• Nie Znaleziono Wyników

ReGIonalneGo na foRum unIjnym

1. Wstęp

Polityka europejska Polski w latach 2004–2014 składa się – jak pokazują poszcze-gólne fragmenty niniejszego tomu oraz innych analiz – z szeregu elementów. Należy do nich kontekst historyczny, struktura interesów, założenia strategiczne i ich ope-racjonalizacja, kompozycja zespołu wdrażającego itd. Prezentowany tekst proponuje inne spojrzenie na przywołaną powyżej kwestę: jej ocenę z perspektywy regionalnej, reprezentowanej przez percepcję państw Grupy Wyszehradzkiej (V4).

Punkt wyjścia przedstawianej analizy stanowi pytanie o odbiór polskiej polity-ki europejspolity-kiej w latach 2004–2014 przez Czechy, Słowację i Węgry, w kontekście współpracy regionalnej, która materializowała się w postaci określanej przez format wyszehradzki. Szczególnie interesujące były tu kwestie oceny sprawności i efektyw-ności Polski w Unii Europejskiej, nie tylko w ujęciu statycznym, ale również uwzględ-niając zmiany zachodzące w odbiorze przez Pragę, Bratysławę i Budapeszt w analizo-wanym okresie. Dodatkowo percepcja pozycji Polski wobec współpracy regionalnej dla realizacji polityk europejskich państw regionu stanowiła istotny obszar rozważań.

To natomiast prowadziło do dalszych pytań o odbiór polskiego przywództwa w regio-nie w kontekście integracji europejskiej oraz odbiór dynamiki współpracy regionalnej w kontekście wspólnego osiągania celów w Unii Europejskiej.

Metodologicznie analiza oparta została o badania empiryczne, przeprowadzone w postaci wywiadów z urzędnikami i ekspertami z trzech państw wyszehradzkich, któ-rzy w testowanym okresie reprezentowali swoje państwa i/lub współtwoktó-rzyli polityki europejskie swoich państw, i w tym kontekście współpracowali z aktorami z Polski.

Na strukturę analizy składają się krótka prezentacja Grupy Wyszehradzkiej w kon-tekście integracji z Unią Europejską, omówienie założeń badawczych oraz szczegóło-wy opis regionalnych percepcji polityki europejskiej Polski wśród aktorów reprezen-tujących państwa regionu w zakresie ośmiu zagadnień tematycznych.

2. GRupa WyszehRadzka W unII euRopejskIej

Powstanie Grupy Wyszehradzkiej związane było bezpośrednio z dekompozycją po-rządku zimnowojennego w Europie Środkowej oraz prozachodnimi ambicjami

demo-kratyzujących się Polski, Węgier oraz Czechosłowacji, a po jej rozpadzie w 1993 roku Czech i Słowacji. Formalnie powołano ją do życia w 15 lutego 1991 roku jako Trójkąt Wyszehradzki z zadaniem współpracy na euroatlantyckiej ścieżce polityki zagranicznej oraz w kontekście wewnętrznej demokratyzacji i reform gospodarczych (Kubin, 2014, s. 25). Idea współpracy miała przyspieszyć te wysiłki i ograniczyć generowanie dalszych podziałów w regionie (Wach, 2010, s. 218). Już w 1992 roku Unia Europejska zainte-resowała się nowopowstałą inicjatywą, widząc w niej obiecującą platformę współpracy.

W tym samym czasie powołano do życia Środkowoeuropejskie Porozumienie o Wol-nym Handlu, postrzegane jako element procesów integracyjnych w regionalnej wersji.

Jednakże „konsekwencją niskiego poziomu instytucjonalizacji była wysoka podatność Trójkąta na koniunkturę polityczną w państwach członkowskich” (Dołęga, Urbański, 2016, s. 75), co spowodowało niewielką aktywność Grupy w kolejnych latach. Po okre-sie zastoju, Grupa Wyszehradzka dynamicznie wznowiła swoje działania w roku 1999, powołano wtedy Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki oraz ustalono copółroczne spotkania premierów jako jedną z głównych form koordynacji działań.

Jednocześnie jednak okres ten ujawnił sprzeczne interesy państw regionu w kontek-ście procesów integracji kontynentalnej. Z jednej strony widoczne to stało się w roku 1997, kiedy to Polska, Czechy i Węgry zostały docenione za swoje reformy i zakla-syfikowano je do tzw. grupy luksemburskiej (Willa, 2007, s. 91), mającej w pierwszej kolejności finalizować akcesję do Unii Europejskiej. Słowacja znalazła się natomiast dopiero w roku 1999 w tzw. grupie helsińskiej. Dodatkowo Czechy i Węgry zaczęły postrzegać Polskę jako kraj o znacznie poważniejszych wyzwaniach negocjacyjnych, spowalniający w efekcie przyjęcie w poczet członków lepiej przygotowane państwa regionu. Istotnie, Polska stanowiła największe państwo Europy Środkowej (z ludnością prawie dwukrotnie większą od sumy mieszkańców pozostałej wyszehradzkiej trójki), ale także najbiedniejsze, z najpoważniejszymi problemami strukturalnymi i najwięk-szą ilością obszarów trudnych w negocjacjach akcesyjnych. Faktyczny poziom współ-pracy wyszehradzkiej oceniany jest w owym czasie jako niewielki (Dołęga, Urbański, 2016, s. 81).

W opinii wielu badaczy moment akcesji państw Grupy Wyszehradzkiej do Unii Europejskiej w roku 2004 eliminował główne powody ich kooperacji – przyłącze-nie się do zachodnioeuropejskich struktur integracyjnych (Wach, 2010, s. 223–224).

Rozszerzenie strefy Schengen w 2007 roku ostatecznie miało potwierdzić ten stan rze-czy. Państwa regionu rozpoczęły „konsumpcję” członkostwa, starając się wykorzystać akcesję do intensyfikacji rozwoju ekonomicznego (10 lat członkostwa, 2014, s. 12).

Szczególnie dostęp do Funduszy Strukturalnych (Pawlas, 2016, s. 113; 10 lat Fundu-szy Europejskich, 2014) i wspólnego rynku stały się podstawą boomu gospodarczego (Tomaszyk, 2014), co przełożyło się na dynamiczny przyrost PKB (Dmochowska, 2014), i w efekcie znaczący poziom poparcia dla członkostwa w Unii Europejskiej w społeczeństwach państw regionu (Ogonowska, 2015; Pawlas, 2016, s. 111). Jed-nocześnie uzyskały one, a dotyczyło to przede wszystkim Polski, znaczący wpływ na procesy decyzyjne w instytucjach unijnych, począwszy od Parlamentu Europejskiego (Witkowska, 2014), a na sprawowaniu prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w roku 2011 kończąc (Fiszer, 2014, s. 6). W tym samym czasie jednak liczne analizy wskazy-wały na potencjał Grupy jako całości w instytucjach unijnych, mierząc go skumulowa-ną siłą głosu (Chojan, 2016, s. 4) i demografią (Kubin, 2014, s. 29).

Warto odnotować rosnący sceptycyzm Czech, Słowacji i Węgier względem pozy-cji Polski w Unii Europejskiej po roku 2004. Jak zauważa Artur Adamczyk „właśnie ta wielkość Polski stopniowo wzbudzała obawy, a nawet niechęć ze strony pozostałej trójki do inicjatyw rządu w Warszawie. Zarówno Węgry, Czechy, jak i Słowacja zaczę-ły obawiać się, że Polska będzie narzucać im swoją wolę pod przykrywką konsultacji koalicyjnych. Stąd też bardzo nieufnie zaczęły podchodzić do współpracy z Polską, podkreślając, że ich interesy narodowe mogą być rozbieżne. Nie zahamowało to jed-nak współpracy czworokąta w tych dziedzinach, w których dostrzegano wspólny inte-res” (Adamczyk, 2015, s. 74). Szczególnie w kontekście rządów Prawa i Sprawiedli-wości w Polsce w latach 2005–2007, deklarujących traktowanie regionu priorytetowo, co jednak nie zawsze przekładało się na zbieżność zachowań na forum integracyjnym (Chojan, 2016, s. 4–7).

Do wspólnych interesów należały chociażby negocjacje perspektywy budżeto-wej 2007–2014, w szczególności Funduszy Strukturalnych. Polska zdołała zbudować wówczas koalicję znacznie szerszą niż tylko państwa wyszehradzkie. Innym obszarem było Partnerstwo Wschodnie, wspierane przez pozostałe państwa V4, jednakże o mniej zdecydowanym od Polski nastawieniu, sprzeciw wobec francuskich koncepcji Europy dwóch prędkości jako sposobu przezwyciężania kryzysu w roku 2009 oraz częściowo podejście do polityki energetycznej (Dołęga, Urbański, 2016, s. 88–89) i klimatycznej (Adamczyk, 2015, s. 74–78). W tym samym roku wprowadzono stały mechanizm ko-ordynowania stanowisk państw Grupy Wyszehradzkiej przed każdym szczytem rady Europejskiej. Efektem był między innymi sukces w kolejnym roku w zakresie trans-europejskiej sieci transportowej (Wlazło, 2012, s. 151) oraz coraz częstsze pozyski-wanie do budowania koalicji Rumunii, Bułgarii oraz krajów bałtyckich, szczególnie w kontekście przygotowań do negocjacji nad budżetem na lata 2014–2020 (Grodzki, 2016, s. 384–385). Te ostatnie jednak przyniosły rozczarowanie partnerów zachowa-niem Polski, która zyskała najwięcej (Adamczyk, 2015, s. 79–81). Rok 2014 ujawnił rozdźwięk w zakresie reakcji państw regionu na wydarzenia na Ukrainie i sankcje wobec Rosji, które nie cieszyły się poparciem Węgier, Słowacji i Czech. Państwa te raczej upatrywały korzyści energetycznych w dalszej współpracy z Moskwą.

Jednocześnie jednak rosło znaczenie współpracy bilateralnej państw regionu (przy-kładowo: Szczepańska-Dudziak, 2016).

Powyższy przegląd współpracy wyszehradzkiej w kontekście działań w Unii Eu-ropejskiej stanowi tło dla dalszych rozważań. Jednakże przed prezentacją badań em-pirycznych, i dla kontekstualizacji dalszej analizy, konieczne wydają się jeszcze dwie uwagi.

Po pierwsze, dotycząca konstelacji politycznych w państwach Grupy Wyszeh-radzkiej w okresie 2004–2014. W Polsce w latach 2005–2007 rządzili konserwatyści pod wodzą Prawa i Sprawiedliwości, od 2007 roku liberalna Platforma Obywatel-ska wspierana przez Polskie Stronnictwo Ludowe. W Czechach istniało w tym czasie dziesięć rządów formowanych na przemian przez koalicje socjaldemokratów i kon-serwatystów z ODS. Na Węgrzech do roku 2010 rządzili socjaliści, zastąpieni przez konserwatystów z Węgierskiej Partii Obywatelskiej FIDESZ. Na Słowacji do roku 2004 rządziła koalicja centroprawicowa, do 2010 lewicowo-nacjonalistyczna, do 2012 koalicja prawicowa, a następnie ponownie populistyczny SMER (Czyż, Kubas, 2014, s. 147–164).

Po drugie, dotycząca koncepcji przywództwa regionalnego. Mając świadomość szerokiej literatury opisującej tą kategorię, niniejszy tekst przyjmuje, że może być ona rozumiana w strukturach integracyjnych jako działania „aktorów, którzy są chętni i posiadają zasoby aby skłonić innych aktorów do wygenerowania istotnego wkładu w osiąganie wspólnych celów” (Lübkemeier, 2007, s. 7). Zdolność do przywództwa związana jest więc z posiadanymi zasobami, chęć natomiast z aspiracjami. Dodatko-wo jednak przywództDodatko-wo musi zostać zaakceptowane lub przynajmniej uznane przez innych aktorów (Möller, Parkes, 2012, s. ii).

3. peRcepcja polskIej polItykI euRopejskIej W latach 2004–2014 pRzez państWa GRupy WyszehRadzkIej

– założenIa metodoloGIczne

Dla zbadania percepcji polskiej polityki europejskiej wśród państw Grupy Wyszeh-radzkiej zdecydowano się na badania empiryczne o profilu jakościowym. Przepro-wadzone one zostały w oparciu o semiustrukturyzowane wywiady z reprezentantami instytucji publicznych Czech, Węgier i Słowacji, głównie pracownikami ministerstw i instytucji parlamentarnych, które w ostatnich latach 2004–2014 odpowiedzialne były za całościowe lub sektorowe prowadzenie polityk europejskich swoich państw. Osoby te posiadały wiedzę i doświadczenia pozwalającą na formułowanie ocen związanych ze współpracą z polskimi odpowiednikami oraz z całościowym lub sektorowym oglą-dem polskiej polityki europejskiej. Dwuosobowe zespoły badawcze przeprowadzi-ły razem siedem wywiadów w Pradze, Budapeszcie oraz Bratysławie w okresie od 9.06.2016 do 15.02.2017. Każdy z nich trwał około sześćdziesięciu minut i oparty był o wcześniej udostępniony zestaw pytań. Zgromadzony materiał koncentruje się wokół następujących problemów:

3.1. percepcja polskiej wizji procesów integracyjnych

Pierwszym z badanych elementów była percepcja polskiej wizji procesów integra-cyjnych wśród aktorów z państw Grupy Wyszehradzkiej. Byli oni pytani, czy ocenia-jąc okres 2004–2014, Polska reprezentowała koherentną wizję zjednoczonej Europy, który z modeli integracyjnych reprezentowała, i dodatkowo czy wizja ta ulegała zmia-nie w analizowanym okresie.

Większość rozmówców wskazywała – wprost lub poprzez użytą argumentację – na dwa elementy polskiego podejścia do integracji: brak dominującej idei i wizję nakie-rowaną na pragmatyczne maksymalizowanie interesów narodowych.

W opinii dużej części rozmówców Polska w latach 2004–2014 „miała wizję […]

nie było [jednak] jasnej idei [odnośnie] UE” (Wywiad 6) – nie optowała ona za kon-kretnym modelem integracyjnym, który dałoby się zredukować do jednej z dominu-jących idei, takiej jak Europy federalnej, Europy ojczyzn itd. Podkreślano, że „trak-tat lizboński jest dobrym przykładem [pokazującym] silnie polskie przywiązanie do UE, niezależnie czy federalnej czy unitarnej, […] co znajdowało się w tle to silna i efektywna implementacja interesów narodowych” (Wywiad 1). Polskie podejście

odbierano jako „brak emocji, brak wielkich idei, lecz pragmatyzm” (Wywiad 1). Do-datkowo, „Polacy unikali debat akademickich w Radzie, preferowali unię narodów, które zbliżały się do siebie coraz bardziej, z pewnymi elementami pozostającymi na wyłączność w rękach narodowych, np. polityką klimatyczną, co stanowiło element no go dla Tuska” (Wywiad 1). Zauważono także, że „Polska jest bardzo elastyczna w odniesieniu do wielkich idei (model federalny, unia państw itd.). Co dominowało to znaczenie pragmatycznych zysków z członkostwa w Unii Europejskiej, działo się to nawet pomimo [innego] dyskursu politycznego podczas debaty o przyszłości unijnej integracji” (Wywiad 3).

Przy braku dominującej idei kluczowa w opinii rozmówców wydaje się być pol-ska wizja integracji, opierająca się na pragmatyzmie, „dzieleniu się wartościami, ale także osiąganiu założonych celów” (Wywiad 3). „Wizja zawsze zależy od aktualnej polityki krajowej” (Wywiad 4). Pragmatyczna wizja zakładała – w oczach rozmówców – „silne wspieranie integracji europejskiej [co bazowało na założeniu, że] Polska bez Unii Europejskiej nie byłaby Polską, i odwrotnie, [połączonym z] orientacją na kom-promis, [która] to była kluczową zasadą” (Wywiad 1). Szczególnie owa elastyczność i zdolność do kompromisów była podziwiana wśród państw Grupy Wyszehradzkiej – przykładowo zwracano uwagę, że „Czesi są zorientowani na pryncypia, Polacy są zdolni do zawierania kompromisów” (Wywiad 1). Pragmatyzm odnoszony był w wy-wiadach do polityki liderów, w szczególności Donalda Tuska. Oceniany był on jako

„aktywnie proeuropejski, zmierzający do pogłębiania integracji europejskiej, [co także było widoczne w] przemówieniu Sikorskiego. Polska jest lokalną potęgą z czterdzie-stoma milionami mieszkańców i chce być jeszcze silniejsza wewnątrz Unii Europej-skiej. Tusk miał pomysł jak to zrobić – nie naciskając zbyt mocno, ale rozmawiając z Belinem i Paryżem. Tusk był zawsze tam, gdzie coś się działo (podążając za wzorem Niemiec). Jako premier [był] retorycznie prounijny, za czym krył się pragmatyzm”

(Wywiad 4). „Można było zaobserwować to w Radzie [gdzie] przedstawiciele Polski przykładali więcej uwagi do kwestii narodowych niż przedstawiciele innych państw”

(Wywiad 2). Niektórzy rozmówcy wywodzili ten fakt z czynników historycznych: „ma to coś wspólnego z polską historią [i] jest nieobecne w pozostałych państwach V4 – są państwa bohaterskie i państwa niebohaterskie. Polska jest państwem bohaterskim”

(Wywiad 2).

Dodatkowo rozmówcy podkreślali, że polska polityka europejska była istotnie konsekwentna w swym pragmatyzmie, bez znaczących zmian (Wywiad 1).

3.2. polska jako coraz bardziej istotny aktor w procesach integracji europejskiej

Kolejnym obszarem tematycznym testowanym podczas wywiadów była kwestia percepcji Polski jako partnera zyskującego na znaczeniu w latach 2004–2014 w oczach i politykach innych państw członkowskich, dodatkowo zorientowana na konkretne ob-szary tematyczne.

Dominujący typ opinii potwierdzał przekonanie respondentów o rosnącej na prze-strzeni analizowanych lat roli Polski jako partnera w Unii Europejskiej i fakcie, że

„po 2004 roku […] Polska rozwija się i jest państwem decyzyjnym” (Wywiad 5), oraz

„zrobiła [ona] wielki krok we wzmacnianiu swojej pozycji w Unii Europejskiej” (Wy-wiad 4). Wskazywano tu na cztery kluczowe elementy: wzrost ekonomiczny, rozmiar (widoczny w sile głosu), możliwość promowania interesów narodowych, i – w końcu – dominacji proeuropejskiego podejścia integracyjnego (Wywiad 1). Podkreślano, że

„Polski głos był coraz bardziej słyszalny a pozycja rosła” (Wywiad 1).

Rozmówcy wskazywali na poszczególne obszary tematyczne, w których Polska stawała się ważnym partnerem dla państw Grupy Wyszehradzkiej. Przykładowo w ob-szarach „polityki energetycznej, wspólnego rynku itd., [Polska miała] takie same in-teresy jak Czechy”. Dodatkowo „silna Polska oznacza silną V4” w Unii Europejskiej (Wywiad 1).

Jednocześnie jednak, Polska miała reputację państwa nieprzewidywalnego w nego-cjacjach: „[nikt] nie wie nigdy do ostatniego momentu, czy nie przyjdzie ktoś z lepszą ofertą, na którą zgodzi się Polska” (Wywiad 2), co w efekcie oznacza, że postrzegana jest jako niewiążąca się na stałe z konkretnymi partnerami w negocjacjach unijnych, wręcz niedbająca czasami o dobre relacje z niektórymi partnerami (Wywiad 7).

Znaczenie Polski jako partnera różniło się w zależności od kraju i obszaru tema-tycznego. Przykładowo dla Czech były to obszary handlu towarami oraz sektora usług, telekomunikacji, gdzie była ona drugim po Niemczech kluczowym partnerem na fo-rum uzgodnień unijnych (Wywiad 2).

Podkreślano, że „Polska jest bardzo ważna dla Czech, szczególnie w Unii Europej-skiej, z uwagi na wspólne dziedzictwo (np. komunizm), ale także współpracę regio-nalną (V4). Polska jest ważna, ale ta ważność nie jest wyłącznie (ani głównie) wyni-kiem polskiego członkostwa w Unii Europejskiej, lecz pochodzi z powyżej opisanych czynników. Z drugiej strony Polska jest wyzwaniem dla Czech, nie w znaczeniu grania w tej samej lidze, co jest niemożliwe (inna wielkość, potencjał, ale także inne ambicje elit politycznych), ale także z uwagi na interesy obydwu państw, które w wielu obsza-rach nie są identyczne” (Wywiad 3).

Rozmówcy zwracali dodatkowo uwagę na inny aspekt postrzegania Polski jako istotnego partnera w Unii Europejskiej. Podkreślano, że „Polska jest zawsze głośna, co oznacza, że czasami dobrze jest zostawić brudną robotę polegającą na krzyczeniu właśnie Polsce, samemu działając z boku w cichszy sposób. Więc w ujęciu pragma-tycznym dobrze jest współpracować z Polską” (Wywiad 2).

Ciekawe wydają się także przemyślenia aktorów z Europy Środkowej odnośnie pozycji Polski w kontekście jej relacji z dużymi państwami członkowskimi: „jeżeli Polska ma potencjał strukturalny, to czy gra ona powyżej swojej ligi, czy też zwy-czajnie nie zdołała osiągnąć [wszystkich] swoich celów? Ani jeno, ani drugie – to raczej [kwestia] jak inni duzi gracze nie do końca zaakceptowali Polskę jako równego partnera, potrzeba więcej czasu, ale także Polska musi nauczyć się jak wykorzystywać swój potencjał. Polska jest nadal nowicjuszem w pewnym sensie […] problemem jest doświadczenie polskich elit” (Wywiad 3). Ale także „siła strukturalna to jedna sprawa, ale pytaniem jest zawsze jak przełożyć ją na praktykę. Kwestia dobrych kontaktów osobistych – w przypadku Niemic, Francji, Włoch jest to dobrze rozwinięte. Polski od razu po roku 2004 nie słuchano, później zyskała ona lepszą pozycję poprzez lokowa-nie swoich przedstawicieli w odpowiednich miejscach. Nawet urzędnicy Unii Euro-pejskiej są pod wpływem narodowych rozstrzygnięć, rolnictwo i polityka spójności są najlepszymi przykładami” (Wywiad 4).

3.3. zmieniające się nastawienie do polski

Kolejne pytanie dotyczyło opinii odnośnie zmiany nastawienia do Polski państw członkowskich oraz instytucji unijnych w okresie 2004–2014 oraz powodów takiego stanu rzeczy. Zdecydowana większość rozmówców dostrzegała taką zmianę. Podkre-ślano, że „nowe państwa członkowskie mają generalnie słabszą pozycję niż stare”

(Wywiad 6) ale „wszyscy nowi członkowie stali się bardziej wiarygodni wraz z rosną-cym stażem członkowskim” (Wywiad 3) a szczególnie „wizerunek w obszarze współ-pracy ekonomicznej został poprawiony” (Wywiad 2).

Jednocześnie jednak rozmówcy zwracali uwagę, iż unijne centra decyzyjne oraz państwa Europy Zachodniej nadal słabo rozumieją Europę Środkową. Jest to częścią

„bardziej generalnego problemu w Brukseli, jest tam zbyt wiele osób, które są niedo-świadczone [w kontaktach] z innymi państwami. Mieszkają tam, mówią głównymi językami unijnymi, ale nie są zainteresowane sprawami poza ich pracą administra-cyjną i nie rozumieją co dzieje się w regionach innych niż ich własnego pochodzenia.

Bazują na raportach lub statystykach, często jednak nie odwiedzili żadnego innego państwa członkowskiego. Są dobrze wykształceni, wierzą, że wiedzą dużo, ale opie-rają się jedynie na formalnych źródłach bez żadnej realnej refleksji o interesach po-szczególnych państw członkowskich. Europa Środkowa jest jedną z najmniej znanych części Unii Europejskiej w Brukseli, to także kwestia czasu” (Wywiad 3). Dotyczyło to również kwestii politycznych, gdzie przykładowo „Timmermans nie rozumiał co dzieje się w tym regionie” (Wywiad 1). Jednocześnie jednak taka sytuacja wzmacnia współpracę regionalną i pozytywną percepcję Polski w regionie. Jak zauważył jeden z rozmówców z Czech, „zawsze było zrozumienie dla regionu [V4] pośród komisa-rzy [z Europy Środkowej], niestety oni już nie decydują. Kiedy czeski polityk myśli kto mógłby być partnerem – polski komisarz jest zawsze dobrym kontaktem, on by nas zrozumiał” (Wywiad 1). Jednocześnie „Polska nie jest w głównym nurcie i nigdy w nim nie była. […] Przed 2010 rokiem nie było na Węgrzech chęci do współpracy z państwami Europy Środkowo-Wschodniej, a dziś jest ona dla Węgier bardzo ważna”

(Wywiad 6), „a od 2010 roku – po przejęciu władzy przez FIDESZ – zaczęło domino-wać nastawienie pro-polskie” (Wywiad 5).

3.4. polskie członkostwo jako wyzwanie dla unii europejskiej

Następna z badanych kwestii związana była z kluczowymi wyzwaniami dla Unii Europejskiej w związku z polskim członkostwem.

Pytani rozmówcy zwracali uwagę na strategię Polski w latach 2004–2014, która bazowała na udanym prezentowaniu siebie jako podmiotu, który nie sprawia kłopo-tów (Wywiad 1), lub przekonywaniu innych aktorów, że „Polska nie jest mąciwodą, ona [tylko] posiada własne priorytety” (Wywiad 3). Realnymi problemami okazały się „sprawy związane z wartościami – socjalnymi, homoseksualistami i innymi” (Wy-wiad 1) oraz polityka klimatyczna (Wy(Wy-wiad 1, Wy(Wy-wiad 7). Zwracano uwagę, że „istnia-ły kwestie, gdzie Polska krzyczała głośno, przykładowo polityka energetyczna […], to nadal jednak była ograniczona ilość obszarów o podobnym charakterze” (Wywiad 2).

Podkreślano, że „nawet w przypadku trudnych kwestii [Polska] była zdolna do

komu-nikowania ich miękko i ostatecznie otrzymywała swój udział w podziale tortu, będąc dobrym przykładem tego jak używać swojej pozycji. Interesy były komunikowane po-litycznie poprawnie – nawet gdy negocjacje były trudne, nie przypinano Polsce etykie-ty sprawcy” (Wywiad 4). A nawet, jeżeli „Polska ogólnie [tworzyła] problemy, [działo się tak] ponieważ walczy[ła] o swoje interesy” (Wywiad 6).

3.5. polacy w strukturach unii europejskiej

Następną badaną kwestią związaną z polską polityką europejską w okresie 2004–

2014 było pytanie jak przedstawiciele Polski internalizowali istniejące formalne i nie-formalne struktury i zasady funkcjonowania instytucji unijnych.

Pośród szeregu opinii dominowały dwa argumenty, związane z obecnością Pola-ków w instytucjach unijnych oraz procesem instytucjonalnego uczenia się.

Po pierwsze, rozmówcy podkreślali polską „men power – Polaków, [którzy] w in-stytucjach europejskich wspierali Polskę” (Wywiad 1). Okres poakcesyjny, w ich opinii, „skutkował rosnącą liczbą polskich urzędników na kluczowych stanowiskach w Brukseli” (Wywiad 4). Jest to tym ważniejsze, że „ludzie w odpowiednich instytu-cjach są najważniejsi – nic nie dzieje się przypadkiem”, a „im więcej ludzi masz, tym większą dysponujesz siłą”. Podkreślano, że „istniało potężne polityczne wsparcie pań-stwa polskiego, aby obsadzić odpowiednie stanowiska własnymi ludźmi” (Wywiad 4).

W efekcie rozmówcy z regionu wierzyli, że „polscy koledzy posiadali wcześniej od innych informacje z uwagi na posiadanie własnych ludzi [na przykład] w Komisji”

(Wywiad 1). Postrzegano tą politykę jako bardziej efektywną niż w przypadku innych państw Grupy Wyszehradzkiej.

Po drugie, oceniano, że sposób internalizacji zasad i mechanizmów przez Pola-ków był bardziej udany w obszarach, gdzie „Unia Europejska oferuje przestrzeń do

Po drugie, oceniano, że sposób internalizacji zasad i mechanizmów przez Pola-ków był bardziej udany w obszarach, gdzie „Unia Europejska oferuje przestrzeń do