• Nie Znaleziono Wyników

Systemowe i ekonomiczne aspekty informacji

przedsiębiorstw medialnych

4.1. Systemowe i ekonomiczne aspekty informacji

Informacja jako przedmiot opisu naukowego była przez długi czas domeną informatyków. Rzadziej, na co słusznie zwraca uwagę Jerzy Muszyński, była przedmiotem zainteresowania ekonomistów, socjologów, kulturoznawców czy politologów1. Obecnie informacja, w swoich najrozmaitszych przejawach, sta-ła się przedmiotem naukowego zainteresowania różnych dyscyplin. Jest to zja-wisko krzepiące, bowiem stan obecny rozwoju społecznego wydaje się stanem przejściowym. Epoka industrialna stworzyła społeczeństwo masowe, które za sprawą nowego zasobu, jakim jest informacja, zmierza ku społeczeństwu informacyjnemu. Wydaje się, że analiza tego zjawiska nie jest możliwa bez od-niesienia się do przeszłości.

Z ekonomicznego punktu widzenia cywilizacja zaczyna się wtedy, kiedy człowiek posiada nadwyżkę ponad to, co konsumuje. Staje się ona przedmio-tem wymiany. Możemy zaprzedmio-tem wskazać, że człowiek rozwijał się w trzech eta-pach: 1. zbieractwo (konsumowanie tego, co daje sama natura), 2. produkcja na własne potrzeby, 3. wymiana (kolejne etapy wymiany: od bezpośredniej, barterowej, do pośredniej, za pomocą środka wymiany zwanego pieniądzem).

Tymczasem współczesny człowiek za sprawą Internetu i elektronicznych środ-ków komunikowania jest w stanie konstruować własne przekazy, dla niego najbardziej satysfakcjonujące. Oto obok powszechnego procesu wymiany mamy powrót do „produkcji na własne potrzeby”. Jakie będą konsekwencje tego zjawiska? Trudno dziś orzec, ale bez wątpienia ma ono duży wpływ, i bę-dzie miało coraz większy, na stosunki społeczne, sposób uprawiania polityki, a przede wszystkim na rynek medialny i oferowane na nim dobra2.

1 J. Muszyński, Społeczeństwo informacyjne. Szkice politologiczne, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2006, s. 5.

2 Por. B. Nierenberg, Terroryści – mistrzowie zarządzania informacją, [w:] Media maso-we wobec przemocy i terroryzmu, red. A. Kozieł, K. Gajlewicz, Wyd. Aspra-Jr, Warszawa 2009, s. 79–88.

Badacze opisywanych tu zagadnień są zgodni, że zarządzanie jest to proces obejmujący planowanie, organizowanie, przewodzenie (kierowanie), kontro-lowanie3. Wskazano już uprzednio, że spośród rozmaitych nurtów zarządzania dla niniejszych rozważań najbardziej użyteczna jest metodologia systemowa4, której podstaw należy szukać w Arystotelesowskim aksjomacie ujmującym

„całość jako coś więcej niż sumę elementów składowych”. Takie ujęcie zjawisk ma rozliczne następstwa dla opisu procesów organizacyjnych i zarządczych.

Ta organizacyjna, „systemowa całość” pobiera z otoczenia cztery podstawowe zasoby: rzeczowe, ludzkie, fi nansowe i informacyjne5. W przypadku tradycyj-nych przedsiębiorstw informacje są potrzebne do właściwego rozporządzania trzema pozostałymi zasobami: rzeczowymi, ludzkimi i fi nansowymi. Tymcza-sem w przypadku instytucji medialnej informacja występuje w podwójnym znaczeniu: zasobu sensu stricto oraz sensu largo, czyli określonej wiedzy (zatem także swoistego zasobu), niezbędnej, by właściwie dysponować pierwszym za-sobem. W tym miejscu winniśmy wyjaśnić, co właściwie nazywamy informa-cją. Otóż jak większość pojęć pierwotnych informacja jest trudna do zdefi nio-wania. Władysław Kopaliński defi niuje ją za pomocą synonimów takich jak:

wiadomość, wieść, nowina, rzecz zakomunikowana, zawiadomienie, komuni-kat, pouczenie, powiadomienie, zakomunikowanie o czymś, dane6. Ten sam autor wskazuje na „teorię informacji” jako „dział matematyki zajmujący się badaniem, jaką ilość informacji zawiera pewien zbiór wiadomości (np. zdanie, książka, obraz TV, zapis kodowy)”7. Idąc tym tropem, dochodzimy do pojęcia

„bitu”, czyli najmniejszej jednostki zapisu cyfrowego informacji – wyboru jed-nej z dwóch możliwości: „tak” albo „nie”, „0” lub „1”8.

Zdaniem Ireny Tetelowskiej, informacja jako gatunek prasowy: „opisuje, zdaje sprawę z faktu lub stanu rzeczy, odnosi się do niego, przez co umoż-liwia czytającemu, odtwarzającemu wynik czynności poznawczej reportera, wyobrażenie sobie owego faktu. Czyni to za pomocą słów pełniących funkcje powiadamiania, a więc budujących jednoznaczne intencje znaczeniowe”9. Jed-nak, jak podkreśla Kazimierz Wolny-Zmorzyński, którego przedmiotem

ana-3 Por. R.W. Griffi n, dz. cyt., s. 36–38; A.K. Koźmiński, Zarządzanie..., s. 28; S. Sokołowska, dz. cyt., s. 43; P. Drucker, Zarządzanie w XXI w..., s. 7.

4 B. Nierenberg, Publiczne przedsiębiorstwo medialne..., s. 157–167.

5 R.W. Griffi n, dz. cyt., s. 86.

6 W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Wiedza Powszechna, Warszawa 1983, s. 188.

7 Tamże.

8 J. Rafa, Technologia łączności cyfrowej, [w:] Słownik wiedzy o mediach, red. M. Siwiec, Wyd. Szkolne PWN, Warszawa–Bielsko-Biała 2007, s. 386.

9 I. Tetelowska, Informacja – odrębny gatunek dziennikarski, [w:] Szkice prasoznawcze, red.

P. Dubiel, W. Pisarek, Kraków 1972, s. 46.

lizy była percepcja fotografi i dziennikarskiej, „od zdolności i erudycji odbiorcy zależy to, jak odczyta on zawarty w obrazie przekaz informacyjny”10.

Józef Oleński zwraca uwagę na procesy związane z informacją11. Jego zda-niem, na proces informacyjny składają się procesy semiotyczne, ekonomiczne i technologiczne, które realizują przynajmniej jedną z funkcji12:

• generowanie informacji,

• gromadzenie informacji,

• przechowywanie informacji,

• przekazywanie informacji,

• przetwarzanie informacji,

• udostępnianie informacji,

• interpretacja informacji,

• wykorzystywanie informacji.

Oleński zwraca uwagę, że należy odróżniać informację postrzeganą w ka-tegoriach gnoseologicznych od informacji postrzeganej w kaka-tegoriach eko-nomicznych, czyli „informacji postrzeganej w ramach danego systemu spo-łeczno-gospodarczego jako zasób, czynnik produkcji, produkt, towar, dobro konsumpcyjne (...)”13.

Podsumowując te próby defi nicyjne, można by tautologicznie stwierdzić, że informacja jest wynikiem procesu informowania.

Informacja stała się we współczesnym świecie zasobem bardzo pożądanym.

P. Drucker twierdził, że wiek XXI będzie wiekiem, w którym informacja stanie się podstawowym zasobem. Do wzrostu znaczenia tego zasobu przyczyniły się przede wszystkim media, w dużym stopniu tradycyjne, jak prasa, radio, tele-wizja, ale przede wszystkim Internet. Ktoś kiedyś złośliwie podsumował fascy-nację współczesnego człowieka komputerami w taki sposób: „komputer jest to urządzenie, które pomaga nam wykonać pracę, której byśmy nie mieli, gdyby nie było komputera”. Jest jednak w tym żartobliwym stwierdzeniu jakieś jądro racjonalności, zauważyłem bowiem swego czasu, że studenci, będąc w tym sa-mym budynku, wysyłają do siebie wiadomości e-mailowe, zamiast zwyczajnie z sobą porozmawiać. To uzależnienie od komputera wciąż rośnie, bo za sprawą komputera i innych urządzeń ułatwiających komunikowanie (czyli mediów w sensie technicznym) zdobywamy informacje o otaczającym nas świecie.

10 K. Wolny-Zmorzyński, Jaka informacja? Rzecz o fotografi i dziennikarskiej, Wyd. Uniwer-sytetu Jagiellońskiego, Kraków 2010, s. 132.

11 J. Oleński, Ekonomika informacji. Metody, PWE, Warszawa 2003, s. 39.

12 Tamże.

13 Tamże, s. 193.

Współcześni Amerykanie poświęcają średnio 70 minut dziennie mediom.

Wykres 4 wyraźnie wskazuje na malejącą rolę tradycyjnych mediów, takich jak prasa, radio czy telewizja, a rosnącą nowych mediów. Widać coraz większe znaczenie Internetu oraz urządzeń mobilnych, umożliwiających korzystanie z wiadomości sieciowych. Powstał potężny rynek usług informacyjnych.