• Nie Znaleziono Wyników

Współczesne teorie stosunków międzynarodowych – „pierwsza debata”

ROZDZIAŁ II: Zagadnienia badań zjawisk międzynarodowych

2.1. Teorie stosunków międzynarodowych

2.1.5. Współczesne teorie stosunków międzynarodowych – „pierwsza debata”

Jak wspomniano w poprzednich podczęściach: filozofia liberalna odnosiła się zwłaszcza do sfery wewnętrznej państw, nie mając głębokiego przełożenia na aspekty problematyki międzynarodowej (nieco podobnie jak marksizm). Tak też do początków XX wieku w wymiarze praktycznym i teoretycznym dominowało klasyczne (realistyczne) spojrzenie na problematykę międzynarodową, które w ramach powyższego wywodu zostało określone mianem konserwatywnego. W ogólnym swym wymiarze, do końca I wojny światowej, myśl odnosząca się do tematyki międzynarodowej miała charakter sporadyczny i niekompletny, nie tworząc spójnego systemu teoretycznego całościowo interpretującego procesy międzynarodowe. Bez kompletnej teorii wyjaśniającej mechanizmy relacji międzynarodowych nie było dyscypliny stosunki międzynarodowe, ani tym samym żadnych

reprezentujących ową dyscyplinę szkół. Prawdopodobnie teoria stosunków

międzynarodowych nie powstałaby zbyt prędko, gdyby nie wojny światowe, które wywołały ogromny szok w świadomości społecznej, która nie była przygotowana na tak wielki kataklizm w zupełności nie biorąc pod uwagę, że wojna może mieć tak wielką skalę. Wydarzenia wojen światowych, a więc kryzysów politycznych świata, stały się impulsem do powołania nowej dyscypliny akademickiej, co analogiczne przypominało wzmożoną autonomizację dyscypliny ekonomii w trakcie trwania „wielkiego kryzysu” okresu dwudziestolecia międzywojennego. Już w 1919 roku powołano do życia pierwszą katedrę polityki międzynarodowej na Uniwersytecie Walijskim.

W okresie dwudziestolecia międzywojennego pierwszą spójną szkołą teorii stosunków międzynarodowych stała się – co jest pewnym kuriozum – szkoła liberalna. Stało się tak z kilku przyczyn, jedną z nich była działalność naukowa wspomnianego w ramach poprzedniego rozdziału Normana Angela, który jeszcze cztery lata przed wybuchem I wojny światowej opracował dzieło głoszące wielką iluzję: Great Illusion, w ramach którego stwierdzał, że wojny są nieopłacalne, a toczą się z tego względu, że politycy dostrzegają w sposób błędny potencjalne korzyści jakie dzięki nim mogą osiągnąć, a wojna ostatecznie nie niesie ze sobą żadnych korzyści, lecz jedynie same koszty, a największym z nich jest zakłócenie relacji handlowych, które, zwłaszcza w zakresie importu, decydują o skali rozwoju

82

O. Lange, O socjalizmie i gospodarce socjalistycznej, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1966, ss. 32-62. H. Landreth, D. C. Colander, op. cit., s. 190.

Strona 51 z 275

gospodarczego.83 Dzieło to implementowało dorobek klasycznego liberalizmu z poziomu krajowego na poziom międzynarodowy, dając bardzo mocne podstawy do budowy pierwszej szkoły teorii stosunków międzynarodowych. Poglądy liberalne uzyskały aprobatę i następnie uległy szybkiej dyfuzji głównie dzięki aktywności zwłaszcza jednego bardzo wpływowego człowieka, mowa o prezydencie Stanów Zjednoczonych i jednocześnie profesorze nauk politycznych Thomasie Woodrowie Wilsonie, który w przemówieniu do Kongresu wygłoszonym w 1917 roku (a więc w momencie kiedy USA przystępowały do I wojny światowej) mówił tak: „(…) możemy walczyć o ostateczny pokój na świecie i wyzwolenie jego ludów, nie wyłączając ludów niemieckich – o prawo narodów wielkich i małych oraz prawo wszystkich ludzi do wyboru własnego sposobu życia i lojalności. Świat trzeba uczynić bezpiecznym dla demokracji. Nie mamy w tym żadnych egoistycznych celów. Nie pragniemy podbojów ani dominacji. Nie szukamy dla siebie żadnych nagród, żadnego materialnego zadośćuczynienia za ofiary, jakie bezinteresownie poniesiemy. Jesteśmy tylko jednym z

bojowników o prawa ludzkości (…).”84

Poglądy liberalizmu międzynarodowego tamtych czasów, prezentowane przez osobę Wilsona, odwoływały się w dużej mierze do twórczości wspomnianego Johna Lockea, Jeremiego Benthama czy zwłaszcza Immanuela Kanta. W oparciu o ten nurt filozoficzny, który prezentowali owi myśliciele, uważano, że człowiek ze swej natury jest istotą rozumną i dobrą; wojny mają źródło w złej konstrukcji systemu, który jest protekcjonistyczny, jak również ponadto w brakach edukacyjnych; wojnę można wyeliminować, albo przynajmniej

znacznie ograniczyć, za sprawą rozbudowanych i aktywnych organizacji

międzynarodowych.85 Wilson, uważając, że wieczny pokój jest możliwy, postulował

odrzucenie tajnej dyplomacji, upowszechnienie ustroju demokratycznego, wprowadzenie wolności żeglugi, zniesienie wszelkich ograniczeń dla handlu, systematyczne prowadzenie rozmów rozbrojeniowych, wdrażanie zasad samostanowienia narodów, oraz utworzenie

83

N. Angel, op. cit., passim. Założenia Angela zostały sfalsyfikowana – za przykład podaje się wzrost gospodarczy jaki USA osiągały podczas udziału w II wojnie światowej. Inne przykłady, których nie zauważył Angel, płyną z wojny secesyjnej w USA, gdzie północ w wymiarze produkcyjnym względnie pozytywnie odczuła skutki wojny. Podobne sytuacje można zaobserwować na przykładzie Anglii, a później Wielkiej Brytanii. Jednakże prawdopodobnie wszystkie wojny jakie prowadziły USA od końca II wojny światowej wpływały negatywnie na wzrost gospodarczy tego kraju – jak można to tłumaczyć? Następujące okoliczności mogły cechować stan wojny sprzyjający wzrostowi gospodarczemu: 1) wojna rozgrywa się poza terytorium państwa, które ją prowadzi; 2) wojna mobilizuje całe społeczeństwo i aktywizuje cały zasób produkcyjny, który wchodzi pod zarząd władz centralnych, które w tych okolicznościach działają wydajniej; 3) występują duże zasoby po stronie podażowej gospodarki, poprzez co jest ona w stanie bez większego oporu realizować zapotrzebowanie popytowe społeczności walczącej, które również się zwiększa; 4) wojna sprzyja efektywnej akumulacji środków finansowych w przestrzeni naukowej.

84

R. Jackson, G. Sorensen, op. cit., s. 38.

85

Strona 52 z 275

zbiorowej organizacji międzynarodowej, zrzeszającej wszystkie państwa i umożliwiającej im komunikacje, jak również ponadto wzmacniającej rolę prawa międzynarodowego.86

Z początkiem lat dwudziestych XX wieku wydawało się, że wilsonowskie idee mają szanse powodzenia i jeżeli całkowicie nie wyeliminują wojen, to przynajmniej znacząco ograniczą ich skalę. Nadzieje ostatecznie zweryfikowała brutalnie rzeczywistość. Pierwszy cios dla wilsonowskich liberalnych idei przyszedł ze samych Stanów Zjednoczonych, które w duchu izolacjonistycznym, za sprawą Kongresu, odmówiły ratyfikacji paktu Ligi Narodów. Niemcy wstąpiły do Ligi w 1926 roku, jednak – za sprawą dojścia do władzy nazistów – już z początkiem lat trzydziestych z niej wystąpiły. Tak samo postąpiła również Japonia, która rozpoczęła w 1931 roku wojnę w Mandżurii. W prawdzie w 1934 roku do Ligi dołączyła Rosja, jednak na skutek rozpętania wojny z Finlandią w 1940 roku, została z niej wyrzucona, co doprowadziło do ostatecznego rozkładu Ligii.

Niedoskonałości wilsonowskiej doktryny politycznej dostrzegł Edward Carr, który w 1939 roku w swojej książce The Twenty Years Crisis wypunktował założenia szkoły liberalnej i je podważył. Wszystkie postawione przez Carr’a zarzuty z pełną mocą potwierdziła historia, która zweryfikowała słuszność postawionych tez.87 Praktyka uwidoczniła, że wilsonowskie podejście do problematyki międzynarodowej stanowiło rodzaj współczesnego platońskiego utopizmu. Dlatego od tego czasu ówczesną szkołę liberalną nazywa się mianem idealistycznej lub utopijnej. Chyba najlepiej źródła niepowodzenia teorii liberalizmu na gruncie praktycznym uwidaczniają słowa racjonalisty Hadley Bulla, który pisał, że liberalizm tamtego okresu był dogmatyczny, ideologiczny, a tym samym również naiwny. Naiwność tej formy myśli liberalnej przejawiała się w tym, że nie starała się ona zrozumieć tego jaki jest świat, lecz dążyła do zmiany świata zgodnie z własnymi wartościami politycznymi.88

Koniec dwudziestolecia międzywojennego i pierwsze lata po II wojnie światowej, to okres dynamicznie rozgrywającego się sporu w zakresie teoretycznym. Ostatecznie wielka naukowa debata w ramach stosunków międzynarodowych zakończył się porażką myśli liberalnej, która przeszła do głębokiej defensywy. Porażka ta określana jest w historii teorii międzynarodowych jako „pierwsza debata”, która powołała do życia pierwszy paradygmat nauki o stosunkach międzynarodowych.89 Sukces realizmu nie byłby możliwy gdyby nie

86

Ibidem, ss. 38-39.

87

E. Carr, The Twenty Years Crisis 1919-1939, Perennial, New York 2001, passim.

88

H. Bull, International Theory: the Case for a Classical Approach [w:] Contending Approaches to

International Politics, K. Knorr, J. Rosenau (red.), Princeton University Press, Princeton 1969, ss. 20-38.

89

Rozwój naukowy dyscypliny stosunki międzynarodowe w wymiarze praktycznym dokonuje się w sposób bardzo przybliżony do idealistycznych założeń teorii paradygmatu Thomasa Kuhna, która stwierdza, że nauka rozwija się poprzez paradygmaty, a więc teorię, czy też zbiór teorii, które w sposób względnie obiektywny (osąd

Strona 53 z 275

działalność intelektualna zwłaszcza Hansa Joachima Morgenthaua, osoby, która na tle ówczesnych wydarzeń politycznych, zsyntezowała filozofię realizmu i na nowo ją zinterpretowała, tworząc teorię realizmu neoklasycznego. Większość myślicieli wysuwa tezę, że dopiero teoria Morgenthaua stworzyła nową naukę – Stosunki Międzynarodowe.90

Wnioski płynące z teorii neoklasycznej są mniej więcej następujące: Najważniejszym aktorem relacji międzynarodowych jest państwo.91 Państwo ma swoje interesy, które dzielą się na żywotne (egzystencjalne) i drugorzędne.92 Struktura systemu międzynarodowego jest anarchiczna, przez słowo „anarchiczna” należy rozumieć brak nadrzędnej władzy stojącej ponad państwami, która byłaby w stanie narzucić obiektywne normy i efektywne sankcje.93 Ze względu na istniejącą anarchię państwa są zmuszone do budowania swojej potęgi politycznej, ponieważ jedynie ona jest w stanie zapewnić im możliwość realizacji własnych interesów. Tym samym celem państwa w aspekcie potęgi jest jej utrzymanie (polityka zachowawcza), lub rozbudowa (polityka imperialna), ewentualnie manifestacja (polityka prestiżu), w niektórych przypadkach cele mogą mieć charakter irracjonalny (ideologia).94 Rozbudowa potęgi możliwa jest dzięki sprawnemu jej wykorzystaniu, ponieważ owa potęga składa się z dwóch relatywnych czynników: potencjału (potęga narodowa) i zdolności jego wykorzystania (potęga polityczna).95 O wielkości potęgi państwa decyduje geografia, zasoby naturalne, potencjał przemysłowy, gotowość bojowa, ludność, charakter narodowy, morale, jakość dyplomacji i jakość rządu.96

naukowców) najlepiej tłumaczą otaczającą nas rzeczywistość. Zmiana paradygmatu należy do rzadkości, ponieważ większość nowych badań umacnia paradygmat, dopiero pojawienie się bardzo dużej ilości zaprzeczeń paradygmatu i narodziny nowej lepszej teorii daje możliwość zmiany paradygmatu na nowy lepiej tłumaczący obraz świata. T. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Fundacja Aletheia, Warszawa 2001, passim.

90

Obok Morgenthaua największymi naukowcami odradzającymi świetność myśli realistycznej byli: Reinhold Niebuhr, Arnold Wolfers, Henry Kissinger (imigranci niemieccy w USA), Edward Hallett Carr (Wielka Brytania), George Kennan (USA) i Raymond Aron (Francja). Edward Carr skutecznie skrytykował idealizm, jednak nie wpłyną znacząco na rozwój realizmu (pisząc nawet, że należy wystrzegać się jego [realizmu] „sterylności”), dlatego postać Morgenthaua oznaczyłem na pierwszym miejscu listy największych przedstawicieli realizmu.

91

H. J. Morgenthau, Polityka między narodami: Walka o potęgę i pokój, Difin, Warszawa 2010, ss. 127-134.

92

Ibidem, ss. 68-124.

93

Brak lewiatana Thomasa Hobbesa nie oznacza braku reguł; reguły gry istnieją jako wyznaczniki interesów państw; państwa przestrzegają reguły gry do czasu dopóki są one w ich interesie; reguły gry są relewantne, będąc powtarzalnością schematów, których przebieg wyznaczony jest przez niedostrzegalne uniwersalne prawa naturalne. Ibidem, ss. 251-266.

94

Ibidem., ss. 68-124.

95

Analogicznie takiego samego podziału dokonał Max Weber. Ibidem, ss. 47-52, 127-128. R. Zenderowski,

Stosunki międzynarodowe. Vademecum, Alta2, Wrocław 2006, s. 69.

96

Strona 54 z 275