Przez sejm. Związki zawodowe będą prowadziły analizę cen i kosztów niezależ
nie od rządu. Będzie również zmieniona ustawa o samorządzie robotniczym, jej Projekt znajćfuje się w końcowym etapie opracowania.
Do punktu 2. Czy dziś podejmować dyskusję o prawie do strajku? W ogile Problem pozostaje otwarty dla dyskusji. Udział w strajku i wspomaganie go nie jest karane. Sprawę należy ewentualnie przedstawić do nowelizacji kodek
su pracy.
Do punktu 3. Trzeba się zająć sprawą cenzury. Niezbędne jest jasne i precyzyjne określenie uprawnień cenzury - w możliwie krótkim czasie. Jeśli chodzi o wydawnictwa tzw. niezależne - przedstawiają one szeroki wachlarz od berdzo krytycznych, ale pozostających na gruncie ustroju socjalistycznego,
jawnie wrogich socjalizmowi.
Dostęp wyznań do publikatorów - problemy te mogą być podjęte między stronami zainteresowanymi, tzn. między rządem a poszczególnymi ;'wziązomi wyz
naniowymi. Prasa katolicka ma ponad 800 000 egzemplarzy jadnorazowego nnkła- 4u,
/Tu moje zapiski na marginesie. Obecnie strajkuje 382 zakłady zrzeszone w gdańskim MKS-ie. Członkowie Prezydium i delegaci M S - u pamiętają o położe
niu geopolitycznym i ewentualności interwencji radzieckiej, Jagielski właś
ciwie pozostaje w kręgu mowy Gierka i materiałów aktualnie zamieszczanych w Prasie, nie wnosi nic nowego/.
Do punktu 4, Nie ma obecnie w Polsce więźniów skazanych za przekonania Polityczne. Wyroki wydane są przez sądy niezawisłe. Ewentualnie można sprawy jaszcze raz rozpatrzyć i gdzie trzeba, zrewidować wyroki,
Do punktu 5. 0 19.00 był w radiu komunikat, żo Komisje Rządowa z Jagieł sjtim jedzie do gdańskiego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Była to
*orma informacji o jego utworzeniu. Sprawę opublikowania żądań MKS-u wyjaśni
* porozumieniu z władzami centralnymi. Proponuje dać mu możność zrobienia tego.
/Ktoś ze strony Prezydium MKS-u pyta, co z załatwieniem naszego żądania Przywrócenia telekomunikacji z krajem, głównie z Warszawą, Zieliński z se
kretariatu KC mówi, że zeszłej nocy nad Warszawą przeszła trąba powietrzna, która "punktowo zniszczyła całe obszary miasta", toteż 'natychmiastowe przy
wrócenie telekomunikacji mo&e być po prostu techniczną niemożliwością. Nikt Pu naszej stronie tej biedj. i nie hiorze poważnie, Jagielski: "Mam propozy
cję, te problemy chwilowo udłófmy, a teraz omawiajmy następne ptrobłsrmy", Ktoś proponuje, żeby jutrzejsze rowBJwy transmitować przez radio i telewi- 2ję, skoro takie kłopoty z telekomunikacją, a chodzi o to, żeby kraj wie-"5 dział, co się tu dzieje, Jagielski - nie wiedział, że waga telekomunikacji 3®st dla nas tak wielka, następna spotkanie może być radiofonizowane, on nie
*•3 nic przeciw temu/.
Do punktu 6V Uważa, ż© żądanie powiedzenia prawdy o sytuacji gospodar
czej Polrki jest słuszne.
Do punktu 7. Komisja uważa, że wynagrodzenie za okres strajku powinno być wypłacone, ale w związku z odrabianiem zaległości powstałych w tym cza
sie.
Do punktu 8, Uważa, że niesłuszna byłaby jednakowa podwyżka dla wszyst
kich /o 2000 zł/. Wynosiłoby to łącznie 240 miliardów zł, czyli 1/4 obecnego
■^nduszu płac. Ten postulat jest nie do zrealizowania. Obecne podwyżki wyno- 8H około 6% dotychczasowych zarobków.
Do punkt i 9. Co do automatycznego wzrostu płac; "koszyk towarów i usług
" powiniy być 'Ł instytucje, nawet 3 - łącznie z instytutem naukowym - obli- C2ające wzrosii cen.
Do funktu 10. Eksport mięsa w tym roftu wynosi 150 000 ton. Jeśli raz
*ejózio się z rynku mięsnego za granicą, m.>żna już nań nie wrócić, a dewizy niezbędne. Przywieziemy w tym roku 50 do 60 000 t. mięsa. Musimy też w
roku importować 6 min t. zboża plus pasaie. Łączny koszt importu żywnoś- c4owego sięgnie 2 ,5 młd dolarów.
Do punktu 11. Czy wszyscy zaakceptują kartki żywnościowe?. Koszt syste- 6,11 kartkowego.
Do punktu 12, Co dałoby obecnie zniesienie eon komercyjnych? Kie przy
byłyby przez to mięsa, Z Pewexu artykuły żywnościowe są już wycofane, pozos*
teje tylko- wodkn,
Do punktu 13. W doborze kadry kieryiionicze j postulat kwalifikacji jest słuszny, "co do tego jesteśmy zgodni". Dodatki rodzinna dla funkcjonariuszy M.C. i S.B. są wyższe, ale tam nie ma normowanych godzin pracy, obowiązuje .pełna dyspozycyjność, nieraz rodziny -rauszą się przenosić do raiejsctwości-
gdzie np. dln żony nie ma zatrudnienia według jej kwalifikacji. Dodatkowo Zieliński wtrąca, że kteś przechodzący z aparatu zarządzania gospodarczego do aparatu partyjnego traci nawet 1/3-dotychczasowegouposażenia, partia
tak źle. .płaci swoim ludziom. ’ • '
Do punktu 1.4 i 15, Jagielski nie wie, czy ludzie starsi zaakceptowali
by tak drastyczne obniżenie wieku emerytalnego. Wiek emerytalny ko, a et -- 50 lat i mężczyzn - 55 lat byłby najniższy na święcie. Straty mafceiialne. Sto
pniowe zrównywanie starego portfela z nowym w toku przygotowanie.
Do punktu 16, Jagielski emocjonalnie mówi o sobie, jak był katowany przez Gesoapo i - ftże tuk powiem'1 - bandy. Stąd potrzeby służby zdrowia są mu szczególnie bliskie, Ćczyw'i3cis słuszno, że trzeba poprą.dd jej warunki pracy i wyposażenia /sądzę, że on korzysta z klini'.
rżądowych/-Do punktów 17, 18 i 19. Postulat płatnego urlopu macierzyńskiego przez i trzy lata - słuszny, ale potrzeba na to czasu.- Hrieży koniecznie skrócić czas oczekiwania na mieszkanie. Jeśli chodzi o rojcn gdański, jest już decy' zja o. zbudowaniu 2. nowych fabryk domów.
Do punkcU 20. Podwyżka dio t x pod różnych będzie rozpatrywana.
'Do punktu 21. Opracowuje się program w sprawie wolnych aobot.
Jagielski, na zakończenie ; zreferował punlct widzenia na poszczególne sprawy; zrobił to w sposób taka, aby.nikt mu nie zarzucił, że obiecywał wię' cej nir mógł, podziękował za uri ielenie mu uwagi.
Wałęsa - jesteśmy znów w t, ai samym punkcie, c-o pized 1 0 laty. Obietni
ca, Czek.3, co konkretnie- powiś- > icepremier-, żebyśmy snów nie-musieli ucie
kać się do strajków, których nic chcemy.
. 'Jagielski:- w najbliższych dniach odbędzie się plenum FIC, które zajmie się całokształtem spraws
Wałęsa - jeżeli żostą.iie osiągnięte porozumienie, świat się zadziwi re' zultatemi naszej pracy, Pxjnond;.'- teraz odłożyć rozmowę, opracować wspólny komunikat i określi3 czar nast -pi ej ruamowy,
Jagielski - ag oda nt wjpó ńv kc^muiikat, proponuje powołać do napisanie
go kilka osób z obu stron, •
Fiszbach prosi, żeby jutro Uruch^mió komunikację miejską, bo jej brak ogromnie utrddnia mieszkańcom żyotLo.
Wałęsę - żaden zakład.nie mHt« wyłamać się zfe strajku, dotyczy to tak
że tramy.11;ićw, autobusów, trolejbus**-i pracują tylko te., którym MKS polecił ■
•pra coweć i które funkcjonują nor^Y/nie /służba zdrowia, tranfpo. t żywności itd./.
0 godz, 2 ? .3 5 opracowano wnpala.y omunilcat, którego rękopis podpisali?
że strony rządowej Jerzy Kołodaiij >1*1,, zo strony MKS-u Lcch Bąikowski.
Treść:
"Dnia 23 sierpnia w godzinach wieczornych odbyło się w Stoczni Gdań
skiej spotkanie liomisji rządowej pod. przewodnictwom wicepremier dieoaysłs#
Jagielskiego z Prezydium MKS w Cdań;.\k'i pou. przewa--dnictwom Leodu Wałęsy, N®
posiedzeniu d eopremder M. Jagielska przedstawił stanowisko Komisji Pzą owej wobec listy r.pdań załóg. Przednia" ',cie'i e Międzyzakładowego Komitetu Strajk^' wego pi-ąed ,c ..iii uzasadnienie L ą la r. al raj kujących załóg. R.. .mowy .na ją być
kont^.ńc"'."-Jr j wojewoda ma dać telefonicznie wiadomość o terminie wznowienia I rozmów.
i-d’+..a.ie£piiia /n^e^zi.ei.a/ Godz. 10.40, Zebranie Prezydium MKS-u i Komisji ekspertów, współprzewodniczą Tadeusz Mazowiecki i Lech Bądkowski, Kornitije Ekspertów zajęła się p, 1 listy żądań, tj , utworzeniem wolnych zwi3 zkryw zawodowych. Komisja proponuje przyj ecie. nazwy "Samorządne Związki Za'*
wodowe” , aby było to do przyjęci.*) dla władzy /dostaje gęsiej skórki od słowa
"wolne"/• Po strajku MKS przekształci się w Międzyzakładowy Kornitot '.'Założy
cielski Samorządnych Związków Zawodowych. Do kodeksu pracy powinien być wprowadzony paragraf, który będzie^wyraźnie mówił o prawi? do strajku i jego
■Uw<irunkdwania'ch»" W stosunku do uczestników obecnych strajków nie mogą być za
stosowane paragrafy kodeksu pracy, na których podstawie władza mogłoby podjąć próbę represjonowania robotników - tę sprawę należy wyraźnie postawić przed zakończeniem rozmów likwidujących obecny strajk.
Zapytałem Mazowieckiego, do kiedy możemy liczyć na ich tu obecność i po-
®oc /'niepokoiłem się, co będzie, jeśli wkrótce wyjadą; wnosili oni ład i roz- , wagę i tym samym zwiększali siłę MKS-u/. Mazowiecki sp’okdjnym, jak zawsze,
głosem, powiedział: "będziemy wam towarzyszyli do końca", Prezydium.nrzyjęło to oświadczenie gorącymi oklaskami.
Po dłuższej dyskusji Prezydium zleciło rzeczoznawcom upracowanie "wa
riantu B", to jest wymógiw, jakie musielibyśmy postawić, gdyby żadną miar; nie Udało się zrealizować żądania utworzenia Samorządnych Związków Zawodowych i trzeba by się wciskać w strukturę jednolitych związków. "Wariant B" z góry został potraktowany jako element posiłkowy, na zupełną ostateczność, przy mo
cnym obstawaniu przy związkach samorządnych.
Wciąż wpływają pieniądze i różne dary. Z Pogotowia Ratunkowego gdańskie-
«o przynieśli nam, oprócz pośpiesznie zebranych pieniędzy, 1 0 paczek kawy.
Już szereg dni temu powinienem był przyjąć comiesięczny zastrzyk. Przez
■Alinę Pieńkowską /pielęgniarką/ podałem do stoczniowego szpitalika fiolkę z zastrzykiem i drugą z towarzyszącym mu płynem, mając zamiar udać się tam póź
niej. Tymczasem młody lekarz /Groohulski, jeśli dobrze pamiętam/ przyszedł w białym kitlu i z gotową strzykawką do sali obrad delegatów, żeby mnie upolo
wać. Gonił mnie jeszcze bodaj godzinę, aż udało nam się złapać chwilę wolną i zabieg odbył się w pomieszczeniu powielaczy za małą salą konferencyjną, Przy naszych drukarzach, stanąłem pod ścianą, opuściłem spodnie i załatwione.
Dziś powierzono mi obowiązki rzecznika prasowego, zarówno dla prasy pol-
®kiej , jak i zagranicznej. Kuk dodatkowych zajęć, ciągłe pytania i interwen
cje dziennikarzy, którzy nareszcie znaleźli ofiarę obowiązaną do udzielania Im chociaż najmniejszej pomocy. Tego zaraz dnia wypadek wręcz przedziwny: na teren stoczni przedostało się paru młodych trockistów hiszpańskich, którzy zgłosili gotowość założenia tu komórki trockistowskiej. Moja decyzja: wypro
wadzić ich za bramę. Możliwe są różne prowokacje, a także działania głupców, którzy mogą wpakować nas w bardzo trudne położenie.
Zaprosiłem grono młodych literatów do współpracy w "biurze prasowym", które zainstalowała się'na korytarzu na piętrze tego budynku, przed stocznio
wą salą tradycji. Działali już tłmaacae, zebrani głownio z przvdsiębiorstw
^orskich oraz ochotnicy z miasta.
2 5_sj,.eEpjtia Zj>PJU.fj£ziaJi6,]ł/_'3Gu. j&o&z.*. £..15. Położyłem się około 2.30, Wstałem o To mniej więcej a>ja uchowa porcja snu. Diabli biorą te prze-Pi&y. Mam podręczne notatki plus :.**©teriały i dokumenty, gdy się nieco usponoi koi, będę odtwarzał w oparciu o to.
£odz_. 10.1£. Ustalamy, żc w najbliższej rozmowie z wojewodą przedstawi
my trzy punkty:
1. Żądamy natychmiastowego odblokowania telekomunikacji z Warszawą i Szczecinom i v; najbliższym czasie z resztą kraju. Jeżeli to nie nastąpi,
Wstrzymujemy sie z dalszymi rozmowami do tego czasu.
, 2. żądamy, aby następna sesja rozmów Komisja Rządowa - Prezydium MKS-u
°yła nadawana przynajmniej przez Rozgłośnię Gdańską. W ostateczności, na mój wniosek, możemy -się zgodzić, że pierwsze 20 minut będą nadawane na żywo, na- stępnie zaś zrobi się godzinny wybór, wypowiedzi, ściśle uzgodniony z przeds
tawicielami MKS-u. Ale to ostateczność.
3. Zwrócenie uwagi, że w "Trybunie Ludu" nie było uzgodnionego komunika-o pierwszej rkomunika-ozmkomunika-owie Kkomunika-omisji Rządkomunika-owej i Prezydium MKS-u.
0 godź. 12.30 przybył, zamiast wojewody, jego współpracownik Tadeusz
®rnsiti„ Oświadczył, że stawia się z upoważnienia Komisji Rządowej dla usta-
’*'enifl dalszej procedury kontaktowania się Komisji Rządowej i MKS-u. Nie po
dobało mi się to obniżenie rangi i kompetencji* ale przedstawiłem mu powyż sze trzy punkty. Odpowiedział, że warunek zawarty w p« 1 osobiście priiedło wicepremierowi. Pp. 2 i 3 pi’zyjął do wiadomości. Ustaliliśmy'najwcześniej*'' instalację dwu telefonów w naszej siedzibie /dotąd był tyllćó jeden/ i że c ' do podjęcia to,zmów zadzwoni do'naa albo Bruski, albo wojewoda*. Bruski jesz cze powiedział, że przylot Jagielskiego z Warszawy spodziewany jest między g. 14.00 i 14.30.
0 godz. 15.00 miałem konferencję prosową z dziennikarzami krajowymi i j zagranicznymi. Początkowo z krajowymi były incydenty ze względu na. faiochęt; •' lub jawnie wrogą- postawę prasy wobec nas /'*'elemerty antysocjalistyczne i anarchiczne*’/, byli nawet tacy zagubieni w czasie cwaniacy, którzy teraz p 1 wóływali się na demokrację, którą rzekomo głosimy, a' dyskrymim;jemy ich. £
stawiłem sprawę jasno, że ńie dyskryminujemy nawet wrogów, ale oczywiście ^ bronimy się i będziemy się bronili, w czym portagai nam także obecność prasy zachodniej; wschodnia też byłaby dopuszczona, gdyby się-pojawiła.
Część dziennikarzy polskich po dłuższych dyskusjach uchwal:ła i ,pudpi
•sała pismo-proteat /bodaj do ZG Stowarzyszenia Dziennikarzy Poldkich albo zwierzchnictwa RSW JfPrasy"/, że-uniemożliwia się im zamieszczanie w prasi* ^
■prawdziwych informacji i sprawozdań z gdańskich wydarzeń sierpniowych. im1 uchylili się od podpisywania; ci będą chyłkiem przemykali na tę stronę, jo i li okaże się,, że warco.
■ ■ • Iltoś /chyba jakieś zakłady tytoniowe/ przysłał masę papierosów. Cała j paki leżą na' stole do brania w dużej sali delegatów. Przysłano nam także t większy trąnspcrt winog^wn bułgarskich. Przyniesiono nam w czasie posiedzę nia Prezydium, dostałem piękną kiść. T7 dużej sali delegatów pod ścianą bli ę ko wejścia kilka zestawionych stołów. Tam omal bez przerwy 3-10 pań pracuj „ robiąc kanapki, i gotując herbatę lub kawę. Po przeciwnej stronie blisko p0 . dium prezydialnego też kilka stołów, tam bateria maszyn do pisania.,i rów- t
nież’ panie ochotniczki pracujące od rana do nocy, przy tym stanowisku naj' , częściej spotykam Krzysztofa Wyszkowskiego, iien;ącego przepisywaniem i J*
łą. poligrafią. ■ ■ •• v • •
. iłf\&z_Ł Znów spotkanie Prezydium MXS z zespołem ekjpartów. Otwo" 1 . rzy.ł i . prowadził Zbigniew Lis. z komitetu strajkowego Stoczni Gdańskiej , go 1
podarz-siedziby. P.efcruje Tadeusz Uazowiecki. P
Należy uparcie we-lczyć o sarooir-ądne /wolne/ -..'związki zawodowe, toteż ®
"wariant B" traktujemy je dynie-informacyjnie. Jeżeli o»kolicznośoi zmusiłyM 8 . nas - czemu będziemy,-. ei'ę rsp^zeiiiwiać do ostatka - do przyjęcia formuły jed k
aolityhh !w^iąz.kpw zawodowych", trzeba: 1. znieść dotychczasową ordynację *Jf « borczą i ''/prowadzić nową, durokratycznąj 2. w ciągu 2 tygodni ou podpisani1 porozumienia przeprowadzić- wy-bóry na terenie objętym działalnością Między?10 kładowego Komitetu Strajkowegoj 3» wtedy dotychczasowe komicety strajkowe c staną się "grupami kontroli robotniczej", a MKS wejdzie w miejsce WRZ.Z} o*
reślić-wyraźnie, zakres zadań Centralnej Rndy Związków Zawodotych. Ponadto muśi być uchylona ustawa a .Konferencjach Samorządu Robotniczego //chodzi o $
uniezależnienie ich od partii/. . ^
Długa dyskusja o,KSR-ach w "wariancie B". Długa dyskusja o zasadnie?*', 0 linii postęp^r-ania, więc .'.■"wariant A" czy "wariant B". Rola naszych eJcsper*1 ® tów, dzięki nim ogromne paszerzeńie hoiyzontów i perspektyw,
0 godz. 18.35 moja rozmowa telefoniczna z wojewodą. >Dochodzę do wniu®
ku, że strona rządowa gro ńa zwłokę, liczy na zmęczenie przede wszystkim , c psychiczno strajkujących* Ponawiam żądanie przywrócenia telekomunikacji ńska z resztą kraju. Powtarzam'mu cało śtanowisko Prezydium MKS przedstawi's ne Brń&kiemu. Pyta, czy ta telekomunikacja to conditio sine ;qna non, mówi 8
•ooś o'eskalacji, naszych . żądań, odpowiadam, że nie myśmy zablokowali Gdańsk, '*
1/stanowczo żądamy odblokowania przed podjęciem rozmów. Informuję, że wkrć* 9:
ce raz jeszcze do niego zadzwonię# ^
Przekazuję rozmowę Prezydium, tu postanowienie, że sprawę ewentualnej^
podjęcia rozmów mimo niespełnienia warunku przenosimy na Plenum delegatów* . Wszystko odbywa się szybko i o g, 19.25 przekazuję wojewodzie wiadomość: Zi
rż
. *t0 "Plenum o godzinie 18,35 jednogłośnie zatwierdziło znano Panu oświad-jg-Czanie Prezydium, że Międzyzakładowy Komitet Strajkowy gotów jest do podję-
c d a rozmów z Komisją Rządową, jeśli będzie odblokowana telekomunikacja z re- 3Z sztą kraju",
,y Znów konferencja prasowa.
Wszystkie wejścia i drzwi całą dobę obstawione są przez naszych bramka- j ^zy, którzy niestrudzenie sprawdzają przepustki i bez nich wpuszczają tylko
^ tych, których już dobrze poznali,
Godz, 22,05. Spotkanie: wojewoda Kołodziejski, Tadeusz Bruski - Bądkow- p &ki, Bogdan Lis /człortek prezydium, nie mylić.ze Zbigniewem/; rozmowa odbywa f si? w budynku dyrekcji, par^set metrów od siedziby ES-u,
, Wojewoda - łączność z Warszawą już jeat. W miarę postępu rozmów będą od-,y ^lokowywene dalsze poszczególne kierunki,
Bogdan Lis - ma być cały kraj.
ji . Wojewoda - w kraju sytuacja jest nienormalna, wymaga to zatem trkżc nie- ) formalnych działań.
Le Bogdan Lis - kraj .jest jednostronnie informowany o wydarzeniach u-nas, jjj dlatego obstajemy pr?y przywróceniu łączności,
|C Loch Bądkewski - nie myśmy stworzyli sytuację nienormalną, lecz władza, i teraz władza ją przeciąga i pogł-ębia.
, > Wojewoda - jeżeli wznowione zostaną rozmowy Komisji Rządowej i Prezydium HKS-u, wicepremier na. początku > najbliższej ich sesji złoży infonneoji* o ,e Postępie i perspektywach odblokowywania krajuj czy zgoda na to,
\ ' Proponuję przerwę, w czasie której B. Lis zwróci się do Prezydium o de- [a °yzję. Lis wychodzi. Próbujemy rozmawiać wo trzech, znamy się od dawna, roz- )3 tnowa za nic nam nie wychodki, na szczęście Kołodziejskiego odwołują do inno-
£o pokoju, wicepremier na .linii, Bruski zagaduje w tonie poufnym i przyj a ż- , tym, żeby już kończyć ton strajk, wszyscy aą zmęczeni i chcą do domu, Qdpo- jjt biadam, że wytrzymamy,
£*>£.z23^.02* Wracają Lis i Kołodziejski, podejmujemy procę.
Li a - Prezydium zgadza się na wznowienie rozmów w dniu 26 VIII o godz, JO.00, Oczekuje na samym począteu informacji wice pi emiera o przywróceniu -te*
\o lekomunukacji. Sesja może trwać do g^dz. 18.00, ponieważ o 19,00 mamy mszę P^zy bramie, ludzie.będą się gromadzili wcześniej. Warunki: będą wspólne ko-
^ Unikaty prasowe na cały kraj, a z sesji transmisja 20 min. na żywo w pro- 'K Sramie ogólnopolskim, następni® godsinn uzgodnionego montażu w programie
lo-& halnym*, owe 20 minut pól ra pół, z tym, że najpierw wypowiedź Jagielskiego
f w telekomunikacji, . ■
.Wojewoda - jutro vaiiędzy 10.00 a 10,30 dostaniemy telefon od Brusklego, 'V °zy żądanie 20 minut na żywo zostało przyjęte; rozumie, że od tego zależy,
c2y rozmowy będą wznowione,
K' 3ądkov.:ski, Lis - dobrze zrozumiał.
Wojewoda - stawia warunek porządku i bezpieozeństwa. W czasie sobotnie
go /23 bm J przyjazdu były gors&ąco .zajścia, tumult, epitety, uderzenia dło- . ^ i o karoserie samochodów /po Ujejskiej stronie bramy/. Chodzi wręcz o fizy- a C2ne bezpieczeństwo delegacji, aj?'zcgóluie przy wysiadaniu przed bramą. Ja-
¥ Wolski oświadczył, że może ryayLować cara, nie może narażać innych.
■ Rozważamy kwestię: albo duży oddział Ftraży Robotniczej wyjdzie przed 6' frsmę i znpewni względnie^spokojny podjazd pod bramę,.albo wpuścimy delega-
, inną bramą.
^ Wojewoda Kołodziejski - wicepremier powiadomił go, że wszystkie warunki i' Pełnił, wypuszczono zatrzymanych.odblokował połączenie ze Szoźeciuem i Wrr-
S55^wą, de odblokowania -pałago kraju nie zobowiązywał się. Owe 2Q minut tylko
* Programie lokalnym, nie było mowy o godzinnym montażu. Nic jest w stenie
° 'Curpz nowych warunków.' traci wiarę w dotrą wolę MKS-u. Ma dwa dni Prowe^żenie rozmóv . _ Infomiae j ę u funkcjonowaniu łączności złoży ekspert, v le jn, bo się na t, r., nie zna,
* My - o godzinnym montażu mowa byłe. rie stawiamy coraz nowych wnrunków- c^damy tylko stopniowej normalizacji, Ka prowadzenio rozmów musimy mieć tyle } ^su, ile będzie trzeba, nie myśmy zwlekali z ich rozpoczęciem.