Zakończymy ten wykład o cnocie pokory nauką o prostocie, tej naj urodziwszej córze po
kory.
Szczęśliwem jest usposobienie ludzi obda
rzonych prostotą duszy, co należy do rzadkości na świecie, na którym fałsz bujnie się krzewi;
zwykle umysły wzniosłe odznaczają się prostotą;
wszelako taka prostota wrodzona, acz świadczy 0 prawości serca, jeszcze nie zasługuje na miano cnoty, zwłaszcza, gdy nie idzie w parze z roz
tropnością, co się jej często zdarza. Prostota jest wtedy dopiero cnotą, kiedy cały nasz duch we wszystkich swoich czynach zawsze idzie prosto do Boga tak, że od prostej drogi prawdy 1 prawa nigdy ani na krok nie odstępuje, nigdy nie zbacza na bezdroża. Stąd to, że ludzie świata nie są swoją intencyą skierowani ku Temu, który jest ich ostatecznym celem, i w zamiło
waniu rzeczy świata z tej drogi prostej zba
czają na lewo, aby swój cel nieprawy osięgnąć,.
pochodzi brak prostej duszy w ludziach.
— 186 — to w poprzedniej nauce w przytoczonych słow ach Zbaw iciela widzieliśm y, w k tó ry ch k azał sw oim
— 187 —
się naszą naturą, tak jak w całej stworzo
nej przez Boga naturze widnieje prawda. Co bowiem jest z Boga, jest prawdziwe i nie może w sobie zawierać fałszu; fałsz tylko może być w tem, co jest naszym utworem, przez zboczenie ducha naszego od prawdy a przez zbliżenie się jego do ducha kłamstwa. Stąd to ta naturalność prostoty, tak miła i pocią
gająca.
Św. Tomasz z Akwinu uczy, że cnota od
powiada naturze, ponieważ wypływa z naszej natury rozumnej, zaś występek, jako jej prze
ciwny, jest nienaturalnym. Stąd pochodzi, że przez popełnienie występków człowiek się wy
naturza, zatem też coraz bardziej się odczłowie- cza, zwierzęceje i szatanieje.
Więc też przeciwnie, ponieważ cnota jak natura w prawdzie bierze początek i za prawdą idzie, w miarę tego, jak człowiek postąpi w cnocie, stawa się coraz bardziej naturalnym i ludzkim. Ponieważ cnoty nadprzyrodzone nie znoszą natury, tylko ją podnoszą, stąd to wi
dzimy tak dziwnie piękną naturalność u Świę
tych.
Jeśli więc kiedy w ludziach oddanych życiu cnotliwemu i religijnemu widzimy brak tej naturalności i wynikającego z niej wdzięku i odczuwamy coś, co nas odpycha od nieb, to z pewnością musi tam być na dnie ich duszy coś, co nie zupełnie stroi z prawdą Bożą, coś nieprawego, co się ich oczom ukrywa pod szatą ich dobrych uczynków.
G dym czytał objaw ienie się Najświętszej) M aryi P an n y B ernadecie, otrzym ującej zlecenie zaprow adzenia czci do N iepokalanego Poczęcia,, zachw ycała m nie tam tej Królowej niebios i ziemi dziw na swoją pięknością p rostota, po
łączona ze słodyczą n ieporów nanego wdzięku.
W prostocie zatem je s t m iara, ile człowiek się naw rócił z d ró g błędnych i p o stąp ił na drodze p raw d y i cnoty, ile się przybliżył do sta n u pier
w otnej spraw iedliw ości i niew inności.
P ro sto ta, ja k sam w yraz m ówi, je s t to sto su n ek p ro sty duszy do Boga, od k tó reg o ja k od słońca idą do niej prom ienie i od niej pro sto znow u do niego w racają. J a k dusza wyszła od B oga n a to, aby do N ieg o ja k o do sw ojego p oczątku wrócić, ta k też wciąż się tam zwraca, stam tąd blask czerpie, i w czynów sw ych od
b lask u odstrzeliw a się sw em u słońcu. S tąd jej piękność i atrak cy a.
D ziecko d lateg o je s t m iłem , że w n a tu ra l
ności swojej okazuje się takiem , jak iem wyszło z rą k Bożych, i że n iem a jeszcze w niem nic z tego, co św iat w sw oim fałszu potw orzył.
D lateg o to nasz Zbaw iciel ta k m iłow ał d ziatk i’
i zalecał nam być podobnym i do nich, m ówiąc, że takow ych je s t królestw o niebieskie.
T em u, co jest proste, przeciw staw ia się krzyw e; są też krzyw izny duszy, a te pochodzą stąd, że człow iek u d ał się d ro g ą fałszu, a od
szedł od d ro g i praw dy. N a tę d rogę fałszu prow adzi u k o ch an ie fałszyw ego dobra, k tó - rem je s t każde dobro znikom e, o d w racające od najw yższego dobra, i ukochanie nadew szystko
•siebie. Ponieważ zaś zło jako światłu prze
ciwne, nie chce wychodzić na jaw i musi się ukrywać, przeto ten, który je umiłował, kryje się z tem przed ludźmi, jak przed sobą je ukrywa i siebie chętnie łudzi, stąd to się wy
radza charakter fałszywy, obłuda i tłomaczy się skrytość takich ludzi w nieszczerości, wy
nikającej z braku prostoty. Człowiek prosty jak dziecko jest szczerym i otwartym; oczy
wiście ta otwartość musi mieć swoje granice, zakreślone rozumem, o czem na niejednem miejscu ostrzega Pismo św., a także Chrystus obok prostoty nakazuje roztropność.
Dusza prosta jest jasną i przejrzystą, zowie się to w języku łacińskim candor animae. Taka natura gołębia, gdyż gołębica jest symbolem Ducha świętego, i prostota najwyraźniej świad
czą, że ci, co ją posiadają, do dzieci Bożych należą. O Natanaelu Pan Jezus powiedział
Oto prawdziwy Izraelczyk, w którym nie masz zdrady. (Ew. św. Jana, r. 5, w. 97.)
Jako tedy dziecko jest każdemu miłem, tak bez wątpienia także dusze proste są miłemi Bogu i dlatego dużo im On przebacza, bo nie widzi w nich złej woli i znosi ich wady cier
pliwie, podobnie jak matka ma cierpliwość ze swojem dzieckiem.
Mówiąc o cnocie prostoty, potrącimy także o prostotę w sztuce, która się odróżnia od sztuczności (maniery). Sztuka idzie za naturą.
Dante mówi, że natura jest córką Boga, zatem sztuka wedle niego jest wnuczką Boga; idąc
— 189 —
więc za tem nie zbacza od prawdy. Jednakże jako dzieło rozumu sztuka dodaje coś do na
tury; ona ją duchem uszlachetnia. Do sztuki zatem należy, ażeby była wytworna, tak je
dnakże, iżby nie straciła nic z swojej pro- ioty.
Gdzie więc w sztuce jest przesada, gdzie jest przepych tracący swą miarę, tam zaczyna się sztuki szpetność. To samo więc prawo prawdy ma zastosowanie swoje tak w sztuce jak w ży
ciu. I tu, gdzie znajdzie się tylko przesada i odstąpienie od słusznej miary, czy w gor
liwości świętej, czy w pobożności, czy w dą
żeniu do heroizmu i do nadzwyczajnych rzeczy, będzie w tem wysilenie sztuczne i będzie ono zdradliwe zawsze w cnocie, ponieważ brak pra
wdy i czystości duszy.
Autor książki o Naśladowaniu Chrystusa tak oto łączy prostotę z czystością:
» Dwiema skrzydłami, mówi, wznosi się człowiek do rzeczy nadziemskich, prostotą i czystością1). Prostota ma być w intencyi, czystość ma być w uczuciu. Prostota dąży do Boga, czystość Go uchwycą i w Nim sma
kuje.*
Dudzie, mający te dwie cnoty, są ludźmi prawymi. O to modlić się powinniśmy z Da
widem :
Ta czy sto ść znaczy puritas an im i; in n e m a zna
czenie m un d ities cordis, n ie zam ącenie serca przyw iązaniem grzesznem , co in n e g o znaczy w reszcie castitas, trzym anie ciała w k arności w je g o grzesznych żądzach.
— 191 —
»Serce czyste stwórz we mnie Boże, a ducha prawego odnów we wnętrznościach moich. (Ps. 50.) 0 jako dobry Bóg Izraela tym , którzy są pro
stego serca«, w oła tenże k ró l izraelski (Ps. 72), k tó re m i słow y zaleca nam najgoręcej p ro sto tę.
S ta ra jm y się przeto iść zaw sze p ro stą drogą m yśli i uczucia nasze niech rządzą się p raw d ą;
w czynach m iejm y p ro stą intencyę, — a ta k dojdziem y do posiad an ia tej prześlicznej cnoty, k tó ra nas będzie czynić m iłym i ludziom i B ogu 1 daw ać n am będzie św iadectw o, że jesteśm y dziećm i Bożemi. Amen.
ukazały się książki:
Ks Henryk Bolo. Na wyżynach modlitwy.
Str. 192. Cena 2,00 M., w opr. 2,75 M.
Ks. Picbenot. Ewangelia Eucharystyi czyli ży
cie ukryte Pana naszego Jezusa Chrystusa w Najśw. Sakramencie Ołtarza. Nauki wy
głaszane w kościele katedralnym w Sens.
Wydanie drugie. Str. 484. Cena 3,40 M., W opr. 4,40 M.
Dziej© duszy czyli żywot Siostry Teresy od Dzieciątka Jezus i od Najśw. Oblicza, przez nią samą skreślony. Według naj
nowszego wydania francuskiego przejrzał i uzupełnił Ks. Dr. Galant. Wydanie drugie.
Str. 506. Cena 4,00 M., w opr. 5,25 M.
Msgr. John C. Yaugban. Niebezpieczeństwo chwili obecnej. Opracował Ks. Jan Dy- 'murski. Str. 182. Cena 2,00 M., opr. 2,75 M.
Pamiętnik Eucharystyczny. — Sprawozdanie z obrad sekcyi polskląj X X III międzynaro
dowego kongresn eucharystycznego w Wie
dniu. Zebrał i wydał Ks. Józef Kłos. Str.
334. Cena 3,60 M., w opr. 4,75 M.
Ks. Euzebiusz Stateczny, 0. F. M. Żywot i pisma doktora serafickiego św. Bonawentury. — Str. 231. Cena 3,00 M.