• Nie Znaleziono Wyników

Uczy³ nas Profesor wykreœlnej perspektywy W sposób „BARTLOWSKI” – a wiêc dociekliwy I choæ nasze skronie pokry³a siwizna Pamiêtamy – co to jest: prosta, punkt i p³aszczyzna Lista osi¹gniêæ Profesora, jest wiêc d³uga... A ¿e widzimy przestrzennie – to Jego zas³uga. Urodzi³ siê 3 kwietnia 1907 roku w Koprzywnicy na

Mo-rawach. Do szkó³ uczêszcza³ w Cieszynie, najpierw do pol-skiej Szko³y Ludowej Macierzy Szkolnej, a nastêpnie do Pañ-stwowego Gimnazjum Klasycznego, gdzie 3 czerwca 1925 roku uzyska³ œwiadectwo dojrza³oœci.

Studia wy¿sze odbywa³ w Politechnice Lwowskiej na Wydziale Ogólnym, a potem na Wydziale Architektonicznym. Wydzia³ Ogólny ukoñczy³ 6 czerwca 1932 roku ze stopniem magistra z zakresu geometrii i matematyki, Wydzia³ Archi-tektoniczny zaœ, póŸniejszy Fakultet Architektoniczno-bu-dowlany Lwowskiego Politechnicznego Instytutu w czerw-cu 1941 roku z dyplomem in¿yniera architekta. W okresie studiów pe³ni³ kolejno funkcjê zastêpcy asystenta w Katedrze

Geometrii Wykreœlnej prof. dr. K. Bartla i prof. dr. A. Plamitzera, a nastêpnie techni-ka budowlanego w zarz¹dzie miasta Lwowa i pracowni architektonicznej prof. Wi-tolda Minkiewicza – Rektora Politechniki Lwowskiej. Podczas okupacji hitlerowskiej przebywa³ we Lwowie, zatrudniony w przedsiêbiorstwie budowlanym.

W lipcu 1944 roku przeniós³ siê do miasteczka Bobowa, a nastêpnie po wyzwole-niu, zaproszony do Krakowa przez prof. A. Plamitzera, ob-j¹³ w czerwcu 1945 roku funkcjê adiunkta w Katedrze Geo-metrii Wykreœlnej, organizowanej przez Niego, dla tworz¹cej siê wówczas w Krakowie Politechniki Œl¹skiej. W listopadzie tego¿ roku, skierowany przez prof. A. Plamitzera do Wro-c³awia, podj¹³ siê prowadzenia zajêæ dydaktycznych od 15 listopada 1945 roku na stanowisku zastêpcy profesora i kie-rownika Katedry Geometrii Wykreœlnej na Wydziale Mate-matyczno-Fizyczno-Chemicznym, ³¹cz¹cym w jedn¹ uczelniê Uniwersytet i Politechnikê.

Profesor Konrad Dyba by³ dla wszystkich studentów nie tylko znakomitym nauczycielem, ¿yczliwym i

wyrozumia-48

³ym cz³owiekiem, ale tak¿e godnym naœladowania. Koniec lat czterdziestych obfito-wa³ w naszym zniewolonym kraju w ró¿ne wydarzenia. Ale wówczas i zawsze po-stawa Profesora by³a bez zarzutu. Godnoœæ osobista, prawoœæ i szlachetnoœæ – to naj-wa¿niejsze cechy Jego osobowoœci. Jego œwietne pod wzglêdem merytorycznym wyk³ady – to niespotykana sprawnoœæ w wykonywaniu skomplikowanych rysun-ków na tablicy. By³a to rzadka umiejêtnoœæ natychmiastowej ilustracji ¿ywego s³o-wa – co w ka¿dym przypadku – geometrii wykreœlnej oraz perspektywy malarskiej mia³o wprost kapitalne znaczenie. Trudny w pocz¹tkowych dniach i tygodniach przedmiot, dziêki Jego œwietnej metodzie przekazu, doskona³ej swadzie i subtelne-mu dowcipowi – stawa³ siê coraz bardziej lubianym w koñcowej fazie przedmio-tem. Nauczy³, nas architektów, rzeczy w naszym zawodzie niezwykle wa¿nych, roz-budzi³ mianowicie i utrwali³ w naszej œwiadomoœci zdolnoœci przestrzennego widzenia. To jest podstawowy atut w pracy twórczej architekta i za to jesteœmy Pro-fesorowi Konradowi Dybie przez nasze ca³e twórcze ¿ycie wdziêczni. Postaraliœmy siê na naszych zjazdach, aby wyraziæ Profesorowi swoj¹ serdeczn¹ wdziêcznoœæ za edukacjê przestrzenn¹.

W wyniku kolejnych zmian organizacyjnych, katedrê tê przeniesiono na Wydzia³ Architektury Politechniki Wroc³awskiej, a po uzyskaniu stopnia naukowego nauk technicznych w 1959 roku, i docenta habilitowanego w 1965 roku, Profesor Konrad Dyba, obj¹³ kierownictwo tej katedry. Po wprowadzeniu w Politechnice Wroc³aw-skiej struktury Instytutowej, Katedrê przemieniono w Zak³ad Geometrii Wykreœlnej z przydzia³em do Instytutu Architektury i Urbanistyki. Funkcjê Kierownika tego Zak³adu, pe³ni³ do emerytury w roku 1976. Po przejœciu na emeryturê przyznano Mu funkcjê specjalisty, którego zadaniem by³a praca naukowa z m³odszymi pracow-nikami Zak³adu. Obok zajêæ dydaktycznych i organizacyjnych, dodatkowo prowa-dzi³, w latach 1960–1976 zajêcia dydaktyczne z geometrii wykreœlnej na WSP, a nastêpnie na WSI w Opolu.

W okresie pracy naukowo-dydaktycznej opublikowa³ 9 prac naukowych w³asnych, 10 prac naukowo-wychowawczych zespo³owych z geologami, lekarzami, matema-tykami. Opracowa³ i wyda³ 3 skrypty uczelniane, przeprowadzi³ z powodzeniem 4 przewody doktorskie. Przygotowa³ i przeprowadzi³ konferencjê naukow¹ z zakresu geometrii wykreœlnej i rzutowej w roku 1960. W latach 1958–1971 by³ cz³onkiem Komitetu Redakcyjnego Zeszytów Naukowych Geometria Wykreœlna. By³ twórc¹ no-wej teorii krzywych p³askich wy¿szych rzêdów, zwanych „geometri¹ harmoniczn¹”. We wspó³pracy z Akademi¹ Medyczn¹ pracowa³ nad jej zastosowaniem w elektrokardiografii.

Odznaczenia: Medal 10-lecia Polski Ludowej – 1955, Z³oty Krzy¿ Zas³ugi – 1958, Z³ota Odznaka Politechniki Wroc³awskiej – 1965, Odznaka 1000-lecia Pañstwa Pol-skiego – 1969, Krzy¿ Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski – 1970, Honorowa Z³ota Odznaka Towarzystwa Mi³oœników Wroc³awia – 1976, Order Sztandaru Pracy II kl. – 1977, Odznaka Honorowa Zas³u¿onemu OpolszczyŸnie – 1977, Medal „Za Wybit-ne Zas³ugi dla Rozwoju Politechniki Wroc³awskiej” – 1977, Medal Komisji Edukacji Narodowej – 1981, Zas³u¿ony Nauczyciel Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej – 1984.

49 Nazwisko Profesora umieszczono na tablicy „Wybitnie zas³u¿eni dla rozwoju Po-litechniki Wroc³awskiej”, znajduj¹cej siê w Gmachu G³ównym PoPo-litechniki Wroc³aw-skiej.

Nagrody: JM Rektora Politechniki Wroc³awskiej w roku: 1966, 1968, 1971, 1974, 1975, 1976, 1977, Ministra Nauki, Szkolnictwa Wy¿szego i Techniki – indywidualna II stopnia w 1972 roku, indywidualna III stopnia w 1977 roku.

Zmar³ w 1991 roku we Wroc³awiu.

Anegdoty

• Przed Katedr¹ Geometrii Wykreœlnej, stoj¹c z arkuszem z „perspektywy ma-larskiej” zosta³em zaproszony do wnêtrza. Gdy zobaczy³ trzy podpisy konsultacyj-ne Pani adiunkt Stefanii Tworkowskiej, spoza okularów spojrza³ na mnie i rzek³: „Panie, pan chodzi z tym arkuszem, jak kura z jajkiem!”.

• Na egzaminie z geometrii wykreœlnej, któr¹ „kapowa³em”, bo uczy³em siê ze œp. Staszkiem Chronowskim (po dyplomie by³ Jego asystentem). Proszê Pana o in-deks – i rzek³ – Jako student umie pan na 3, ja na 4, a na „5” tylko prof. Bartel!

• Parê lat póŸniej podj¹³ Profesor pracê w „Miastoprojekcie – Wroc³aw”, gdzie pe³ni³em funkcjê G³ównego Projektanta Inwestycji Szkolnych. Profesor przyniós³ do podpisu projekt rozbudowy budynku szkolnego w Wo³owie. Czy tymi schodami – Panie Profesorze – wejdzie siê na poddasze budynku? – zapyta³em. Profesor prze-tar³ swoje binokle – popatrzy³ na rzut i przekrój ... No niestety kolego! Ale cieszê siê, ¿e nauczy³em Pana widzenia przestrzennego! I oboje byliœmy zadowoleni i usa-tysfakcjonowani!

Mia³em wiêc z nim kontakt bezpoœredni, a potem mi³e spotkania na zjazdach na-szego roku.

• Opowiada³ te¿ autentyczne wydarzenie: Gdy jeden z jego kolegów zdawa³ u prof. Bartla wielokrotnie bez rezultatu, zdenerwowany Profesor rzek³: „Panie zaliczê panu ten egzamin, ale tylko wtedy, gdy bêdê premierem”. Kraka³ i wykraka³! Objêcie funkcji premiera by³o niespodziank¹ dla Profesora, ale niespodziank¹ by³o równie¿ zamel-dowanie siê studenta w Warszawie, w Gmachu Rady Ministrów. Podsuwaj¹c indeks, student powiedzia³: „panie Premierze proszê o podpis”. Premier Bartel usiad³, uœmiechn¹³ siê i wpisa³ „zaliczam” – Kazimierz Bartel”.

Zenon Prêtczyñski

50