• Nie Znaleziono Wyników

Sceptycyzm wobec speculum władcy

W dokumencie Sceptycyzm w literaturze polskiego baroku (Stron 151-181)

W TWÓRCZOŚCI A NDRZEJA M AKSYMILIANA F REDRY

1. Sceptycyzm wobec speculum władcy

W przedmowie do czytelnika zawartej w Monitach tak w lapidarny sposób przedstawiony został proces powstawania zbioru przestróg:

Nie w dziewięciu bowiem dniach (jak mówią) rzecz się wytłoczyła, ale z dwakroć dziewięcioletnią pracą była poprawiana i rozważana. Na kształt domowych przestróg tom sobie z dawna zaczął (potajemnie) zwolna spisować. Urosło (z postrzeżonych tudzież na publice i po domach błędów) z doświadczenia i dodania codziennego dzieło1.

Okazji do zdobycia rozlicznych i różnorodnych doświadczeń, kształtujących pogląd na psychologię jednostek i mechanizmy życia społecznego, które wpłynęły na obraz sztuki skutecznego działania w Monitach i Przysłowiach, Fredro dzięki swojej działalności publicznej miał aż w nadmiarze. Urodził się około 1620 roku jako syn stolnika przemyskiego, już w wieku dwudziestu kilku lat po raz pierwszy posłował na sejm (1643)2, by w 1654 roku objąć godność kasztelana lwowskiego, a w 1676 roku – wojewody podolskiego. Studiował na Akademii Krakowskiej, podróżował najprawdopodobniej do Francji i Niderlandów, a jako polityk zaangażowany był w prace komisji do spraw granicznych między Rzeczpospolitą a Węgrami (1647) i brał udział w poselstwie od Jana Kazimierza do Jerzego II Rakoczego (1651). Jako kasztelan lwowski i senator brał czynny udział w obronie województwa ryskiego w obliczu „potopu”

szwedzkiego3, a wcześniej jeszcze, w 1647 roku, bronił swojej wsi Kormanice przed oblegającymi go chłopami i kozakami4.

Co szczególnie interesujące w biografii pisarza, Fredro, głośny obrońca wolności szlacheckiej, jakkolwiek pojmowanej odmiennie od szerokich rzesz rozpolitykowanej szlachty, zwolennik liberum veto, pełnił funkcję marszałka sejmu podczas niesławnych obrad w Upicie, które zostały przerwane przez Władysława Sicińskiego 9 marca 1652 roku. Ten wątek ideowy myśli Fredry należy do najbardziej kontrowersyjnych i trudnych do jednoznacznej oceny, co wielokrotnie

1 Monita cytuję w przekładzie ks. Jana Ignacego Jankowskiego z 1781 roku (A.M. Fredro, Przestrogi polityczno-obyczajowe, s. 19).

2 Zbigniew Rynduch, monografista twórczości Fredry, uznaje 1643 rok za datę pierwszego sejmu, na który posłował autor, natomiast Głębicka i Lasocińska – 1646. Por. Z. Rynduch, op. cit., s. 9. Rok 1643 można również znaleźć w: I. Teresińska, Fredro Andrzej Maksymilian [hasło słownikowe], [w:] Dawni pisarze polscy od początków piśmiennictwa do Młodej Polski. Przewodnik biograficzny i bibliograficzny, t. 1: A –H, Warszawa 2000, s. 297.

3 L. Kukulski , Wstęp, [w:] A.M. Fredro, Przysłowia mów potocznych, Warszawa 1980, s. 5.

4 Zob. K. Przyboś, Propaganda w służbie rokoszu Lubomirskiego. Czy Andrzej Maksymilian Fredro był autorem „Echa Żałosnego” z 1666 roku?, „Ruch Literacki” 2001, z. 4, s. 565.

152

przejawiało się w późniejszej recepcji autora. XX-wieczny paremiograf, Jan Stanisław Bystroń, nie mógł nie docenić znaczenia Przysłów mów potocznych, jednak o samym Fredrze stwierdzał, że poznajemy w dziele:

[…] człowieka niewątpliwie bardzo inteligentnego, bystrego znawcę charakterów i dobrego obserwatora stosunków społecznych, który jednak miał dość nieokreśloną, czasem sprzeczną w sobie ideologię, częścią republikańsko-obywatelską, po trosze warcholską5.

Jak można sądzić, wykorzystał Bystroń do oceny Fredry kategorię „warcholstwa”, tradycyjnie przypisywaną XVII-wiecznej szlachcie w historiografii generacji pooświeceniowej, której znana była „gorzka prawda o politycznych skutkach anarchii, której zarówno przejawem, jak i jedną z przyczyn, było liberum veto”6. Już w okresie saskim poeta dewocyjny, autor Zabawy chrześcijańskiej, Jan Stanisław Jabłonowski, w piśmie Skrupuł bez skrupułu (1730) piętnował zasadę jednomyślności, która stanowiła według niego zasadniczy powód osłabienia politycznego kraju:

Stałać i stoi Rzeczpospolita, choć ją Szwedzi, Moskwa, Kałmucy, Kozacy, Sasi i Polacy łupili; ale stała jak człowiek obdarty ze skóry, i uszlibyśmy byli niezliczonych nigdy milionów z kontrybucji, rabunków, paleń, zabójstw, gwałtów, gdyby nie to vet o źle i bezprawnie zażyte, które nie dało jedności i nagotowania się na wojnę i na rezydencją nieprzyjacielowi i tym nieszczęsnym przyjaciołom, którzy pod imieniem ratunku, gorzej nas łupili7.

Ogonowski w studium dotyczącym pism Fredry w obronie wolności szlacheckiej obrazowo przedstawił sprzeczności w oglądzie i ocenie dzieła wielkiego „statysty”:

Z jednej strony – patriota i mąż stanu zalecający (w Militariach) daleko idącą ingerencję władzy państwowej w sprawy gospodarcze kraju, z drugiej – chwalca wolnego „nie pozwalam” i ideolog anarchii; z jednej strony – bystry obserwator i psycholog, subtelny znawca tajników ludzkiego serca (w Monitach), z drugiej – tępy czerep rubaszny, autor politycznych elukubracji, zawierających – jak pisze Tarnowski – niedorzeczności8.

Wskazane powyżej niejasności wynikają z narzucenia myśli Fredry wniosków czerpanych z późniejszych dziejów państwowości polskiej i zaciemniają historyczną rekonstrukcję poglądów autora. W jego twórczości literackiej problematyka weta9 nie została podjęta explicite, jednak

5 J.S. Bystroń, Przysłowia polskie, Kraków 1933, s. 41.

6 Z. Ogonowski , Filozofia polityczna w Polsce XVII wieku i tradycje demokracji szlacheckiej, Warszawa 1999, s. 19.

7 Pełny tytuł pamfletu Jabłonowskiego: Skrupuł bez skrupułu w Polszcze albo oświecenie grzechów narodowi polskiemu zwyczajniejszych, a za grzechy nie mianych. Traktat po prostu te grzechy roztrząsający i przez pewnego Polaka temiż grzechami grzesznego ale żałującego, na poprawę swoją i ludzką podany, Lwów 1730. Cyt. za: J.S. Jabłonowski , „Liberum veto” jako źródło anarchii, [w:] Filozofia i myśl społeczna w latach 1700–1830, t. 1: Okres saski: 1700–1763, wybór tekstów, biogramy, przyp. i red.

nauk. M. Skrzypek, wstęp M. Skrzypek, Warszawa 2000, s. 591. Podkr. – A.K.

8 Z. Ogonowski , Filozofia polityczna w Polsce XVII wieku, s. 10–11.

9 Problematykę liberum veto zawarł Fredro w trzech łacińskich pismach: Responsum in gratiam cuiusdam sermonis privati…, Cautio Reipublicae seu durationis omen oraz Epistola ad amicum. Dwa pierwsze zostały zawarte w zbiorze: Scriptorum seu togae et belli notationum fragmenta (Gdańsk 1660). Trzeci tekst został włączony do dzieła Vir Consilii, napisanego w 1676 roku, którego pierwszy rękopis przekazał Fredro Akademii Krakowskiej, drugi zaś – Sobieskiemu, jednak drukiem wyszło u lwowskich jezuitów dopiero w 1730 roku. Por. Z. Ogonowski , Filozofia polityczna w Polsce XVII wieku, s. 25. Dziełu Vir consilii, dalece niepochlebną ocenę wystawił Krzyżanowski, stwierdzając, iż jest ono „podręcznikiem wymowy,

153

wyrażone w niej przekonania w dużej mierze pomagają uzupełnić obraz umysłowości Fredry, w której dyskurs cnoty płynnie łączy się z ideologią republikańską, w zamyśle daleką od anarchii.

W Przysłowiach mów potocznych pisarz zawarł dłuższą refleksję na temat cnoty w Rzeczypospolitej:

Ponieważ zaś w zepsowanej Rzeczypospolitej, mniej dobrych, więcej złych, tedy łatwo górę przed dobremi biorą, nie że godnemi są, ale że w zaskakiwaniu fortelniejsi. Z samej tedy natury Rzeczypospolitej zepsowanej, nie może być, aby cnota, i prawdziwa godność, pierwszeństwo, lubo nagrodę, przed złemi miała, zwłaszcza gdy komu na tym zależy, prawdziwej nie upatrując cnoty, za powierzchownym skłania się mniemaniem. W tym dobrzy widząc się upośledzonych, albo gdy ze złej sprawy, dobrego umysłu swego, ugryzienie mają, nie mogąc rzeczy przełamać, sami dobrowolnie na stronę wstępują, samą w sobie ciesząc się w cichości cnotą. Dodać i to; ponieważ lubo w sprawach, lubo w tych, co niemi zawiadują, co się źle dzieje, zamilczeć według sumienia nie można, ale wytknąć potrzeba, gdyż naprawa bez tego być nie może… [PMP 733]10.

Już na podstawie tego fragment stwierdzić można, że Fredro, pozbawiony złudzeń wobec postaw obywatelskich i życia społecznego, będący jednocześnie orędownikiem rzymskiej tradycji weta przynależnego trybunowi ludowemu, orzeka, że więcej w narodzie jest złych i przebiegłych („fortelnych”) niż dobrych, którzy nie skłaniają się ku powierzchownym sądom. Ci zatem, co odznaczają się cnotą obywatelską, widzą się w swoisty sposób jako „upośledzeni” wśród ogółu, a – jeśli nie podać im sposobu na przełamanie niesłusznego poglądu większości – siłą inercji wstępują w szeregi bezrozumnych, jedynie we własnym wnętrzu hołdując wyznawanej prawdzie.

Jako że trudno przemilczeć własne przekonania, należałoby wytknąć błąd w służbie naprawy Rzeczypospolitej. W swoim pesymizmie Fredro nie upatrywał nadziei w racjonalnym przekonaniu ogółu do słusznej racji, a pospólstwo niemal ex definitione uznawał za bezrozumne. W Monitach pisał:

Kiedy podobasz się gminowi, sprawę twą tłumisz; przystojnie zaś i cnotliwie robisz, nie ujdziesz przymówek gminu. Skąd dawna (mianowicie w wojennej sztuce) niesie przestroga: „Wołałbym, aby cię obawiał się mądry nieprzyjaciel, niż głupi obywatele chwalili” [MPM I 83]11.

Wyrażając horacjańską postawę odi profanum vulgus, Fredro wyraźnie kreował elitarystyczny pogląd o tym, że prawdziwa cnota zgodna z rozumem przynależna jest jedynie nielicznym, z czym wiąże się wyraźna stratyfikacja dzieląca społeczeństwo obywatelskie na dwie – nierówne – grupy:

gminu12, kierowanego afektami i nieskłonnego do wyższych cnót, oraz racjonalnej elity:

sprowadzonej do umiejętności preparowania panegiryków w napuszonym stylu baroku sarmackiego”

(J. Krzyżanowski , Dzieje literatury polskiej od początków do czasów najnowszych, Warszawa 1970, s. 143).

10 Skrót PMP odnosi się do: A.M. Fredro, Przysłowia mów potocznych albo Przestrogi obyczajowe, radne, wojenne, Wrocław 1802. Cytowane wydanie jest przedrukiem edycji warszawskiej Franciszka Bohomolca z 1769 roku. Liczba podana po skrócie „PMP” oznacza numer przysłowia.

11 Skrót MPM odnosi się do cytowanego już wydania Głębickiej i Lasocińskiej: A.M. Fredro, Monita politico-moralia…, Warszawa 1999. Cyfra rzymska oznacza numer księgi, a arabska – numer rozprawki. Jako że dwujęzyczna edycja krytyczna w serii „Biblioteki pisarzy staropolskich” jest łatwo dostępna dla współczesnego czytelnika, w przypadku Monitów cytuję zazwyczaj jedynie polski przekład I. Jankowskiego, chyba że w toku wywodu zachodzi potrzeba wyróżnienia łacińskiej frazy oryginału.

12 Autor używa na określenie gminu określeń: vulgus, plebs, populus czy minores (w przytoczonym cytacie przełożone zgoła nazbyt pejoratywnie jako „podlejszy motłoch”). Głębicka zwraca uwagę, że w innych pismach politycznych pojawia

154

Mniej wytworne cnoty afekt gminu wzbudzają do kochania, górna i znakomita cnota chyba zacnych pociąga rozum do uwagi i poważania. Takowej koniecznie używać trzeba względem dostojniejszych, a co dla podlejszego motłochu dość jest cnót pomniejszych. Gdy bowiem wysoka i wyniosła cnota w rozumie się ich nie mieści, zdumiewają się prawdziwiej, niżeli ją kochają [MPM IV 56].

W pismach politycznych Fredro na potwierdzenie swoich poglądów przywołuje – zgodnie z egzemplaryczną rolą historii, w szczególności antyczną – zdanie Salustiusza:

Gdy wiele na ten temat rozważałem, stało się dla mnie jasne, że wszystkiego dokonała wyjątkowa dzielność kilku zaledwie obywateli; i że dzięki niej ubóstwo odnosiło zwycięstwo nad bogactwem, a mała liczba nad masą itd.13.

Z tych przesłanek wynikać może przeświadczenie, że warto pokładać nadzieję w osamotnionej rozumnej jednostce, która swoim głosem przeważyłaby mylny pogląd wielu, co stanowi podstawę jego obrony liberum veto. Skoro zaś ogół wykazuje przemożną tendencję do trwania w błędzie, rozstrzyganie spraw publicznych większością głosów prowadziłoby do zwyrodnienia ustroju republikańskiego w formie ochlokracji, a stąd – według Fredry, zdecydowanego przeciwnika monarchii14 – prosta droga bądź do absolutyzmu, bądź do anarchii.

W Scriptorum fragmenta roztrząsał te kwestie autor w języku publicystycznym, wyrażając jednak te same treści co w utworze moralistycznym:

Jeśliby ktokolwiek domagał się, ażeby w naszej Rzeczypospolitej obowiązywała w głosowaniu zasada większości, jeśliby usunął jednomyślność i wolał, ażeby ważność uchwały uzależniona była od ilości głosów (a właściwie od fakcji, to jest od nierozwagi), niż żeby decydowały o tym rozsądek i cnota, to czy nie do takiego doprowadziłby stanu, że mnogość gorszych przeważałaby nad mniejszością lepszych? Czyż nie stałoby się tak, że wszystko, co dla dobra publicznego będą chcieli uczynić nieliczni, zostałoby udaremnione, a wszystko, cokolwiek dla zaspokojenia swych ambicji chciałaby uzyskać większość (a mógłbyś powiedzieć: fakcyjność), zostałoby urzeczywistnione? Bo – że powiem krótko – nieliczni wbrew woli większości nie mogliby ani nakazać tego, co dobre, ani sprzeciwić się temu, co złe15.

Oświetlenie poglądów politycznych w obronie jednomyślności głosowania szlacheckiego głębokimi przekonaniami pesymizmu antropologicznego autora Monitów pozwalają uniknąć orzekanego przez Ogonowskiego niezrozumienia ze strony współczesnego czytelnika, któremu tezy Fredry mogą się wydać „majaczeniami chorego umysłu”16.

Najgłośniej dyskutowany przez szerokie grono historyków wątek ideowy spuścizny intelektualnej Fredry, jakim była apologia weta, stanowi jednak jedynie skromny objętościowo

się również określenie multitudo. Zob. E.J. Głębicka, Pojęcia „populus” i „libertas” w politycznych traktatach Andrzeja Maksymiliana Fredry, [w:] Łacina jako język elit, pod red. J. Axera, Warszawa 2004, s. 110. W Monitach odnajdujemy je tylko jeden raz w zdaniu „Nam qui directe multitudini se opponit…”, przetłumaczonym przez Jankowskiego jako

„Albowiem kto wprost tłokowi się nastawia…” (MPM I 50).

13 A.M. Fredro, Responsum in gratiam cuiusdam sermonis privati… Cyt. za: Filozofia i myśl społeczna XVII wieku, cz. I, wybrał, oprac., wstępem i przyp. opatrzył Z. Ogonowski, Warszawa 1979, s. 301. Przekład F. Wujtewicza.

14 Por. E.J. Głębicka, Pojęcia „populus” i „libertas”, s. 110.

15 A.M. Fredro, Responsum… Cyt. za: Filozofia i myśl społeczna XVII wieku, cz. I, s. 304.

16 Z. Ogonowski , Filozofia polityczna w Polsce XVII wieku, s. 27.

155

składnik jego pisarstwa. Ogromna erudycja i szerokie spektrum zainteresowań Fredry zaowocowały obszernym korpusem pism, w których poruszał zagadnienia z takich dziedzin, jak obronność państwa czy ekonomia, a dzieło Militarium seu Axiomatum belli ad harmoniam Togae accomodatorum libri duo (1668) można uznać za:

[…] wykład zasad ustroju państwa nowoczesnego o gospodarce merkantylistycznej, głoszących konieczność interwencji państwa w stosunkach ekonomicznych i administracyjnych, opieki nad komunikacją, handlem, rzemiosłem, szkolnictwem17.

Warto docenić również rozważania autora na temat pedagogiki, w których nawiązywał do poglądów słynnego czeskiego reformatora, Jana Amosa Komenskiego18. Pierwszym jednak opublikowanym przez Fredrę dziełem była czterokrotnie wznawiana w XVII wieku praca historyczna, Gestorum Populi Poloni sub Henrico Valesio (1652)19, obejmująca swoim zakresem lata 1572–1576 i zawierająca zarazem komentarze do współczesnej mu sytuacji politycznej. Już na samym początku drogi twórczej Fredrze udało się więc łączyć zainteresowanie historią, która w funkcji egzemplarycznej hojnie okraszała Monita i Przysłowia, z przeświadczeniem o konieczności czynnego udziału w życiu publicznym. Jak zwięźle opisuje dzieło Tadeusz Bieńkowski:

[…] to w równej mierze monografia historyczna niewielkiego wycinka dziejów Polski, jakim było panowanie Walezego, jak i traktat polityczny zawierający własne poglądy autora na gospodarkę, sytuację społeczną i pozycję międzynarodową Polski. Fredro należał do nielicznych naszych pisarzy, którzy starali się naśladować Tacyta w stylu i kompozycji utworu, łącząc wykład wydarzeń historycznych z uwagami o sytuacji bieżącej20.

Znaczenie historii nad wyraz wysoko cenili wszyscy myśliciele polityczni XVI i XVII wieku, a Lipsjusz w dziele Monita et exempla politica uznawał jej znajomość za rodzaj „drugiej praktyki” (nisi alter usus)21, niezbędnej dla kierujących państwem. Sam Fredro, podkreślając dydaktyczną rolę historii w słowach „Historyja jednak, matka jest dobrego rozumu, tę czytać, jak domową, tak obcą, potrzeba” (PMP 3), przedstawiał w Przysłowiach listę zalecanych do lektury autorów starożytnych i nowożytnych, a pośród polskich historiografów wymieniał obok – między innymi – Kromera, Długosza, Orzechowskiego, Sulikowskiego i Petrycego również własne nazwisko. Na uwagę zasługuje wreszcie również cykl dwudziestu miedziorytowych emblematów Peristromata regum, seu

17 J. Krzyżanowski , op. cit., s. 143.

18 H. Barycz, Andrzej Maksymilian Fredro wobec zagadnień wychowawczych, Kraków 1948, s. 2.

19 W okresie romantyzmu pracę historiograficzną Fredry przekładał z łaciny na język polski, poeta, Władysław Syrokomla (Jędrzeja Maksymiliana Fredro, Dzieje narodu polskiego pod Walezyuszem królem polskim a potem francuzkim, przeł.

z łac., życiorysem i objaśnieniami uzupełnił W. Syrokomla, Petersburg, Mohylew 1855).

20 T. Bieńkowski , Proza polsko-łacińska 1450–1750, [w:] Problemy literatury staropolskiej, seria II, pod red. J. Pelca, Wrocław 1972, s. 153.

21 Por. J. Dabkowska-Kujko, Kategorie etyczne w myśli politycznej XVI i XVII wieku, [w:] Etos humanistyczny, pod red.

P. Urbańskiego, Warszawa 2011, s. 219.

156

memoriale Principis monitorum, symbolis expressum Auctuarii loco positum dołączonych do Scriptorum fragmenta22.

Z perspektywy literaturoznawstwa najcenniejsze publikacje autora to właśnie Monita politico-moralia et Icon ingeniorum23 i Przysłowia mów potocznych albo Przestrogi obyczajowe, radne, wojenne, na fawor polskiego języka ku głębokiej uwadze czytelnika poważnego na widok podane (1658), jedyne dzieło wydane w języku ojczystym. Wyjątkową na tle XVII-wiecznej prozy pochwałę polszczyzny połączoną z krytyką tendencji do makaronizowania wygłosił Fredro w przedmowie do czytelnika:

Nie Greczynowie, albo Łacinnicy tylko, szczycić się mogą języka swego ozdobami, dołożyła dosyć dostatku słów, i wyboru twoja Polskiemu językowi wymowa […]. Nie żaden tedy języka Polskiego niedostatek, ale mówców nie usiłująca sprawuje niedbałość, kiedy więc w potocznych rozmowach, wyżebranemi u Łacinników słowami, nadstawiają, (rzkomo) Polskiego języka niedolą, albo nazwisk właściwość, Łacinnym pokrywają mianowaniem, swoję w tym raczej odkrywając w wyrażeniu rzeczy nie pochopność, aniżeli jaką rozmowie Polskiej dodając okrasę24.

Jak pisał Tadeusz Bieńkowski o stopniowym spadku znaczenia łaciny w polskiej literaturze XVII wieku:

W wieku XVII rola łaciny w życiu społecznym i kulturalnym Polski zaczęła się kurczyć. […] Stało się tak. m.in. na skutek rozbudzenia i ugruntowania poczucia świadomości narodowej, jak również poczucia wartości literatury i piśmiennictwa w języku ojczystym. Literatura w języku polskim miała wobec cudzoziemców świadczyć o dojrzałości i wyrobieniu języka oraz rodzimej kultury, a rodakom w kraju dostarczać pouczenia obywatelskiego i moralnego oraz rozrywki25.

Nobilitujące język ojczysty Przysłowia, które realizowały w pełni dyrektywę zapewnienia czytelnikowi polskiemu „pouczenia obywatelskiego i moralnego”, oraz Moralia spisane po łacinie z myślą o zyskaniu odbioru poza granicami kraju, wyrastają z tej samej koncepcji twórczej, wyrażającej się zarówno w stylu i predylekcji do małych form literackich, jak i w idei parenezy męża stanu i polityka. Jak pisał Krzyżanowski o Fredrze, „w dziele łacińskim powtórzył on niejedno spostrzeżenie, które wcześniej sformułował w swym dziele polskim”26.

Koncepcja, w jaką autor wpisywał swoje „spostrzeżenia”, wyrastała z istotnych przewartościowań modeli w prozie europejskiej i historiografii, zachodzących równolegle do przemian w życiu społeczno-politycznym, które przypadły w Europie na drugą połowę XVI wieku.

22 Pełny tytuł: Scriptorum seu Togae et Belli notationum fragmenta. Accesserunt Peristromata Regum Symbolis expressa, Gdańsk 1660. Peristromata obejmują strony 305–381. Zob. na ten temat: J. Pelc , Barok – epoka przeciwieństw, Warszawa 1993, s. 194–195; J. Pelc, Obraz – słowo – znak. Studium o emblematach w literaturze staropolskiej, Wrocław 1973, s. 184–190.

23 XVII-wieczne wydania Monitów składały się z czterech ksiąg oraz towarzyszącego im Icon ingeniorum. Jeśli wierzyć dacie umieszczonej pod dedykacją dla biskupa Floriana Czartoryskiego, Complementum politico-moralium powstało już w dwa lata po wydaniu Monitów, a w 1668 roku zostało dołączone do wspomnianego dzieła militarystycznego, Militarium seu axiomatum belli… Ksiądz Jankowski, przekładając Fredrę w XVIII wieku, nie miał dostępu do „piątej części” Monitów. Najnowsze wydanie dzieła, opracowane przez Głębicką i Lasocińską, po raz pierwszy kompletuje wszystkie części Monitów. Por. E.J. Głębicka, E. Lasocińska, Wprowadzenie do lektury, s. 13.

24 A.M. Fredro, Przysłowia mów potocznych, s. XV–XVI.

25 T. Bieńkowski , Proza polsko-łacińska 1450–1750, s. 105.

26 J. Krzyżanowski , op. cit., s. 142

157

Wyraźnie widoczny stał się już wtedy upadek renesansowej idei republikańskiej wolności i virtú społeczno-politycznej, która w humanistycznej teorii politycznej zdawała się doskonale łączyć z tradycyjnymi cnotami chrześcijańskimi27. Jeszcze dla Erazma, który w 1516 roku wydał Institutio principis christiani z dedykacją dla szesnastoletniego wówczas Karola V podstawową kwestią do rozważenia było zastosowanie nadrzędnych norm sprawiedliwości do sztuki rządzenia zgodnie z założeniem „virtutem ipsam abunde magnum sui praemium esse”28. W swoim parenetycznym dziele tak rozstrzygał hipotetyczny konflikt między cnotą a władzą:

Vincat honesti respectus, vincat utilitas publica privatos animi motus. Denique non potes tueri regnum, nisi violate iustitia, nisi magna sanguinis humani iactura, nisi religionis ingenti dispendio:

depone potius ac cede tempori. Non potes succurrere rebus tuorum, nisi vitae tuae periculo:

Publicam salute antepone vitae. At dum haec agis, quae vere Principis sunt Christiani, erunt fortassis, qui te stupidum dicant, parumque principem29.

W istocie można sądzić, że Karol V przyjął naukę Erazma, skoro – jak powszechnie wierzono – pod koniec życia przedłożył odosobnienie w klasztorze nad aktywność polityczną, uznając, że przyjęcie pokoju w Augsburgu (1555) naruszało jego prywatne przekonania30. Jednak już trzy lata przed publikacją Institutio principis christiani zupełnie odmienna etyka rządzenia została wyrażona w Il principe Niccolò Machiavellego31, który wraz z nieco młodszym historykiem, Francesco Guicciardinim, autorem Historii Włoch32 (obaj żywo interesowali Fredrę w Monitach) należeli do pierwszych, którzy tak dobitnie zdemaskowali mit virtú, wskazując, iż interesy publiczne rzadko dają się pogodzić z zachowaniem norm tradycyjnej moralności, a sztuka skutecznych rządów musi opierać się na nowych zaleceniach socjotechnicznych33. Co równie istotne, Guicciardini wprowadził już do swojego słownika myśli politycznej termin fundamentalnie sprzeczny z humanistyczną normą cnoty, który miał stać się wkrótce niezwykle powszechny, mianowicie ragion di stato34.

27 Q. Skinner, The Foundations of Modern Political Thought, vol. 1: The Renaissance, Cambridge 1978, s. 182.

28 Erasmus Roterodamus, Institutio principis christiani saluberrimis referta praeceptis, Basileae 1519, s. 20.

29 Ibidem, s. 26–27.

30 Por. R. Bireley , The Counter-Reformation Prince. Anti-Machiavellism or Catholic Statecraft in Early Modern Europe, Chapel Hill 1990, s. 2.

31 Machiavelli ukończył pisanie Il principe w 1513 roku, jak donosi w liście do Francesco Vettoriego, a dwa lub trzy lata później zadedykował go Lorenzo de Medici, licząc na przychylność Medyceuszy, którzy właśnie powrócili do władzy we Florencji. Por. Q. Skinner, The Foundations of Modern Political Thought, vol. 1, s. 117–118. Jednak drukiem dzieło

31 Machiavelli ukończył pisanie Il principe w 1513 roku, jak donosi w liście do Francesco Vettoriego, a dwa lub trzy lata później zadedykował go Lorenzo de Medici, licząc na przychylność Medyceuszy, którzy właśnie powrócili do władzy we Florencji. Por. Q. Skinner, The Foundations of Modern Political Thought, vol. 1, s. 117–118. Jednak drukiem dzieło

W dokumencie Sceptycyzm w literaturze polskiego baroku (Stron 151-181)