• Nie Znaleziono Wyników

Miesięcznik Diecezjalny Łucki. 1929, nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Miesięcznik Diecezjalny Łucki. 1929, nr 8"

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

R ok IV. S ie rp ie ń 1929 r. Nr. 8

M I E S I Ę C Z N I K

D i e c e z j a l n y Ł u c k i

R ęk o p isó w , p r z e s ła n y c h d o d r u k u , R e d a k c j a n ie z w ra c a . R e d a k t o r i wydaw co : Ks. J a n S z y c h , K anclerz Kurji Biskupiej,

f l d r e s Redakcji: Ł u c k , K u r j a B i s k u p i a .

T R E Ś Ć Z E S Z Y T U Nr. 8

D Z I A Ł U R Z Ę D O W Y

R o z p o r z ą d z e n ia S t o lic y R p o sto lsk ie j.

List A p o s to l s k i. Św. J a n C hrzcic ie l V ian n ey , k a p ł a n w y z n a w c a — str. 309. Św. K o n g r e g a c j a O b r z ą d k ó w — str. 311.

R o zp o rz ą d z en ia W ład z D u c h o w n y c h m ie js c o w y c h .

P o d a w a n i e a d r e s ó w p rzy p r o ś b a c h o u rlo p y — str. 312. W s p r a ­ wie ź r ó d e ł ra d j o a k ty w n y c h n a W o ły n iu — s tr. 312. W s p r a w i e Ligi O b r o n y P o w ie tr z n e j i P rz e c iw g a z o w e j — s t r . 314. M s ze w oty w ne o N a jś w ie t s z e m S e r c u P a n a J e z u s a — s t r . 315.

R o zp o rz ą d z en ia p r a w n o -p a ń s tw o w e .

Z a r z ą d z e n i a d o p o b o r u w r o k u 1929 — s t r . 315.

D Z I A Ł N I E ą R Z Ę D O W Y

O d p o w i e d ź O jc a św . M u s s o li n ie m u — s t r . 317. fl k c ja m isy jn a P a p i e ż a P iu s a XI — s tr. 326. Nowy d w u le tn i k u r s p r a c y s p o ­ łe c z n e j K ato lickie j S zkoły S p o ł e c z n e j - w P o z n a n iu — s t r . 328.

B u d o w a p o m n i k a ks. S k o r u p k i w W a r s z a w i e — s t r . 331. R e k o ­ le k c j e dla k a p ła n ó w u O O . J e z u i t ó w w e L w o w i e — s t r . 333.

M ieszkania dla z w ie d z a j ą c y c h W y s t a w ę w P o z n a n iu — str. 333.

W ia d o m o śc i z R zym u —s t r . 334.

O p is W izytacji P a ste r sk ie j w r. 1928— str. 337.

K ronik a — str. 338.

W ia d o m o śc i z P o ls k i—s t r . 340.

Z e ś w ia t a — str. 341.

B ib ljografja — s t i . 344.

(2)

.. - v . . > .» . ' r ^ ? p ;

" - iw n . - i ł*’* :ą ‘ « ■ -i; •

o

-^ŚrSjj

- r , »*-. • ■ « f ' ' f * *

. 0.2?|&|| ; r &<%

•i* . 1 / :. M i ~

MSI®!*

r t i s r a . u s ' Ł * &

"■'•a!

‘iS

’ ■ i - -v

-. ••;■«. , 7 < ;h ' -:"'V :' ' ; \ V ' : -V: ' :.v ' ' ! i ' ' P ~ ' 'C ■;■%:-r^ -S ■■;■■■• Łi

■' ' : ; , ; ‘ : t ■&.'■:■ . ■: . : / ń ; : i - :, 'i ' , 3 ; H M . r r .

:',7:; ■/■ ■;:"■■" -;■■■ v V;:.;i'.'- ■''''■•■■ ..\ ... ;

' - - : ;r v- •■ • . ' ’ ;■,■-■:■ ■; ;■•■;■ .-■»/ ■ ^ ^ v ; - ' • /;. •■■ • . ' - :■ ' : v ^ - ^

*,*<’* { , " s \ Ą ‘ > >’ * 'h ” - ’* ~ n

"V.-r|." '}!-ir .'.{;' ■■:-'■■ • ■,[■>■,'■ .> , . ; . ' , : ; • '■ ■ . f isjr ;<;s . * i' ■ '•' . - , . * •. i i' . i ’. ‘

S' . *. , . ’<! , .

, - r - 1 . ! , , , > , , r <

^ . ■ ■ ■ ■ . . . ■■»«■:. ■■•.■■•■■..■. ■ - .v V - - • \ - i &

' t a » t Ij u r ? , I. ) • „ U

V ’•' '.* '/ .- ^ t /■ .-• »ł. * .'. f> '

* 1 I ł 1 . . . , ■ ' ■ ■' ■:■'•'■ 1 # s y - ± t J > ' ;.: 3- ' : ■ .' ‘■.;v-.:v’,-J

W<t './■<■'='*’> ‘-I’ ’ ,e’ ', <'*» 1 - ' i ■ •■:■■■ i>‘ t i J.* J«s,| it 1:4e:n:,r<-: ■-;■■■ t-- , < i«%. w -a

1 **)'.»- 1 -.».- » M t ) ‘ J 1 _

t 41#

1 '■■ ? r ' <• i ■ ' ■ ; ■■ . '■ '-■

^ ■ y ■•.- ■ ^ ... • ; -... ■■ --...i- . ■/..^;, ;..:vx . . Ą_:Vfl

. #..i;'£.'','. j.-i ('ii;::: ¥ r9 ;;i" i 5 Śri,’ittł: *1/ . "J |

- j j / 'J". >1 ; f f . ł : : .;;<

, r v -• , j 1. '}>■-<-•,,■ * , 'r -

• • ■ < > ; rt r

' 1 , MS* KJtUpCMT Jf W

>* ł 'i 3- !• > i'f

V ' ’* '

(3)

R ok IV. S ierp ień 1929 r. Nr. 8

M I E S I Ę C Z N I K

D i e c e z j a l n y Ł u c k i

R ękopisów , p rz e s ła n y c h do d ruku, R e d a k c ja nie zw ra c a . R e d a k t o r i w ydawca: Ks. J a n S z y c h , K an clerz Kurji Biskupiej,

fld res Redakcji: Ł u c k , K u r j a B i s k u p i a .

DZIAŁ u r z ę d o w y

Rozporządzenia S tolicy A postolskiej

List A p ostolsk i

Sw. Jan Chrzciciel Viarmey, kapłan wyznawca, ustanowiony niebiańskim patronem wszystkich plebanów czyli duszpasterzy

miasta i świata

P I U S P A P . XI

N a w i e c z y s t ą r z e c z y p a m i ą t k ę . W r o k u j u b i l e ­ u s z o w y m 1925 p r z y z n a n o b ł og . J a n o w i Ch r z c i c ie l o w i Y j a n n e y , k a p ł a n o w i w y z n a w c y , z w a n e m u z Ars, od m i e js c ow o śc i , w k t ó r e j p e ł n i ł f u n k c j ę p l e b a n a , c ześć Ś w i ę t y c h , a w r o k u 1928, k i e d y z a t w i e r d z o n o ] e g o o ffi cium i mszę, r o z s z e r z o n o u r o c z y s t o ś ć ś w i ę t e g o p l e b a n a , k t ó r ą r i t u d u p l i c i o d p r a w i a ć n a l e ż y , n a c a ł y Koś ci ół . O b e c n i e zaś p r o s i ł b i s k u p z B e l le y , w k t ó ­ r e g o d iecezji l eży m i e j s c o w o ś ć Ar s , t a k ż e w i m i e n i u b l i s k o p i ę c i u s e t a r c y b i s k u p ó w i b i s k u p ó w z r o z m a i t y c h i p r a w i e w s z y s t k i c h części ziemi, b y ś m y z ez wo l ić r a ­ czyli, a b y św. J a n C h r z ci c i el Y i a n n s y s t ał się p a t r o ­

(4)

310 M iesię cz nik D iecezjalny Łucki Mr. 8

n e m n i e b i a ń s k i m d u s z p a s t e r z y n a c a ł y m z n a j d u j ą ­ c y c h się ś wiecie. N i e m a b owi em, wyd.aje się, ni c o d ­ p o w i e d n i e j s z e g o , niż p o d a ć w t e n s p o s ó b w s z y s t k i m p l e b a n o m p r z y k ł a d y o w e g o męża, p e ł n e g o ś więtości, k t ó r e g o K o ś c i ó ł wi elbi j a k o w y b i t n e g o w s p r a w o w a ­ n i u p o s ł u g d u s z p a s t e r s k i c h . P r z e c i e ż n a p o d s t a w i e z a b i e g l i w o ś c i j e g o w d u s z p a s t e r s t w i e już p o p r z e d n i k Na s z, świ ętej p a m i ę c i P i u s p a p i e ż X, u s t a n o w i ł w r. 1905 b łog. J a n a C h r z c i c i e l a Y i a n n e y , n a t y c h m i a s t p o u r o c z y s t e j j e g o b e a t y f i k a c j i , p a t r o n e m n i e b i a ń s k i m w s z y s t k i m p l e b a n o m d i e ce z yj f r a n c u s k i c h . R o z w a ż a j ą c to z ai st e b a c z n i e i s t a r a n n i e , m n i e m a l i ś m y , że n a l e ż y z a d o ś ć u c z y n i ć p r o ś b o m t y l u A r c y p a s t e r z y , k t ó r z y z o k a z j i r o z p o c z ę t e j p i ę ć d z i e s i ą t e j r o c z n i c y k a p ł a ń ­ s t w a N a s z e g o b ł a g a j ą żarliwie, a b y t e g o r o d z a j u s z cz o ­ d r o b l i w o ś ć d u c h o w n a , g o r ą c o u N a s w y j e d n a n a , s k o ­ j a r z y ł a się z p a m i ą t k ą J u b i l e u s z u N a s z e g o u p o t o m ­ n y c h i w t e n s p o s ó b s z c z e g ó l n e p o n i m p o z o s t a ł o w s p o m n i e n i e . P o r o z u m i a w s z y się z a t e m z K a m i l l e m L a u r e n t i , k a r d y n a ł e m K o ś c i o ł a R z y m s k i e g o , D i a k o ­ n e m M. Bożej d e l l a Scall a, P r e f e k t e m Św. K o n g r e g a ­ cji O b r z ą d k ó w , u s t a n a w i a m y i o z n a c z a m y m o t u pr o- p r i o i n a p o d s t a w i e n i e w z r u s z o n e g o r o z p o z n a n i a i d o ­ k ł a d n e g o z a s t a n o w i e n i a się N a s z e g o , o r a z n a p o d s t a ­ wie p e ł n i a p o s t o l s k i e j w ł a d z y Na s z e j o s n o w ą n i n i e j ­ s z e g o L i s t u św. J a n a C h r z c i c i e l a Y i a n n e y , W y z n a w c ę , w y b i t n e g o i a p o s t o l s k i e g o m ę ż a i p l e b a n a m i a s t e c z k a , z w a n e g o Ar s , p a t r o n e m n i e b i a ń s k i m w s z y s t k i c h p l e ­ b a n ó w czyli d u z s p a s t e r z y c a ł e g o M ia s ta i Świ at a.

P r z y z n a j ą c to c e l e m p r z y s p o r z e n i a k o r z y ś c i d u ­ c h o w n y c h p l e b a n o m , z a r z ą d z a m y , a b y L i st n i n i e j s z y z a w s z e z a c h o w a ł moc, siłę i s k u t e k i w y p e ł n i o n y b y ł j a k n a j śc i śl e j w c ałej r o z c i ą g ł o ś c i i we w s z y s t k i c h s z c z e g ó ł a c h , a t y m, d o k t ó r y c h się o d n o s i a l b o m ó g ł ­ b y się o d n o s i ć , j a k n a j w i ę c e j p o m a g a ł ; i d l a t e g o t r z e ­ b a g o n a l e ż y c i e o c e n i a ć i o k r e ś l a ć , a n i e w a ż n e m i b e z z n a c z e n i a b ę d z i e o d t ą d , c o k o l w i e k b y w tej s p r a ­ wie, od k o g o b ą d ź , od j a k i e j k o l w i e k wł ad zy , z w i e ­

(5)

Nr. 8 M iesięcz nik D ie cezjaln y Łucki 311

d z ą c z y b e z w i e d z y u s i ł o w a ć się miało. Bez w z g l ę d u n a j a k i e k o l w i e k t y m p r z e c i w n e p r z e p i s y .

D a n w R zy m ie , u św. P i o t r a , p o d p i e c z ę c i ą R y ­ b a k a , d n i a 23 k w i e t n i a 1929, w ó s m y m p o n t y f i k a t u N a s z e g o r o k u .

P. Corel. Casparri, Sekretarz Stanu

Ś w . Kongregacja Obrządków.

(Aginnen Agen *)

O b e c n y r e d a k t o r k a l e n d a r z a , p r z e d k ł a d a z ze­

z w o l e n i e m N a j p r z e w . B i s k u p a z A g e n , Św. K o n g r e ­ g a c j i O b r z ą d k ó w w ą t p l i w o ś ć n a s t ę p u j ą c ą :

„ Cz y w w y p a d k u , w k t ó r y m d w a k o ś c i o ł y p a r a f - j a l n e j e d n e m u i t e m u s a m e m u p o d l e g a j ą p l e b a n o w i , p l e b a n z o b o w i ą z a n y o d m a w i a ć o f f i c iu m z o k t a w ą o o b y d w ó c h P a t r o n a c h Ko ś ci o ła , cz y też o P a t r o n i e t y l k o Koś ci oł a, p r z y k t ó r y m r e z y d u j e ? " Św. o w a K o n g r e g a c j a , w y s ł u c h a w s z y z d a n i a Ko m i s j i s p e c j a l n e j , n a p r z e d ł o ż o n e p y t a n i e o d p o w i e d z i e ć p o s t a n o w i ł a : a f i r m a t y w n i e n a c zęść j e g o p i er w s z ą ; p r z e c z ą c o n a d r u ­ gą , w e d l e D e k r e t ó w Ś. K o n g r . Ob. n. 2002, Collen. a d V d n i a 5 l i p c a 1698 i n. 2849 Nucerina d n i a 24 w r z e ­ ś n i a 1842.

T a k t e d y r o z s t r z y g n ę ł a i o ś w i a d c z y ł a dn. 27 k wi e ­ t n i a 1929.

C. Card. Laurenti, Sw. Kongr. Obrz. P refekt Angelus Mariani, Sekretarz.

*) B iskupstw o we F ran c ji, należące do m etropolii Borcteaus.

(6)

312 M iesię cz nik D ie cezjaln y Łucki Ni. 8

Rozporządzenia Władz D uchownych Miejscowych.

P o d a w a n ie a d r e s ó w przy p r o ś b a c h o urlopy.

K U R J A B I S K U P I A Ł U C K A Sekcja A dm inistracyjna Łuck, dn. 22.YII 1929 r.

Na 4319'

P r z e w i e l e b n i Księża, p r o s z ą c y o l i t t e r a s p a s s u s i u r l o p y , wi nni w s k a z a ć K u r j i B i s k u p i e j w m y śl s t a ­ t u t u 166 § 1 S y n o d u Ł u c k i e g o z a s t ę p c ę d o z a t w i e r ­ d z e n i a . P o n a d t o w t e g o r o d z a j u p r o ś b a c h n a l e ż y w s k a ­ za ć d o k ł a d n y a d r e s o b r a n e g o m i e j s c a k u r a c j i l u b w y ­ p o c z y n k u ze w s k a z a n i e m diecezji , w k t ó r e j z n a j d u j e się d a n a m ie js co wo ść .

Ksi ęża, p o s i a d a j ą c y n a d ł u ż s z y c z as l i t t e r a s p a s s u s , j a k np. s t u d e n c i u n i w e r s y t e t ó w , w y j e ż d ż a j ą c n a w a ­ ka c je , r ó w n i e ż m a j ą w s k a z a ć m i e j s c o w o ś ć i d i e c ez j ę w k t ó r e j z a m i e s z k i w a ć b ę d ą .

(— ) Ks. O fic ja ł P rałat M uraszko w z Szefa Sekcji

(— ) Ks. Jan Szych K anclerz K urji Biskupiej

W sp r a w ie ź r ó d e ł r a d j o a k ty w n y c h na Wołyniu.

K U R J A B I S K U P I A Ł U C K A .

Sekcja N auki i Sztuki Do

Dn. 10 lipca 1929 r. W i e l e b n y c h K s i ę ż y P r o b o s z c z ó w

Nr. 4004. , . . .

Di ecezj i Ł u c k i e j .

P a n inż. S e w e r y n G r a b i a n k a , p r o f e s o r u n i w e r s y ­ t e t u w P o z n a n i u , z w r ó c i ł się do J e g o E k s c e l e n c j i K s i ę d z a B i s k u p a S z e l ą ż k a z u p r z e j m ą p r o ś b ą o

(7)

Nr. 8 Miesięcznik D ie cezjaln y Łucki 313

u ł a t w i e n i e m u b a d a ń ź r ó d e ł r a d j o a k t y w n y c h n a W o ł y n i u . W e d ł u g o p i n ji p. S t an . M a ł k o w s k i e g o , k i e ­ r o w n i k a e k s p e d y c j i P a ń s t w . I n s t . Geolog. , b a d a j ą c e j o b e c n i e p o k ł a d y w u l k a n i c z n e , i st n i e j e n a W o ł y n i u m o ż l i w o ś ć ź r ó d e ł r a d j o a k t y w n y c h . Z p o ś r ó d j e d ­ n a k m n ó s t w a ź ró de ł , k t ó r y c h d r o g i w p o k ł a d a c h z i e m ­ n y c h są p r z e w a ż n i e n i e z n a n e , t y l k o w y j ą t k o w o n i e ­ k t ó r e z n i c h m o g ą się o k a z a ć r a d j o a k t y w n e m i . D l a ­ t e g o n a t r a f i ć n a ni e s t a j e się r z e c z ą n i e z m i e r n i e t r u d n ą . L u d , w i e d z i o n y i n s t y n k t e m , s p o s t r z e g a w c z o ­ ś ci ą i d o ś w i a d c z e n i e m , c z ęs t o u c i e k a się do n i c h w s w y c h c h o r o b a c h .

P a n inż. G r a b i a h k a p r o s i z a t e m o o d p o w i e d z i n a n a s t ę p u j ą c e p y t a n i a :

1) Gd z ie l e ż y ź r ód ł o, u w a ż a n e p r z e z l u d n o ś ć za l ec z ni cz e ? (p owi at , p a r a f j a , g mi na ) . Do j a k ie j w p a d a r z e c z u ł k i l u b r z e k i i z k t ó r e j s t r o n y ?

2) J a k i e s ą m o żl iw o śc i d o j a z d u i k o m u n i k a c j i ? ( s t a c j a kol ei , p o c z t y , t e l e g r a f u ; m o żl iw oś ć d o s t a n i a p o w o z u l u b a u t a , z a m i e s z k a n i a n a p l e b a n j i , we d w o ­ r z e l u b w zajeździe).

3) J a k a j e s t o d l e g ł o ś ć ź r ó d ł a o d l u d z k i c h osiedli, w z g l ę d n i e o d d o m u , g d z i e b y m o ż n a b y ł o z a m i e s z k a ć i p r z e p r o w a d z i ć b a d a n i a ? ( z b a d a n i e k a ż d e g o ź r ó d ł a w y m a g a , p r z y d o b r e j p o g o d z i e , 2—3 d n i, p r z y c z e m o d l e g ł o ś ć od m i e j s c a p o b y t u i b a d a n i a n i e p o w i n n a p r z e k r a c z a ć 5—6 k i lo m e t r ó w ) .

4) J a k o b f i t e m j e s t t o ź r ó d ł o (w l i t r a c h n a m i ­ n u t ę — c h o ć b y w p r z y b l i ż e n i u ) ? C zy w y s y c h a w c zas i e l a t a i c z y z a m a r z a w zimie?

5) C z y j e s t t o ź r ó d ł o t. zw. s ł o d k i e c z y t eż m i n e ­ r a l n e ? C zy p o s i a d a j a k i e ś s z c z e g ó l n e w ł a s n o ś c i ? Cz y w y w o ł u j e o b f i t s z ą r o ś l i n n o ś ć o k o ł o ź ró d ł a ?

6) C zy i j a k i e u z d r o w i e n i a z o s t a ł y u z y s k a n e p r z e z s t o s o w a n i e w o d y z t e g o ź r ó d ł a ? K t o z o s t a ł u z d r o w i o ­ n y , k i e d y i c z y są ś w i a d k o w i e t y c h u z d r o w i e ń ?

7) K t o j e s t w ł a ś c i c i e l e m t e g o ź r ó dł a ? (imię, n a z w i ­ s k o i a dre s) .

(8)

314 M iesię cznik D ie c e z j a ln y Łucki Nr. 8

8) N a z w a ź r ó d ł a l u b mie js cowośc i.

9) J e że l i i s t n i e j e k i l k a p o d o b n y c h ź r ó d e ł w d a n e j mi ej sc o wo śc i , to: a) k t ó r e z n i c h j e s t n a j o b f i t s z e i b) j a k i e z n i c h c i e s z y się n a j w i ę k s z ą s ławą, j a k o l e c z ­ ni cze?

N a z w i s k o i a d r e s p o d a j ą c e g o t e wi a do mo ś ci . O d p o w i e d z i n a tę a n k i e t ę n a l e ż y s k i e r o w a ć p o d a d r e s e m : P o z n a ń , ul. F r e d r y 10, C o l l e g i u m M e d ic u m, p. inż. S e w e r y n G r a b i a n k a .

Szef Sekcji (— ) Biskup W alczykiew icz S ufragan Łucki, W ikarjusz G eneralny (— ) K s. Jan Szych.

K anclerz

W s p r a w ie Ligi O b r o n y P o w ie trz n e j i P r z e c iw g a z o w e j

Dnia 9 lipca 1929 r. Przew ielebnego D u c h o w i e ń s t w a

D o r o c z n y m z w y c z a j e m L i g a O b r o n y P o w i e t r z n e j i P r z e c i w g a z o w e j u r z ą d z a od 6 do 13 p a ź d z i e r n i k a rb.

„ T y d z i e ń L O P P “ c e l e m u z y s k a n i a o d s p o ł e c z e ń s t w a f u n d u s z ó w , p o t r z e b n y c h do r o z w o j u n a s z e g o l o t n i c t w a i p r z y g o t o w a n i a l u d n o ś c i c ywi lnej ' do o b r o n y p r z e c i w ­ g a z o we j.

P r z e w i e l e b n e D u c h o w i e ń s t w o di ecezji Ł u c k i e j z e c h c e s w y m w p ł y w e m p o p r z e ć L. O. P. P. m a j ą c ą t a k d o n i o s ł e z n a c z e n i e d l a o b r o n y P a ń s t w a .

K U R J A B I S K U P I A Ł U C K A

S E K C J A

N auki i Sztuki. Do

N r . 4062

Łuck. Di ecezj i Ł u c k i e j

(— ) Jan S zyc h K anclerz

Szef Se kc ji (— ) Biskup W alczykiew icz

S ufragan Ł ucki, W ikarjusz G eneralny.

(9)

Nr. 8 Miesięcznik D ie cezjaln y Łucki

M sze w o t y w n e o N a j ś w ię ts z e m S e r c u Pana Jezusa . K U R J A B I S K U P I A

Ł U C K A

Sekcja Statystyczna Dnia 16. V II. 1929 r.

N r 4066..

N a s k u t e k z a p y t a n i a K s i ę d z a D z i e k a n a J a s t r z ę b ­ s ki e g o , j a k i e g o f o r m u l a r z a u ż y w a ć we Ms zy św. o N.

S e r c u P a n a J e z u s a , K u r j a B i s k u p i a w y j a ś n i a , że n o w y f o r m u l a r z Ms zy św. o N a j ś w i ę t s z e m S e r c u J e z u s o w e m w i n i e n b y ć u ż y w a n y i we M s z a c h w o t y w n y c h z u w z g l ę d n i e n i e m n i e k t ó r y c h z m i a n w t y m ż e f o r m u l a r z u p o d a n y c h . D a w n e g o f o r m u l a r z a o d t ą d u ż y w a ć ni e n a le ż y .

Sz ef Sekcji (— ) Prał. C zyżew ski ( — ) Jan Szych

K anclerz

Rozporządzenia prawno-państwowe

Zarządzenie do p o b o r u w roku 1929.

M I N I S T E R S T W O W arszaw a, da. 8 kw ietnia 1929 r.

S p r a w W e w n ę t r z n y c h D o

Nr. W o j s k . 2305/5/29 P a n a W o j e w o d y ( ws z ys cy ) i P a n a K o m i s a r z a R z ą d u

m. stół. W a r s z a w y . P i s m e m z dn. 4.IV.1929 r. Nr . 2089/29 P o b . Or g.

M i n i s t e r S p r a w W o j s k o w y c h z a r z ą d z i ł n a p o d s t a w i e art . 36 u s t. o pows z. ob ow. woj sk, i a r t . 3 u s t. z 23/IIT 1929 r. p o b ó r g ł ó w n y m ęż c z y z n , u r o d z o n y c h w r o k u 1908, t u d z i e ż w y s z c z e g ó l n i o n y c h w § 240 p k t .

(10)

316 M iesię cz nik D iecezjalny Łuck Nr. 8

b. —f. Roz p. wyk., k t ó r y p r z e p r o w a d z ą w ł a d z e adm.

o g ó l n e , w c zas i e m i ę d z y 1 m a j a a 30 c z e r w c a b i e ż ą ­ c e g o r o k u .

W z w i ą z k u z t em w y d a d z ą P a n o w i e W o j e w o d o w i e p o d l e g ł y m p o w i a t o w y m w ł a d z o m adm. o g ó l n e j , w ł a ­ d z o m s a m o r z ą d o w y m , s p r a w u j ą c y m w ł a d z ę p o w. wł.

a d m . o g ó l n e j l u b też wł a d z o m , k t ó r y m p r z e k a z a n o a k c j ę p o b o r o w ą n a p o d s t a w i e Ro z p. Min: Spr . W e w n . z d n i a 6.I I I . 1929 r. Dz. Ust. Nr . 43 p. 423 z 1928 r.

s t o s o w n e z a r z ą d z e n i e , k i e r u j ą c się n a s t ę p u j ą c e m i z a ­ s a d a m i :

Pobór w drodze delegacji.

P o b o r o w i , p r z e b y w a j ą c y p o z a o b r ę b e m p o w i a t u , w k t ó r y m o b o w i ą z a n i są st awi ć się p r z e d k o m i s j ę p o ­ b o r o w ą , m o g ą u c z y n i ć z a d o ś ć s t a w i e n i u się w d r o d z e d e le g ac ji p r z e d k o m i s j ę p o b o r o w ą m i e j s c a ich p o b y t u , o ile u z y s k a j ą n a t o z e z w o l e n i a p o w i a t o w e j w ł a d z y adm. o g ó l n e j , w k t ó r e j l i s t a c h z os ta li z g o d n i e z p o ­ s t a n o w i e n i a m i ust. o p ows z . obow. wojsk, z a p i s a n i ( art. 34 ust. o pows z. o b ow. wojsk.). Z e z w o l e n i e t o n a ­ s t ą p i ć mo że . w w y p a d k a c h , g d y p o b o r o w i :

a) z a m i e s z k a l i w i n n y m p o w i e c i e n a p e w i e n o k r e s c z a s u w c e l a c h z a r o b k o w y c h , l u b p e ł n i ą s ł u ż b ę p u ­ b l ic z ną ,

b) u c z ę s z c z a j ą d o szkół,

c) są uczniami seminarjów duchownych.

P r o ś b y o z e z w o l e n i e n a s t a w i e n i e się d o p o b o r u w d r o d z e d e l e g a c j i w i n n y b y ć w n o s z o n e d o p o w i a t o ­ wej w ł a d z y a d m i n i s t r a c y j n e j o g ó l n e j w ła ś ci we j d l a tej g m i n y , w k t ó r e j s p i s a c h p o b o r o w y c h z os ta li ujęci.

P r z y u d z i e l a n i u z e z w o l e ń k i e r o w a ć się n a l e ż y z a ­ s a d ą , że w w y p a d k a c h p u n k t u a) i b) p o b o r o w i m u ­ szą u z y s k a ć w p r o ś b i e p r z y c z y n ę n i e m o ż n o ś c i s t a w i e ­ n i a się p r z e d w ł a ś c i w ą ko m. pob. , zaś w w y p a d k u p r z e w i d z i a n y m w p u n k c i e c) p o b o r o w i są z wo ln ie ni o d t e g o o b o w i ą z k u , a z e z w o l e n i a te u z y s k u j ą n a p r o ś ­ b ę p o p a r t ą d o k u m e n t e m s t w i e r d z a j ą c y m , że s ą u c z n i a ­ mi s e m i n a r j ó w .

(11)

Nr. 8 Miesięcz nik D iecezjalny Łucki 317

R ó w n o c z e ś n i e z u d z i e l e n i e m z e z w o l e n i a n a s t a ­ w i e n i e się d o p o b o r u w d r o d z e d el eg a cj i, p o w i a t o w a w ł a d z a a d m i n i s t r a c j i o g ó l n e j , u d z i e l a j ą c a z e z w o l e n i a z a w i a d a m i a o tern p o b o r o w e g o , a w ł a d z y d e l e g o w a n e j p r z e s y ł a w 2-ch e g z e m p l a r z a c h w y c i ą g z l i s t y p o b o ­ r o w ej o d n o ś n e g o p o b o r o w e g o .

D e l e g o w a n a w ł a d z a w p i s u j e w y n i k i p o b o r u do o b u e g z e m p l a r z y list, z k t ó r y c h j e d e n z w r a c a w ł a d z y

■delegującej, d r u g i p r z y c h o d u j e w s w y c h a k t a c h . P o o t r z y m a n i u w y c i ą g u , w ł a d z a d e l e g u j ą c a w p i s u j e d e ­ c y z ję k o mi sj i p o b o r o w e j do l i s t y p o b o r o w e j i p r z e ­ s y ł a jej o d p i s wł aś ci we j P. K. U., c e l e m w p i s a n i a w g ł ó w n e j k s i ę d z e e w i d e n c y j n e j .

P o b o r o w i , k t ó r y m u d z i e l o n o z e z w o l e n i a n a s t a ­ w i e n i e się do p o b o r u w d r o d z e d e le g a c j i , m a j ą p r z y p o b o r z e w y k a z a ć , w s p o s ó b u s u w a j ą c y w s z e l k ą w ą t p l i ­ w o ś ć t o ż s a m o ś ć swej o s o by .

W y d a j ą c n a p o d s t a w i e p o w y ż s z e g o p i s m a z a r z ą ­ d z e n i e p o d l e g ł y m w ł a d z o m , p o w o ł a n y m do p r z e p r o ­ w a d z e n i a p o b o r u , z e c h c e P a n W o j e w o d a z w r óc i ć u w a ­ g ę t y c h wł a d z n a z m i a n y i o d c h y l e n i a w p r o w a d z o n e w s t o s u n k u do r o k u u b i e g ł e g o p r z y p r z e p r o w a d z e n i u p o b o r u .

(-*-) Sław oj-Składkow ski M i n i s t e r

DZIAŁ NIEURZĘDOWY.

Odpowiedź Ojca św. Mussoliniemu.

W odpowi edz i n a m o wy, w y p o w i e d z i an e przaz Mus- s ol i n ie go w p a r l a m e n c i e i s e n a c i e wł os ki m przy ratyfikacji P ak t ó w L a t e r an e ń s ki c h , J e g o Świ ąt obl iwość Papi eż Pius XI wy s t o s o w a ł do J e g o Emi nencj i Ka r d yn ał a S ek r e t ar za S t a n u list na s tę p uj ąc y:

K a r d y n a l e ,

Z a p y t y w a n o się, czy s pr a wo zd an i a , m o w y i d y skus je , w o b y d w u Izbach odby t e, kt órych p r z e d m i o t e m były układy,

(12)

318 M iesię cznik D ie cezjaln y Łucki Nr. 8

z a wa r t e przez p e ł n o m o c n i k ó w Stolicy Apos t ol ski e j i Kró­

l est wa Italji w dni u 11 lutego, p o z o s t a n ą z Naszej st rony bez żadnej odpowi edzi. Mo gl ibyś my ogr a ni c zyć się do o gó l n yc h uwag, zawi erających za s t r zeżeni a i d o d a n y c h do oś wi adc zen i a, w y p o w i e d z i a n e g o w s pr a wi e w y c h o w a n i a z okazji przybycia m ł od zi eń c ó w z s ą s i e d n i e g o Kol egj um, kt órzy właśni e przybyli tu w m o m e n c i e , ki edy czytając pierwszą m o w ą z 13 maj a, dos zl iś my do t eg o p u n k t u jej treści.

P oni e waż dos zl iś my d o p r z ek o n a n i a, że skutki tych p r z em ó wi eń i za ł ą czonyc h dyskus yj wywołują wrażeni e o g ó l n e i s zkodl i we wśr ó d przyjaciół p o k o j u t a k we W ł o ­ s zech j ak i zagrani cą, wszędzi e prz et o oc z ekuj ą z cor az wi ększą u w a g ą słów wyj aśni eni a i za be z pi ec ze ni a z Naszej st rony. O d p o w i e d ź pr z et o n as z a j es t p o t r z e bą chwili, cz eg o w y m a g a z a r ów n o Urząd Na sz Apost ol ski, o d n o s z ą c y się do wszystkich, jak i d u c h prawdziwej lojalności, z a b r a n i a ­ jący iść n a p r z ó d bez wyj aś ni eń n i ez b ęd n yc h dla us uni ęci a n i e p o r o z u m i e ń i niej asności .

Ego cogi to c o gi t a t i o n e s pac i s et n o n afflictionis ( J e ­ rem. XXIX, II). Przyj muj ąc za s woj e t e s ł owa ś wi ęt eg o t e k ­ stu, już w pierwszej Naszej Encyklice u s ił owal i śmy dać wyraz p r a g n i e n i o m zbliżenia godziny pokoj u. Po c z y tu je my s obi e za o b o wi ąz ek p o wo ł ać się na te słowa, aLy wszyscy prz ekonal i się, j akie uczucia ojcowskiej życzliwości i n i e ­ z m i e n n y c h życzeń pok oj u ożywiają N a s aż do os t at ni ej chwili n a w e t w o b e c wyrażeń „ t w a i d y c h " , „o st ry ch " i „ d r a­

stycznych"* Wy rażeń takich nie m o ż e m y u z n a ć ani za k o ­ ni eczne, ani za poż y t ec zn e , ani za d o p r o w a d z a j ą c e do celów w s k a z an y ch , i jeżeli o t e m m ówi my , to m ó w i m y m i m o c h o d e m i żeby ws ka z ać , że o n e nie N a s się t y­

czyły, że My byliśmy zabezpi eczeni ; nie d o Na s i nie do Na sz ych były s ki e r o w a n e . Wą t pi ć nie m o ż n a , k o go o n e miały na względzie, ch o ci aż wyraźnie wył ąc zono, j ak o b y miały o d n o s i ć się d o c z ynn i ków lewi cowych i do p o z o ­ stałych r e sz t ek maso ner ji .

Co do Nas, m u s i m y r ówni eż p o d n i e ś ć (i c h ę t n i e to czynimy), że nie brakło pod n a s z y m o s o b i s t y m a d r e s e m

(13)

Nr. 8 M iesięcz nik D iecezjaln y Łucki _ 319

słów, ba r dz o a n a w e t zbyt u p r z ej m y c h , przyjęt ych n i e ­ mniej u p r z e j m e m i o k l a s k am i . O d c z u w a m y i j e s t e ś m y wdzięczni za wszystkie upr z ej mośc i , lecz mi ls z emi dla n a s s ą te, kt ó r e zwracaj ą się nie tyle do Naszej Os ob y, ile do Boskiej Instytucji, na której czele P an post awi ł Nas, c h o ć n i e g o d ny ch .

Lecz tu n a s z e oc z ek i wa n i e zost ał o s rodz e zawi edzi o­

ne. Powi edzmy: oc z eki wa ni e zawi edzi one, p o n i e wa ż l epszych nadzieji oczekiwały umys ły po tych długich c h o ć niełatwych u k ł a d a c h , a j a k naj mni ej s p o dz i ew a l iś m y się wyrażeń h e r e ­ t yckich i gorzej niż her et ycki ch o s a m e j istocie Chr ze ś ci jań ­ stwa i Katolicyzmu. Us i łowano s p r a w ę załagodzić, lecz bez p owo dz eni a. Rozróżniani e (jak usiłuje się czynić) mi ędzy t wi er dz en i em h i s t o r y c z n e m a d o k t r y n a l n e m był oby w d a ­ n y m w y p a d k u n a j g o r s z y m i p o t ę p i e n i a g o d n y m m o d e r ­ n i z m em . Boskie pos ł a n ni ct wo d o wszystkich n a r o d ó w j est f a k t e m wc ześ ni ej szy m od p o w o ł a n i a św. Pawła, p o s ł a n ­ nictwo św. Piotra d o n a r o d ó w j e s t f a k t e m dawniejs zym;

p o w s z e c h n o ś ć z a r ó w n o p o d w z g l ę d e m p r a w n y m j ak i f a k­

t y cz n y m s i ę g a p o c z ą t k ó w Kościoła i na uc z an i a a p o s t o l ­ ski ego; dzięki a p o s t o ł o m i m ę ż o m a p o s t o l s k i m n a u c z a n i e to si ęga p oza g r a ni c e I mp e r ju m Rz y m s ki eg o, kt óre, j ak w i a do m o, ni e o b e j m o w a ł o c a łe go z n a n e g o świata. J eż el i p r a g n ę ł o się w s p o m n i e ć o p a t r z n o ś c i o w ą rolę organizacj i i m p e r j u m r z yms ki ego dla rozszerzani a i organizacj i Koś­

cioła, wys t ar cza ł o p o w o ł a ć się na d wó c h wielkich Wł o ­ chów, D a n t e g o i L e o n a Wi elkiego, którzy w krótkich i wsp an i a ły c h s ł o wa c h zawarli to ws zyst ko, co wielu in­

nych wyrażał o z wi ęks zą lub m n i e j s z ą er udycj ą, p o k r y w a ­ j ącą cz ęs t o nieścisłości i błędy, z a wi e r a j ąc e zdania z a p o ­ ż yc zon e od p r o t e s t a n t ó w i m o d e r n i s t ó w . Z a d ow a l n i aj ąc si ę p o w a g ą tych d w ó c h wielkich pisarzy, u n i k n ę ł o b y się przytaczani a dzieła, kt ó r e w 1912 r. zos t ał o u m i e s z c z o n e na i ndeksi e ks i ą ż e k z a k a z a n y c h (Histoire d e 1’f l n c i e n n e Eglise). Powi edzi eć dla us prawi edl iwieni a, że od p e w n e g o czasu kat ol i cyzm włoski pr zest ał być ż y w o t n y m i że p r o ­ dukcji u m y s ł o w e j w tej dziedzinie s zu k a ć n al eży gdzi ei n­

dziej, j es tt o f o r s o w a ć zda ni e zbyt o g ól ni kowe , aby mi ał o

(14)

320 Miesięcznik D ie cezjalny Łufcki Nr. 8

być p r a wd z i we m i s ł u s z n e m t a k dla h o n o r u katol i cyzmu w Italji, jak i dla h o n o r u Italji w katolicyzmie.

Nie m o ż e m y równi eż widzieć celowości i szlachetności w powoł ywa n i u się w o b ec ne j chwili zawi erania pokoj u n a te prawa i roz po rz ą dz e n i a już odl egl e jak i n i e d aw n e , kt ó r e dla Stolicy św., dla papi eży, dla katolików w Italji, jak i dla c a łe go świ at a były za r ó wn o b o l e s n em i , jak obra- ż a ją ce mi i kr zywdzącemi ; gorzej, jeżeli się je przedst awi a j a k o p r z y g o t o w a n i e chwili ob e c ne j , t ak j akby kt oś nase rj o chciał u d o wa d n i a ć , że uc i sk i woj na s t an owi ą prz yg o to wa ­ nia d o z a p a n o w a n i a sprawi edl iwości i us p ok oj en ia .

P r z y p o m i n a m y i c e n i m y n i e j e d n o kr o t n e wzmi anki , w kt órych s u w e r e n n o ś ć i ni ez a l eż n oś ć Kościoła i Stolicy Świętej z o d p o w i e d n i e m i p r a w a m i są d o s t a t e c z n i e wyraźnie u z n a n e , lecz liczniejsze są mi ej sca, w kt órych te s pra wy p o d d a j e się wątpliwości lub wbrew pr awdzi e i sprawi edl i ­ wości się t łuma czy .

P o d o b n i e ż w k o n k o r d a c i e o b e c n e s ą jeżeli nie dwa p a ń s t w a , to z p e w n o ś c i ą dwie całkowit e s u we r e n n oś ci , k a ż d a w swojej dziedzinie d o s k o n a ł a , w dziedzinie n i e o d ­ z ow ni e o k re śl one j przez o d p o w i a d a j ą c y jej cel, przytem n al eż y d o da ć , że o bj e k t y w n a g o d n o ś ć i wz niosł ość tych c e ló w z n i e r r n i e j s zą p r z e d m i o t o w o ś c i ą i ni ezbę dni e określa s t an o wc zą wyższość Kościoła.

Ze Stolica Świ ęt a j es t na c ze l n ym o r g a n e m p o w s z e c h ­ n e g o Kości oł a Katolickiego a z a te m j est pra wowi tym p r z e d s t a wi ci el e m Organi zacji Kościelnej w Italji nie m o ż n a t e g o inaczej roz umi eć, j ak w t e n s p o s ó b , że gł owa j es t n a c z e l n y m o r g a n e m ciała l udzki ego, że ce nt r al na i s u we ­ r e n n a władza j a k i e g o ś kraju jest p ra wo wi t ym pr z eds t awi ­ ci el em każdej prowincji t ego ż kraju. Tylko Na mi es t n i k C h r y s t u s o w y w pełni s u w e r e n n o ś c i Kościoła Katolickiego, który, ściśle mó wi ąc, nie przedst awi a, | l ecz uo s ab i a , zawiera u m o w y i w y k on uj e tę peł ni ę p r a w na z a s ad zi e b e z p o ś r e d ­ n i e g o zleceni a Bo ż e g o

Nie m o ż n a więc m ó w i ć o organizacji Katolickiej we Wł os ze ch , p o d l e g aj ą c e j s u w e r e n n o ś c i p a ń s t w a , c h o ć b y n a w e t w w a r u n k a c h jaknajżyczliwszych, lecz t rzeba prze-

(15)

Nr. 8 Miesięcznik D iecezjaln y Łucki 321

d ew s zy s t k i em mieć na względzie N a mi es t ni k a C h r y s t u s o ­ wego, naj wyższą i s u w e r e n n ą wł adzę Kościoła, która za­

rządza, co uważa za możl i we i ko n i ec z ne do zrobienia dla większej chwały Bożej i dla wi ęks ze g o d ob ra du s z l ub w okol i cznoś ciach mniej p r zyj e mnych, (które nie z naszej winy p ochodz ą) , dla mniejszej obrazy Bożej i dla m n i e j s z e ­ go zła dusz.

Nie p o d o b a j ą się n a m i, g dyby w Naszej duszy było jakn aj mni ej wzruszeni a i goryczy, powi edziel ibyśmy, iż Na s ob r a ża j ą c z ę s t e wy rażeni a o ż a d n y c h wyrz ecz eni ac h się, o ża dn y ch u s t ę p s t w ac h P a ń s t wa na rzecz Kościoła o ni e- ut ra c on ej kontroli, o z a c h ow a n i u ś r o d kó w czujności wzglę­

d e m niego, o d uc h o wi eń s tw i e ś wi ec k i e m i z a k o n n e m , j akby się mi ał o do czynienia naj mn i ej z ludźmi p o d e j r z a ­ nymi. Tak, j akby Kościół dążył do jakiejś uzurpacji i wy­

dziedziczenia Pańs t wa, choc i a ż j awni e i historycznie p e w - n e m jest, że działo się przeciwnie t a k w Italji, j ak i gdz i e­

indziej; tak, j a k g dy b y Kościół kiedy żądał od P ań s t wa wy­

rzeczenia się praw i powagi, kt óra m u prawdzi wi e przy­

sługuje, przeci wni e Kościół u z n a n y m jest j ak o n aj lep s za p o d p o r a z a ró w n o dla prawa, j ak i dla powagi, s zc ze gól ­ niej w chwilach krytycznych. Kościół n i czego więcej nie żą dał i nie ż ą da w o b e c ne j chwili od P ań s t w a , jak tylko prawa do s ł u s z n e g o i nal eż yt eg o ws pół dzi ał ania dla d o b r a ó g ó l n e g o w myśl ws k a z ań sprawi edl iwości i z go dn i e z c e ­ lami P ańs twa i Kościoła. Z wyrażeń kulty: „ t o l e r o w a n e , d o zwol on e , u z n a n e " , nie c h c e m y robić kwestji słownej.

S p r a wa zresztą nie j est bez p o w a b u r oz wi ąza na przez roz­

róż ni e ni e mi ędzy t e k s t e m s t a t u t o w y m i t e k s t e m ściśle p r a wo d awc zy m , t a m t y m z n at ur y rzeczy więcej t e o r e t y c z ­ n y m i d okt rynal nym, do k t ó r e g o lepiej s to su j e się „t ol e­

r o wa ne " , t ym więcej p ra kt yc zn ym, do k t ó r e g o m o ż e s t o ­ s o w a ć się „ d oz w o l o n e lub u z n a n e " , byleby r o z u m i a n o t o lojalnie; byleby było j a s n e m i było lojalnie zr ozumi a- n e m , że religja kat ol i cka j es t i o n a tylko, we dł ug S t a t u ­ tów i Tr a kt at ów religją p a ń s t w o w ą , ze ws zys t ki emi logicz- n e m i p r a w n e m i n a s t ę p s t w a m i przez t aki e z a p ew n i e n i e k o n ­ s tyt ucyj ne z a g w a r a n t o w a n e m i , szczególniej, jeżeli chodzi

(16)

322 Miesięcznik Diecezjaln y Łucki Nr. 8

o p r o p a g a n d ę ; byl eby nie mni ej j a s n o i lojalnie zostało z r o z u m i a n e m , że Kult katolicki nie j est tylko k u lt em do­

z w ol onym al bo u zn a n y m, lecz t ym, j aki m litera i duch Tr a kt a t u i K o n ko r da t u go c h c ą mieć.

N a su wa się bardziej s ub t el na kwestja, kiedy z t ak i m u p o r e m mówi się o wolności s u m i e n i a o peł nej wolności dyskusji.

N i e d op us zc z a ln ą j est całkowit a b ęz wz g l ęd n a swoboda d ys ku t o wa n i a , d o zwal aj ąca na t aki e f o rmy dyskusji, które łatwo m o g ą wp r o w a d zi ć w bł ąd d o br ą wiąrę słuchaczów m a ł o o ś wi ec on y ch i kt óre łatwo m o g ą przybrać postać p r o p a g a n d y , szkodliwej dla religji państ wowe j , w następ­

stwie dla P a ń st wa i to w dziedzinie najświętszej dla tra­

dycji n a r o d u wł os ki ego i naj bar dzi ej istotnej dla j ego je­

dności .

T e m mni ej zgodzić się m o ż e m y , jeżeli p o d t e m się r o z u mi e z a b e z p i ec ze n i e całkowitej wol ności s um i en i a . To s a m o znaczyłoby, gdyby kt oś powiedział, że st worz eni e nie j est p o d l e g ł e m Stwórcy; o z n a cz a ło by to ul egi t ymi zowa- ni e każdej formacji a raczej k a ż d e g o zni ekszt ał ceni a su­

mi eni a, n a w e t naj bardzi ej zbr odni c zego i socj al ni e ni ebez­

pi ecz n ego. Jeżel i kt o ś c h c e powi edzieć, że s u m i e n i e oby­

watela u s u w a się z p od władzy P a ńs twa , jeżeli p ra g ni e się u znać, j ak się uznaje, że w dziedzinie s u m i e n i a kom­

p e t e n t n y m j es t Kościół i on s a m na m o c y B o s k ie g o zl ece­

nia, t e m s a m e m zo st ał o u z n a n e m że w Pańs t wi e Kato- lickiem wo l n oś ć s u m i e n i a i wol noś ć dyskusji winny być k i e r o w a n e i p r a k t y k o w a n e według n auki i prawa katolic­

kiego. Wi n n o być na m oc y logicznej k ons ekwe nc j i u z n a ­ n e m , że peł ny m a n d a t wyc howawc zy nie nal eży do Pań­

stwa, lecz d o Kościoła, i że P a ń s t w o nie m o ż e ani pr z e­

szkodzić w w y k o n y w a n i u ani u m n i e j s z a ć t e g o m a n d a t u ani s pr o wa dz i ć go do o c e n z u r o w a n e g o n au cz a n i a p r a w d reli­

gijnych.

Ż a d n a s zko da s t ąd nie m o ż e wy ni kn ąć dla prawdzi­

wych i s łus znych praw, al bo lepiej mó wi ąc , obowi ąz ków P a ń s t wa w dziedzinie wyc ho wa ni a obywateli, ni enar us zo- n em i p oz o s t aw ia j ą c p r a w a rodzin do wychowani a.

(17)

Nr. 8 Miesięcz nik D ie c e z j a ln y Łucki 323

P a ń s t w o ni czego ni e p o w i n n o się o b aw i a ć z w y c h o ­ wania, u d z i e l a n e g o przez Kościół i p o d j e g o ki erownic­

t we m . J e s t t o wy ch o wa n i e , kt ó r e prz yg ot o wa ł o cywilizację dzisiejszą, o ile zwr óci my u w a g ę na to, co o n a d o b r e g o i wzniosł ego pos i a d a.

Że t a k jest, rodzina wkr ó t ce zr ozumi ał a i od pi erw­

szych dni Ch r z e śc i ja ń s twa aż d o dni nas zych, ojcowie i matki, c h o ćb y n a w e t byli m a ł o lub wc al e n i e wi er zą c ym i , mi lj ony swych dzieci o d d a j ą d o i nst yt ut ów wyc howawc zych, z a ło żo ny ch i ki e r o wa n y ch przez Kościół.

Mniej jeszcze, aniżeli Państ wo, m o ż e mi eć o b a w n a ­ uka, m e t o d a n a u k o w a , b a d a n i e n a u k o w e d o d a l sz e go i wyż sz ego rozwoj u wiedzy zdążaj ące.

Instytuty kat ol i cki e wszyst ki ch s t op ni n a u c za n i a i wi e­

dzy nie p ot rz e b u j ą apologji. Uznanie, j ak i em się cieszą, pochwał y, j aki e zdobywaj ą, pr a ce n a u k o w e , j aki e wydają, a pr z ed ew s z s t ki e m całe legj ony z n a k o m i c i e p r z y g o t o w y ­ w a n y c h ludzi, o b e j m u j ą c y c h później ui zędy, r óżne zawody, na u c za n i e , ludzi u zd ol ni onych do różnych kat egor yj prac w życiu, w w y s o k i m s t o p n i u usprawi edl iwiaj ą to uznanie.

P owt ar z a się i mówi nie „ p a ń s t w o katolickie", lecz „ p a ń ­ st wo f as zy s tows ki e" . Prz y j m u j em y to bez szczegól nych t rudnoś ci , o w s z e m chę t ni e, p o n i e w a ż przez to niewątpliwie r o z u m i e ć należy, że p a ń s t w o f a s zy s t o w s ki e t ak pod wzglę­

d e m z a s ad , j ak i w dziedzinie p r a k ty c z n e g o działania nic i n n e g o nie uzna, co nie z g a d z a ł o b y się z n a u k ą i p r a k ­ t yką kat ol i cką, bez czego nie istniałoby p a ń s t w o katolickie.

Mus i my r ówni eż p o d n i e ś ć p e w n e wyrażeni a, n ie c a ł­

kowi ci e z g o d n e lub s p rz e c z n e z o d n o ś n e m i wy ra ż en i a m i Konk or d at u .

Twierdzi się, że P ań s t wu z a r e z e r w o w a n e j es t „nihil o b s t at p r a e v e n t i v u m “ przy n o m i n a c j a c h kości el nych. Ko n ­ k o r d a t ni e używa nigdzie, n a w e t ani ra zu t a k i e g o wyr a­

żenia. W s p r a w a c h t a k wa ż n y c h i t ak d e li ka t ny c h, n a w e t for muł y w y m a g a j ą całkowitej uwagi i d ok ł ad no śc i .

Twierdzi się również, że P a ń s t w o „udziela zwi ą zkom ko śc i el n y m o s o b o w o ś c i p r a w n e j " . K o n k o r d a t za ws ze mówi o „ u z nani u", nie o „udzi el eni u" . J e s t e ś m y ba r dz o wrażliwi

(18)

324 Miesięcz nik Diecezjaln y Łucki Nr. S

(złożyliśmy niezbi t e d o wo d y również w ciągu p e r tr akt acyj ) na rozróżnienia j ę z y k o w e w takiej dziedzinie i w tych w a ­ runkach.

W dziedzinie m a ł ż e ń s t w a K o n k o r d a t zabezpi ecza ro ­ dzinie, n ar odowi w ł o s k i em u, c a ł e m u krajowi, . więcej niż Kościołowi, t ak wielkie do br odz i e j st wo, że za to j edno c hę tni e o d d a l i b y ś m y życie s a m o . I sł usznie powi ed z ia no :

„że bez wąt pi en i a i w obliczu s u m i e n i a religijnego p r a k ty ­ kujący katolik p owi ni en zawrzeć m a ł że ń s t w o k a n o n i c z n e " . Lecz źle d o d a n o : „ p rawn i e nikt nie m o ż e go zmusi ć".

Kościół, s t an owi ąc y w s woi m z a kr es ie s p o ł e c z e ń s t w o cał­

kowite, m o ż e i p ow i n i en go ś r o d k a m i , k t ór e mi ro zp or z ą ­ dza, zmusić; i to uczyni, i to czyni do o b e c n e j chwili*

o g ł as za ją c za wył ąc zony ch ze spo ł ecz no ści wi er nych tych ze swoi ch członków, którzy z ni edb al st wa lub z p o m i n i ę ­ cia p r z e d k ł a d a j ą m ał ż e ń s t w o cywilne n a d m ał ż e ń s t w o re­

ligijne.

Wiele pi ęk nych i dobryc h rzeczy było w y p o w i e d z i a ­ nych w s t o s u n k u do ś wi ę t e g o c h a r a k t e r u Mi ast a Rzymu*

b i s k u p i e g o m i a s t a N a s t ę p c y św. Piotra, Z a s t ę p c y C hr ys t u ­ s o w e g o , Głowy i C e n t r u m j ed no śc i katolickiej i wielka j est Nasza za t o wd zi ę czno ś ć i n as z e uznanie.

Z t e m s m u t n i e j s z e m zd ziwieni em s t a n ę l i ś m y w obli­

czu zasady, że p e w n e i n i e z a p r z e c z o n e o brazy t e g o świ ę­

t e g o c h a r a k t e r u m o ż n a b y t o l e r o w a ć w imię wolności s u ­ mienia! O jakiej to s wo b o d z i e s u m i e n i a się mówi ? Do k ąd d o sz l i by ś my t emi d r o g a m i ?

Na z a sa d n i cz ą kwestję: „czy pok ój b ę dz i e trwał?" o d ­ p o wi ed z ia no wś ró d okl asków: „ p o k ó j będzie trwał". O d ­ powi edź i okl aski świ adczą, j aki e j es t p r a g n i e n i e ogół u i co s a m e się przez się r oz umi e, p o s t a n o w i e n i e ws p ół ­ działania w .celu w y k o n a n i a t e g o wz ni os łe go i ś wi ęt ego pr a gni e ni a.

W u z a s a d n i e n i u i wyj aś ni eni u tej odpowi edz i znajdują się t wi erdzeni a, kt ó r e m o ż e m y odróż ni ć przynaj mniej co do istoty; są i nne, kt órych rozróżni ć nie m o ż e m y . I wś ród tych to u og ó l n i en i e m a s o n ó w i klerykałów, u o g ó l n i ę nie, da j ąc e p o d s t a w ę d o r oz różni ani a mi ędzy kl eryka ł ami a ka-

(19)

Nr. 8 M iesięcz nik D iecezjalny Łucki 325

toiikami — j es t o stary sofi zmat , k t ór e g o n a w e t naj wi ęc ej oż ywi one okl aski r ehabi l it ować nie zdołają.

Nie m o ż e m y r ówni eż podzielić zdania, kt óre pozwal a twierdzić lub przypuszczać, że los P r ot o k ół ó w L a t e r a n e ń - skich m o ż e być n i e j ed n ak ow y w przyszłości co do o b y ­ dwóc h części. Zu p eł n i e g o dz ą c się, że par ty k ul a r n e o d c h y ­ lenie, różnica zdań, wśród tylu s pr a w, j akie zawi era Ko n ­ kordat, jest ni eu ni kni on ą, lecz ul eczal ną i d a j ą c ą się u s u ­ nąć; m u s i m y j e d n a k p r z y p om n i e ć i wyjaśnić, że w e dł ug p o d p i s a n y c h p a k t ó w nie t ylko T r a kt a t j es t t ym, co nie p o d l eg a dyskusji, chcąc wyrazić się lepiej, że Tra kt a t i K o n ­ kordat, biorąc p o d u w a g ę literę i d u c h a ukł adów, j ak r ó w ­ nież u s t n e i p i s e m n e wyra źne ich znaczenie, j e d e n j es t n i e z b ę d n y m u z u p e ł n i e n i e m d r u g i e g o i j e d e n o d d r ugi ego j est nierozdzi el nym i n i e o d ł ąc zn ym .

S tąd wynika, że s i mul s t a b u nt , al bo si mul ca dent ; n a w e t gdyby u pa d ł o m i a s t o „Citta del V a t i c a n o “ z j eg o P a ń s t w e m , z naszej s t r on y przy Bożej p o m o c y : i m p a v i d u m feri ent rui nae. Tak m ó w i m y , nie dl at ego, ż e ś m y stracili al bo u t r a c a m y coś z t e g o s łu s z n e g o i r o z u m n e g o o p t y ­ mi zmu, który j es t k o ni e c z ny m dla życia, lecz p r a g n i e m y wyrazić, że j e s t e ś m y s po koj ni i do tej chwili z r ezy gnowa ni i got owi na to wszyst ko, co B o s k a O p a t r z n o ś ć z a pr ag n i e i na co dozwoli.

Taki e u s p o s o b i e n i e , n i e z b ę d n e dla k a ż d e g o s t w o r z e ­ nia, t e m więcej k o n i e c z n e m j es t dla Nas, kt órzy t a k b a r ­ dzo i t a k wy r a źni e doś wi adczyl iśmy d o b r o c z y n n e g o wpł y­

wu i ciągłej o b ec no ś ci O pa tr znoś ci Bożej, szczegól ni ej w t ych o s t a t n i c h m i e s i ąc a ch i w y p a d k a c h . I t o p r z e k o n a n i e nie stoi na przeszkodzie, aby powi ed z i e ć, że p o k ó j t rwa ć będzie i o n o k aż e z p e w n ą uf n oś ci ą to wypowi edzi eć. Dla d w ó c h p r z ed e w s z y s t k i e m względów: pi er w s zy m j es t t en, że p o m i m o ws zys t ko żywimy wi ar ę w szczer ą i d o b r ą wolę ludzką; d rugi m z a ś — że m a m y żywą wiarę w p o m o c Bożą, której ust awi czni e wzywamy. C h ę t n i e d o ł ą c z a m y dwa te mo t y wy d o wy r a żonych już w Se n ac ie , gdyż z j ed ne j s t r o ­ ny, raz s t an ą w s zy na s t an o w i s k u z a sa d n i cz e m, przy dobrej woli m o ż n a będzie p o k o n a ć t rudno ś ci ; z drugi ej zaś s t r o ­

(20)

326 M iesięcz n ik D ie c e z j a ln y Łuck Nr. 8

ny, bez p o m o c y Bożej in v a n u m l a b o r a n t qui aedificant d o m u m , c h o ć b y się n a w e t pra co wa ł o bar dzo dt ugo i t ak cierpliwie i z caią s k r u p u l a t n ą pilnością, jak p r a c o w a n o przy u k ła d a n i u n a s z y ch Konwencyj .

1 n i ez a wo d n i e p o u c z aj ą c ą i p eł n ą u p o m n i e n i a j es t w t y m względzie u wa ga , że nie b ac zą c na tyle pracy, wy­

s t ar c zał o t ak ot o ni ewi el e czasu, aby l a m e n t o w a ć z p r o ­ roki em: m u t a t u s es t color o p t i mu s ; t ak bol eś ni e pr z er wa ną zos t ał a we Wł os ze ch i w całym świecie r a d o ść wszyst ki ch dobrych kat ol i ków i wszystkich p r z ez a cn y ch obywateli, a ł at wo przewidzieć, z j ak i e m u cz uci em z a d o wo l en i a ze s tr o ny innych.

Nie m o g ą c wypowi edzi eć wszyst ki ego, co chciel ibyśmy i p o wi n n i b y ś m y powi edzieć, lecz w pr z e k on a n i u , że nie o pu ś ci li śmy rzeczy z a s ad ni czyc h i p i e r w s z o r z ę d n e g o z n a ­ czeni a, ufni we ws pół dzi ał ani e ludzkie, a więcej j eszcze w p o m o c Bożą, k o ńc z ymy to n a s z e oświ adc zeni e, b ł o g o ­ s ł awi ąc z c a ł e go serca.

W u roc zys to ś ć B o ż e g o Ciała, 30 m aj a 19?9 r.

Pius X I Papi eż

Rkcja misyjna Papieża Piusa ft\.

Misyjny a p o s t o l a t p api eż a Piusa XI w obliczu historji st ano wi już o d r ę b n ą , p e ł n ą zasług kartę. Z całą ścisłością Ojciec św. określił w a ż n o ś ć t e g o a p os t ol s t w a , ł ącząc go z z a d a n i e m i stnienia Kościoła, który nie w i nnym celu

„został założony, j ak w tym, aby w świecie szerzyć k r ó ­ l es t wo J e z u s a C hr ys t us a" . C el em pracy misyjnej, według myśli Papi eża, jest ni etylko och rz c z en i e ni eweir nych i o- t warci e d r ó g dla cywilizacji chrześcijańskiej, lecz dążyć należy do założeni a w s p o s ó b stały i r e gul a rn y Kościoła C h r y s t u s o w e g o t a m , gdzie go j es zc ze n i e m a ze wszyst- ki emi s k ł a d o w e m i czynnikami, w c h o d z ą c e m i do organizacji Kościoła w k ra ja ch eur opej ski c h, to j es t z kleru i ludu, wł aś ci we g o d a n e m u krajowi, ze z g r o m a d z e ń religijnych

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dziecko nieznanych rodziców zalicza się do tego wyznania religijnego do jakiego można przypuszczać, że dziecko należy, lub należeli rodzice.. Jeżeli z oznak

Czł onkowi e Synodal ni zami ejscowi winni przybyć... Księdza Bi skup a

nie w możliwie najkrótszym zarysie i jak najjaśniej narzucających się sa my ch przez się wytycznych postępowania, w zakresie wyborów.... Dać należy tym sp o

Ścieżki młodości wielkich mężów... Z arys his

ści demagogiczne, zajęcie się dolą sfer robotniczych, któ rych w ten sposób czyni się podatnymi pod siew sw ych doktryn... W wysokim stopniu ułatwia wrogom

R o sja sowiecka coraz bardziej stacza się w- przepaść anarchji, mordu najniewinniej- szych obywateli i śmierci głodow ej... Szelążka do

Gdy otrzymaliśmy wiadomość, że zwiedzisz nasze strony, ucieszyliśmy się bardzo, gdyż pobyt Księcia Kościoła tu na Kresach, zado­.. k um entuje polskość

266 M iesięcznik Diecezjalny Łucki Nr. P en iten cja rji Ap.. 822 bezw zględnie zabronione.. 274 M iesięcznik Diecezjalny Łucki Nr.. 276 M iesięcznik Diecezjalny Łucki