• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział I. SFERA PUBLICZNA – HISTORYCZNE TRADYCJE I

3. W stronę definicji sfery publicznej

Korzystając z dwóch alternatywnych logik myślenia o polityce demokratycznej – z jednej strony z Habermasa i jego podejścia deliberatywnego, z drugiej zaś z Mouffe i Laclaua z antagonizmem jako fundamentem tego, co polityczne – nie jest moŜliwe opracowanie jednej, spójnej definicji sfery publicznej.

Podejmowana analiza dyskursu publicznego w praktyce odwoływać się będzie do dwóch powyŜszych tradycji i korzystać przede wszystkim z przedstawionych tam kategorii pojęciowych. Jak się równieŜ okaŜe w ostatnim z podrozdziałów, prezentowane teorie pozwalają na lepsze uszczegółowienie stawianego problemu badawczego. Z uwagi na wielość prezentowanych perspektyw teoretycznych i brak moŜliwości sprowadzenia ich do wspólnego mianownika konieczne wydaje się przedstawienie obowiązującej w niniejszej pracy konceptualizacji kategorii sfery publicznej. Odwołam się tu do artykułu Jana Poleszczuka (2009), który wyróŜnia trzy modele demokratycznej sfery publicznej: ekspresyjny, elekcyjny i deliberatywny, przy czym ten ostatni został juŜ opisany w poprzednim rozdziale dotyczącym teorii Habermasa. Opiszę zatem dwa pozostałe.

W ładzie demokratycznym moŜemy mieć do czynienia z elekcyjnym modelem sfery publicznej – w gruncie rzeczy sprowadza się on do prawa demokratycznego wyboru, jakie przysługuje obywatelom. Poleszczuk w następujący sposób opisuje specyfikę niniejszego modelu: „Wyborca swą aktywność ogranicza do oceny prezentowanych przez partię i polityków platform ideowych w kontekście własnych, indywidualnych interesów – wybiera to, co w jego przekonaniu najlepiej słuŜyć będzie realizacji tych interesów” (Poleszczuk 2009; 32). Wydaje się, Ŝe przyjmując ten model jako obowiązujący musiałbym się ograniczyć jedynie do analizy zachowań wyborczych.

Poleszczuk wyróŜnia równieŜ ekspresyjny model demokratycznej sfery publicznej, który chciałbym przyjąć w niniejszej pracy jako obowiązujący. Model ten jest najbliŜszy mojemu rozumieniu, tego, co publiczne. Autor wychodzi z załoŜenia, Ŝe rzeczywistość społeczna jest sformatowana w określone reprezentacje.

Jak pisze: „Rzeczywistość społeczna jest pewną konstrukcją symboliczną nałoŜoną na sferę realną – fakty, zachowania, wydarzenia. Realne są gwałty, sieroty, kaleki, starcy, ludzie samotni, biedni, chorzy psychicznie, homoseksualiści, miejsca opuszczone i brudne, miejsca ogrodzone drutem kolczastym, ściany obwieszone

reklamami, policjanci, którzy biją, pijacy, źli męŜowie, etc. Na tę realność nałoŜona jest siatka pojęć, symboli, które sprawiają, Ŝe się o czymś nie mówi publicznie (głośno), czegoś się nie widzi, unika pewnych miejsc etc. Nie znaczy, Ŝe się tych realnych stanów nie widzi naprawdę. W zaciszu domowym, wśród swoich – w sferze prywatnej – moŜna dać wyraz swemu oburzeniu moralnemu, ale publicznie – milczenie jest indywidualną strategią przystosowawczą nakazującą zachowywanie się tak jak inni (…) Nasz umysł jest sformatowany przez wspólną praktykę Ŝycia, przez pewien ład, do którego reguł usiłujemy się przystosować” (Poleszczuk 2009;

31). Według Poleszczuka to władza instytucjonalna, w tym partie, organizacje społeczne, media, odpowiedzialne są za kształtowanie określonego ładu symbolicznego. Pełnią one zatem funkcję tłumacza, głównego interpretatora rzeczywistości, tym samym nie są, jak pisze Poleszczuk „efektywnym mechanizmem identyfikacji problemów” (Poleszczuk 2009; 31). Inaczej rzecz ujmując – władza instytucjonalna tworzy pewien spektakl, sama decydując, kto w nim zagra (czyli kto ma prawo głosu na publicznej scenie) i jak będzie wyglądał scenariusz (czyli o jakich problemach moŜna mówić i w jakich kategoriach je opisywać). Dopiero obywatelskie rytuały uczestnictwa w przestrzeni publicznej, takie jak chociaŜby podpisanie petycji, uczestnictwo w wiecu, demonstracji, stają się formami oporu wobec przedstawień dominujących. Dzięki wspólnemu działaniu tworzy się równieŜ wspólna wiedza, w konsekwencji część obywateli zaczyna inaczej interpretować otaczającą rzeczywistość, inne problemy niŜ instytucjonalna władza postrzegać jako waŜne, jak pisze Poleszczuk: „Teraz jesteśmy juŜ gotowi, przygotowani do publicznej debaty o gwałtach, homoseksualistach, nieszczęśliwych dzieciach, starości, samotności. Teraz jesteśmy gotowi i moralnie zobligowani by coś z tym zrobić lub wesprzeć tych, którzy chcą coś z tym zrobić” (Poleszczuk 2009; 31).

Przyjmując optykę ekspresyjnego modelu sfery publicznej moŜna powiedzieć, Ŝe docenione są tu wszelkie, wspólne działania, redefiniujące i rekonstruujące ustalony ład symboliczny, które zachodzą na poziomie konstruowania opozycyjnych dyskursów wobec medialnych przekazów głównego nurtu, czy teŜ ucieleśniają się w konkretnych juŜ działaniach politycznych: wiec, demonstracja etc. Sfera publiczna nie jest jedynie emanacją dominujących reprezentacji, uczestniczą w niej równieŜ podmioty przedstawiające własną hierarchię spraw waŜnych, niejako w opozycji do władzy instytucjonalnej.

Bliski jest mi równieŜ strukturalny opis sfery publicznej, dokonany przez Habermasa. Podobnie jak autor „Faktyczności i obowiązywania”, będę ją rozumiał jako „sieć dla komunikowania treści i stanowisk, a więc opinii” (2005; 380), w której mamy do czynienia z instytucjami działającymi na zasadzie „czujników”

alarmujących system polityczny. Są to przede wszystkim podmioty problematyzujące otaczającą nas rzeczywistość i wskazujące systemowi nowe obszary działań. Tak rozumianych przedstawicieli sfery publicznej szukał będę wśród działaczy związków zawodowych, ruchów walczących o prawa kobiet oraz organizacji przeciwdziałających biedzie i wykluczeniu społecznemu.

Warto jednak podkreślić, iŜ interesują mnie tylko te przejawy sfery publicznej, które są medialnie zapośredniczone. W niniejszej pracy analizował będę działalność podmiotów sfery publicznej w kontekście procesów jej mediatyzacji.

NaleŜy wyjaśnić, iŜ mediatyzacja sfery publicznej jest dla mnie tym samym, co mediatyzacja polityki, a więc „narzucaniem systemowi politycznemu reguł i logiki działania właściwej środkom komunikowania masowego” (Oniszczuk 2011; 14).

Władzę mediów w stosunku do polityki wyjaśnia model zaproponowany przez Johna Streeta, który wyróŜnia jej trzy zasadnicze formy (Street 2006; 198 - 201). Po pierwsze ma ona dyskursywny charakter, w tym miejscu autor o medialnych przekazach pisze: „(…) na tyle, na ile są odpowiedzialne za rozpowszechnianie określonych idei i obrazów oraz na ile wpływają one na myśli i czyny, mass media sprawują władzę dyskursywną lub ideologiczną. MoŜna równieŜ zakładać, iŜ media działają w imieniu lub są kształtowane przez określone grupy interesów, które uzyskują korzyści z głoszonej ideologii.” (Street 2006; 199). Mówiąc o roli mediów w Ŝyciu publicznym, naleŜy równieŜ zwrócić uwagę na władzę dostępu, ujawniającą się w kontroli tego, kto mówi oraz jakie tematy mogą być poruszane. Po trzecie – media sprawują władzę nad zasobami, gdyŜ w relacji z innymi instytucjami mają przewagę w ramach oferowanych usług infrastrukturalnych, polegających na udostępnianiu i rozpowszechnianiu informacji (Street 2006; 201). Te trzy formy władzy mediów udowadniają, iŜ szeroko rozumiane pole polityki, w tym równieŜ sfera publiczna, poddana jest procesom mediatyzacji, co będzie głównym przedmiotem badań w niniejszej pracy. Zastanawiać się będę głównie nad tym, jaki status w polu medialnym mają wyróŜnione wcześniej podmioty, prezentowane przez nie tematy czy podejmowane dyskusje.