• Nie Znaleziono Wyników

Powody uczenia się języka polskiego przez cudzoziemców nie były jednakowe przez cały omawiany okres i różniły się też w zależności od obszaru, na którym potrzebna była znajomość języka polskiego (Dąbrowska 2012). Najważniejsza i najskuteczniejsza była motywacja pozytywna instrumentalna (celem nauki było osiągnięcie korzyści), czyli przydatność komunikacyjna – codzienne poro-zumiewanie się ze współmieszkańcami oraz przydatność zawodowa (handel, rzemiosło, kaznodziejstwo, funkcje w radzie miasta, uczenie dzieci polskich, praca w urzędach, w sądownictwie). Równie istotna była motywacja pozytywna integracyjna (identyfikacja z kulturą docelową) (Pfeiffer 2001, 110 i n.).

MOTYWACJA POZYTYWNA INSTRUMENTALNA

Motywację tego typu dzielić można na kilka mniejszych grup. Za każdym razem podłożem uczenia się była konkretna korzyść, jaką przynosiła znajo-mość języka polskiego. Przy motywacji instrumentalnej znajoznajo-mość danego języka traktuje się jako narzędzie do osiągnięcia celu. Cele te były zróżnico-wane. Poniżej omawiam poszczególne rodzaje motywacji.

M O TYWACJA E KO NOM ICZ NA

Od XVI do połowy XVIII wieku podstawową motywacją mieszkających na pograniczu Niemców uczących się języka polskiego była motywacja

ekono-miczna. Gdańsk, Elbląg, Toruń, Królewiec i Wrocław to miasta żyjące z handlu, przede wszystkim z Rzeczpospolitą, ale również handlu hurtowego i daleko-siężnego (do Gdańska, Krakowa, Lipska czy Hamburga), ponadto z codzien-nych zakupów na targu, gdzie często handlowali chłopi mówiący po polsku.

Świadectwo takiej sytuacji mamy w wielu zbiorach rozmówek, z których pochodzi przytoczony fragment:

– Proszę Cię, podź ze mną na Rynek, a pomoż mi niektórych Rzeczy nakupić, bo ty umiesz z Polakami mowić.

– Lepiey ty umiesz targować niżeli ja.

– Nie wiem, kto lepiej umie: ja czyli ty

(Volckmar 1612, Jedenasta rozmowa Jako rozmaite Rzeczy do Kuchni nakupują).

Również w 59 rozmowach handlowych Georg Schlag wielekroć podaje Po-laków jako kupujących na rynku lub u rzemieślników wrocławskich. Dobra sytuacja gospodarcza Polski przekładała się zatem bezpośrednio na zaintere-sowanie nauką języka polskiego, dlatego mieszczanie wspomnianych miast żądali od władz, by powstawały szkoły prowadzące nauczanie języka polskie-go dla ich dzieci. Znajomość polszczyzny uważana była za warunek dobrepolskie-go przygotowania do zawodu kupca lub rzemieślnika. Ta silna motywacja eko-nomiczna słabnie w drugiej połowie XVIII wieku i prawie zanika wraz z po-czątkiem następnego stulecia.

W końcu XIX wieku z dawnych ziem polskich w zaborze pruskim wielu chłopów emigrowało czasowo w celach zarobkowych do zachodnich części Niemiec, konieczna była możliwość porozumienia się pracodawców z robot-nikami sezonowymi. W związku z tym wydano specjalne rozmówki Wie spreche ich mit meinen polnischen Landarbeitern?, zawierające zwroty, które – jak sądził autor, Johann Malcher – są najpotrzebniejsze w takich kontaktach.

Różnią się one znacznie od dzieł pochodzących z okresu dawnego: są nie-grzeczne, w zasadzie nie są rozmówkami, ale rozkazami wypowiadanymi przez pracodawcę do pracujących Polaków, w całej książeczce nie pojawia się ani razu słowo proszę czy też forma grzecznościowa pan(i) (Dąbrowska 2004). Zmieniły się czasy i motywacja nauki, ponadto polityka narodowo-ściowa Prus, do czego dostosowały się materiały dydaktyczne.

Fragment książeczki Johannesa Malchera

Wie spreche ich mit meinen polnischen Landarbeitern?

Ponowne działanie motywacji ekonomicznej (w dobrym rozumieniu tego słowa) zaczęło się po roku 1989 i zwłaszcza po 2004, kiedy gwałtownie wzro-sła liczba cudzoziemców uczących się języka polskiego.

MOTYWACJA POLITYCZNA

Motywacja polityczna wiąże się przede wszystkim z koniecznością znajo-mości języka ze względu na chęć sprawowania urzędu na różnych szczeblach władzy lub pełnienia funkcji na terenie językowo obcym. Dotyczyła przede wszystkim lenn Rzeczpospolitej. Ludność zamieszkująca Prusy Królewskie musiała znać język polski, jeśli chciała pełnić funkcje w radzie miasta lub starać się o posłowanie. Dlatego w gimnazjach akademickich Gdańska i To-runia, w których nauczano języka polskiego, kształciły się nie tylko dzieci mieszczan, ale również szlachty (Pniewski 1938, Tync 1952). Motywacja poli-tyczna przyświecała także królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi II,

kiedy wydał rozkaz gabinetowy (14 września 1796 roku). W rezultacie wpro-wadzono lektoraty języka polskiego w wielu pruskich uniwersytetach i gim-nazjach. Dzięki tej decyzji powstały nowe pomoce dydaktyczne i zwiększył się krąg poznających język polski i polską literaturę. Jednak działania poli-tyczne mogły także powodować zmniejszenie się liczby lektoratów i uczęsz-czających na nie Niemców. Stało się tak po roku 1870 w wyniku prowadzonej przez Prusy walki o kulturę (Kulturkampf).

Z kolei dwie wojny światowe spowodowały takie zainteresowanie językiem polskim, które nazywam militarnym. Chodzi o malutkie książeczki, które dostawali niemieccy żołnierze, by móc w typowych sytuacjach porozumieć się z ludźmi mieszkającymi na zajmowanych przez te wojska terenach. Ksią-żeczki takie powstawały nie tylko w odniesieniu do języka polskiego, ale również np. francuskiego czy rosyjskiego. Był to na przykład Tornisterwörter-buch w opracowaniu Albina Lwigrodzkiego wydany w okresie pierwszej woj-ny światowej czy pochodzący z czasów drugiej wojwoj-ny światowej Deutsch--Polnischer Soldaten-Sprachführer F. Sulzbergera (mający też inne wersje ję-zykowe, np. angielską i norweską).

Fragment opracowania Tornisterwörterbuch autorstwa A. Lwigrodzkiego

z czasów pierwszej wojny światowej.

Fragment Soldaten-Sprachführer F. Sulzbergera z czasów drugiej wojny światowej.

Motywacja utylitarna przekształciła się w tych opracowaniach w brutalnie utylitarną.

MOTYWACJA RELIGIJNA

Motywacja religijna uczenia się języka obcego jest istotnym czynnikiem.

Początki nauczania jpjo to czas reformacji i – w związku z tym – starań o zyska-nie jak największej liczby wyznawców, do czego kozyska-nieczne było dotarcie do maksymalnie dużej grupy osób w znanym im języku. Duże miasta o miesza-nej ludności polsko-niemieckiej dość szybko stały się silnymi ośrodkami protestantyzmu. Wrocław, Gdańsk, Toruń, Elbląg czy Królewiec już w XVI wieku zakładały protestanckie szkoły zajmujące się nauczaniem języka pol-skiego. Lektorami języka polskiego byli w nich zwykle ludzie, którzy pełnili też funkcje polskich kaznodziei w świątyniach protestanckich. W szkołach uczono również śpiewu i modlitw po polsku, by jak najlepiej przygotować do uczestnictwa w obrządkach religijnych. W niektórych szkołach, na przykład w Gimnazjum Akademickim w Toruniu, uczniowie mieli też obowiązek uczestniczyć w polskich nabożeństwach.

W XIX wieku na Pomorzu Gdańskim sytuacja była zgoła odmienna: pol-ska ludność katolicka w większości nie znała języka niemieckiego, a niemiec-cy księża nie znali języka polskiego. Zdarzało się czasem, że księża

odczyty-wali polskie kazania, nie rozumiejąc, co mówią. Dlatego w Collegium Ma-rianum w Pelplinie wprowadzono obowiązkową naukę języka polskiego (Szews 1975, 59).

MOTYWACJA INTEGRACYJNA

Motywacja integracyjna to zafascynowanie obcą kulturą, traktowanie jej jako wartości. Obca kultura ma pewien prestiż, jej znajomość dowartościo-wuje. W XVI i XVII wieku mieszczanie niemieccy uznawali polską kulturę szlachecką za wzór, do którego należy dążyć. Nie tylko znajomość języka, ale również kultury polskiej należała do dobrego wychowania. Mieszczanie nie-mieccy wysyłali do Polski dzieci, by nauczyły się języka i poznały polskie obyczaje. Świadectwa takiego postępowania znaleźć można w danych pod-ręcznikach, np. w Summarszu… Johannesa Ernestiego z 1678 roku:

A. A Cożeś zacż ty Polaku?

B. A pátrzćież go, Polakiem mię nazywa, á wie, żem ja Niemiec. Ktorym śię wniemcżech, á nie w Polszcze urodżił.

A. Wżdyć żadney nie cżynię krzywdy… názwawszy ćię Polakiem. Boś Polak: masz polskie száty, mowisz też po polsku.

B. Bo właśnie; jákoby ći wszyscy Polákámi bydź musieli, ktorzy śię po polsku noszą ábo po polsku mowią (gádają).

A. Toć i o tobie to rozumieć mam, choć po polsku chodzisz i po polsku mowisz żeś nie Polakiem, ale Niemcem.

B. Tak jest, bo ja rodzice mam niemieckie i w niemieckim się urodził mieście, ale że mię w żupanie widzisz i po polsku mowiącego słyszysz, wiedz, żem w Polsz-cze był. Tamem się po polsku nauczył i nosiłem się też tam dla Polaków po polsku

(Ernesti 1678, Rozmowa XIX, 235–236).

Pochodzący z drugiej połowy XVII wieku Wydworny polityk…/Wol--Qualificirte Hofe-Mann… Macieja Gutthätera-Dobrackiego (1664) jest po-radnikiem dobrego wychowania, pokazującym modelowe zachowania języ-kowe Polaków w różnych sytuacjach społecznych i towarzyskich. Uczył form

adresatywnych w zależności od pozycji społecznej rozmówcy (od króla pol-skiego do chłopa), prowadzenia uprzejmej konwersacji, składania gratulacji, życzeń czy kondolencji. Oto przykłady sposobów witania się i pozdrawiania:

– Dobry dźień Wmći (Waszeći) Memu Mośćiemu Panu/ y służba moja.

– Dzień dobry Wmći Mu Mu Panu.

– Służba moja Wmći Mu Mu Panu.

– Jakoż Pan Bog chowa na zdrowiu Wmći Mego Mo(Mośćiego) Pana.

Na co powinno się odpowiedzieć:

– Mam śię dobrze na zdrowiu/ złaski Bożey! na usługę Wmći Mo Mo Pana.

Albo

– Zdrowem złaski Bożey! na usługę Wmći Mo Mośćiego Pana (Gutthäter-Dobracki 1664).

Cytowany podręcznik-poradnik jest publikacją odosobnioną, jednak wskazującą na zainteresowanie Niemców uczących się polszczyzny posługi-waniem się nią w sposób wyrafinowany i niebanalny, także w sytuacjach nie-codziennych. Nie tylko w Wydwornym polityku…, lecz również w wielu pod-ręcznikach zawierających rozmówki, umieszczano podstawowe zwroty grzecznościowe (por. Dąbrowska 2013). Jest to oczywiste i zasadniczo nie wymaga komentarza.

Motywacja integracyjna była też najprawdopodobniej powodem powsta-nia podręczników języka polskiego dla żydów i Litwinów.

MOTYWACJA SPOŁECZNA

Motywacja społeczna wiąże się z koniecznością posługiwania się drugim językiem w codziennych sytuacjach komunikacyjnych. W wielokrotnie wy-mienianych w tym tekście miastach wielonarodowościowych Polacy i Niem-cy mieszkali razem obok siebie, a więc również kontaktowali się ze sobą.

Większość plebsu to byli Polacy, również służbę, zwaną ówcześnie czeladzią, stanowili przede wszystkim Polacy. Te codzienne sytuacje wymuszały zarów-no znajomość języka niemieckiego, jak i polskiego. Można przypuszczać, że w wielu wypadkach mieszkańcy tych miast byli dwujęzyczni.

MOTYWACJA NARODOWOŚCIOWA

Z zupełnie innym typem motywacji uczenia się jpjo mamy do czynienia w odniesieniu do Czechów na początku XIX wieku. Dążenie do odrodzenia narodowego, w tym do uwspółcześnienia języka czeskiego, spowodowało zainteresowanie dobrze wykształconym i bliskim genetycznie językiem pol-skim. Powstało wówczas wiele gramatyk i podręczników do języka polskiego przeznaczonych dla Czechów (Dąbrowska 2010).

Motywacja uczenia się języka polskiego przez osoby niebędące Polakami była bardzo zróżnicowana i zmienna w czasie. Jak zawsze zależała w naj-większym stopniu od sytuacji politycznej i gospodarczej Rzeczpospolitej.

Jednak nawet w czasach rozbiorów cudzoziemcy poznawali język polski, co wynikało zarówno z potrzeb zaborców, jak i z ogólnego rozkwitu metodyki nauczania języków obcych, a także rozwojem językoznawstwa jako dyscy-pliny naukowej.

ZASŁUGI LEKTORÓW CUDZOZIEMSKICH