• Nie Znaleziono Wyników

Katalog zasad podatkowych Edwarda Strasburgera

IV. Zasady społeczno-etyczne

Strasburger ideę sprawiedliwości oparł na dwóch zasadach: powszech-ności i równomierpowszech-ności; jednocześnie odrzucał pogląd, że sprawied-liwe opodatkowanie ma swoje uzasadnienie w teorii ekwiwalencji;

„wszelako gdy chodzi o powszechny i równomierny rozkład ciężarów na poszczególne jednostki – a w tym leży zagadnienie sprawiedliwych podatków – zasada ekwiwalentu zawodzi”. Może mieć ona zastoso-wanie w stosunkach prywatnych, ale nie w publicznych, w których mogłaby przyczynić się do niesprawiedliwego traktowania poszcze-gólnych podatników. Zakładał, że urzeczywistnienie sprawiedliwego opodatkowania nastąpi poprzez równomierność, która według niego opierała się bardziej na przesłankach etycznych, niż prawnych; „ety-ka bowiem przyjmuje sprawiedliwość jako obowiązek, a nie żąda nic w zamian, mówi tylko o podmiotach obowiązku, a nie o podmiotach prawa”31.

Strasburger nie pojmował zasady powszechności dosłownie, jako reguły opodatkowania wszystkich bez względu na okoliczności, lecz uważał, że do płacenia podatków obowiązany jest tylko ten, kto jest do tego zdolny, w zależności od indywidualnej sytuacji ekonomicznej i był to na owe czasy pogląd w pełni nowatorski32. Zasada powszech-ności kształtowała się w drodze ewolucji, utrzymywany przez stulecia system przywilejów stanowych przeczył idei sprawiedliwości sprawia-jąc, że nakładano ciężary podatkowe z reguły na tych, którzy byli naj-mniej do tego zdolni. Liczne zwolnienia podmiotowe, zwłaszcza w

po-30 Ibidem, s. 215–216.

31 Ibidem, s. 217–218.

32 Ibidem, s. 218 i S. Głąbiński, Nauka skarbowości…, op. cit., s. 248 i n.; por. A. Gomuło-wicz, Zasada sprawiedliwości podatkowej, Warszawa 2001, s. 43 oraz M. Weralski, Finanse publiczne i prawo finansowe, Warszawa 1984, s. 256.

datkach bezpośrednich, nie naruszały – według Strasburgera – zasady powszechności – a wynikały ze względów politycznych, gospodarczych i społecznych33.

Natomiast zasady równomierności Strasburger nie traktował jako postulatu obłożenia każdej osoby podatkami w jednakowej wysokości;

uważał, że sytuacja osobista i ekonomiczna każdego podatnika wyka-zuje istotne różnice, zaś pozornie równe opodatkowanie, okazałoby się w najwyższym stopniu niesprawiedliwe i nierównomierne. Pojawia-ła się w związku z tym konieczność stopniowania podatku i zarazem pytanie o kryteria, jakimi należałoby uzasadnić zróżnicowanie stopy, według której obciążeni byliby poszczególni podatnicy. Problem ten próbowano rozwiązać, wychodząc z dwóch przeciwstawnych koncep-cji: ekwiwalencji oraz zdolności płatniczej. Pierwszą z nich Strasburger odrzucał, twierdząc, że opiera się na błędnym założeniu umowy spo-łecznej, która w realnym świecie nie występuje. Uważał również, że jest ona niewykonalna pod względem technicznym (nie można dokonać rozrachunków poszczególnych podatników i ustalić wielkości świadczeń wzajemnych) oraz w ostateczności prowadziłaby do niesprawiedliwych i krzywdzących konsekwencji (najubożsi i najsłabsi musieliby płacić najwyższe podatki)34.

Natomiast był zwolennikiem teorii zdolności płatniczej, podobnie jak Wagner, co zresztą wyraźnie podkreślał, który widział w podatku nie tylko cel fiskalny, ale również społeczno-polityczny. U podłoża tej koncepcji legło założenie, że państwo nie jest instytucją umowną, ale bytem suwerennym sprawującym zwierzchnią władzę i pilnującym porządku prawnego, zaś konsekwencją tego założenia jest żądanie ofiar od ogółu społeczeństwa, przy czym ofiara powinna być większa, im jednostka dysponuje większymi zasobami. Dlatego też równomierność powinna przejawiać się w odpowiednim rozłożeniu ciężarów podatko-wych w stosunku do zdolności płatniczej jednostki. Ponadto – co rów-nież było nader bliskie poglądom Wagnera – akcentował cel uboczny

33 E. Strasburger, Nauka skarbowości…, op. cit., s. 219–220.

34 Ibidem, s. 225–230.

podatku, który stawał się instrumentem polityki społecznej stosowanym m.in. do redystrybucji dochodu społecznego35.

Spełnienie zasady równomierności Strasburger widział w opodat-kowaniu progresywnym, a nie proporcjonalnym. Progresja była pro-stą konsekwencją zastosowania teorii zdolności płatniczej, natomiast z ekonomicznego punktu widzenia uzasadniania była teorią krańcowej użyteczności. Podobnie jak Wagner przypisywał jej duże znaczenie w sferze społecznej czy politycznej, nawet większe niż w fiskalnej; sta-nowiła „[…] potężną broń w ręku ustawodawcy dla częściowej konfi-skaty nadmiernych dochodów indywidualnych”36. Jednakże widział jej granice. Nadmierna progresja mogła doprowadzić do wywłaszczenia podatników i do ucieczki kapitałów. Modelowym rozwiązaniem była-by umiarkowana progresja stosowana wobec wszystkich podatników (z zastosowaniem minimum egzystencji) stanowiąca uzupełnienie opo-datkowania innymi podatkami proporcjonalnymi. Z punktu widzenia konstrukcji byłaby to progresja przyspieszona (łagodniej obciążająca niższe dochody, a ostrzej wyższe), zatrzymująca się po przekroczeniu pewnego maksimum, którego wysokość uzależniona byłaby od pozio-mu różnic majątkowych. Jednocześnie stosowane byłyby preferencje wobec dochodów niefundowanych (np. z pracy czy emerytur)37.

Z zasadami etyczno-społecznymi Strasburger wiązał również prob-lem podwójnego opodatkowania, będący według niego wynikiem wad-liwego systemu podatkowego bądź też w stosunkach międzynarodo-wych – brakiem stosownych umów czy porozumień. Zjawisko to oceniał nader krytycznie, jako wywołujące nadmierne i niesprawiedliwe ob-ciążenie określonych przedmiotów i podmiotów, dotyczyło to zarów-no stosunków wewnętrznych (opodatkowanie spółek kapitałowych i ich akcjonariuszy, kolizje zachodzące między uprawnieniami państwa i związków samorządowych), jak i międzynarodowych38.

35 Ibidem, s. 231–232; por. A. Gomułowicz, Zasada sprawiedliwości…, op. cit., s. 33–34.

36 E. Strasburger, Nauka skarbowości…, op. cit., s. 236–238.

37 Ibidem, s. 238 oraz idem, Ustrój skarbowy…, op. cit., s. 118; przykładem było przyto-czone tam rozwiązanie w państwowym podatku dochodowym uwzględniania w przypadku dochodów z pracy jedynie 7/10 podstawy opodatkowania.

38 E. Strasburger, Nauka skarbowości…, op. cit., s. 221–224. Podwójne opodatkowanie było wówczas powszechnie krytykowane, np. Rybarski uważał je za nielogiczne i