• Nie Znaleziono Wyników

Prakseologia a gospodarka 10

MIĘDZY PRAKSEOLOGIĄ A ETYKĄ

3.3. Prakseologia a gospodarka 10

Friedrich August von Hayek, dyskutuja˛c problem subiektywizmu w danych z nauk społecznych, stwierdził: „Cze˛sto sugerowano, z˙e z tego

włas´nie powodu (podkr. W.G.) ekonomia i inne teoretyczne nauki

o społeczen´ stwie powinny byc´ okres´lane jako ’nauki teleologiczne’ (ce-lowos´ciowe – W.G.). Jednakz˙e poje˛cie to jest myla˛ce, poniewaz˙ skłania do tego by sa˛dzic´, z˙e nie tylko czyny poszczego´lnych ludzi, ale takz˙e struktury społeczne wytworzone przez nie zostały rozmys´lnie przez kogos´ zaprojektowane ze wzgle˛du na jakis´ cel. Prowadzi to albo do ob-jas´niania zjawisk społecznych w kategoriach celo´w okres´lonych przez jaka˛s´ siłe˛ wyz˙sza˛, albo do przeciwstawnego, ro´wnie nieszcze˛snego, błe˛du uwaz˙ania wszystkich zjawisk społecznych za rezultat s´wiadome-go projektowania przez człowieka, do interpretacji ’pragmatycznej’ be˛-da˛cej przeszkoda˛ w zgodnym z rzeczywistos´cia˛ rozumieniu tych zja-wisk. Niekto´rzy autorzy, w szczego´lnos´ci O. Spann, uz˙ywaja˛ terminu

teleologiczny na poparcie bardziej zagmatwanych spekulacji

metafizy-cznych. Inni, jak K. Englis, posługuja˛ sie˛ nim w sposo´b nie budza˛cy sprzeciwu, słuz˙a˛cy wyraz´nemu rozro´z˙nieniu nauk teleologicznych i no-rmatywnych (por. w szczego´lnos´ci pouczaja˛ce przedstawienie tego pro-blemu w K. Englis, Teleologische Theorie der Wirtschaft [Brün, 1930]. Termin ten jednak nie przestaje byc´ myla˛cym. Jes´li potrzebna jest nazwa, to termin nauki prakseologiczne, pochodza˛cy od A. Espinasa, zaadaptowany przez T. Kotarbin´ skiego i E. Słuckiego, a teraz jasno zdefiniowany i szeroko wykorzystywany przez Ludwiga von Misesa (Nationaloekonomie [Genewa, 1940]), wydaje sie˛ najstosowniejszym”11. Od tego czasu ksia˛z˙ka von Misesa została przetłumaczona na je˛zyk angielski, a przy tym stosownie zaktualizowana, wydana pod tytułem

Human Action: A Treatise on Economics12i wznowiona szes´ciokrotnie, T. Kotarbin´ skiego Traktat o dobrej robocie13 był wznawiany siedem razy i tłumaczony na wiele je˛zyko´w, w tym na angielski14, a w 1988

10 Ta cze˛s´c´ artykułu jest polska˛ wersja˛ referatu przedstawionego przeze mnie na mie˛dzynarodowej konferencji „Interdysciplinary Approaches to the Study of Economic Problems”, jaka odbyła sie˛ w Sztokholmie w 1991.

11 F.A. Hayek, von, 1979, The Counter-Revolution of Science: Studies on the Abuse of

Reason, wyd. 2, Liberty Press, Indianapolis, s. 49.

12 L. Mises, von, 1949, Yale University Press, New Haven.

13 Pierwsze wydanie ukazało sie˛ w 1955 nakładem Ossolineum, najnowsze stanowi kolejny tom Dzieł Wszystkich Tadeusza Kotarbin´ skiego, Ossolineum, Wrocław 2000.

14 Uniwersytet w Hull (Wielka Brytania) wznowił angielski przekład Traktatu

roku prakseologowie, filozofowie ekonomii, ekonomis´ci oraz przed-stawiciele innych dyscyplin zebrali sie˛ w Warszawie na mie˛dzynarodo-wej konferencji nt. „Prakseologie a filozofia ekonomii” zorganizowanej przez Zakład Prakseologii IFiS PAN, Instytut Kultury Austriackiej w Warszawie i amerykan´ ska˛ Fundacje˛ Sabre. Dorobek tej konferencji został opublikowany włas´nie w 1. tomie Praxiology: The International

Annual of Practical Philosophy and Methodology15.

Chociaz˙ wspomniana konferencja, interdyscyplinarna co do swego charakteru, stworzyła okazje˛ do podje˛cia dyskusji na temat ro´z˙nic mie˛dzy polskim, austriackim, amerykan´ skim i innymi podejs´ciami, to z cała˛ moca˛ uwypuklono to, co uznano za wspo´lna˛ podstawe˛ prak-seologii i ekonomii, tzn. to, co wyro´z˙nilis´my powyz˙ej cytuja˛c Hayeka: „Co sie˛ tyczy działan´ człowieka, to – jak dota˛d – rzeczy sa˛ takie, jak działaja˛cy ludzie mys´la˛, z˙e one sa˛. [...] Jes´li czytelnik spro´buje sfor-mułowac´ definicje˛, to niezwłocznie przekona sie˛, z˙e nie moz˙e za-proponowac´ z˙adnej nie uz˙ywaja˛c takich termino´w, jak ’nadaja˛cy sie˛ do’ albo ’przeznaczony do’, albo jeszcze innego wyraz˙enia odwołuja˛ce-go sie˛ do uz˙ytkowania, ze wzgle˛du na kto´re rzeczy te zostały przez kogos´ zaprojektowane. Definicja zas´ obejmuja˛ca wszystkie przypadki z danej klasy nie be˛dzie zawierac´ z˙adnego odwołania do tworzywa lub kształtu, lub innej cechy fizycznej tej rzeczy. Zwykły młotek lub młot parowy, czy aneroid lub barometr rte˛ciowy, nie maja˛ nic ze soba˛ wspo´lnego z wyja˛tkiem celu, w kto´rym – wedle tego, co człowiek mys´li – moga˛ byc´ uz˙yte”16. Celowos´ciowe zachowanie człowieka, nazywane jego działaniem, jest domena˛ badan´ prakseologicznych moga˛cych zaoferowac´ swa˛ wste˛pna˛ synteze˛ jako podstawe˛ do lepszego rozumie-nia zachowan´ ekonomicznych człowieka.

Mimo stosunkowo kro´tkiej historii prakseologii moz˙na wyro´z˙nic´ dwa okresy rozwoju dyscypliny: okres prakseologii klasycznej i okres prakseologii nowoczesnej. Oto, co klasyczna prakseologia ma do zaoferowania ekonomii.

Prakseologia klasyczna definiuje poje˛cie działania w sposo´b na-ste˛puja˛cy. Człowiek C jest sprawca˛ zdarzenia Z w czasie tk jedynie i tylko jes´li człowiek C we wczes´niejszym czasie to wywarł na cos´ impuls dowolny, be˛da˛cy w s´wietle przyczynowego prawa naste˛pstwa

15 Rocznik ten ukazuje sie od 1992 pod egida˛ Towarzystwa Naukowego Prakseologii w Warszawie, a wydawany jest przez Transaction Publishers, zwia˛zane z Uniwersytetem Rutgers Stanu New Jersey w New Brunswick (USA). Autor niniejszego artykułu ma zaszczyt byc´ redaktorem naczelnym rocznika.

zdarzen´ składnikiem istotnym warunku wystarczaja˛cego zdarzenia Z, przy czym warunek ten obejmuje jedynie aktualne okolicznos´ci, w kto´-rych impuls dowolny jest wywierany wraz z tym impulsem.

Dalsze poje˛cia analizowane przez prakseologie˛ klasyczna˛ dotycza˛ tego, co nazywane jest elementami działania, np. podmiotu działania, celu, tworzywa, wytworu, sposobu itd. Elementy te sa˛ składowymi działan´ prostych, kto´re z kolei tworza˛ w ro´z˙nych konfiguracjach działania złoz˙one. Zaro´wno działania proste, jak i działania złoz˙one moga˛ byc´ oceniane ze wzgle˛du na ro´z˙ne kryteria. Kryterium charak-terystycznym dla prakseologii (pr-Aksjologii) jest kryterium praktycz-nos´ci17, znane takz˙e pod nazwa˛ sprawnos´ci, złoz˙one z dwu sub-kryterio´w: skutecznos´ci (efektywnos´ci) i ekonomicznos´ci18. Z tego wzgle˛du wartos´ciowanie prakseologiczne bywa nazywane wartos´cio-waniem według „podwo´jnego E”.

Drugi dział prakseologii klasycznej obejmuje typologie˛ działan´ i ty-pologie˛ ocen. Dział trzeci to prakseologia normatywna zajmuja˛ca sie˛ najogo´lniejszymi zaleceniami dotycza˛cymi zachowan´ praktycznych. Zalecenia te maja˛ postac´ dyrektyw praktycznych o postaci: jes´li jestes´

C działaja˛cym w okolicznos´ciach O, w kto´rych prawa naturalnego przebiegu zdarzen´ Z sa˛ zachowane, i zamierzasz spowodowac´ stan S, rzecz R lub warunek W, to działaj metoda˛ M.

Dyrektywy praktyczne dotycza˛ działan´ podejmowanych przez po-szczego´lnych ludzi (działan´ indywidualnych) oraz działan´ podejmowa-nych we wspo´łdziałaniu z innymi (działan´ wielopodmiotowych). Od-notujmy w tym miejscu pewne waz˙ne spostrzez˙enie poczynione przez Kotarbin´ skiego, a dotycza˛ce warunko´w wymuszaja˛cych sprawnos´c´ działania. Warunkiem tym sa˛ sytuacje zwane sytuacjami przymuso-wymi, bowiem stymuluja˛ one, wymuszaja˛, zachowania o wie˛kszej praktycznos´ci. Istota tych sytuacji polega na tym, iz˙ niepodje˛cie stosownego działania w okolicznos´ciach stanowia˛cych owe sytuacje wywoła nie tylko pewne skutki negatywne, ale takz˙e generalne pogor-szenie okolicznos´ci. Poje˛cie sytuacji przymusowej ma kluczowe

zna-17 W. Gasparski, 1987–1988, O poje˛ciu praktycznos´ci, „Prakseologia” nr 101, ss. 57–70.

18 Nie jest prawda˛, z˙e P. Drucker, znany amerykan´ ski teoretyk organizacji, był pierwszym autorem, kto´ry przeciwstawił skutecznos´c´ (efektywnos´c´) ekonomicznos´ci, jak twierdzi Ch. Hampden-Turner (w ksia˛z˙ce Charting the Corporate Mind: Graphic

Solutions to Business Conflicts, The Free Press (Macmillan), New York, 1990, s. 135)

przywołuja˛c jego prace˛ Concept of the Corporation, Day. New York 1946. W rzeczywisto-s´ci uczynił to T. Kotarbin´ ski w swym przedwojennym studium Czyn (Biblioteka Filozoficzna, Lwo´w 1934). W pracy tej, co warto przypomniec´, ekonomicznos´c´ nazywa-na była gospodarczos´cia˛.

czenie dla analizy poste˛pu w kierunku zwie˛kszania sprawnos´ci (prak-tycznos´ci) działan´ człowieka. Praktyka politycznych i gospodarczych zmian dokonywanych aktualnie w Polsce potwierdza prakseologiczna˛ teorie˛ Kotarbin´ skiego.

Zestawiaja˛c pozytywistyczna˛ metodologie˛ (fizyki czy – ogo´lnie przy-rodoznawstwa), kto´ra˛ M.N. Rothbard uwaz˙a za nieadekwatna˛ dla ekonomii, z metodologia˛ prakseologiczna˛, pisał on: „Istnieje jednak, nieznana wspo´łczesnym ekonomistom, konkurencyjna tradycja meto-dologiczna. Tradycja ta, be˛da˛ca metoda˛ stosowana˛ dawniej przez wie˛kszos´c´ ekonomisto´w klasycznych, jest nazywana ’prakseologia˛’ przez Ludwiga von Misesa – jej wspo´łczesnego teoretyka i praktyka19. Prakseologia – kontynuuje Rothbard – stosuje sie˛ do nauk społecz-nych, gdy w gre˛ wchodzi zachowanie ludzi oraz wybo´r dokonywany przez ludzi. Krok 3. jest niemoz˙liwy20 do spełnienia, poniewaz˙ nawet w najambitniejszych społeczen´ stwach totalitarnych niemoz˙liwe jest utrzymywanie wszystkich zmiennych jako stałych. Przeprowadzanie kontrolowanych eksperymento´w jest niemoz˙liwe, gdy staje sie˛ wobec rzeczywistos´ci ludzkich działan´ ”21.

Punkt widzenia Rothbarda, aczkolwiek bez wyraz´nego powoływania sie˛ na jego artykuł, został poparty w wielu referatach przedstawionych

19 L. von Mises z˙ył w latach 1881–1973; por. J. S´wia˛der, 1991, Analiza poro´wnawcza

prakseologii w uje˛ciu Tadeusza Kotarbin´ skiego i Ludwiga won Misesa, w: W. Gasparski

i A. Strzałecki (red.), Logika, praktyka, etyka: Przesłania filozofii Tadeusza Kotarbin´ s-kiego, Towarzystwo Naukowe Prakseologii, Warszawa, ss. 45 –53; (przyp. W.G.).

20 Krok 3. odnosi sie˛ do przedstawionej przez Rothbarda naste˛puja˛cej charakterys-tyki modelu pozytywistycznego:

Krok 1. Badacz obserwuje empiryczne zalez˙nos´ci ba˛dz´ ’prawa’ zachodza˛ce mie˛dzy zmiennymi.

Krok 2. Konstruowane sa˛ hipotetyczne uogo´lnienia wyjas´niaja˛ce, z kto´rych deduko-wane sa˛ empirycznie obserwodeduko-wane prawidłowos´ci i na tej podstawie ’wyjas´niane’.

Krok 3. Skoro konkuruja˛ce hipotezy moz˙na kształtowac´, a kaz˙da z nich objas´nia pewien korpus praw empirycznych, takie ’spo´jne’ lub konsekwentne wyjas´nienie nie wystarcza; walidacja hipotez wymaga innych dedukcji, a mianowicie dedukcji wywie-dzionych z nich, kto´re musza˛ byc´ ’testowalne’ w obserwacjach empirycznych.

Krok 4. Z konstrukcji i testowania hipotez wywodzone sa˛ coraz szersze uogo´lnienia, kto´re moga˛ byc´ porzucone, jes´li empiryczne testy je zdyskwalifikuja˛, lub zasta˛pione przez nowe eksplanacje obejmuja˛ce coraz szerszy zakres zjawisk.

Poniewaz˙ liczba zmiennych – dodaje cytowany autor – jest włas´ciwie nieskon´ czona, to testowanie w kroku 3. oraz wie˛kszos´c´ obserwacji w kroku 1. moz˙e byc´ przeprowadzo-nych podczas ’eksperymento´w kontrolowaprzeprowadzo-nych’, w kto´rych wszystkie zmienne z wyja˛t-kiem poddawanych badaniu sa˛ utrzymywane jako stałe. [M.N. Rothbard, 1973,

Praxeo-logy as the Method of Economics, w: M. Natanson (red.), PhenomenoPraxeo-logy and the Social Sciences, Northwestern University Press, Evanstone, Vol. 2, s. 312].

na wspomnianej wczes´niej warszawskiej konferencji „Prakseologie a filozofia ekonomii”. Np. Kenneth E. Boulding, nestor amerykan´ skich ekonomisto´w, podkres´lił, z˙e wiedza zdobywana jest przez two´rcze i uporza˛dkowane tracenie informacji. Czynia˛c to jednak trzeba byc´ dostatecznie ostroz˙nym, aby nie usuna˛c´ informacji istotnej i utrzymy-wac´ wprowadzony porza˛dek w odpowiedniej relacji do porza˛dku wy-ste˛puja˛cego w s´wiecie realnym. Boulding, podobnie jak Rothbard, uwaz˙a, z˙e ekonometria jako całos´c´ nie stanowi odpowiedniej „techno-logii” dla ekonomii. Jest tak dlatego, z˙e ekonometria nazbyt jest obcia˛z˙ona newtonowskimi typami modelowania, poszukuja˛c para-metro´w stałych, kto´re faktycznie nie wyste˛puja˛. Sa˛ pewne oznaki tego, z˙e ekonometrzy zacze˛li badac´ zagadnienie niepewnos´ci zwia˛zane z to-pologiczna˛ natura˛ s´wiata realnego, ale na razie to jedynie symptomy. Liczby, kto´re zdominowały ekonomie˛ (od czaso´w Williama Peety’ego z XVII wieku), sa˛ uz˙yteczne jedynie jako narze˛dzia do postrzegania owej topologicznej struktury s´wiata. Mapa narysowana przez kom-puter nafaszerowany danymi liczbowymi jest tego dobrym przykła-dem. Jes´li wydruk zawiera jedynie liczby, to wynik przetworzenia informacji nie jest cenniejszy od szumu. Nawet ekonometrzy s´wiado-mi sa˛ ograniczen´ ich badan´ ; s´wiadczy o tym przedstawiony na kon-ferencji referat prof. A. Zeliasia pos´wie˛cony zagadnieniu wspo´łlinio-wos´ci zmiennych.

Ewentystyczne podejs´cie Bouldinga do badania gospodarki jest w pewnym stopniu konsekwencja˛ epistemologii ewolucjonistycznej, zapocza˛tkowanej przez Poppera, Campbella, Lorenza, a takz˙e noblisty w dziedzinie ekonomii (cytowanego wczes´niej) Hayeka, autora waz˙nej, choc´ raczej zapomnianej pracy psychologicznej The Sensory Order22. Uje˛cie Bouldinga23 jest zbiez˙ne z zaprezentowanym na konferencji uje˛ciem Simona. Herbert A. Simon, laureat Nagrody Nobla w dziedzi-nie ekonomii, najznakomitszy z prakseologo´w ws´ro´d tych, kto´rzy dziedzi-nie nazywaja˛ swego uje˛cia prakseologicznym, chociaz˙ jest takim ze swej istoty24, podziela pogla˛d, z˙e pewne wymys´lne metody ekonometryczne

22 F.A. Hayek, 1952, The Sensory Order, University of Chicago Press, Chicago.

23 Warto wspomniec´, z˙e prof. K.E. Boulding odwiedził Zakład Prakseologii PAN dwukrotnie. Pierwsza˛ wizyte˛ złoz˙ył w drugiej połowie lat szes´c´dziesia˛tych na zaprosze-nie prof. T. Kotarbin´ skiego, zas´ druga˛ w czasie konferencji „Prakseologie a filozofia ekonomii” w 1988.

24 Prof. Simon poinformował mnie, z˙e z prakseologia˛ zapoznał sie˛ dzie˛ki Oskarowi Langemu, kto´rego wykłado´w statystyki słuchał na Uniwersytecie w Chicago, gdzie prof. Lange wykładał w latach II wojny s´wiatowej.

sa˛ w znacznym stopniu szumem. Według niego to, co jest potrzebne, to badanie zachowan´ ekonomicznych ludzi na poziomie mikro, na poziomie działan´ ludzi (nazwijmy ten poziom prakseologicznym) oraz da˛z˙enie do odkrycia sposobu agregacji uzyskanych wyniko´w. Pode-js´cie to, według Simona, powinno byc´ przyje˛te w kształceniu młodego pokolenia ekonomisto´w po to, by uwolnic´ ich od matematycznej wirtuozerii i przybliz˙yc´ do rzeczywistych problemo´w s´wiata realnego. Empiryczne badania zachowan´ ekonomicznych stanowia˛ jedyny spo-so´b wzbogacenia ekonomii jako nauki, zwie˛kszaja˛c jednoczes´nie moc predykcyjna˛ jej twierdzen´ .

Godzi sie˛ w tym miejscu przywołac´ fragment artykułu wspomnie-niowego napisanego przez T. Kotarbin´ skiego po s´mierci O. Langego. Kotarbin´ ski przedstawił tam kwestie˛ prawdziwos´ci tezy, z˙e problem sprawnos´ci działania (efektywnos´c´-ekonomicznos´c´) ograniczony jest jedynie do relacji mie˛dzy człowiekiem a rzecza˛ (narze˛dziem, maszyna˛, ziemia˛ itp.), a nie stosunku człowieka do drugiego człowieka. A prze-ciez˙ działanie jest zawsze wspo´łdziałaniem angaz˙uja˛cym wymiane˛ mie˛dzy ludz´mi zaangaz˙owanymi we wspo´łdziałanie. Jes´li tak, powia-da Kotarbin´ ski, to gło´wny problem ekonomii polega na tym, jak wytwarzac´ dobra materialne, jak dokonywac´ ich podziału, jak doko-nywac´ ich wymiany stosownie do reguł zwia˛zanych z ich uz˙ytecznos´-cia˛, produktywnos´cia˛ i ekonomicznos´cia˛ za pomoca˛ miar monetar-nych. Ekonomia tak pojmowana byłaby po prostu bardziej szczego´ło-wa˛ prakseologia˛. Natomiast inna dyscyplina, zwana ekonomia˛ poli-tyczna˛, dotyczy problemo´w nalez˙a˛cych raczej do socjologii gospodarki i w zwia˛zku z tym powinna byc´ uprawiana odre˛bnie od prakseologicz-nie pojmowanej ekonomii. Jest to znakomity dowo´d na to, z˙e prak-seologie polska i austroamerykan´ ska (tj. von Misesa) zachodza˛ na siebie25 w sprawach ich stosunku do gospodarki.

Powro´c´my do metodologicznych zagadnien´ ekonomii. Według G.J. Klira, wybitnego specjalisty z zakresu metodologii systemowej, na-ste˛puja˛ce trzy waz˙ne czynniki powoduja˛ dysonans mie˛dzy teoria˛ a praktyka˛ gospodarcza˛:

25 „Poza ekonomia˛ polityczna˛ wywodza˛ca˛ sie˛ ze szkoły klasycznej pojawia sie˛ ogo´lna teoria ludzkiego działania, prakseologia. Problemy ekonomiczne, czy dotycza˛ce katala-ktyki, zawieraja˛ sie˛ w nauce ogo´lniejszej i nie moga˛ byc´ dłuz˙ej prezentowane bez uwzgle˛dnienia tego zwia˛zku. Z˙adne poprawne uje˛cie problemo´w ekonomicznych nie moz˙e pomijac´ akto´w wyboru; ekonomia staje sie˛ cze˛s´cia˛, chociaz˙ cze˛s´cia˛ najlepiej opracowana˛, bardziej uniwersalnej nauki, prakseologii.” [L. Mises, von, 1959, Human

1. Zakładanie, z˙e badanie proceso´w gospodarczych w izolacji od kontekstu społecznego jest zasadne.

2. Modelowanie ekonomiczne było i nadal jest oparte na mechanis-tycznych modelach człowieka jako decydenta. Jest wielkim błe˛dem, powiada Klir za Georgescu-Roegenem26, traktowac´ homo oeconomicus jako quasi-automat. Poprawne uje˛cie problemu wymaga systemowego metamodelowania.

3. Modele ekonomiczne, be˛da˛ce w mniejszym stopniu modelami wyjas´niaja˛cymi, a w wie˛kszym opisowymi, zawieraja˛ niewielka˛ domie-szke˛ niepewnos´ci lub wcale jej nie zawieraja˛. Klir postuluje – przypo-minaja˛c prace˛ Shackle’a27 – poje˛cie potencjalnego zaskoczenia jako miary niepewnos´ci lepszej niz˙ prawdopodobien´ stwo, podzielaja˛c po-gla˛d Lotfi A. Zadeha, z˙e stosowanie w modelowaniu ekonomicznym na szersza˛ skale˛ logiki rozmytej (fuzzy logic) moz˙e znacznie ułatwic´ korzystanie z pomysłu Shackle’a.

Mo´wia˛c o podobien´ stwach prakseologii Kotarbin´ skiego i von Mise-sa, nalez˙y wspomniec´ o braku takich podobien´ stw mie˛dzy uje˛ciami Misesa i Langego. Ro´z˙nice te dotycza˛ jednak nie tyle prakseologicz-nych aspekto´w zagadnienia, ile ekonomiczprakseologicz-nych, czy raczej politycz-nych. Lange był rzecznikiem socjalistycznej ekonomii politycznej i był przekonany do planowania centralnego28, podczas gdy von Mises był zdecydowanym przeciwnikiem obu idei. „Dokonuja˛c prakseologicznej analizy problemu socjalizmu, nie zajmujemy sie˛ moralna˛ czy etyczna˛ strona˛ dyrektora29. Nie rozwaz˙amy takz˙e jego wartos´ciowan´ ani wybo-ru celo´w nadrze˛dnych. To, czym sie˛ zajmujemy, jest jedynie zagad-nieniem, czy jakikolwiek s´miertelnik, wyposaz˙ony w logiczna˛ strukture˛ ludzkiego mo´zgu, moz˙e byc´ w stanie wykonac´ zadanie dyrektora socjalistycznego społeczen´ stwa”30. Odpowiedz´ brzmi „nie” ze wzgle˛do´w czysto prakseologicznych: tzw. zasady niemoz˙nos´ci. Jest to niemoz˙liwe nawet jes´li załoz˙ymy, z˙e „...dyrektor ma do swej dyspozycji cała˛ wiedze˛

26 N. Georgescu-Roegen, 1971, The Entropy Law and the Economic Process, Harvard University Press, Cambridge, Mass.

27 G.L.S. Shackle, 1949, Expectation in Economic, Cambridge University Press, Cambridge.

28 Stanowisko to miało jednak swoje granice, o czym pisze H.A. Simon: „[...] Mo´j, swego czasu wykładowca, Oskar Lange, był jednym z pioniero´w, kto´rzy przynies´li to heretyckie poje˛cie [rynku, przyp. W.G.] do Polski po II wojnie s´wiatowej, ryzykuja˛c kariere˛ i z˙ycie dla tej idei”. [H.A. Simon, 1981, The Sciences of the Artifitial, wyd. 2, The MIT Press, Cambridge, Mass., s. 40–41.

29 Patrz przypis 7.

technologiczna˛ swych czaso´w [...] Ale przeciez˙ on musi działac´. Musi dokonywac´ wyboru z nieskon´ czonej liczby ro´z˙nych przedsie˛wzie˛c´ w taki sposo´b, z˙e kaz˙da potrzeba, kto´ra˛ uzna za najpilniejsza˛, nie zostanie zaspokojona, poniewaz˙ czynniki produkcji wymagane do jej zaspokoje-nia juz˙ zostały zaangaz˙owane w zaspokojenie potrzeb uwaz˙anych przezen´ za mniej pilne. Jest rzecza˛ waz˙na˛ zdawac´ sobie sprawe˛, z˙e zagadnienie to nie ma nic wspo´lnego z wartos´ciowaniem celo´w nad-rze˛dnych. Odnosi sie˛ ono jedynie do s´rodko´w, kto´rych zaangaz˙owanie niezbe˛dne jest do osia˛gnie˛cia wybranych celo´w nadrze˛dnych”31.

Zagadnienie wzajemnych zwia˛zko´w prakseologii, cybernetyki i eko-nomii oraz poro´wnanie podejs´c´ Langego i Misesa zostało przedstawio-ne w referatach Dona Lavoie’a, autora ksia˛z˙ki Rivarly of Central

Planning: The Socialist Calculation Debate Reconsidered32 oraz przez autora tego artykułu33. Ekonomiczna arena, pisze Blaug za Mach-lupem, podzielona jest „...mie˛dzy ekstremalnych apriorysto´w jak Mi-ses, Knight i Robins z jednej strony oraz ultraempirycysto´w jak Hutchinson z drugiej, z centrum mie˛dzy tymi skrajnos´ciami zaje˛tym przez Zeuthena, Samuelsona, Langego, Friedmana”34 i przypuszczal-nie samego Machlupa – konkluduje cytowany autor.

Omawiana˛ dyskusje˛ dobrze be˛dzie spointowac´ wypowiedzia˛ Mario Bungego: „Prawdziwa technologia ekonomiczna nie moz˙e rekomen-dowac´ nieograniczonej wolnos´ci ekonomicznej: wolnos´ci do zatrud-niania i zwalzatrud-niania, do pracy i do braku pracy, do jedzenia i do braku jedzenia. Nie moz˙e, poniewaz˙ taka wolnos´c´ nielicznych jest przeciwna z˙ywotnym interesom ogromnej wie˛kszos´ci ludnos´ci w kaz˙dym społe-czen´ stwie – wie˛kszos´ci, kto´rej nawet dyktatorzy nie moga˛ obecnie ignorowac´. Dla tej wie˛kszos´ci nieograniczona wolnos´c´ ekonomiczna, a nie planowanie, jest ’droga˛ do niewolnictwa’ (’the road to serfdom’), pocia˛gaja˛c za soba˛ w najlepszym przypadku niepewnos´c´, a gło´d w najgorszym. Dla nich dylematem nie jest wolnos´c´ lub planowanie, lecz planowanie odgo´rne – tyran´ skie, biurokratyczne, sztywne,

31 L. von Mises, ibidem.

32 Cambridge University Press, New York, 1985.

33 Licza˛cy ponad 700 stron tom Praxiotogies and the Philosophy of Economics, pod red. J.L. Auspitza, W.W. Gasparskiego, M.K. Mlickiego i K. Szaniawskiego. Transaction Publishers, New Brunswick, N.J., 1992, zawiera prace dotycza˛ce zwia˛zko´w prakseologii i ekonomii, kto´rych choc´by pobiez˙ne zaprezentowanie w tym artykule przekroczyłoby znacznie jego ramy.

34 M. Blaug, 1982, The Methodology of Economics: Or How Economists Explain, 3 wyd., Cambridge University Press, Cambridge (przekład polski: Metodologia ekonomii, PWN, Warszawa 1995).

w zwia˛zku z tym alienuja˛ce i nieefektywne – lub partycypatywne, zdecentralizowane, gie˛tkie, a w zwia˛zku z tym sprawne planowanie na podstawie polityki naukowej i humanistycznej. Na dole˛ i niedole˛ to nie jest wybo´r techniczny do podje˛cia przez eksperto´w ekonomicznych, ale wybo´r polityczny do podje˛cia przez publicznos´c´”35. Ostateczny wynik proceso´w zmian gospodarczych zachodza˛cych w Europie S

´

rod-kowej i Wschodniej pokaz˙e, kto miał racje˛, a kto sie˛ mylił. Okaz˙e sie˛ tez˙, czyje podejs´cie do prakseologii jest lepiej ugruntowane.

Nowoczesna prakseologia wyrosła z badan´ dotycza˛cych dyscyplin zwanych praktycznymi (posługuja˛c sie˛ terminologia˛ Kotarbin´ skiego) lub „nauk o tym, co sztuczne” (uz˙ywaja˛c nazwy Simona). Obaj, Kotarbin´ ski i Simon, jak ro´wniez˙ niekto´rzy inni, zgodni sa˛ co do tego, z˙e metodologicznym wyro´z˙nikiem nauk praktycznych jest