2.4. Ewolucja lotniska i terminalu w Polsce
2.4.1. Warszawa-Mokotów, Warszawa-Okęcie, Warszawa-Gocław
Warszawa-Mokotów, 1910-1939
Pierwsze loty aeroplanów i balonów odbywały się na terenie hipodromu przy ul. Po lnej, natomiast pierwsze, nieistniejące już stołeczne lotnisko, działające w latach 1910 -1939, znajdowało się na Polach Mokotowskich, w okolicach Placu Unii Lubelskiej.
Na Mokotowie w 1910 powstało Warszawskie Towarzystwo Lotnicze „Awiata" założone przez księcia Stanisława Lubomirskiego. Odbyły się tu pierwsze w Polsce
111 Budowa lotnisk, które nie są w stanie zapewnić sobie finansowania z dochodów z obsługi wystarczająco dużego ruchu stała się problemem nie tylko w Polsce. W ostatnich latach szereg lotnisk-widm powstało w Hiszpanii (Badajoz, Castellon, Ciudad Real, Huesca). We dług opinii Komisji Europejskiej, pomoc publiczna może obejmować budowę i rozbudowę infrastruktury lotnisk, natomiast ich działalność operacyjna musi być finansowana z bieżą cych dochodów portów.
wzloty aeroplanów. Z niego też w sierpniu 1911 wystartował hrabia Michał Scipio del Campo i odbył pierwszy lot nad śródmieściem Warszawy w samolocie Etrich Taube. W okresie I wojny światowej lotnisko zostało zajęte przez Niemców, którzy zbudowali tu kilkanaście hangarów, w tym specjalny hangar dla sterowca miękkiego typu Par
seval, powstały budynki szkoły lotniczej i zabudowania gospodarcze. Po odzyskaniu
niepodległości, w roku 1919 na Mokotowie tworzył się zalążek polskiego lotnictwa wojskowego, przemysłu lotniczego i instytutów badawczych związanych z lotnic twem. Lotniska znajdowało się w granicach miasta, co ograniczało jego rozwój, stąd już w 1918 r. planowano likwidację lądowiska i przeniesienie go na Okęcie.
2.4-3. Port Lotniczy Warszawa-Mokotów. Na zdjęciu panoramicznym widać jak wysoka śród miejska zabudowa napiera na tereny lotniska. Jego los zdawał się już wtedy przesądzony. Po prawej widoczny hipodrom, na którym odbywały się pierwsze loty statków powietrznych.
2.4-4. Cywilna Stacja Lotnicza Warszawa-Mokotów, 1921. Proto-terminal powstały z adaptacji starych wagonów kolejowych.
Zachowane fotografie dokumentują skromne zabudowania portu kontrastują ce z pobliską zabudową na wyraźnie widocznej granicy miasta. Drewniane budynki z malowniczymi gankami kojarzą się raczej ze swojską atmosferą przedmieść niż z po ważnym przedsięwzięciem techniczno-ekonomicznym.
Od 1920 r. z lotniska mokotowskiego odbywały się regularne loty pasażerskie to warzystw: „Franco Rumaine", „Aerolloyd", „Aerolot". W 1929 r. powstał operujący z Warszawy-Mokotowa polski przewoźnik Polskie Linie Lotnicze „LOT". Stąd właśnie początkowo odbywały się regularne loty międzynarodowe do Bukaresztu, Aten, Bej rutu i Helsinek, mimo że od 1930 r. zaczęto przenosić lotnisko na Okęcie, na lotnisku mokotowskim odbywały się krajowe i międzynarodowe zawody samolotowe i balo nowe, urządzano wielkie pokazy i szkolono pilotów. Ostatecznie lotnisko zlikwidowa no w 1947 r.
Warszawa-Okęcie, 1933-1939
W 1933 r., kosztem ponad 10 mln przedwojennych złotych ukończono budowę lot niska na warszawskim Okęciu. Obejmowało ono budynek dworca wraz z betonową płytą postojową, trzy hangary, warsztaty, garaże oraz kotłownię. Pas startowy pozo stał trawiasty.
2.4-5. Warszawa-Okęcie, 1933-1945. Widok terminalu od strony płyty postojowej.
W kwietniu 1934 r. po przeniesieniu z Mokotowa nastąpiło uroczyste otwar cie nowego lotniska przez prezydenta RP Ignacego Mościckiego. W pierwszym roku działalności lotnisko obsłużyło 10 750 pasażerów. W 1937 r. zainstalowano wyposażenie radionawigacyjne i radiolatarnię Lorentz (pierwowzór dzisiejszego ILS). Do wybuchu wojny z lotniska utrzymywane były regularne połączenia lotni cze z 6 krajowymi oraz 17 zagranicznymi lotniskami. Najwięcej pasażerów - pra
wie 22 tys., lotnisko na Okęciu odprawiło w roku 1936 w związku z olimpiadą w Berlinie112.
2.4-6. Wnętrza, tak jak i terminal, zaprojektowano ze smakiem, jaki charakteryzował między wojenny styl lat 30., będący szczęśliwym zespoleniem zasad stylu międzynarodowego z ele gancją art deco.
2.4-7. Wieża kontroli lotów na lotnisku Warszawa-Okęcie, zbudowana z wykorzystaniem wieży ci śnień. Oryginalne i praktyczne rozwiązanie dało efekt w postaci monumentalnej w skali (wysokiej na 50 m.) i ekspresyjnej budowli. Projekt: Piotr Czyżewski, Ignacy Widawski, Jan Trypolski, 1930.
2.4-8. Pasażerowie przed wejściem na pokład i opuszczający samolot na lotnisku Warszawa- -Okęcie. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Budynek terminalu pasażerskiego, zgodnie z ówczesnymi zasadami był otoczony hangarami. Stanowiły one niezbędne zaplecze techniczne do bazowania lekkich jesz cze wówczas maszyn oraz ich napraw i bieżącej obsługi. Terminal był w planie i elewa cji symetryczny, dwukondygnacyjny, z widoczną ponad dachem niewielką platformą
112 J. Trybuś, Warszawa niezaistniała. Niezrealizowane projekty urbanistyczne i architektonicz
ne Warszawy dwudziestolecia międzywojennego, Warszawa 2012, s. 141.
widokową. Reprezentacyjne główne wejście od strony lotniskowej było flankowane dwiema półokrągłymi absydami. W elewacji zdecydowanie dominowała pozioma artykulacja okien i gzymsowania. Bezpośrednie sąsiedztwo zewnętrznych łukowych kratowych konstrukcji stalowych, do których podwieszone były na cięgnach dachy hangarów powodowało pewien dysonans i zaburzenie skali z jednej strony, z drugiej zaś nadawały całości industrialny charakter.
Wartość nieocenionej dokumentacji standardów lotnictwa cywilnego w okresie międzywojennym mają fotografie pokazujące odprawy pasażerów i bagażu. Dyskom fort pokładowania i opuszczania ówczesnych samolotów a jednocześnie prostota i bezpretensjonalność rozwiązań oglądane z dzisiejszej perspektywy, w porównaniu do obecnych standardów mogą jedynie budzić wzruszenie, jakie towarzyszy ogląda niu starych fotografii. Ilustrują one skalę przemian, jakie zaszły w okresie kilkudzie sięciu lat. Są jednocześnie wskazówką, jak daleko idące, trudne dzisiaj do przewidze nia zmiany są możliwe w przyszłości. Różnice są szczególnie istotne, gdy jako punkt odniesienia przyjmuje się wielkie huby dysponujące zautomatyzowanymi ciągami technologicznymi rozmieszczonych na rozległych przestrzeniach, obsługujące średnie i duże samoloty komunikacyjne. Na małych lotniskach nadal pasażerowie poruszają się pieszo, a ręczny załadunek i rozładunek bagażu niewiele się zmienił. W małych samolotach nadal poważnie traktuje się wagę pasażerów i rozmieszczenie ładunku, zwłaszcza, że w ostatnich dekadach obywatele świata podróżujący samolotami śred nio przybrali na wadze.
Warszawa-Okęcie, po 1945
Zaprojektowany przez Krystynę Król-Dobrowolską i Jana Dobrowolskiego, zbudowany w latach 1967-1969 budynek terminalu pasażerskiego na warszawskim Okęciu był przez długie lata „oknem na świat" dla większości Polaków latających poza granice kraju. W roku 1971 port lotniczy Warszawa-Okęcie po raz pierwszy obsłużył w ciągu roku milion pasażerów113.
113 O niedorozwoju polskich lotnisk, który był szczególnie dotkliwy i coraz bardziej odczuwalny od końca lat 70., świadczyć może historia tzw. pawilonu fińskiego. Zbudowany w 1979 r. parterowy budynek przez kilkadziesiąt lat służył jako terminal przylotowy a później pod na zwą „Etiuda" pełnił funkcję terminalu dla przewoźników niskokosztowych. Jeszcze w 2005 r. w czasie rozmów projektantów z zarządem PPL na temat programu użytkowego nowego terminalu w Rzeszowie, substandardową „Etiudę" wskazywano jako dobry przykład opty malnego, ekonomicznie uzasadnionego rozwiązywania dla małych portów. Zmodernizo wany w 2007 r. dwa lata później pawilon został oficjalnie zamknięty. Reaktywowany jako terminal pomocniczy w 2012 roku w związku z mistrzostwami Euro 2012, stał się nieomal symbolem obsługi pasażerów poniżej dopuszczalnego poziomu.
Prostopadłościenny budynek na planie prostokąta był prostą bryłą wzbogaconą dominantą w postaci wieży kontroli i długą linią zewnętrznego tarasu widokowego. Jego główną atrakcją był dach oparty na geometrii trójkąta, którego ostre pryzmy opadały w głąb jednoprzestrzennej hali. Funkcje rozlokowane na poziomie parteru i na antresoli tworzyły wrażenie przestrzenności. Biorąc pod uwagę ówczesne pro blemy z jakością wykonania bardziej złożonych form, w tym rozrzeźbionych dachów, był to projekt odważny. Duże przeszklenia ścian osłonowych oraz ukształtowanie lek kiego dachu wspartego na regularnej siatce podpór były powrotem do tradycji ruchu nowoczesnego w architekturze.
2.4-9. Port Lotniczy Warszawa-Okęcie, terminal pasażerski. Widok od strony głównego podjaz du. Budynek nieistniejący.
Architektura terminalu była nie tylko akceptowana, ale nawet przedmiotem swe go rodzaju dumy. „Rola Centralnego Portu Lotniczego nie ogranicza się tylko do funk cji komunikacyjnych. Lotnisko, a w szczególności MDL (Międzynarodowy Dworzec Lotniczy), jest dla miasta niezmiernie ważna «wizytówką». Nie należy zapominać, że dla wielu obcokrajowców przybywających do Warszawy jest on pierwszym obiektem, z jakim spotykają się po wyjściu z samolotu. Wrażenia, jakie dostarcza dworzec i jego obsługa, w znacznym stopniu mają wpływ na formowanie opinii o mieście i kraju. [...] MDL swoją konstrukcją i wystrojem robi korzystne wrażenie na przybyszach. Panuje opinia, że należy do najładniejszych dworców w Europie"114.
Jarosław Trybuś opisując warszawskie Okęcie wskazuje na fakt, że terminal za projektowany przez Dobrowolskich został zburzony dzieląc los wielu innych przykła dów wartościowej architektury. Zastąpił go budynek nowszy, ale architektonicznie „wsteczny", określany jako „zapóźniony postmodernizm". „Najpierw wspomnienia
114 M. Mikulski, A. Glass, Polski transport lotniczy 1918-1978, Warszawa 1980, s. 203.
domaga się nieistniejący dworzec z lat 60. Jego nieobecność jest dowodem nonsza lanckiego stosunku do dziedzictwa późnego modernizmu. [...] Hala odlotów podzielo na smukłymi słupami, podtrzymującymi lekkie jak papier, bardzo efektowne sklepie nie, zniknęła w latach 90."115
David Brodherson charakteryzuje warszawski terminal jako przykład regionalnej odmiany, sponsorowanego przez państwo modernizmu i przejaw powrotu do pro stych planów stylu międzynarodowego116. Po okresie oficjalnego klasycyzmu obowią zującego w okresie panowania stalinowskiego reżimu w bloku sowieckim powrócono do tradycji modernistycznych. Okęcie jest przez autora zestawione z rozbudową lotni ska Domodiedowo w Moskwie (projekt Elkin, Kriukow, Lokszin, Aeroprojekt, 1965 r.), w którym zastosowano spektakularną ścianę osłonową od strony płyty samolotów, podobnie jak na lotniskach O'Hare w Chicago czy na Orly w Paryżu.
2.4-10. Widok od strony airside - elementy kompozycji: wieża kontroli, zewnętrzny taras wido kowy i bryła terminalu z charakterystycznym dachem pilastym.
115 J. Trybuś, Tło latania..., dz. cyt. Terminal Dobrowolskich, zwłaszcza na tle późniejszych re alizacji, jest obecnie coraz częściej oceniany jako udany przykład architektury użyteczności publicznej, który zbyt pochopnie zburzono. Świadczy to o przewartościowaniu w ocenach architektury terminali w dłuższej perspektywie czasu. Na ten temat także [w:] M. Czarnec ki, Dworzec lotniczy Okęcie, „Architektura Murator" 2012, nr 9.
Terminal T1, 1992
2.4-11. Warszawa-Okęcie, Terminal T1. Widok ogólny od strony podjazdu.
2.4-12. Terminal T1. Widok holu po stronie landside.
W 1992 roku otwarto nowy terminal T1117. Został on wzniesiony w tzw. systemie „pro jektuj i buduj", tzn. że firma wykonawcza posiadała w swoim kontrakcie zobowiąza nie do zaprojektowania terminalu, jego budowę i przekazanie do użytkowania. Taki system realizacji powoduje w naturalny sposób dążenie do optymalizacji kosztów po stronie generalnego kontraktora, stąd też skłonność do ograniczania ceny projektu, standardu budowy i co za tym idzie jakości architektury. Na początku okresu trans
formacji ustrojowej mogło mieć to swoje uzasadnienie w słabości i niedoświadcze- niu inwestora w realizacji poważnych, złożonych zamierzeń w warunkach gospodarki rynkowej. W efekcie powstał terminal o raczej niskich walorach architektonicznych i użytkowych, o nieco prowincjonalnym charakterze.
Zakładana pierwotnie przepustowość 3,5 mln pasażerów rocznie przy 46 stano wiskach odprawy biletowo-bagażowej, po rozbudowie została zwiększona do 5,5 mln pasażerów rocznie. W roku 2012 terminal T1 został zamknięty i po gruntownej prze budowie oraz połączeniu z nowym terminalem T2 ponownie otwarty w 2015 r.
Terminal T2, 2006-2011
Architekci Estudio Lamela
Terminal T2 zrealizowano w latach 1998-2011 (1998 - rozstrzygnięcie przetargu, 2006 - otwarcie części przylotowej, 2008 - otwarcie części odlotowej. 2011 - otwar cie pirsu centralnego). W ramach kompleksowego kontraktu projekt powierzono fir mie Estudio Lamela z Madrytu prowadzonej przez Carlosa Lamela. Jest to biuro archi tektoniczne dysponujące doświadczeniem zdobytym dzięki współpracy z pracownią Richarda Rogersa przy projektowania i realizacji terminalu w Madrycie-Barajas. Po mijając problemy techniczno-proceduralne, które spowodowały znaczne opóźnienie w przekazaniu budynku do użytkowania, można stwierdzić, że odpowiada on aktual nym tendencjom w architekturze współczesnych terminali lotniczych.
117 Nazewnictwo i oznaczenie obiektów są umowne i ulegają zmianie w trakcie kolejnych reor ganizacji portu.
Zakładana przepustowość T2 to 6,5 mln pasażerów rocznie. Posiada on 70 stano wisk odprawy biletowo-bagażowej w części odlotowej. Zasadniczo korpus terminalu stanowi hala odlotowo-przylotowa z segregacją ruchu odloty/przyloty w pionie, po łożona centralnie w stosunku do długiego na ponad 700 m pirsu, z którego 45 stano wisk gate i 27 rękawów pozwala na elastyczną i komfortową obsługę pasażerów.
2.4-14. Warszawa-Okęcie, Terminal T2. Widok holu po stronie landside, stanowiska odprawy biletowo-bagażowej.
Terminal zaprojektowano zgodnie z koncepcją wielkiej szopy. Dach o konstrukcji stalowej, z podłużnymi świetlikami - uformowanymi w tzw. szedy doświetlającymi wnętrze - nakrywa jednorodną strukturą wszystkie elementy wewnętrzne - pod stawowy poziom użytkowy, antresolę, komunikację pionową i poziomą. Dominują cym elementem, o interesującej architekturze jest wieża kontroli operacji płytowych w kształcie poszerzającego się ku górze graniastosłupa. Korytarze przyrękawowe, z zewnątrz posiadające ekspresyjną dynamiczną formę, po bliższym przyjrzeniu się, zwłaszcza od wewnątrz, stanowią element o brutalistycznej, odbiegającej od całości konwencji. Szczególnie w kontakcie z lekkimi przeszklonymi ruchomymi rękawami po wodują pewien niepożądany zgrzyt.
Wnętrza, zaprojektowane z kulturą i umiarem, są jednorodne i poddane dyscy plinie całościowej koncepcji struktury. Zaplanowano je klarownie, realizując kon sekwentnie zasadę czytelnej dla wzroku gradacji elementów i intuicyjnej orientacji pasażera we wnętrzu. Zasada kolorystyczna: „odcienie od bieli do czerni z dominu jącą szarością + jeden zdecydowany kolor" została przeprowadzona konsekwentnie. Z umiarem eksponowany detal techniczny konstrukcji nie konkuruje z detalami deko racji wnętrz. Na neutralnym tle dobrze działa czytelna informacja wizualna.
Mankamentem jest homogeniczna, pozbawiona głębszego wyrazu elewacja fron towa, a co za tym idzie cała część głównego podjazdu/dojścia do terminalu. Próba na dania jakiejś dominującej cechy „twarzy" terminalu, polegająca na pochyleniu szklanej kurtyny zwieńczonej belkowany zadaszeniem nie przyniosła oczekiwanego rezultatu.
W okresie dominacji technokratycznego podejścia do terminali, traktowanych w latach 70. jako węzły komunikacyjne, ich wyraz architektoniczny został zmargina- lizowany. Powszechnie sądzono, że tworzenie wyrazistych form pozwalających na identyfikację frontu budynku jest niecelowe, gdyż pasażer docierający na poziomy użytkowe różnymi środkami transportu nie ma odpowiednich warunków dla ich per cepcji. Temat ten stał się jednak na powrót ważny, chociażby z racji przypisywania terminalom roli wiodących elementów miastotwórczych w zespołach określanych jako airport city. W przypadku T2 problem być może tkwi także w nieprzezroczystości przeszklenia, które za zamgloną przesłoną niepotrzebnie skrywa wgląd do interesują cego wnętrza żyjącego budynku.
Warszawa-Gocław, 1937
W okresie międzywojennym, wobec szybkiego rozwoju lotnictwa komunikacyjnego, rozważano koncepcję przekształcenia lotniska na Okęciu w bazę lotnictwa wojsko wego, zaś na lokalizację dla nowego lotniska cywilnego wybrano Gocław. Miało to związek z zamiarem wzniesienia na Saskiej Kępie, w sąsiedztwie nowego lotniska, kompleksu budynków zamierzonej na 1943 rok Powszechnej Wystawy Krajowej, któ ra mogłaby być połączona z wystawą światową. Wydarzenia te miały uczcić 25 roczni cę odzyskania przez Polskę niepodległości118.
W 1937 r. Ministerstwo Komunikacji wspólnie ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich ogłosiło konkurs na projekt portu lotniczego na Gocławiu. Pierwszej nagrody nie przyznano, natomiast projekty uhonorowane II i III nagrodą posiadały błędy wyni kające z braku wiedzy na temat specyfiki obsługi ruchu lotniczego. Mimo to zapropo nowane rozwiązania architektoniczne były interesujące i mogły być rozwijane, jednak na przeszkodzie stanął wybuch wojny.
118 Informacje o konkursie na lotnisko na Gocławiu pochodzą z książki Jarosława Trybusia,
Projekt Zbigniewa Czecha i Janusza Kieszkowskiego (II nagroda) składał się z kom pleksu złożonego z terminalu, zakładów lotniczych, osiedla mieszkaniowego dla pra cowników i hangarów. Ponadto założenie urbanistyczne uzupełniał zespół obiektów sportowych, przystań rzeczna oraz tereny zieleni parkowej. Sam terminal zaprojekto wano w stylistyce międzywojennego klasycyzującego monumentalizmu, charaktery stycznego dla budynków użyteczności publicznej mających oddawać ducha niepod ległej Polski aspirującej do roli mocarstwa, podobnie jak kolejowy Dworzec Centralny według projektu Czesława Przybylskiego z 1931 r.
Projekt Stanisława Albrechta, Stanisława Połujana i Andrzeja Uniejewskiego, któ ry zajął III miejsce, zdradza wyraźne wpływy stylu architektury corbusieroskiej. Asy metryczna kompozycja składała się z przeszklonego prostopadłościennego terminalu z rampą dwukondygnacyjnego podjazdu oraz walca restauracji. Pionowa segregacja ruchu w odlocie i przylocie oraz waga, jaką przywiązywano do lokali gastronomicz nych i tarasów widokowych była zgodna z ówczesnymi tendencjami.
W warunkach konkursowych znalazły się wytyczne, że w projekcie należy zwrócić uwagę na „[...] możność rozbudowy projektowanych urządzeń i budynków"119. Lot nisko miało być skomunikowane z miastem za pomocą dróg kołowych, kolei i trans portu rzecznego na Wiśle. Wyniki konkursu oraz uzasadnienie jego rozstrzygnięcia wskazują, że oprócz funkcji utylitarnych miało też pełnić funkcje propagandowe oraz świadczyć o dynamice odrodzonego państwa.
2.4-16. Lotnisko na Gocławiu, praca konkursowa, Stanisław Albrecht, Stanisław Połujan, An drzej Uniejewski, III nagroda, 1938 r.
Należy zwrócić uwagę na ogólny kierunek w ówczesnym myśleniu o lotniskach jako o miejscach aktywności, organizujących znaczne obszary miasta oraz powiązanych kompozycyjnie i funkcjonalnie z otaczającymi elementami tkanki miejskiej. W okresie powojennym, zresztą nie tylko w Polsce, ten sposób kompleksowego projektowania lotnisk został na długie lata ograniczony do prostej funkcjonalności komunikacyjnej. 2.4-15. Lotnisko na Gocławiu, praca konkursowa, Zbigniew Czech, Janusz Kieszkowski, II nagro
da, 1938 r.