• Nie Znaleziono Wyników

Pokrywa dachy i wieże wszelkiemi metalami, zakłada wo

dociągi, klosety nadkanałowe, dzwonki elektryczne.

W y r a b i a w a n n y wszelkiego g a t u n k u , klosety pokojowe i naczynia kuchenne. m (

24

-

5

)

P r z y j m u j e w s z e l k i e o b s t a l u n k i w z a k r e s b l a - c h a r s t w a w c h o d z ą c e , j a k r ó w n i e ż i r e p e r a e y e .

Powierzone roboty, wykonuje szybko, dokładnie i tanio.

ZNANS

ślusarz

p r z y u l i c y S ł a w k o w s k i e j 1. 6.

w K R A K O W IE ,

w y k o n u je 1 7 1 ( 2 4 — 6 )

ws z e l ki e wy r o by o r iia m e n la c y j n e

z k u t e g o ż e l a z a

j a k o t e ż p o d e j m u je się r o b ó t b u d o w l a ­ n y c h i r e p a r a c y j .

N a k ła d e m K ra k . Tow. T e ch n iczn eg o . W d r u k a r n i A le k s a n d ra S ło m sk ieg o i Sp. w K rakow ie.

Nr. 9. Rok VII.

Prenumerata z „rzesełką:

n (f ria 5 7,Ir. * pot roczn a

k w a rta ln a

K r a k ó w 1 M a j a 18 Do.

2 Z łr. 50 et.

1 /itr. 50 et w N iem czech:

roczna ,,, ,

h n i,, 10 nni,rek pot roczna

r6 "■‘"o,

5 ma,rek roczna,

półroczni, N

R o sy i:

o Oli pojcily riczy

ru b li ru b li 25 et.

Wychodzi 1 i. 15 w miesiącu.

Zużytkowane artykuły będą wynagradzane zaraz.

Jnseruty przyjmują, się po cenie 2 ct. za cm.“ j e ­

dnorazowego ogłoszenia.

R e d ak c ja i Adininist.rae.ya Ryn ek główny 8.

Towarzystwa Technicznego Krakowskiego.

T R E Ś Ć : N a w a d n ia n ie wo Franayi (C. d.). —P o stę p o w a n ie przy ogłaszaniu k o n k u rsó w . — Wodociąg d la m ia sta Nowy-Tyczyn. — Notatki te c h n ic z n e . — Sprawy Towarzystwa. — Kronika, bieżąca. — Ogłoszenia.

N a w a d n ia n ie w e F ran cy i.

( 7j t a b l i c ą IV ).

( C iąg d a lszy).

1>) N aw ad n ian ie pól. Zboża nie b yw ają reg u larn ie n aw o d n ian e, zw ykle tylko n a w iosnę, aby sprzyspie- Sz}c w zrost, w czasie zaś rozw oju tylko przy n a d ­ zw yczajnych p o su ch ach . S posób p rzep ro w a d zen ia je s t ł a hi sam , ja k przy la k a ch — w ięc te re n spadzisto u rz ą ­ dzony , n a g ó rze r(5w n a w o dniający, u jęty g robelkam i jl " najniższem m iejscu ró w osuszający. R o ślin y strącz-

|V° " . e 1 ^en byw ają re g u la rn ie n aw o d n ian e p rz y podo- leJ> ja k pow yżej m a n ip u lacja. N aw odnianie roślin opow ych w y m ag a innego sp o so b u p o stęp o w an ia, jóv u tra w i zbóż. D la rozw oju tych o sta tn ic h je st je tn e m czy są więcej lub m niej w w odzie zanu- z°n e, zaś n iek tó re okopow e rośliny nie zn o szą ta- Deg.j n aw o d n ien ia a do tych n a le ż ą : ziem niaki, ku-

’lu jd z a , k rap p , b u rak i, ty to ń i m elony. P o le pod te c śliny m usi być u rząd zo n e z łagodnym spadem , gdyż Ptzeciw nym razie w oda z ab rała b y ziem ię m iałką Pizyczyny częstego o k o p y w a n ia i tak że naw óz, P 'o cz tego przy silnym spadzie te re n u pow yw raca- } kizaki (rośliny), Z pow odu m ałego sp ad u nadaje do n aw o d n ien ia roślin okopow ych lepiej w oda

^ ó s t a , gdyż k a ln a osadza n a m u ł w b ru zd ach , który

*Je p rzystęp pow ietrza do korzeni i pow oduje gnicie.

^ P lz y ziem niakach i ty to n iu w p ro w ad zo n a w oda W d - e dotykać krzaków , gdyż podlegałyby gniciu.

r()j ,‘L, w b ru zd ach je s t 20 do 30 cm głęboko, zaś sze-c zagonu w w ysokośsze-ci zw iersze-ciadła w ody wy-

nosi o-5 m , } 3

G a p p (czerw o n a ro ślin a farb iersk a) i m elony wy-zw ^ 3^ SZ61SZych zag o n ° w i m ają one w w ysokości

eiadla w ody o -Ó5 do o #8o ni szerokości. W ten

sam sposób n a w ad n ia się i k u k u ry d za a w odę z row u n aw ad n iająceg o p uszcza się o sobno do każdej bruzdy.

N a w a d n i a n i e j a r z y n .

U p ra w a ja rz y n należy do in tenzyw nego g o sp o ­ d arstw a , gdyż w jednym i tym sam ym ro k u daje dw a lub trzy zbiory, w y m ag a sta ra n n o śc i przy n a w a d n ian iu i sto su n k o w o wiele sił roboczych, ale też je s t i p o p ła ­ tn ą , gdyż F ra n c u z i z w ielkim sm akiem zjadają, m asę ja r z y n ; je s t więc ciągły pokup, tak że ro ln ik nie p o ­ trzeb u je m ieć n aw et dużo roli, aby m ógł żyć w ygodnie.

W obu d e p a rta m e n tac h u p ra w a ja rz y n , w sk u tek n a ­ dającej się ziemi i licznych k an ałó w , rozw inęła się b a r ­ dzo tak , iż p rzestrzeń zajęta pod nią w ynosi 15000 h ek taró w , z rozszerzeniem tej u p raw y w z ra sta o g ro m ­ nie m a jątek narodow y, dochód bow iem z 1 h e k ta ra w y­

nosi średnio 972 zła., w ięc z 15000— 14,580.000 zła., k tó rą to sum ę m o żn a prędziej uw ażać za niską, ja k za w ysoką. D o najbardziej u p raw ian y c h ja rz y n zaliczyć n a le ż y : grochy, soczew ice, k ap u stę, m elony, ogórki, szparagi, sałatę, w czesne ziem niaki, pom idory, cebulę, czosnek, a tak że n a w ielką sk alę u p ra w ia ją poziom ki.

W obw odzie Y au c lu se okolice m iast A w ig n o n u , C au- m ont, C availlon, dTsle, C a rp e n tra s i O ran g e szcze­

gólnie o d zn aczają się in ten zy w n ą u p ra w ą ja rz y n , zaś w obw odzie B o u ch es du R h ó n e dolina H u v eau m e między A ubagne a M arsylią, tudzież dolina rzeki Arc zam k n ię ta m iędzy m iastam i T a ra sc o n , St. R em y, O rgon i C h a te a u re n ard . T e n z a k ą tek ziem i, co do intenzyw ności u p raw y , należy do u n ikatów , gdyż nie tylko p ro d u k cy a jarzy n , ale także n asio n byw a tu n a sposób połow y p ro w a d z o n ą ; a n a sio n a kw iatów z okolic St. R herriy, zaś roślin p a ste w n y c h z okolicy C h a te a u re n ard , B a rb e n ta n e , poziom ek z okolicy No- ves m ają św iato w ą sław ę. Z am ożność też tu taj je st

| pow szech n ą i po zn ać to zaraz m o żn a po u rząd ze­

niach m iast i wsi.

Co się tyczy sam ego p rzep ro w ad zen ia n a w o d n ia ­ nia ja r z y n , to w y m ag a ono w praw y szczególnej, gdyż w o d a łatw o m oże p o w y w racać krzaki. T y p takiego n aw o d n ie n ia p rzed staw ia fig. i . n a tablicy IV. P ole między dw o m a ro w am i n aw ad n iający m i, utw o rzo n y m i z ziemi podczas u p raw y , k tó ry ch g ó rn a k raw ędź je s t 0 0 '3 o do 0-40 m w zniesiona n ad te re n , dzieli się w alk am i tró jk ątn y m i o 'i o do 0.20 m w ysokim i n a pojedyncze grządki, k tó re są poziom e i szerokie od 3 do 5 m . Z ro w u 1 n a w a d n ia się rów nocześnie lub n a p rz e m ia n grządki 1, 2, 3, 4, 5, 6, zaś z row u 2 grządki I," li, III, IV, V, V I ; w ty m celu p rz ek o ­ pu je się rów nS. jednem lub n a kilku m iejscach ró ­ w nocześnie, a ziem ią w te n sposób o trz y m a n ą zaty k a się rów n aw ad n iający , aby w oda dalej nie szła. N a w od n ian ie g rządek p ostępuje z g ó ry n a dół, a po tem w odę z głów nego ro w u puszcza się do innego row u n aw ad n iająceg o . P o zbiorze p rz e ra b ia się całą p o ­ w ierzchnię i ró w n a się, zaś chw ilow e row y n a w a ­ dniające znosi się, a pozostaje tylko głów ny rów d o ­ p ro w ad zający w odę. R ow ów osuszających nie robi się, gdyż tylko tyle w ody d o p ro w ad za się, ile ziem ia potrzebuje. W bardzo suchych latach n aw ad n ia się tak że w innice w ten sposób, iż w k ie ru n k u najw ię­

kszego sp ad u idzie rów doprow adzający w odę, a od niego ro zchodzą się w k ie ru n k u w arstw ie row y n a ­ w ad n iające, a ilość w ody og ran icza się do m ini­

m um . M ów iliśm y dotychczas o n aw ad n ian iu pod­

czas la ta, ale je st spo so b n o ść zu ż y tk o w an ia w ody 1 w zim ie zalew ając w innice. W ie m y , i i w o statn ich la ta c h ogro m n e sp u sto sze n ia w w innicach p o ro b iła iiloxera, setki tysięcy m orgów' uległy zupełnem u zni­

szczeniu, i ta k obw ód B o u ch es du R h ó n e posiadał przed jej w y stąp ien iem 46691 h e k ta ró w w innic, zaś w ro k u 1884 tylko 13.324 ha, zaś w obw odzie V au- cluse z 32.000 h a spadła ta ilość w innic n a 12.000 ha.

D o jej p o k o n a n ia u ży w an o różnych środków , ale bez­

sk u tec zn ie ; dopiero przez n aw ad n ian ie zalew ow e zdołano ograniczyć tę plagę. U żyw anie tego śro d k a w zrasta n a d e r szybko, w r. 1870 Mr. F a u c o n p ierw ­ szy zaczął robić próby n a swej posiadłości M as de F a b re p rz y T a ra s c o n a ju ż w ro k u 1884 było 23.303 ha w innic zalew anych i ciągle ta ilość w zrasta. Z tego w nosić m ożna, iż sk u tek je s t n iezaprzeczony, ale to n a w o ­ dnianie w y m ag a, aby' w innice posiadały m ały spadek, to zaś pow oduje, że u p ra w a w innej latorośli sc h o ­ dzi coraz bardziej w niziny. Czas n ajodpow iedniej­

szy do p rze p ro w a d za n ia n a w a d n ia n ia je st czas w y p o ­ czynku latorośli, w ięc od połow y p aździernika do k o ń ca lutego. W tym czasie od 30 do 60 dni trw a z a le w a n ie , przyczem w7odę m iędzy w alkam i spię­

trz a się od 20 do 30™ a przypływ w'ody w ynosi

od 0,97 l do 4 '5 l n a h e k ta r i sekundę, zależ­

nie od jak o ści podglebia. C hcąc p rzeprow adzić n a ­ w odnienie w innicy, dzieli się jej p rzestrzeń n a pola, o tacza się je g ro b lam i o k o ro n ie 20 do 50 cm , k tó re m u sz ą przynajm niej 10 cm w ystaw ać n ad zw ierciadło w o­

dy, więc być w ysokie 30 do 50 cm . Ogólny sposób u rzą d z e n ia w innicy do z a lan ia j e s t : w oda przechodzi z jed n eg o p o la do drugiego i ta aż row em o su sz a ją ­ cym odpływ a. Im g ru n t więcej nieprzepuszczalny, tem w iększą m oże być liczba pól o b sługiw anych je d n ą i tą s a m ą ilością wody. P ierw sze k o szta u rząd zen ia do zalew an ia w innicy zależą przew ażnie od konfigu- racy i te re n u i z tem połączonego p la n o w a n ia a ś r e ­ dnio w ynoszą 54 zła. K oszta zaś dalsze n a rok i h e ­ k ta r t. j. czynsz za w odę, dogląd i sp lata k ap itału w ynoszą razem 19 zła.

R o z d z i a ł w o d y .

J a k poprzednio podaliśm y, ilość w ody, p o trzeb n ej do n aw o d n ien ia różn y ch g atu n k ó w roślin, m ieści się w g ran icach 0.4 l do 2'5 l n a h e k ta r i sekundę.

O tóż chcąc rzeczyw iście tę ilość reg u la rn ie do pól doprow adzić, to cel nie byłby osiągnięty, gdyż ilość 1, 2 a n aw et 3 litry, w długich i zw ykle o m a ­ łych spadach k an a ła c h ro zp ro w ad zający ch , w siąkłaby 1 w y p a ro w a ła ; a gdyby i doszła do pola, to tr u ­ dno 1 l ro z p ro w ad zać n a h ektarze. P rzeto m usi być w oda w łaścicielom sk o n c e n tro w a n a t. j. w w iększych ilościach odrazu d o sta rc z a n ą i tak ta ilość w y m ie­

rzo n a, aby nie była za dużą, gdyż do rozdzielenia jej p o trzeb n y m byłby duży p e rso n al — ani za m ałą, gdyż w tedy traci się n a czasie. Z p ra k ty k i okazało się, iż objętość 30 do 40 l n a sekundę, zadość czyni w szystkim pow yższym w ym ogom . Z atem za­

m iast 86.400 l, k tó re b y w czasie doby kanał dostarczył, licząc 1 l n a h e k ta r i sekundę, m ożem y o trz y m ać w znacznie k rótszym czasie n. p. w 36 m i­

n u ta c h , gdy w jednej sekundzie zam iast 1 l p rz e ­ pływ ać będzie 40 l. N astęp n ie przy w szystkich k a n a ­ łach je s t zaprow adzone, że je d n o stk a w ody, dla r ó ­ żnych k an ałó w różnie oznaczona, pozostaje stałą niezależnie od w ielkości przestrzen i, m ającej być n a ­ w o dnioną a zm iennym je s t tylko czas, to znaczy, że gdy n a 1 h e k ta r doprow adzam w 1 sekundzie 40 li­

trów , to p rzy obszarze 2 ha nie d o p ro w ad za się 2 X 4 ° = 80 I n a sekundę, tylko przez 2 sekundy po 40 litró w , przy 3 h a przez 3 sekund)' po 40 l, przy 0-5 h a przez ’/2 sekundy.

R ów nież przy rozdzielaniu w ody należy mieć w zgląd na m ożliw e W yzyskanie w ody płynącej k a n a ­ łem głów nym , a z tego w ynika konieczność ro z d a ­ w an ia w ody i w nocy k o n su m en to m . W te d y trzeb a

Ulzf>dzić, aby jed n i ciągle w odę nie pobierali

" dzień, a drudzy w nocy lub w niedzielę. N ajd o ­ kładniej rozdział wody p rzep ro w ad zo n y je st przy kanale V erdon i M arsylii.

^ K anał Y erdon d o sta rc z a sw oim k o n su m e n to m 3 3 /3 l n a sekundę przez 4-5 godzin, w od stęp ach co 6 dni i 6 godzin, co ró w n a się ciągłem u

przypło-I l n a sekundę. (C iągły przypływ 1 l n a sekundę aje w 6 dniach 6 gbdzinach czyli 150 g o dzinach obję- X 3-6oo = 540,« 3. T ę s a m ą daje przypływ o3 ,3 l na sek u n d ę w ciągu 4^5 godzin = 270 m in u t a .m ianow icie 3 3 '3 3 3 )< (6 o X 2 7 o — 540,«3). W ięc po- w ieizchnia 1 ha o trzy m a w odę w 4'5 godzinach, 2 h a

" 9 godzinach i t. d. R ozkład sieci k anałów je st taki, iż od głów nego k an ału rozchodzą, się boczne a od tych o d ­ gałęziają się row y rozp ro w ad zające i te jeszcze pod-

^egają zarządow i k an ału . (T abl. IV, fig. 2).

W interesie zarządu leży, aby w yzyskać p ły n ącą

" o d ę k an ałem i zm niejszyć k o szta jej ro z p ro w a d z e ­ n i , w tym celu s ta ra się połączyć pojedyńcze kaw ałki w takie g ru p y obok row ów ro z p ro w ad zają cy ch , aby Ich przekrój zupełnie w yzyskać.

M axim um pow ierzchni, ja k ą m o ż n a zaw odnić ilo- SC14 3 3 ‘3 litró w z jednego row u, da się oznaczyć ze sto su n k u odstęp u czasu m iędzy dw om a po sobie na- stęp u jącem i n a w o d n ie n ia m i do długości trw a n ia n a ­ w odnienia, w ięc przy kan ale V erdon ^ = 3 3 3 ha.

^ lz eczyw istości nie o siąg ają tej cyfry, m ia n o ­ wicie, gdy rów je st długi, w tedy w sk u tek w sią k an ia 1 p a lo w a n ia stra ty są znaczne (zam iast teoretycz- n jc h 3 3 - 3 r 5w p r 0 w adzi 34 l). W resz cie c z a s, jak i w oda p o trzebuje nim dopłynie do k o ń c a row u, je st dla naw o d n ien ia strac o n y i ta k przyjm ijm y, że rów je st 3 1u długi, a chyżość w ody o -5 m , to p o trze b a 1 godz.

4° rn., abj? w oda doszła do k ońca, zatem nie będzie, jak pierw ej o b rac h o w a n o , 3 3 ‘3 l, tylko —

j 2 okrągło 33 l Zatem tylko 33 lui d a się za­

w o d n ić z row u.

I rzy k an ale V erd o n p ro w ad zą row y rozprow a- zające (R igolen) 34 litrów w ody n a sekundę, a gdy 0 aze się p o trz e b a zw iększenia tej ilości, to pow ięk- sza się zaw sze o 34 l tak, że rów prow adzi zaw sze w ielkrotną ilość 34 l; przy p ro w ad zen iu więc 68 l n a sekundę n a w a d n ia się stale lub przynajm niej w ^ pew nypr czasie rów n o cześn ie g ru n ta dw óch w ła­

ścicieli przy 102 l 3 w łaścicieli i t. d.

I ustanow ienie za rz ą d u k a n a łu V erdon, że 1 l . a et>° dopływ u byw a sk o n c e n tro w a n y n a 4^5 godzin, J -’t także i z tego pow odu k o rzy stn e, iż jed en kon-wocR01 n a krzen i‘an w różnej porze dnia odbiera 9 1 tak n. p. ktoś p ierw szy raz n a w a d n ia w nie­

dzielę w nocy o 12 godz., to kończy o 4-5 godziny później i dopiero po 6 dniach i 6 godzinach przyjdzie kolej n a niego drugi ra z n aw ad n iać a więc w so b o ­ tę o 6 godzinie ran o , trzeci raz . zacznie n aw ad n iać w? p iątek o 12 w południe i t. d. N a tej podstaw ie u k ład a się plan rozdziału w ody każdego naw odnienia.

P o jed n y m eg zem plarzu takiego podziału godzin n a ­ w a d n ia n ia otrzym uje d ozorca k an ału i k o n su m en t.

W łaściw y rozdział w ody o dbyw a się w n a stę p u ­ ją c y sposób. Początek* row u rozpro w ad zająceg o w o­

dę z k a n a łu bocznego, jak o też i row ki idące z p o ­ przedniego, zam knięte są szluzam i a p raw o do o tw a r­

cia ich m a tylko dozorca tej części k a n a łu . W je d ­ nym rejonie je s t 2 dozorców , którzy m ien iają się na- p rzem ian w służbie nocnej i dziennej. U reg u lo w an ie tej służby nie je s t łatw ą rzeczą, gdyż tak i dozorca m a w ró ż n y ch p o rach d n ia bardzo często w przeci­

w nych k ie ru n k a c h znajdujące się szluzy otw orzyć, oprócz tego w szelkie przeszkody tam u jące ru ch w ody w k a n ale u su n ąć, w y m ag a zatem rzecz ta d o k ła d n e ­ go obliczenia czasu, jak i on p o trzeb u je do przebycia drogi i obsługi szluz. D o układu zatem podziału g o ­ dzin n a w a d n ia n ia używ a się inżynierów , zn ających dokładnie teren i czas. Aby ile m ożności ułatw ić do­

zorcy pracę a z drugiej stro n y w yzyskać jeg o dzia­

łanie, s ta ra się zarząd dw a po sobie n astęp u jące ro ­ wy, (R igole) ja k najbliżej siebie um ieścić, tudzież z jed n eg o takiego ro w u jak najw iększą pow ierzchnię naw odnić. N aw adnianie zaczyna się od p u n k tu n a j­

niżej położonego, idąc potem coraz wyżej.

N aw adnianie g ru n tó w , n ależących do jednego i te ­ go sam ego ro w u ro zp ro w ad zająceg o (R igole), odby­

w a się w ten sposób, iż d ozorca otw orzyw szy szluzę w kan ale głów nym w czasie oznaczonym w podziale godzin idzie razem z w odą aż do k o ń c a row u, aby się przek o n ać o dob ry m fu n k e y o n o w a n iu ; następ n ie udaje się do drugiego row u (R igole) w edług podziału godzin i w ra c a n a p o w ró t do g ó ry , gdy czas zam - knięcia szluzy A (T ab . IV fig. 3) nadchodzi, w ięc przy k a ­ nale V erdon zarząd k a n a łu oznacza tylko po czątek i ko­

niec n aw ad n ian ia, odpow iadający d an em u ro w u ro zp ro ­ w ad zającem u. R ozdział w ody zaś w m iędzyczasie u- sk u teczn ia so b ie ' sam każdy k o n su m e n t n a p o d sta ­ wie p osiadanego podziału godzin. In te re sa n c i p o ­ bierający wodę z jed n eg o i tego sam eg o ro w u n a ­ w ad n iają sw oje g r u n ta idąc od dołu ku górze, więc n ajp ierw n a w a d n ia się pow ierzchnię I, sk o ro zaś przyszedł czas n a w łaściciela pow ierzchni II, a z w y ­ kle czeka on ze zegarkiem w ręku, zam y k a ró w za­

staw k ą i puszcza w odę n a swój g ru n t. W ten sposób nie m oże być tu żadnego nadu ży cia z w odą, skoro zaś przyszedł czas n a w łaściciela g ru n tu III, to znów

za m y k a on dopływ w ody w row ie w łaścicielow i II a k ieruje go n a sw ój g ru n t i t. d. S k o ro zaś w łaści­

ciel V I sk o ń czy ł n aw ad n iać , a k tó ra to g odzina o z n a ­ czo n a jetit n a planre godzin, w ra c a dozorca i zam yka szluzę A i naw o o n ien ie zakończył. T a k się rzecz m a, gdy rów prow adzi tylko 34 l, gdy zaś 12 X 34’ to w tedy rów nocześnie zaw ad n ia się dw a kaw ałki. P rzy j­

m ijm y, że do zaw odnienia pew nego k o m p lek su o p e­

wnej ilości w łaścicieli p o trzeb a 40 l, otóż w tym p rzy p ad k u głów ny rów ro zp ro w ad zając y prow adzić m usi 2 X 3 4 68 l; m usi być je d n a k rozdzielony n a m niejsze row y i stosow nie do te re n u w jed n y m z nich m a być sk o n c e n tro w a n a w oda w ilości 26 l, do­

sta rc z a n a w ięc przez 26 X 4'3 = XI 7 godzin m usi nim płynąć, drugim zaś row em tylko 14 X ^ '5 = 63 godzin. P o n iew aż leży w interesie zarząd u n a w ad n iać rów nocześnie, p rzeto d ozorca w danym czasie o tw o ­ rzy szluzę w głów nym row ie tak, żeby płynęło 68 l, i w pierw szych 63 godzinach n a w ad n ia ją się g r u n ­ ta leżące przy obu ro w a ch (S eitenrigolen) ró w n o ­ cześnie ; po upływ ie ale 63 godzin d ozorca zm niejsza o tw ó r szluzy tak , aby płynęło tylko 34 l, i z a m y ­ k a rów nocześnie 1 rów tak, że przez 117 —.63 = 54 godzin n aw ad n ian e są g ru n ta z jed n eg o row u.

N a po d o b n y ch zasad a ch , ja k przy k a n ale V erdon, je st urząd zo n y rozdział wod}T i przy k a n ale M arsylii, m ianow icie zarząd d o starcza w ody tak że w sk o n c e n tro ­ w a n y c h ilościach. O kres n a w a d n ia n ia trw a od 1 kw ie­

tn ia do 1 października, więc su b sk ry p cy a n a 1 l, ciągłego przypływ u u p o w a ż n ia do w zięcia 15,811.200 l w ciągu ro k u . Z a m ia st atoli ciągłego przypływu!

1 l zarząd daje 34 1 n a sek u n d ę przez 3 godziny co 4 dni i 6 godzin, a poniew aż od '/4 do 1/J 0 m am y 183 dni, w ięc m a m y 43 peryodów n a w o d n ień , czyli w 17 d n iach 4 n aw o d n ien ia po 3 godziny. S tosow nie do tego są ułożone podziały godzin naw o d n ien ia.

K ażdy o d b io rca wrndy o trzy m u je przed n a w a d n ia ­ niem plan rozdziału wody, w k tó ry m m a o znaczony dzień i godzinę p o b o ru wody. R ozdział w ody o d b y ­ w a się tu w in n y sposób, ja k p rzy k an ale V erdon.

P odczas bow iem gdy przy k an ale V erd o n d o zo rca o- tw ie rać m a tylko szluzę przy bocznym kan ale, to przy kan ale M arsylii m a oprócz tego sam o tw ierać szluzy istniejące w row ie ro zp ro w ad zający m (Rigole), w ła­

ściciele g ru n tó w m ają w ięc tylko n a swojej p osiadło­

ści w odę ro zp ro w a d zać w’edle p o trz e b y ; w sk u tek te ­ go zarząd zen ia ilość dozorców m usi być w iększa a za­

tem k o szta w iększe.

In n e k an a ły udzielają w odę ta k ż e w sk o n c e n tro ­ w an y ch ilościach, o ile w ogólności p o b ó r w ody je st u re g u lo w a n y . I tak k a n a ł des A lpines oznacza n a 1 lici i sekundę m ax im u m 30 l, k tó ra to ilość w je ­

dnym lub kilku p erio d ach b yw a udzielaną przez 6 g o ­ dzin w tygodniu.

P rzy k a n ale des A lpines, ja k o też C a rp e n tra s, k a ­ nale I ’sle i de V au clu se dozorcy o tw ierają tylko szluzę przy głów nym k an ale i w bocznych k an ałach . D ogląd przy pi'ow adzeniu w ody kan ałem , ja k o te ż rozdział w ro w ach dalszych, p o zo staw io n y m je st s a ­ m ym k o n su m e n to m , w sk u tek czego w y n ik ają liczne rek lam acy e do zarząd ó w k a n a łu , ja k o te ż i kłótnie między w laścicielarpi g ru n tó w n aw o d n ian y ch ta k , że niejeden w łaściciel jed y n ie tylko z pow yższych p o ­ w odów nie k o rzy sta z kanałów . P rzez takie je d n a k z a ­ rządzenie zm niejszają się k o szta ro zp ro w ad zen ia wody.

(Dole. n a st.