• Nie Znaleziono Wyników

Tłumaczenie na odległość a tłumaczenie tradycyjne

W dokumencie – różne kultury, różne języki (Stron 189-200)

(Nie)obecność tłumacza w tłumaczeniu języka migowego – wyzwania komunikacji na odległość

3. Tłumaczenie na odległość a tłumaczenie tradycyjne

W związku z coraz powszechniejszym uznawaniem prawa głuchych obywateli do udziału w życiu społecznym własnego kraju, dostępu do informacji i edu-kacji w preferowanym przez siebie języku czy prawa do rzetelnego procesu, wynikającym z międzynarodowych uregulowań prawnych, zapotrzebowanie na usługi tłumaczenia języków migowych nieustająco rośnie. Wszędzie tam, gdzie usługi te są świadczone przy wsparciu ze strony państwa, zapotrzebowanie na nie często przewyższa możliwości ich zapewnienia, innymi słowy – brakuje tłumaczy do zapewnienia regularnej obsługi komunikacyjnej środowisk osób głuchych (Napier, Skinner i Turner 2017). Do tego dochodzi często brak moż-liwości kształcenia w zakresie tłumaczenia języka migowego, który sprawia, że profesjonalnych tłumaczy języka migowego nie przybywa wystarczająco szybko.

Istnieje również spora grupa osób głuchych niebędących w stanie samodziel-nie pokryć kosztów tłumaczenia we wszystkich sytuacjach komunikacyjnych, w których jest im ono niezbędne.

Usługi tłumaczenia na odległość stanowią znakomitą odpowiedź na palące potrzeby środowisk osób głuchych. Umożliwiają stosunkowo łatwy i szybki dostęp do tłumacza bez konieczności jego fizycznego uczestnictwa w sytuacji komunikacyjnej, bez konieczności zamawiania jego usługi z dużo wcześniejszym wyprzedzeniem, często całkowicie bezpłatnie lub za niewielką opłatą1, a przy tym bez ponoszenia kosztów podróży. Ponadto usługi tłuma-czenia na odległość stanowią często gwarancję wysokiej jakości komunikacji,

1 Bezpłatne, jeśli są oferowane przez instytucję państwową, płatne w formie abonamentu wyku-pionego w firmie świadczącej usługi tłumaczenia na odległość (na określony czas i liczbę minut).

ponieważ świadczone są przez firmy, które zatrudniając tłumaczy, zwracają uwagę na ich kwalifikacje.

Jak zauważa wielu badaczy przekładu, tłumaczenie symultaniczne samo w sobie jest działaniem złożonym i wymagającym pod względem kognitywnym i psychofizycznym (Gile 1995; Moser-Mercer 2003; Leeson 2005). Wprowadza-nie dodatkowych elementów do procesu tłumaczenia, takich jak koWprowadza-nieczność komunikacji za pośrednictwem technologii wideo, niesie ze sobą wiele wyzwań dla tłumaczy i pozostałych uczestników tłumaczenia, którzy mogą nie być na nie wystarczająco przygotowani. Może też istotnie wpłynąć na jego przebieg i wynik (Napier, Skinner i Turner 2017; Moser-Mercer 2003; Napier i Lene-ham 2011).

Pierwsza sprawa, na którą zwraca uwagę większość badaczy prze-kładu, to brak fizycznej obecności tłumacza w sytuacji trójstronnej komunikacji (Napier 2011; Napier, Skinner i Turner 2017; Napier, Skinner i Braun 2018).

Fizyczne uczestnictwo tłumacza w komunikacji zapewnia mu pełne osadze-nie w jej kontekście – dostarcza mu, bezpośrednio lub pośrednio, informacji o chwilach poprzedzających komunikację, jej miejscu i pozostałych jej uczestni-kach. Informacje kontekstowe, takie jak cechy fizyczne uczestników komunika-cji, ich postawa, spojrzenie czy wyraz twarzy, są tłumaczowi bardzo przydatne w procesie tłumaczenia. Dzięki nim jest w stanie lepiej zrozumieć intencje i reakcje stron tłumaczenia, a następnie dostosować do nich swoje tłumaczenie.

Gdy tłumacz znajduje się w innym miejscu niż pozostali uczestnicy tłumacze-nia (a nawet jeden z nich), część informacji kontekstowych staje się dla niego mniej dostępna lub zostaje całkowicie utracona. Tłumacz musi znacznie bar-dziej polegać na swoich domysłach, intuicji i doświadczeniu (Warnicke i Plejert 2012; Moser-Mercer 2005). Dla wielu jest to dodatkowe obciążenie kognitywne, które niejednokrotnie podnosi i tak stosunkowo wysoki poziom stresu (Roziner i Shlesinger 2010; Moser-Mercer 2003, 2005), zwiększa ryzyko popełniania błę-dów (Braun i Taylor 2012), a w dalszej perspektywie może nawet doprowadzić do wypalenia zawodowego (Wessling i Shaw 2014).

Brak konieczności fizycznego uczestnictwa tłumacza w sytuacji komu-nikacji, choć odciąża go w kwestii podróży na miejsce tłumaczenia czy czasu oczekiwania na tłumaczenie, wymaga od niego więcej wysiłku w innych obsza-rach związanych z tłumaczeniem. Tłumacz staje przed koniecznością wykazania się większymi umiejętnościami koordynowania interakcji między rozmówcami po obu stronach łącza. W komunikacji bezpośredniej, a nawet w tłumaczeniu na żywo, struktura rozmowy jest zazwyczaj współtworzona przez głównych roz-mówców, strony tłumaczenia. Tymczasem w tłumaczeniu na odległość odpo-wiedzialność za nadanie komunikacji określonej struktury – powitanie obu

stron tłumaczenia, pobieżne zebranie informacji o celu rozmowy od jednej ze stron i przedstawienie ich drugiej stronie oraz zakończenie rozmowy – spo-czywa głównie na tłumaczu (Spinolo, Bertozzi i Russo 2015). To on prowa-dzi i koordynuje interakcję. Jego rola jako koordynatora jest również barprowa-dziej znacząca w trakcie wymiany zdań między stronami tłumaczenia. W związku z tym, że rozmówcy mogą nie mieć ze sobą bezpośredniego kontaktu, niekiedy nie widzą też tłumacza, nie zawsze wiedzą, w którym momencie mogą zabrać głos. Słyszący rozmówca, który nie odbiera żadnego dźwięku w słuchawce, czę-sto interpretuje ciszę jako sygnał do mówienia, natomiast głuchy rozmówca, widząc tłumacza, który nie miga, bo właśnie słucha przez dłuższą chwilę sły-szącego rozmówcy, zakłada, że może migać. W sytuacji tłumaczenia na żywo stronom tłumaczenia znacznie łatwiej zorientować się, w którym momencie mogą zabrać głos.

Ponadto z dotychczasowych badań wynika, że niektórzy odbiorcy tłu-maczenia na odległość, tak głusi, jak i słyszący, mają trudności ze zrozumieniem roli tłumacza w sytuacji kontaktu z głuchym/słyszącym rozmówcą (Napier 2011;

Simon i in. 2010; Turner i in. 2016). Jedni i drudzy nie zawsze rozumieją, że tłu-macz jest jednym z trzech uczestników komunikacji, pośrednikiem zapewniają-cym ich komunikację z kimś jeszcze. Osoby głuche czasami uznają tłumacza za przedstawiciela instytucji bądź firmy, z którą się kontaktują, aby załatwić swoją sprawę, zaś osoby słyszące myślą o tłumaczu jako pełnomocniku głuchego roz-mówcy, który posiada określone informacje na jego temat i jest władny podej-mować decyzje w jego sprawie.

Oprócz większej niż w tradycyjnym tłumaczeniu umiejętności koordy-nowania przebiegu komunikacji i wyjaśniania swojej roli, tłumacz musi się także wykazać kompetencjami wykraczającymi poza tradycyjny obszar tłumaczenia, takimi jak obsługa sprzętu technicznego i instruowanie jego użytkowników w tym zakresie. Według raportu European Forum of Sign Language Interpret-ers2 z 2011 roku na temat usług tłumaczenia języków migowych w Europie, w niewielu krajach edukacja tłumaczy obejmuje naukę tłumaczenia na odle-głość, toteż tłumacze muszą samodzielnie nabyć odpowiednie umiejętności w tym względzie. O ile do tłumaczenia na żywo wiele osób jest już przyzwy-czajonych, w szczególności osób głuchych, które częściej niż słyszące korzystają z tego typu usług (Kalata-Zawłocka 2017), o tyle komunikowanie się za pośred-nictwem technologii wideo wciąż nie jest jeszcze bardzo powszechne (Napier 2011). Wielu uczestników tłumaczenia na odległość trzeba zapoznać z zasa-dami komunikacji tego typu, korzystania z danej technologii komunikacyjnej, procedurami obowiązującymi w danej firmie tłumaczeniowej itp.

2 Sign Language Interpreters Training Programmes – efsli report 2011, niepublikowany raport opracowany w ramach Lifelong Learning Programme (Education and Culture DG)

Kwestią charakterystyczną dla tłumaczenia na odległość jest niemoż-ność przygotowania się do tłumaczenia. Tłumacze pracujący w firmach świad-czących usługi tłumaczenia na odległość, którzy w czasie pracy wykonują od kilku do kilkudziesięciu tłumaczeń, nie mają możliwości odbycia krótkiej roz-mowy wstępnej z odbiorcami tłumaczenia w celu poznania ich sposobu komu-nikacji, co jest szczególnie istotne w przypadku głuchych odbiorców, których sposób migania jest bardzo zróżnicowany. Może się więc zdarzyć, że głuchy rozmówca będzie używał odmiany komunikacji wizualno-przestrzennej nie-zrozumiałej dla tłumacza, bądź regionalnej odmiany znaków języka migowego nieznanych tłumaczowi. Klienci nie uprzedzają tłumaczy, jaki będzie temat i zakres komunikacji, czy będzie wysoko specjalistyczny lub trudny emocjonal-nie itp. Tłumacze emocjonal-nie posiadają też wiedzy na temat relacji, jakie łączą rozmów-ców, ich pochodzenia, wieku itp. Zwykle nie mają też możliwości odmówienia wykonania tłumaczenia ze względu na nieznajomość tematyki czy brak odpo-wiednich umiejętności tak jak zrobiliby w sytuacji przyjmowania zlecenia w tra-dycyjny sposób (NCIEC 2008; Simon i in. 2010). Czasem przychodzi im więc wykonywać tłumaczenia wypowiedzi odbiorców, których nie do końca rozu-mieją, w dziedzinach, które są im nieznane, na tematy, które są sprzeczne z ich osobistymi przekonaniami. Mogą jedynie polegać na swoim doświadczeniu i intuicji (Napier 2011). Co więcej, po wykonanym tłumaczeniu tłumacze nie mogą liczyć na informację zwrotną od odbiorców, która jest zazwyczaj bardzo przydatna z punktu widzenia przygotowania się do kolejnego tłumaczenia oraz podnoszenia umiejętności tłumaczeniowych w dłuższej perspektywie.

Ponadto stosowanie technologii wideo w sytuacjach tłumaczenia może znacząco wpływać na proces transferu językowego. Tak na przykład połączenie wideo może wymuszać na tłumaczu lub odbiorcach tłumaczenia modyfikowa-nie sposobu migania (zmmodyfikowa-niejszemodyfikowa-nie/zwiększemodyfikowa-nie przestrzeni migania, zwolmodyfikowa-nie- zwolnie-nie tempa artykulacji, dokładzwolnie-niejszą, a przez to mzwolnie-niej naturalną artykulację), utrudniać przywoływanie uwagi osoby głuchej czy uzyskiwanie potwierdzenia rozumienia przekazu (Napier 2011). Wielu tłumaczy pracujących na odległość doświadcza trudności w odbiorze komunikatów w języku migowym, które w procesie przekazu za pośrednictwem sprzętu telekomunikacyjnego tracą swój trójwymiarowy charakter. Stają się bardziej „płaskie”, a przez to mniej zrozu-miałe (Napier, Skinner i Turner 2017). Niektórzy badacze (Wilson 2010) wska-zują również na trudności, jakich doświadczają tłumacze i pozostali uczestnicy komunikacji na odległość, w związku ze słabą jakością połączenia: niemożność odczytywania pojęć literowanych alfabetem palcowym lub interpretacji mimiki osoby migającej spowodowana nieostrym obrazem, czy utrata płynności komunikacji na skutek zrywającego się połączenia.

W związku z powyższym wielu badaczy, jak również organizacji zawo-dowych tłumaczy zaleca, aby tłumaczenia na odległość były wykonywane przez tłumaczy o bardzo wysokich kompetencjach językowych i tłumaczeniowych, posiadających wieloletnie doświadczenie w tłumaczeniu tradycyjnym (Wilson 2010). Zwracają przy tym uwagę na to, że ze względu na swoją specyfikę tłu-maczenie na odległość w ogóle nie powinno być praktykowane w niektórych sytuacjach komunikacyjnych. Według dokumentu dotyczącego dobrych prak-tyk w tłumaczeniu na odległość opracowanego przez Registry of Interpreters for the Deaf (RID), pierwszą na świecie zawodową organizację tłumaczy języka migowego, są to sytuacje:

• w których interakcje między uczestnikami komunikacji są intensywne lub przebiegają bez wyraźnego protokołu zabierania głosu, np. wielo-osobowe spotkania, debaty, konferencje,

• mające formę dyskusji/debat o wysokim poziomie abstrakcji, wielo-znaczności, np. debaty polityczne,

• w których komunikacja dotyczy delikatnych tematów, np. diagnozy śmiertelnej choroby, przemocy domowej itp.,

• z udziałem osób o dodatkowej niepełnosprawności lub posługujących się niestandardowym językiem migowym (RID 2010).

Dodatkowo RID opracował oddzielne zalecenia na temat tłumaczenia na odległość w różnych środowiskach tłumaczenia. W środowisku medycznym zalecane jest unikanie korzystania z tłumaczenia na odległość w sytuacjach pierwszych wizyt u specjalistów, w trakcie skomplikowanego leczenia specja-listycznego, badań okulistycznych, zabiegów chirurgicznych, podczas trans-portu pacjenta oraz gdy pacjent jest dzieckiem, osobą z niepełnosprawnością umysłową, osobą pod wpływem środków odurzających, w ciężkim stanie psy-chicznym oraz w sytuacji wypadku i ratowania życia. Niektórzy badacze, jak na przykład Hansen (2017), określają tłumaczenie na odległość mianem a one--size-fits-all solution3, które z założenia nie będzie pasowało zawsze i wszystkim.

Należy je zatem stosować z dużą ostrożnością. Pacjenci to grupa odbiorców tłu-maczenia szczególnie wrażliwa, często w sytuacji problematycznej, stresującej, czasem nawet w sytuacji zagrożenia życia – dla nich sam kontakt ze służbą zdro-wia za pośrednictwem tłumacza jest wyzwaniem. Hansen ocenia, że w takich momentach łatwiej jest nawiązać kontakt z realną osobą w warunkach bezpo-średniej komunikacji niż z postacią na ekranie komputera czy tabletu, zwłaszcza w przypadku osób starszych, które mogą być zdezorientowane w trakcie komu-nikacji z użyciem technologii wideo z powodu konieczności posługiwania się

3 https://streetleverage.com/2017/03/behind-screens-ethics-medical-vri-sign-language-inter-preters (21.03. 2019)

nieznanymi im urządzeniami. Inną sprawą jest zaufanie do tłumacza – osoby trzeciej, która uczestniczy w komunikacji na tematy często natury intymnej.

W bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem łatwiej się otworzyć; łatwiej mu zaufać niż postaci na ekranie. Zdarzają się więc pacjenci, którzy nie godzą się na korzystanie z usług tłumacza niebędącego na miejscu.

W środowisku prawno-sądowym RID zaleca unikanie tłumaczenia na odległość, gdy uczestnikiem czynności prawnych jest dziecko, głuchy obcokra-jowiec bądź osoba o ograniczonej znajomości języka migowego lub fonicznego, w trakcie długotrwałych, skomplikowanych czynności prawnych, gdy czone treści mają być dostępne dla ograniczonej grupy odbiorców, gdy tłuma-czona komunikacja dotyczy trudnych tematów, takich jak molestowanie, gwałt, a także gdy głuchy uczestnik komunikacji jest agresywny. We wskazówkach opracowanych przez Judicial Council of California Court w ramach programu Language Access Support4 już na wstępie można przeczytać, że w sytuacjach tłumaczenia prawno-sądowego tłumaczenie na odległość to rozwiązanie, z któ-rego można korzystać wtedy, gdy tłumaczenie tradycyjne nie jest możliwe do wykonania z powodu niedostępności certyfikowanego tłumacza sądowego, a sprawa, która wymaga tłumaczenia, jest pilna.

Zalecenia RID w środowisku edukacyjnym dotyczą m.in. unikania tłumaczenia, gdy tłumaczone treści mają charakter wysoce wizualny jak np.

w matematyce lub gdy zajęcia opierają się na pracy przy tablicy; w dużych gru-pach, gdy mają charakter interaktywny, a także w sytuacjach zebrań nauczycieli z rodzicami. W przypadku tłumaczenia w środowisku psychiatrycznym RID zaleca daleko idącą ostrożność i sugeruje korzystanie z tłumaczenia na odle-głość jedynie w sytuacjach, gdy zapewnienie usługi tłumaczenia w wykonaniu wykwalifikowanego tłumacza na żywo jest niemożliwe. Bardzo ważna jest przy tym zgoda wszystkich uczestników sytuacji komunikacyjnej, w szczególności głuchego pacjenta.

4. Badanie

W Polsce wraz z wejściem w 2012 roku w życie Ustawy o języku migowym i innych środkach komunikowania się5 organy administracji publicznej, podmioty lecz-nicze i służby ratunkowe zostały zobligowane do udostępnienia świadczonych przez siebie usług osobom głuchym i głuchoniewidomym w wybranej przez nie formie komunikacji. Zgodnie z Ustawą usługi tłumaczy języka migowego lub tłumaczy przewodników dla głuchoniewidomych finansowane są z budżetu

4 https://www.courts.ca.gov/documents/CIP-ASL-VRI-Guidelines.pdf (21.03. 2019)

5 http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20112091243/T/D20111243L.pdf (11.03. 2019)

państwa. Możliwość bezpłatnego korzystania z usług tłumaczenia spowodo-wała, że osoby głuche zaczęły chętniej korzystać z usług tłumaczy zawodowych zatrudnianych przez instytucje publiczne (a nie, jak dotychczas, wyłącznie z pomocy swoich bliskich czy z usług tłumaczy opłacanych z własnych środ-ków). Brak wystarczającej liczby tłumaczy do zapewniania usług wszędzie tam, gdzie pojawiła się taka możliwość stworzył podatny grunt dla rozwoju usług tłumaczenia za pośrednictwem technologii wideo. W 2011 roku zaczęły być one oficjalnie oferowane przez jedną z firm świadczących usługi komunikacji wideo i od tamtej pory stanowią dość szybko rozwijający się obszar rynku tłu-maczenia języka migowego. Dziś takich firm i organizacji jest kilka, korzystają przy tym z nowoczesnych rozwiązań technologicznych, różnorodnych aplikacji telekomunikacyjnych i umożliwiają dostęp do tłumaczenia za pośrednictwem szerokiego wachlarza urządzeń elektronicznych (komputer, tablet, telefon itp.).

Usługi tłumaczenia na odległość dostępne są w różnego rodzaju instytucjach takich jak banki, urzędy, placówki pocztowe, ośrodki służby zdrowia, sądy;

w instytucjach kulturalnych takich jak galerie, muzea; w salonach dostaw-ców usług teleinformatycznych; w firmach o profilu usługowym, handlowym i transportowym. Mimo coraz większej popularności, tłumaczenie na odległość nie było jednak do tej pory elementem kształcenia tłumaczy ani przedmiotem badań naukowych.

W 2018 roku autorka niniejszego artykułu przeprowadziła pilotażowe badanie na niewielkiej grupie tłumaczy, które miało na celu zweryfikowanie obserwacji zagranicznych badaczy. Badanie miało formę wywiadu ustruktu-ryzowanego przeprowadzanego na żywo w kontakcie bezpośrednim bądź za pośrednictwem komunikatora Skype. Uczestniczyło w nim 5 tłumaczy polskiego języka migowego (3 kobiety, 2 mężczyzn) w wieku od 32 do 42 lat, z doświad-czeniem w tłumaczeniu PJM od 9 do 20 lat, w tym w tłumaczeniu na odległość od pół roku do 4 lat. Badani tłumacze wykonywali tłumaczenia na odległość według różnych modeli: 1 tłumacz był zatrudniony w firmie świadczącej usługi tłumaczenia na odległość na etat, 1 tłumacz był zatrudniony w firmie jako zewnętrzny pracownik (pracujący z domu) w niepełnym wymiarze godzin, tj.

w formie dyżurów w określonych dniach i godzinach, 1 tłumacz nie pracował już w firmie, ale kiedyś był w niej zatrudniony przez jakiś czas, 1 tłumacz był zatrudniony w organizacji pozarządowej w niepełnym wymiarze godzin (pra-cował w siedzibie organizacji), 1 tłumacz, wykonywał tłumaczenia na odległość prywatnie na zasadzie wolontariatu (z różnych miejsc, doraźnie, głównie dla znajomych osób głuchych). Tłumacze odpowiadali na pięć głównych pytań:

1. Co jest charakterystycznego w tłumaczeniu na odległość w porównaniu z tłumaczeniem wykonywanym na żywo?

2. Jakie są zalety tłumaczenia na odległość z punktu widzenia głuchych klientów oraz tłumaczy?

3. Jakie są wady tłumaczenia na odległość z punktu widzenia głuchych klientów oraz tłumaczy?

4. W jakich sytuacjach tłumaczenie na odległość sprawdza się, a w jakich nie?

5. Co należałoby poprawić lub zmienić w usługach tłumaczenia na odle-głość w Polsce?

4.1. Co jest charakterystycznego w tłumaczeniu na odległość w porównaniu z tłumaczeniem wykonywanym na żywo?

Tłumacze zwracali przede wszystkim uwagę na często odmienną od tłumaczeń tradycyjnych tematykę. Głusi rozmówcy kontaktowali się nimi, potrzebując tłumaczenia w sprawach bardziej doraźnych i drobniejszych niż w tłumacze-niach tradycyjnych, takich jak zapytanie kuriera, kiedy przywiezie paczkę, umówienie wizyty u lekarza, zamówienie pizzy, poinformowanie właściciela mieszkania o popsutych korkach, zgłoszenie problemu z korzystaniem z rowe-rów miejskich, wizyta w urzędzie, zapisanie dziecka na zajęcia dodatkowe, czy nawet złożenie życzeń imieninowych babci. Widać zatem, że usługi tłumacze-nia umożliwiają osobom głuchym komunikację w sytuacjach, w których ludzie słyszący mogą swobodnie korzystać z telefonu, a które inaczej wymagałyby od nich osobistej obecności w miejscu, gdzie mają do załatwienia jakąś sprawę.

W sytuacji kontaktu z kurierem czy firmą rowerową, kiedy osobisty kontakt jest raczej niemożliwy, musieliby zatrudnić tłumacza, aby wykonał dla nich tłu-maczenie. Wiązałoby się to z koniecznością znalezienia tłumacza dostępnego w odpowiednim terminie i czasie, z zapłaceniem za tłumaczenie według stawek godzinowych, i oznaczałoby większy wysiłek i koszt. Dobrze podsumowała tę sytuację jedna z badanych tłumaczek: dzięki usługom tłumaczenia na odległość osoby głuche zyskują poczucie normalności, samodzielności i decyzyjności.

Druga bardzo ważna cecha tłumaczeń na odległość to, według tłumaczy, opisana już wcześniej fizyczna nieobecność tłumacza w procesie komunikacji.

Oczywiście głównie w sytuacjach, gdy wszyscy uczestnicy komunikacji znajdują się w różnych lokalizacjach. Dwóch tłumaczy zwróciło uwagę, że w tłumacze-niu na odległość odczuwają znacznie większą odpowiedzialność za reprezento-wanie jednego rozmówcy wobec drugiego. Z racji tego, że w takich sytuacjach rozmówcy po obu stronach połączenia nie mają ze sobą kontaktu, nie widzą się i nie słyszą, tłumacz przyjmuje na siebie rolę jeszcze bardziej dosłownego łącz-nika między nimi. Bardzo często słyszący rozmówcy, z którymi następuje kon-takt za pośrednictwem tłumacza, nie mieli nigdy wcześniej konkon-taktu z osobą

głuchą, a zatem tłumacz musi ją w odpowiedni sposób przedstawić. W sytuacji tłumaczenia na żywo, osoba głucha zrobiłaby to samodzielnie. Osoba słysząca sama miałaby też okazję zobaczyć swojego rozmówcę, zauważyć jego wiek, stan emocjonalny, sposób bycia, i wyrobić sobie zdanie na jego temat. Tłumaczenie byłoby jednym z elementów komunikacji. Tutaj tłumaczenie jest często jedy-nym dostępjedy-nym źródłem informacji o głuchym rozmówcy. Od tego, w jaki sposób zostanie on przedstawiony przez tłumacza, w dużej mierze, zdaniem tłumaczy, zależy pomyślność komunikacji. Ton głosu tłumacza, słownictwo przez niego zastosowane, poziom uprzejmości itp. składają się na obraz głuchej osoby. Podobnie jest z obrazem słyszącego rozmówcy, jaki tłumacz przekazuje osobie głuchej. Od tego, czy sposób migania i mimika tłumacza będą sprawiały wrażenie przyjaznych, uprzejmych, wyrażających chęć współpracy i pomocy, zależy nastawienie głuchego rozmówcy. Inaczej niż w sytuacji komunikacji twa-rzą w twarz. Zdarzają się sytuacje, że tłumacz musi właściwie oddać emocje jednej ze stron (czasem obu) tłumaczenia, takie jak wzburzenie, smutek, radość.

W sytuacji kontaktu bezpośredniego mogłoby to być niepotrzebne ze względu na to, że rozmówcy widzieliby się nawzajem i to by wystarczyło do zrozumienia przekazu tej drugiej strony. Niektórzy tłumacze mówili wręcz o tym, że z racji tego, że rozmówcy nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, czasem traktują tłumacza jak filtr, który przefiltruje to, co ma trafić do rozmówcy po drugiej stronie. Czując większą anonimowość, pozwalają sobie na wypowiedzi, na które

W sytuacji kontaktu bezpośredniego mogłoby to być niepotrzebne ze względu na to, że rozmówcy widzieliby się nawzajem i to by wystarczyło do zrozumienia przekazu tej drugiej strony. Niektórzy tłumacze mówili wręcz o tym, że z racji tego, że rozmówcy nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, czasem traktują tłumacza jak filtr, który przefiltruje to, co ma trafić do rozmówcy po drugiej stronie. Czując większą anonimowość, pozwalają sobie na wypowiedzi, na które

W dokumencie – różne kultury, różne języki (Stron 189-200)