• Nie Znaleziono Wyników

Miesięcznik Diecezjalny Łucki. 1927, nr 7

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Miesięcznik Diecezjalny Łucki. 1927, nr 7"

Copied!
54
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok II. Lipiec 1927 r. Ną 7..

M I E S I Ę C Z N I K

Diecezjalny Łucki

Rękopisów, przesianych do druku, Redakcja nie zwraca.

R e daktor i wydawca: Ks. Jan S z y c h , Kanclerz Kurji Biskupiej, Rdres Redakcji: Ł uck, Kurja B isku pia.

DZIAŁ URZĘDOWY.

Rozporządzenia S tolicy A p o sto l­

skiej .

Instructio circa m issas in oratione XL Horarum celebrandas.

(S . Congr. Rit.—R. fl. S. V ol. XIX, p ag. 192|3).

• Ut ea, q n a e in C l eme nt ina Inst ructi one a t q u e in D e - cretis hui us S a c r a e Ri tuum C o n gr e g a t i o n i s i am pr a es cr i pt a f ue r a n t circa Missas t e m p o r e Or a t ion i s XL Ho r a r u m c e l e ­ b r a n d a s , novis Missalis R o m a n i Rubricis o m n i n o r e s p o n - d e a n t e a d e m S ac r a Ri tuum Congregat i o, audi t o speciai is C o m m i s s i o n i s suffragio, h a e c d e c la r an d a censuit , n imi r um.

I. Missa votiva s o l e m n i s d e S s m m o vel p r o P a c e per mi t t i tur i i s dem di ebus, q ui bu s Missa votiva s o l e m n i s pro re gravi e t publica simul c a u s a celebrari p o t e s t juxta n o v a s Missalis R o m a n i Rubri cas . tit. II, n. 3. D i e b u s a u t e m qu i bu s h u i u s m o d i Mi ssa i mp e d i at u r , in Missa sole- m n i diei c ur re nt is s u b u n a c o nc l u s ione c u m p ri ma O r a ­ t ione a d d a t u r C o m m e m o r ą t i o d e Missa votiva i mp e di ta ; s ed Orat io d e S s m m o S a c r a m e n t o , ob idenri tat em Mysterii

(2)

52 0 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

omi tt i t ur in Festis Pasi oni s, Crucis, S s m m i Redemt ori s.

Sacrat i ssi mi Cordis J e s u et Pret i osi ssi mi Sanguinis, iuxta D e c r e t u m n. 3923 ad IV, diei 3 Julii 1896.

II. In eaderri Missa votiva s ol em n i d e S s m m o Sa- c r a m e n t o vel d e Pace, n e c n o n i Missa s ol em n i q u a e , illius Missae votiva i m p e d i t a e l ocu m t en e t , fiant t a n t u m m o d o C o m m e m o r a t i o n e s q u a e p ra e s c r i b u n t u r in Missa votiva s ol emni p ro re gravi et publ i ca simul ca us a, juxta n ov as Missalis R o ma n i Rubrica.s tit. II. n. 3, e t tit. V, nn. 3 et 4.

III. In Missa votiva s ol emni pro Pace et in Missis privatis q u a e tri duo expositionis cel e brant ur, a d d a t u r Col- lect a de S s m m o S a c r a m e n t o , e t i am o cc ur r e nt i b u s Festis s o l e m n i o ri b u s universalis Ecclesiae, n u n q u a m a u t e m sub unica c o n c lu s i o n e c u m O r a t io n e Missae, s ed p o s t oratio- n e s a Rubricis pr a es cr i pt as ; h a e c Collecta omi tt at ur, si Missa vel C o m m e m o r a t i o in Missa o c c ur r e ns sit de iden- tico Domi ni Mysterio, et in Missis q u a e in C o m m e r a t i o n e o m n i u m fidelium d e f u n c t o r u m ce le br e n tu r.

IV. In Missa votiva s ol emni pro Pace, e t i am s i extra D o m i n i c a m Jcelebretur, S y m b o l u m adda t ur , iuxta no vas Missalis R o m a n i Rubricas, tit. VII, n. 3 et D e c re t u m n. 3922, tit. II, § 3. diei 30 iunii 1896.

Facta a u t e m S a n c t i s s i m o D o m i n o nos t ro Pio P a p a e XI, p er infrascri pt um Ca r d i n a l e m S a c r a e Ri tuum Congregati ni P r a e fe c tu m, relat ione, S a nc t i t as S u a p r a e f a t a m Instructio- n e m circa Mi ss as in O r a t i o n e XI H o r a ru m c e le b r a n d a s adpr obavi t , e a m q u e a d h i b e n d a m decrevit, contrariis n on ob st an t i bu s q u i b u s c u m q u e .

Die 27 Aprilis 1927.

t fl. CflRD. VlCO, EP. PORTUEN. fl. S. RUFINflE, S. R . C. P ra efectu s

L. t S.)

flNGELGS M a r i a n i Secretarius.

(3)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 521

Rozporządzenia

Władz D uchow nych m iejscow ych.

W sprawie statystyk i naw róconych poczynając od 1905 r.

KCJRJfl BISKUPIA ŁUCKA Łuck dn. 5. VII. 1927 r.

Sekcj a Sta t ys t yc zna

JN° 3 4 0 1 . D o

Wi el ebny ch Księży P r oboszc zów Każda organizacj a, przedsi ębi orst wo, czy s pół ka po

• skończonym roku lub dł uższym ok r e si e czas u robi bilans s t r a t i zysków, c e l e m o b m y ś l e n i a s p o s o b ó w , j ak p o s t ę p o ­ wa ć na przyszłość, by u n i k ną ć strat, a zyski powiększyć.

Di ecezj a czy parafj a j est .organizacją, kt óra w wyi.iku swej p racy okoł o rozszerzani a król es t wa C h ry st u s owe g o wi nna d a w a ć plusy. Taki m p l u s e m w prz ys parza ni u cz ł on­

k ó w Kościołowi Ka tol i cki emu opr ó c z nowo oc hr z c z on y ch s ą konwertyci.

P r a g n ą c plusy unaoczni ć, p ra c o wni kó w „in vi nea Domi ni " zachęcić d o j eszcze wydatni ej szej pracy a w r o ­ g o m na s z y m wykazać czarno na białem, że d u ch o wi e ń s tw o kr e s owe, c ho ć t ak nieliczne, w s prawi e p r zys par za ni a Koś­

ciołowi Ka tol i cki emu nowyc h członków nie szczędzi sił s woi ch i zdrowia,, a pr a c u j ą c dla Kościoła, p r a cu j e dla

•Ojczyzny, j e d e n z księży łuckich w 1923 r. p o d s u n ą ł myśl z e b r a n i a st at yst ycznyc h d a n y c h o ilości n a w r ó c o n y c h n a ; Woł yni u od czasu o g ł o sz e n i a Ukazu t o l er a nc yj ne go aż doi ost at ni ej chwili. Proj ekt zyskał u zn a n i e i za r az na d r u gi ’ b o d a j dzień, nie c z e k aj ą c ko ńc a roku, z a ż ą d a n o od Wiel.

Ks. P ro bo sz c zó w s zczegół owych d a nyc h. Zaczęły d o Kurji n a p ł y w a ć r a port y z wyk az a m i .

Myśl cudza, źle z r o z u mi an a, *a w redakcji za rz ą dz e ­ ni a ni ej as no s f o r m u ł o w a n a , nie m o g ł a w y d a ć p o ż ą d a n y c h wyników: z ni ektórych parafji, z a m i a s t liczbowych dany c h, n a d e s ł a n o odpi sy wszystkich ak t ów n a w r ó c o n yc h po cz ąwszy

(4)

5 2 2 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

o d 1905 roku, z reszty — tylko o g ól n ą ilość n a w r ó c e ń . Pr oj ekt od awc a nie to mi ał n a myśli. Chodziło m u o t o, by na p od s t a wi e zes t awi eń cyfrowych wykazać, j ak l ud­

n o ś ć niby pra wo sł awn a , a w rzeczywistości ci ążąca d o Kościoła Katolickiego i w d u c h u katolicka, j ak ta l u d n o ś ć s pi eszył a wyk or z ys ta ć Ukaz tol erancyj ny, j ak n a s t ę p n i e ruch t e n dzięki wy j aś ni en i o m, k o m e n t a r z o m i o k ó l n i k o m mi nist rów i g u b e r n a t o r ó w słabł powoli, a w czasi e woj ny prawie zupe ł ni e ustał, j a k wreszcie, już w Polsce O d r o ­ dzonej, zaczął się powoli budzić, rozwijać i na bi e r a ć w i ę ­ k s ze go r ozpędu.

Ażeby i t y m r a z e m myśl t ak p ros ta i j as na nie z o­

st ał a źle z r oz u mi an a i wadliwie w czyn w p r o w a d z o n a , Kurja sporządziła tablice, dla k a ż d e g o d e k a n a t u o s o b n o , z w y p i s an e mi n az wa m i parafji z bo k u i l at ami u góry.

Wielebni Ks. Probo szc zo wi e m a j ą z a d a n i e uł at wi one: w y ­ starczy zajrzeć d o „Liber c o n v e r s o r u m “ z lat mi nionych, do kł ad ni e obliczyć n a w r ó c o n y c h w d a w n y m r oku i liczbę ich w o dp owi ed n i e j rubr yce umi eś ci ć. Praca to n iezbyt uciążliwa, ale w y m a g a j ą c a wielkiej uwagi i a kur at noś ci .

W i a d o m e m j es t Kurji, a i Wi el ebni Ks. P r ob os zc zo­

wie wiedzą też o t e m , że do ni ekt ór y c h a k t ó w z a p i s a n o nie j e d n ą, lecz kilka n a w r ó c o n y c h o sób. Zdar zał o się t o wówc zas , kiedy całe rodziny przechodził y na ł ono Kościoła Katolickiego. S pi s uj ąc y a kt w „Liber c o n v e r s o r u m “ — przez p o śpi ec h , n i e u w a g ę czy n i e ś w i a d o m o ś ć — z a m i a s t s por z ąd z e ni a , j ak być p owi n n o, tylu akt ów, ilu j est c z łon­

ków rodziny, wpi sywał wszystkich d o j e d n e g o ak t u z krót - ki em o m ó w i e n i e m , że rodzice p r a g n ą i pros z ą, by dzieci ich d aj my na t o At a n a z y lat 14, Olga lat 10 i An n a lat 8 zost ał y prz ył ą czone d o Kości oł a Katol i cki ego. Ani dat y i mi ej s c a u r odz eni a, ani dat y chrztu. Akt t e g o rodzaju — dla kilku n a r a z o s ó b — ni e n a wiele się zda przy wyd an iu d o k u m e n t u przyłączenia, k tó r e g o m o g ą kiedyś za ż ą d ać , a n u m e r o b o k u m i e s z c z o n y ni e ws kazuj e, że p o ni m n a ­ s t ęp u j e j e d e n t ylko akt przyłączenia, lecz j e s t liczbą p o ­ r z ą d k ow ą akt ów. Przy p o d s u m o w a n i u liczby n a w r ó c e ń

(5)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 2 3

w d a n y m roku t rzeba o tern p a m i ę t a ć , by akt u z kilku . nawróconymi nie brać za j e d n o s t k ę , lecz we dł ug ilości o s ó b na w r ó c o n yc h , a ilość o g ó l n ą o d p ow i e d ni o p ow i ę ­ ks zyć .

Na t ych s a m y c h tablicach, w u w a g a c h , s ą a d n o t a c j ę o za gini onych ks i ęgac h par af i al nych p odc z a s wojny i o ro­

ku erekcji n owo u t wo r z o n yc h parafji. Gdyby t e a dn o t a c j e n i e o d p o w i a d a ł y rzeczywistości i myl nie p o d a w a ł y rok e r e ­ kcji nowej parafji, z e ch cą Wi el ebni Ks. Probos zczowi e na . podstawie d o k u m e t ó w a r chi wsl nych bł ędy te poprawić.

Tak przej rzane i d ok ł a d n i e p o p r a w i o n e wyciągi z „Li­

b e r c o n v e r s o r u m “, co rok u zu p e ł n i a n e liczbami n o wo na -

•wróconych, p r z e ch o w y w a n e s ta r a n n i e w a r ch i wu m diece- z j a l n e m st worzą ma t er ja ł dla zobr azowa ni a p r a cy d u c h o ­ wi eńs t wa k r e s o w e g o n a Wołyniu. O ile [ na de s ła n e d a n e s tat ys tyczne nie wzbudzą ż a d n y c h wątpliwości, Kurja nigdy j u ż w tej s prawi e Wi el ebny ch Księży n i ep o ko i ć nie będzie.

Raz t rze ba zrobić, ale zrobić dobrze.

Ks. Kanonik C zyżew ski. Ks. Jan Szych.

Sezf Sekcji Kanclerz

D a n e o w y s o k o ś c i d o c h o d ó w „fura sto la e " .

K U R J A BISKUPIA ŁUCKA Łuck, dn. 6 lipca 1927 r.

S ek c j a Do

Ma j ą t kowo - Fi na ns owa . Księży D z ie ka n ów Diecezji

L. 3441. Łuckiej.

W myśl okól ni ka Ministerstwa S ka r bu z dn. 17. XII 1912 r. L. DPO. 4525,11, o g ł o s z o n e g o w Miesięczniku Die­

c e z j a l n y m za m-c wrzesi eń 1926 r., Nr. 1, Kurja Bi sku­

pia coroczni e wi nna m i eć d a n e co do wy sok oś ci d o c h o ­ d ó w o s ó b d u c h o w n y c h z czynności duszpasterskich. Pol eca si ę z a t e m W i e l e b ny m Ksi ężom D z ie k a n o m z e br ać owe d a n e za rok ubiegły od ca ł e go d u c h o w ie ń s t w a w d e k a n a ­ cie i przysłać je w ci ągu mi esi ąca .

W l atach n a s t ę p n y c h bad an i a , co d o wysokości rocz­

(6)

5 2 4 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

nych d o c h o d ó w wi nny być p r z e p r o w a d z o n e w m- cu s t y­

czniu i p rz es ył an e przez Księdza Dz i e kana do Kurji n i e później, j a k 1 lutego.

(—) K s. Zagórski

Szef Sekcji. ( ) Ki. / • Szych

Kanclerz Kurji Biskupiej^

Zmiany w Kapitule Łuckiej.

J . E. ks. Bi skup Sz e l ąż ek d o ko n a ł n a s t ę p u j ą c y c h no­

minacji w Kapitule Łuckiej Katedral nej :

1. Ma Pr ał at a P re po z y t a Kapituły Łuckiej — Pr ał at a J ó z . Muraszkę.

2. Na Pr ał at a Dz i e kana Kapituły Łuckiej — Pr ał at a J a n a Z a g ó r s k i e g o .

3. Na Prałata Arc hi di a kona Kapituły Łuckiej — Pra­

łata J . E. flrcyb. Piotra M a ń k o w s k i e g o .

4. Na Prał at a Ka nt or a Kapituły Łuckiej — P r ał at a Stan. Żuk ows ki ego.

5. Na Pr ał at a Scho l as t yka Kapituły Łucki ej — Kan, Flor. Czyżewski ego.

6. Na K a no n ik a Ko n cj o na t or a Kapituły Łuckiej — Kan. S z u m a n a L e o p o l d a .

7. Na Ka n o n i k a Vice-Kustosza Kapituły Łuckiej — Kan. J e ł owi cki ego Gu s tawa .

8. Na K a no ni ka S e n i o r a Kapituły Łuckiej — J a - gł ows ki ego Ant on.

9. Na K a no ni ka H o n o r o w e g o Kapituły Łuckiej — Ks. Pierzchałę fl l eksan.

10. Na Ka n o n i k a H o n o r o w e g o Kapituły Łuckiej — Ks. J ar osi ewi cza Adolfa.

11. Na K a n on ik a H o n o r o w e g o Kapituły Łuckiej — Ks. S zaf rańs ki ego J a n a .

12. Na K a no ni ka H o n o r o w e g o Kapituły Łuckiej — Ks. Szp a c zy ńs ki eg o Władysł.

13. Na K a n o n i k a H o n o r o w e g o Kapituły Łuckiej —- Ks. Dietricha Stanisł.

(7)

N r. 7 M :e s i ę c z : i k D i e c e z j a n y f_ u ;k i 52 5

Nom inacja Radcy Praw nego w Kurji Biskupiej.

P an M e c e n a s J ó z e f Zaściński, Dziekan Rady Ad wo ­ kackiej w Luc ku zost ał m i a n o wa n y przez J . E. ks. Bi sku­

pa Szel ążka Radcą Pr awnym Kurji Biskupiej Łuckiej.

Rozporządzenia praw no-państw ow e

W y jątek z rozp o rzą d zen ia M inistra W yznań R eligijn ych i O ś w ie c e n ia P u b lic zn eg o w sp r a w ie w y k o n a n ia p o ­ s ta n o w ie ń u s ta w y z dnia 1 llp c a l9 2 7 r. o sto s u n k a c h

s łu ż b o w y c h n a u czy cieli.

z dnia 22-go gr udni a 1926 r. (Dzi enni k Ust aw R. P. 1926 r.

Nr. 131 poz. 787).

Na p od s t aw i e art. 14, 17, 18, 20, 22, 37, 49, 58, 90 i 162 us t awy z dnia 1. lipca 1926 r. o s t o s u n k a c h s łużbo­

wych nauczycieli (Dz. U. R. P. Nr. 92, poz. 530) w o d n i e ­ sieniu do nauczycieli szkół, podl egł ych Ministrowi Wyz nań Religijnych i Oś wi eceni a Publicznego, zarządza się co n a ­ stępuj e:

§ 16. Tam, gdzie młodzież s zkol na w ciągu roku szkol­

n eg o w niedziele i święta, wyliczone w o s o b n y c h r o z p o r z ą ­ dzeniach Ministra Wyznań Religijnych i Oś wi ec eni a Publicz­

nego, bierze udział zbi orowo w n a b o ż e ń s t w a c h , specjal nie dla niej ur ządzanych, nauczyciele obowi ązani s ą za r ówno w czasi e zbi erani a się młodzieży, j ak i w czasie n a b o ż e ń ­ stwa, względnie k az a n i a (egzorty), pełnić o p i e k ę n a d m ł o ­ dzieżą, i w y k o n y w a ć n a d z ó r na d jej z a c h o w a n i e m ' s i ę . J e ­ żeli w s zkol e pełni s ł użbę kilku nauczycieli, d y r e kt or lub kierownik m o ż e zarządzić kol ej ne dyżury, uwzględniaj ąc z j ednej s t r on y wyz nan i e nauczycieli, z drugi ej zaś k o n i e c z ­ no ś ć wyz nacz eni a n a każdy dyżur takiej liczby nauczycieli, kt ór a b y czyniła z a d o ś ć p ot rze bi e r oztoczeni a istotnej o p i e ­ ki i n a d z o r u n a d mł odzieżą.

(8)

5 2 6 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł n c k i N r . 7

O k ó ln ik U rzędu W o je w ó d z k ie g o w sp r a w ie m e tr y k d zieci n ie zn a n y c h ro d z ic ó w .

URZĄD WOJEWÓDZKI WOŁYŃSKI Łuck, dni a 17 czerwca 1927 r.

Nr. 9 1 0 7 / f l d m . / 2 7 OKÓLNIK Nr. 23.

Do wszystkich P a n ó w S t a ro s t ó w Wo j ewódz t wa Woł yńs ki ego.

Us tawa z dni a 1 Lipca 1926 r. o a kt ac h ( m e t r y k a c h ) urodzeni a dzieci ni ezna nych rodziców na o bs za rz e był ego za bo r u ros yj s ki ego (Dz. G. R. P. Nr. 72, poz. 413) o b o ­ wi ąz uj e wszyst ki e o s o b y z n a j du j ą c e dzi ecko ni ezna nych rodziców, l ub m a j ą c e t akie d zi ecko w swojej pieczy, do z a wi ad om i en i a o t e m w ciągu j e d n e g o m i e s i ąc a od daty- znalezienia dzi ecka lub obj ęci a n a d n i em pieczy wł adzy a d m i ni st r ac yj ne j I instancji, w której o k r ę g u dzi ecko s ią zn a jd u j e . Wł adza ta rozstrzyga s p r a w ę prz ynal eżnoś c i wy*

znaniowej dzi ecka n i ez na n y ch rodziców, dopeł ni a wy bo ru dl ań imienia, jeśli d zi ec ko jeszcze g o nie p os iada, i za- w i ad a mi a o t e m o d n o ś n ą władzę d u c h o w n ą . Kwestję wy~

boru wyznani a wyj aśni a art. 2 o m a w i a n e j ustawy.

N a d a n i e nazwi ska należy do k o mp e t e n c ji władzy a d ' ministracyjnej 11-ej instancji zgod ni e z rozporz. Ministra S p r a w W e wn ę t r z n y c h z dn. 8 kwietnia 1927 r. (Dz. Cl, R, P. Nr. 36, poz. 325). Rejestr dzieci n iezna n ych rodziców prowadzi Mini st erst wo S pr aw We wnę t rz nyc h. W celu u m o ­ żliwienia Mini st erst wu u t rz y ma ni a ścisłej ewidencji ur z ę­

dnicy s t an u cywil nego lub pr owadzący księgi m e t r y k a l n e obowi ązani s ą przesył ać Mi nisterstwu o d pi s k a ż de g o akt u urodzeni a, s p i s a n e g o na zasadzi e art. 4 o ma w i an ej u s t a ­ wy. Dla należytej w t y m względzie kontroli rz ecz one o d ­ pisy ak tó w urodzeni a winny być p r z ed s t aw i an e Minister­

stwu nie b e z p o ś re d n i o , lecz w dr o d z e służbowej, t. j. przez S t ar os t wo i (Jrząd Wojewódzki.

R ó wn o cz eś ni e zaznacza się, że koszty, po ł ąc z on e z w y k o n a n i e m czynności przewi dzi anych w ustawie, p o ­ nosi S ka r b Pańs t wa, za ś wszelkie p is ma, p o d a n i a i ś wi a ­ de c twa w t ym pr z edmi oci e wol ne są od opł at s t e m p l o ­

(9)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 2 7

wych i k o m u na l n y ch , a to zgodni e z art. 6 wymi en i onej na wst ępi e ust awy, art. 142, p. 1 i art. 160 u st awy zl.VII 1926 r. o o p ł a t a c h s t em p l o wy ch (Dz. U. R. P. Nr. 90, poz. 570) i § 164 ust. 1 rozpor zą dzeni a wy k o na w c z e g o do tej u st awy (Dz. U. R. P. Nr. 123, poz. 713).

P o n ie wa ż kwest j a u p o r z ą d k o w a n i a s t a nu cywilnego dzieci n i ez na nyc h rodziców j est d uż e go z na cz e ni a z a r ów n o dla nich s am y c h , j ak i dla o g ól n eg o p o rz ąd k u w Państwie, należy we zwać urzędy g m i n n e i magi st rat y, a by p r z y p o ­ mni ał y mi ej scowej l udności t reś ć ust awy z dnia 1 lipca 1926 r (Dz. U. R. P. Nr. 72, poz. 413) ze s z c ze g ó l n em p o d ­ kre śl en ie m i wyj aś ni eni em obowi ązków, wyni kaj ących z art. 1 tej ustawy, j a k o t e ż odpowi edzi al noś ci karnej, pr z e­

widzianej w art. 8.

Z wr a c a m przytem u w a g ę P a n ó w S t ar o s t ó w na k o ­ ni ec z noś ć n a da w a ni a s p r a w o m akt ów u r odz eni a dzieci n i ez n a ny c h rodziców możliwie s zybki ego biegu, j ak ni e­

mni ej na k o n i e c z n o ś ć ujawni ani a w dr o dz e u rz ędowych d o c h o d z e ń (za p o ś r e d n i c t w e m urz ędów gmi nnych, p o s t e ­ ru n kó w Policji, urz ędni ków s t a nu cywilnego i p r o w a d z ą ­ cych met ryki za kł a dów d o b r oc zy nnyc h, d o m ó w podrzutków, szpitalików dziecięcych i t. p. (ni ezgłoszonych w y p a d k ó w zr al ez i e n i a lub wzięcia w o p i e k ę dzi ecka n i ez n a ny ch ro ­ dziców, nie p os i a d a j ą c eg o ani akt u ur o dz eni a ani l e g a l n e ­ g o nazwiska.

Jeś l i chodzi o przypadki wc ześni ej sze , a kiedy przy­

t e m p o wejściu w życie us t awy (26.VII 1926 r.) nie s p i s a ­ no jeszcze akt u urodzeni a lub t e ż nie wy j ed n a n o nazwi ­ s k a — należy z a żą d a ć od urz ędów g m i n n y c h i m a g i s t r a ­ tów, wy ka zów taki ch dzieci ni ez n an yc h rodziców i p o za­

s t o s o w a n i u w pos zc zegó l nych s p r a w a c h art. 2 i 3 u s t a w y — przedł ożyć o d n o ś n e akty Grzędowi Woj ew ó dz k i em u .

Ze c hc ą P anowi e S t a ro s t o wi e p o w i a d o m i ć o powyż- s z e m wszystkie urzędy p a r af j a l n e i s t a n u cywilnego, k t ó ­ rych siedziby z n a j d uj ą się na t er e ni e p owi er zo nyc h P a n o m S t a r o s t o m (za wyj ąt ki em u r z ę d ó w parafj al nych r z y m s k o ­ katolickich i p r a wo s ł a wn y ch , kt ó r ym udziela ws ka z ów e k

(10)

5 2 8 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i Nr. 7

w por u sz on e j sprawi e ich władze przeł ożone), i we zwać je r ówni eż d o p o d an i a we właściwej dr o dz e i we właściwy s p o s ó b p os t an o wi eń us t awy z dnia 1 lipca 1926 r. (Dz. CL- R. P. Nr. 72, poz. 413) do wi ad o mo ś ci mi ej scowej ludności*

Od pi s okól ni ka ni ni ej szego o t rzymuj ą równocześnie!

Kurja Bi skupi a w Lucku, Konsyst orz Pr a wo sł a wn y w Krze­

m i e ń c u i P an o wi e Prezydenci miast: Kowla, Lucka i Rów-- n e g o .

W o j e w o d a

w/z Ginłowł

KURJA BISKUPIA LUCKA

Sekcj a St a t ys t yc zn a Do Wi e l eb n yc h Księży Pro- Luck, dnia 21. VII. 27. bos zczów Diecezji Łuckiej.

Nr. 3198/2693.

P o da j ąc powyższe d o wi ad o mo ś ci , Kurja Biskupia wzywa W i el e b n e Duc howi eńs t wo o p oucz eni e wiernych o f or ma ln o śc i a c h przy s p o rz ąd z a ni u m e t r y k dzieci n i eznaj nych rodziców.

(— ) Kanonik Czyżew ski Szef Sekcji (— ) Ks. Jan Szych

Kanclerz

Okólnik Kuratorjum Okręgu Szkoln egd W ołyń skiego.

W sp r a w ie p o d w ó d dla k się ż y d o je ż d ż a ją c y c h do s z k ó ł na r e lig ję .

K U R B T O R J U M Q K Ó m K ^ ^

O k r ę g u S z k o l n e g o W o ł y ń s k i e g o '

R Ó W N E . D o

dnia 17 maj a 1927 roku P a n ó w In sp e kt or ów

Nr. 1-8953/27. Szkolnych.

O d n o ś n i e do p o r u s z o n e j przez j e d n e g o z księży p r e ­ fe k t ów s pra wy zwrotu op ł at za pod wo d y, n a j m o w a n e d o

(11)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 2 9

szkół, leżących poza stalą j eg o siedzibą, Kurat orj um w y ­ jaśnia na po ds t a wi e r e s kr ypt u Ministerstwa z dn. 28. IV. 27 r.

Nr. 1-6800/27 że koszty te j ako wyd a te k rzeczowy powi nny być w myśl art. 11 us t awy z dnia 17. II. 1922 r. o za­

kł ad an iu i utrzymywani u publicznych rzkól p o w s z e c h n y c h (Dz. Ust. Rzp. P. z dnia 22. III. 1922 r. Nr. 12 poz. 143) p o k r y w a n e przez gminy.

(—) Naszydłowski w.z. Kurator O kręgu Szkolnego

Okólnik Kuratorjum Okręgu S zk oln ego W ołyńskiego.

W sp r a w ie w y p ła ty n a le ż n o ś c i za g o d z in y nauki religji.

K U R A T O R I U M O K R Ę G U ^

dn. 9. vn. 1927 r_

S Z K O L N E G O W O Ł Y Ń S K I E G O

Nr. 1-6497/27. Do

Kurji Diecezjalnej w Łucku.

Kur a t or j um okól ni ki e m z dnia 10. VII. 1927 roku Nr. 1-11787/27 ure gu l ował o t ermi n wypłaty wyn ag r o dz e n i a za n a u k ę religji dla księży, n i ee t at owyc h nauczycieli t ego p rz e dm i o tu w szkołach p o w s z e c h n y c h na t er e ni e t ut ej szeg o O k r ę g u S zk ol nego.

Treść t e g o zarządzeni a brzmi:

„ f l s yg no wa ni e należności za godziny nadl i czbowe dla księży, j ak o n i ee t a t ow y ch nauczycieli religji, winny być bezwzgl edni e w y p ł a c a n e przez p ł at ni ków rej onowych z a ­ i n t e r e s o w a n y m k si ę ż o m w t er mi ni e 14 dn io wy m o d d at y zreal i zowani a asygn a cy j w K a sa ch S ka r b owyc h.

Na restyt ucj ę kre dyt u nie wo lno wpł ac ać tych n a l a ż - noś ci bez u pr z ed ni e g o k o n k r e t n e g o z ba da n i a przyczyny, dla której o d n i o ś ny ksiądz nie podj ął a s y g n o w a n e g o dl ań wyn a gr odzeni a.

P an o wi e I ns pe kt or owi e z e chcą niezwłocznie pouczyc;

(12)

5 3 0 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

^płatników r e j onowyc h i doł ożyć wszelkich s t arań, by asy- g n o w o n e nal eż n oś ci k si ę ż o m za n a u k ę religji były w swoi m czasie bezwzgl ędni e wypł ac ane, a nie w n o s z o n e do Kasy

„Skarbowej na wznowi eni e kre dyt u z p o wo d u ni epodj ęc i a przez z a in t e r e s o wa n y c h księży, prz yznanyc h im d o wy pł a­

ty su m.

J e s t rzeazą za r ó wn o ko ni ec z ną zwrócić pł at ni kom u w a g ę , by w s p o s ó b o d p o w i e d n i ni ezwłocznie po otrzy­

m a n i u do wypł at y pi eniędzy p owi adami ali w y m i en i o ny ch w liście płatniczej księży, że n ad e sz ł y p ie ni ądz e za godziny nadliczbowe za d a n y o k r e s i w o zn a cz o ne j s u m i e, odbi ór kt ór ych us ta l on y został do p e w n e g o t ermi nu, i że p o u p ł y ­ wie wyni eni onej d a t y — pi eni ądz e z o s t a n ą zwr óco ne, a z a­

i n t e r e s o w a n y ni e będz i e m ó g ł rościć s ob i e pretensji do p o n o w n e g o ich a s y g n o w a n i a " .

W e dł ug s p r a w o z d a ń I n s p e k to r a t ó w Szkol nych Kurato- r j um na b r ał o p r zeko nani a, że płatnicy rejonowi skropul a- t ni e wypełni aj ą to zarządzenie, s t o s uj ą c się ściśle d o z a ­ wart ych w n i em p o s t a n o w i e ń , j e d n a k zdarzają się i teraz cz ęs t e wypa dki wpł ac an i a niepodj t ych s u m n a restyt ucj ę kredytu, lecz ni e z winy płatnika, ale z a in t e r es owa ny ch księży.

W o b e c t e g o Ku ra t or j um prosi o wy d an ie o d p o w i e d ­ n i eg o p ol ec e ni a w celu poucz en i a księży, by a s y g n o w a n e i m kwot y p o d e j m o w a l i w o z n a c z o n y m przez pł at ni ków rej on owych t er mi ni e, gdyż tylko w t e n s p o s ó b uni kni e się r e k ur s ó w ze s t r ony t ych księży, p o n o w n e g o a s y g n o w a n i a i m nal eż ności i obci ąż ani a władz szkolnych n a d m i e r n ą ' k or e s p o n d e n c j ą .

w.z. Kurato ra O kręgu Szkolnego R . F leszyński

p. o. Naczelnika Wydziału

(13)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 531

Rozporządzenie Prezydenta R zeczypospolitej

z dni a 22 kwietnia 1927 r.

o n a d z o r z e i k o n tr o li n a d d z ia ła ln o śc ią in sty tu cy j o p ie k u ń c z y c h .

Na p od s t aw i e art. 44 ust. 6 Konstytucji i us t awy ' z dnia 2 sierpni a 1926 r. o u po wa ż n i e n i u P r ez ydent a Rze­

czypospolitej do w y d awa n i a ro z por z ą dz e ń z m o c ą ustawy' (Dz. U. R. P. Nr. 78, poz. 443) p o s t a n a w i a m , co n a s t ę p u j e ?

Art. 1. Nadzorowi i kontroli we dł ug pr z ep i só w roz­

p or ządze ni a ni ni ej szego p o d l e g a j ą st owa r zy s ze ni a i związki,, oraz i nstytucje i zakłady, kt órych cele nal eż ą do za kresu opieki społ ecz nej w myśl art. 2 us t awy z dnia 16 sierpni a 1923 r. o o p i e c e społ ecznej (Dz. (J. R. P. Nr. 92. poz. 726),- ni ezależnie o d for my, w jakiej p ows ta ł y i niezależnia o d 1 nazwy, z wyj ąt ki em związków publiczno p ra w n y ch i wy­

zna ni owych.

Art. 2. Wł ad za m i n adzoru, p o w o ł a n e m i d o dzi ał a­

nia w myśl p o s t a n o w i e ń r oz por zą dzeni a niniejszego, są:

w pierwszej instancji — s t arost owi e, p o n a d t o na o b s z a r z e ’ b. za bo r u r os yj ski ego k o m i s a r z e rządu, b. za bor u austrjac- ki ego m a g i st ra t y m i a s t o w ł as ny m statucie, wreszci e b.

za bo ru p ru s k i e g o pr ezydenci m i as t wydz i e l onyc h z p o ­ wiatów, w drugiej i nstancji — woj ewodowi e.

Do w y kon ywa ni a n a d z o r u w myśl p r z epi só w r o z p o ­ rządzenia ni ni ej szego n a d z a k ła d a m i o p i e k uń cz ym i związ­

ków s a m o r z ą d o w y c h p o w o ł a n e s ą właściwe wł adze nad-- zorcze tych związków.

O ile chodzi o m i a s t o s t oł ecz ne Wa rs za wę , na d zó r t en wy ko ny wa Minister Pracy i Opieki S poł e czne j w p o ­ r o z u m i e ni u z Mi ni st r em S pr aw W e w n ę t r z ny ch .

Art. 3. Stowarzyszeni a i związki oraz inst ytucje i z a ­ kłady, p o dl e g a j ą c e p r z e p i s o m r oz por zą dzeni a niniejszego, o b ow i ą z a n e s ą przesył ać właściwej, w myśl art. 2, władzy nadzorczej s p ra w o z d a n i a z działalności swej za każ dy r o k ubiegły.

Minister Pracy i Opi eki Społecznej wyda w drodze-’

(14)

5 3 2 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r. 7

rozpor zą dzeni a przepisy, dot yc z ą ce r a ch u n ko wo ś ci s t o w a ­ rzyszeń i związków, instytucyj i zakładów, ws kaz an ych w u s t ęp i e pi erwszym, oraz warunków, j aki m o d po w i a d a ć winny ich r oc zn e s prawozdani a.

flrt. 4. Wł ad z om nadz or cz y m (art. 2} służy p r a w o ż ą ­ d a ni a wszelkich wyj aśni eń i d o k u m e n t ó w , do t yczących insty­

t ucyj i za kł a dów opi ekuńcz y ch oraz p r z epr o wa dz e ni a rewi- zyj ich działalności.

flrt. 5. Zakł ady o p i ek u ń c z e p o wi nny p os i ad a ć r e g u ­ laminy, o kr e ś l a j ą c e przedewsz ys t ki em: prz ezna cze ni e za kł a­

du, m a k s y m a l n ą ilość mi ej sc w zakładzie, warunki przyj­

m o w a n i a i u s u w a n i a p en sj o n a r iu s z y oraz ogól ny rozkład dnia za kła do we g o .

Jeżel i zakład przewiduje m o ż n o ś ć po bi er a ni a o pł at od pens j onar juszy, lub jeżeli czerpie lub za mi er za c z e r pa ć na u t r z y m a ni e zakładu z zysków o s iąganyc h z p racy p e n s j o ­ narjuszy, powi ni en w re gul a mi ni e przewidzieć wy s o k o ś ć tych opł at oraz określić warunki pracy pens j onar jus zy.

R egul ami ny za kł a dów powi nny o d p o w i a d a ć prz epi so m, k t óre wyda Ministęr Pracy i Opieki Społ e czne j w drodze r ozporządzeni a.

flrt. 6. Z akł ady o p i ek u ń c z e o b ow i ą z a n e s ą prowadzi ć wykaz p ens jon ar ju s zy.

flrt. 7. Każdy zakład opi ekuńcz y o b ow i ą z a n y j es t p o ­ s i ad a ć st ał ego ki erownika, o dp owi ed z ia l n eg o za p r o w a d z e ­

nie zakładu. ,

Kwalifikacje dla ki erowników poszc zegól nych kat ego- ryj za k ł a dó w opi ekuńcz ych określi rozpor zą dzeni e Ministra Pracy i Opieki Społecznej .

flrt. 8. Wł ad z om n adz or c z ym przysługuj e pra wo d o ­ k o n y wa n ia i nspekcyj za kł a dów opi ekuńczych.

Kierownictwo zakł adu m a o bo wi ą z e k dop u sz c za n i a urz ędni ków inspekcji do wi zyt owania p o m i e s z c z eń zakładu.

flrt. 9. Działalność st owarzyszeń, związków, instytucyj i za kł a dów p od l eg a kontroli władz na dz or c z yc h j edyni e po d w z g ję d e m zgodnoś ci z ob owi ąz uj ą ce mi przepi sami ,

flrt. 10. Od z a r z ą dz e ń władz nadzorczych, wydanych

(15)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 3 3

pa pod st awi e prz epi sów r ozporządzeni a ni ni ej szego służy pr a w o odwoł ani a.

O dw o ł a n i e ws t rz ymuj e w y k o n e n i e zarządzeni a z wy­

j ąt ki em za r zą dzeń w zakres i e sani t ar no- hygj eni czny c h w a ­ runkó w zakładu.

flrt. 11. W w y p a d k a c h n ie s t o s o wa n i a się przez s t o ­ warzyszenia, związki, instytucje lub zakłady, p od l e g a j ą c e r oz por zą dzeni u ni ni ej szemu, do p o s t a n o w i e ń t e g o r o z p o ­ rządzenia lub r o z por z ą dz e ń na j ego p o ds t aw i e wydanych, oraz zarządzeń władz nadzorczych, t y m o s t a t n i m służy:

1) p r a w o u p o m n i e n i a na pi śmi e zarządu s towa r zy­

szenia lub związki albo kierownictwa instytucyj lub zakładu, 2) w razie be z sk u te cz n yc h ki l kakrot nych u p o m n i e ń pra wo za żą da ni a u s u n i ęc i a kierownika zakładu,

3) w razie szczegól ni e p o w a ż n y c h lub powt ar zaj ąc ych gię wy kr o cz e ń p r a w o wpr o wa d z e ni a p r z y m u s o w e g o z a ­ rządu s t owar zyszeni a, związku, instytucji lub za kł a du na czas ni e z b ęd n y dla us u n i ę c i a wadliwości.

F\rt. 12. Wp ro wa d z e n i a p r z y m u s o w e g o za r zą du w myśl p un kt u 3) ar tykuł u 11 zarządza Minister Pracy i Opi eki Społecznej .

Jeżeli do wy k onywa ni a p r z y m u s o w e g o zarządu z o­

s t an i e p o w o ł a n y związek s a m o r z ą d o w y , nie m o ż e on u c h y ­ lić się od o b owi ąz ku przyjęcia zarządu.

rt. 13. Minister Pracy i Opieki Społ e czn e j m o ż e w dr od z e r oz p or zą dzeni a n a d a w a ć p o sz c ze g ó l n y m s t o w a ­ rzyszeni om, związkom, i ns ty t uc jo m i z a k ł a d o m p r a wo ż ą ­ dani a, n ar ówni ze związkami s a m o r z ą d o w e m i , zwrotu w y ­ d a t k ó w, p o n i es i o n y ch na s p r a w o wa n i e opieki, od związ­

ków s a m o r z ą d o w y c h , zobo wi ą zany c h d o wyk onywa ni a opieki trwałej i w granicach t ych zob o wi ąz a ń — j ak r ó w ­ nież od i nnych o s ó b prawnych, oraz o d o s ó b fizycznych, o b owi ą z a n y c h do w y konywa ni a opieki.

flrt. 14. R o zp or z ądze ni e niniejsze - ni e na r us z a u s t a ­ wowyc h k o mp e t e n c y j innych władz naczelnych.

flrt. 15. W y k o n a n i e roz porzą dzeni a ni ni ej szego p o ­ wierza się Ministrowi Pracy i Opieki Społ e czne j .

(16)

5 3 4 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

flrt. 16. Roz por z ąd z e ni e niniejsze wchodzi w życie w mi esi ąc p o o gł os zeni u i o bowi ąz uj e na c a ły m obsza rze Rzeczypospolitej z wyj ąt ki em wo jewództ wa śląskiego.

P r ez ydent Rzeczypospolitej: (— ) 1. Mościcki.

P r ez es Rady Ministrów i Minister S p r a w Wo s ko wy ch (— ) J . Piłsudski.

Minister: ( — ) K. Bartel.

Minister S p r aw We wnęt rz nych: (— ) Sław oj Składkowski.

Minister S p r aw Zagrani cznych: (— ) A ugust Zaleski.

Minister Skar bu: (— ) G. Czechowicz.

Minister Sprawiedliwości: ( —) A . M eysztowicz.

Minister Wy z n a ń Religijnych i Oświ ec eni a Publi cznego:

(— ) Dr. ‘Dobrucki.

Minister Rolnictwa: K . Niezabytowski.

Minister P rz e mys łu i Handlu: E . Kwiatkowski.

Minister Komuni kacj i : Rom ocki.

Minister R o b ó t Publicznych; (— ) Moraczewski.

Minister Pracy i Opi eki Społecznej: ( — ) T)r. Jurkiewicz.

Minister R e f o rm Rol nych: ( — ) W itold Staniewicz.

Minister Poczt i Tel egrafów: (— ) B ogusław Miedziński.

(Dz. CI. R. P. z dni a 30 kwi et ni a 1927 r. Ne 40, pcz. 354).

R o z p o r z ą d z e n ie M inistra S p ra w W ew n ętrzn y ch z dnia 10 l ut ego 1927 r.

0 u pr a wni eni u w o j e w o d ó w d o rozstrzygani a o d w o ł a ń d a n i n k o m u n a l n y c h .

Na p o d s t a w i e ust. 4, p. b. art. 48 us t awy z d ni a 11 sier­

pni a 1923 r. o t y m c z a s o w e m u r e g u l o w a n i u fi nans ów k o ­ m u n a l n y c h (Dz. U. R. P. Nr. 94 poz. 747) za rzą dzam, co n as t ę p u j e :

§ 1 W y ni k a j ą c e z art. 48, ust. 4, p. b. i art. 49, us t 1, ust awy z dni a 11 si erpni a 1923 r. o t y m c z a s o w e m u r e g u ­ l owani u f i n a n s ó w k o m u n a l n y c h (Dz. CJ. R. P. Nr. 94 poz. 747) u p r a w n i en i a Ministra S pr aw We wnę t rz ny c h d o r o zs t r zygani a 1 o s t a t e c z n e g o d e c y d o w a n i a o dw o ł a ń od wy mi ar n s a m o i s t ­

(17)

N r . 7 M i e s i ę c z n k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 3 5

nych d an i n k o m u n a l n y c h oraz o d r ę b n y ch od woł ań od wy­

mi ar u d o d a t k ó w d o p o d a t k ó w p a ń s t w o w y c h pr z ek a z uj e się;

w o j ew o d om.

§ 2. R o zp or z ądze ni e niniejsze wchodzi w życie z dniem- ogłoszenia.

Minister S p r aw Wewnęt rz n ych:

(— ) Sław oj Składkowski.

(Dz. U. R. P. z dni a 30 kwietnia 1927 r oku Nr. 40, poz. 357).

DZIAŁ NIEURZĘDOWY.

List pasterski

E p isk o p a tu K a to lic k ie g o S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h . Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi Kościoła Katolickiogo w Stanach Zjednoczonych Jlm eryki do Duchowieństwa i wiernych:- P o k ó j i b ł o g o s ł a w i e ń s t w o w P a n u N a s z y m J e z u s i e C h r y s t u s i e , N a u c z y c i e l u P r a w d y , k t ó r a ,

n a s c z y n i w o l n y m i .

N a r ó d a m e r y k a ń s k i ni gdy nie o d ma wi a ł swej s ym - patji tym, którzy cierpią w ob ro n ie p ra wa s umi eni a. O n czuje prawie i ns t ynktownie, iż każdy ucisk j es t ruiną dla.

j edności n a r o d o we j , n i e w y c z e r p a n e m źr ód łe m n i eu fn o śc i i nienawiści mi ędzy p a ń s t w a m i i n ar o d am i , zni ewagą przy­

jaźni m i ę d z y n a r o d o w y c h i p ok o j u ś wi at owe go . J eżel i więc m y biskupi a m e r y k a ń s c y o g ł a s z a m y niniejszy list z p o w o d u n a s z e g o g ł ęb o k i e g o współ czuci a dla ci erpi eń n a r o d u me- Ksykański ego w czasi e pr z eś l ado wa ni a , kt ó r e o b e c n i e się sroży przeci wko Kościołowi Ka t ol i cki emu w t y m kraju, już przez to s a m o j e s t e ś m y najzupełniej usprawiedliwieni. Lecz j es t jeszcze inna, d oni oś l ej s za racja, kt óra n a s zniewala d o z a br a n i a głosu w tej sprawie, a mianowi ci e: M ek s yk jest n a s z y m s ą s i a d e m , st anowi rzeczpospolitą, kt óra w p o c z ą ­ t k a c h swoich wzorował a się na naszej; wreszcie Me k s y k j est

(18)

5 3 6 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

p a ń s t w e m o za l udni eni u chr ześcij ański em, kt ór e g o przy­

wiązanie d o Kościoła Katolickiego za s ł uguj e na to, by w s p o s ó b s zczegół owy p o b ud zi ć mi łoś ć wiernych c a ł e g o świata i p r z ed e ws zy s tk i e m wiernych St. Zj ed no cz o n yc h . S ą jeszcze racje doni ośl ej sze, k t óre wkł adają na n a s ob owi ąz ek o g ł o ­ sze n i a ni ni ej s zego listu p a s t e r s k i e g o ■—■ j es t to gł ęboki e p oc z uc i e naszych o b ow i ą z k ó w w z g lę d e m za s ad, na których powi ni en o p i e r a ć się każ dy rząd legalny, a kt ó r e pot wi er ­ dza j ą prnwa d a n e człowiekowi nie przez pa ń s t wo , lecz przez Boga S a m e g o .

Nikt, a t em b ar dzi ej biskupi Kościoła, k t ó r e g o n ar ód m e k s y k a ń s k i u zna j e za swój a u t o ry t e t d u c h o wy nie m o ż e być oboj ęt ny, kiedy te żywotne za sady są t a k zuchwal e

>i o kr u t ni e a t a k o w a n e , j ak o b e c n i e w Meksyku.

Ob ow i ą z e k o b r o n y i p ro t es t u był naj pi er w bar dzo słu­

sznie p ot wi er dz on y przez B i skup ów M e ks yka ńs ki ch w ich g o d n y m podzi wu . proteście przeciw uciskowi j aki ego oni doz n a ją i w bud uj ącyc h listach po oj cows ku s k i er owan ych do wi ernych w od p o wi ed ni ch chwilach. Ich akcja j es t g o d n ą n a ś l ad ow a n i a przez nas, ich braci: p o m i m o , że granice n a s dzielą, m y j e s t e ś m y związani w s p ó l n ą wiarą, b r a t e r s k ą miłością, kt ór e p o t ę g u j ą w z aj em n i e p or oz umi e n i e się, s z a c u n e k i przyjaźń.

M y p r z e m a w i a m y t a k w s p r a w i e K o ś c i o ł a j a k w s p r a w i e P a ń s t w a .

O b o w i ą z ek za br a n i a gł os u publicznie o p r z e ś l a d o w a ­ n i u religijnem, k t óre czyni o b ec n i e o g r o m n e s pu s z t o s z e n i e

w Me k sy ku wy da je się n a m t e m bardziej n ag l ąc ym, że Oj ci ec św. Pius XI, N a mi e s t n i k J e z u s a Chryst usa, zwrócił s i ę z p r o ś b ą d o wi ernych całego świata, by się połączyli z Ni m w modl it wi e dla u pr o s z en i a u Boga łask dla Ko­

ś ci oł a d o ś w i a d c z o n e g o . Ojciec święty pozwolił n a m p o ­ z n a ć wszyst ko naraz: wielką bol eś ć j a k ą Mu sp r a wi a pr z e­

ś l a d o w a n i e t e g o kościoła i ni ebe z pi ec z eńs twa , kt óre O n widzi z t a k ą przenikliwością, „dla Chryst usowego pokoj u

(19)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 3 7

w królestwie Chrys t us a". — Ten co n a m oświadczył, że j e g o n a j d r o s z e m p r a g n i e n i e m i naj wyższą p o b u d k ę ws zyst ­ kich j ego urz ę d o wy c h czynów, j es t j edyni e Królewstwo Księcia Pokoj u we wszystkich ser cac h, kt óry ofiaruje c h o ­ r e m u i z a b u r z o n e m u światu, l ekar st wo nauki i miłości Mis­

trza, o d s ł a n i a przed n a m i wielkie n i eb ez pi ec z eń s t wo p r z e ­ ś l a d o w a n i a religji na c a ły m świecie.

J e s z c z e i nna p o b u d k a skł ani a n a s do za brani a głosu.

O b e c n y za t a rg j es t w istocie j akby j e d n y m e p i z o d e m wojny przeciw kościołowi, która się roz poczę ł a w Mek s yku p r a w i e 100 lat t e m u — walka o b e c n a swerr. o k r u c ie ń ­ s t w e m przewyższa wszystkie m i n i o n e i zmi erza do zni szc ze­

ni a Kościoła Bożego; rząd c h c e s prowa dzi ć Kościół do rzędu instytucji schi zmatyckiej , uzależnić Kościół od p a ń s t wa , p o ­ zbawi ć go pr a wa n a u c za n i a i wyc howani a, p ra w a w y c h o w a ­ nia w ł a s n e g o kleru, szu k an ia ś r o d k ó w d o j eg o ut rzymania, p r a w a s t o s o w a n i a z a s ad Ewangelji w w y c h o wa n i u su mi eni a n a r o d o w e g o . Z a r ó wn o s m u t n e d o świ ad cz e n i e j ak zdrowy r o z u m m ó w i ą n a m j a k ą m o ż e być k o n s ek w e n c j a p o w o ­ d z e n ia t ak i eg o przedsięwzięcia i coby o n o znaczyło dla Kościoła i Państ wa.

Kon tr o lo wa ny i s krę po wa n y, j ak t e g o c h c e władza świ ecka, Kościół Me ks yka ński de n o m i n e m ó g ł b y być o d ­ dz ie l onym od pańs t wa; w rzeczy s a m e j Kościół byłby tylko j e d n y m z d e p a r t a m e n t ó w politycznych w m a c h i n i e r z ą d o ­ wej. G o d no ś c i i funkc j e Kościoła byłyby ź r ódł e m d o c h o ­ d ó w dla polityków, a J e g o głos zależałby od widzimi się ewolucyj politycznych. Kościół byłby p r z e d m i o t e m p o g a r d y z e s t r on y wiernych, a j e g o wrogowi e sł usznie szydziliby ze ń. Węzły ł ącz ące g o z Kości oł em P o w s z e c h n y m byłyby naj pi er w rozluźnione, n a s t ę p n i e zupełni e zerwane.

Rząd m e k s y k a ń s k i ż ą d a od Kościoła uzn an ia ni ewo l ­ nictwa, czyli chce, by Kościół dzisiaj nabawi ł się chor oby, k t ó r a j ut ro m o ż e być c h o r o b ą ś mi er t e l n ą p o wo d u j ą c ą zni­

kni ęc i e Kościoła w życiu n a r o d u m e k s y k a ń s k i e g o .

(20)

5 3 8 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r . 7

Z a b i e r a m y g ł o s j a k o A m e r y k a n i e i j a k o K a t o l i c y .

Z z i e m s ki eg o p u n k t u widzenia k o n s e k w e n c j e w t y m w y p a d k u nie byłyby mni ej s m u t n e . Zniszczywszy raz wpł yw Kościoła, rząd znowu wróciłby do d aw n ej historji. Z a p o m ­ niałby o swoi ch uroj eni ach d e m o k r a t y c z n y c h i wróciłby do d e s p o t y z m u . Z e p s u c i e wz rast ał oby wraz z władzą udzi el a­

nia p r e b e n d kości el nych n i eg o d n y m . Rząd zno wu byłby p r z e d m i o t e m nienawiści ze s tr ony ludzi uczciwych w kraju i zagranicą. „ S y n o d Kościelny" uprawi aj ąc ni ezdrowy d e s ­ pot y z m z a ga r ną łb y p o m a ł u władzę p a ńs two wą , przywł asz­

czyłby s obi e pr a wa tej władzy i stał by się w y g o d n y m n a ­ rzędzi em w ręku rządu. Kwestja, kt ór ą m y się z a j m u j em y , j est więc kwe s t ją żywot ną t a k dla Kościoła j ak dla p a ń s ­ t wa. Śl e pymi s ą ci, którzy b roni ą p o d o b n y ch p lan ów r z ą d o ­ wych — co się tyczy Kościoła m e k s y k a ń s k i e g o to on woli raczej zginąć, jeśli t e g o będz i e p ot rze ba, w o b r o n i e J e g o b o s koś ci i pra w religijnych s w e g o ludu, aniżeli się zgodzi ć na niewolę, która, nie m ó wi ą c już o h ań b i e n a d u ż y ­ cia władzy, r ó w n a ł a b y się o s t a t ec zn ej ruinie J e g o d u c h o ­ wnej misji. W rzeczy s a me j , Kościół M e ks yka ńs ki n i e m a wyboru m i ędzy o b ow i ą z k ie m a u j ar z mi e n i e m, s a m f a k t k o n t y n o wa n i a s wych funkcji religijnych w zależności o d t yrańskiej i niesprawiedliwej f o rmy rządu, r ówna ł by się o ś wi ad cz e n i u w o b e c ca łe go świata, źe Kościół M e k s y k a ń ­ ski ul ega rządowi i prz y g ot ow u j e ze r wani e z Kości oł em Katolickim. P r ze ś l ad ow a n i e w Me k sy ku jest s k i e r o w a n e przeciw wszyst ki m z a s a d o m religji i n a s z y m o b o wi ą z k ie m j a k o sług Bożych j es t z a br ać gł os w tej sprawi e: 1) dla tego, że t o p r z e ś l a d o w a n ie w spec j a l ny s p o s ó b godzi w reli- gję większości n a r o d u m e k s y k a ń s k i e g o — m y m a m y o b o w i ą ­ zek p r z e m aw i an i a j a k o katolicy; i nne p o w a ż n e racje w k ł a ­ daj ą na n a s o b ow i ą z e k p r z e ma wi a n i a j ako a m e r y k a n wier­

nie prz ywi ąza nych d o u r ząd ze ń n a s z e g o kraju, kt óre dla s wyc h dobr od z i e j st w s ą s z a n o w a n e przez wszystkich.

Zreszt ą rząd m e k s y k a ń s k i przez s wą akcję w n a s z e m ś r odowi sk u, nie po zw a l a n a z a c h o w a n i e dłużej milczenia;

(21)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 5 3 9

a l b o w i e m we walce przeciw religji, o n działa poz a wł as ne- mi gr anicami za p o m o c ą p r o p a g a n d y , zorgani zowanej w wielu krajach, a t ak że w n as zym.

M y r o z w a ż a m y r z ą d m e k s y k a ń s k i w ś w i e t l e z a s a d a m e r y k a ń s k i c h i c h r z e ś c i j a ń s k i c h .

Rząd m e k s y k a ń s k i przez swoich a j e n t ó w politycznych w St. Z j e d n o c z o n y c h o dwoł uj e się w tej sprawi e do n a r o ­ d u a m e r y k a ń s k i e g o , by usprawiedliwić swe p o s t ę p o w a n i e . N a p r a wd ę , dzi wna rzecz! O t o b o wi e m o bcy rząd, który nie tylko za lewa na s z kraj p r o p a g a n d ą na rzecz swej polityki we wnę t rz ne j , lecz usiłuje usprawi edl iwić i obr on i ć przed inami s we pra wa i swe p o s t ęp o w a n i e , k t ó r e s ą w rażącej

•opozycji z n as zemi z a s a da mi , wy p i s an e mi przez t wórców n a ­ szej Rzeczypospol i tej na d o k u m e n t a c h niezniszczalnych. P o ­ d o b n y s p o s ó b p o s t ę p o w a n i a równa się chęci być s ąd z o n y m prz ez t ry bunał pozateryt orj al ny; rząd m e k s y k a ń s k i c h c e więc b r o ni ć swej s pr a wy nie przed wł as nymi w s p ół o b y w a t e l am i , kt órzy na m o c y swej konstytucji t worzą j ed y ny t rybunał k o m p e t e n t n y sądzić t ę sp ra wę , lecz przed cu dz oz i emc a mi .

Cu dzozi emc y nie roszczą ża dn y ch pretensji do s pr a w pol itycznych s we g o s ąs i a d a ; całe zajęcie się t ą s p r a w ą o g ra ni cz a się do życzeń, by n a r ó d m e k s yk , ut rzymał wł a­

s n y d o b r o b y t i spokój , j ak o wynik przyjaznych w z a j e m ­ n y c h s t o s un kó w.

W tych wa ru n ka c h , rząd m e k s y k a ń s k i n i e m a nic do za rzuc eni a, jeśli m y r o z w a ż a m y s pr a wę , kt ó r ą o n s a m p o d d a j e pod s ąd z a s ad a m e r y k a ń s ki c h , zawart ych w na- s z e m prawie, p od s ąd z a s ad chrześcijańskich, pon ie wa ż w tej sp r a wi e o n ape l uj e do s ympat ji j e d n e g o z n a r o d ó w chr ześcijańskich.

Rząd m ek s y k , głosi o swej wielkiej gorliwości w s p r a ­ wi e nauczani a, więc bynaj mni ej się nie sprzeciwi t e mu , i e m y p o d d a m y p o d s ąd historji u z a sadn i eni a, na których

■on o pi er a swoj e p o s t ę p o w a n i e . To wł aś ni e m y c h c e m y uczynić. W t e n s p o s ó b nie tylko nasi w s p ó ł o b y w a t e l e b ę ­ d ą au c o u r an t w tej sp r a wi e lecz n a r ó d m e k s y k a ń s k i nie Jbędzie z u pe ł ni e p o zb awi o n y o b r o ń c ó w przed t r y bu na ł em,

(22)

540 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i N r. 7

do k t ór e g o zresztą t ak ni ezręcznie odwołali się j ego prze- w ó d c y .

C Z Ę Ś Ć i.

W o ln o ść w ś w ie tle k o n sty tu c ji a m er y k a ń sk ie j i m e k ­ sy k a ń sk ie j.

Rząd m e k s y k a ń s k i broni się, opi er a j ąc się na twier­

dzeniu, że o n tylko s t osu j e p o d s t a w o w e p r a wa n a r o d u m e k s y k a ń s k i e g o , s k u t k i e m t e g o nic nie wydaje się b a r ­ dziej n a t u r a l n e m j ak p o r ó w n a ć ko ns t y t u c j ę i p r a wa m e ­ k s yk ań s k i e z nas z emi , p rz ynaj mni e j w zakres i e d o t y cz ą ­ cy m pr a w s umi eni a; to oczywiście najlepszy s p o s ó b wy­

j aś ni eni a kwestji s p or n y c h .

Różnice jaki e dzielą p og l ąd y n a wol no ś ć cywil ną i religijną w Konstytucji A m e r y k ań sk i ej z jednej s t rony — u t wórców i o b r o ń c ó w akt ual ne j Konstytucji m e k s y k a ń ­ skiej, z drugiej s t rony — wyni kaj ą bar dzo łatwo z p o r ó w ­ nani a tych 2 d o k u m e n t ó w . W t en s p o s ó b o k a ż e się, że j edyni e u krywa j ąc lub prz ekrę caj ąc rzeczywi stość f aktów o k t óre chodzi, rząd m e k s y k a ń s k i p ra g ni e być p e w n y m naszej sympat j i. Każdy b e z s tr o n n y i roz ważny A m e r y k a ­ nin w s p r a w a c h sprawi edl iwości i pr a w cywilnych p o s i a d a p r z e k o n a n i a wręcz prz eci wn e tym, kt óre s ą zawart e w p r a ­ wie m e k s y k a ń s k i e m . S a m k on t r a s t d o k u m e n t ó w wys t ar cza do o ka z an i a tej pra wdy bez u ci eka ni a się d o s pe c ja l n y c h d owo dó w. Zre s zt ą n i e m a co dowodzić, chyb a że w razie, ni emożliwości p o g o d z e n i a nas z ych z a s a d politycznych z za­

s a d a m i rządu m e k s y k a ń s k i e g o , chciał oby się udo wo d ni ć, że n as z e z a s a d y s ą b ł ędne. P r os zą c uni żeni e o n a s z ą s y m p a t j ę i a p r o b a t ę , rząd m e k s y k a ń s k i żą da od n a s t e m s a m e m p o t ę p i e n i a dzieła t wór c ów naszej rzeczypospolitej",.

wy rażeni a n a s z e g o n i e z a d o w o l en i a z konst yt ucj i, kt ór ą oni.

n a m zostawilli w spuś ci źni e i c h c e b y ś m y żądali jej zni e­

sienia; nie j es t a m e r y k a n i n e m t en, który m o ż e po go dz i ć m e k s y k a ń s k ą t eo r j ę r ządu ze sprawiedliwością nie wy r z e­

kaj ąc się swoi ch tradycji i swo i ch i d e a ł ów n a r o d o w y c h ' Ub iega j ą c się o s y m p a t j ę a m e r y k a ń s k i e dla swych p r a w

(23)

N r . 7 M i e s i ę c z n i k D i e c e z j a l n y Ł u c k i 541

i p o s t ę p o w a n ia , które s ą w f or malnej sprzeczności z na- szemi p r z ek on a n i a m i politycznemi a które my t ak rów­

nież k oc h a my , — rząd m e k s y k a ń s k i d aj e d o w ó d swej nadzwyczaj nej zuchwałości i bezczelności; zdaje się, że tu leży g ł ówna racja, dla której nie s p os t rz e żo no sprz ecz no- ści zdań, która je dzieli. Dla t eg o być m o ż e p e w n a ilość chrześcijan nie zdaje s ob i e sprawy, że o b ec n y rząd m e k s y ­ kańs ki w yp o wi a da woj nę j ednej z po ds t a wo wy c h z a s ad chr ystj ani zmu; a mi anowi ci e wol ności s umi eni a, na której L e o n XIII wyraźni e o pa r ł s t a n o w i s k o chrześcijan. „ J e s t i nna wol noś ć, pisał on, której się d o m a g a z t a k ą s t a n o w ­ czością; m y d ą ż y my do wolności s umi eni a. Jeś l i k t o ś r oz umi e przez to, że każ dy ną swój s p o s ó b m o ż e czcić Bo g a lub nie, ta opi nj a j es t d o s t a t e c z n i e o d p a r t ą d o w o ­ d a m i już przytoczonymi . Lecz m o ż n a również przez to rozumieć, że w p ań s t wi e każdy obywa t e l powi ni en m i eć m o ż n o ś ć s p eł ni ani a woli Bożej i ś w i a d o m y s we g o o b o ­ wiązku, wolnej od wszelkich prz es zkód , — p o s ł us ze ń s t wa J e g o pr z yk a z a ni om . I to n a p r a w d ę j es t prawdzi wa wol­

n oś ć, wo l n o ś ć g o d n a prawdzi wych dzieci Bożych, wo l n o ść kt óra s za n u j e g o d n o ś ć ludzką, kt óra j es t m oc n i ej s z ą p o ­ n a d wszelki gwałt, wszelką ni esprawi edl i wość, — wol ność, której Kościół zawsze pr a gn ął i k t óre m u była zawsze drogą.

J e s t o to wo l noś ć, której Ap os toł owi e d o m a g a l i się z n i eus tr a s zną wytrwałością, kt ór ą a pol oge c i chrześcijańcy potwierdzili w swoich p i s m a c h i k t órą niezliczona ilość m ę c z e n n i k ó w uświęciła s woj ą krwią. To j es t j ego s p r a ­ wiedliwość; p on i ew a ż ta wo l n o ść chrześcij ńska świadczy o ab s ol ut ne j i bardzo słusznej zwierzchności B o ga n a d człowieki em, wreszcie o g ł ó w n y m i n aj wyższym obowi ąz ku człowieka w z g lę d e m B o g a . O n a n i e m a nic w s p ó l n e g o z d u c h e m bunt owni czym i rewol ucyj nym; o n a w ni czem nie ł ami e p o s ł u s z e ńs t wa n a l e ż n e g o władzy publicznej; p o ­ ni eważ p r a wo roz kazywa ni a i z o bowi ą zy wa ni a d o p o s ł u ­ s z e ń s t w a istnieje tylko w o br ę bi e z g od y z a u t o r yt e ty m B oż y m i w gra ni c ach przez ni ego nakr eśl onych. Lecz s k o r o tylko prawo, kt ó r e j est w f o r ma ln e j sprzeczności

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przyjm uje się wpisy tylko na cały kurs... L ouis odwiedził go

flle praca um arłych w ydała już ow oce... NoWy kodeks karny We

dzi o historję, to i obecnego synodu rola jest niemała, z uchwał bowiem jego będzie przeszłość czerpać dane o stanie dzisiejszego społeczeństwa, którego

Czł onkowi e Synodal ni zami ejscowi winni przybyć... Księdza Bi skup a

422 M iesię cznik Diecyzjalny Łucki Nr.. Ci

czonym.. Co do Boga dochodzimy.. Wszelka doskonałość godna jest wszelkiej miłości. Miłość Boża wydajną jest dla Niego sam ego. Ojciec przez poznanie siebie rodzi

Prezydjum Z eb ran ia raczył przyjąć łaskaw ie J.. Ow czarek,

Zmiany w składzie osob istym D uchow ieństw