• Nie Znaleziono Wyników

POZYCJA PREZYDENTA SERBII PO 2000 ROKU

W dokumencie W SERBII I CHORWACJI (Stron 171-190)

KONSOLIDACJA INSTYTUCJI GŁOWY PAŃSTWA

4.4. POZYCJA PREZYDENTA SERBII PO 2000 ROKU

4.4. POZYCJA PREZYDENTA SERBII PO 2000 ROKU

Po nieudanej próbie sfałszowania przez Slobodana Miloševicia wyborów na urząd prezydenta Jugosławii, przeprowadzonych we wrześniu 2000 roku, oraz po zwycięstwie opozycji w wyborach parlamentarnych 23 grudnia 2000 roku faktyczny ster rządów w Serbii przejął premier Zoran Dzin-dzić. Pełniący od 1997 roku funkcję prezydenta Serbii Milan Milutinović stał się wówczas figurantem. Jego status dodatkowo komplikował fakt, że Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (ICTY) oskarżył go o popełnienie zbrodni wojennych i wysłał za nim międzynarodowy list gończy76. W tej sytuacji Milutinović w zasadzie nie mógł już wypełniać ciążącego na nim konstytucyjnego obowiązku reprezentowania kraju czy utrzymywania stosunków dyplomatycznych z innymi państwami, bowiem każda próba opuszczenia terytorium Serbii mogła się skończyć jego aresz-towaniem. Dlatego też nie dziwi fakt, iż odciął się od swego dawnego za-plecza politycznego, występując z SPS, oraz przyjął strategię niemieszania się do polityki rządu, co miało mu zapewnić spokojne dotrwanie do końca konstytucyjnej kadencji, czyli do stycznia 2003 roku. Z drugiej strony, w sy-tuacji konfliktu między ugrupowaniami prodemokratycznej koalicji DOS, właśnie urząd prezydenta mimo politycznej deprecjacji pełniącej go osoby był w tym okresie jedyną ostoją stabilności.

Później, między jesienią 2002 a wiosną 2004 roku, nastąpił półtoraroczny okres „bezkrólewia”, w którym przeprowadzono trzy nieudane próby wy-łonienia nowej głowy państwa. Z uwagi na fakt, że kadencja Milutinovicia wygasła z końcem stycznia 2003 roku, do czerwca 2004 roku, kiedy w koń-cu – przede wszystkim dzięki nowelizacji ordynacji wyborczej – udało się przeprowadzić skuteczne wybory, obowiązki głowy państwa pełniło dwóch kolejnych marszałków Skupsztiny. Do wyborów parlamentarnych w grud-niu 2003 roku, które przyniosły zwycięstwo DSS, była to Nataša Mićić z DS, a następnie Predrag Marković, wiceprzewodniczący G17 Plus (ugrupowania tworzącego koalicję rządzącą z DSS).

Pierwsza próba przeprowadzenia wyborów prezydenckich została pod-jęta jesienią 2002 roku. O prezydencki fotel walczyło 11 kandydatów, przy czym większość z nich reprezentowała skłócone partie koalicji DOS, co po-zwalało przypuszczać, iż dojdzie do rozproszenia głosów i konieczna będzie druga tura. Tak się też stało. W pierwszej turze wyborów, która odbyła się 29 września 2002 roku, udział wzięło 55,5% wyborców, a najwięcej głosów zdobyli lider DSS, Vojislav Koštunica (30,89%), oraz wspierany przez DS

76 M. Jovanović, Predsednički…, op. cit., s. 107.

i pozostałe partie koalicji DOS, choć formalnie bezpartyjny kandydat Mirol-jub Labus (27,36%). Na trzecim miejscu, z wynikiem 23,24% poparcia, upla-sował się lider radykałów Vojislav Šešelj, wspierany przez byłego prezydenta Slobodana Miloševicia, przebywającego już wówczas w więzieniu w Hadze.

Wypada wspomnieć, iż udzielając oficjalnego wsparcia Šešeljowi, Milošević przyczynił się do rozłamu w swojej macierzystej partii SPS, której kandydat Velimir Bata Živojinović (trzecioligowy polityk SPS, ale jeden z najbardziej uznanych jugosłowiańskich aktorów) zajął dopiero szóste miejsce, uzysku-jąc zaledwie 3,27% głosów. Niestety, rozstrzygnięcia nie przyniosła także druga tura, przeprowadzona 13 października, w której frekwencja spadła do 45,46%77, co oznaczało konieczność ponowienia wyborów78.

DSS, której kandydat uzyskał 66,86% głosów, wniosła skargę najpierw do Republikańskiej Komisji Wyborczej (RIK), a później do Sądu Konstytucyj-nego, twierdząc, że przyczyną wyborczej porażki były przede wszystkim złe dane figurujące w spisach wyborców79. Na podstawie informacji uzyskanych głównie z urzędu statystycznego działacze tej partii utrzymywali, iż w co najmniej 12 gminach faktyczny stan osób uprawnionych do głosowania był niższy niż liczba osób ujętych w spisach, co sztucznie podniosło próg wymaganej frekwencji. W ich opinii różnice te były naprawdę istotne. Na przykład belgradzki spis był zawyżony o ponad 120 000 osób. Natomiast we wszystkich spisach figurowało według ich szacunków 600 000 nieist-niejących wyborców. Sąd Konstytucyjny odrzucił jednak wniesioną skar-gę, uznając zarzuty DSS za bezpodstawne80. W sytuacji sporów w rządzie i parlamencie oraz coraz większych trudności w funkcjonowaniu federacji wybory, które według partii rządzącej miały ustabilizować atmosferę, tylko zaostrzyły kryzys.

77 Jedną z przyczyn spadku frekwencji było wezwanie do bojkotu drugiej tury wyborów, z którym wystąpił m.in. Vojislav Šešelj. Twierdził on, iż skoro obaj kandydaci, którzy przeszli do drugiej tury, formalnie wywodzą się z jednego ugrupowania (DOS), to tak naprawdę wyborcy zostali pozbawieni możliwości wyboru.

78 Szczegółowe wyniki wyborów można sprawdzić na stronie Republikańskiej Komisji Wybor-czej. http://www.rik.parlament.gov.rs/latinica/propisi_frames.htm (dostęp 17.03.2011).

79 W Serbii mimo wieloletnich zapowiedzi stworzenia ogólnokrajowego spisu wyborców do-kument obejmujący wszystkich obywateli uprawnionych do głosowania powstał dopiero wiosną 2012 roku. Do tego czasu spisy były prowadzone oddzielnie przez poszczególne gminy, na skutek czego konkretna osoba mogła być ujęta w więcej niż jednym spisie, co utrudniało weryfikację da-nych. Często też zdarzało się, iż figurowały w nich tzw. martwe dusze lub osoby, które od dawna nie mieszkały na terenie danej gminy.

80 Szerzej: M. Milošević, Predsednički izbori 2002. Evropski zakon za srpska posla, „Vreme”

17.10.2002, nr 615, s. 14–17; M. Jovanović, Predsednički…, op. cit., s. 113.

4.4. POZ YC JA PREZ YDENTA SERBII PO 2000 ROKU

Trzeba jeszcze wspomnieć, iż sam pomysł przeprowadzenia wyborów prezydenckich w tym okresie, czyli już jesienią 2002 roku, był ostro kryty-kowany przez opozycję, i to z dwóch powodów. Pierwszym z nich był brak konsultacji. Drugim fakt, że ówczesna pani marszałek Nataša Mićić rozpisała je kilka miesięcy przed wyznaczonym przez konstytucję terminem, a sama decyzja w tej sprawie została podjęta na posiedzeniu zarządu sprawującej władzę koalicji DOS81.

Działacze DSS, która rok wcześniej opuściła rządzącą koalicję, twier-dzili, iż ten manewr ma uniemożliwić start jej kandydatowi Vojislavowi Koštunicy, pełniącemu jeszcze wówczas funkcję prezydenta Jugosławii.

Ostatecznie jednak Koštunica wziął udział w wyborach, wychodząc z za-łożenia, że w przypadku wygranej zrzeknie się pełnionego urzędu. W ogó-le wypada podkreślić, iż politycy jego partii byli zwoW ogó-lennikami przyjęcia zgoła odmiennej kolejności wydarzeń. To znaczy chcieli, aby najpierw zo-stała wyłoniona konstytuanta, która uchwaliłaby nową ustawę zasadniczą, a dopiero wówczas, już na podstawie nowych przepisów, powinny zostać przeprowadzone wybory parlamentarne i prezydenckie.

Poza tym o ile w latach 90. nałożony przez ordynację wymóg uzyskania – i to w obu turach – ponadpięćdziesięcioprocentowej frekwencji nie wyda-wał się zadaniem trudnym, o tyle w nowych warunkach partie, zwłaszcza opozycyjne, zaczęły obawiać się, iż może on w istotny sposób utrudniać rywalizację. Rządząca DS odmówiła jednak nowelizacji ordynacji, a przy-stała jedynie na propozycję Republikańskiej Komisji Wyborczej (RIK), aby zweryfikować spis wyborców zamieszkujących obszar Kosowa i Metohii, znajdujący się już wówczas pod zwierzchnictwem sił międzynarodowych.

RIK oświadczyła, iż spis z tego regionu będzie obejmował tylko te miejsca, w których żołnierze sił międzynarodowych są w stanie zagwarantować bez-pieczeństwo wyborcom, co ograniczyło się w zasadzie do tzw. serbskich en-klaw na północy prowincji. W praktyce zaś oznaczało, że RIK wykreśliła ze spisu większość Albańczyków i tak konsekwentnie bojkotujących wszystkie wybory od 1990 roku, co w założeniu miało doprowadzić do naturalnego obniżenia progu wyborczego i ułatwić osiągnięcie wymaganej frekwencji82.

81 Oko izbora 9. Izvještaj sa predsedničkih izbora u Republici Srbiji (septembar–oktobar 2002), Beograd 2003, s. 16–17; M. Milošević, Predsednički izbori. Hod po žici, „Vreme” 25.09.2003, nr 664, s. 18.

82 Podobne rozwiązania były zastosowane już podczas wyborów prezydenta Jugosławii we wrześniu 2000 roku. Zob.: M. Jovanović, Predsednički…, op. cit., s. 107–108; V. Goati, Izbori u SRJ od 1990. do 1998. Volja građana ili izborna manipulacija (Dodatak: izbori 2000.), Be-ograd 2001, s. 238–239.

Kolejna próba wyłonienia głowy państwa została podjęta w grudniu 2002 roku. Jeszcze przed formalnym rozpisaniem wyborów opozycja, a zwłasz-cza DSS, postulowała znowelizowanie ordynacji i zniesienie progu wy-borczego. Ponadto chciała wprowadzenia zmiany przepisów dotyczących głosowania emigracji oraz zmiany procedury sporządzania spisu wybor-ców. Także rządząca koalicja DOS przygotowała swój projekt zmian, który zakładał zniesienie progu wyborczego, ale tylko w drugiej turze wyborów (co zresztą sugerowała też w powyborczym raporcie misja OBWE). Jednak przed planowaną debatą parlamentarną wycofała go i odwołała samą debatę.

W odpowiedzi na to Vojislav Koštunica opublikował list otwarty, w którym napisał, iż organizowanie kolejnej tury wyborów z zachowaniem starych przepisów przyczyni się do jeszcze większej destabilizacji kraju, i podkre-ślił, że jeśli nie przyniosą one rozstrzygnięcia, rząd powinien skończyć z tą farsą i natychmiast przeprowadzić wybory parlamentarne83. Już pod koniec października premier Dzindzić zaczął mówić o możliwości zwrotu DSS wszystkich odebranych jej wcześniej mandatów parlamentarnych84, o ile partia ta zdecyduje się poprzeć rząd i jego propozycje dotyczące nowelizacji systemu wyborczego. Koštunica nazwał takie stanowisko Dzindzicia pró-bą politycznego szantażu, jednak zadeklarował, że jest w stanie rozmawiać z rządem o sprawach najważniejszych dla państwa. Ostatecznie więc DS, której zależało na wsparciu rządu przez dawnego kolicjanta, zwróciła mu wszystkie 45 mandatów oraz zapowiedziała możliwość zniesienia progu wy-borczego, jednak tylko w drugiej turze, a nie jak postulowała DSS – w obu.

Jednak głosami koalicji DOS odrzucono możliwość zajęcia się nowelizacją ordynacji przygotowaną przez DSS85.

Mówiąc wprost, Partii Demokratycznej (DS) Dzindzicia, która nie miała swojego kandydata, nie zależało wówczas na tych wyborach. Wprawdzie trochę obawiano się zwycięstwa Koštunicy, ale sondaże pokazywały, iż fre-kwencja może być bardzo niska, gdyż społeczeństwo miało już dość politycz-nych przepychanek byłych koalicjantów, co sugerowało, że swoją absencją może pokazać politykom symboliczną czerwoną kartkę, pozostawiając wy-bory nierozstrzygnięte. W takiej sytuacji funkcję głowy państwa przejęłaby wkrótce marszałek Skupsztiny Nataša Mićić – bowiem dotychczasowemu

83 M. Milošević, Predsednički izbori 2002. Prolaz, molim, „Vreme” 5.12.2002, nr 622, s. 13.

84 O sporze pomiędzy dawnymi koalicjantami piszę szerzej w podrozdziale dotyczącym funk-cjonowania Skupsztiny po 2000 roku.

85 Oko izbora 9…, op. cit., s. 27; Oko izbora 10. Izveštaj sa ponovljenih predsedničkih izbora u Srbiji (8.12.2002), Beograd 2003, s. 12–13.

4.4. POZ YC JA PREZ YDENTA SERBII PO 2000 ROKU

prezydentowi Milanowi Milutinoviciowi w styczniu wygasał mandat – a DS, której polityczną twarzą był właściwie tylko premier Dzindzić, zyskałaby dodatkowy czas na znalezienie jakiegoś popularnego polityka, który mógłby ją reprezentować w kolejnym cyklu wyborczym. Ponadto określono termin, w którym marszałek Skupsztiny musi rozpisać kolejne wybory w przypad-ku nieosiągnięcia wymaganego poziomu frekwencji w pierwszej turze. Nie określono natomiast, ani kiedy wybory mają zostać przeprowadzone, ani też czy pełniący wówczas obowiązki prezydenta marszałek parlamentu może korzystać z pełni uprawnień głowy państwa oraz jak długo może trwać taki stan, co stało się potem źródłem wielu sprzecznych interpretacji86.

Pierwsza tura drugiego z kolei nieudanego cyklu wyborów prezydenckich odbyła się 8 grudnia 2002 roku. Wzięło w niej udział tylko trzech kandy-datów: Vojislav Koštunica z DSS, lider radykałów Vojislav Šešelj oraz kan-dydat marginalnego ugrupowania SSJ (Stranka srpskog jedinstva – Partii Serbskiej Jedności), Borislav Pelević. Od początku faworytem był Koštu-nica, na którego ostatecznie głosowało 57,66% wyborców. Zważywszy na fakt, iż frekwencja wyniosła 45,17%, oznaczało to, że Koštunica cieszył się poparciem 26,04% ogółu uprawnionych do głosowania. Drugie miejsce za-jął Šešelj, na którego głos oddało 36,08% wyborców87. W sumie był to już trzeci raz z rzędu, kiedy Koštunica wygrywał wyborczą rywalizację, ale z przyczyn formalnych – a więc zbyt niskiej frekwencji – nie udawało mu się objąć urzędu głowy państwa. Ponadto tym razem – z uwagi na fakt, iż frekwencja wyniosła jedynie 45,17% – konieczne było powtórzenie całego procesu wyborczego. Kolejny raz DSS wniosła skargę do Sądu Najwyższego, uznając za przyczyny swej porażki cyniczne postępowanie premiera oraz źle sporządzone spisy wyborców, które w opinii partii zawierały znacznie zawyżone dane, co sztucznie podnosiło wysokość przewidzianego progu.

Sąd jednak odrzucił tę skargę, nie stwierdziwszy nieprawidłowości, a kon-flikt między DS i DSS jeszcze bardziej się pogłębił.

Kolejne wybory prezydenckie miały zostać przeprowadzone wiosną 2003 roku. Rządząca DS liczyła, że do tego czasu znajdzie odpowiedniego kandydata na ten urząd, jednak okres ten okazał się dla niej o wiele trud-niejszy, niż się spodziewano. Po pierwsze, ujawniono wówczas szereg afer zarówno korupcyjnych, jak i politycznych, w które zamieszani byli

działa-86 Zob.: art. 4a, Zakon o izmjenama zakona o izboru predsednika Republike, „Službeni glasnik Republike Srbije”, nr 73/02; M. Jovanović, Predsednički…, op. cit., s. 116–117.

87 Konačni rezultati izbora za predsednika Republike Srbije, 2002., održanih 8. decembra 2002, http://www.rik.parlament.gov.rs/latinica/propisi_frames.htm (dostęp 18.03.2011).

cze tej partii. Po drugie, 12 marca został zabity premier Dzindzić, co stało się przyczyną wprowadzenia stanu wyjątkowego. W czasie jego trwania DS podjęła nieudaną próbę zmiany ustawy zasadniczej na podstawie zwy-kłej ustawy, powołując się na nadzwyczajne okoliczności, lecz jej działania zostały uznane za niekonstytucyjne, a samą ustawę uchylił Sąd Konstytu-cyjny88. Wprowadzenie stanu wyjątkowego wpłynęło też na przesunięcie terminu wyborów głowy państwa.

Temat wyborów prezydenckich powrócił latem 2003 roku, gdy w parla-mencie rozpoczęły się prace nad nową ustawą zasadniczą, które wkrótce po zgłoszeniu przez DS propozycji, aby prezydent był wybierany przez parlament, a nie jak dotychczas w wyborach powszechnych89, zostały zbojkotowane przez DSS. Działacze tej partii uważali, iż poprawka ta jest wyraźnie skierowana przeciwko jej kandydatowi na urząd prezydenta, Vojislavowi Koštunicy. Podnosili, iż forsowanie takiego rozwiązania przez DS wyraźnie pokazuje, że poza byłym premierem partia nie ma żadnego cieszącego się zaufaniem wyborców kandydata, dlatego też za wszelką cenę chce uniknąć wyborów. Mimo iż po opuszczeniu komisji przez DSS organ ten stracił wymagane kworum, premier Zoran Živković zapowiadał, że jej prace będą kontynuowane, a referendum konstytucyjne zostanie prze-prowadzone w rocznicę wybuchu tzw. pierwszego serbskiego powstania w 1804 roku, czyli 15 lutego 2004 roku90. W międzyczasie jednak sytuacja rządu stale się pogarszała z powodu ujawnienia kolejnych afer, jak rów-nież trudności w zapewnieniu dla rządowych inicjatyw parlamentarnej większości (postępowało rozbicie koalicji DOS) oraz gwałtownego spad-ku poparcia wyborców dla DS, co sugerowały sondaże. W zaistniałej sy-tuacji, aby odwrócić uwagę opinii publicznej od niewygodnych dla partii tematów, liderzy DS zdecydowali się na rozpisanie wyborów prezydenc-kich. Pierwotnie, jak wspominałam, miały one zostać przeprowadzone wiosną 2003 roku, jednak na przeszkodzie stanął zamach na premiera i wprowadzony po jego śmierci stan wyjątkowy. Opozycja doskonale od-czytała intencje rządu i określiła wybory głowy państwa mianem

zastęp-88 S. Vučetić, Kako do promene ustava Srbije?, [w:] S. Vučetić, Iskušenja obnovljene državnosti, Beograd 2008, s. 16.

89 Wychodząc z tą propozycją, DS nie spodziewała się aż tak ostrych protestów opozycji. Za-kładano, że osiągnięcie porozumienia nie sprawi jej większych trudności. W pewnym stopniu świadczy o tym fakt, iż pomimo że w tym roku powinny zostać przeprowadzone wybory prezy-denckie, nie zabezpieczono na nie środków w budżecie. Zob. M. Milošević, Predsednički izbori.

Hod…, op. cit., s. 20.

90 Zob. M. Jovanović, Predsednički…, op. cit., s. 120.

4.4. POZ YC JA PREZ YDENTA SERBII PO 2000 ROKU

czych oraz domagała się natychmiastowego przeprowadzenia wyborów parlamentarnych91.

Koštunica zapowiadał, że nie weźmie udziału w tej farsie, podobnie jak wspierany przez DOS w wyborach prezydenckich z września 2002 roku Mi-roljub Labus. Później taką deklarację złożyli też socjaliści z SPS i lider SPO, Vuk Drašković. Zmieniła się natomiast taktyka SRS, której kandydat Vojislav Šešelj w poprzednich wyborach zapewnił sobie drugą pozycję. Radykałowie apelowali, aby nie bojkotować wyborów, gdyż taka sytuacja byłaby korzystna jedynie dla DS. Głównymi rywalami w tym cyklu wyborczym byli Tomi-slav Nikolić reprezentujący radykałów z SRS (Šešelj, oskarżony przez ICTY o zbrodnie dokonane podczas wojen na Bałkanach w latach 90., przebywał już wówczas w więzieniu w Hadze, gdzie dobrowolnie się zgłosił) i kandy-dat DOS, Dragoljub Mićunović, którego jednym ze sztandarowych haseł wyborczych było rozpisanie wyborów parlamentarnych. Premier Živković miał już wówczas świadomość, iż rozpisanie wyborów prezydenckich nie zagwarantowało mu chwilowego spokoju, czego oczekiwał po tej decyzji.

Dodatkowo DOS stale słabł. Kiedy z koalicji wystąpiła SDP, premier zwrócił się do pełniącej obowiązki prezydenta marszałek Skupsztiny o rozwiązanie parlamentu i przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Chociaż jego prośba była spowodowana utratą potrzebnej do rządzenia większości, to jed-nak próbował przedstawić ją wyborcom jako natychmiastowe przystąpienie do spełniania wyborczych obietnic Mićunovicia. Działacze DS wierzyli, że ten krok uchroni ich przed całkowitą porażką w wyborach parlamentarnych.

Wybory prezydenckie, których pierwsza tura została przeprowadzona 16 listopada 2003 roku, okazały się trzecim z kolei nieudanym podejściem do wyłonienia głowy państwa. O ich wyniku zadecydowała rekordowo ni-ska frekwencja, która wyniosła zaledwie 38,79%. Oznaczało to, iż podob-nie jak w przypadku poprzedpodob-niego podejścia do wyłopodob-nienia głowy państwa w grudniu 2002 roku, także i tym razem musi zostać powtórzony cały pro-ces wyborczy. Przyczyn tak niskiego poziomu frekwencji należy przede wszystkim upatrywać w fakcie, iż wyborcy byli zmęczeni i rozczarowani opozycyjnymi ugrupowaniami, z którymi przecież wiązano tak duże na-dzieje po obaleniu Miloševicia i przejęciu przez nie władzy w 2000 roku.

Za takim tłumaczeniem przemawia też wyborczy wynik radykałów. Re-prezentujący SRS zastępca przewodniczącego tej partii – Tomislav Ni-kolić – zdobył 46,23% głosów, jego rywal Dragoljub Mićunović – 35,42%.

Niewątpliwie można powiedzieć, iż właśnie SRS najbardziej zyskiwała na

91 Ibidem, s. 121–122; S. Orlović, Politički…, op. cit., s. 168–170.

konflikcie głównych ugrupowań DOS, czyli DSS i DS. Amerykański badacz zajmujący się problematyką bałkańską, Jeb E. Adams, ostrzegał po tych wyborach, że bierność społeczeństwa może przyczynić się do wykreowa-nia nowego charyzmatycznego lidera, co kolejny raz mogłoby zatrzymać proces demokratyzacji. Podkreślał on, podobnie jak to czynił tranzytolog Thomas Carothers, iż zmiana systemowa nie jest procesem linearnym, a jej sukces zależy w dużym stopniu od zaangażowania społeczeństwa, czego w tym czasie ewidentnie brakowało92.

Miesiąc później, 28 grudnia 2003 roku, odbyły się wybory parlamentarne, również wygrane przez radykałów. Na drugim miejscu uplasowała się DSS i to właśnie ona stworzyła mniejszościowy rząd, na czele z Vojislavem Koštu-nicą. Zaraz po ukonstytuowaniu się nowo wybranego parlamentu, w lutym 2004 roku przegłosowano poprawki do ordynacji wyborczej w wyborach prezydenckich znoszące próg wyborczy. Jednak w międzyczasie pojawił się nowy problem, mianowicie kwestia finansowania kampanii wyborczej. Z po-czątkiem 2004 roku weszła w życie ustawa – przyjęta jeszcze w poprzedniej kadencji – o finansowaniu partii politycznych, która nie regulowała kwestii finansowania kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich93. Pierwotnie kolejne wybory głowy państwa miały się odbyć wczesną wiosną 2004 roku, jednak termin musiał zostać przesunięty w związku z napiętą sytuacją w Ko-sowie, gdzie w marcu doszło do poważnych zamieszek.

Ostatecznie wybory odbyły się w czerwcu 2004 roku. Wystartowało w nich 19 kandydatów, lecz faworytów było trzech: reprezentujący rządo-wą koalicję Dragan Maršićanin, nowy lider DS, Boris Tadić, i ponownie reprezentujący radykałów Tomislav Nikolić. Warto odnotować, iż dawni partnerzy z prodemokratycznej koalicji DOS – Koštunica, Labus i Tadić – podjęli rozmowy o wystawieniu wspólnego kandydata, aby wzmocnić

po-92 J. E. Adams, Srpska tranzicija kroz prizmu predsedničkih izbora 2002.–2003., „Nova srpska politička misao” 2002, vol. IX, nr 1–4, s. 150.

93 Zgodnie z jej założeniami na kampanie wyborcze ma być przeznaczony 0,1% budżetu, z czego 20% środków powinno zostać przekazane w równej wysokości wszystkim partiom, które zareje-strowały listy, natomiast pozostałe 80% ma być dzielone proporcjonalnie do uzyskanych wyni-ków między ugrupowania, które wprowadziły swoich deputowanych do Skupsztiny. Jak słusznie zauważył politolog Milan Jovanović, skoro w drugiej turze wyborów udział bierze tylko dwóch kandydatów, to zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami zwycięzca powinien dostać aż 4/5 środków, co dyskryminuje drugiego kandydata. Samo przyjęcie zasady finansowania kampanii wyborczej z budżetu, dające partiom możliwość uzyskania dodatkowych środków, było bezspornie jedną z przyczyn zgłoszenia chęci udziału w wyborach aż przez 19 kandydatów. Zob.: art. 4, 10, Zakon o finansiranju političkih stranaka, „Službeni glasnik Republike Srbije”, nr 75/03; M. Jovanović,

93 Zgodnie z jej założeniami na kampanie wyborcze ma być przeznaczony 0,1% budżetu, z czego 20% środków powinno zostać przekazane w równej wysokości wszystkim partiom, które zareje-strowały listy, natomiast pozostałe 80% ma być dzielone proporcjonalnie do uzyskanych wyni-ków między ugrupowania, które wprowadziły swoich deputowanych do Skupsztiny. Jak słusznie zauważył politolog Milan Jovanović, skoro w drugiej turze wyborów udział bierze tylko dwóch kandydatów, to zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami zwycięzca powinien dostać aż 4/5 środków, co dyskryminuje drugiego kandydata. Samo przyjęcie zasady finansowania kampanii wyborczej z budżetu, dające partiom możliwość uzyskania dodatkowych środków, było bezspornie jedną z przyczyn zgłoszenia chęci udziału w wyborach aż przez 19 kandydatów. Zob.: art. 4, 10, Zakon o finansiranju političkih stranaka, „Službeni glasnik Republike Srbije”, nr 75/03; M. Jovanović,

W dokumencie W SERBII I CHORWACJI (Stron 171-190)