• Nie Znaleziono Wyników

Widok Nr 78 (2018)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Nr 78 (2018)"

Copied!
134
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

EKONOMICZNEJ, PRAWNEJ I SPOŁECZNEJ

ROK XXI NUMER 1 (78) WIOSNA 2018

ISSN 1506-7513

Redakcja:

Janusz Ossowski – redaktor naczelny

(dyrektor Spółdzielczego Instytutu Naukowego) prof. dr hab. Grażyna Ancyparowicz

dr Dominik Bierecki

Wiktor Kamiński

dr Tomasz Kątowski

Joanna Ossowska (sekretarz)

prof. zw. dr hab. Elżbieta Ostrowska

Piotr Pałka

Krystyna Bieniewska (redakcja językowa) Andrzej Kozakowski (skład, redakcja techniczna,

szata graficzna)

Okładka: Marie-Francois Firmin-Gerard, Niedziela w Bas-Meudon

Źródło: Commons Wikimedia

Prenumerata roczna 220 zł, cena za jeden zeszyt 55 zł (w tym 5% VAT)

Nakład 110 egz.

Konto Wydawcy: Raiffeisen Bank 05 1750 1325 0000 0000 1303 1843

Liczba punktów do oceny parametrycznej jednostek naukowych – 5

Kwartalnik jest indeksowany w RADA PROGRAMOWA:

prof. dr hab. Piotr Zakrzewski – przewodniczący dr Piotr Grabowski (Politechnika Częstochowska) prof. dr hab. Eugeniusz Gostomski (Uniwersytet

Gdański)

dr Agata Czarnecka (Uniwersytet Mikołaja Kopernika)

dr Jerzy Jankowski (Krajowa Rada Spółdzielcza) dr Tomasz Michałowski (Uniwersytet Gdański) dr Marek Szturo (Uniwersytet

Warmińsko-Mazur-ski)

INTERNATIONAL BOARD: dr Nasir Iqbal (Pakistan) prof. Rytis Krušinskas (Litwa) dr Olive McCarthy (Irlandia) dr Edward J. O'Boyle (USA) dr Lina Sinevičienė (Litwa)

dr Mykoła Vaschenko (Ukraina – Polska) prof. Svitłana Zapara (Ukraina)

Adres redakcji:

Spółdzielczy Instytut Naukowy G. Bierecki sp. j. e-mail: redakcja_piw@skok.pl

Wydawca:

(4)

Marie-Francois Firmin-Girard (1838–1921) – francuski malarz akademicki, twórca prac o tematyce historycznej, religijnej i mitologicznej oraz obrazów przedstawiających współczesne sceny z życia Paryża i małych francuskich miasteczek.

(5)

IDEE

Biblioteka Myśli Spółdzielczej (46):

Fryderyk Wilhelm Raiffeisen: Przezwyciężyć biedę

Janusz Ossowski ... 7

Spółdzielcze kasy pożyczkowe jako środek zaradczy na biedę wiejskiej ludności, jak również miejskich rzemieślników i robotników (cz. II)

Friedrich Wilhelm Raiffeisen ... 8

Uwagi o stanie cywilizacji Zachodu z perspektywy filozofii cywilizacji

Romuald Piekarski ... 21

Zniewalanie współczesnego świata przez fikcję heurystyczną

Ewa Ignaciuk, Władysława Kiwak ... 31

PROBLEMY ZARZĄDZANIA

Zasady rachunkowości w sektorze small business

Patrycja Mniszek ...41

Wykorzystanie metody AHP w definiowaniu motywów podejmowania działań z zakresu M&A na przykładzie wybranych oddziałów banków – analiza badań

Patrycja Kolus ... 48

Lekcja z niskich stóp procentowych w japońskim systemie bankowym dla banków europejskich

Tomasz Bieliński, Eugeniusz Gostomski ... 65

BADANIA – OPINIE – POGLĄDY

Instrumenty niestandardowe banków centralnych

Eryk Łon ... 77

Optymalizacja podatkowa w małych przedsiębiorstwach z wykorzystaniem ewidencji księgowej – ujęcie teoretyczne

Patrycja Mniszek ... 90

Pomoc ekonomiczna dla Afryki jako czynnik ograniczenia emigracji jej mieszkańców do krajów rozwiniętych

(6)

Streszczenia artykułów ... 115 Twórcy i współpracownicy kwartalnika ... 119 ENGLISH SUMMARIES ... pages I–VII Wymogi edytorskie tekstów nadsyłanych do kwartalnika ... VIII

(7)
(8)
(9)

Biblioteka Myśli Spółdzielczej

(46)

Fryderyk Wilhelm Raiffeisen: Przezwyciężyć biedę

W tej części (46) Biblioteki Myśli Spółdzielczej przypominamy kolejne fragmenty wydanej w 1866 r. książki F. W. Raiffeisena Spółdzielcze kasy pożyczkowe jako środek zaradczy na biedę wiejskiej ludności jak również miejskich rzemieślników i robotników.

W bieżącym roku przypada 200. rocznica urodzin jej autora, wybitnego prekursora wiejskich kas oszczędnościowo-kredytowych, jednego z patronów światowego ruchu unii kredytowych. Pierwsza część książki ukazała się w zimowym numerze kwartalnika.

(10)

Rozdział IV

Nabycie środków, pożyczek itd. a) Pożyczki

Jeżeli, a jest to konieczne, Spółdzielnie mają pomóc wsi, będą do tego potrzebne pieniądze z zewnątrz, to należy uprzednio zaciągnąć znaczące pożyczki. Ale któż wyłoży na to pieniądze? O zdolności kredytowej wsi wypowiedzieliśmy się już w rozdziale I, uzasadniając konieczność zakładania Spółdzielni oraz przedstawia-jąc ich ogólne możliwości. Prawdziwość zawartych tam sądów potwierdzi się również, jak udowodniły to istniejące Spółdzielnie, w regionach, w których panuje duży ruch oraz wszędzie tam, gdzie jest więcej zamożnych mieszkańców. Można słusznie zarzucić, że w przypadku biednych, odległych dzielnic ściąganie należności przez wierzycieli Spółdzielni, jeżeli nastąpiłoby ono masowo, wią-załoby się z trudnościami, ponieważ, zakładając skrajny przypadek, podczas przeprowadzania postępowania sądowego nie znalazłoby się wystarczająco dużo kupców przedmiotów przekazanych na zastaw, a wierzycielom nie pomoże się ich przywłaszczeniem, ponieważ zależy im jedynie na odzyskaniu pieniędzy w gotówce. A że pieniądze te w wyjątkowych sytuacjach będą prawdopodobnie nie do odzyskania, to można by wtedy twierdzić, że Spółdzielnie na wsi, działające według przedstawianych statutów, nie posiadają wystarczającej zdolności kredytowej, aby tworzyć Spółdzielnie na zasadach tu omawianych. Jeżeli okoliczności nie ulegną zmianie, to dla niektórych Spółdzielni leżących w uboższych regionach

Spółdzielcze kasy pożyczkowe jako

środek zaradczy na biedę wiejskiej

ludności, jak również miejskich

rzemieślników i robotników*

(cz. II)

Friedrich

Wilhelm

Raiffeisen

* Fragmenty książki przypominamy za: Friedrich Wilhelm Raiffeisen, Die Darlenhnskassen-Vereine als Mittel zur Abhilfe der Noth der ländlichen Bevölkerung sowie auch der städtischen Handwerker und Arbeiter praktische Anleitung zur Bildung solcher Vereine, gestützt auf sechszehnjährige Erfahrung, als Gründer derselben, Neuwied 1866, tłum. Magdalena Korzeniowska i Michał Kopczyński.

Część I została opublikowana w kwartalniku „Pieniądze i Więź” 2017, nr 4(77).

(11)

twierdzenia te mogłyby być prawdziwe. Jednak nie ma tak dalej być, jak jest teraz, ma być lepiej i wierzymy w to, że będzie lepiej, jeżeli kierowanie Spółdzielniami, co zakładamy, że się wydarzy, będzie realizowane we właściwy sposób. Jeżeli znajdzie się takich kierowników, którzy będą mieli serce i kompetencje dla sprawy, to założenie doj-dzie do skutku.

W przypadku prawidłowego kierowania Spółdzielnią pożyczki będą przyznawane jedynie w celu poprawy warunków materialnych, na kup-no bydła, narzędzi rolniczych, na cele związane z osiągnięciem większych plonów dzięki nawo-zom, na zakup i ulepszenie działek oraz budyn-ków itp. Również nad tym Spółdzielnia powinna mieć pewną kontrolę. Sugestia do inwestycji w meliorację powinna wyjść od niej i z nią powin-na być omówiopowin-na. Poprzez pożyczki są zatem po części tworzone nowe, dotychczas nieistniejące, po części ulepszone, zwiększające wartość obiek-ty na zastaw. Bydło i owoce są raczej arobiek-tykułami, których wartość, zwłaszcza w czasach nędzy, z za-sady wzrasta, a nie spada. Podczas trwania wojny ulokowanie kapitału na wsi pewnie będzie jednym z bezpieczniejszych. Jeżeli pieniądze w ogóle nie mają być wycofane, jak to miało miejsce często w przeszłości, lecz jak jest to zakładane obecnie, mają zarabiać, to właśnie wieś, której majątek składa się w głównej mierze z ziemi, daje gwa-rancję niełatwą do uzyskania w obecnych cza-sach. Podstawowy majątek pozostanie, podczas gdy powstałe w oparciu o akcje domy i ruchoma własność w miastach, instalacje wspólne, prze-mysłowe, kolej żelazna czy inny sprzęt, ulegną zniszczeniu. Zarabianie na kapitale zainwestowa-nym w ten sposób jest w czasach wojny co naj-mniej niepewne i naj-mniej pewne niż pieniądze ulokowane na wsi. To, że zdolność kredytowa na wsi przy proponowanych rozwiązaniach jest bardzo częsta, zostało szczęśliwie udowodnione. Spółdzielnie mają więcej pieniędzy do dyspozycji, niż jest im potrzebne. Nawet odległa, w całości składająca się z mieszkańców zajmujących się uprawą ziemi dzielnica nie tak dawno temu wypo-wiedziała cały dostępny kapitał na 5%, ponieważ było go więcej, niż potrzebowano, a oferowano im pieniądze za 4½%. Takie samo lub jeszcze niższe oprocentowanie obowiązuje w tutejszych Spółdzielniach na pożyczki. Wpłynęło tyle ofert tego typu, że w przypadku pojawienia się potrzeb mogą zostać one dowolnie zaciągnięte, z zasady wg numeru sygnatury wpłynięcia. Poza tym ban-kierzy, a są oni raczej ostrożnymi przedsiębior-cami, udzielili znaczących kredytów.

Jeżeli zatem wszędzie znajdą się kapita-liści, którzy są gotowi pożyczać Spółdzielniom na wsi pieniądze, to należy rekomendować tej dru-giej stronie, aby nie bała się zaciągania zobowią-zań. Jeżeli ma być udzielona pomoc, to musi się to wydarzyć od podstaw, musi doprowadzić do rze-czywistego wzrostu majątku pracowitych i ambit-nych członków Spółdzielni poprzez sprowa-dzenie koniecznych pieniędzy. Tam, gdzie objawiła się potrzeba założenia Spółdzielni, nie może zabraknąć potrzebnych pożyczek. Dla wy-maganego bezpieczeństwa jest konieczne, aby uchwały w tym zakresie były pozostawione członkom Spółdzielni, nawet na ich corocznych zgromadzeniach. Odradza się przekazywanie kompetencji podejmowania uchwał komisjom, zarządowi lub radzie nadzorczej, jak to miało niekiedy miejsce.

Przy zaciąganiu kapitału należy zwrócić uwagę, aby uwzględnić możliwie odległe terminy spłaty, w żadnym wypadku poniżej trzech miesię-cy, tak aby w najgorszym przypadku był jeszcze czas na zebranie należności i zaspokojenie wie-rzycieli. Wkład członków, tam gdzie takowy jest wpłacany, również składa się na dług Spółdzielni. Również w tym zakresie zaleca się, aby mieć tę kwestię na uwadze, ponieważ w wyjątkowych czasach może dojść do masowego wypisywania się ze Spółdzielni. Aby zyskać na czasie i móc dokonać oceny możliwości spłaty, należy termin spłaty obwarować określonym terminem, a na-stępnie ustalić, że spłata może nastąpić dopiero po rocznym rozliczeniu. Jeżeli wtedy Spółdzielnia uzna, że po wypisaniu się wskazanych członków nie będzie już w stanie funkcjonować, to po-zostawia się jej możliwość uchwalenia rozwią-zania Spółdzielni, w którym to przypadku człon-kowie Spółdzielni, którzy z niej wystąpili, muszą ręczyć wkładem i pozostałym majątkiem za jej zobowiązania, a ich spłata nie może nastąpić wcześniej, niż dojdzie do spłaty zadłużenia Spół-dzielni.

b) Składki członków

Tam, gdzie będzie to możliwe, zaleca się wprowadzenie wpłaty przez członków Spół-dzielni miesięcznych składek. W odległych regio-nach, w szczególności przy często występującym zubożeniu, nie będzie to możliwe. Bardzo niski dochód, który jest uzyskiwany na przestrzeni roku i z reguły nawet nie wystarcza, by zaspokoić konieczne potrzeby gospodarstw domowych, jak sól, potrzebne ubrania, uzyskiwany jest z reguły z zarobku za sprzedaż masła, jaj, kur, cieląt itd.

(12)

Gdy już raz wprowadzi się składki, to należy bez-względnie dbać o ich terminowe wpłacanie i od tego należy uzależnić członkostwo w Spółdzielni. Jeżeli przypuszczalnie nie będzie to możliwe, jak z pewnością często się to zdarza, aby wprowadzić nawet minimalną miesięczną składkę, to tymcza-sowo rezygnuje się z obowiązku składkowego. Najniższą składkę należy ustalić na poziomie 2½ grosza lub 9 grajcarów na miesiąc, ponieważ w in-nym przypadku księgowość zajmie nieproporcjo-nalnie więcej pracy niż uzyska się ze składek przy-chodu. Dla Spółdzielni w regionach, w których, wg oceny założycieli, względnie członków, naj-odpowiedniejsze jest podjęcie decyzji o tymcza-sowym zawieszeniu składek członkowskich, rekomenduje się przyjęcie takich zapisów, jak obowiązują w Spółdzielni w Anhausen. Zgodnie z nimi od członków nie jest oczekiwane ani wpi-sowe, ani składki członkowskie. Oznacza to, że od ww. nie są wymagane pieniądze przy zakła-daniu Spółdzielni. Jeżeli z biegiem lat warunki się poprawią, co jest konsekwencją dobrego zarzą-dzania Spółdzielnią, to zawsze pozostaje moż-liwość nałożenia na członków bezpośredniego obowiązku składkowego, tak jak to miało miejsce w przypadku Spółdzielni Heddesdorf po dzie-sięciu latach działania starej Spółdzielni w roku 1864. Według tej regulacji każdy członek Spół-dzielni płaci:

a) opłatę przystąpienia, b) składki.

Opłata przystąpienia do Spółdzielni jest jej majątkiem. Przy odejściu członków ze Spół-dzielni nie jest im wypłacana. W tym miejscu zaproponowano inne rozwiązanie, mianowicie ci członkowie, którzy zakładają Spółdzielnię, są zwolnieni z opłaty przystąpienia. Nie zaleca się ta-kiego rozwiązania, ponieważ pierwsi członkowie Spółdzielni korzystają z tych samych przywilejów jak kolejni poprzez to, że wydatki na księgi itp. nie są aż tak znaczące i będą się powtarzały w następ-nym okresie, jednakże wtedy dostępność ma-jątku spółkowego, nawet małego, od samego po-czątku jest na wystarczającym poziomie. Zaleca się, aby poboru opłaty przystąpienia, podobnie co składki, nie wpisywać do statutów, lecz regu-lować tę kwestię poprzez osobne uchwały, ponie-waż ewentualna zmiana wysokości składek nie będzie się wtedy wiązała ze zmianą statutu. Opłata przystąpienia została tu ustalona na po-ziomie 20 groszy, płatna w połowie w chwili przystąpienia do Spółdzielni, a druga połowa w ciągu kolejnych trzech miesięcy.

Wysokość wkładu na jednego członka w tutejszej Spółdzielni została ustalona na pozio-mie 20 talarów, ze wskazaniem, że celem uzyska-nia tej kwoty musi być wpłacane miesięcznie 5 groszy oraz że członkom zezwolono również na wpłatę 7½ grosza lub maksymalnie 10 groszy. Nie zezwala się na wpłacanie wyższych kwot lub też całej kwoty składki. To ustalenie jest uzasad-nione tym, że, jak to będzie wynikało z dalszej części, udziały w zysku członków Spółdzielni mają być wypłacane jako dywidenda propor-cjonalnie do wkładu, ponadto natychmiastowe wpłacenie całej kwoty składki nie jest pożądane z uwagi na znaczącą ilość zgromadzonych środków. Gdyby zezwolono na to, aby kwoty były wpłacane od razu w całości lub były wpłacane kwoty nieproporcjonalnie wysokie, to zamożni członkowie, zdolni do takiej wpłaty, pewnie chęt-nie uzyskaliby chęt-nieproporcjonalchęt-nie wysoki udział w zysku, który z reguły będzie pochodził z poży-czek udzielonych mniej zamożnym członkom Spółdzielni, ponieważ to im są one pilnie po-trzebne.

Składki pozostają oczywiście własnością członków. W celu uproszczenia księgowości jest konieczne, aby dywidenda była naliczana jedynie z kwoty całkowitych talarów i guldenów. Należa-łoby we wszystkich statutach zapisać, że nie bę-dzie ona wypłacana tak długo, a pod koniec roku zostanie przypisana do składek, aż nie osiągną one odpowiedniej wielkości. Odradza się, aby od samego początku ustalić wysoką składkę, ponie-waż może to odstraszyć niektórych członków, którzy nie posiadają nawyku oszczędzania. Z po-czątku, gdy jeszcze będzie mało pieniędzy z zew-nątrz, nie ma też takiej konieczności. Im bardziej zwiększy się kapitał zewnętrzny, tym bardziej ra-dzi się zwiększyć proporcjonalnie składkę, oczy-wiście na tyle, ile jest to możliwe dla członków. Tam, gdzie można to osiągnąć, rekomenduje się, że majątek własny Spółdzielni, tzn. kapitał Spółki wraz ze składkami, zostanie nagromadzony z udziałem do 50% kapitału zewnętrznego, co powinno stanowić podstawę do wyliczenia wysokości składek i następne ich podwyższanie. Jeżeli budzi wątpliwości rada, aby utworzyć Spółdzielnię na wzór tej z Anhausen, w której członkowie nie płacą ani opłaty przystąpienia, ani składek, to należy dodać, że w takim przypadku poszczególni członkowie Spółdzielni nie mają również udziału w zyskach, który pozostaje po potrąceniu stosunkowo małych kosztów i zostaje ujęty jako wygospodarowany majątek Spółki i tym samym tworzy wkład członków. Tym

(13)

sposobem, jak wynika z prezentowanej statystyki, np. mała Spółdzielnia Anhausen na przestrzeni czterech lat, od roku 1862 do końca roku 1865, zaciągnęła pożyczek na poziomie 12 000 talarów i w tym czasie uzyskała 875 talarów czystego zysku. Majątek Spółki po tym krótkim czasie wyniósł ponad 7% kapitału zewnętrznego. Ten sam kapitał jest tymczasowo wykorzystywany podczas prowadzenia działalności, zatem ciążą na nim odsetki i procent składany, tym samym wzrasta on szybko po doliczeniu nowego zysku i takie Spółdzielnie, jeżeli wyrażą taką chęć, będą szybko w posiadaniu znaczącego kapitału własnego. Tym sposobem po kilku latach groma-dzenia narastającego kapitału własnego nie będą potrzebowały kapitału zewnętrznego, chyba że preferują obniżyć stopy procentowe na pożyczki udzielane członkom, co spowolni gromadzenie się kapitału własnego.

c) Oprocentowanie. Prowizja

Oprocentowanie pożyczek odbędzie się wg. przyjętych stóp procentowych. W tutejszych Spółdzielniach płaci się 5% i to za każdym razem postnumerando w terminie płatności transzy spłaca-nego do tego czasu kapitału.

Prowizja jest naliczana w taki sposób, że pokrywa ona całość kosztów ponoszonych przez Spółdzielnię, wraz z wynagrodzeniem dla rach-mistrza, i ponadto pozostanie jeszcze wystarcza-jąca kwota na kapitał rezerwowy. Przy ustalaniu tejże należy zrezygnować z uwzględnienia zysku, który miałby być podzielony miedzy członków, ponieważ jest to nieuzasadnione i niestosowne. Ustalonym celem Spółdzielni jest zorganizowa-nie dla swoich członków pieniędzy kozorganizowa-niecznych do realizacji ich przedsiębiorczych potrzeb, a nie uzyskiwanie zysku kosztem wysokiego oprocen-towania lub prowizji, tym bardziej że mniej upo-sażona klasa społeczna, z racji liczebności mająca większe potrzeby do zaspokojenia, musiałaby się składać na zysk, który byłby nieproporcjonalnie rozdzielony między zamożniejszych członków, zwłaszcza gdy ci mają większy wkład w Spół-dzielni.

Prowizja jest każdorazowo płacona z góry. W tutejszych Spółdzielniach wynosi ona 5%, gdy udziela się pożyczki na okres kilku lat, co oznacza, że przy dokładnym wyliczeniu w przy-bliżeniu wynosi dla pożyczki udzielanej na 5 lat wraz z odsetkami w wysokości 5% rocznie – 7⅒%, a w przypadku pożyczki na okres 10 lat – 6⅓% rocznie. Z pewnością jest to bardzo niska stawka oprocentowania w stosunku do

znaczą-cych korzyści, z których dzięki takiemu układowi mogą korzystać członkowie. W przypadku po-życzki udzielanej na okres 3 miesięcy Spółdzielnia Heddesdorfer pobiera 3⅓% prowizji i to każdo-razowo przy wypłacie pożyczki. Jak już zostało to wspomniane, przy ustalaniu wysokości prowizji należy się kierować potrzebą, tzn. kosztami Spół-dzielni i koniecznością nagromadzenia kapitału rezerwowego, i dlatego nie może ona zostać z za-sady określona w statutach. Zmiana prowizji pro-wadziłaby każdorazowo w konsekwencji do zmiany statutu. Najbardziej celowe byłoby pozo-stawienie ustalenia jej wysokości radzie nadzor-czej.

Jest konieczne, aby każdy poręczyciel od-powiadał jako dłużnik solidarny i płatnik, który rezygnuje z powództwa przeciwko głównemu dłużnikowi, aby w pilnych przypadkach oraz w sytuacji, gdy proces sądowy przeciwko główne-mu dłużnikowi z powodu braku zastawu prawdo-podobnie nie przyniesie pozytywnego rozwiąza-nia, nie przysparzać w pierwszej kolejności nie-potrzebnych kosztów głównemu dłużnikowi. Tylko w razie pilnej konieczności będzie się ko-rzystało z bezpośredniego powództwa przeciwko poręczycielowi, aby niepotrzebnie nie utrudniać pozyskiwania poręczycieli. Tam, gdzie członko-wie, tak jak to często się odbywało bez niekorzyś-ci dla Spółdzielni, zamiast poręczeń wolą sądowe ustanowienie hipoteki i nie szczędzą na wynika-jące z tego tytułu koszty, nie ma powodu, aby takie zabezpieczenie odrzucić, ponieważ i w takiej sytuacji zachowany jest termin wypowiedzenia i również szybko można wejść w posiadacie pie-niędzy, jak w przypadku wcześniejszego postę-powania przed sądem.

Rozdział V

Użytkowanie środków spółdzielni, pożyczki itd. a) Gwarancja pożyczki

Już zwrócono na to uwagę, że byłoby celowe, aby omawianego typu Spółdzielnia dzia-łała dla konkretnej dzielnicy. Nie ma najmniej-szego powodu, aby w ramach tej dzielnicy poma-gano osobom z zewnątrz, ponieważ każdemu mieszkańcowi o nieposzlakowanej opinii przy-sługuje prawo do przystąpienia do Spółdzielni i tym samym wydaje się wskazanym, by każdy, kto chce z tego skorzystać, również partycypował w udzieleniu gwarancji. Jak już zostało wspom-niane, tylko takie Spółki staną się samodzielne, k t ó r e u t w o r z o n o z p o w o d u p o t r z e b y

(14)

zgromadzenia pieniędzy i zostaną one zagospo-darowane na wszystkie zobowiązania Spółdziel-ni.

W innych podobnych Spółdzielniach ustalono, że członkowie mogą zaciągać pożyczki do wysokości swojego wkładu bez zabezpieczeń. Nie możemy rekomendować takiego rozwiąza-nia. Przecież wkład, niezależnie czy jest własnoś-cią poszczególnych członków, należy do całoś-ciowego majątku Spółdzielni, który, jak już to zostało wspomniane, ma być w możliwie ko-rzystnym stosunku do kapitału zewnętrznego. To jednak nie miałoby miejsca, gdyby każdemu z członków przysługiwało prawo, aby zaciągać zobowiązania do wysokości wkładu własnego bez szczególnych zabezpieczeń. Załóżmy, że nastąpi takie zachowanie ze strony wszystkich członków, to w rzeczywistości nie mieliby wobec Spółdzielni żadnych wymogów, ponieważ całko-wity majątek w kwocie widniejącej na papierze w rzeczywistości by nie istniał. Poza tym, wydaje się być wskazanym z powodu proporcjonalności, w szczególności w przypadku pożyczek udziela-nych na okres wielu lat, aby żądać możliwie duże-go zabezpieczenia za pożyczone pieniądze. Pra-wo wekslowe całkowicie nie jest znane najniższej klasie społecznej, szczególnie na wsi, dlatego odradza się zabezpieczeń opierających się na wekslach. Sądowy zastaw prowadzi do nieprzy-jemnych następstw i kosztów. Odradza się z za-sady również jego stosowania. Według naszego wieloletniego doświadczenia całkowicie wystar-czy proste poręczenie, wystar-czy to jednego, wystar-czy wielu solidarnie odpowiadających obywateli. Należy oczywiście zwrócić uwagę na to, aby dzięki porę-czeniu zabezpieczyć Spółdzielnię. Tak się dzieje, gdy mieszkańcy posiadają majątek. W przypadku pożyczek udzielanych na krótki termin, przykła-dowo na miesiące, wystarczy dostępność rucho-mego majątku. W przypadku pożyczek udziela-nych na lata już takie poręczenie nie jest wystar-czające i tam, gdzie jest to możliwe, należy żądać nieruchomego majątku od poręczycieli, którzy takowy posiadają. W tych miejscach, gdzie mają-tek ziemski jest rozparcelowany, a w szczegól-ności na prostej wsi, większość mieszkańców poza domem lub domkiem posiada nawet jakże małą własność gruntową. Można w takich przy-padkach, jak okazało się we wszystkich tutejszych Spółdzielniach, bez utrudniania udzielenia po-życzki członkom żądać, aby poręczyciele posia-dali grunty własnościowe. Kto w takowej okolicy nie jest w stanie ustanowić takiego poręczenia, jest również – z doświadczenia – taką osobą,

której najlepiej byłoby w ogóle żadnych pieniędzy nie powierzać. Kto jest pracowity, oszczędny, uczciwy i ambitny, zawsze znajdzie sąsiada, przyjaciela lub krewnego, który chętnie zapewni poręczenie. Tam, gdzie majątek ziemski nie jest podzielony na parcele, a mieszkańcy nie posiadają własnych mieszkań ani gruntów własnościo-wych, nie należy wpisywać do statutów ustalenia, że poręczyciele muszą posiadać grunty własnoś-ciowe, ale należy skupić tym większą uwagę na tym, aby poręczyciele posiadali jakiś majątek w ogóle. Również w takich przypadkach roz-wiązanie poprzez poręczycieli jest przedkładane nad wszystkie inne gwarancje i zapewni Spół-dzielniom wystarczające bezpieczeństwo, nawet w przypadku pożyczek udzielanych na dłuższy czas, jeżeli zastrzeżone zostaną możliwe krótkie terminy wypowiedzenia i odbywać się będą częst-sze rewizje poręczeń. Jeżeli rewizja wszystkich poręczeń będzie się odbywała co trzy miesiące, to w przypadku pożyczek udzielanych na dłuższy czas zapewnione jest bezpieczeństwo w tym sa-mym stopniu, jak w przypadku pożyczki udziela-nej na okres trzech miesięcy, ponieważ zastrze-żony termin wypowiedzenia umożliwia termi-nowe ściągnięcie i tym samy chroni Spółdzielnię przed szkodą.

b) Pożyczka i spłata

Osobom, które założyły Spółdzielnię, będą udzielone pożyczki oczywiście zaraz po zorganizowaniu potrzebnych środków, jednakże tym członkom, którzy później przystąpili do Spółdzielni, za około trzy miesiące od przystą-pienia. To ustalenie jest dlatego konieczne, aby możliwie wszyscy mieszkańcy, którzy potrzebują Spółdzielni i nadają się, aby przyjąć ich jako członków, zostali członkami z wyprzedze-niem, a nie dopiero wtedy, gdy popadną w biedę i nie uczynili jeszcze nic dobrego dla Spółdzielni. Powinno rozumieć się samo przez się, że Spółdzielnie nie udzielają pożyczek powyżej pewnej kwoty, która została przyjęta stosowną uchwałą przez walne zgromadzenie. Niezależnie od tego, że w takim układzie nie ma ko-nieczności, aby być zbyt ostrożnym, ponieważ poręczenie i termin wypowiedzenia zabezpie-czają Spółdzielnię, to nie wolno pożyczać człon-kowi więcej, niż wynika to z jego majątku i jego możliwości nabycia przekładających się na jego przypuszczalną spłatę w określonym terminie. Ocena takiej sytuacji jest pozostawiona zarzą-dowi. W Statutach Spółdzielni Heddedorf znaj-dowały się dawniej ustalenia, że wysokość, do

(15)

której każdemu członkowi może być udzielona pożyczka, ma być co roku ustalana przez radę nadzorczą. Przy całej celowości tego ustalenia trudno je egzekwować. Wysokość udzielanej po-życzki jest za bardzo zależna od chwilowej sytuacji, od potrzeby, jak i wartości poręczenia, aby taka mogła być z wyprzedzeni wyznaczona. Dlatego takie ustalenie musiało zostać usunięte ze statutów. Członkom, którzy nie są ani praco-wici, ani oszczędni oraz źle gospodarzą i którzy prawdopodobnie wykorzystają pożyczki jedynie do lekkomyślnego zadłużenia się, nie będą one udzielane nawet za najlepszym poręczeniem. Ta-kim ludziom nie pomoże się poprzez udzielenie pożyczki, a wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej się im szkodzi przez to, że pieniądze niepotrzeb-nie dociążą ich zadłużeniepotrzeb-nie i przyspieszą ich upa-dek. Trzymanie się tego ustalenia oraz głoszenie go podczas udzielania pożyczek będzie miało również etycznie pozytywny wpływ, bo tacy członkowie będą starali się tak zachowywać, aby okazać się godnymi upragnionego zezwolenia. Członkowie Spółdzielni nie będą w stanie termi-nowo spłacić swoich zobowiązań powyżej pew-nej kwoty i należy dać możliwość zwrócenia częś-ci kapitału poprzez hipotekę, a resztę pobrać tyl-ko ze Spółdzielni i stopniowo spłacać. Spółdziel-nia Heddesdorf ustaliła tymczasowo maksimum pożyczki na członka na poziomie 500 talarów.

Po wyliczeniu czasu, na który ma być udzielona pożyczka, należy uprzednio wspom-nieć, że chce się członkom Spółdzielni skutecznie pomóc poprzez udzielanie pożyczek. Skuteczną pomocą nie jest, a wręcz jest to dla poszukującego pożyczki niekorzystne, jeżeli w potrzebie prze-każe mu się pieniądze na pewien czas, podczas którego nie będzie on musiał spełniać zobowią-zań wobec Spółdzielni, w którym nie potrafi po-życzki zwrócić. Załóżmy, że pożyczkę zaciągnie rzemieślnik, aby kupić materiały do swojego za-kładu, to będzie mógł on to uczynić najkorzyst-niej, jeżeli zakup będzie duży, czyli stosunkowo tańszy niż w przypadku zakupu mniejszych ilości. Jeżeli to uczyni, to będzie potrzebował więcej pie-niędzy. Jego potrzeba na materiały zostanie za-spokojona wtedy na dłuższy czas. Załóżmy dalej, że pewien młody pracowity, oszczędny i porząd-ny rzemieślnik chciałby z takiej pożyczki, co by-łoby godne pożądania, założyć swój zakład. Pra-cuje pilnie, ma dostatecznie dużo klientów, a na tanim materiale również dobrze zarabia; chciałby jednak mieszkać ze swoją rodziną i potrzebuje do tego części swoich zarobków, a po kilku tygod-niach część zarobków jest w nieuregulowanych

należnościach, ponieważ, jak wiadomo, nawet najlepsi i najpewniejsi klienci czasem nie płacą gotówką, a rzemieślnik szybko straciłby klientów, gdyby nalegał na taką płatność. Jeżeli zatem chce się takiemu rzemieślnikowi dać pieniądze na założeni zakładu albo gdy takowy już posiada, lecz wrócił, aby go lepiej rozwinąć i chciałby pieniędzy na krótki okres, na około trzy miesiące, to z największą pewnością należy zakładać, że po upływie tego czasu nie będzie w stanie płacić, a jeżeli chciałoby się nalegać na spłatę, znalazłby się w poważniejszych tarapatach, niż gdyby pie-niędzy w ogóle nie pożyczał. Wtedy urządziłby się skromniej i oszczędniej. W takim przypadku termin spłaty pożyczki zaciągniętej na okres trzech miesięcy zostanie wydłużony natychmiast przez zarząd o kolejne trzy miesiące. Jeżeli tenże zażąda spłaty zgodnie z umową, to musi się ona być dokonać. Mężczyzna w każdy razie przy zbli-żającym się terminie spłaty będzie musiał się martwić. Musi się starać o przedłużenie terminu i będzie fatygować w tej sprawie zarząd. Przy-sporzy to zarządowi i rachmistrzowi pracy. O ileż inaczej i lepiej byłoby, gdyby porządnie pomogło się mężczyźnie pożyczką, która by mu wystarczy-ła, poprzez bezpieczne poręczenie i dano by mu możliwość, aby mógł spłacić ją w transzach bez-piecznie. Takie rozwiązanie zaspokaja potrzeby obu stron, a troska i praca zostają znacząco zre-dukowane.

Bardziej niż w przypadku rzemieślnika konieczny jest długi termin spłaty w przypadku rolnika. Główne wpływy rolnik uzyskuje na jesie-ni po zbiorach. Nie może myśleć o spłacejesie-niu długu z tego, co na przestrzeni roku zarobi. Tego nie wie nikt lepiej niż znani handlarze, którzy zazwyczaj ustalają termin spłaty na tę część roku, w której spłata nie jest możliwa, i dzięki temu mają pełną władzę nad grą, którą toczą z bied-nymi ludźmi ze wsi, doprowadzając ich do ruiny. Ale Spółdzielnie nie chcą w taki sposób opero-wać. Są zakładane, aby przeciwdziałać istniejącej patologii, muszą zatem pożyczać tak wysokie kwoty, aby udzielić rzeczywistej pomocy, stawiać takie terminy spłaty, aby obie strony od początku były przekonane co do tego, że mogą one być dotrzymane. Nie ma powodu, aby postępować inaczej, ponieważ Spółdzielnie przy bezpiecznym powiernictwie nie ponoszą żadnego ryzyka. Po-nadto z proponowanym tutaj układem wiąże się zdecydowanie mniej pracy i uzyskuje się dzięki te-mu znaczące oszczędności na wynagrodzeniach. Już rozprawiono nad tym, że tylko w wyjątko-wych przypadkach, jak masowe wycofywanie

(16)

kapitału zewnętrznego, aby zyskać na czasie ce-lem zgromadzenia wkładu, nie mogą być udzie-lane pożyczki na dłuższy czas, niż wynosi termin zwrotu zewnętrznego kapitału po wypowie-dzeniu umowy. Ten przeciętnie nie będzie prze-kraczał trzech miesięcy. Tym samym nie wolno udzielać pożyczek powyżej trzech miesięcy. Aby zyskać czas na zgromadzenie kapitału i aby móc spłacić zgodnie z terminem zaciągnięte pożyczki, również podczas udzielania pożyczek należy zastosować krótszy terminy wypowiadania umo-wy. W tutejszych Spółdzielniach został on okreś-lony na poziomie czterech tygodni. Dla bezpie-czeństwa Spółdzielni jest również konieczne, aby w przypadku wystąpienia braku wypłacalności dłużników oraz, jak już to miało miejsce, w przy-padku nieprzewidzianego nagłego sprzy-padku lub wyprowadzeniu poręczeń nie działać opieszale. Dłużnikom Spółdzielni takie ustalenie może wy-dawać się uciążliwe. Ale takie jest tylko wrażenie i korzystano by z tego jedynie w przypadku, gdyby obcy wierzyciel, który dba jedynie o swój interes, podjął takowe działania. Spółdzielnia stawia tu jednak sobie warunek i z pewnością niepo-trzebnie nie skorzysta z tego prawa przeciwko sobie samej, tzn. przeciwko swoim członkom. Tym samym wynika z tego, że w rzeczywistości członkowie nie muszą się obawiać, a interes po-życzkowy nie jest przez to w najmniejszym stop-niu zagrożony. Nawet w ostatecznym przypadku takie ustalenie będzie służyło tylko temu, aby wywołać moralny nacisk na dłużników, ale jak się samo przez się rozumie, Spółdzielnia nie będzie przeciwko swoim własnym członkom częściej korzystała z tego prawa, niż jest to konieczne, aby spełnić swoje zobowiązania. Poprzez to ustalenie, w połączeniu z bezpiecznym poręczeniem, pie-niądze Spółdzielni są lokowane bez żadnego ryzyka i możliwe jest udzielanie pożyczek z dale-kimi terminami spłaty, tadale-kimi jak potrzeby dłuż-ników Spółdzielni tego wymagają.

Terminy spłaty pożyczki są w tutejszych Spółdzielniach ustalane z reguły na pięć lat. Pożyczki są udzielane w taki sposób, aby były podzielne przez pięć, zatem ułamki talarów przy spłacie transz z reguły nie występują. Termin spłaty dla każdego roku jest ustalany na 1 listo-pada, zatem na termin, w którym zbiory są już całkowicie zakończone, a dłużnik z reguły jest zdolny do płacenia ze swojego dochodu. Można takiemu rozwiązaniu zarzucić, że wszystkie spłaty za cały rok w tym samym czasie spowodują zbyt-nie spiętrzezbyt-nie pieniędzy w kasie Spółdzielni, cze-go konsekwencją może być zgromadzenie

środ-ków ponad potrzeby, strata na oprocentowaniu i zagrożenie dla samej kasy. Tutejsza Spółdzielnia zaradziła temu poprzez osobistego bankiera, któremu Spółdzielnia przekazuje nadmiar gotów-ki na procent w wysokości 4%, z której pobierze pieniądze na ewentualne późniejsze potrzeby w zamian za 6%. Należy tu przy okazji wspom-nieć, że jedynie na podstawie przedstawionych statutów i bez żadnego innego poręczenia Spółdzielnia zaciągała u bogatych handlarzy, tak lokujących w bezpieczny sposób swoje pieniądze, dobrowolnie kredyty, z których potem nie miała potrzeby skorzystać. W bardziej oddalonych regionach zaradzono temu w ten sposób, że za-możni i cały czas wiarygodni przedsiębiorcy przejmują zbyteczne pieniądze w zamian za niskie oprocentowanie i spłacają wg potrzeb. Jak poka-zują to znajdujące się w załączniku wielokrotnie wspominane statystki, dzięki takiemu rozwiąza-niu, mimo straty na oprocentowarozwiąza-niu, która poza tym była mało znacząca, szybko zebrał się kapitał rezerwowy, co stanowi najlepszy dowód na celo-wość wysoce korzystnych terminów spłaty dla członków Spółdzielni.

W tutejszych Spółdzielniach bardzo często udzielane były w ten sposób pożyczki na okres dziesięciu lat, oczywiście z zachowaniem ostrożności i dobrych zabezpieczeń. Okazało się wtedy, że wskazani dłużnicy byli terminowymi płatnikami. Nie odnotowano wtedy ani jednego przypadku straty. Obecna Spółdzielnia z począt-ku okazała się być trochę nieufna. Zezwolono na spłatę po okresie dziesięciu lat, jednak w zamian za zabezpieczenie hipoteczne i za zgodą rady nad-zorczej. Autor osobiście uważa takie rozwiązanie za nieuzasadnione i na podstawie zebranych do-świadczeń wyraziłby zgodę na spłatę w takim terminie przy zachowaniu zwyczajowo obowią-zujących warunków, jak to już było praktykowane w przypadku Spółdzielni Anhausen. Wysokość pożyczki będzie tu miarodajna, ponieważ nale-żałoby z góry wyliczyć, ile trzeba by było dać lat dłużnikowi, aby mógł uregulować swoje zobo-wiązania. Dziesięć lat byłoby najdłuższym okre-sem, na który może wyrazić zgodę zarząd, czy na sześć, siedem, osiem itd. Celem uproszczenia rachunkowości byłoby jednak najlepiej trzymać się okresów pięciu i dziesięciu lat, ponieważ wtedy rachmistrz najlepiej będzie mógł wyliczyć ocze-kiwane wpływy. Przy dostatecznym nagromadze-niu kapitału rezerwowego, przy terminowym realizowaniu postanowień statutowych byłoby możliwe udzielanie pożyczek na okres dłuższy niż dziesięć lat, a mianowicie na tak długi okres,

(17)

jak wymagają to okoliczności dłużnika. Na kolej-nym walkolej-nym zgromadzeniu dobrze prosperującej i skutecznej Spółdzielni Rengsdorf, jak już poinformowano, zostanie złożony wniosek, aby wspomniany termin wydłużyć do piętnastu lat, przy równoczesnym zabezpieczeniu hipotecz-nym. Korzyści dla dłużników Spółdzielni przy wydłużonych terminach spłaty są zrozumiałe dla każdego, kto poznał warunki panujące na wsi. Celem bliższego uzasadnienia takiego postępo-wania jako przykład pragniemy przywołać niektóre zaistniałe przypadki.

Zaraz po założeniu pierwszej Spół-dzielni w Flammersfed pewien zamożny rolnik, któremu, jak to się często zdarza, brakowało gotówki, otrzymał 70 talarów na zakup dwóch młodych borsuków. Zdarzyło się to na wiosnę. Przez cały rok doglądał swojej gospodarki rolnej. Po dobrym chowaniu i wykarmieniu sprzedał borsuki późną jesienią i zakupił dwa słabsze, celem odsprzedania ich w następnym roku. Interes, jak to ludzie zwykli mówić, opłacił się mu, co oznacza, że pozostało mu tyle pieniędzy, że był w stanie spłacić jedną piątą pożyczki wraz z odsetkami. W ten sam sposób postępował dalej i spłacił tym samym drugą piątą i trzecią piątą część swojej pożyczki. W czwartym roku był tak szczęśliwy, że udało mu się tyle wygospodarować, iż mógł spłacić czwartą i piątą część z pięciu za jednym razem. Gdyby zapożyczył się u znanych handlarzy, to do tego czasu miałby przez piętnaście lat borsuki, nie posiadając na własność żadnego z nich, i jeszcze narobiłby sobie długów. Dziękował przewodniczącemu ze łzami w oczach.

W sąsiedniej dzielnicy mieszkał zazwy-czaj zamożny mieszkaniec, który wskutek oko-liczności handlu bydłem prawie popadł w ruinę. Jego cały majątek w nieruchomościach został zastawiony sądownie za bydło znanych handlarzy. Pozostałe składniki ruchome majątku nie były wiele warte, dlatego nie posiadał już zdolności kredytowej. Spółdzielnia udzieliła mu zaliczki w wysokości 170 talarów na hipotekę i poręcze-nie. Wskazany handlarz został spłacony i dokona-no zakupu własnego bydła. W mężczyznę wstą-piła ponownie wola życia, uporządkował swoje zobowiązania, spłacił kilka rat swoich długów i odnotował znaczące ożywienie w swoich finan-sach.

Dwóm rodzinom, które były tak biedne, że nie posiadały prawie zdolności na wynajem mieszkania, zorganizowano mieszkania. Autor, jako przewodniczący Spółdzielni, kazał je

wybu-dować, udzielając na nie gwarancji, i zostały wy-budowane pod jego kierownictwem. Po ukończe-niu zostały przekazane wspomnianym rodzinom. Po tym, gdy koszt budowy został pokryty z kasy Spółdzielni, budowniczy przejął poręczenie. Spłata kosztów budowy musi nastąpić w terminie dziesięciu lat. Jako że w obu domkach było wystarczająco dużo miejsca dla dwóch rodzin, to zamieszkały w nich dwie rodziny i tak czynsz płacony przez druga rodzinę wchodził w skład spłaty pożyczki i to na korzyść przyszłych właścicieli. Ci nie mieli wiele więcej do płacenia niż wysokość zwyczajowego czynszu. Mając bez-pieczną perspektywę posiadania własnego miesz-kania wraz z małym ogródkiem, mieszkańcy zmobilizowali swoje siły do granic możliwości i w ten sposób za dziesięć lat staną się właścicie-lami domu. Cztery transze w międzyczasie zostały już wpłacone. Poręczyciel, który zastrzegł sobie prawo własności, ponosi tak samo niskie ryzyko jak Spółdzielnia. Wspomniane rodziny, gdy raz przyzwyczają się do większej pracowitości i większego oszczędzania, wraz ze swoim potom-stwem znajda się w lepszej sytuacji finansowej i tym samym korzyści dla nich są nieocenione.

Wielu mieszkańcom wypłacano zaliczki na wybudowanie ekonomicznych budynków i na poprawę warunków w ich domostwach i osoby te terminowo spłacały swoje pożyczki. Innie spła-cają długi hipoteczne, które spoczywają na ich budynkach i działkach, poprzez pożyczki spół-dzielcze, a te z kolei spłacają przychodem ze swoich zbiorów. Szczególnie dużo pożyczek udzielono na zakup ziemi i całkowicie bez wsparcia członków Spółdzielni były stopniowo spłacane z przychodów wypracowanych na tych działkach. Bez najmniejszego ryzyka mogą bardzo biedni, pracowici i poczciwi mieszkańcy zdobyć majątek w postaci ziemi dzięki temu, że Spółdzielnie, członkowie zarządu, gdyby zakup na rzecz Spółdzielni okazał się niemożliwy, zakupią działki z zastrzeżeniem prawa własności i wskazanym członkom Spółdzielni ponownie sprzedadzą działki, które przez nich będą stopniowo spłacane.

Jest wiadomym, że sprzedaż dóbr może mieć jedynie pozytywny rezultat, jeżeli zapew-nione zostaną długie terminy spłaty, a dotych-czasowi właściciele, jeżeli potrzebują gotówki i zmuszeni są do przedstawienia protokołów zby-cia majątku, poniosą tym samym stratę. W tutej-szej okolicy trzeba zejść 12% z kwoty sprzedaży, co często stanowi poważną stratę dla biednych właścicieli ziemi. Dwie z tutejszych Spółdzielni

(18)

od dłuższego czasu skupowały takie protokoły licytacyjne na majątek swojej Spółdzielni i to na korzystnych dla sprzedających warunkach, a mia-nowicie ze spadkiem 5 do 6%. W jednej z dzielnic doszło niedawno do przypadku, że pewien mężczyzna w wyniku zaistniałych okoliczności zmuszony był sprzedać działkę, lecz mimo wielu wysiłków nie był wstanie dokonać tego przed zwyczajowym terminem płatności. Przewodni-czący Spółdzielni udzielił mu rady, aby znacznie wydłużyć termin spłaty i obiecał mu pieniądze. Sprzedaż była bardzo korzystna, Spółdzielnia wyłożyła zaliczkę za niewielkie obniżenie kwoty i tym samym udało się mężczyźnie pomóc. Jako że nie brakuje pieniędzy, inne Spółdzielnie pójdą za tym przykładem i dzięki niezbyt uciążliwej zmianie własności nieruchomości, w przypadku zgonu, podziałów nieruchomości, które zdarzają się również w zamożniejszych regionach i skutku-ją sprzedażą, mieszkańcy odniosą znaczącą ko-rzyść.

Prócz omówionych powyżej dłuższych terminów spłaty pożyczki będzie wymagane, aby w regionach, w których panuje większy ruch, również udzielać pożyczek na krótszy okres. Są, jak wiadomo, przedsiębiorcy, którzy znacznie szybciej obracają kapitałem niż rolnicy oraz rzemieślnicy i którzy będą potrzebowali pie-niędzy jedynie na krótki okres i prawdopodobnie szybko będą je w stanie oddać. Aby sprostać również takim oczekiwaniom, wymagane jest dokonanie odpowiednich ustaleń w statutach.

Dla tychże wydłużenie terminu spłaty będzie wymagało oceny zarządu, jeżeli jest to możliwe bez niekorzystnych następstw. Z uwagi na interes Spółdzielni i dłużnika oraz celem przyzwyczajenia go do terminowości należy z całą surowością przestrzegać terminów spłaty pieniędzy pożyczonych na lata, a spłata transz w razie konieczności musi być windykowana rów-nież na drodze sądowej. Jako regułę zaleca się, aby w przypadku nieterminowej spłaty ściągać cały zaległy dług, a tegoż członka wykluczyć ze Spółdzielni. Wyjątki od tej reguły będą bardzo rzadko zatwierdzane. Opierając się na naszym doświadczeniu, pilnie rekomendujemy takie rozwiązanie. Tam, gdzie stosuje się takie postępo-wanie, Spółdzielnie rozkwitają, tam, gdzie nie zwracano na to uwagi, wyniknęły z tego nieko-rzyści dla obu stron. Zalecana wytyczna wydaje się co prawda twarda, ale taką nie jest, jeżeli weźmie się pod uwagę, że terminy są tak ustalane, że można dobrze realizować spłatę i że dłużnik ma cały rok na to, aby zatroszczyć się o pieniądze,

co też, z nielicznymi wyjątkami, ma miejsce w Spółdzielniach, które są dobrze kierowane. Ponieważ Spółdzielnie ustawicznie potrzebują pieniędzy, zezwala się dłużnikowi w każdej chwili na spłatę całej kwoty lub jej części bez wcześniej-szego wypowiedzenia umowy, co przynosi dłużnikowi znaczące korzyści. Dzięki możliwość spłacenia w każdej chwili pożyczonych pieniędzy nie będą mieli pokusy, aby wydać je gdziekolwiek indziej.

c) Koszt spółdzielni

Poza wynagrodzeniem dla rachmistrza i pozostałych członków Spółdzielni, którzy szczególnie pracują dla Spółdzielni, a których wynagrodzenie ma być ustalane przez walne zgromadzenie, koszty będą ograniczać się jedynie do zakupu ksiąg, druków oraz do windykacji pożyczek, a ich ustalenie jest zdecydowanie obo-wiązkiem, który należy przypisać zarządowi. Jed-nakże jest możliwe, że pojawią się wydatki innej, nieprzewidzianej natury, dlatego należy w statu-tach umieścić, że muszą one zostać ustalone przez radę nadzorczą. W przypadku Spółdzielni Heddesdorf rada nadzorcza również ustala, która część zysku ma być dopisana do kapitału rezer-wowego.

d) Kapitał rezerwowy

W przypadku Spółdzielni Anhausen, w której członkowie nie płacą wkładu i w której członkowie nie mają udziału w zysku, kapitał rezerwowy wynika w całości z zysku i to w tak zadowalająco szybki sposób, że w proporcjo-nalnej prowizji nie ma konieczności żadnych dalszych dofinansowań. W przypadku Spółdziel-ni Heddesdorf kapitał rezerwowy powstaje z opłaty przystąpienia członków, jak i z części zysku, która jest odliczana przed jego podziałem między członków. Aby ta ostatnia dotacja nie podlegała zbytnim wahaniom i nie była zależna od rocznych uchwał, rekomenduje się ustalenie w statutach jej minimalnej wielkości. W tutejszych Spółdzielniach ustalono tę wielkość na poziomie 10% rocznego zysku. Wydaje się, że z reguły na takim ustaleniu można poprzestać. Gdyby takie-go minimum nie ustalono, to w przypadku gro-madzenia się kapitału rezerwowego wkrótce pojawiłoby się dążenie, by go więcej nie dotować. Możliwie wysoki kapitał rezerwowy omawianego typu Spółdzielni jest pilną potrzebą. Zwiększa nie tylko zdolność kredytową Spółdzielni, ale daje jej też „moralny” kręgosłup, wewnętrzną stabilizację i bezpieczeństwo dalszego istnienia. Należy przy

(19)

tym jednak rekomendować, aby ustalić w statu-tach, że w przypadku ewentualnego roz-wiązania Spółdzielni kapitał rezerwowy nie może zostać podzielony, a zamiast tego musi zostać spożytko-wany na cele dobroczynne, w szczególności na instytucje wychowawcze i kształcące. O ile trud-no będzie podjąć takie ustalenie, aby nie dało się go obejść, to należy uniemożliwić pietyzm zało-życielom Spółdzielni.

Zdaje się być konieczne ustalenie w sta-tutach pewnego minimum kapitału rezerwowego, który musi pozostać, jeżeli zysk ma być dzielony między członków.

Rozdział VI Postanowienia ogólne

a) Zmiana statutu

Istotne ustalenia: solidarna odpowie-dzialność członków za wszystkie zobowiązania Spółdzielni, administrowanie oraz jego podział, organizowanie środków na cele Spółdzielni po-przez pożyczki, udzielanie pożyczek na dłuższy okres, z reguły na pięć lat za poręczeniem, sposób spłaty, oprocentowanie i naliczanie prowizji, gro-madzenie kapitału rezerwowego oraz jego spo-żytkowanie po ewentualnym rozwiązaniu Spół-dzielni itd. są takie same w SpółSpół-dzielni Anhausen jak w statutach założonej w roku 1849 Spółdziel-ni Flammersfeld, które weszły w życie w roku 1850. W statutach zostały wprowadzone jedynie nieznaczne zmiany w zakresie brzmienia, jak i ko-lejność ustaleń. Podczas zakładania takiej Spół-dzielni należy najpierw wyjaśnić sobie jej celo-wość, starać się zebrać członków, ustalić ich pra-wa i obowiązki, następnie ustanowić Spółdziel-nię, przeprowadzić wybory, tzn. ustalić adminis-trację. Następnie trzeba zadbać o konieczne pie-niądze i wykorzystać je na udzielanie pożyczek, co jest naturalną podstawą do kolejnych ustaleń w statutach, które będą niezależne od tych we wcześniejszych częściach.

Pomimo że statuty Spółdzielni z Anhau-sen w wielu fragmentach są tożsame ze statutami Spółdzielni z Heddesdorf, należało je spisać od nowa, aby podczas zakładania nie były przepi-sane, co zwłaszcza na prostej wsi jest szczególnie ważne, bo nie zawsze znajdą się tam odpowiednie osoby, które potrafią dopasować projekty statu-tów. W statutach z Heddesdorf znajdą się sto-sowane zapisy dotyczące składek członków, po-działu zysku itd.

Niezależnie od tego, czy znajdujące się w statutach ustalenia sprawdziły się na przestrze-ni lat i bazują na doświadczeprzestrze-niu, zawsze wpływ będą wywierały też miejscowe okoliczności, postępy w edukacji tychże Spółdzielni i konieczne będą w nich zmiany. Dlatego konieczne jest ustalenie, które ustanowi, jak z tą sprawą należy się obchodzić. Odradza się zbyt łatwego wpro-wadzania takich zmian na równi ze zbytnim utrudnieniem tego. Otrzymanie na to zgodny co najmniej połowy członków zdaje się być roz-sądne. Pierwotne ustalenia zostały uchwalone przez wszystkich członków. Oczekiwanie, że teraz co najmniej większość musi wyrazić zgodę na ich zmianę, wydaje się być uzasadnione. Tam, gdzie z powodu regularnie niskiej frekwencji na walnych zgromadzeniach konieczne zmiany statutów będą utrudnione, trzeba zastosować rozwiązanie, w którym ustalenia dokonywane są przez większość spośród obecnych członków. Co do zasady takie rozwiązanie powinno być zapi-sane w statutach. Jeżeli miałoby się to przyczynić do regularnego uczęszczania na wlane zgroma-dzenia, to osiągnięcie takiego celu nie będzie trudne.

b) Rozwiązanie spółdzielni

Więcej trudności niż ze zmianą statutów będzie z uchwałą o ewentualnym rozwiązaniu Spółdzielni. Abt taki wniosek mógł być najpierw gruntownie rozważany przez wszystkich zainte-resowanych, potrzebne jest wyznaczenie dłuższe-go okresu miedzy zaproszeniem a walnym zgro-madzeniem, jak i konieczne będzie wyznaczenie większej liczby członków do podjęcia takiej uch-wały. Ustalenie, że przed wypłaceniem członkom zgromadzonych dóbr najpierw muszą zostać uregulowane wszelkie długi Spółdzielni, jest oczywiste.

c) Wyłączenie procesu sądowego Aby móc zapobiegać procesom wynika-jącym z ewentualnych sporów między członkami Spółdzielni o sens statutów lub podjętych uch-wał, koniecznie należy ująć w statutach ustalenie, że w takich przypadkach wyklucza się postępo-wanie sądowe i że ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi w wyniku decyzji walnego zgromadzenia.

(20)

Rozdział VII

Kasa oszczędnościowa w połączeniu z kasą spółdzielni

a) Gwarancja środków kasy oszczędnościowej wobec deponentów

Ogólnie kasa spółdzielcza, działająca według opisanego układu, tworzy sama w sobie kasę oszczędnościową, szczególnie dla członków Spółdzielni. Aby dać możliwość oszczędzania takim osobom jak czeladnicy, przemysłowcy, młodsi członkowie rodziny, którzy częściowo z racji młodego wieku, częściowo z powodu swo-jego statusu nie mogą zostać członkami Spół-dzielni, oraz aby móc przyjmować zaoszczędzone pieniądze w tak małych kwotach, jak nie będzie w stanie tego realizować kasa spółdzielcza, reko-menduje się założenie kasy oszczędnościowej w regionach, w których panuje wzmożony ruch, a w szczególności w tam, gdzie wiejska ludność miesza się z rzemieślnikami, a zwłaszcza prze-mysłowcami. W takich okolicznościach najodpo-wiedniej byłoby utworzyć dla tychże osobny sta-tut, prowadzić osobną księgowość i osobną kasę, do tego stopnia, że pieniądze wpłacane jednego dnia do kasy oszczędnościowej byłyby wpisane do księgi, potem jednak sumarycznie przepisywa-ne do kasy spółdzielczej po zamknięciu dnia, i że kwoty potrzebne na zwrot pieniędzy dla kasy osz-czędnościowej według potrzeby każdorazowo byłyby przydzielane z kasy Spółdzielczej kasie oszczędnościowej. W ten sposób konieczny wgląd w obie kasy byłby nieprzerwanie zacho-wany. Szczegóły podane byłyby w instrukcji pro-wadzenia ksiąg.

Depozyty do kasy oszczędnościowej, choć byłyby nawet drobne, są dla Spółdzielni pożyczkami. Członkowie Spółdzielni muszą tym samym za nie tak samo odpowiadać jak za pozostałe pożyczki i w statucie kasy oszczędnoś-ciowej wyraźnie musi to zostać ujęte.

b) Zarządzanie

Jako że kasa oszczędnościowa tworzy jedynie część kasy spółdzielczej, to mogą mieć dla niej zastosowanie istniejące ustalenia dotyczące zarządzania kasą spółdzielczą. Jak wynikać to będzie z dalszej części, to, kierując się względami kontroli i bezpieczeństwa, wymagani są dwaj członkowie komisji przy odbiorze pieniędzy z kasy oszczędnościowej. Jest oczekiwanym, aby mieszkali oni w miejscowości, w której znajduje się lokal, gdzie dochodzi do przekazania pienię-dzy, aby, gdy nastąpi taka konieczność, być blisko.

Jeżeli w tej miejscowości znajdzie się dwóch członków zarządu, to należy im właśnie powie-rzyć tę funkcję. W innym przypadku będzie konieczne, aby zarząd Spółdzielni, któremu pod-lega również kasa oszczędnościowa, poszerzyć specjalnie o dwóch członków komisji i następnie powierzyć im wspomnianą funkcję prowadzenia kasy oszczędnościowej. W związku z tym, że rachmistrz w oczywisty sposób przejmie kasę oszczędnościową i będzie on również odpo-wiadał za przyjmowanie i wydawanie pieniędzy z kasy oszczędnościowej, to nie ma potrzeby dalszych zmian w administrowaniu.

c) Depozyty w kasie oszczędnościowej Kasa oszczędnościowa ma na celu ułat-wienie oszczędzania zamieszkałym w dzielnicy niezależnie od ich członkostwa w Spółdzielni. Nie ma powodu, aby odprawiać mieszkańców sąsiednich dzielnic wraz z ich depozytami, dopóty nie będzie w kasie nadmiaru pieniędzy. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, czyli w kasie będzie za dużo pieniędzy, to zawsze znajdzie się jeszcze czas na to, aby ograniczyć działalność do granic własnej dzielnicy.

Do wspomagania oszczędzania w szcze-gólności należy przyjmowanie niskich kwot, aby oszczędzający nie mieli pokusy spożytkowania pieniądze w inny sposób. Wyznaczenie nawet naj-niższej kwoty, poniżej której nie będą przyjmo-wane depozyty, będzie musiało zależeć od okoliczności. W tutejszej kasie oszczędnościowej ustalono tę kwotę na wysokości przynajmniej 10 groszy (36 grajcarów).

Ci, którzy wpłacają pieniądze do kasy oszczędnościowej, są wierzycielami Spółdzielni. Na wpłacane kwoty muszą im być wystawiane kwity dłużne, na których zawarte będą warunki przyjęcia pieniędzy, ich oprocentowania oraz spłacenia. Ponieważ z reguły, a jest to oczekiwane, jedna osoba dokonuje wielu wpłat oraz jest ko-nieczne, aby składający depozyt był całkowicie zapoznany z warunkami oferowanymi przez Spółdzielnię, rekomenduje się sporządzenie ksią-żek kasy oszczędnościowej, które posiadają for-mę pozwalającą wpisać po kolei wiele depozytów i które zawierają wydrukowany w całości statut kasy oszczędnościowej. Z niego deponent uzyska wiedzę, że Spółdzielnia odpowiada za depozyt, czyli że jego pieniądze są bezpieczne.

Dla większego bezpieczeństwa reko-menduje się, aby upublicznić nazwiska członków zarządu, którzy wraz z rachmistrzem odpowia-dają za funkcjonowanie kasy oszczędnościowej,

(21)

a kiedy nastąpi jakaś zmiana, ogłosić ją w taki sam sposób.

W imię porządku oraz aby nie absorbo-wać zbytnio rachmistrza i członków komisji, konieczne jest ustalenie i obwieszczenie dni, w których czynna będzie kasa i możliwe będzie dokonywanie wpłat oraz wypłat. W tutejszej Spółdzielni ruch rozpoczyna się na kilka godzin przed posiedzeniami zarządu, podczas których podejmowane są decyzje o przyznawaniu poży-czek członkom Spółdzielni. Takie układ ma tę korzyść, że bezpośrednio po wpłaceniu pieniędzy ma się możliwość dysponowania nimi. Tak samo jak z powodu kontroli rekomenduje się, aby rach-mistrz bez członków komisji, którzy we własnym zakresie notują depozyty, nie dokonywał wpłat, tak nie ma powodu, aby rachmistrz nie dokony-wał samodzielnie wypłat pod nieobecność człon-ków komisji, ponieważ pokwitowania są dosta-tecznym dowodem rzeczywistej płatności, a od-powiednie ustalenie w tym zakresie bardzo ułat-wiłoby ruch.

d) Oprocentowanie

Oczekuje się, ponieważ sprzyja to osz-czędzaniu, że depozyty w kasie oszczędnościowej będą możliwie wysoko oprocentowane. Stawka procentowa bliska zwykłym stopom procento-wym może być możliwa jedynie przy bardzo ożywionym ruchu i wysokiej łącznej sumie depozytów, ponieważ praca związana z interesem nie jest tak mała, a wynagrodzenie za nią prze-wyższałoby zysk z oprocentowania pożyczek, który w tak działającym układzie jest dla Spół-dzielni jedyną korzyścią. Jak wysokie może być oprocentowanie, okazać się może dopiero dłuż-szym funkcjonowaniu kasy oszczędnościowej. Aby mieć wolną rękę do takich działań, rekomen-duje się, aby nie ustalać stawki oprocentowania w statutach, lecz przekazać to zadanie jako uch-wałę do podjęcia przez walne zgromadzenie lub radę nadzorczą. W tutejszych Spółdzielniach oprocentowanie zostało ustalone tymczasowo na

1

poziomie 3 / %. Celem ułatwienia wyliczeń oraz 3

aby skłaniać do wyższych depozytów, oprocento-wanie zostanie zastosowane dopiero, gdy uzbie-rany zostanie pełen talar. Ułamki talarów nie są oprocentowane. Podobnie do kalkulacji oprocen-towania nie są uwzględniane ułamki miesiąca. Miesiąc, w którym nastąpił depozyt, nie jest rów-nież brany pod uwagę, tak samo jak miesiąc, w którym następuje wypłata depozytu.

Nawet jeżeli w kasach oszczędnościo-wych prawie nie będzie się zdarzało, że nie

zażą-dano zwrotu pieniędzy, to nie można wykluczyć takiego przypadku i wymagane jest tym samym ustalenie, że po określonym czasie, po trzydziestu latach, taki depozyt przepada na rzecz Spółdziel-ni. Podobnie konieczne jest ustalenie wysokości kapitału, ponad którą nie będzie obowiązywało oprocentowanie.

e) Spłata

Podczas administrowania kasą oszczęd-nościową bardzo utrudniłoby ruch i obarczyłoby ją bardzo dużą odpowiedzialnością, gdyby została zmuszona, aby przy spłacie pieniędzy trzeba by sprawdzić, czy książeczka kasy oszczędnościowej znajduje się w rękach prawowitego właściciela lub czy posługująca się nią osoba działa w jego imie-niu. Aby na wypadek takich okoliczności zdjąć ten ciężar z kasy, konieczne jest, by w statucie zawrzeć ustalenie, że kasa ma prawo dokonać spłaty za okazaniem książeczki kasy oszczędnoś-ciowej posługującej się nią osobie bez żadnych trudności. Pozostawia się w gestii deponenta sposób przechowywania książeczek kasy osz-czędnościowej, aby nie znalazły się w obcych rę-kach. Bez przejmowania takiego obowiązku jest słusznym, by kasa dbała o to, aby wypłacać pie-niądze z kasy oszczędnościowej jej prawowitym właścicielom. Gdzie zatem pojawi się podejrze-nie, nie może tak po prostu nastąpić wypłata środków i najpierw sprawa musi zostać zbadana. Spłata pod żadnym pozorem nie może nastąpić, jeżeli książeczka kasy oszczędnościowej została zgłoszona jako zaginiona. Na taki wypadek należy dokonać odpowiedniego ustalenia w statutach, a wypłata może nastąpić dopiero w chwili, gdy prawowity właściciel pieniędzy, w razie koniecz-ności za sprawą sądowego orzeczenia, bez-sprzecznie zostanie ustalony.

To, co w rozdziale IV zostało powie-dziane odnośnie terminów wypowiedzenia poży-czek spółdzielczych, ogólnie tyczy się również pieniędzy kasy oszczędnościowej. Bez ogranicze-nia deponentów do wolnego dostępu do pienię-dzy przekazanych kasie oszczędnościowej jest jednak wymagane, aby uchronić kasę przed trud-nościami i nie ustalać zbyt krótkich terminów spłat. Należy się przy tym kierować szczególnie miejscowymi okolicznościami, czy pieniądze przekazane kasie oszczędnościowej stanowią istotną kwotę i czy podczas masowego wypo-wiadania może to jej przysporzyć trudności. W szczególnych czasach, a mianowicie wtedy, gdy dostępne są niskie zarobki, takie zachowanie będzie musiało wystąpić ze strony zwyczajowo

(22)

uboższych deponentów. Kasa musi się zatem na taką ewentualność zabezpieczyć w statutach, aby dzięki możliwie długim okresom wypowiedzenia pozostał jej jeszcze czas na to, by zgromadzić pieniądze. Jako wytyczną wynikającą z bez-pieczeństwa w takich okolicznościach zaleca się dokonanie ustalenia, że kasie przysługuje prawo, iż w przypadku depozytów, które z czasem osiągnęły wyznaczoną wysokość, mniej więcej 50 talarów lub 50 flor., nie można traktować tych pieniędzy jeszcze jako depozyt kasy oszczędnoś-ciowej, lecz jako udział w Spółdzielni i książeczkę kasy oszczędnościowej należy wymienić na spół-dzielczy kwit dłużny. Deponentowi przysługują przez to wyższe, zwykłe dla długów Spółdzielni, oprocentowanie, przy czym Spółdzielnia ma tę przewagę, że termin wypowiedzenia jest dłuższy. Podobnie będzie musiała się zachować kasa, aby móc w każdej chwili spłacać pieniądze, by zapo-biegać spiętrzeniu pieniędzy ponad zapotrzebo-wanie. O ile wydaje się mało prawdopodobne, że zajdzie konieczność skorzystania z tej ostroż-ności, to takie ustalenie również nie zaszkodzi.

f) Zmiana statutu. Rozwiązanie kasy Ponieważ książeczka kasy oszczędnoś-ciowej oraz wydrukowane w niej ustalenia regu-lują stosunek umowny między kasą oszczędnoś-ciową a deponentami, to istotne zmiany statutów muszą być przekazywane do ich wiadomości. Jak to ma przebiegać, należy podać w statutach. Oczywiście gdyby deponenci nie byli zadowoleni z ustaleń, zastrzega się im prawo do wypowie-dzenia depozytu swoich pieniędzy. Podobnie w statutach należy wskazać postępowanie w przy-padku rozwiązania kasy, aby również w tych oko-licznościach relacja prawna między kasą a depo-nentami była uregulowana.

* * *

Po tym jak w powyższych rozdziałach uzasadnione zostały w równym stopniu ustalenia statutów, w kolejnych rozdziałach zostaną one przedstawione wraz z instrukcją kasy, schema-tami ksiąg, projektem umowy miedzy Spół-dzielnią a rachmistrzem. Jeżeli na koniec dodamy projekty protokołów walnego zgromadzenia, rady nadzorczej i zarządu, to okażą się one, jak w większości przypadków chętnie jest to przy-znawane, niepotrzebne. W przypadku odległych regionów i braku wiedzy przedsiębiorczej pro-jekty pierwszych uchwał okażą się bardziej cenne niż rozdział, który przejrzyście opisuje zakłada-nie Spółdzielni. Prosimy o wybaczezakłada-nie za dbałość tych, którzy nie potrzebują projektów. Objaś-nienia do wszystkich projektów, o ile takowe będą jeszcze konieczne, są załączone na schematach na końcu rozdziału.

Jak pokazało doświadczenie, organizacja koniecznych formularzy i ksiąg przy zakładaniu Spółdzielni, w szczególności w oddalonych dziel-nicach, jest często trudna i droga, ponieważ dru-karnie z reguły są daleko, a wydruk odbywa się w małych ilościach. Aby i w tych okolicznościach ułatwić tworzenie się Spółdzielni, autor zlecił właścicielowi drukarni, panu M. Strüber z Neu-wied, zadbanie o konieczny zapas wymaganych ksiąg i formularzy, które są do dyspozycji Spół-dzielni i mogą zostać wysłane na zamówienie. Przy dokonywaniu zamówienia należałoby podać nazwę Spółdzielni, liczbę duszyczek dzielnicy Spółdzielni, jak i liczbę członków zarządu, a na-stępnie informację, czy Spółdzielnia została utworzona na wzór Spółdzielni Heddesdorfer czy Spółdzielni Anhausen. Wtedy zostaną dołą-czone wszelkie wymagane księgi i formularze.

przekład: Magdalena Korzeniowska

i Michał Kopczyński

(23)

Ryzyko wypowiadania się na tak rozległy temat jak stan cywilizacji jest bardzo duże. Ortega y Gasset w wykładzie wygło-szonym po wojnie w Berlinie powiedział, że „szalonym zamiarem jest pragnąć powiedzieć coś o Europie, mając do dyspozycji jedynie pewną ilość minut”; i tego rodzaju usiłowanie nasuwa na myśl rodzaj „cyrkowego numeru, podczas którego Japończyk w ciągu

1

sześćdziesięciu sekund lewą nogą maluje obraz” .

Wedle opinii Gasseta (którą w znacznym zakresie podzielam) narody „europejskie są od wieków przyzwyczajone do tego, że istnieją ludzie, którzy odpowiednio do zachodzących zmian historycznych podejmują próbę ich wyjaśnienia (…); faktem jest, że europejskie organizmy społeczne przywykły liczyć na oświetlenie tego, co się w danym czasie dzieje. Jest to funkcja, podobnie jak produkcja witamin w organizmie, ilościowo nieznaczna, lecz zarazem taka, bez której nie może on istnieć. Otóż – po raz pierw-szy od wielu stuleci [obecnie, tj. przed i po drugiej wojnie światowej – uzup. R.P.] – owa praca wyjaśniająca nie została (…) dokonana (…)”. A przecież oto „zaistniały fakty historyczne, które (…) należą do nowej fauny dziejowej”. Tego rodzaju brak wzbudza i powiększa cierpienia Europejczyków, gdyż nie rozumieją oni powodów swych cierpień, przypomina ów obraz sytuację ludzi doświadczających tortur w ciemności, gdzie nie wiadomo, skąd one się biorą i kto lub

2

co ich dręczy .

„Europa (…) jest obszarem nasyconym określoną cywili-zacją i obecnie [ta] nasza europejska cywilizacja przekształciła się w coś dla nas problematycznego”. Ważne słowa utraciły właściwe sobie znaczenie, przez co stały się one podejrzane, a na gruncie tego powstała też pewna filozofia, pomnażająca jeszcze to semantyczne

Uwagi o stanie cywilizacji

Zachodu z perspektywy

filozofii cywilizacji

prof. dr hab. Romuald Piekarski Zakład Filozofii Współczesnej, Instytut Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa, Uniwersytet Gdański

Romuald

Piekarski

1 J. Ortega y Gasset, Bunt mas i inne szkice socjologiczne, Warszawa

1982, s. 647.

2 Por. Rozmyślania o Europie, [w:] y Gasset, Bunt mas…, op. cit.,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nawet kiedy neguje siê sensownoœæ samej historii i kiedy przedmiotem filozofii dziejów staje siê przede wszystkim œwiadomoœæ historyczna, potwier- dza siê miejsce i rolê

Skontaktowal się zc mną, spotkaliśmy się kilka razy i nawet z czasem zaprzy ­ jaźniliśmy się pi mimu rJbnym icj róż­.

— A lio po pierwsze: nie wiadomo, czy ta skrzynia tam się jeszcze znajduje; po drugie: jeśli się nawet znajduję, to nie wiadomo w jakim stanie, tyle lat już minęło

nie mam tu czasu, wiec mijam tu was lewym pasem bo często nie mam tu czasu cieszyć sie czasem zżyjemy szybko słuchaj w tym wolnym kraju i czuje stres nawet gdy jestem na haju

Może trochę więcej widzę lecz się nie różnimy nawet, też się boję i przejmuję i mam czasem wyjebane Ty też pewnie kiedyś miałeś taką Kasię albo Asię, chociaż próbuj

Jest to tym ważniejsze, że czasem nawet najbardziej marginalne sytuacje i oddolne upamiętnienia mogą zapoczątkować proces oficjalnego upamięt- niania lub pobudzić aktywność w

Wówczas, nawet jeżeli mu się uda ujść przed myśliwym I schronić się ponownie, położenie jego staj« się bardzo przykre. Chudale szybko I bywa zmuszony

i 2 minuty przed czasem wg zegarka na dworcu, to jeszcze nie zatrzymał się, pomimo że dałem mu wyraźny i serdeczny zarazem znak z taką proś- bą w miejscu, gdzie jak