• Nie Znaleziono Wyników

we współczesnych naukach społecznych – walka dyskursów

Jak pisze Pierre Bourdieu, „dziedzina naukowa jest polem (to znaczy przestrze-nią gry) walki konkurencyjnej, która nastawiona jest na szczególną stawkę – mo-nopol autorytetu naukowego, definiowanego równocześnie i jako umiejętność techniczna, i jako władza społeczna lub [...] monopol kompetencji naukowej rozumianej jako zdolność mówienia i działania w sposób uprawomocniony (to znaczy w sposób autorytatywny i z autorytetem)”. W istocie, stwierdza P. Bourdieu, „chodzi zawsze o stawkę, którą jest możność narzucenia własnej definicji nauki”, zawierającej zakres problemów, metod i teorii, uznawanych za naukowe. Celem jest tu więc narzucenie takiej definicji, „która by najbardziej sprzyjała walczącemu [...] a to poprzez przypisanie najwyższej rangi w hierarchii wartości naukowych zdolnościom i umiejętnościom naukowym przez niego posiadanym”. W walce tej „panują ci jej uczestnicy, którym udało się narzucić innym własną definicję nauki, tzn. taką, wedle której doskonałość w uprawia-niu nauki polega na posiadauprawia-niu, byciu i czynieuprawia-niu tego, co oni sami posiadają, czym są i co sami czynią”1.

Struktura pola naukowego w danej dyscyplinie nauk społecznych jest więc w każdym momencie określana „przez stan układu sił między walczącymi strona-mi, indywidualnymi graczami bądź instytucjami”, przy czym „panujący na danym polu nauki są zwolennikami strategii konserwujących, mają oni bowiem na celu zapewnienie trwałości istniejącemu porządkowi naukowemu, którego sami są

 P. Bourdieu, Specyfika dziedziny naukowej i społeczne warunki rozwoju wiedzy, w: E. Mo-krzycki (red.), Kryzys i schizma, t. II, Warszawa 1984, ss. 87, 95.

88 Z by s z ko M e lo s i k

częścią składową”. W nauce nie istnieją przy tym, zdaniem Bourdieu, instancje rozstrzygające o prawomocności poszczególnych podejść (T. Kuhn pisze, że teorie rozwoju wiedzy „nie dysponują żadnymi konkluzywnymi i uniwersalnymi kryteriami [...] wyboru między konkurencyjnymi teoriami”2). Prawomocność propozycji naukowych jest uzyskiwana natomiast dzięki „względnej mocy grup, których interesy uzewnętrzniają” („nikt nie jest dobrym sędzią, ponieważ nie ma sędziego, który by sam nie był równocześnie stroną”3).

Z kolei wychodząc z założeń poststrukturalizmu, można stwierdzić, że róż-norodne rodzaje wiedzy walczą w Akademii o uzyskanie statusu naukowości („normalności” i „uniwersalności”). Dążą też do wykluczenia wersji alternatyw-nych. Zwolennicy różnych teorii i podejść deprecjonują przeciwne stanowiska jako pozbawione wartości naukowej, etycznej i politycznej. Niekiedy też pod-noszą własną teorię do rangi „jedynie reprezentatywnej”, „wszechogarniają-cej”, „totalnej” i „całościowej” – uznając ją za jedyne i ostateczne kryterium wyjaśniania. Jak obrazowo pisze B. Mercer, „na stronicach akademickich czasopism i naukowych tekstów [...], w seminaryjnych salach [...], ciska się z obwarowanego fortu jednego paradygmatu namiętne oskarżenia w kierunku fortu paradygmatu drugiego: »twój [paradygmat] jest konserwatywny i pro-muje dyskryminację oraz nierówność – a twój jest radykalny i propro-muje konflikt [...]«; »twój jest ślepy na centralność zmiany – a twój jest ślepy na oczywistość porządku«; »twój jest idealistyczny, utopijny i oderwany od rzeczywistości – taki sam jest twój [...]«. I tak trwa walka paradygmatów”.

W takiej perspektywie zmiany obowiązujących i powszechnie akceptowa-nych form wiedzy akademickiej są nie tylko (i nie zawsze) rezultatem postępu w nauce, ale także (i często) rezultatem zwycięstwa w dyskursywnej walce jednej z form wiedzy. Promocja akademicka stanowi wówczas nieodłączną i ważną część walki o władzę, dzięki możności rozstrzygania, co jest „prawdziwą wiedzą”. Zwolennicy dominującego sposobu myślenia naukowego, będącego swoistym kanonem akademickim, dążą przy tym do zablokowania alternatyw i związanych z nimi pól problemowych5 (przypomnieć tu można choćby próby wykluczania „postmodernistów”). Z kolei nowe formy wiedzy i społecznie skonstruowanej prawdy próbują zakwestionować zawartość kanonu, dokonać swoistego przewrotu lub przynajmniej stać się jego częścią (stać się oficjalnym dyskursem intelektualnym). Kluczem jest zdobycie takich ostatecznych

uprawo- Por. T. Kuhn, Dwa bieguny. Tradycja i nowatorstwo w badaniach naukowych, tłum. S. Am-sterdamski, Warszawa 1985, s. 494.

 P. Bourdieu, Specyfika dziedziny naukowej..., ss. 111-112.

 B. Mercer, H. C. Covey, Theoretical Frameworks in the Sociology of Education, Cambridge 1980, s. 100.

 Por. np. moje uwagi na temat prób zablokowania dyskursu pedagogiki krytycznej w ramach Akademii amerykańskiej, w: Z. Melosik, Współczesne amerykańskie spory edukacyjne. Między socjologią edukacji a pedagogiką postmodernistyczną, Poznań 1995, ss. 148-149.

Teoria i wiedza we współczesnych naukach społecznych – walka dyskursów 89

mocnień, jakimi są doktorat, habilitacja lub tenure względnie profesura. Wra-cając do rozważań P. Bourdieu: nowicjusze w Akademii mogą przyjąć strategię sukcesji, „zapewniającą im w sposób przewidywalny karierę”, bądź – znacznie bardziej ryzykowną – strategię przewrotu6, która często uniemożliwia im zdo-bycie statusu „samodzielnego pracownika nauki” (tenure lub habilitacji).

A. Howley i R. Hartnett pokazują – za pomocą założeń poststrukturalizmu – w jaki sposób promocja naukowa jest wykorzystywana na współczesnym uniwersytecie do sprawowania władzy nad jednostkami7. Wprowadzają oni – za Michelem Foucaultem – pojęcie paradygmatu pastoralnego, który po-czątkowo praktykowany głównie przez Kościół, stał się współcześnie formą instytucjonalnego sprawowania władzy. Paradygmat pastoralny posiada na-stępujące cechy:

– stanowi formę władzy, której ostatecznym celem jest zapewnienie indy-widualnego zbawienia w przyszłym świecie,

– jest „władzą uświęconą”,

– nie jest zorientowany na społeczność jako całość, lecz na każdą jednostkę z osobna,

– nie może być praktykowany „bez poznania umysłów ludzi i zbadania ich dusz”, bez zdobycia dostępu do „najgłębszych sekretów” ludzi (co implikuje wiedzę o tożsamości oraz zdolność do kierowania nią).

Władza pastoralna, wyrażając zgodę na jedne działania, a na inne nie, wywiera wpływ na życie jednostek. Istotą nie jest całkowita dominacja nad człowiekiem, lecz „klasyfikowanie” ich oraz doradzanie im i kierowanie nimi.

Władza pastoralna ma charakter fundamentalnie normatywny – wymaga, by jednostka wybierała tylko takie działania, które przyczynią się do jej „zba-wienia”. Podstawą tej władzy jest następująca transakcja: jednostka ujawnia (np. podczas spowiedzi) prawdę o sobie, a pastor gwarantuje jej indywidualne zbawienie. Analogicznie współczesne instytucje dążą do zapewnienia jednost-kom zbawienia, jednak nie na „tamtym”, lecz na „tym” świecie. Zbawienie oznacza w tym kontekście dobrobyt, bezpieczeństwo, protekcję; wszystko to w zamian za zaakceptowanie przez jednostkę norm instytucji i typowych dla niej mechanizmów władzy. Podobnie jak władza spowiednicza, także pa-storalna władza współczesnych instytucji wykorzystuje wiedzę o ludziach do kształtowania ich codziennego życia. Na współczesnym uniwersytecie istnieją przy tym trzy formy pastoralnej mikrowładzy: kanonizacja określonych form wiedzy, wprowadzanie nowicjuszy oraz ocena profesorów. Wszystkie trzy są bezpośrednio związane z promocją naukową.

 P. Bourdieu, Specyfika dziedziny naukowej..., ss. 98, 100.

 A. Howley, R. Hartnett, Telling the Truth about Power Relations: A Foucauldian Analysis of the Contemporary University (maszynopis udostępniony przez autorów).

90 Z by s z ko M e lo s i k

Jak komentują Howley i Harnett, kanon obowiązującej wiedzy działa na współczesnych uniwersytetach jako „normalizująca technologia” i stanowi standard, według którego ocenia się wszystkie inne formy wiedzy. Wiedza, która spełnia wymogi kanonu, staje się częścią oficjalnego dyskursu intelektualnego;

wiedza uznana za wartościową staje się głosem uniwersalnej obiektywności i prawdy (dąży przy tym do „ekskluzywności” wynikającej z zablokowania innych form wiedzy). Z kolei zwolennicy wiedzy, która nie jest częścią kanonu, muszą walczyć o to, aby być „wysłuchani”. Zwykle znajdują się na marginesie nauki. Taka sytuacja prowadzi do „sojuszy różnych podporządkowanych form wiedzy”, co stanowi konieczny warunek – dążącego do zakwestionowania kanonu – oporu. Opór zmusza kanon do ujawnienia się (w innym przypadku pozostawałby niewidzialny). Granice kanonu są więc wyznaczane wówczas, gdy są kwestionowane. Anty-kanoniści zagrażają przy tym fundamentalnej obietnicy kanonu – uniwersalności. Gdy wiedza dotychczas zmarginalizowana zaczyna zdobywać dużą popularność, „kanoniści” (w obawie przed rewolucją) pozwalają jej stać się częścią kanonu. Zatem każdy zdyskredytowany w danym czasie dyskurs może stać się częścią wiedzy, która „przynosi zbawienie”.

Drugim mechanizmem pastoralnej władzy na współczesnym uniwersytecie jest wprowadzanie nowicjuszy. Dotyczy ono nadawania trzech tytułów: baka-łarza (bachalars degree), mistrza (master’s degree) i doktora. Te trzy poziomy i odpowiadające im programy stanowią formę „hierarchicznej selektywności w odnawianiu pastoratu” oraz zawierają dyscyplinujące mechanizmy władzy.

Najważniejszym instrumentem jest tu stałe ocenianie kandydatów, które wiąże się bezpośrednio z normalizacją. Specyfika oceniania wynika z podziału na to, co jest uznawane za „normalne” i „nienormalne”. Ocenianie odgrywa zarów-no rolę „mechaniczną” (narzucenie porządku w celu ustazarów-nowienia kryteriów identyfikowania i wymagania uległości) oraz rolę „symboliczną” (reifikowanie stosunków władzy i legitymizowanie różnic). Obrona pracy doktorskiej służy jako „tymczasowy rodzaj akademickiego zbawienia”, które musi być jednak potwierdzane w trakcie działania trzeciego mechanizmu pastoralnej władzy – okresowego oceniania profesorów.

W świetle przyjętych wyżej założeń i analiz celem socjologii wiedzy byłoby więc badanie, „w jaki sposób jeden dyskurs, który wytwarza rzeczywistość [naukową], staje się uprzywilejowany ponad inne”, w jaki sposób wytwarzana jest „obiektywność” nauki w Akademii, która, jak to ujmuje R. H. Brown, „ozna-cza intersubiektywność tak szeroką i głęboką, tak uznaną z góry za naturalną, że wynikająca z tego uniformizacja percepcji widziana jest jako rezultat cech zawartych immanentnie w samych obiektach”8.

8 R. H. Brown, Modern Science: Institutionalization of Knowledge and Rationalization of Power, „Sociological Quarterly” 1/1993, ss. 155-157.

Teoria i wiedza we współczesnych naukach społecznych – walka dyskursów 91

Socjolog wiedzy zdawałby sobie przy tym sprawę, iż każdy naukowiec funkcjo-nuje w ramach określonej społeczności naukowej, która przyjmuje zasady zarów-no rozwijające, jak i kontrolujące wyobraźnię naukową. Społeczzarów-ności naukowe włączają przy tym, jak pisze T. Popkewitz, „zaangażowanie na rzecz pewnych sposobów rozumowania i założeń dotyczących uprawomocniania wiedzy”9.

Śledząc logikę tego zaangażowania, Lech Witkowski stwierdza, że jedną z jej przyczyn jest to, iż zwolennicy nowej teorii „na porządku dnia stawiają problem prawomocności, dla ich przeciwników nieodwracalnie rozstrzygnięty”10. „Epi-stemologiczne »odcięcie się« od dominującej »problematyki« [...]” – pisze dalej – oraz „próba wskazania nowych problemów i częściowej choćby negacji dotąd uznanych nastawień poznawczych bywa odebrana jako zagrożenie dla nauki jako wartości, jako zamach na spójność poznawczą i porządek instytucjonalny w nauce [...]”. „Nie ma przy tym na ogół możliwości kompromisu poznawczego.

Merytoryczna dyskusja staje się często niemożliwa poza obrębem danej grupy, zespolonej wspólnym dyskursem i kierunkiem zaangażowania badawczego”.

W konsekwencji, jak podkreśla L. Witkowski, „zderzenie nastawień poznaw-czych generuje zniekształcenie komunikacji aż po niezdolność do rozumienia własnych argumentów”11. Porozumienie jest tym bardziej niemożliwe, że – jak zauważa Ian G. Barbour – kryteria, według których oceniają się wzajemnie zwo-lennicy różnych paradygmatów, same w sobie są częścią tych paradygmatów12. Zmiany strategii pojęciowej czy językowej przynoszą nowe widzenie całego pola badań, jego restrukturalizację, reinterpretację uznanych dotąd faktów, które stają się czymś innym niż były. Wbrew kumulatywnej koncepcji rozwoju nauki zmiany te są „punktami nieciągłości procesu”. W rezultacie „przeskakujący” do innego paradygmatu uczony „znajduje się nagle w nowym świecie”13.

W tym kontekście wielu badaczy pisze o wzajemnej niewspółmierności teorii, która – jak twierdzi Paul Feyerabend – powstaje wówczas, gdy „warunki budowania pojęć jednej teorii nie pozwalają na budowanie podstawowych pojęć innej teorii”. W przypadku niewspółmierności nieprzekraczalność różnic między teoriami A i B wynika ze „zmiany samych warunków pozwalających nam mówić o przedmiotach, sytuacjach, zdarzeniach”. Teorie te są niewspółmierne, ponie-waż odnoszą się do różnych światów, a różne społeczności naukowe „rywalizują o to, która z »definicji sytuacji« – dających odniesienie przedmiotowe teorii – będzie prawomocnie reprezentowała wiodący »naukowy« obraz świata”14.

9 T. Popkewitz, Paradigm and Ideology in Educational Research. The Social Function of the Intellectual, Philadelphia 1984, s. 3.

0 L. Witkowski, Tożsamość i zmiana. Wstęp do epistemologicznej analizy kontekstów edu-kacyjnych, Toruń 1988, s. 32.

 Ibidem, s. 20.

 I. G. Barbour, Mity. Modele. Paradygmaty, tłum. M. Krośniak, Kraków 1984, s. 14.

 Por. T. Kuhn, Dwa bieguny..., s. 492.

 Por. S. Lukes, Niewspółmierność w nauce i w etyce, w: H. Kozakiewicz, M. J. Siemek (red.), Racjonalność współczesności. Między filozofią a socjologią, Warszawa 1992, s. 134.

92 Z by s z ko M e lo s i k

Kolejnego kontekstu, który trzeba rozpatrzyć – w próbie analizy zmiany statusu współczesnej wiedzy akademickiej – dostarcza „wyzwanie postmoder-nistyczne”, stanowiące część tego podejścia do rzeczywistości, które można nazwać społecznym konstruktywizmem. Jak piszą S. Best i D. Kellner, „przez dwie ostatnie dekady debaty postmodernistyczne zdominowały kulturową i intelektualną scenę na całym świecie”, przy czym dyskursy postmodernistycz-ne podnoszą kwestię, których nie można łatwo pominąć lub włączyć w już usta-nowione paradygmaty15. Szczególne znaczenie – w kontekście statusu wiedzy akademickiej – ma tu postmodernistyczna krytyka tradycyjnego podejścia do nauki, prawdy i wiedzy.

W teoretycznych dyskursach modernizmu rozum był postrzegany jako źródło postępu w dziedzinie wiedzy i w życiu społecznym, uprzywilejowano również takie kategorie, jak prawda i systematyczna wiedza. Zakładano, iż rozum po-siada kompetencje pozwalające mu na odkrycie teoretycznych i praktycznych zasad, na podstawie których można budować „systemy myśli i działania” oraz

„przekształcać społeczeństwo”16.

Zwolennicy postmodernizmu odrzucają modernistyczną ideę, że nauka jest

„uprzywilejowaną formą rozumu lub pośrednikiem prawdy” oraz przekonanie o prymacie wiedzy naukowej, dążenie do osiągnięcia „naukowego porozu-mienia”, ideę nauki wolnej od wartości oraz praktyczne i moralne znaczenie nauki17. Twierdzi się krytycznie, że nauki (szczególnie społeczne) wywodzące się z tradycji modernistycznej zmierzają do odkrycia „logiki społeczeństwa”,

„jedynego prawdziwego języka, który odzwierciedla świat” i który artykułuje społeczne działanie, konflikt i zmianę „w ogóle”. Jak pisze S. Seidman, pragną one „znaleźć uniwersalny język, konceptualną kazuistykę, która może oszaco-wać prawdziwość wszystkich języków społecznych”. Dążą też do uwolnienia się od społecznego kontekstu, w którym funkcjonują – po to, aby wyrażać

„uniwersalny stan” ludzkości. Chodzi im o „odkrycie uniwersalnej [...] racjo-nalności, która dostarcza obiektywnych, wolnych od wartości standardów rozwiązywania konfliktów”18.

Teoretycy postmodernistyczni odrzucają uniwersalistyczne roszczenia Wiel-kich Opowieści przeszłości, które uosabiały dążenie do objęcia wszystWiel-kich cza-sów i miejsc, do odkrycia praw świata społecznego, jego generalnej struktury i uniwersalnej logiki19 (co prowadziło, jak twierdzi R. Ashley, do „pomijania dwuznaczności” i do „kontrolowania znaczeń”, poprzez narzucanie interpretacji

 S. Best, D. Kellner, Postmodern Theory. Critical Interrogations, New York 1991, s. 1.

 Ibidem, s. 2.

 Por. S. Seidman, D. G. Wagner, Introduction, w: S. Seidman, D. G. Wagner (red.), Post-modernism and Social Theory. The Debate over General Theory, Cambridge 1992, s. 6.

8 S. Seidman, The End of Sociological Theory: The Postmodern Hope, „Sociological Theory”

2/1991, ss. 132-133.

9 Ibidem, s. 137.

Teoria i wiedza we współczesnych naukach społecznych – walka dyskursów 93

niezależnej od czasu, w którym dana teoria zaistniała20). Teorie te stanowią – ich zdaniem – totalizujący, logocentryczny projekt, dostarczający „apodyktyczną prawdę” i „złudny racjonalizm”21. Według postmodernistów, ogólne i formalne prawa, na których opierają się teorie, nie są ani niezależne, ani obiektywne;

jak utrzymuje S. Fish, „w najlepszym wypadku są one tekstualnie relatywne, w najgorszym – totalnie arbitralne”22.

Wielkie Opowieści modernizmu wykształciły, zdaniem Jeana-François Lyotarda, dwa mity: wiarę, że nauka może wyzwolić ludzkość oraz wiarę, że ist-nieje jedność (kumulatywnie gromadzonej) wiedzy, która kształtuje racjonalne pojmowanie człowieka, natury i społeczeństwa23. Postmoderniści kwestionują modernistyczne przekonanie, iż „istnieje ścisły lub nawet konieczny związek między nauką, oświeceniem publicznym i postępem społecznym”24 (pisze się w tym kontekście o upadku nadziei związanych z potencjalnym wykorzystaniem nauk społecznych do emancypacji ludzkości). Stąd „Wielka Opowieść utraciła swoją wiarygodność, niezależnie od sposobu unifikacji, jakiego używa”25. Zwolennicy postmodernizmu są przy tym przekonani o niemożliwości istnienia uniwersalnej wiedzy, bowiem twórcy teorii zawsze noszą w sobie piętno swo-ich „szczególnych społecznych tożsamości i interesów”26 (w postmodernizmie każda próba stworzenia „ogólnego” punktu widzenia jest dekonstruowana w celu ujawnienia roli szczególnego, społecznego punktu widzenia, ukrytego w pojęciach i sposobach wyjaśniania)27. W tym kontekście można powtórzyć za Seidmanem szereg skierowanych przeciwko nauce modernistycznej pytań:

„w jaki sposób [...] podmiot, który ma partykularne interesy i uprzedzenia przez fakt życia w specyficznym społeczeństwie, w partykularnych historycz-nych okolicznościach i zajmujący szczególną pozycję społeczną zdefiniowaną [...] przez klasę, płeć, rasę, orientację seksualną oraz status etniczny i religijny, może tworzyć uniwersalne pojęcia, wyjaśnienia i standardy uprawomocnienia;

jak możemy twierdzić zarówno, że ludzie są ukonstytuowani przez swoje szcze-gólne, społeczno-historyczne okoliczności i twierdzić także, że mogą oni uciec od swojego ukontekstualizowania przez tworzenie nielokalnych, uniwersalnie uzasadnionych pojęć i standardów?; jak możemy uwolnić się od podejrzenia,

0 Cyt. za: P. M. Rosenau, Post-modernism and the Social Sciences. Insights, Inroads and Instrusions, Princeton 1992, s. 85.

 Ibidem, s. 81; S. Best, D. Kellner, Postmodern Theory..., s. 1.

 Cyt. za: P. M. Rosenau, Post-modernism..., ss. 81-82.

 Por. N. Denzin, Postmodern Social Theory, „Sociological Theory” 2/1986, s. 199.

 Por. B. Smart, Modern Conditions, Postmodern Controversies, London 1992, s. 76.

 Cyt. za: D. Kellner, Postmodernism as Social Theory: Some Challenges and Problems,

„Theory, Culture and Society” 2-3/1988, s. 252.

 Por. S. Seidman, Postmodern Social Theory as a Narrative with Moral Intent, w: S. Seid-man, D. G. Wagner (red.), Postmodernism and Social Theory…., s. 67.

 Por. S. Seidman, D. G. Wagner, Introduction, w: ibidem, s. 7.

94 Z by s z ko M e lo s i k

że każda próba uogólnienia pojęciowych strategii, czyniona przez zamknięte w granicach danej kultury podmioty, nie jest po prostu wysiłkiem narzucenia innym partykularnych, lokalnych uprzedzeń?”28.

Według postmodernistycznych krytyków, modernistyczna epistemologia i odpowiadająca jej metoda naukowa były oparte na przeświadczeniu, że obiek-tywna prawda istnieje niezależnie od jakichkolwiek symboli, które mogłyby ją wyrażać. Jednocześnie zakładano, że rozum jest autorytatywnie nadrzędny wobec własnych systemów ekspresji29. Stąd celem nauki modernistycznej jest odkrycie prawdy, przy czym – jak zauważył Paul de Man – „to co Jednościowe, to co Dobre i to co Prawdziwe” było centralne dla zachodniej tradycji intelek-tualnej. Panowało generalne przekonanie, że twierdzenie jest prawdziwe, jeśli adekwatnie odzwierciedla wydarzenia pojawiające się na świecie. Zakładano przy tym, że umysł jest różny od tego, co jest poznawane. Zatem w tradycji modernistycznej „świat był pomyślany dualistycznie”, a prawda była „chronio-na” przed konsekwencjami niedoskonałego poznania (przy czym „pierwotna podstawa dla prawdy i porządku była dostępna”)30.

Teoretycy postmodernizmu odrzucają dualizm, bowiem – jak twierdzą – nie ma definitywnej wersji rzeczywistości („nie ma definitywnej wersji tekstu”).

Uważają, że nie istnieje żadna pojedyncza interpretacja jakiegokolwiek zjawi-ska, która może być nadrzędna wobec innej, nigdy też nie istnieje „pojedyncza odpowiedź na żadne pytanie”31. W konsekwencji postmoderniści świadomie rezygnują z dążenia do poszukiwania prawdy (takiej jak ją rozumiano w po-przedniej epoce), czyni bowiem ono jako swój układ odniesienia wszystkie kwestionowane kategorie: logikę, racjonalność, rozum32. Odrzucana jest więc idea uniwersalnej prawdy, jako że „wola osiągnięcia prawdy jest wolą zdobycia władzy”33. Akceptuje się jedynie możliwość istnienia osobistych, zdecentrowanych, zdezintegrowanych, specyficznie lokalnych form prawdy;

twierdzi się przy tym, że nie istnieje problem konfliktu różnych prawd, bo-wiem każda może być zasadna dla „innej wersji świata”34. Wielu teoretyków postmodernistycznych preferuje kontekstualną teorię rzeczywistości, argu-mentując, że wszystkie twierdzenia dotyczące wiedzy i prawdy są zrozumiałe i możliwe do dyskusji jedynie wewnątrz ich kontekstu społecznego.

„Rzeczy-8 S. Seidman, The End of Sociological Theory..., s. 134.

9 R. H. Brown, Rhetoric, Textuality and the Postmodern Turn in Social Theory, „Sociological Theory” 2/1990, s. 188.

0 Por. J. W. Murphy, Postmodern Social Analysis and Criticism, Westport 1989, s. 33; idem, Making Sense of Postmodern Sociology, „The British Journal of Sociology” vol. XXXIX, 4/1988, ss. 603-604.

 P. M. Rosenau, Post-modernism..., ss. 79-80.

 Ibidem, s. 77.

 S. Seidman, The End of Sociological Theory..., s. 135.

 P. M. Rosenau, Post-modernism..., ss. 22, 80.

Teoria i wiedza we współczesnych naukach społecznych – walka dyskursów 95

wistość jest rezultatem procesów społecznych, akceptowanych jako normalne w specyficznym kontekście”35. Mamy tu więc do czynienia z ideą „wielu rze-czywistości” zdeterminowanych przez sposób „wytwarzania” i „konsumpcji”

wiedzy i tekstów, w ramach szczególnych społeczności interpretacyjnych, przy czym w każdej z nich określona wiedza (a więc i rzeczywistość) jest traktowana jako uzasadniona36.

Szczególne znaczenie dla zrozumienia alternatywnego wobec tradycji sposobu postrzegania wiedzy akademickiej ma ten „wariant” teorii postmo-dernistycznej, który określany jest mianem poststrukturalizmu. Zdaniem jego zwolenników, istotą walki o kształt życia społecznego jest wytwarzanie znaczeń.

Argumentują oni przy tym, iż „znaczenie nie jest po prostu dane, lecz jest społecznie konstruowane w poprzek pewnej liczby instytucjonalnych miejsc i praktyk”37. Znaczenia mają swoje źródło w warunkach społecznych i stosun-kach władzy; słowa i pojęcia zmieniają znaczenia w zależności od dyskursu, w ramach którego się znajdują38.

Dyskursywna walka o znaczenia (i narzucanie ich jako obowiązujących) jest związana z dążeniem do uprawomocnienia w społeczeństwie określo-nych „wersji rzeczywistości”, kosztem wersji alternatywokreślo-nych. Takie uprawo-mocnienie stanowi „operację zamykania”: chroni jedne interpretacje, a inne

Dyskursywna walka o znaczenia (i narzucanie ich jako obowiązujących) jest związana z dążeniem do uprawomocnienia w społeczeństwie określo-nych „wersji rzeczywistości”, kosztem wersji alternatywokreślo-nych. Takie uprawo-mocnienie stanowi „operację zamykania”: chroni jedne interpretacje, a inne