• Nie Znaleziono Wyników

"Wiek archeologii. Problemy archeologii dziewiętnastowiecznej", Andrzej Abramowicz, Warszawa 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wiek archeologii. Problemy archeologii dziewiętnastowiecznej", Andrzej Abramowicz, Warszawa 1967 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

te ck ie j, k tó r a p o z w o liła b y m u oddać ży cie n au ce i n au czaniu. P o czą tk i je j b y ły jed n a k n ie z w y k le (trudne d p ełn e rozcza row a ń . T a k w ię c n ie p o w io d ło m u się zd o­ b y cie n a g ro d y A k a d e m ii F ra n cu sk iej .(1819 ¡r.) n a p o lu fiz jo lo g ii e k sp ery m en taln ej, 0 k tórą za biegał wiraż iz L aen n ek iem i M ag en d iem ; n ie p o m y śln ie d la n ie g o w y p a d ło obsadzenie kaitedry m a terii m e d y c z n e j w P radze, k tórą przyzn a n o J. P. Jodkliczce z W ied n ia ; n ie p rzy z n a n o m u k a te d ry an atom ii i fiz jo lo g ii w P esz cie 1 G razu, sta­ n o w isk a 'te otrzy m a li lu d zie s to ją c y n iżej p o d w z g lę d e m n a u k o w y m o d Purkyniiego. W dram atyczne sp ię cia o b fito w a ło o b ję c ie p r z e z P uirkyniego w k o ń cu k atedry fiz jo lo g ii w e W rocła w iu . W n o m in a c ji p om og li m u p r o fe s o r o w ie R u st i Riudoiphie w B erlin ie, p o le c a ją c >go m inisltrow i A lten sbein ow i; za p rotestow a li p r z e c iw 'ternu p r o fe s o r o w ie z u n iw e rsy tetu Avrocławslkiego, a le na szczęście p rotest zosta ł o d r z u ­ c o n y .

P rzed u zysk an iem n o m in a cji Puirkynie o d w ied ził G oeth eg o w W eim arze. O k oliczn o ść ta p o z w o liła d a w n ie js zy m b io g r a fo m P uirkyniego n a p rzyp u szczen ie, iż to w łaśn ie G oe th e p o m ó g ł m>u w n o m in a c ji. W św ietle ¡k orespon den cji p rzy p u szcze­ n ie n ie z n a jd u je p o k ry cia . P u rk y n ie w y w a r ł n a Goelthem w rażenie- w y ją t k o w e j in ­ dy w id u a ln ości, ale m ię d z y ob y d w om a m ężam i p a n o w a ły izawsze ¡różnice p og lą d ów . G oeth e b y ł en tu zja stą o b se rw o w a n ia n atu ry, ale b y ł n iezd oln y d o d ociek ań je j sek retów ; b y ł n a w e t p r z e ciw n y ta k im d ociek a n iom . G oeth e n ie ro-zumiał też za­ sa d y e k sp ery m en tu w ż r o k o w e g o — rozk ła d a n ia b ia łe g o św iatła w p ry zm a cie — 1 sta ł się zaw ziętym , ch oć b ezk ry ty czn ym , p rzeciw n ik iem N ew ton a. N ie pom aga ły ani 'tłum aczenia, ani d o w o d y .

P u rk y n ie b y ł n atom iast u czon y m bieg ły m w fiz y c e i stąd n ie k w e stio n ow a ł fiz y cz n e j te o rii b a rw . Studia su b iek ty w n e g o fe n o m en u w z ro k o w e g o sta n ow iły dla Purkyniiego p od sta w ę m e to d y 'badania fiz jo lo g ii w zrok u , a je g o llisit ido G oeth ego w te jż e siprawie jest w y ra źn y m t e g o sp ra w dzian em . N a ffle n a u k i o ba rw a ch P u rk y n ie p rze p ro w a d ził szereg ba dań i d o szed ł d o or y g in a ln y c h w n io sk ó w ; badał w ogóle:, sy stem a ty czn ie su b ie k ty w n e ¡zjawiska zm ysłow e, sp o d zie w a ją c się rozw in ą ć em p iryczn ą fiz jo lo g ię człow iek a, k tóra d a ła b y p od staw ę zre fo rm o w a n e j p sych o logii.

A u to r izapowiada o d d zie ln e r o zw in ię cie zagadnienia sto su n k u Purkyniiego do G oeth eg o ora® w y k orzy sta n ie n o w y c h dan ych źr ó d ło w y c h do p r z y g o to w y w a n e j b ib lio g ra fii.

Stanisław S zpilczyński

A n d rze j A b r a m o w i c z , W ie k archeologii. P ro blem y archeologii dziew iętna­ stow ieczn ej. P a ń s tw o w e W y d a w n ictw o N au kow e, W a rszaw a 1967, ss. 189.

W ydan a prizeiz In stytu t H istorii K u ltu ry M a teria ln e j P A N k sią żk a A . A b r a m o ­ w icz a jesit w ła ś ciw ie pierw szą p rób ą sy n tety czn e g o op racow a n ia h istorii arch eolog ii p o ls k ie j X I X w ., n ie lic z ą c sz k ico w e g o u ję cia tem a tu p rze z A. N a d ofck ieg o (D zieje archeologii p olsk iej w X I X i X X w . W a rszaw a 1966 1), a p r z e d e w szy stk im k siążki J. Kostrzewislkiego, o b e jm u ją c e j szerszy zakres {D zieje polskich badań p reh istorycz­ n ych, P ozn a ń '1949).

P ra ca A b ra m o w icza m a iprzy itym sp ecja ln y ch a ra k ter; o d b ie g a on a od analo­ giczn y ch stu d iów , k tó r e sp row a d z a ją się g łó w n ie d o p rzeglą d u czy k ron ik i badań a rch eolog iczn ych , w zg lę d n ie d o b io g r a fii p oszcze g óln y ch a rch e o lo g ó w . A u to r postaw ił s o b ie zadanie b a rd z ie j ¡ambitnie i n o w a to r sk ie : p ra g n ą ł ¡prześledzić r o z w ó j arch eologii p o ls k ie j z pu n k tu w id ze n ia w ła ś ciw e g o je j k w estion a riu sza p y ta ń k ie ro w a n y ch p od adresem m a teriału b a d a w czeg o oraz zadań, ja k ie sob ie staw ia ła ta dyscypilinia,

1 P ra ca ta jesit ¡zawarta w „S tu d ia ch i M ateria łach z D z ie jó w N a u k i P o ls k ie j” , seria A : „H istoria N auk S p o łe cz n y ch ” , zesz. 9, ss. 161— '176.

(3)

a także ro li, ja k ą s o b ie w y zn a cza ła w stosu n k u d o in n y c h n au k , g łó w n ie zaś je j p ow ią za ń z h um an istyk ą >czy iteż p rzy ro d ozn a w stw e m . C h o d z iło m u p r z e d e w s z y s t­ kim o 'Zbadanie u w a ru n k ow a n ia i fu n k c ji sp o łe cz n e j a rch e o lo g ii p o ls k ie j w X I X w .: „ w ja k ic h h isto ry cz n y ch w aru n k ach , ja k ie za dan ia sta w ia ła so b ie nasza d y scy p lin a , a t o w szy stk o w zw ią zk u iz h istorią sp ołeczeń sw a i ja g o k u ltu ry ” (s. 7).

T a k p o jm o w a n y tem a t n a le ż y d o zakresu h istorii -nauki, k tó r a n iezależn ie od c zy n n ik ów w e w n ę tr z n y c h p o d le g a <w sw o im r o z w o ju różn y m b o d ź co m zew n ętrzn ym , w ią ż e się cały m ży cie m in telek tu a ln ym — z cały m og ó ln y m r o z w o je m d z ie jo w y m , sp e łn ia ją c zarazem fu n k c ję sp ołeczn ą .

C zy arch eologia , p oża rn ie n a jb a r d z ie j o d d a lon a od ży cia b ie ż ą c e g o n a rod u , m a z n im isto tn y 'zw iązek — oto p y ta n ie p rzez całą k sią żk ę n u r tu ją ce au tora, a n a k tó r e czytelnik, otrzy m u je o d p ow ied ź, dziś m o ż e m n ie j r e w e la cy jn ą , a le k tó r a jeszcze p rze d p ó ł W iekiem w y d a w a ła b y się n ie d o u w ie rze n ia : że istn ieje „ w rze czy w isto ści głębszy zw ią zek m ię d z y sp ołecze ń stw em a r o z w o je m n a szej d y s c y p lin y ” (s. 3). W y ra ża się o n n ie ty lk o w zain teresow an iu szerszych k r ę g ó w sp ołecze ń stw a , w ic h „z a m ó w ie n iu sp o łe cz n y m ” , ale i w ich a k ty w n y m u dziale, u czestn ictw ie w p r a c y a rch e o lo g ó w p o p r z e z o d k r y w a n ie i zbieranie, k o n se rw o w a n ie m a te r ia łó w a r c h e o lo ­ giczn y ch , c zęścio w o ic h u dostępnian ie, in w e n ta ry za cję Md.

J a k k o lw ie k A b r a m o w ic z w y e k s p o n o w a ł w swej_ p r o b le m a ty c e tę fu n k c ję s p o ­ łeczn ą .archeologii, n ie 'zaniedbał in n y ch , is to tn y ch dla d z ie jó w t e j n a u k i za ga d n ień : a w ię c o d k r y ć a rch e o lo g iczn y ch i m etod b a d a w czy ch , r e c e p c ji te o r ii p o w sta ły ch zagranicą, p ow ią za ń z in n y m i dyscyplin am i. S łu szn ie też b a cz n ą u w a gę ¡zw rócił n a działalność arch eolog iczn ą zin stytu cjon a lizow a n ą w r ó ż n y c h . ośrod k ach , to w a r z y ­ stw ach, k om isja ch , zjazdach , czasopism ach, C h ociaż n ie p o m ija ł p r z y ty m in ic ja ­ t y w p ry w a tn y ch (in d y w id u a ln y ch ), w y s trze g a ł się kuisizącej ibiografistyki, k tó r a tak często za stęp u je h istorię nauki.

Z tego pu n k tu w id zen ia — a taki ch a ra k ter m a o m a w ia n a ro zp ra w a — u p om n iałby m się jed n a k o u w zg lę d n ien ie n ie o m a l p o m in ię teg o dla h istorii n au k i zagadnienia: ch a ra k tery sty k i k a d r y a r c h e o lo g iczn e j, za ró w n o w tzw. eta p ie . p r z e d - nauikowym , ja k i n a u k ow y m . C h o d zi o to, że p y ta n ia w y s u w a n e p o d a d resem m a -* teria łu arch eolog iczn ego, je g o k o le k c jo n o w a n ie , k la sy fik o w a n ie oraz p osłu g iw a n ie

się n im w rozw ią zy w a n iu w y s u w a n y ch p r o b le m ó w ¡zależą p rze cież od fak tu , z ja k im p rzy g otow a n ie m w za k resie ¡czy to w ie d z y ¡specjalnej, czy ogólniej fo r m u łu je m y te pytan ia . C zeg o in n e g o szu k a w tym m a teriale w y s z k o lo n y a rch eolog , h istory k , p a ­ le o n to lo g itp., czego in n ego am ator k o le k c jo n e r w y p o s a ż o n y w og óln ą w ied zę h u ­ m an istyczn ą lu b p rzy ro d n iczą , a lb o i jedną, i dru gą w za k resie u niw ersa ln ym , a le bez od p o w ied n ieg o w y k szta łcen ia za w od ow eg o . ¡Nie jest w ię c ¡sprawą o b o ję tn ą z a ­ r ó w n o je g o za sób W iedzy s p e cja ln e j, ja k i og ó ln e j, b o oibiie o d g ry w a ją ja k ąś r o lę sterow niczą- w b a d an ia ch n a u k ow y ch . N aw iasem m ó w ią c, w a rto b y z w r ó c ić u w a gę n a fakt, że w ś r ó d w y b itn y c h b a d a czy a r ch e o lo g iczn y ch zn ala zło się sto su n k o w o s p o ro lek a rzy , i to ju ż w ¡czasie zanim zb liży ła się a rch e o lo g ia d o n a u k p r z y r o d n i­ c z y c h ; m .;in. Z . P a u li m ia ł (ob ok studium n a w y d z ia le filo z o ficz n y m ) z a k o ń czo n y z ty tu łem m a gistra ch iru rgii In stytu t C h iru rg icz n o -M e d y czn y .

B og a ty p la n żm u d n ych p oszu k iw a ń , n ie k ie d y p io n iersk ich , p o czasopism ach , ak tach tow arzy stw , k atalogach , m u zeach , in w en tarzach z b io r ó w itd . — a u tor zgrabn ie zg ru p o w a ł w sied m iu rozdzia łach , ¡Ukazując n am ak ty w n ość a rch eolog iczn ą w r ó żn y ch o śr o d k a c h i ró ż n y ch okresach, sta ra ją c s ię p r z y ty m m o ż liw ie r ó w n o ­ m ie rn ie •wszystkie je u w zg lęd n ić.

P oszczeg óln e ro zd zia ły k o n ce n tr u ją uw agę czyteln ik a ¡dokoła g łó w n y c h o śro d k ó w i śro d ow isk a r ch e o lo g iczn y ch w ten sp o só b , że p ie rw sze trzy o b e jm u ją p ie r w sz e p ółw iecze , zw iązan e z ru ch e m ¡ośw iecenia i p rero m a n ty zm em (d zia ła ln ość W T P N ), z w zlo te m k u ltu ra ln y m w W ie lk o p o lsce („P r z y ja c ie l L u d u ” i T o w a r z y s tw o Z b ie r a c z y Starożytn ości) ¡oraz z o środ k a m i w za b orze r o s y js k im (w W arszaw ie, W iln ie i P ło c ­

(4)

k u ); © zw arty rozd zia ł — b y ć m o ż e n ie c o u b o g i — o b e jm u je ś r o d o w is k o g a licy jsk ie ; piąty, tj. W ielk ie lata p olsk iej archeologii rom a ntyczn ej (o d p ow ia d a on rozd zia łow i u K astrzew sfciego K ła dzen ie fun d am entów ), doityczy w szy stk ich trz e c h za b orów w la tach miniej w ię c e j 1850-— 1873; n astępn y z k olei ro zd zia ł u k a zu je p rzełom w arch eolog ii p o d w p ły w e m p o zy ty w izm u ; sió d m y — Zm ierzch archeologii X I X -w ie c z n e j, ostatnie d zie sięciolecia w iek u , g d y n astąpił cza sow y zastój zw iązan y m .in z u za w a d o w i en iem arch eolog ii, zerwamiem z am atorstw em , c o spraw iło, że na p e w ie n czais za b ra k ło o d p o w ie d n ie j, zgodn ie z w y m og a m i czasu w y s zk o lo n e j 'kadry (fak t ten w y m a g a łb y n ie co b liższ e j an alizy i w yja śn ien ia ).

Z w ią z e k arch eolog ii z d o m in u ją cy m i prąda m i k u ltu ry , ja k i sy tu a cją p olity czn ą P olsk i w X I X w . w y s tę p u je p r z e k o n y w a ją co , sp ra w ia jed n a k zrozu m ia łe k łop o ty p e rio d y za cy jn e . W y m a g a m i n . w p ro w a d ze n ia d ość dziś p o w sze ch n ie .stosow an ych p o ję ć : prerom aintyzm , p re p o zy ty w iz m ; p rosi się o t o w sz czeg ó ln ości’ rozd zia ł p ią ty — W ielk ie lata polskiej archeologii rom a ntyczn ej.

T o, c o się diziało b o w ie m na p o lu a r c h e o lo g ii w latach 1850— 1873 w dziedzin ie je j orga n iza cji, w m stod zie, w r s c y p o w a n iu teorii p rzy rod n iczy ch , w od w ra ca n iu się od sło w ia n ofilstw a — ch oć działa li n ie ra z c i sa m i lu d z ie c o w d ob ie rom an ty zm u i c ią g ło ś ć z nim n ie została jeszoze zerw a n a — w sk a z u je n a w ie le n o w y c h elem en ­ tó w n ie m ie szczą cy ch się w ra m a ch r o m a n ty czn e j arch eo log ii i(z te g o też w zglądu od p o w ia d a ła b y m i le p ie j o k reślen ie p rof. ¡K ostrzew skiego). A le lep ie j jeszcze p r z y ją ć n a zw ę dla tego ok re su ozn aczającą je g o p r z e jś c io w o ś ć — „p r e p o z y ty w is fy cz n y ” . R ozu m ie się, ż e b ęd zie o n jeszcze n a sy c o n y elem en tam i rom a n ty czn y m i, ¡ale z pu nktu w id zen ia archeologio' n a le ża ło b y p o d k r e ślić i w sa m ej n om en k la tu rze to, co w n im zw ia stow a ło n o w y , k ieru n ek , k tó r e g o p oczą tk i n ie b y ły zresztą Chyba rów n ocz e sn e p o d trzem a zaboram i.

F a k ty, r e la c jo n o w a n e p rze z autora, b a rd zo o b fic ie u d ok u m en tow a n e są cyta ­ tam i. O dnosi się n a w e t w ra żen ie, ż e a u to r z a fa sc y n o w a n y m a teriałem n ie ch ce n icz e g o z n iego u r o n ić p rzed czyteln ik iem , p rag n ie, b y p rzy ta cza n e tek sty sam e za siebie m ó w iły . M a to s w o je d ob re, ale i sła b e stron y. R zeteln a d ok u m en ta cja , k o n ta k t bez p o śred n i czy teln ik a ze źród ła m i — to n ie w ą tp liw a p o z y ty w n a stron a; w y d a je się jednak, ż e m a teriał ten p r o s i się n ie k ie d y o k la s y fik a c ję i k om en tarze autora. N ie k w e stio n u ją c celn ości w y b o ru p r z e w a ż n e j części p rzy ta cza n y ch te k ­ stó w , sądzę, że m ożn a b y z nidh tu i ów d zie z re zy g n o w a ć i — oo d o ty czy ca ło ś ci p r a c y — n ie unikać, g d y jest to p otrze b n e — in te r w e n c ji au torsk iej w g ru p o w a ­ n iu , k om e n to w a n iu m a teria łu i w y cią g a n iu z n ich w n io sk ów .

J a k ie k olw iek n a su w a ją się tu zastrzeżenia, n ie u lega w ą tp liw o ści, że m ocn ą stron ą op ra cow a n ia d r A b ra m o w icza jest u k a za n ie k ie r u n k ó w zain teresow ań i r ó ż ­ n y c h fon m a k tyw n ości a r c h e o lo g iczn e j, zasięgu je j od d ziały w an ia n a obszarze całej P olsk i p o u p a d k u n iep od leg łości.

P o m im o is tn ie ją cy ch k on trow ersji, w g ru n cie r z e cz y m o ty w y i zadan ia a rch e o ­ lo g ii i h istorii w p ie r w sz e j p o ło w ie X I X w . b y ły b a rd z o s o b ie b lisk ie i, ja k t o w y n ik a z p r z y to cz o n e g o w ro z p ra w ie m a teriału , p od w ie lo m a w zględ am i Obie d y scy p lin y n ie b y ły jeszcze o d siebie w y ra źn ie w y o d r ę b n io n e . D w a m o m e n ty są _ p r z y ty m ch a ra k tery styczn e: tu i ta m im p e ra ty w k o le k c jo n o w a n ia i k o n se rw o w a n ia za b y tk ów przeszłości, „p a m ią te k n a r o d o w y c h ” , ja k to w ó w c z a s m ó w ion o, o b o k ja k ie jś b e z ­ in te re so w n e j p a sji zb ie ra ck iej — m a n a celu p ielę g n o w a n ie p a m ięci o p rzeszłości

n arodu, oca len ie za g rożon ej przez za b o r có w k u ltu ry n a ro d o w e j. In te rp re ta cja za b y t­ k ó w p rzeszłości — an alogiczn ie do tego, c o się działo u R o s ja n c z y u C zech ów — m a często 'Charakter p ole m iczn y , ¡skierow any g łó w n ie p r z e ciw k o n a u ce n iem ieck ie j i 'zm ierza jący do u kazania w a rto ści k u ltu ry sło w ia ń sk ie j, d o reh a b ilita cji Słow ian . W ' ty m aspek cie zrozu m ia ła je s t d o ś ć b lisk a w sp ó łp ra ca (zw łaszcza d o 1830 r.) p o ls k o -r o s y js k a n a p o lu sta roży tn ictw a słow iań sk ieg o.

(5)

. P r z e k o n y w a ją co w y p a d ło w rozp ra w ie p o w ią z a n ie ¡zainteresow ań a rch e o lo g icz­ n y ch z p rero m a n ty zm e m i rom a n ty zm em , z ideą n a rod u i p rą d em s ło w ia n o fils k im . A n a lo g ie z h istorią i ¡całą h um an istyką są ¡tu zrozum iałe, a n iek ied y . >ud:rzające. C zy w ok resie p o z y ty w iz m u n astą p iło ta k ra d y k a ln e p rzesu n ięcie za in teresow a ń od n arod u ku czło w ie k o w i i lu d zk ości — pozos taj 3 dla m n ie p rob lem em d y sk u sy jn ym . S ła b y r o z w ó j starożyitnictw a m a ło p o ls k ie g o w la ta c h trzy d zie s ty ch i czterd ziesty ch jest ¡zape'wne zw ią za n y 7. og óln y m za h a m ow a n iem w ż y ciu k u ltu ra ln ym , in telek ­ tu alnym G a licji te g o czasu; n a ¡co z w r ó c ił u w agę w y b itn y je g o zn a w ca p r o f. H . B a ­ ry cz, au tor d w u to m o w e g o d zieła (W śró d gaw ędziarzy, p am iętnikarzy i u czonych galicyjskich. Studia i s y lw e ty z życia u m y sło w eg o Galicji X I X w . K r a k ó w 1963)2, które, ja k się zdaje, u szło u w a gi autora, a w k tó r y m zn aleźć m oż n a ró w n ie ż cenne w ia d om ości o ¡aktyw ności a r c h e o lo g ic z n e j i lo s a c h n ie k tó r y c h b a d a c z y z n ią zw iąza­ n y ch (por. studia o S zczęsn y m M ora w sk im , W . K ętrzyń sk im , a d a lej o ‘ I. K o p e r n ic - k im i n ie k tóry ch in n y ch ).

O ba w ia m się, ż e ¡ośrodek lw o w s k i, a m o ż e i sądecki, w o p ra cow a n iu w y p a d ł zbyt u bogo. W ¡każdym ra zie ¡sygnalizuję, ż e w la ta c h 1(828—11855 zb iory staroży tn icze w O ssolin eum w z ro s ły pok aźnie ¡(¡z 9 do 33® o k a zów — dane in w en ta rzo w e w k siążce W. K ętrzyń sk iego, Zakład N a ro d ow y im. Ossolińskich. L w ó w 1894; p o r. a n alogiczn ą p racę J. G ę b a ro w ic z a -T y sz k o w sk ie g o iz 1926 r.); ż e m .in. reg ion a lista są d eck i i k u s­ tosz .O ssolineum S zczęsn y M ora w sk i ¡opublikow ał w B ib lio te ce N a ro d o w e j Z a k ła d u im . O ssoliń skich ro zp ra w ę w 1847 r. R zut oka na szczątki grodu n ieg d yś zw anego Pleśniska.

E ardzo trafni-e u k aza ł a u tor g łó w n e e lem en ty p rze ło m u p o zy ty w isty czn e g o : m etod a k ry ty czn a , k u lt i ak tów u sta leń yah n a p o d sta w ie źród eł, sy stem a ty k a w zb ie­ ran iu fa k tó w , zb liżen ie do n au k p rzy ro d n iczy ch , u zaw odow ien de a rch e o lo g ii i w a lk a z dylciaintyzm em am atorów , o d w ró t od a p o lo g ii S łow iań szczy zn y p ie r w o tn e j, ja k w o g ó le d e p r e cja c ja k u ltu ry słow ia ń sk ie j, te n d e n cje o k cy d en ta listyczn e, w a lk a Z' rom an ty zm em i a p riory zm em w im ię n a u k o w e j p ra w d y , a ta k że id e o lo g iczn e im p lik a cje i p o le m ik i w ¡związku z r e cy p o w a n ie m n o w y c h te o r ii 0 d a w n ości c z ło ­ w iek a , g o d z ą c y c h — ja k o h o łd u ją ce m a teria lizm ow i — w opin ii k ó ł k o n se r w a ty w ­ n y c h w n au kę k o ś c io ła (por. p olem ik ę z teoria m i Bucfcle’ a).

W tym o b ra z ie p ozy ty w isty czn e g o p rzełom u w a r to b y z w ró c ić u w a g ę n a p a ra - lelizm z in n y m i d y scyp lin am i, n a n o w ą k o n ce p c ję n au k i, je j m etod , za d a ń i fu n k c ji sp ołecz n ej, n a tzw . e m p iry zm i realizm , n a k ry ty k ę p o c h o p n y ch u o g ó ln ie ń i .syntez, .na p e w ien p rio r y te t b a d a ń p r z y g o to w a w c z y c h i .analitycznych. W szystk o to łą c z y ło ■archeologię n p. z h istorią, n ie w y łą cz a ją c dążenia do m e to d o lo g ic z n e g o u p o d a b ­ n ian ia się d o n au k p rzy r o d n ic z y c h i p rze jm o w a n ia p e w n y c h p o ję ć i teorii od n ich , np. te o r ii e w o lu cji i stadiaflnego r o z w o ju . Z t e g o w zg lę d u , b y ć m o że, zb yt ja sk r a w o w y p a d a n iek ie d y p rzeciw sta w ie n ie a rch eolog ii r o m a n ty czn e j „ o n a sta w ien iu h isto­ r y c z n y m ” — a r c h e o lo g ii „e w o lu c jo n is ty c z n e j” .

T e zw iązk i w y n ik a ją c e ze .w spóln ego k lim a tu intelsfetualnego, z e se je n ty z m u ora z o g ó ln y c h w a r u n k ó w ży cia n a ro d o w e g o , n ie zah a m ow ały, w m ia r ę rozw ioju s p e cja liz a c ji obu ¡dyscyplin, p roce su ro zch od zen ia się ich , d ezin tegracji, c z e g o sk u tk i 'b ę d ą w id oczn e zw łaszcza w p oczą tk a ch X X w . W o b e c tego, że w ó w c z a s ro z p o cz ą ł się p ro ce s sy ste m a ty czn eg o sz k olen ia a r c h e o lo g ó w , c h o ć e fe k ty te g o b y ły p óźn iejsze, w y d a je się, iż b y ła b y w sk azan e p r z y jrz e ć się b liż e j p rog ra m ow i stu d iów , 'kadrze n a u cza ją ce j i stu d en tom ' w ty c h ośrod k ach , gdzie od p o w ie d n ie w a rszta ty sz k o le n io w e p o w sta ły .

N ie jestem c a łk o w icie p rzek on a n y o słuszn ości tezy o „z m ie rzch u ¡archeologii dziew iętnasto w ieczne j ” w P o ls ce p od k o n ie c X I X w . C za so w y zastój w tw óra zości

2 P o r. -obszerną r e ce n z ję teg o d z ie ła w „K w a rta ln ik u H istorii N auki i T e ch n ik i” , n r 1— 2/1905, sis. 157— 160.

(6)

n a u k o w e j — s p o w o d o w a n y m i n . k on ie cz n o ś cią p rzeszk olen ia k a d r y w y s p e cja liz o ­ w a n e j i w yrauoandem p oza n a w ia s ja k o n ie o d p o w ia d a ją cy c h n o w y m w y m o g o m d zia ła ln ości a m a torów , dyletantów , auto-dydaktów , k tó r z y tak w ie lk ą rolę o d g ry w a li w X I X w . n a p o lu a r c h e o lo g ii — > w szy stk o t o ¡nie u le g a w ą tp liw o ści, ale i z te g o 00 au tor p r z y to cz y ł w y n ik a , że ten zm ierzch b y ł r ó w n ocz eśn ie św item arch eo log ii n o w e j.

Z a m y k a ją c s w e w y w o d y , -dr A b r a m o w ic z ¡nieco m ie js c a — ch y b a za m a ło — p o ś w ię c ił's p r a w ie p o w ią z a ń a rch e o lo g ii p o ls k ie j iz og ó ln y m i p rą d a m i k u ltu ra ln ym i 1 teoria m i n a u k o w y m i w E u ropie, słu szn ie w s k a z u ją c n a pewnie p o d ob ień stw a w m oityw aoh i k ie ru n k a ch -zainteresowań a r c h e o lo g ii w -Polsce i in n y ch k ra ja ch eu ro p e jsk ich . Jest t o tym b a rd zie j pożyteczn e, że w d zieja ch n a u k i p o ls k ie j, ja k w o g ó le w d zieja ch p olsk ich , zb yt -c-zęsto -akcentuje się tę jakąś sw oistość i tam , g d zie m a m y do -czynienia -z p rocesa m i -charakterystyczn ym i d la całej k u ltu ry eu ro p e jsk ie j.

M arian H. S erejsk i

N iels Boh rhis L ife and W o rk as S een b y his Friends and Colleagues. ‘ N orth - -H-oIlland P u b lish in g C om pan y, A m sterd a m 1987, ss. 3 5 2 + X X .

Jakże -fascyn ującą rzeczą jest śledzić k o le je ży cia i ¡tw órczości -wielkich u czo­ n y ch . T y m b a rd ziej, g d y u czon y m je-st w ielk i fiz y k iNiels B o h r! W ielo w y m ia row a je g o -.sylwetka, w y ła n ia ją c a się z p a s jo n u ją c e j le k tu ry w sp o m n ień p isa n y ch p rzez je g o blisk ich , p r z y ja c ió ł i w sp ó łp ra co w n ik ó w , w y m a g a ch yba do p e łn e g o zrozu m ie­ nia — za stosow a n ia tej zasady k om p lem e n ta rn o ści, k tórą B oh r z ta k im p o w o d z e ­ n iem stosow a ł w fiz y c e i o d k r y w cz o p rzen osił na in ne dziedzin y.

Z w a ż m y b o w ie m : zgadnie z pow szech n ą opinią, B oh r od la t n a jw cze śn ie jszy ch n ie p r z e ja w ia ł -ceich, ja k ie -chcielibyśm y p r zy p isy w a ć lu dziom w ie lk im . -Nie b y ł -cu­ d o w n y m -dzieckiem, w szk ole b y ł dobrym , m oże n a w e t b a rd z o d ob ry m uczniem , ale n ie za sk a k u ją co b ły s k o tliw y m . S iła je g o tw ó r cz o ś ci p ozosta ła do k o ń c a ży cia daileka od tego-, co n a zw a lib y śm y w irtuoz-ostw em . Z -drugiej strony, zu pełn ie w y ją tk o w a r o la B o h r a w roizw oju w sp ó łc z e s n e j fiz y k i -stawia g o w p ie rw szy m rzędzie n a j­ b a rd z ie j ¡znakom itych u czon ych .

K u szą ce -jest p o ró w n a n ie B oh ra iz n ie m n iej zn a k om ity m fizy k ie m p ra w ie tej sa m ej g en eracji, A lb e rtem ¡Einsteinem. -Einstein n ie m ia ł ża d n y ch p o p r z e d n ik ó w w w y ło ż o n e j p r z e z sie b ie -ogólnej teorii w zg lę d n o ś ci i p ozosta ł d o k o ń c a ż y cia ra czej u czo n y m .sam otnikiem . Jednak og rom n a w a żk o ś ć je g o teorii ¡spraw iła —- n-a p rzek ó r je g o -odosobnieniu — że w szy stk ie p ow a żn e o śr o d k i św ia tow e fiz y k i teorety cz n e j za jm u ją się dziś, m ię d z y in nym i, te orią w z g lęd n ości. I ¡chociaż Einstein n ie s t w o ­ rz y ł s z k o ły w ś c is ły m znaczeniu te g o słow a , t-o jed n a k d a ł -coś w ię c e j, d a ł n o w y dzi-ał fizy k i, a p o n a d to p ozosta ł p o p ię ćd zie s ię ciu la ta ch tym , k t ó r y w o w y m d zia le zarobił n a jw ię c e j. In a czej rz e cz m a ¡się ¡z Biohrem.

E lem en ty p o ję c io w e n o w e j fizy k i, k tó r e B o h r za w a rł w s w o ic h postu latach, a w ię c k w a n to w y i -dualny ch a ra k ter -zjawisk m ik rośw ia ta , znane -były ju ż w c z e ś ­ n ie j w h ipotezie k w a n tó w P la n ck a, za stosow a n ej do teorii ¡prom ieniow ania -ciała d osk on a le czarnego, i w teorii E insteina zja w isk a fotoel-ektryoznego. M-ało te g o ; ok aza ło się, że te oria B oh ra jest ¡zaledw ie p ie rw szy m k rok iem 'ku n o w e j fizy ce , i to kmokiem d o ś ć -niepew nym . W k rótce znaleźli ¡się fizy-cy, k tórzy zn aczn ie ¡udoskonalili te o rię B oh ra. W śró d n ic h zaś S om m e rfe ld p o d a ł ogólna w aru n k i k w a n tow e, a cała g ru p a m ło d y c h .fizy k ów -ze jSchrödingeirem, H eisem bergiem i D ira k iem n a c ze le p od a ła takie sfo r m u ło w a n ie m ech a n ik i k w a n to w e j, k tó r e ¡ob ow iązu je do -dziś dn ia.

T o, że B oh r p o tr a fił stać się cen tra ln ą p ostacią cie k a w ej e p o k i w y k u w a n ia się n o w e g o po-glądu n a fizy k ę m ik rośw ia ta , m oże b y ć w y ja śn io n e czym ś w ię c e j, n iż

Cytaty

Powiązane dokumenty

Inne rozprawy poruszają problemy struk­ tury wiersza serbskiego, bułgarskiego, słowackiego, ro s y js k ie ­ go oraz

Inne rozprawy poruszają problemy struk­ tury wiersza serbskiego, bułgarskiego, słowackiego, ro s y js k ie ­ go oraz

To nie jest p opularyzacja wiedzy.. szwabachą), co miało udostępnić jego le k tu rę ty m czytelnikom, k tó rzy nie mieli możności uczęszczania do polskiej

powstało w Pradze stow arzyszenie lingw istyczne pod nazwą Prażsky lin gvistick y krouźek, utw orzone przez grono rosyjskich i czechosłow ackich sla w is- tów

R akow skiego „P ojęcie działki budow lanej w św ietle przepisów k odeksu cyw ilnego”... pod w yraźnym wypływem tego

rozróżnienie czyteln ictw a ch arak tery sty czn eg o dla części k lasy chłopskiej upośledzonej k u ltu raln ie oraz dla jej części p ełn ow artościow ej in telek

L iczne ro zp raw y odnoszące się do synodów są rozproszone po różnych czasopism ach, p rac ach zbiorow ych itp... dla synodów polskich w ypisać

w Wychowaniu młodzieży dorastającej, tam mianowicie, gdzie p ro ­ blem kultury uważa za jed en z czynników kształtow ania się pełnego człowieka (s.. I tam au to