest więk­

sza efektywność uczenia się, zdolność do rozwiązywania problemów teoretycznych i praktycznych. Ważnym aspektem rozwo­

ju jest również dojrzewanie emocjonalne, kiedy początkowa nadpobudliwość i nie­

stałość emocjonalna stopniowo ustępuje miejsca stałości i równowadze. Szybko zachodzące zmiany powodują, że ten okres jest uważany za jeden z trudniejszych w ca­

łym życiu człowieka. Jego innymi zmien­

nymi cechami są intensywność i żywość przeżyć, duża zmienność nastrojów, czyli nagłe przechodzenie od radości do smut­

ku, od śmiechu do płaczu, od nadziei do

rozpaczy. Odpowiadają mu zmiany w re­

lacjach między dziewczętami a chłopcami;

w tym wieku (12-14 lat) dziewczęta zaczy­

nają się interesować płcią przeciwną, sta­

rając się zwrócić na siebie uwagę. Chłop­

cy zaś nadal utrzymują dystans, przedkła­

dając męskie towarzystwo. Dwunastolatek znajduje się więc w okresie granicznym, między wyróżnianym przez psychologów młodszym wiekiem szkolnym (7-11/12 lat) a okresem dojrzewania (12-13 do 17/

18 lat).

Wśród respondentów w tym wieku przeprowadzono ankietę audytoryjną, któ­

rej wyniki miały umożliwić określenie za­

sięgu oddziaływania książki i intensywno­

ści czytania, czyli kontaktów uczniów z książką, ich stosunek do niej. Celowo pominięto kwestię miejsca czytania wśród innych form spędzania wolnego czasu oraz relacji z nowymi mediami.

Wśród interesujących nas problemów można wyróżnić cztery grupy. Pierwsza to obecność książki w domu respondentów, ich inicjacja czytelnicza, obejmująca sytu­

acje głośnego czytania, pierwsze kontakty z książką oraz pierwsze samodzielne lek­

tury. Drugi krąg zagadnień dotyczył dostę­

pu do książek, źródeł zaopatrzenia się w nie. Chcieliśmy się też dowiedzieć, czy 1 2 -latek lubi czytać, czy chciałby dostać książkę w prezencie, czy wśród bohaterów literackich znajduje jakieś bliskie sobie postacie. I wreszcie to, co zazwyczaj bywa najbardziej interesujące, czyli stan obec­

ny: książki, jakie aktualnie są czytane w szkole i poza nią, stosunek do lektur szkolnych - stanowiło czwarty blok intere­

sujących nas kwestii.

Pilotaż został przeprowadzony w pię­

ciu szkołach podstawowych - na terenie Warszawy w czterech różnych dzielnicach (na Ochocie, Woli, Pradze Pn. i we Wło­

chach), jednej szkole wiejskiej pod Łowi­

czem. W sumie uzyskano 112 ankiet wy­

pełnionych przez 59 dziewcząt (52,6%) i 53 chłopców (49,2 %). Wyniki tego pilo­

tażu wydają się na tyle interesujące, że warto je szerzej i dokładniej omówić.

KSIĄŻKA W DOMU I INICJACJA CZYTELNICZA

Pytania o zasobność księgozbiorów domowych sprawiły respondentom dużo trudności, bo nie bardzo potrafili określić, ile książek mają wdomu oraz ile mają wła­

snych, nie licząc podręczników szkolnych.

Przypuszczamy, że w wypadku jednej ze szkół uczennice zawyżały posiadane w do­

mach zbiory, chcąc wypaść „lepiej”. Jak­

kolwiek dane na ten temat należy trakto­

wać szacunkowo, dają one przybliżony obraz obecności książek w domach.

Na wstępie należy stwierdzić, że w do­

mach, gdzie są uczące się dzieci, tam są, choćby niewielkie, zbiory książek.

Najskromniejsze księgozbiory (pół półki - jedna półka, czyli około 50 książek) znajdowały się w domach 23 responden­

tów z dwóch szkół - wiejskiej i praskiej (w co piątym domu). Średnie księgozbio­

ry (2-3 półki do jednego regału, czyli do około 300 książek) znajdowały się w do­

mach 62 osób (u połowy respondentów).

Największe, powyżej jednego regału - w pozostałych 25 domach, ale tylko u 9 chłopców. Dwie osoby nie udzieliły odpo­

wiedzi.

Jeszcze trudniej przychodziła odpo­

wiedź na pytanie o posiadanie własnych książek (poza podręcznikami). Siedmioro dzieci, w tym 5 chłopców z uboższych śro­

dowisk przyznało, że nie ma żadnych wła­

snych książek. Najwięcej dzieci (60 %) de­

klarowało, że mają do 20 własnych ksią­

żek, jedna trzecia deklarowała posiadanie większej liczby, pojawiały się tu, jak moż­

na sądzić liczby brane „z sufitu” - 400, 500, 1000. Posiadanie największych księgozbio­

rów deklarowały dzieci z Ochoty, najmniej­

szych dzieci wiejskie - tu, żadne nie miało więcej niż 40 własnych książek, a takich dzieci było tylko 5 osób na 32 responden­

tów. Podobnie było w szkole podmiejskiej i praskiej. Kolejna obserwacja to ta, że księ­

gozbiory chłopców są mniejsze niż dziew­

cząt. W kategorii 11-20 książek miało 6 chłopców i 17 dziewcząt, a w kategorii 1-5 książek - 14 chłopców i 9 dziewcząt.

Oprócz księgozbiorów domowych in­

teresowało nas, czy respondenci widzą wokół siebie innych czytających. Na pyta­

nie - „czy ktoś w twoim domu czyta książ­

ki?” - twierdząco odpowiedziały prawie wszystkie dzieci. Tylko dwie osoby zaprze­

czyły, a 5 - uchyliło się od jednoznacznej odpowiedzi („trudno powiedzieć”). Respon­

denci widzą wswoich domach czytających dorosłych nawet, gdy są to sytuacje spo­

radyczne bądź okazjonalne.

Kim są osoby czytające w domach?

Przede wszystkim to matki respondentów (61 % odpowiedzi), drugie miejsce zajęło rodzeństwo (łączne odpowiedzi - siostra,

brat, rodzeństwo to S9 %, najczęściej są to siostry -3S %), trzecie - ojcowie - 39 %.

Można powiedzieć, że wśród czytających w domu przeważają kobiety. Jedna czwarta respondentów wskazała na siebie jako oso­

bę czytającą w domu, podkreślając w ten sposób, że to oni są także ważnymi uczest­

nikami procesu domowej lektury.

„Ślady pamięci” tak - za Danutą Świerczyńską-Jelonek - określono zespół pytań dotyczących głośnego czytania w czasie przedszkolnym, pierwszych kon­

taktów z książką2 i w ogóle lektur dzieciń­

stwa. Od dawna wiadomo, jak ważny jest moment inicjacji literackiej, czytelniczej odbywający się jeszcze przed pójściem do szkoły.

Większość respondentów pamięta czytane w dzieciństwie lektury. Tego faktu nie pamiętało 13% badanych (9 dzieci), w tym 6 osób przyznało, że nikt im w dzie­

ciństwie nie czytał (było to S dziewcząt, 1 chłopiec). Dzieciom czyta przede wszyst­

kim mama (77 %), to zarówno jej obowią­

zek jak i przywilej, to ona wprowadza w świat książek, opowieści i to ona jest później wymieniana jako czytelniczka, któ­

ra sama nie traci kontaktu z książką.

Znacznie rzadziej, mniej niż połowie dzie­

ci czytał tata, minimalnie częściej chłop­

com (42 %). Nie możemy mówić o wspól­

nych „męskich” lekturach, nie mamy na to wystarczających danych. Trzecią, zna­

czącą osobą we wprowadzaniu dziecka w świat książek była babcia, zapamiętało ten fakt 24 % respondentów.

Interesowała nas też pora dnia, w któ­

rej czytano na głos. Najczęściej był to czas przed snem, w którym lektura pomaga się wyciszyć, moment bliskości, bezpieczeń­

stwa, bycia razem z rodzicem. Te chwile zapamiętało 78 % respondentów. 39 % dzieci pamiętało głośne czytanie w czasie

choroby, kiedy leży się w łóżku, często też się nudzi, a chwile lektury wypełniają czas.

Tę sytuację częściej wymieniali chłopcy, także głównie oni pamiętali głośne czyta­ ulubionego bohatera literackiego.

Te pierwsze doświadczenia z książką są bardzo ważne, wyniesione z domu po­

zytywne skojarzenia z lekturą mają wpływ na dalszą edukację czytelniczą. Intereso­

wało nas, co czytano dzieciom. 27 % (31 osób) nie pamiętało czytanych im utworów. Pozostali najczęściej wymieniali ogólnie różne bajki i baśnie (17 osób), 8 osób wskazało na bajki Andersena, S ba­

śnie Grimmów. Długa była lista poszcze­

gólnych baśniowych tytułów. Najpopular­

niejsze to: Czerwony Kapturek, Kopciu­

szek, Trzy świnki, Śpiąca królewna, Wilk i U koźlątek, Tomcio Paluch, Dziewczynka zzapaikami, Calineczka. Baśnie są pod­

stawowymi tekstami czytanymi dzieciom na głos. Obok największych klasyków wy­

mieniono też Pinokia Carla Collodiego, Konika garbuska Piotra Jerszowa i Kubu­

sia Puchatka Aleksandra Milne’a, choć w wypadku tej ostatniej książki trzeba pa­

miętać o ekranizacji Disney’a i dostępnych różnych wersjach poszczególnych wątków oryginału Milne’a.

Drugi nurt lektury to wiersze - tu nie­

podzielnie królują dwaj poeci Jan Brzechwa i Julian Tuwim, poszczególne wymieniane utwory to: Rzepka, Na straganie, Lokomo­

tywa, Zosia Samosia, Stoń Trąbalski, Żaba.

Jedna osoba wymieniła Pimpusia Sadetko Marii Konopnickiej. W poezji dziecięcej czas się zatrzymał na dwudziestoleciu mię­

dzywojennym.

Trzeci obszar lektur to książki Disney’a - głównie Król Lew i Alladyn. Sporadycznie wymieniano klasykę literatury dziecięcej Mikotajka Sempe i Goscinnego, Madikę z Czerwcowego Wzgórza Astrid Lindgren, Koziotka Matotka Kornela Makuszyńskiego.

Czwarta grupa tekstów to ogólnie na­

zwane książki popularnonaukowe, stano­

wią one margines tekstów czytanych. Dzie­

ci nie pamiętają konkretnych tytułów, ra­

czej zagadnienia, piszą, że były to książki 0 zwierzętach, wężach, o roślinach, o nie­

dźwiadkach.

Kolejnym ważnym progiem w tych doświadczeniach jest nauka czytania. Zbie­

ga się ona w czasie z pójściem do szkoły i, u większości dzieci, z nauką pisania.

Swoje pierwsze samodzielne lektury zapa­

miętało 52 %, połowa tych, co ich nie znali (24 %) uczyła się w szkole podmiejskiej 1 wiejskiej, byli to zarówno chłopcy, jak i dziewczęta.

Zapamiętano przede wszystkim lektu­

ry obowiązkowe z klas początkowych:

Dzieci z Bullerbyn A. Lindgren, Na jagody M. Konopnickiej, Nasza mama czarodziej­

ka Joanny Papuzińskiej, Lassie wróć Eri- ca Knighta, O psie, który jeździt koleją Romana Pisarskiego, Czarna owieczka Jana Grabowskiego, Jak Wojtek zostat strażakiem Czesława Janczarskiego czy

Zaczarowana zagroda Centkiewiczów, Akademia Pana Kleksa Brzechwy. Inne wymienione utwory to: Kubuś Puchatek, Kopciuszek, różne bajki, wiersze Tuwima i Brzechwy. Tylko dwie osoby wymieniły utwory pozaszkolne. Były to Przygody Fi- lonka Bezogonka Gosta Knutsson i Smok wawelski Makuszyńskiego.

Dziewczęta wymieniały więcej tytu­

łów, być może dlatego, że nauka czyta­

nia sprawia im mniej trudności niż chłop­

com lub ci ostatni w pierwszych klasach szkoły podstawowej nie znajdują utworów, na tyle interesujących, które potrafiłyby wciągnąć i zaciekawić czytelniczych de­

biutantów.

INFORMACJA I DOSTĘP DO KSIĄŻKI

„Skąd dowiadujesz się o książkach, które warto przeczytać?” Tu uczniowie mieli możliwość wyboru trzech spośród sześciu wskazanych odpowiedzi, mogli także do­

pisać odpowiedź własną. Najważniejszym źródłem informacji o tym, co trzeba i co warto czytać są rówieśnicy, wymieniło ich 6 6 % (73 osoby), a jeżeli włączymy w tę kategorię też rodzeństwo, to wówczas jest to 86 % wskazań. Z opinią rodzeństwa bardziej liczyli się chłopcy. Drugie miejsce wśród wyborów zajął nauczyciel (49 %), zwłaszcza języka polskiego, wymieniono też nauczyciela historii, wychowawcę i in­

formatyka. Opinia nauczyciela języka pol­

skiego była istotna zwłaszcza dla uczniów środowisk wiejskiego i podmiejskiego, czy­

tających prawie wyłącznie szkolne lektury.

Rodzice respondentów zostali wymienieni na trzecim miejscu (41 % wyborów), a ich opinie były ważne zarówno dla chłopców, jak i dla dziewcząt. Niewiele mniej ważne były środki masowego przekazu, głównie czasopisma (40 % odpowiedzi). Zawarta w nich informacja o książkach miała zna­

czenie przede wszystkim dla dziewcząt.

Ostatnie miejsce przypadło bibliotekarzo­

wi, głównie szkolnemu (1S%, 17 osób

kach, rośnie znaczenie środków społecz­

nego przekazu, zwłaszcza czasopism.

Najważniejszym źródłem zaopatrzenia w książki są księgozbiory domowe. „Mam w domu” - tak na pytanie o to, skąd bie­

rze książki do czytania, odpowiedziało po­

nad 80 % respondentów. Jeśli dodać, że 34 % ankietowanych książki, prawdopo­

dobnie głównie lektury szkolne kupują ro­

dzice, to można twierdzić, że książka ma swoje miejsce w domach respondentów.

Biblioteka szkolna zajęła drugie miejsce (72 % wskazań), pożyczano z niej głównie lektury szkolne i inne materiały potrzebne do nauki. Najczęściej korzystali z niej chłopcy ze szkoły wiejskiej, podmiejskiej i praskiej. Najmniejszą popularnością bi­

blioteka szkolna cieszyła się wśród uczniów z Woli, korzystało z niej tylko 4 uczniów, wszystkie zaś dziewczęta z tej klasy korzy­

stały ze zbiorów pobliskiej biblioteki pu­

blicznej. I właśnie ona znalazła się na trze­

cim miejscu wśród wymienianych źródeł

Na to pytanie twierdząco odpowiedzia­

ło 74 % badanych (83 osoby), pozostali

zaś, 26 % (29 osób) przyznało, że czyta­

nie nie należy do ich ulubionych zajęć.

Wśród miłośników lektury przeważały dziewczęta, tylko 9 z nich (głównie ze wsi) deklarowało wyraźną niechęć do czytania.

Mniej jednoznaczny stosunek do czytania mieli chłopcy; 33 lubi, a 20 nie lubi czytać, przy czym zdecydowanie częściej nie lubią czytać chłopcy ze wsi i z przedmieścia Warszawy.

Kim są uczniowie nielubiący czyta­

nia? Połowa (14 osób) uczyła się w szko­

le wiejskiej, siedmioro, wyłącznie chłop­

cy, chodziło do szkoły podmiejskiej. Nie­

chęć do czytania okazała się zjawiskiem środowiskowym, związanym przede wszystkim z płcią (2/3 to chłopcy). Dodat­

kowymi okolicznościami towarzyszącymi temu zjawisku były: niewielkie księgozbio­

ry domowe - najczęściej 2 -3 półki i zwłaszcza niewielkie księgozbiory własne (dwóch chłopców ze wsi nie miało poza podręcznikami żadnej własnej książki) oraz stosunek do lektur szkolnych. Ci czytano. Tę grupę najlepiej też charakte­

ryzuje stosunek do książki. W większości nie pamiętali oni swoich pierwszych samo­

dzielnych lektur (13 osób), nie mają ulu­

bionych postaci literackich (też 13 osób), nie polecają żadnej pozycji do czytania (16), a przede wszystkim nie chcą dosta­

wać książek w prezencie (aż 21 osób). Nie­

wątpliwie stanowią oni wyzwanie dla na­

uczycieli i bibliotekarzy, którzy mogą po­

dejmować próby zahamowania tego zja­

wiska. Trudno odpowiedzieć na pytanie, na jakim etapie życia kształtuje się ich nie­

chęć do książek i czytania.

Kolejny blok problemów dotyczył sto­

sunku dzieci do książki. Interesowało nas, czy chciałyby dostać książkę w prezencie i jaką, czy mogą kolegom polecić coś do czytania i czy wśród bohaterów literackich znajdują jakieś bliskie sobie postacie.

Prawie 2/3 dzieci chciałoby dostać książkę w prezencie, najbardziej dzieci ze szkoły wiejskiej i podmiejskiej (70 % tych, które chciały dostać książkę). Jedna trze­

cia zdecydowanie nie chciała takiego pre­

zentu i to zarówno chłopcy, jak i dziewczęta (40 osób, 21 chłopców, 19 dziewcząt).

Jeszcze bardziej interesująca była lista pozycji wymienianych przez dzieci jako ich oczekiwania. Może to być niewielki obraz tego, co chciałyby czytać. Ujawniła się róż­

nica między oczekiwaniami dziewcząt a oczekiwaniami chłopców, którzy wymie­

nili mniejszą liczbę pozycji, lecz ich zain­

teresowania były jednoznaczne. Przede wszystkim chcieliby dostać szeroko rozu­

miane książki popularnonaukowe: encyklo­

pedie, książki „uczące” , o samolotach, medycynie, kosmosie, budowie samocho­

dów i urządzeń elektrycznych, sporcie i pi­

ractwie komputerowym. Wśród tych zain­

teresowań zabrakło sportu. Z literatury pięknej wymienili tylko właściwie jedną

pozycję - cykl o Harrym Potterze (7 re­

spondentów chciałoby ją dostać, w tym 3 osoby konkretne tomy). Pięciu chłopców zadowoliłoby się jakąś pozycją przygodową np. Panem Samochodzikiem, trzech komik­

sami. Znacznie większe są zainteresowa­

nia czytelnicze dziewcząt. Na pierwszym miejscu (14 wskazań, jedna czwarta wy­

borów) znalazły się książki przygodowe, tę informację uzupełniano, że powinny to być pozycje śmieszne, a bohater powinien mieć ciekawe przygody. Dziewczęta chcą też czytać książki obyczajowe o swoich rówieśniczkach, ich pierwszych miłościach, problemach z chłopakami (ale nie tylko), mogą to być historie nawet smutne, ale oparte na pouczających faktach. Tu gatun­

kiem bardzo interesującym dla czytelniczek były dzienniki, pamiętniki nastolatek, a więc wszystko to, co ma choćby pozór autentyku. Trzeci typ lektury, to książki o przyrodzie i zwierzętach. Zaledwie kilka osób wymieniło horrory i fantastykę.

Tak naprawdę dziewczęta chcą czytać o sobie, książka ma im pomóc zrozumieć siebie, swoje emocje, uczucia, podpowie­

dzieć, jak się zachować w określonych sy­

tuacjach. Ważny jest także element przy­

gody, humoru. W tej grupie wiekowej jesz­

cze nie ma specjalnego zainteresowania problemem narkomanii i innych patologii.

Celem pytania o bohaterów literac­

kich, było ustalenie zarówno postaci god­

nych naśladowania, ze względu na repre­

zentowane przez nie wartości, oraz wska­

zanie osób darzonych sympatią, lubianych.

Jedna trzecia respondentów (32 %) nie wskazała żadnej postaci z książek, która by się im podobała. Pozostali mają taką osobę. Wśród dziewcząt liczy się przede wszystkim jedna bohaterka - Ania z Zielo­

nego Wzgórza (14 wskazań, 24 %). Od stulecia fascynuje ona kolejne pokolenia

czytelniczek, jest im bliska, ponadczaso­

wa, uniwersalna, ze swoimi problemami, marzeniami. Dlaczego właśnie Ania? - bo jest dobra, miła, uczynna, pomaga innym, ciekawa życia, wesoła, obdarzona bujną wyobraźnią, sympatyczna, ma wiele przy­

gód, ale też „miała podobne do mnie pro­

blemy, widzę w niej cząstkę siebie”. Moż­

na więc sądzić, że dla młodych dziewcząt ważna jest identyfikacja z bohaterką, choć nie wiadomo, czy dziewczęta chciałyby ją naśladować, czy też po prostu widzą w niej swoją rówieśniczkę.

Na drugim miejscu wśród dziewcząt, (ale tylko 4 wskazania) uplasował się Har­

ry Potter ze względu na „fantastyczne przy­

gody, postać inna niż wszystkie”. Dostrze­

żono też dziewczęcą bohaterkę cyklu - Hermionę, którą ceniono za opanowanie i to, że dobrze się uczy (w sumie cykl otrzy­

mał S wskazań). W dalszej kolejności wy­

mieniono postacie z Wiadcy Pierścienia Tolkiena (Gandalfa, Golluma - trzy osoby), postacie z Jeżycjady Musierowicz - Gabry- się Borejko - „bo jest miła i jest podporą dla innych” oraz Tygryska, czyli Laurę, cór­

kę Gabrysi -„bo jest podobna do mnie, łatwo mi ją zrozumieć” (dwie osoby). Wi­

dać, jak dziewczęta poszukują w literaturze odpowiedzi na własne pytania. W ich świa­

domości tkwią też postacie bajkowe - wróż­

ki, Kopciuszek, Calineczka, Czerwony Kap­

turek oraz bohaterowie lektur szkolnych:

Lisa z Dzieci z Bullerbyn - bo „opowiadała o sobie i swoich przygodach”, Adaś Cisow­

ski z Szatana z siódmej klasy - bo „był prze­

widujący, rozsądny, odważny”, Mary z Ta­

jemniczego ogrodu za przemianę i przygo­

dy, Robinson ceniony za zaradność, wytrwa­

łość i pomysłowość, postacie Curwooda za przygody. Jedna dziewczynka wymieniła Peggy Blue z Oskara i pani Róży ceniąc ją za delikatność.

Zdecydowanie krótsza była lista boha­

terów chłopięcych. Pierwsze miejsce zajął Robinson, który uzyskał 11 wskazań,

danych aktualna, a więc najlepiej pamię­

tana, lektura szkolna. Drugie miejsce, 7 wskazań, zajął Nemeczek z Chiopców z placu Broni Ferenca Molnara, ceniony za odwagę i oddanie życia w obronie placu.

Na trzecim (S wskazań) uplasował się Har­

ry Potter bo jest fajny, ciekawy, zna się na magii i czarach, jeden z chłopców napisał

„jest mi bliski, podobny do mnie, choć nie ma rodziców” . Jeden z respondentów wskazał na bohaterów komiksów - Kaczo­

ra Donalda i Myszkę Miki. W przypadku chłopców bardziej można mówić o rozróż­

nieniu bohaterów na postać godną naśla­

dowania, taką jest Nemeczek i postać ob­

darzaną sympatią, lubianą - taki jest Har­

ry Potter. zapamiętane przez respondentów, lepiej są nazwane cechy bohatera.

Pytaniem zmierzającym do ustalenia, jakie jeszcze inne książki są ważne, jakie warto czytać było pytanie o to, czy respon­

denci poleciliby jakąś książkę do czytania swoim rówieśnikom. 60 % dzieci, a więc mniej niż przy wyborze bohatera literac­

kiego, poleciłoby coś do czytania. Chłop­

cy wskazali 1S tytułów, najczęściej (8 wska­

zań) był to Robinson (aktualna lektura szkolna i najczęściej wymieniany bohater literacki), na drugim miejscu (7 odpowie­

dzi) Harry Potter, kolejne miejsca zajęły ponownie lektury szkolne Chiopcy z placu broni, Ania z Zielonego Wzgórza (po dwa wskazania), oraz - W pustyni i wpuszczy, Dzieci z Bullerbyn, Tajemniczy ogród (po­

jedyncze głosy). Spoza lektur szkolnych wymieniono: kryminały Agathy Christie, Pana Samochodzika Nienackiego, Skarb w srebrnym jeziorze Karola Maya, Wiad- cę pierścieni Tolkiena i Sagę o ludziach lodu Margit Sandemo.

Chłopcy pozostają raczej w kręgu lek­

tur szkolnych, wypromowanego przez me­

dia Harry’ego Pottera, pojedynczych ksią­

żek przygodowych z klasyki bądź krymina­

łów. Wśród książek polecanych nie poja­

wiły się chętnie czytane komiksy. Czyżby ich miłośnicy uważali, że nie jest to lektura dla każdego?

Dziewczęta wymieniły 31 tytułów, dwu­

krotnie więcej niż chłopcy, co po raz kolej­

ny świadczy o ich przyjaźni z książką. Po­

dobnie jak u chłopców Robinson, tak wśród dziewcząt książką najczęściej polecaną była Ania z Zielonego Wzgórza (17 wska­

zań), S osób poleciłoby Harry’ego Pottera, 4 - ale tylko wjednej szkole - Oskara ip a- nią Różę. Pozostałe tytuły zdobyły najwy­

zań), S osób poleciłoby Harry’ego Pottera, 4 - ale tylko wjednej szkole - Oskara ip a- nią Różę. Pozostałe tytuły zdobyły najwy­