• Nie Znaleziono Wyników

Okres 1945–1949: kino doby denazyfikacji w strefach okupowanych Niemiec

1.5. Problem antysemityzmu

Zagadnieniem praktycznie nieobecnym w ówczesnej niemieckiej deba-cie był antysemityzm – jako fundament nazistowskiej ideologii (pod koniec lat 40. temat ten podjęła Hannah Arendt, która pracowała wówczas nad

Ko-rzeniami totalitaryzmu, wydanymi w USA w 1951 r.; po niemiecku publikacja

ukazała się cztery lata później), ale też jako niewypleniona tendencja wła-ściwa sporej części niemieckiego społeczeństwa, wychowanego na Goeb-belsowskiej propagandzie. Choćby z tego powodu warto odnotować dwa filmy fabularne, które podejmują ten problem, rzutując na tło III Rzeszy wątki rozgrywające się po wojnie.

Głównym bohaterem filmu Między dniem wczorajszym a jutrzejszym Haralda Brauna184 jest grafik Michael Rott. Powróciwszy do powojen-nych Niemiec z emigracji w Szwajcarii, dokąd musiał uciekać podejrzany o wywrotową działalność, szuka on w zrujnowanym Monachium wieści o swej dawnej ukochanej Anette Rodenwald, z którą ostatni raz widział się w 1938 r. Jak się okazuje, dwa lata wcześniej została ona żoną nieja-kiego Ebelinga, właściciela hotelu, w którym w 1938 r. rozegrały się wy-darzenia będące treścią czterech retrospekcji, budujących kryminalną in-trygę osnutą wokół zaginionej biżuterii Nelly Dreyfuss. W marcu 1938 r. spotyka się ona ze swoim byłym mężem Alexandrem Cortym, z którym musiała wziąć rozwód ze względu na prawo rasowe. Ponieważ Corty po-trzebuje pieniędzy, Nelly prosi Rotta o przekazanie mu biżuterii; niedługo później Nelly, wiedząc o wydanym nakazie jej aresztowania, popełnia sa-mobójstwo. Kosztowności nie docierają jednak do Corty’ego – okazuje się, że „zaopiekowała się” nimi kelnerka Kat, która już po wojnie zamierza je sprzedać na czarnym rynku. Dowiedziawszy się jednak o oskarżeniach wobec Rotta, postanawia zwrócić biżuterię. W melodramatycznym finale Kat i Rott wyznają sobie miłość; nieporozumienia z przeszłości zostaną w ten sposób ostatecznie zażegnane.

Niedorzeczność tej intrygi, dostrzeżona zresztą przez ówczesną krytykę185, nie wymagałaby może obszerniejszego komentarza, gdyby 184 W rolach głównych wystąpiła plejada gwiazd dawnej Ufy: Victor de Kowa, Win-nie Markus, Sybille Schmitz, Victor Staal i Willy Birgel. Ten ostatni w czasie wojny grał w propagandowych filmach Wrogowie (Feinde, reż. Viktor Tourjansky, 1940), Towarzysze (Kameraden, reż. Hans Schweikart, 1941) i Konnica dla Niemiec (…reitet für Deutschland, reż. Arthur Maria Rabenalt, 1941).

185 Anon., In die Schablone gepreßt. „Zwischen Gestern und Morgen” im Astor-Filmtheater, „Berliner Zeitung”, 21.03.1948; Walter Panofsky, München: Festlicher Start der „Neuen Deut-schen Filmgesellschaft”. ZwiDeut-schen gestern und morgen, „Der neue Film”, 21.12.1947. Ten ostatni pisał: „[…] tak wspaniała plejada znanych twarzy wywołuje bezwiednie (ungerufen) wiele

nie fakt, że mamy do czynienia z jedynym nakręconym tuż po woj-nie woj-niemieckim filmem, w którym pojawia się wątek rabunku żydow-skiego mienia – prywatne „śledztwo” dotyczy bowiem losów biżuterii „zaginionej” w tajemniczych okolicznościach. Gdy zaś ta w zakończe-niu szczęśliwie się odnajduje (Tim Gallwitz zauważa, że nie ma mowy o tym, by odzyskali ją, na przykład, spadkobiercy Dreyfussów186), to główną funkcją tego rozwiązania jest oczyszczenie Niemców z zarzu-tów o kradzież. Nieprzypadkowo o przywłaszczenie biżuterii oskar-żony zostaje przede wszystkim Rott, który w powojennej rzeczywisto-ści nie jest witany jako reemigrant, lecz traktowany jako potencjalny przestępca i „wykluczany” z niemieckiej społeczności. Dawni znajomi bohatera zarzucają mu także konformizm i przeczekanie najgorszego w cieplarnianych warunkach:

– Rott? A tak, przypominam sobie. Świetnie pan wygląda, panie Rott. Wygląda na to, że do-brze służyły panu te lata. Gratulacje!

– Wiem, tu musiało być ciężko.

– Co? Co pan o tym wie? Kogo tutaj nie było, drogi panie, nic na ten temat nie wie.

Jak w większości niemieckich filmów tego okresu, wspólnota cier-pienia ograniczana jest przede wszystkim do Niemców – w dodatku tych, którzy pozostali w kraju. Owszem, Nelly Dreyfuss popełniła sa-mobójstwo, ale postać ta przywoływana jest wyłącznie w dialogach, jako „echo z przeszłości” (w dodatku jednoznacznie „oznaczona” stereoty-powym skojarzeniem wiążącym Żydów z majątkiem). O wiele więcej czasu ekranowego poświęcono natomiast Kat (a zatem – przypomnijmy – bohaterce, która faktycznie przejęła biżuterię). Gdy dziewczyna przy-pomina sobie czasy wojny, dowiadujemy się, że straciła w niej rodzinę (ich ciała spoczywają gdzieś pod gruzami) i od tamtej pory: radzimy sobie

sami. Co robić? Trzeba żyć dalej, prawda? Nie ma innego wyjścia. Dopiero

wtedy, gdy Rott zaakceptuje tę narrację, wiążąc swą przyszłość z Kat, zostanie włączony do społeczności, która wcześniej traktowała go z nie-ufnością i niechęcią.

wspomnień z dnia minionego. Ale przez to znaczenie wielu szczerych słów zostaje zła-godzone […]. Upowszechnianie – aby nie powiedzieć: propagowanie – nowych tendencji nie może obejść się bez pewnych sprzeczności między dniem wczorajszym i jutrzejszym”.

186 Tim Gallwitz, „Was vergangen ist, muss vorbei sein!”…, s. 10. Zob. także: Bernhard Gross, Wahrnehmen – Observieren – „Checken”. Geschichtlichkeit als Ästhetische Erfahrung in „Zwischen gestern und Morgen”, [w:] Demokratisierung der Wahrnehmung? Das westeuropäi-sche Nachkriegskino, red. Hermann Kappelhoff, Bernhard Gross, Daniel Illger, Berlin 2010.

Problem niemieckiego antysemityzmu podjęty został także w fil-mie Powołanie187. Była to produkcja „prestiżowa” – nad premierami we

Frankfurcie, Hamburgu, Düsseldorfie i Monachium honorowe patronaty objęli tamtejsi burmistrzowie; film brał udział w konkursie canneńskim, ale wyniki frekwencyjne z dystrybucji kinowej w Niemczech wskazują, iż nie stał się popularny188. Odtwórcą głównej roli i autorem scenariusza inspirowanego własnymi przeżyciami był Fritz Kortner – współtwórca weimarskiej sceny teatralnej lat 20., który po powrocie z emigracji w USA otrzymał ofertę pracy w jednym z niemieckich teatrów i został oczer-niony przez konkurentów donosami o antysemickim charakterze189. W scenariuszu wydarzenia te zostały przeniesione w realia uniwersy-tetu, w którym katedrę obejmuje profesor Mauthner, nieakceptowany przez niektórych studentów, podburzanych przez część pedagogów, m.in. doktora Fechnera (domagającego się drugiego exodusu i ubole-wającego, że Hitler nie dokończył tego, co zaczął)190. Drugi ważny wątek filmu dotyczy syna profesora – żona Mauthnera pozostała w Niemczech i związała się z Aryjczykiem, którego nazwisko miało chronić chłopca przed represjami.

Dyskurs filmu porusza problemy związane z tezą o „winie zbioro-wej”. W pierwszej sekwencji, rozgrywającej się jeszcze w USA, Mauthner rozmawia o swoich planach powrotu z innym żydowskim emigrantem, który ostrzega go:

Mówię ci, choć zabrzmi to brutalnie, tam pożrą cię żywcem, to kanibale, tacy oni są. Nie czujesz wobec nich żadnej nienawiści, żadnej odrazy? Nie rozumiem cię. Przecież współpra-cowali albo przyglądali się temu wszyscy. Mauthner odpowiada: Pytam cię, skoro tak się przechwalasz: deklarujesz, że byłbyś w stanie ryzykować życiem, by ochronić niewinnie prze-śladowanych? Są do tego okazje na świecie! Jeśli nie, zamilcz i nie żądaj tego od innych. Nie ma narodu zbrodniarzy ani narodu bohaterów!

187 W niektórych polskich opracowaniach tytuł filmu tłumaczony jest, niezbyt trafnie, jako Wezwanie, gdy tymczasem chodzi o objęcie katedry na uczelni (tytuł oryginalny jest przy tym bardziej dwuznaczny, gdyż der Ruf oznacza też „reputacja”).

188 Tim Gallwitz, Remigranten und akademische Jugend. Gustav von Wangenheims „Und wieder 48” und Fritz Kortners „Der Ruf”, [w:] Träume in Trümmern…, s. 15. Zob. także: Ulrike Weckel, Brutstätte des Antisemitismus und Männerdomäne: Die deutsche Nachkriegsuniversität in der Diagnose des Spielfilms „Der Ruf” von 1949, [w:] Politische Gesellschaftsgeschichte im 19. und 20. Jahrhundert. Festgabe für Barbara Vogel, red. Henning Albrecht, Hamburg 2006.

189 Zob. Helmut G. Asper, Fritz Kortners Rückkehr und sein Film „Der Ruf”, [w:] Wenn wir von gestern reden, sprechen wir über heute und morgen. Festschrift für Marta Mierendorff, red. Helmut G. Asper, Berlin 1991.

190 Historyk Frank Stern pisze, iż film Powołanie daje właściwy wyraz panującym wówczas nastrojom – antysemityzm był wtedy obecny na niemieckich uczelniach, które nie wykazywały zainteresowania powrotem żydowskich naukowców. Zob. Frank Stern, Im Anfang war Auschwitz. Antisemitismus und Philosemitismus im deutschen Nachkrieg, Gerlin-gen 1991, s. 197.

Irmgard Wilharm wykonała kwerendę w archiwach firmy dystrybu-cyjnej Schorcht, w których zachowały się dwa interesujące doniesienia191. Narzekający na niewielkie wpływy kierownik kina w Kassel napisał: „Mu-simy uczyć się z wyników tego filmu. Mamy nadzieję, że głosy właścicieli kin nie pozostaną niewysłuchane i że lekcję z tego wyniesie także pro-dukcja filmowa. Szerokie masy widzów po prostu nie chcą oglądać takich filmów”192. Natomiast z Nürtlingen koło Stuttgartu nadeszło doniesienie, że widzowie wygłaszali podczas seansu antysemickie komentarze do fa-buły, a wychodząc z kina pytali przy kasie, czy jego właścicielem jest Żyd. Konfrontacja z realiami powojennych Niemiec – w szczególności ze studentami zindoktrynowanymi nazistowską ideologią – okazuje się jed-nak dla Mauthnera bolesna. Wir haben Sie nicht gerufen (co znaczy: Nie my

powołaliśmy pana na stanowisko, ale zarazem: Nie wzywaliśmy was – w

od-niesieniu do władz alianckich) – mówi jeden z nich. I właśnie on, Walter, okaże się biologicznym synem Mauthnera (wychowywanym w rodzinie nazistowskiego generała). Gdy w zakończeniu Walter akceptuje swoją ży-dowską tożsamość, jego ojciec umiera. Komentując tę scenę, Gallwitz pisze o „negatywnej symbiozie niemiecko-żydowskiej” – owa symbioza (można być Niemcem żydowskiego pochodzenia) ma charakter negatywny, gdyż jej warunkiem jest śmierć Żyda starszego pokolenia193.