• Nie Znaleziono Wyników

Roztrząsaliśmy psychologię prostego tłumu lub grupy niezorganizowanej, a dalej, wziąwszy armję za przykład bardzo wyraźnego i względnie prostego typu grupy o wy­ sokim stopniu organizacji, przedstawiliśmy na nim w ogól­

*) W tem miejscu chciałbym odesłać czytelnika do analizy uczucia zwróconego na własne Bja“, zawartej w rozdziale VII mojej Social Psy-chology.

Swoiste cechy grup różnych typów. 175

nych zarysach, w jaki sposób organizacja grupy modyfi­ kuje jej zbiorowe życie, podnosząc je pod wielu względami wysoko ponad poziom życia tłumu.

Zamierzam teraz rozważyć pokrótce swoiste cechy grup kilku typów. Pewna klasyfikacja grup wydaje mi się przeto pożądana, jako środek pomocniczy dla wykrycia ogólnych zasad zbiorowego życia i ich zastosowania do zrozumienia społecznego życia wogóle. Wydaje się niemożliwe znaleźć jakąś jedną zasadę klasyfikacji. Prawie każda grupa o więk­ szej ciągłości trwania, niż prosty tłum, posiada w pewnym stopniu cechy wspólne z innemi grupami. Możemy jednak wyodrębnić najważniejsze cechy i zgrubsza podzielić grupy według tego, w jakim stopniu te cechy w nich występują.

Oprócz tłumów, które, jak widzieliśmy, mogą powstać bądź przypadkowo, bądź też ze względu na jakiś wspólny cel, istnieje wiele prostych grup, które, choć przypadkowe w swej genezie (t. j. które nie powstały ze względu na wspólny cel lub interes) i niezorganizowane, przedstawiają jednak w prostej i zaczątkowej postaci niektóre cechy grupowego życia.

Osoby jadące w jednym przedziale pociągu mogą być sobie z początku zupełnie obce, jednakże po upływie kilku godzin wspólnej podróży zaczną objawiać pewne swoiste cechy psychologicznej grupy, choćby nawet wcale ze sobą nie rozmawiały. W pewnej mierze dojdą one do wzajem­ nego zrozumienia się i przystosowania i kiedy jakiś nowy pasażer przyłączy się do ich towarzystwa, jego wejście od­ czują wszyscy w pewnym stopniu jako wtargnięcie intruza, które co najmniej wymaga nowego przystosowania się. Wszyst­ kie oczy zwracają się na niego z ciekawością i do pewnego stopnia z niechęcią. Jeśli przybysz zagraża naruszeniem praw kogoś z towarzystwa, inni skwapliwie łączą się w obronie swego towarzysza, a jakieś drobne wydarzenie, dotyczące ich wspólnego zainteresowania (mianowicie punktualnego przybycia pociągu na miejsce przeznaczenia), może w jed­

nej chwili ujawnić i przez to samo wzmocnić więź współ ności uczucia.

W czasie podróży morskiej duch grupy pasażerskiego okrętu osiąga większy stopień rozwoju, wskutek dłuższego trwania grupy, jej większego odosobnienia i bardziej wyra­ zistego określenia, wskutek poczucia większego ryzyka, jakiemu podlegają wszyscy jednakowo, poczucia zależności wygody w podróży i przyjemności wszystkich od wzajem­ nej kurtuazji, życzliwości i sympatji. Doświadczony po­ dróżnik bardzo prędko spostrzega zalety i wady danego towarzystwa, zestawiając je i porównywając z towarzy­ stwami z dawniejszych podróży, i odpowiednio do tego układa swoje plany. I w chwili, gdy okręt dobije do po­ średniego portu, gdzie, może, wysiada najbardziej „skwa- szony“ i najmniej zajmujący członek towarzystwa, to opu­ szczenie statku nawet przez niego pozostali odczuwają już jako pewną stratę, która czyni wyłom w strukturze grupy.

Pominąwszy wszakże takie przypadkowe i przelotne grupy, wszystkie inne można podzielić na dwa wielkie działy grup naturalnych i sztucznych.

Naturalne grupy rozpadają się zkolei na dwie główne klasy, które częściowo zachodzą na siebie — mianowicie, grupy oparte na pokrewieństwie i grupy określone przez warunki geograficzne. Rodzina jest czystym przykładem pierwszego typu grup, a ludność małej wysepki — drugiego. Główna różnica między niemi polega na tem, że węzły łą­ czące grupę opartą na pokrewieństwie są czysto lub prze­ ważnie psychiczne i dlatego mogą trwać, i zazwyczaj trwają, mimo przestrzennego rozdzielenia i braku wszelkiego wspól­ nego celu lub materjalnych korzyści, płynących z należenia do grupy.

Grupy sztuczne można podzielić na trzy wielkie klasy grup celowych, zwyczajowych lub tradycjonalnych i mie­ szanych; grupy mieszane łączą cechy grup celowych i tra­ dycjonalnych w różnych stosunkach.

Grupa celowa powstaje i utrzymuje się dzięki wspól­ ności celu, obecnego w umysłach wszystkich jej człon­ ków. Pod względem zdolności do zbiorowego działania i jego sprawności należy ona do najwyższego typu, ponie­ waż z istoty swojej jest wyposażona w samowiedzę, jest świadoma swoich celów i własnej natury i z rozmysłem przyjmuje formę organizacji, przystosowaną do osiągnięcia stawianych sobie celów. Najprostszym i najczystszym przy­ kładem tego typu jest klub towarzyski, zespół ludzi, którzy zbierają się dla zaspokojenia instynktu stadnego i dla wspól­ nego doznawania przyjemności grupowego życia. W znacz­ nej większości wypadków klub towarzyski obiera jakąś formę rozrywki — dyskusje, muzykę, grę w szachy, grę w karty, football, tennis, wiosłowanie — i z zajmowania się taką rozrywką stwarza wspólny cel, nadaje w ten sposób kie­ runek czynnościom członków i dostarcza sobie ubocznych korzyści. Jest godne uwagi, że na takiej czysto rozrywko­ wej płaszczyźnie, kluby i towarzystwa wszelkich rodzajów starają się prawie zawsze o wzmocnienie świadomości gru­ powej, a stąd i przyjemności grupowego życia, przez nawią­ zywanie stosunków, zazwyczaj stosunków przyjaznej rywa­ lizacji, ale czasem jedynie zrzeszenia się i formalnej łącz­ ności, z innemi podobnemi grupami. Bo przez takie stosunki nietylko świadomość grupowa wzbogaca się i potęguje, lecz ponadto, kiedy rywalizujące lub zaprzyjaźnione grupy łączą się, najczęściej, choć nie zawsze, przez formalny akt połączenia, tworząc przez to większą całość, to świadomość uczestniczenia w takiej większej całości w pełniejszy spo­ sób zaspokaja impuls stadny i u wszystkich członków każ­ dej z połączonych grup podnosi poczucie mocy i pewności siebie. To jest, zdaje się, główna podstawa tej powszechnej tendencji do łączenia się klubów i stowarzyszeń w coraz to rozleglejsze związki, które, przekraczając nawet narodowe granice oraz geograficzne i rasowe podziały, wytworzyły liczne zrzeszenia ogólnoświatowe.

178 Ogólne zasady psychologji zbiorowej.

Inną, bardzo liczną klasę ściśle celowych grup stano­ wią spółki handlowe. Duch grupy pozostaje w nich zazwy­ czaj na bardzo niskim poziomie, ponieważ dominującą po­ budką u wszystkich udziałowców jest indywidualny zysk pieniężny, a jedynym wspólnym węzłem zainteresowanie sposobem zarządzania towarzystwem o tyle, o ile ono się odbija na prywatnym, indywidualnym interesie każdego z nich. Poznanie samej siebie przez grupę, organizacja, tradycja i uczucie grupowe są wogóle zredukowane do mi­ nimum, a wskutek tego grupa jest niezdolna do prawdziwej zbiorowej rozwagi lub czynu. Towarzystwo takie działa za pośrednictwem zarządu, złożonego z dyrektorów i urzędni­ ków, a dla kontroli ich czynności musi się opierać na prze­ pisach ustawy o spółkach, ponieważ samo niezdolne jest do grupowego działania.

Trzecią wielką klasę grup celowych stanowią związki, utworzone dla popierania jakiegoś celu publicznego. Wiele z nich nosi charakter czysto altruistyczny lub filantropijny, przeważnie jednak ich członkowie liczą na korzystanie w pewnym stopniu z publicznych dobrodziejstw, dla któ­ rych osiągnięcia grupa została utworzona. W wielu takich stowarzyszeniach życie grupowe wznosi się zaledwie po­ nad niski poziom spółki handlowej, a główna różnica mię­ dzy niemi polega na tem, że wobec natury celu, który cechuje „bezinteresowność" i wzgląd na dobro publiczne, członkowie takiego stowarzyszenia traktują się wzajemnie, jak również swoich urzędników, z większem zaufaniem i sympatją, nawet jeżeli się osobiście nie znają. Znanemi przykładami takich zrzeszeń, służących wielkim publicznym celom, są np. „Narodowe Towarzystwo Ochrony Piękna Przyrody i Zabytków Historycznych" i „Związek Opieki nad Drogami Publicznemi". Inne zrzeszenia tego rodzaju mają coś z natury towarzystw handlowych, np. „Towarzy­ stwo Budowy Miast-Ogrodów" lub „Związek Spółdzielni Mieszkaniowych". Swoistą cechą tych grup jest to, że pra­

Swoiste cechy grup różnych typów. 179

gnienie zysku pieniężnego jest podporządkowane dążeniu do publicznego dobra oraz z niem współdziała; członkowie grupy pragną korzyści dla całej społeczności, w czem sami mają udział w znikomym stopniu. Takie zrzeszenia są bar­ dzo charakterystyczne dla życia Anglji i można mieć na­ dzieję, że zwiększenie się ich ilości i dalszy rozwój okażą się w przyszłości jednym z czynników doskonalenia życia, łagodzącym przykre strony życia handlowego, przeciwdzia­ łającym do pewnego stopnia temu zwężaniu się sfery sym- patyj, osłabiającym te tendencje do klasowych antagoni­ zmów, jakie wywołują, z natury rzeczy, czysto handlowe zrzeszenia. Wielkie towarzystwa spółdzielcze posiadają, być może, coś z tego charakteru, bo aczkolwiek dominującą pobudką należenia do nich jest, zapewne, w większości wypadków korzyść prywatna, to jednak należenie do nich wiąże się z pewnem poczuciem uczestniczenia w wielkim ruchu, mającym na celu ulepszenie organizacji społecznej, z pewnem poczuciem lojalności względem grupy, z pew- nemi zaczątkami wiedzy o grupie i ducha grupy, z pewnem zainteresowaniem pomyślnością grupy i z radością z takiej pomyślności ze względu na samą grupę, niezależnie od ściśle prywatnego interesu każdego członka. Wprowadza­ nie różnych form udziału w zyskach nadaje coś z tego charakteru towarzystwom handlowym.

Występujące w ostatnich latach lokowanie pieniędzy w rządowych pożyczkach przez miljony jednostek, które działają poczęści z patrjotycznych pobudek, cechuje po­ dobna tendencja; wszelka nacjonalizacja przemysłu musi wywołać podobny skutek na wielką skalę, co jest jednym z najważniejszych argumentów za dążeniem do niej. Cho­ ciaż niewiadomo jeszcze, czy masy obywateli będą rzeczy­ wiście zdolne do zrozumienia tożsamości publicznego i pry­ watnego interesu, w razie gdy rozmiary zrzeszenia staną się tak wielkie, że obejmie ono cały naród, i czy wobec tego taka nacjonalizacja przyśpieszy znacznie to

łączenie czy współdziałanie pobudek publicznych i prywat­ nych, co jest istotną funkcją i zasługą ducha grupy.

Najbardziej charakterystyczną brytyjską grupą typu ce­ lowego jest zrzeszenie, utworzone dla jakiegoś publicznego lub ąuasi-publicznego celu i działające przez komitet lub komitety i podkomitety, wybrane w sposób demokra­ tyczny. Takie grupy są kolebką zasady reprezentacji i pod­ stawą wyrabiania się demokratycznego ducha, zwłaszcza jego zdolności do obmyślania i wykonywania planu dzia­ łania. Każdy członek takiej grupy, biorący udział w wy­ borze komitetu, przekazuje mu swój udział we władzy, lecz w dalszym ciągu sprawuje kontrolę nad nią przez gło­ sowanie nad sprawozdaniami komitetu i powtarzające się perjodycznie ponowne wybory jego członków. W ten spo­ sób obywatele uczą się rozumieć działanie zasady repre­ zentacji, poddawać się opinji większości co do wyboru środków, nie przestając lojalnie współdziałać dla wspólnego celu. Nawykają do przestrzegania koniecznych reguł po­ stępowania, do trzymania się decyzyj grupy, do wpływa­ nia na opinję grupy w dyskusjach, jak również do podle­ gania jej wpływowi i szanowania jej. Zaprawiają się do wypowiadania odmiennych poglądów bez wrogich uczuć i do pamiętania o wspólnym celu, mimo nieuniknionego wpływu prywatnych i osobistych pobudek. Wytwarzają w so­ bie zrozumienie konieczności wyboru przedstawicieli oraz poszanowanie organizacji, która stanowi jedyną drogę pod­ niesienia życia grupy ponad poziom tłumu.

Tradycjonalne grupy o czystym lub prawie czystym charakterze występują względnie rzadko. Ze wszystkich wielkich grup kasty indyjskie może najbardziej zbliżają się do czystego typu grupy tradycjonalnej. Tradycjonalne grupy są charakterystyczne dla skupień ludzkich oddawna usta­ lonych i nie rozwijających się, dla których tradycja jest podstawą organizacji i główną spójnią. Niewątpliwie, pra­ wie w każdym wypadku powstanie tradycjonalnej grupy

było do pewnego stopnia celow e; ale świadomość pierwot­ nego celu zanikła zczasem, powstały mity i legendy dla wyjaśnienia pochodzenia grupy i dla nadania jej fikcyj­ nego celu, czy „racji bytu“. W braku jakiegoś określonego, praktycznego celu, przyświecającego grupie i utrzymującego ją w łączności, jej stałość opiera się na tradycji, wzmocnio­ nej przez rozwój rytuału i znajdującej w nim widzialny wyraz. Ze wszystkich wielkich grup współczesnych wolno- mularze stanowią, być może, najlepszy przykład grup tego typu.

Daleko ważniejsze w świecie brytyjskim są grupy mie­ szanego typu, poczęści tradycjonalne a poczęści celowe, posiadające długą historję i początki gubiące się w mro­ kach starożytności, ale służące jednak jakiemuś wyraźnemu celowi, mniej lub więcej określonemu. Najjaskrawszym przykładem takich grup jest kościół chrześcijański. W ko­ ściele rzymskim, którego historja ulegała tak niewielu przerwom, tradycja doszła do najwyższej siły a poszano­ wanie przeszłości wzmacnia jeszcze i dopełnia perspektywa nieskończenie ciągnącej się przyszłości, skierowanej ku tym samym celom, którym grupa od początku służyła. Organi­ zacja jego rozwinęła się stopniowo pod wpływem jednego trwałego celu, usuwającego w cień wszystko inne; każda nowa zdobycz była wcielana do skarbca wielkiej tradycji, której odwieczną potęgę utrzymuje trwale rytuał. Ta tra­ dycjonalna organizacja nie zawdzięcza swojej ciągłości je­ dynie temu, że odradza się ustawicznie na nowo w umy­ słach członków każdego pokolenia, lecz także temu, że w ciągu swej historji w coraz to wyższym stopniu wciela się w materjalny symboliczny system, zbudowany z kamie­ nia, szkła, metalu i drukowanego słowa. Rzeczy te, choć w czysto materjalnem znaczeniu zupełnie niezwiązane ze sobą i różnorodne, stanowią jednak widzialne i trwałe przedstawienie duchowych wartości, dostarczają trwałych punktów oparcia dla całej organizacji, przyczyniając się

182 Ogólne zasady psychologji zbiorowej.

ogromnie do jej stałości i ułatwiając w dużym stopniu umysłom jego członków zrozumienie jedności całej grupy w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wiele grup lub sekt, które posiadają ten sam zasadniczy cel, co kościół rzymski, usiłowało stworzyć tradycję bez pomocy takich materjalnych symbolów, ale ich przemijające dzieje dowo­ dzą mądrości macierzystego kościoła, który, budując swą wielką organizację, zrozumiał ograniczoność i ułomności umysłu ludzkiego i nie zaniedbał przystosowania się do nich w celu ich przezwyciężenia.

Na mniejszą skalę przedstawiają dawne angielskie uni­ wersytety i ich kolegja ten sam ważny typ, poczęści tra­ dycjonalnej, poczęści celowej grupy, oraz są przykładem tych samych wielkich zasad zbiorowego życia, mianowi­ cie — stałości, płynącej z ciągłości tradycji, z jej troskli­ wego pielęgnowania i częściowego ucieleśnienia w rytuale i strukturze materjalnej.

Zasadniczą słabą stroną wszystkich takich grup w roz- wijającem się społeczeństwie jest fakt, że tradycja prowa­ dzi do zaciemnienia celu; dlatego każdej takiej grupie grozi skostnienie formy i jałowość życia, jakie cechują czysto tradycjonalne grupy. Jej organizacja idzie w kie­ runku tak niezmiennego ustalenia się, że wreszcie traci zupełnie zdolność przystosowywania się do zmieniających się potrzeb teraźniejszości i przyszłości; utrzymywanie tra­ dycji, która jest wszak tylko środkiem do celu, staje się samo w sobie celem, wobec którego pierwotnemu ce­ lowi grupy zagraża niebezpieczeństwo podporządkowania tradycji.

Na przykładzie kościołów i uniwersytetów występują jasno zasady grupy, zawartej wewnątrz szerszej grupy. Każdy z dawniejszych uniwersytetów jest mikrokosmosem, małym modelem narodowego życia i temu właśnie zawdzię­ cza w wielkiej mierze swoją wychowawczą wartość, jako miejsce pobytu młodzieży. Każde kolegjum rozbudza

Swoiste cechy grup różnych typów. 183

u wszystkich swoich członków silnego ducha grupy, który, wprawdzie może pozostawać i pozostaje nieraz w konflik­ cie z uczuciem dla całego uniwersytetu, gdy chodzi o pewne sprawy mniejszej wagi, ale przeważnie jest przez to uczu­ cie objęty i w rzeczy samej stanowi główny czynnik jego siły.

Duch grupy każdego kolegjum zawdzięcza wiele swojej siły troskliwie podtrzymywanej, ale zupełnie przyjaznej rywalizacji różnych kolegjów między sobą na polu spor­ tów, studjów i innych czynności. Bliskie koleżeństwo I współ­ zawodnictwo między pewną liczbą małych społeczności 0 podobnej budowie i celach, z których każda posiada długą i odrębną tradycję, jako też wyraźnie określoną ma­ terialną siedzibę, każda na tysiące różnych sposobów wciela 1 symbolizuje swą tradycję,.podnoszą samopoznanie i uczu­ cie grupowe na wysoki poziom. Wiadomo, że kilka lat, spę­ dzonych w jednem z takich kolegjów, rozwija w każdym członku (z nielicznemi wyjątkami) uczucie przywiązania, które trwa przez całe życie i rozciąga się w pewnym stop­ niu na każdego innego członka dawniejszego, obecnego i przyszłego. Uczucie to jest tak silne, że gdy w jakiejkol­ wiek części świata i w jakichkolwiek okolicznościach dwaj ludzie przy spotkaniu dowiadują się, że uczęszczali do jed­ nego kolegjum, to fakt ten odrazu wywołuje w nich wza­ jemną przyjacielską postawę i usposabia każdego z nich do bezinteresownego świadczenia usług drugiemu.

To samo, w mniejszym stopniu, odnosi się do samych uniwersytetów. Oxford i Cambridge rozwinęły się w ściśle równoległych kierunkach, poczęści wskutek swojej bliskości i ścisłych stosunków. Dlatego są one tak podobne do sie­ bie pod względem ustroju i celów, będąc równie zawzię­ tymi, jak przyjacielskimi rywalami. Było to wielką korzy­ ścią dla obydwóch, gdyż ten bliski stosunek, rywalizacja i wzajemny krytycyzm sprzyjały rozwojowi samopoznania i uczucia grupowego. Rywalizacja ta nie przeszkodziła też

rozwinąć się pewnemu uczuciu dla szerszej grupy, składa­ jącej się z członków obydwóch uniwersytetów, z których każdy jest gotów bronić wspólnych interesów tej szerszej grupy przeciw reszcie świata.

Wewnątrz każdego kolegjum istnieją znów liczne mniej­ sze grupy, każda ze swojemi tradycjami i duchem grupy, i o ile tylko nie są one zbyt wyłączne i nie wymagają od swoich członków całkowitego oddania się, lecz pozostawiają im swobodę uczestniczenia w życiu innych mniejszych grup, wpływ ich jest dobry; duch każdej takiej mniejszej grupy przyczynia się do wzmożenia się siły uczucia dla szerszej grupy i wzbogaca duchowe życie całości.

W średniowieczu wielkie znaczenie i wpływ posiadały grupy zawodowe. Należały one do mieszanego typu, po­ nieważ większość z nich, mimo że z istoty swojej celowe, wytworzyły silne tradycje; w swych odległych początkach wiele z nich było, być może, raczej naturalnemi, niż sztucz- nemi tworami. Gwałtowne zmiany życia przemysłowego, rozwój systemu kapitalistycznego i nowoczesnego indu- strjalizmu rozproszyły te zawodowe grupy po szerokich przestrzeniach i w znacznej mierze zniszczyły je, ku wiel­ kiej szkodzie społecznej pomyślności. W obecnych czasach widzimy silną tendencję do rozwoju zawodowych grup czysto celowego typu. Są one pozbawione kierunku i za­ chowawczej zdolności, jakie daje stara tradycja, i siła ich zależy w wielkiej mierze od tego, w jakim stopniu człon­ kowie utożsamiają swoje materjalne interesy z interesami materjalnemi grupy. Grupy te cechuje wskutek tego cia­ snota horyzontów, brak stałości i wewnętrznej spójni oraz brak zrozumienia miejsca i funkcji własnej grupy w obrę­ bie całej społeczności. Wykazują one, krótko mówiąc, brak światłego ducha grupy; zaradzić może temu jedynie czas z narastającem doświadczeniem i zrozumieniem natury i funkcji grupowego życia. Można mieć nadzieję, że z udo­

skonaleniem organizacji wewnętrznej, ze wzrostem zrozu­ mienia wzajemnej zależności różnych grup od siebie i od całej społeczności, grupy te, które obecnie, według niektó­ rych obserwatorów, grożą zniszczeniem naszego społeczeń­ stwa i zastąpieniem rywalizacji narodów przez bardziej jeszcze niebezpieczną rywalizację wielkich grup zawodo­ wych, dadzą się włączyć w strukturę całości i w bardzo użyteczny sposób będą mogły służyć narodowemu życiu.

Część U.