• Nie Znaleziono Wyników

Antynomia eskapistycznego estetyzmu Wilde’a i filozofii życia utoż-samianej z Nietzschem znalazła swe rozwiązanie w powieści Zenobia Palmura, wydanej w 1920 roku. Poetyckim manifestem tej nowej posta-wy Iwaszkiewicza będą Dionizje, stanowiące niejako polemikę z wcze-śniejszymi „apollińskimi” Oktostychami. Jednak odczytanie i asymila-cja poglądów Nietzschego następowała stopniowo — od młodzieńczej fascynacji do pogłębionej i selektywnej recepcji. Przyswojenie poglądów filozofa nie dokonało się u młodego Iwaszkiewicza bynajmniej za spra-wą ich młodopolskiej interpretacji. Interpretacja ta, przypomnijmy, na przełomie wieków była dziełem przede wszystkim Przybyszewskiego i została zawarta w jego Confiteorze, będąc właściwie pretekstem do snucia własnych koncepcji. Przybyszewski sprowadzał sztukę i akt kre-acyjny do kategorii metafizycznych, co było odstępstwem od poglądów zarówno Wilde’a, jak i samego Nietzschego. Wybiórcze traktowanie poglądów Nietzschego przez Przybyszewskiego w duchu postulatów modernizmu doprowadziło do wypaczenia jego idei, zwłaszcza tych dotyczących woli mocy. Antynomia między sztuką a życiem w ujęciu Przybyszewskiego rozstrzygnięta zostaje na korzyść sztuki, ale jej ceną jest złożenie ofiary z tego wszystkiego, co utożsamia życie. Odbywa się to kosztem artysty, który niejako w ofierze składa na ołtarzu sztuki swoją zwykłą egzystencję. Ten patetyczny akt opłacony jest ekshibicjo-nizmem duchowym. Sztuka jest zatem źródłem udręki, nie radości, jak u Wilde’a, ani triumfu nadczłowieka, jak u Nietzschego.

Rozrachunku z tak pojmowanym nietzscheanizmem dokonuje w  Próchnie Wacław Berent, autor fundamentalnej rozprawy Źródła i ujścia nietzscheanizmu. Wyraża on w nim swój stosunek do Przyby-szewskiego i jego koncepcji życia estetycznego. Lekturę Próchna polecił Iwaszkiewiczowi Karol Szymanowski, dla którego książka ta stanowiła niezwykle ważną pozycję o charakterze światopoglądowym. Dla Iwasz-kiewicza problematyka zawarta w Próchnie, dotycząca istoty tworzenia i dylematu artysty przezwyciężającego w imię sztuki życie, stała się powracającym motywem w latach jego dojrzałej twórczości (Pasje błę-domierskie). Książką, w której pisarz wyraża bezpośredni stosunek do problemów istotnych dla Nietzschego, odczytanych w Próchnie, jest na-pisana w roku 1923 powieść Hilary, syn buchaltera, którą Ryszard Przy-bylski nazwał „ostatnim utworem epoki stylizacji”1. A zatem recepcja Schopenhauera i Nietzschego dokonała się też za sprawą Próchna2.

Najwcześniejsze zetknięcie z Nietzschem nastąpiło w Elizawetgra-dzie. Już w gimnazjum w Elizawetgradzie filozofem tym fascynowali się koledzy przyszłego pisarza, zwłaszcza Jerzy Mikłucho-Makłaj, któ-ry był uosobieniem poglądów nietzscheańskich i nihilistycznych, jak książę Marwicki w powieści Zenobia Palmura. W jego wydaniu uwiel-bienie dla niemieckiego filozofa miało charakter młodzieńczej egzalta-cji, osadzonej w specyficznej atmosferze rosyjskiego nihilizmu czasów modernizmu. Mikłucho-Makłaj wysnuł z filozofii Nietzschego wątki apologizujące kult siły i nadczłowieka, w mniejszym stopniu wnikając w jej historiozoficzne czy etyczne poziomy. Problematyką tą interesował się także uczący języka niemieckiego profesor gimnazjalny Karol Lang, którego młody Jarosław niezwykle lubił. Jednak prawdziwe zetknięcie z filozofią Nietzschego znowu miało miejsce za sprawą Karola Szyma-nowskiego.

Szymanowski, jak i inni członkowie jego muzykalnej rodziny, pierw-sze lekcje muzyki pobierał w szkole muzycznej w Elizawetgradzie — własności rodziny Neuhausów. Gustaw Neuhaus, „Niemiec nadreński”, jak go określa Iwaszkiewicz, znawca filozofii i literatury, zaszczepił

za-1 R. Przybylski: Eros i Tanatos. Proza Jarosława Iwaszkiewicza 1916—1938. War-szawa 1970, s. 65.

2 Por. ibidem, s. 64.

interesowanie Nietzschem i Schopenhauerem młodemu Karolowi3. Naj-piękniejszymi książkami na świecie, jak się wyraził około 1912 roku Szy-manowski, były dlań Rozmowy Eckermanna z Goethem oraz Narodziny tragedii4. Są to więc wyraźne wskazania, że inspirujące były dla niego poglądy niemieckiego filozofa z jego wczesnego okresu. Szymanow-ski dał temu wyraz w swojej zaginionej powieści Efebos (1918—1919), w której, tak jak w Zenobii Palmurze, następuje przesilenie estetyzmu na rzecz Lebensphilosophie, utożsamianej z nietzscheanizmem. Jednak Szymanowski pojmował niemieckiego filozofa zawsze wybiórczo, bez akceptacji jego zwątpienia w zbawczą moc sztuki. W przypadku Iwasz-kiewicza nastąpiło przejście do dalszego etapu — wyboru filozofii wi-talizmu i porzucenia estetyzmu5.

Pośrednie oddziaływanie filozofii Nietzschego na Iwaszkiewicza do-konało się również dzięki kontaktom z profesorem Tadeuszem Zieliń-skim. Profesor Zieliński swego czasu opublikował tekst zatytułowany Antyk Nietzschego, w którym omawiał antyczne zainteresowania filozo-fa6. Filozofią Nietzscheańską i wybiórczo interpretowanym płynącym z niej kultem męskiej siły przeniknięty był cały George Kreis, z którym Iwaszkiewicz zetknął się nomen omen w Heidelbergu.

Estetyka Nietzschego jako zwarty system poglądów właściwie nigdy nie została sformułowana. Podlegała też na przestrzeni lat znaczącym ewolucjom. Jej pierwszy etap, zbieżny z uwielbieniem dla twórczości Wagnera i powstaniem Narodzin tragedii, które stały się osnową nie-mieckiej ideologii artystycznej końca XIX wieku, nie odrzucał roli pry-marnego znaczenia sztuki ponad innymi, także „życiowymi” warto-ściami. Sztuka znosiła grozę egzystencji i ją uszlachetniała. Wtedy też określona została podstawowa nietzscheańska antynomia pierwiastka apollińskiego i dionizyjskiego. W okresie kryzysu relacji z Wagnerem i powstawania dzieła Ludzkie, arcyludzkie Nietzsche zwątpił w zbawczą moc sztuki. Doszedł do przekonania, że przeżycie artystyczne może dostarczyć niezapomnianych wzruszeń, ale w sferze światopoglądu niczego nie zmienia. Za pomocą samych tylko środków estetycznych

3 J. Iwaszkiewicz: Książka moich wspomnień. Kraków—Wrocław 1983, s. 50.

4 Ibidem.

5 R. Przybylski: Eros i Tanatos…, s. 57.

6 T. Zieliński: Antyk Nietzschego. „Pamiętnik Warszawski” 1935, z. 5, s. 6—22.

nie da się ukształtować wszystkich aspektów ludzkiego światopoglądu.

Powstaje wtedy Przypadek Wagnera — atak na wagnerowski estetyzm.

Filozof zarzuca estetycznej postawie Wagnera fałsz. Postrzega ją jako ekshibicjonistyczną i dekadencką, postromantyczną, pozbawioną mocy.

Dochodzi wreszcie do konstatacji, że sztuka wartościowa powstaje jako wyraz sił życiowych. Podział na sztukę apollińską i dionizyjską zastąpił podział na postawę romantyczną i dionizyjską. Postawa romantyczna jest wynikiem dekadentyzmu, nihilizmu i słabości, odwołuje się do transcendentnego bytu, wyraża rezygnację i uwiąd woli życia. Postawa dionizyjska jest afirmatywna, przepojona wolą życia. To życie jest praw-dziwym źródłem sztuki. W poglądach tych, mimo że ewoluujących, dostrzegalne są pewne niespójności. Styl klasyczny, niegdyś związany integralnie z postawą apollińską, przypisany został teraz do postawy dionizyjskiej. W klasyczności akcentował teraz Nietzsche wielkość sty-lu, prostotę i jednolitość. Przez te desygnaty objawiała się wola życia.

Nie tak dalekie od siebie, jak pozornie mogłoby się wydawać, były poglądy Wilde’a i Nietzschego. Wilde jest uosobieniem postawy apol-lińskiej, Nietzsche dionizyjskiej7. Jednak dla pokolenia modernistów powierzchownie asymilowane poglądy niemieckiego filozofa oznaczały przede wszystkim wyzwolenie się z Wilde’owskiego estetyzmu i przej-ście „na stronę życia”8. Teoretyczne estetyzowanie Wilde’a zostaje ukon-kretnione, przemienione w czyn. Sztuka w tak interpretowanej per-spektywie Nietzschego jest metafizycznym zadaniem życia. Zadaniem najwyższym.

W powieści Księżyc wschodzi Iwaszkiewicz, rozliczając się moderni-zmem, dokonuje także obrachunków z poglądami uwielbianego niegdyś filozofa, a raczej z ich asymilacją przez bohaterów powieści. Występu-je tu różnorodna, za każdym razem subiektywna i wypaczona wersja nietzscheanizmu. Kuzyn Jerzy ze swoją pogardą dla zwykłych ludzi i  życia może zostać uznany za człowieka zauroczonego ideą nadczło-wieka. Było to samousprawiedliwianie własnego hedonizmu, który jest amoralny. Po przejściowej fascynacji jego osobą główny bohater książki

7 Na owo rozdwojenie, obecne także w poglądach Szymanowskiego, wskazywał R. Przybylski, wywodząc je z idei romantycznych Jeana Paula. R. Przybylski: Eros i Tanatos…, s. 33.

8 Tak to określa R. Przybylski (ibidem).

Antoni, alter ego Iwaszkiewicza, rozpoznaje pozór i niebezpieczeństwo tego światopoglądu. Pozór ten polegał na mylnej klasyfikacji tego, co nazwane zostało prawdziwym życiem, z brutalnym kultem siły i po-gardą dla maluczkich.

Pewne aspekty nietzscheańskiej filozofii dostrzec możemy także w  postawie reprezentowanej przez Knabego, który w pełnym nihili-zmu pożegnalnym liście pisze: „Przebieraliśmy, dobieraliśmy, przewar-tościowaliśmy wszystko — aż dobrnęliśmy do pustki kompletnej, do przewartościowania wszystkiego na nic, do zaprzeczenia — głębokiego, wewnętrznego zaprzeczenia wszelkiej wartości”9. I dalej: „zmogła mnie już moja własna melancholia — i powiem ci na ucho, moja własna po-garda dla ludzi”10. Z perspektywy doświadczonego trzydziestoletniego już Iwaszkiewicza skamandryty nietzscheanizm pojmowany był już jako pogarda dla ludzi.