• Nie Znaleziono Wyników

Zagadnienie Polonji zagranicznej w całokształcie zagadnień co­

dziennych życia polskiego zaezyna coraz bardziej zajmować to m iej­

sce, k tó re z ty tu łu znaczenia ośm iom iljonowej rzeszy Polaków zagra­

nicą dla N arodu i P aństw a polskiego zajmować powinno.

N ikt zapew ne nie zaprzeczy, iż dotychczasow e znaczenie Polonji zagranicznej było i je st niedostatecznie doceniane, a tem mniej w y­

korzy stan e dla celów zorganizow anej propagandy polskości zagranicą.

N ikt nie zaw aha się odpow iedzieć na p ytanie jaki jest powód tego stanu rzeczy? Odpowiedź będzie jedna: nie znamy Polonji zagranicz­

nej — a zatem nie możemy doceniać jej znaczenia dla problem ów ogólno-narodow ych i państw ow ych.

Rzeczywiście, problem y Polonji zagranicznej są naw et dla pol­

skich sfer intelektualnych - a tem bardziej dla szerokich mas - k w estją zupełnie obcą, z którem i sp oty kają się sporadycznie jedynie w nr»sie codziennej z okazji alarm ujących w iadom ości o szykanach

^ p rz eślad o w an iach Polaków w n iektórych państw ach obcych, lub tez z okazji pew nych sukcesów i uroczystości polskich zagranicą. To tez

^ H riw ie n ie m przyjm ują tak ie inform acje jak np. o dorobku rolnictw a polskieTo^ w p £ 2 i e , liczebności n ak ładu p rasy polskiej w Stanach 71 A P a w iadom ości o Polonji w C harbm ie stanow ią dla m ejed- n eeo dyplom ow anego in telig en ta polskiego sensacyjny „egzotyk . Osoby znające ten problem nieco głębiej to jedynie nieliczne grono urzędników , stykających się z temi zagadnieniam i przy biurku, lub

«nnłeczńicv k tórzy z zam iłow ania zajm ują się tem i problem am i f i ś w i e c a l a i S swój w olny czas. Do tej g a rstk i osób znających ten nrobtem z praktycznej działalności, dochodzi jeszcze nieco liczniejsza rzesza tu ry s tó w , k tó rzy w swoich podróżach zetknęli się z rodakam i

Nr. 5 WIAD. O POLAKACH ZAGR. JAKO PRZEDM. NAUCZ. 13 poza granicam i p aństw a polskiego; ich w iadom ości są naogół bardzo pow ierzchow ne i nie posiadają w pływ u na poznanie tego problem u przez ogół społeczeństw a polskiego.

Powyższa ocena zasięgu wiadomości o rodak ach na obczyźnie w śród społeczeństw a w k raju w cale nie je st przejaskraw iona, a jest koniecznym w ynikiem praw ie że zupełnego b rak u ogólnego choćby przygotow ania sfer intelek tualn y ch w Polsce do rozpatry w an ia tych zagadnień. Zróbm y bilans tego co w tej dziedzinie je st w Polsce d o stęp n e dla kształcącej się m łodzieży, a w tedy dojdziem y do w nio­

sku, że powyższa ocena, w tak czarnych barw ach przedstaw iona, nie m ija się ze stanem faktycznym :

W szkołach początkow ych uczeń niczego o Polakach zagranicą dow iedzieć się nie może, poniew aż sam nauczyciel albo wcale albo też bardzo niew iele o tem problem ie wie. Z resztą też program n au ­ czania nie nakazuje mu o tem mówić. W podręcznikach m aterjału (czytanki, w iersze, obrazki) dotyczącego tej dziedziny praw ie że nie ma.

W szkołach średnich (i sem inarjach nauczycielskich) w iadom ości 0 Polakach zagranicą ograniczają się do kilku cyfr, — zresztą n ie­

aktualnych, — objętych conajwyżej na pół stronnicy podręcznika do nauki o Polsce w spółczesnej *) oraz do k ró tk iej w zm ianki w podręcz­

niku geografji przy om aw ianiu poszczególnych państw .

W szkołach w y ższy c h (uniw ersytetach i t. p.) spraw a nie p rzed­

staw ia się wiele lepiej. P rofesorów , znających problem y Polonji za­

granicznej jest tylko kilku, przew ażnie w y kładają przedm ioty, w k tó ­ rych o Polakach zagranicą mówić nie mogą, a sam przedm iot nie je st w żadnym program ie w yodrębniony ani też specjalnie uw zględniony.

W reszcie częstokroć profesorow ie opierają swoje w ykłady o źródła obce i nie w głębiają się w isto tn e położenie Polaków na poszczegól­

nych teren ach . Tak np. spotkałem się na w ykładzie etnografji po­

litycznej z pow iedzeniem , że w Litwie jest 3% Polaków (zam iast faktycznych conajm niej 10%!) lub że Polacy w A m eryce skazan i są z czasem na zupełne wynarodowienie! Na tak ich inform acjach opierają się przew ażnie wiadomości słuchaczy szkół wyższych o P olakach zagra­

nicą. Dlatego też osoby, k tó re tru d n ią się tem i zagadnieniam i m uszą zapo­

znać się z niemi od podstaw , m ając przy tem do pom ocy bardzo n ie ­ d ostateczne m aterjały inform acyjne.

N iew ystarczająca je st rów nież p raca istniejących w Polsce trzech instytucyj naukow ych, zajm ujących się fragm entarycznie tym p ro b le­

mem. Mam tutaj na myśli:

1) In s ty tu t Badań Spraw Narodowościowych w W arszawie, k tó ry poza kw estjam i narodow ościow em i w Polsce i n a teren ie m iędzyna­

rodowym, pośw ięca wiele uw agi mniejszościom polskim w państw ach ościennych (w Czechosłowacji, Litwie, Łotwie, Niemczech, R osji sow.

1 Rumunji); prow adzone przez In sty tu t od dw óch la t b ezp łatn e Sem i- narjum Narodowościowe daje m łodzieży akadem ickiej duże możliwo­

ści naukow ego badania tych problem ów.

*) P aw ło w sk i St. — B ystro ń J. St. — P eretiaikow icz A. Polska w spółczesna.

Lwów 1923, str. 32, 35. G ruszecka-N itschowa A.: Podręcznik do nauki o Polsce.

Lwów-W arszawa 1922, str. 25, 31.

2) N aukow y In s ty tu t E m igra cyjn y i K olonjalny w W arszaw ie„

k tó reg o działalność w o statn ich la tach zo stała praw ie zupełnie w strzy­

mana, a zainicjow ane przez In s ty tu t Studjum N auk Em igracyjnych i K olonjalnych nie dało spodziew anych w yników i uległo likw idacji.

3) I n s ty tu t B a łty c k i w Toruniu, k tó ry w p racy swej uw zględnia zagadnienia P olonji nadbałtyckiej.

Z czasopism w ychodzących w Polsce, pośw ięconych w yłącznie lub częściowo tym problem om , należy w ym ienić jedynie miesięczniki::

„Polacy zagranicą" i „M orze”, dw um iesięcznik „Spraw y N arodow o­

ściow e” i k w artaln ik „Strażnica zachodnia”.

Nie m ożna tutaj pom inąć działalności propagandow ej w dziedzi­

nie om aw ianego problem u, prow adzonej przez organizacje opiekuńcze w k ra ju ja k np. Związek O brony K resów Zachodnich, Liga M orska i K olonjalna, Tow. opieki k u ltu raln ej nad Polakam i zagranicą im . Ad. Mickiewicza, O pieka P o lska nad R odakam i na obczyźnie i t. p.

A kcja inform acyjna tych to w arzystw ogranicza się do w ystąpień sp o ­ radycznych (akadem je, odczyty i t. p.), przez co staje się mało skuteczną..

Również Rada O rganizacyjna Polaków z zagranicy prow adzi obszerną akcję propagandow ą, zdążającą do zapoznania społeczeń­

stw a polskiego z zagadnieniam i Polonji zagranicznej. Odczyty p u ­ bliczne, odczyty w ygłaszane przez radjo, a w pierw szym rzędzie b iu ­ lety n y prasow e, przyznaczone dla p rasy polskiej w Polsce i zagranicą, przyczyniają się w bardzo znacznej m ierze do dotarcia w iadom ości o P olakach zagranicą do szerokich mas społeczeństw a polskiego.

Mogłoby się w ydaw ać, że w ym ienione placów ki nie działają spraw nie i dlatego spopularyzow anie problem ów Polonji zagranicznej je st ta k niedostateczne. Tak jedn ak nie jest. Instytucyj tych winić nie wolno, poniew aż rozw ijają one w ram ach posiadanych zasobów m aterjaln y ch m aksym alną działalność, n ie ste ty jedn ak zasoby te są zbyt skrom ne, by działalm ość m ogła być dostosow ana do rozm iarów faktycznej potrzeby. Rozm iary owej potrzebnej działalności możemy u stalić jedynie porów nawczo, zestaw iając to co się w tej dziedzinie u nas robi, z tem co je st ro b io n e w państw ach innych. N ajskutecz­

niejszą działalność w tej dziedzinie rozw ijają Niemcy.

N iem cy w ykorzystują swych rodaków zagranicznych nietylko dla swoich celów gospodarczych, co byłoby zupełnie zrozum iałem, ale głów nie dla celów politycznych, osiągając przytem pow ażne w yniki.

D latego p rzysp asab iają całe społeczeństw o niem ieckie do w arunków um ożliw iających ciągnienie ty ch korzyści. Trafnie zdali oni sobie spraw ę, że głów nym w arunkiem je st znajomość tego elem entu n ie­

m ieckiego poza swoimi granicam i i intensyw nie szerzą szczegółow e w iadom ości o niem w całem społeczeństw ie niem ieckiem . Tak w N iem ­ czech nau k a o Niem cach zagranicą rozpoczyna się w szkole p ocząt­

ko w ej czytankam i o życiu Niemców zagranicznych. W szko le śred ­ n iej je st ona system atycznie w cielona w n astępujące przedm ioty: hi- sto rja, g eografja (głów nie kw estje ekonom iczne), nauki oby w atelsk ie („niem czyzna p rzy g ran ic zn a”), relig ja i naw et m atem atyka (przykłady z obliczania procentów , b ran e ze sk ładu etnicznego państw , w który ch m ieszkają Niemcy). Ten system nauczania je st przedm iotem ciągłych roz­

w ażań sfer pedagogicznych i wciąż ulega rozszerzaniu i polepszaniu. S p is

14 FOLACY ZAGRANICĄ______________ Nr. 5

Nr. 5 WIAD. O POLAKACH ZAGR. JAKO PRZEDM. NAUCZ. 15 ty tu łó w zaleconych podręczników (w w iększości broszury, ale rów nież k siążk i ponad 200 stron) przekracza znacznie setk ę, przyczem n aj­

starsza książka pochodzi z 1904 r. a najw iększa liczba w yszła w o k re­

sie po 1924 r. W szkolnictw ie wyższem pośw ięca się tym zagadnie­

niom jeszcze więcej uwagi. Na ośmiu u n iw ersytetach są specjalne k a ­ te d ry tego przedm iotu, przy k tó ry ch prow adzona jest. rów nież p raca sem inaryjna. K ilka w ielkich in stytutów badawczo naukow ych o cha­

ra k te rze społeczno-pryw atnym (D eutsches A u sland-Institut w Sztut- garcie, In stitu t fur G renz — u nd A uslandstudien w B erlinie i t. d.) w ydaje na cele naukow e i propagandow e fundusze kilkom iljonow e.

W instytucjach tych pracuje zawodowo praw ie ze stu specjalistów z w ykształceniem uniw ersyteckiem , podczas gdy w Polsce liczba tych pracow ników nie dosięga jednej dziesiątkil

W w yniku tej akcji w Niemczech każde dziecko je st dobrze po­

inform ow ane o Niemcach w Siedm iogrodzie, w krajach bałtyckich, w S tanach Zjednoczonych, czy też w pam pasach arg entyńskich. U nas absolw enci szkół akadem ickich nie wiele w iedzą o Polonji łotew skiej, czechosłow ackiej czy am erykańskiej, — nie mówiąc już o krajach bardziej „egzotycznych”. Ta nieznajom ość rzeczy pow oduje zupełny b rak zainteresow ania tem i zagadnieniam i a tem sam em nie może za­

istn ieć skuteczna duchow a łączność i w spółzależność Polaka z ojczyzny ze swoim rodakiem na dalekiej obczyźnie.

Nie zmieni tego stan u rzeczy założenie kilku now ych organizacyj opiekuńczych w kraju; nie zmieni go rów nież rozszerzenie zakresu działania instytucyj istniejących, ani też doryw cza propaganda. Zmianę może spowodować jedynie planow e i system atyczne w łączenie tych problem ów do planu nauki w szkołach polskich w szystkich stopni w kraju i zagranicą. Nie w ystarczy bowiem by dziecko polskie w k raju dow iedziało się podstaw ow ych wiadom ości z tej dziedziny, ale musi je otrzym ać rów nież dziecko polskie na obczyźnie, które obok nauki o ojczyźnie winno uzyskać w iadom ości o P olakach na całym świecie, o ich życiu i dorobku.

Nie w ydaje się celowem stw arzanie specjalnego przedm iotu, obej­

m ującego zagadnienia Polonji zagranicznej. Raczej należy skorzystać z dośw iadczenia niem ieckiego i planowo rozłożyć m aterja ł na kilka przedm iotów , w k tó ry ch zagadnienia te byłyby w łączone w zakres dotychczasow ych w ykładów . Tak więc w h istorji należałoby omówić losy tych ziem polskich, k tó re znalazły się obecnie poza granicam i Rzeczypospolitej; na lekcjach geografii, przy om aw ianiu poszczegól­

nych państw , należałoby w skazać na liczbę i rozm ieszczenie Polaków w tych państw ach, na ich skład w yznaniow y i zawodowy, oraz na ich znaczenie gospodarcze zarów no dla państw a zam ieszkania jak i dla Ma­

cierzy. W godzinach' polskiego należałoby w niższych klasach, w czy­

ta n k ach (z ilustracjam i), podać inform acje ogólne o życiu Polaków zag ran icą, zaś w w yższych klasach, z okazji om aw iania poszczegól­

nych gw ar ludow ych, w skazać na te re n y zagraniczne (kon ty nen taln e i zam orskie) gdzie gw ary te zachow ały się w śród zam ieszkałej tam ludności polskiej.

W nauce religji należałoby poruszyć k w estje w yznaniow e, zaś

w m atem atyce, przy przerab ian iu przykładów , w ykorzystać dane licz­

bowe, dotyczące Polonji zagranicznej.

Znaczniejszej zm ianie w inien ulec zakres w ykładów n a u k i o Polsce współczesnej. Nie pow inien obracać się w granicach państw ow ości polskiej, a w inien być przem ieniony na przedm iot o b ej­

m ujący naukę o w spółczesnem narodzie i pań stw ie polskiem . M yślą przew odnią tego przedm iotu, obok w ychow ania obyw atelskiego, w inna się stać idea duchowej jedności i łączności N arodu Polskiego i p rz e ­ gląd cało k ształtu jego dorobku. Tutaj w łaśnie w inna mieścić się sy n ­ teza podstaw ow ych w iadom ości o P olonji zagranicznej.

W pow yższem zestaw ieniu podano bardzo ogólnikow e, schem a­

tyczne zestaw ienie tych zmian, k tó re w ydają się konieczne do p rze­

prow adzenia w pro gram ie nauczania szkół początkow ych i śred n ich (wszelkich typów ). Dla konsekw entnego przeprow adzenia uzup ełn ień program ow ych w ym agane byłoby odpow iednie dostosow anie pro g ram u szk ó ł w y ższy c h . Tutaj jednak utw orzenie odrębnych k a te d r w ydaje się ze w szechm iar pożyteczne i celowe.

N ie na leży łu d z ić się, że przeprow adzenie tych zm ian j e s t rzeczą prostą i łatwą, — ale stw ierd zić należy, że je s t ono m ożliw e. P rz y ­ stosow anie program ów w inno być poprzedzone szczegółow em o p ra­

cow aniem m aterjałów , dotyczących Polaków zagranicą, a m ających stanow ić część w ykładów i ćwiczeń w ym ienionych przedm iotów w szko­

łach poszczególnych typów .

Sama m yśl w prow adzenia nauczania o problem ach Polonji z ag ra­

nicznej do program ów szkolnictw a polskiego nie sp o tk a się praw do­

podobnie z uzasadnionym sprzeciw em . S tw ie rd ziw szy je d n a k koniecz­

ność i m ożliw ość zrealizow ania tego postulatu, należałoby ja kn a jszyb - ciej p r zy stą p ić do jego zrealizowania.

16 POLACY ZAGRANICA Nr. 5

•11/ —*