• Nie Znaleziono Wyników

Polityka i ideologia w życiu autora Mistrza i Małgorzaty. Przekonania i poglądy w ujęciu oficjalnym

Monopol państwa w sferze wypowiedzi publicznej a recepcja Mistrza i Małgorzaty

1. Wprowadzenie: Dyskurs publiczny lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych a społeczna sytuacja komunikacyjna

1.3. Mit Michaiła Bułhakowa w ujęciu propagandowym

1.3.2. Polityka i ideologia w życiu autora Mistrza i Małgorzaty. Przekonania i poglądy w ujęciu oficjalnym

Tak, literatura go sobie wybrała – do świetnego, rosyjskiego, pisarskiego pocztu. Ale chyba też zdawało mu się, że to on ją zwyczajnie wybiera, bo widział w niej wolność. Zwrócił mi na to uwagę ktoś z rodziny. Jako lekarz ciągle był mobilizowany. Najpierw, na początku pierwszej wojny światowej […]. Potem do głuchej dziury na Smoleńszczyźnie, dla zastąpienia wiejskiego lekarza, powołanego na front. Tam zwolnił się z wojska, ale dogoniło go ono w Kijowie i to parokrotnie.

W różnych utworach Bułhakowa powraca motyw kijowskiego lekarza, wyciąganego z domu przez wszystkie kolejne władze […].”100

Literacka wolność ma tutaj podwójny wymiar: symboliczny, jako możliwość wyboru drogi twórczej i czysto pragmatyczny. Podobne ustalenia nie mogły jednak zostać opublikowane na łamach prasy oficjalnej, gdzie obecna była wciąż retoryka walki, czy to z wrogiem zewnętrznym, czy wewnętrznym.

1.3.2. Polityka i ideologia w życiu autora Mistrza i Małgorzaty. Przekonania i poglądy w ujęciu oficjalnym

Dla propagandowych ujęć biografii Michaiła Bułhakowa charakterystyczny jest wyraźny podział jego życiorysu na kilka okresów, z których nie każdy w równej mierze prezentowany był szerokiej publiczności. Okres młodości – obejmujący czasy nauki w kijowskim gimnazjum, studia medyczne, wojnę domową, wyjazd na Smoleńszczyznę i lata tułaczki wspominano z reguły zdawkowo, szerzej zaś w kilku zaledwie artykułach. Częściej na łamach prasowych opisywany był okres tuż po przyjeździe do Moskwy. Także i tutaj widoczny jest pewien schematyzm w prezentowaniu biografii pisarza, w której nie może zabraknąć informacji o telefonicznej rozmowie ze Stalinem. Co znamienne, w dyskusji

celowych działań, a nawet prób dyskredytacji okresu przedrewolucyjnego jako czasów „»beztroskich«,

»legendarnych« pod względem dostatku […].” – LAS, op. cit., s. 2.

100 A. Drawicz, Bułhakow, czyli…op. cit., s. 75-76.

publicznej nie wspomina się wprost o ideologiczno-politycznych przekonaniach Bułhakowa, choć jego los tak bardzo związany był z tym aspektem rzeczywistości. Jeśli chodzi o okres sprzed roku 1921, ze zrozumiałych względów kwestie z nim związane nie były poruszane prawie wcale, bądź stawały się przedmiotem licznych nadużyć. Wspominano o nich zresztą jedynie pośrednio, odpowiednio interpretując pierwszą powieść Bułhakowa oraz powstałą w oparciu o nią sztukę. Czytamy więc na przykład, że:

W »Dniach Turbinów« Bułhakow skazał na okrutną i bezwzględną zagładę tych, co się oderwali od mas. Kiedy zaś kapitan Myszlajewski postanawia służyć Armii Czerwonej, ta jego decyzja jest w gruncie rzeczy logicznym wnioskiem wysnutym z całej sztuki. W ślepym zaułku znalazł się Studziński, ale i Helena Talberg, która zerwała z mężem, pułkownikiem sztabu generalnego, i sympatyczny student Łariosek, i przyszły śpiewak Szerwiński, i Nikołka, który niegdyś wierzył w zbankrutowany ruch białych – wszyscy oni z nadzieją słuchają dźwięków »Międzynarodówki«

towarzyszących wkraczającej do miasta Armii Czerwonej.”101

Zdarzają się też bardzo nieliczne nawiązania do biografii pisarza, opatrzone odpowiednim komentarzem, sugerującym taką, a nie inną postawę polityczną (zwrócić tu trzeba również uwagę na sposób prowadzenia narracji – odwrót białych nazwany jest ucieczką, co z góry narzuca, jaki stosunek do tej formacji powinien mieć czytelnik. Tymczasem wejście do miasta armii radzieckiej opisane zostało z powagą, a nawet z patosem):

„Z Władykaukazu biali uciekli między 20 a 30 marca 1920 roku. 31 marca do miasta uroczyście wkroczyła XI armia z Ordżonikidzem, Kirowem i Wasylenką na czele. W tym dniu w mieście ostatecznie proklamowana została władza radziecka

A w kwietniu we władykaukaskiej gazecie »Kommunist« znajdujemy nazwisko Michała Bułhakowa.

Jest kierownikiem sekcji literackiej (»lito«) w pododdziale sztuki Władykaukaskiego Miejskiego Komitetu Rewolucyjnego.”102

Również w odniesieniu do „moskiewskiego” okresu życia pisarza o politycznych przekonaniach Bułhakowa prawie się nie mówiło, a jeśli – to w sposób zawoalowany i niejednoznaczny. Pozwalało to na uwagi typu:

101 P. Markow, Michał Bułhakow, „Literatura Radziecka” 1971, nr 6, s. 157.

102 L. Janowska, „Słowo wstępne wygłosi pisarz tow. Bułhakow”. „Literatura Radziecka” 1979, nr 4, s. 182.

Oryginalny talent Bułhakowa ujawnił się w całej pełni w jego powieści »Mistrz i Małgorzata«.

Utwór ten z powodu zawartych w nim sprzeczności i nie dość wyraźnego stanowiska autora jest po dziś dzień z ożywieniem komentowany przez naszych [tzn. radzieckich – przyp. mój – K. K.]

krytyków i budzi liczne kontrowersje.”103

Z przytoczonej wyżej wypowiedzi nie wynika wcale czy „sprzeczności” w Mistrzu i Małgorzacie oraz „nie dość wyraźne stanowisko” twórcy powieści dotyczą zagadnień politycznych, a jeśli tak, nie wiadomo nawet jakich. Wszystko to pozostawać może jedynie w sferze domysłów, aczkolwiek – biorąc pod uwagę czas, miejsce oraz profil pisma, w którym ukazał się przedruk – intencja nadawcy wydaje się dosyć czytelna.

W dyskursie prasowym, zwłaszcza z lat siedemdziesiątych, istotny spór o to, „czy Bułhakow w latach trzydziestych był opozycjonistą, czy tylko satyrykiem wobec radzieckiej rzeczywistości […]”104 był prawie nieobecny. Często podkreślano egzystencjalno-artystyczny aspekt niezwykle trudnego losu pisarza, unikając przy tym wszelkich odniesień, które mogłyby wskazywać na jego poglądy polityczne. Z uwagą śledzono więc prywatną stronę życia, akcentując brak stabilizacji finansowej, spowodowany zdjęciem z afisza wszystkich sztuk przyszłego autora Mistrza i Małgorzaty. W wielu materiałach poruszano kwestie związane z ówczesną atmosferą społeczną, polityką kulturalną, a także kondycją środowisk literackich. Tylko w nielicznych artykułach – z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych – znaleźć można wzmianki o tym, że Bułhakow poważnie myślał o emigracji. Z rzadka pojawiały się informacje, że rozważał możliwość wyjazdu z kraju już w latach 1919–1921, podczas pobytu na Kaukazie. Zwykle kwestia ta poruszana była w kontekście słynnej rozmowy pisarza ze Stalinem, co także ma swoją wymowę.

Niejednoznaczny w gruncie rzeczy stosunek autora Białej Gwardii do osoby dyktatora przedstawiany był na łamach prasy omawianego okresu dosyć jednostronnie, choć tu i ówdzie wspominano o napisanej przez Bułhakowa sztuce o młodości wodza. Oceny tego posunięcia nie były jednoznaczne i zależały w dużej mierze od ogólnej intencji, jaka aktualnie przyświecała piszącym. W większości artykułów jednak Bułhakow przedstawiany był jako ofiara kaprysu Stalina, człowiek, którego pozbawiono możliwości twórczych, zawieszając tym samym w artystycznej próżni. Taki obraz Michaiła Bułhakowa wydaje się konkretny.105

103 P. Markow, op. cit., s. 156.

104 K. Wolicki, Wycieńczony Faust i krwista rzeczywistość. „Twórczość” 1969, nr 9, s. 104.

105 To, czy Bułhakow był osobą represjonowaną przez system, czy nie, nie podlegało zwykle dyskusjom.

Jednakże w opublikowanym w „Tu i Teraz” (1982, nr 26, s. 8) tekście Barbary Dohnalik „Sprawa” Bułhakowa – była czy nie była? kwestie te budziły wątpliwości. Autorka polemizowała z wizją losu autora Mistrza i Małgorzaty, jako „męczennika systemu”, którą, jej zdaniem, przedstawił Andrzej Drawicz we wspominanym

Paradoksalnie, duży udział w jego tworzeniu miał wielki miłośnik pisarza – Andrzej Drawicz, w którego ujęciu życiorys Bułhakowa podlegał jasnym zasadom porządkującym, pozwalającym wyposażyć go w pewną wewnętrzną teleologię. Piotr Fast w recenzji Mistrza i diabła z początku lat dziewięćdziesiątych pisał wprost:

Precyzyjne ustalenia biograficzne przeprowadzone przez autora na podstawie bogatych materiałów źródłowych nie są bowiem tutaj celem samym w sobie. Drawicz wyciąga z nich daleko idące wnioski w zakresie rekonstrukcji motywacji działania pisarza. Fakty zaczynają tu funkcjonować podobnie jak w książkach Ditfurtha – służą jako argument na rzecz hipotez, które podawane są jako twierdzenia.”106

Jakkolwiek opinia ta odnosi się do monografii, która ukazała się na rynku wydawniczym już po roku 1989, nie należy zapominać, że studium Drawicza powstawało przez lat nieomal dwadzieścia i nosi wyraźne tego ślady. Zdanie Piotra Fasta mogłoby się zresztą odnosić do sposobu pisania o Bułhakowie w ogóle – już wcześniej, w teksach prasowych i czasopiśmienniczych – Drawicz konsekwentnie budował taki, a nie inny wizerunek pisarza.

Bogusław Bakuła twierdzi nawet, że w ten sposób badacz narzucał etos opozycjonisty.107 Materiał egzemplifikacyjny przynosi więc obraz Bułhakowa jako osoby niezłomnej, wiernej własnym zasadom, do końca zmagającej się ze swoim losem, co, jak nietrudno zauważyć, przynajmniej w ogólnym zarysie, doskonale koresponduje z tytułową postacią „powieści o diable”.

tutaj wielokrotnie szkicu Bułhakow, czyli szkoła odmowy. Polemika ta, poza istotną wartością, jaką wydaje się być odmienne spojrzenie na życiorys pisarza, jest także w dużym stopniu sporem z samym Drawiczem jako krytykiem jednego z tekstów Dohnalik, pt. Idiotyczna choroba ten syfilis, opublikowanym w 1. numerze „Tu i Teraz” z 1982 roku, ss. 16 i 9 (por. A. Drawicz, Listy do redakcji: W kwestii Bułhakowa. „Tygodnik Powszechny” 1982, nr 32, s. 5). Echa sporu odnajdujemy również w 13. numerze „Tu i Teraz” z tego samego roku [Por. (r), Tak i nie. No i na zdrowie, s. 2]. Podobnie rzecz się miała we wspominanym wcześniej tekście Anny Bojarskiej zatytułowanym Bułhakow, w którym autorka nie tylko kwestionowała zasadność postrzegania pisarza jako ofiary stalinizmu, ale zarzucała autorowi Mistrza i Małgorzaty brak skromności oraz histerię, a jego kult uważała za bezzasadny. Zauważała jednak rolę, jaką w kształtowaniu owego mitu odegrała właśnie

„powieść o diable”. Stanowisko Bojarskiej wywołało ostrą reakcję Jarosława Trocha, który dał wyraz swemu oburzeniu w tekście Polemiki: „Bułhakow”. Ten sam numer „Przeglądu…”zawierał także odpowiedź autorki.

Por. A. Bojarska, Bułhakow. „Przegląd Katolicki” 1988, nr 7, ss. 4-5; J. M. Troch, Polemiki: „Bułhakow”.

„Przegląd Katolicki” 1988, nr 20, s. 7; Od Autorki. Ibidem. Krytyczne głosy odnośnie tez Anny Bojarskiej (jak również pod adresem Barbary Dohnalik jako tłumaczki i autorki zbioru tekstów pod samozwańczym tytułem Pan Piłsudski) spotkać można także po roku 1989. Por. W. Woroszylski, Tandeta wydawnicza i nie tylko.

„Więź” 1990, nr 4, ss. 159-163, A. Wołodźko, Korespondencja. „Nowe Książki” 1990, nr 10, s. 68.

106 P. Fast, Studium czy powieść. „Twórczość” 1991, nr 5, s. 112.

107 Opinia wyrażona podczas potkania w ramach konsultacji naukowych.

Outline

Powiązane dokumenty