• Nie Znaleziono Wyników

Rytuał polityczny. Rola aparatu mitycznego i symbolicznego w kształtowaniu wyobrażeń i symbolicznego w kształtowaniu wyobrażeń

zbiorowych

Dotychczasowe rozważania dotyczące rytuału miały na celu ogólne zaznaczenie treści problematyki z nim zwią-zanej, nie roszcząc sobie prawa do głębszych wyjaśnień. Interdyscyplinarny charakter mitu nakazuje odwołanie się do ogólnohumanistycznej literatury, politologa jednak inte-resuje przede wszystkim płaszczyzna społeczno-polityczna. Zatrzymajmy się więc nad kategorią rytuału polityczne-go. Skoro bowiem rytuał, jak zostało wcześniej podkreślo-ne, stanowi immanentną funkcję mitu, mówienie o katego-rii mitu narodowego nie może zostać pozbawione odwołania do towarzyszącego mu pierwiastka rytualnego. Przede wszystkim godzi się podkreślić niekwestionowaną w nauce tezę o nieodłączności rytualizmu politycznego w odniesie-niu do sięgającego po przestrzenie mityczne aparatu wła-dzy, co przyczynić się ma do jego legitymizacji.

Kazimierz Ożóg podkreśla, że w reżimach autokratycz-nych i totalitarautokratycz-nych sekwencja rytualizmów w stosunkach władzy ze społeczeństwem jest nieporównywalnie mniej-sza niż w państwach demokratycznych203. Ta niewątpliwie

202 J. G. Alexander, Ethnic Pride, American Patriotism. Slovaks

and Other New Immigrants in the Interwar Era, Philadelphia 2004,

s. 114–131.

203 K. Ożóg, Ewolucja językowych rytualizmów społecznych i

towa-rzyskich (od roku 1945 do chwili obecnej), [w:] Rytualizacja w komuni-kacji…, s. 28.

słuszna konstatacja odnosi się jednak do rytuału rozumia-nego jako teatralna ceremonia, kolektywny spektakl mi-styczny; pojęcie to bowiem, traktowane znacznie szerzej, prowadzi do refleksji o wszechobecności zachowania rytu-alnego w życiu politycznym, w co wpisuje się każdy ukłon, każde uściśnięcie dłoni czy powitalne „dzień dobry”. Kwe-stię symbolicznych praktyk w sferze politycznej porusza także S. Filipowicz, wskazując pełnioną przez nie funkcję „wyodrębnienia miejsc specjalnych, obdarzonych szczegól-ną rangą, spełniających specyficzne funkcje”204.

Większość badaczy traktujących o rytuale politycznym kładzie nacisk na jego znaczenie w państwach autorytar-nych, gdzie zbiorowe przeżycia i emocje służyć mają koncen-tracji i podporządkowaniu społeczeństwa władzy. Istotne znaczenie przypisać należy sferze symbolicznej, stanowią-cej fundamentalny instrument wpływania na masy i ste-rowania umysłami innych, szczególnie widocznej podczas hucznie obchodzonych rozmaitych świąt państwowych. Warto w tym miejscu wprowadzić pojęcie władzy symbo-licznej, a więc kształtowania umysłów innych za pomocą sfery symboli – ich konstruowania, emitowania i odbiera-nia205. Nie zagłębiając się dłużej w definiowanie kolejnego złożonego pojęcia, trudno nie dostrzec potęgi oddziaływa-nia pozostającej w rękach szeroko rozumianych elit poli-tycznych, kulturowych czy też dziennikarzy – wszystkich dysponentów mitycznego substratu, który – odpowiednio zredefiniowany i zrytualizowany – może stać się idealnym narzędziem konstruowania świadomości zbiorowej, w tym przede wszystkim dynamicznego jej składnika, jakim są wyobrażenia zbiorowe.

Pamiętać także trzeba, że skoro, jak wielokrotnie ak-centowaliśmy, mit rozpatrywać należy przede wszystkim

204 S. Filipowicz, Mit i spektakl…, s. 29.

205 Por. J. B. Thompson, Media i nowoczesność. Społeczna teoria

w kontekście wiary, aparat władzy odwołujący się do mi-tycznej przestrzeni legitymizowany jest przez jej mistycz-ny wymiar, a owa emocjonalna więź wydaje się niezwykle trwała.

Nasuwa się w tym miejscu przykład obszaru byłej Ju-gosławii, stojącej w obliczu „kulturowego rozwodu”, kiedy to przed posiadaczami władzy symbolicznej stanęło wyzwa-nie stworzenia od podstaw mitologii narodowej. Działające w służbie ojczyźnie i nacjonalistycznej ideologii elity inte-lektualne zabudować miały kolektywne przestrzenie kolej-nymi wariacjami patriotycznych przekazów, a niepokor-ne jednostki skazaniepokor-ne były na publiczniepokor-ne nieistnienie bądź, szczególnie w przypadku Chorwacji, emigrację. Tymi kwe-stiami będziemy się jeszcze dokładniej zajmować w następ-nym rozdziale, gdzie przywołamy rozliczne mityzacje, jakie produkowano na masową skalę, by przysłużyć się intere-sowi ojczyzny w obliczu nadciągających konfliktów zbroj-nych. Niestabilność polityczna, podobnie zresztą jak i go-spodarcza, prowokuje i przyspiesza kreowanie mityzacji, które mają stanowić środek okiełznania sytuacji zagroże-nia. W Jugosławii stworzone zostały ku temu idealne wa-runki, bo przecież rozpad federacji rozgrywał się w obliczu poważnego kryzysu gospodarczego.

Jean Pierre Sirronneau wyodrębnia konkretne konteks-ty historyczne, skonteks-tymulujące rozwój rytuałów polikonteks-tycznych. Są to: trudna sytuacja ekonomiczna, z której społeczeństwo za wszelką cenę stara się wyzwolić; trwałe zakorzenienie tradycji mesjanistycznej, powiązanej z wizjami odrodzenia i zbawienia; pojawienie się silnego, charyzmatycznego przy-wódcy, zdolnego pociągnąć za sobą masy206. Spostrzeżenie to wydaje się niezwykle trafne w odniesieniu do wachlarza znanych z kart historii reżimów autokratycznych. To właś-nie kryzysy gospodarcze wyniosły do władzy Adolfa

ra207, stymulowały rewolucje i przewroty, przyczyniły się do rozpadu Jugosławii i objęcia rządów przed nacjonalistycz-ne ugrupowania w poszczególnych republikach. Idąc dalej tropem Sirronneau, zauważyć należy zakorzenione w spo-łeczeństwie niemieckim czy wśród Południowych Słowian tradycje mesjanistyczne, bezpośrednio związane z roman-tyczną koncepcją odrodzenia narodowego208. Waga trzecie-go z wymienionych elementów – istoty osoby przywódcy – nie podlega w zasadzie żadnej dyskusji.

Wracając jednak do poprzedniego aspektu, a więc zako-rzenionych w społeczeństwie wizji zbawienia, zawęzić na-leżałoby jego adekwatność do kręgu cywilizacji zachodniej. Można zaryzykować tezę, że skuteczność technik manipu-lacyjnych209 i socjotechnicznych, propagandy210 czy wresz-cie reklamy211, oddziałujących na świadomość jednostki wy-nika właśnie z ich odwoływania się do mitu. Dlatego też wszelkie próby sterowania pamięcią zbiorową zobligowane zostają do oparcia się na przestrzeni mitycznej, jako gwa-rancie sukcesu. R. Wiszniowski spostrzega, że wykorzysty-wany przez partie polityczne symbol w postaci logo

kore-207 Zob. np. R. Sturm, Zerstörung der Demokratie 1930–1933, „Infor-mationen zur Politischen Bildung” 2003, Nr. 261, s. 48–64; H.-U. Tham-er, Ursachen des Nationalsozialismus, „Informationen zur Politischen Bildung” 2003, Nr. 251, s. 3–4; idem, Die nationalsozialistische

Bewe-gung in der Weimarer Republik, „Informationen zur Politischen

Bil-dung” 2003, Nr. 251, s. 5–9.

208 Zob. np. H. U. Wehler, Modernizacja, nacjonalizm, społeczeństwo, Warszawa 2001, s. 325–339; W. Lepenies, Trzy kultury, Poznań 1997, s. 286.

209 Pojęcie manipulacji definiuje np. I. Kamińska-Szmal,

Propagan-da, perswazja, manipulacja – próba uporządkowania pojęć, [w:] Manipu-lacja w języku, red. P. Krzyżanowski, P. Nowak, Lublin 2004, s. 22–25;

J. Ziółkowski, Gra polityczna jako sztuka sugerowania, [w] Metafory

Po-lityki…, s. 176–185.

210 Zob. np. B. Dobek-Ostrowska, J. Fras, B. Ociepka, Teoria i

prak-tyka propagandy, Wrocław 1999, s. 8–9, 11, 27–28, 51–57.

sponduje z treściami mitycznymi, do jakich odwołuje się dane ugrupowanie. Przykładowo obozy prawicowe odwołują się do barw narodowych, a ruchy ekologiczne nawiązują do motywu zieleni. Badacz przytacza także przykład czeskiej Obywatelskiej Partii Demokratycznej, opierającej swój pro-gram na postulacie wolności i swobód obywatelskich, któ-ra przyjęła za swój symbol wzbijającego się w górę gołę-bia212. Nie jest więc przypadkiem, że reżimy autokratyczne tak chętnie odwołują się do funkcjonujących w społeczeń-stwie legend i przekonań bądź też strachów przed rzekomo z zewsząd nadciągającym wrogiem zewnętrznym.

Ponadto każda zmiana ustrojowa przekłada się na przeobrażenia w mitycznej scenerii, z której usuwane zo-stają pewne treści, by ich miejsce mogły zająć nowe. „Każ-da rewolucja jest najpierw symboliczna, zanim stanie się strukturalna” – zauważył M. Perrot213. Przewrót bolszewi-ków, unieważniając dotychczasowy porządek, zrekonstruo-wał także mitologię.

Tak długo żyjemy bombardowani słowami ‘zdławić’, ‘zdusić’, ‘unicestwić’, ‘zmiażdżyć’, ‘wyplenić’, ‘utopić we krwi’, ‘zaprowadzić do grobu’, itd. że codzienne powtarzanie tych plugawych bluźnierstw przestało na nas ro-bić jakiekolwiek wrażenie

– pisała w swoim pamiętniku rosyjska pisarka Zinai- da Gippius214. Podobnie, rewolucja francuska oznaczała w praktyce rekompozycję przestrzeni społecznej, której pa-radoks podkreśla A. de Tocqueville zauważając, że charak-terystyczny dla tegoż wydarzenia proces laicyzacji nie

zna-212 R. Wiszniowski, Reklama polityczna a komunikowanie masowe, [w:] Studia z teorii komunikowania masowego, red. B. Dobek-Ostrows-ka, Wrocław 1999, s. 90–91.

213 Cyt. za: M. Janion, Kobiety – duch inności, Warszawa 1996, s. 7.

214 Cyt. za: J. Baberowski, Was war die Oktoberrevolution?, „Aus Politik und Zeitgeschichte” 2007, Nr. 44–45, s. 12.

lazł uznania w innych państwach europejskich, mimo że inkorporowały one rewolucyjne wartości215.

Mechanizm wykorzystania przestrzeni mitycznych celem legitymizacji władzy nakreśla S. Filipowicz. Sko-ro bowiem mit obwieszcza nadejście nowego porządku, za-istnienie nowej sytuacji, jednostka zmuszona zostaje do podporządkowania się temu. Ponadto, oparcie się na okre-ślonym przekazie, gwarantującym identyczny proces rozu-mowania i percepcji rzeczywistości, stanowi o jednorodnym schemacie myślenia w danej społeczności, prowadząc do pełnego uznania posłuszeństwa wobec władzy. Jak wyka-zuje S. Filipowicz, kolektywne przekonanie, że nie istnie-je alternatywa wobec panującej władzy, a ewentualny istnie-jej zanik mógłby oznaczać jedynie chaos, automatycznie wy-klucza jakikolwiek sprzeciw. Ponadto każdej rewolucji lub radykalnej zmianie systemu towarzyszy zburzenie kojarzo-nych ze starym reżimem symboli i zastąpienie ich nowy-mi216. Czasami te nowe symbole służą budowaniu mitów, będących mutacjami starych, odrzuconych przez rewolucjo-nistów. Pamiętając o tym, że wielkie archetypy są nienaru-szalne, nowi „władcy symboli” inaczej kreują postać wolno-ści czy sprawiedliwowolno-ści.

Jak się wydaje, przestrzenie mityczne stanowią ideal-ne narzędzie sterowania umysłami mas, wykorzystywaideal-ne przez architektów przestrzeni zbiorowych pod każdą szero-kością geograficzną. Zdefiniowaliśmy już pojęcie „klasycz-nego” mitu, odróżniając go od „drobnych” mityzacji, prze-szliśmy wzdłuż łańcucha ujęć, warunkujących żywotność mitu, rytuału, wreszcie przeanalizowaliśmy kategorię sym-bolu jako tworzywa mitycznego. W rozważaniach tych

nie-215 A. de Tocqueville, Dawny ustrój i rewolucja, Warszawa 2005, s. 41–42.

216 S. Filipowicz, Mit i spektakl…, s. 13–14, 181–184. Por. też: B. Kaczmarek, Postkomunizm jako polityka, [w:] Metafory polityki…, s. 395–397.

jednokrotnie była mowa o micie początku jako „świętej opo-wieści” traktującej o wyjściowym dla danej społeczności momencie. Specyficzną kategorię mitów początku stano-wią mity o pochodzeniu danej wspólnoty, do których zaczę-li nawiązywać romantyczni aktywiści narodowi. Święcąca triumfy w XIX w. ideologia nacjonalizmu, wynosząca naród do rangi najwyższego absolutu, otwierała drogę tak zwanej kategorii mitów narodowych, którymi będziemy się jeszcze bliżej zajmować. Na tym tle szczególna rola przypadła mi-tom o pochodzeniu jako czynnikowi służącemu podkreśla-niu ich wyjątkowego znaczenia. Ideę tę wspierali history-cy wcielając się w role imaginatywnych rekonstruktorów przeszłości217.

Charakterystyczne dla wielu europejskich nacji poszu-kiwanie rodowodu wśród ludów starożytnych dowieść mia-ło ich długiej historii, co wkomponowywamia-ło się w dziwiętna-stowieczne umiłowanie do „nauczycielki życia”. Ówczesna maksyma: nie ma narodu bez historii, odmawiająca prawa do samostanowienia pozbawionym „pięknych kart przeszło-ści” nacjom, przełożyć się miała na gorączkowe poszukiwa-nia potencjalnych korzeni przez działaczy ruchów odrodze-nia narodowego. H. Samsonowicz zauważa, że w owych mitach początku występowały paralelnie dwa motywy – antycznej genezy ludu oraz bohatera-herosa, która to po-stać daną nację dodatkowo nobilitowała218. Dla narodów bałkańskich, których nacjonalistyczna gorączka nie opuś-ciła do dziś, kluczową sprawą pozostaje ciągle naukowe do-wodzenie prawdziwości legend o pochodzeniu jako czynni-ku warunczynni-kującym odmienność własnej nacji. Przykładowo, przyjęcie iliryjskiej etnogenezy przez Albańczyków prze-mawiać ma za uznaniem ich za najstarszych mieszkańców

217 C. Kidd, Identity before Identities: Ethnicity, Nationalism, and

the Historian, [w:] History and Nation, red. J. Rudolph, Lewisburg,

Pennsylvania 2006, s. 9.

Półwyspu Bałkańskiego, a wymieniony przez Samsonowi-cza pierwiastek bohatera-herosa uosabia postać Skander-bega – legendarnego przywódcy powstań antytureckich. Podobnie Chorwaci, odrzucając słowiański rodowód, dowo-dzą swojego irańskiego pochodzenia, które sytuowałoby ich jako jeden z najstarszych ludów Europy.

Kwestie te będą jeszcze szerzej analizowane, w tym miejscu odnieśmy się jednak do podobnych projekcji powsta-jących w innych częściach globu. Jak wspomniano, ideolo-gia narodowa naturalnie stymuluje narodziny tego typu mityzacji, stąd też banałem jest stwierdzenie, że wszelkie mity narodowe, a więc także i mity pochodzenia, budzą się i funkcjonują z siłą wprost proporcjonalną do skali napięć i konfliktów etnicznych. Owe „beczki prochu” – obszary nie-bywałego etnicznego przemieszania – zdają się pozostawać konfliktogennym skutkiem romantycznych euforii, gloryfi-kujących naród jako wartość samą w sobie. Pojawiające się w tym miejscu pytanie, czy samo pojęcie narodu także nie jest mitem, stawiał już pośrednio H. Kohn mówiąc o abs-trakcyjnym charakterze rzekomej wspólnoty milionów, nie mających nigdy szansy spotkania się, jednostek219.

Bezpośrednią konsekwencją powstania panoramy pa-ralelnie porywających masy ruchów odrodzenia narodo-wego stać się miało charakterystyczne dla Europy Środko-wowschodniej rodzenie się i narastanie napięć pomiędzy współistniejącymi obok siebie nacjami. Właśnie ów mit na-rodu przesłaniał na przestrzeni ostatnich dwóch wieków racjonalne zachowania jednostek, poświęcających – wyda-wałoby się naturalną – chęć życia w imię nacjonalistycznej ideologii. Po przykłady nie trzeba sięgać na dalekie Bał-kany czy Kaukaz, dość nadmienić bezsilność II Międzyna-rodówki w momencie wybuchu I wojny światowej, kiedy

219 H. Kohn, The Idea of Nationalism (A Study in its Origins and

próby zorganizowania masowych protestów robotniczych przeciwko, służącemu wyłącznie „realizacji imperialnych celów” mocarstw, konfliktowi zakończyły się fiaskiem. So-cjalistyczni posłowie głosowali za uchwalaniem kolejnych kredytów wojennych, wchodzili do powstających w obliczu zagrożenia rządów jedności narodowej, a proletariusze za-silali szeregi walczących na wszystkich frontach wojsk220.

Człowiek, jak dowodziliśmy, zachowuje się nieracjonal-nie, a wszelkie starania odwoływania się do rozumu zawo-dzą w starciu z wyzwaniami rzeczywistości. Uległość wobec mitu zdaje się być naturalną słabością jednostki, tym sil-niej pchanej ku mitycznym projekcjom w dobie społeczeń-stwa informacyjnego. Przeglądowa analiza teoretycznych aspektów mitu posłużyć miała uporządkowaniu warszta-tu pojęciowego, stanowiąc punkt wyjściowy dalszych roz-ważań.

220 Por. np. J. Pajewski, Historia powszechna 1871–1918, Warsza-wa 1999, s. 332–333.

Trawestacje mitu pochodzenia