• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1931.06.27, R. 9, nr 26

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1931.06.27, R. 9, nr 26"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

D o d a te k ty g o d n io w y „ G ło s u W ą b r z e s k ie g o p o ś w ię c o n y s p r a w o m o ś w ia to w y mDCBA k u ltu r a ln y m i lite r a c k im

Nr. 26 Wąbrzeźno dnia 27 czerwca 1931 r. Rok 9

E w angelia

n a 5 n ie d z ie lę p o Ś w ią tk a c h

św . M ateusza rozdz. 5, w iersz 20— 24, O n e g o c z a s u r z e k i J e z u s d o S w y c h u c z n ió w ; J e ś li n ie b ę d z ie o b fito w a ła s p r a w ie d liw o ść w a s z a w ię c e j, n iż d o k to r ó w z a k o n n y c h i F a r y z e u s z ó w , n ie w n ijd z ie c ie d o K r ó le s tw a n ie b ie s k ie g o . S ły s z e ­ liśc ie , iż r z e c z o n o je s t s ta r y m : n ie b ę d z ie s z z a b i­

ja ł, a k to b y z a b ił, b ę d z ie w in ie n s ą d u . A ja w a m p o w ia d a m , iż k a ż d y , k tó r y s ię g n ie w a n a b r a ta s w e g o , b ę d z ie w in ie n s ą d u . A k to b y r z e k i b r a tu s w e m u f,< R a k a “ , b ę d z ie w in ie n r a d y . A k to b y r z e k i: g łu p c z e , b ę d z ie w in ie n o g n ia p ie k ie ln e g o . J e ś li te d y o fia r u je s z d a r tw ó j d o o łta r z a , a ta m w s p o m n is z , ż e b r a t tw ó j m a jn ie co p r z e c iw to b ie , z o s ta w ta m d a r tw ó j p r z e d o łta r z e m , a id ź p ie r w e j z je d n a ć s ię z b r a te m tw o im ; a te d y p r z y s z e d łs z y o fia r u je s z d a r tw ó j.

E w angelja

n a u r o c z y s to ś ć ś w . A p o s to łó w P io tr a i P a w ła , św . M ateusza rozdz. 16, w iersz 13— 19.

W o n c z a s p r z y s z e d ł J e z u s w s tr o n y C e z a r e i F i-

^ ip o w e j, i p y ta ł u c z n ió w ^ S w o ic h , m ó w ią c : C z e m m ie n ią b y ć lu d z ie S y n a c z ło w ie c z e g o ? A o n i r z e - k li; J e d n i J a n e m C h r z c ic ie le m , a d r u d z y E lia s z e m , a in n i J e r e m ia sz e m , a lb o je d n y m z p r o r o k ó w . — R z e k i im J e z u s : A w y k im M n ie p o w ia d a c ie ? O d p o w ia d a ją c S z y m o n P io tr , r z e k i: T y ś je s t C h r y ­ s tu s, S y n B o g a ż y w e g o . A o d p o w ia d a ją c J e z u s , r z e k ł (m u : B ło g o s ła w io n y ś je s t, S z y m o n ie B a r io n a ; b o c ia ło i k r e w n ie o b ja w iła to b ie , a le O jc ie c M ó j, k tó r y je s t w n ie b ie s ie c h , A J a to b ie p o w ia d a m , iż e ś ty je s t o p o k a : a n a te j o p o c e z b u d u ję K o ś c ió ł M ó j: a b r a m y p ie k ie ln e in ie z w y c ię ż ą g o . I to b ie d a m k lu c z e K r ó le s tw a n ie b ie s k ie g o . A c o k o lw ie k z w ią ż e sz n a z ie m i, b ę d z ie z w ią z a n e i w n ie b ie ­ s ie c h : a c o k o lw ie k r o z w ią ż e s z n a z ie m i, b ę d z ie r o z w ią z a n e i w n ie b ie s ie c h .

N auka

z E w a n g e lji n a d z ie ń ś w . P io tr a i P a w ła . P iotr, daw niej Szym onem zw any, urodził się w B etsaidzie (w G alilei), był synem Jonasa, a bra­

tem A ndrzeja. A ndrzej zaprow adził go do C hry­

stusa, który m u nadał im ię P iotra. S tale przyw ią­

zał się P iotr do Z baw iciela dopiero w tedy, gdy ten odezw ał się do niego i A ndrzeja: ,,pójdźcie za M ną, nauczę w as łow ić ludzi'*. * . 1 P an Jezus um iłow ał P iotra tak dalece, że uczy­

nił go św iadkiem sw ych najw iększych cudów . P iotr był św iadkiem cudow nego przem ienienia się C hrystusa na górze T abor; P iotr w idział, jak Pan Jezus w skrzesił córkę Jaira; P iotr patrzał na pot krw aw y Z baw iciela na górze O liw nej. C hrystus w ezw ał go, aby był łow cem ludzi a później, gdy P iotr w N im uznał Syna B oga żyw ego, uczynił go głow ą A postołów i nam iestnikiem Sw oim na zie­

m i, obiecał na nim , jak na opoce, w ybudow ać Sw ój K ościół, w ręczył m u klucze niebieskie i k a­

zał m u paść Sw e baranki i ow ce. A le i P iotr um i­

łow ał nadew szystko P ana Jezusa. Z m iłości ku N iem u pragnął przy N im pozostać na górze T abor i w strzym ać G o od oddania się w ręce dręczycieli, z m iłości ku N iem u chciał razem z N im śm ierć po­

nieść. P rzy pojm aniu C hrystusa okazał P iotr naj­

w ięcej odw agi i poszedł za N im aż do m ieszkania K aifaszow ego. A le tutaj (o niestałości ludzka!) — zaparł się G o po trzykroć. W krótce jednak skut­

kiem w ejrzenia C hrystusow ego natychm iast się u- pam iętał, grzech sw ój obm ył obfitym łez zdrojem i żałow ał zań aż do śm ierci. A by odpokutow ać sw ą w inę, w iele w ycierpiał dla C hrystusa, i naresz­

cie za rządów N erona, ukrzyżow any został w R zy­

m ie. P rzed śm iercią zażądał, aby go przybito na krzyżu głow ą na dół, gdyż uw ażał się za niegodne­

go, aby go tak ukrzyżow ano, jak C hrystusa.

O fiarując codzienne sw e obow iązki i prace P a­

nu — składam y na ołtarzu ofiarnym B ogu najm il­

szą m odlitw ę.

(2)

— Ti —

... .. । ... ...;»■

— 110

w. jmimnmiiKDCBA

P a n P r e z . R z p lite j p r o f . I g n a c y M o ś c ic k i z a s z c z y c ił s w ą o b e c n o­ ś c ią w y s ta w ę c h a łu p n ic z ą , n a k tó r e j z g r o m a d z o n e s ą e k s p o n a ty z e w s z y s tk ic h d z ie d z in r z e m io s ła , w y k o n a n e w p r y w a tn y c h m ie s z k a­

n ia c h p r z e z d r o b n y c h r z e m ie ś ln ik ó w z w a n y c h c h a łu p n ik a m i. P o d c z a s p o b y tu P a n a M a r s z a łk a w W iln ie k o r p o r a c ja a k a d e­

m ic k a p r z y b y ła p r o s ić G o o p r z y ję c ie g o d n o ś c i f ilis tra i b a r w k o r p o r a c ji.

P r y m a s H is z p a n ji a r c y i

in te r w e n c ji * W a ty k a n u z w ię z ie n ia n a

r e s z to w a n yp r z e z r e p u b lik a n ó w , n a s k u te k z o s ta ł z w o ln io n y w o ln o ś ć .

W s p o m n ie n ie z m in io n y c h la t.— T a r n o­ p o l z a w d z ię c z a s w e p o w s ta n ie h e tm a n o w i

P a r n o w s k ie m u . N a ilu s tra c ji n a s z e j k o­ ś c ió ł O O . D o m in ik a n ó w w T a r n o p o lu .

I

N o w o s k o n s tr u o w a n y s a m o lo t f r a n c u s k i a m b f ib ja „ S c h e s k “ p ilo to w a n y p r z e z p . T r e ila r d a , a w ła ś c ic ie la f a b r y k i F a r m a n ,

p r z y b y ł d o W a r s z a w y z lo tu p o k a z o w e g o p o E u r o p ie .

O n e g d a j z e

3

P r z y s ię g a n a w ie rn ą s łjż b ę . N a ilu s tra c ji w id z im y m o m e n t s k ła d a n ia p r z y s ię g i p r z e z r e k ru tó w 3 3 p u łk u p ie c h o ty s ta c jo -

n o w a n y c h w W a r s z a w ie w C y ta d e li.

K r z y ż a c k ie s ie d lis k o a n ty p o ls k ic h in tr y g . N a ilu s tr a c ji n a s z e j w id z im y k r z y ż a c k i z a m e k w M a lb o r g u , k tó r y o b c h o d z ił 7 0 0 - le c ie s w e g o is tn ie n ia . C ię ż k ie w a r o w n e z a m c z y s k o w y b u d o­

w a n o w X I I I w ie k u i b y ł s ie d z ib ą m is tr z ó w k r z y ż a c k ic h .

O n e g d a j z e s ta d jo n u s p o r to w e g o W .K .S . L e g ja w W a rs z a w ie w y je c h a li d o P a r y ż a n a w y s ta w ę k o lo n ja ln ą d w a j c y k liś c i p p . L u k s W ła d y s ła w i L a ix n e r J a n . N a ilu­

s tr a c ji c y k liś c i n a p ie r w s z y m p o s to ju .

S z c z ę ś c ie w n ie s z c z ę ś c iu . O n e g d a j w D iir e n n a d R e n e m wy_ d a r z y ła s ie k a ta s tr o fa k o le jo w a , k tó r a o m a l n ie p o c ią g n ę ła z a s o b ą ś m ie rć k ilk u n a s tu o s ó b . O s ta tn i w a g o n p o c ią g u w y k o­ le ił s ię i w p a d ł n a u lic ę n ie w y r z ą d z a ją c ż a d n e j k r z y w d y .

S e n s a c ją A m e ry k i je s t 6 2 le tn ia p a n i E . W a lla c e -H o p p e r z N o w e g o Y o r k u , k tó r a m im o s w e g o w ie k u z a c h o w a ła w y g lą d

m ło d e j 1 8 - le tn ie jp a n ie n k i.

(3)

o p : r 3 X 7- 7 V £ 2.2. 3 B £ R: ? 8 ?'P III <

•-I

--- ---£u-EDCBA

P R Z E D W Y J A Z D E M N A K O L O N J E . R o k s z k o l n y m a s i ę k u k o ń c o w i , n i e d ł u g o w s z y ­ s t k i e s a l e o p u s t o s z e j ą a d z i a t w a r o z p o c z n i e w a ­ k a c j e . C h c ą c p r z y j ś ć z p o m o c ą n a j u b o ż s z y m d z i e c i o m , i n s t y t u c j e s p o ł e c z n e o r g a n i z u j ą k o - l o n j e l e t n i e , n a k t ó r y c h { p o d c z u j n e m o k i e m w y ­ c h o w a w c ó w d z i e c i a r n i a u ż y w a s w o b o d y i r u ­ c h u . N a i l u s t r a c j i w i d z i m y m o m e n t z a p i s u n a

w y j a z d .

E G Z O T Y Z M W T E A T R Z E .

J a p o ń s k a s z t u k a t e a t r a l n a , s t o j ą c a n a w y s o k i m p o z i o m i e a r t y s t y c z n y i u , w y m a g a j ą c a o d a k t o r a n i e t y l k o u m i e j ę t n o ś c i g r y , a l e i c y r k o w e j w p r o s t a k r o b a c j i , p o s i a d a r ó w n ie ż w i e l e c e c h s p e c y f i ­ c z n y c h , d l a n a s e u r o p e j c z y k ó w z u p e ł n i e n i e z r o ­ z u m i a ł y c h i l a k , n a p r z y k ła d ; u w i d o c z n i e n i n a n a s z e j i l u s t r a c j i d w a j a k t o r z y , g r a j ą c y r o l ę w o j o ­ w n i k ó w , d z i ę k i c h a r a k t e r y z a c j i p o s i a d a j ą z u p e ł ­ n i e r ó ż n e c e c h y i c h a r a k t e r y u w i d o c z n i o n e n a z e w n ą t r z . W o j o w n i k n a p i e r w s z y m p l a n i e j e s t b a r b a r z y ń c ą ( p o d k r e ś l a j ą p i ó r a b a ż a n c i e ) w m ł o ­ d y m w i e k u ( m ł o d o ś ć — z n a m i o n u j e l i s i e f u t r o k o ł o s z y j i ) . P o n i e w a ż w o j o w n i k z p r a w e j s t r o ­ n y p o s i a d a b a r d z o d ł u g ą s i w ą b r o d ę , m u s i w i ę c

m i e ć l a t — o d 7 0 d o 8 0 .

R O L N I C Y O B R A D U J Ą .

W W a r s z a w i e o b r a d u j e s e j m i k r o l n i c z y , z w o ł a n y z i n i c j a t y w y m i n i s t r a r o l n i c t w a p . J a n t y - P o ł - c z y ń s k i e g o , k t ó r y z g r o m a d z i ł p r z e d s t a w i c i e l i w s z y s t k i c h i s t n i e j ą c y c h w k r a j u o r g a n i z a c y j r o l ­ n i c z y c h w l i c z b i e s t u k i l k u d z i e s i ę c i u . P o d p r z e ­ w o d n i c t w e m p , m i n i s t r a p r z y u d z i a l e r e p r e z e n ­ t a n t ó w m i n i s t e r s t w a r o l n i c t w a ; s e j m i k o b r a d u j e n a d p r o g r a m e m p o l i t y k i r o l n i c z e j n a r o k 1 9 3 2 . O b r a d y z o s t a ł y p o d z i e l o n e n a s z e r e g r e f e r a t ó w i s c k c y j , d o t y c z ą c y c h p o s z c z e g ó l n y c h g a ł ę z i p r o ­ d u k c j i r o l n i c z e j , a w i ę c z b o ż o w e j , p r z e t w o r ó w z w i e r z ę c y c h , m l e c z a r s k i c h i t p . N a i l u s t r a c j i w i d z i m y u c z e s t n i k ó w z j a z d u z p . m i n i s t r e m ( x )

n a c z e l e .

EIIIEIIIEIIIEIIIEIIIEIIIEIIIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

N asz hym n narodow y, zaczynają- -łałgm byyisśyhseEó jscW sbrażrw cy się cd słów : „Jeszcze Polska nie zginęła&#34;.., który jest ostatnim akor­. dem kończącym

Pan Jezus oświadcza wreszcie, że nie ­ nawistne usposobienie względem bliźniego jest tak wielkim grzechem że wyrzeczenie się tej zawziętości i nienawiści jest obowiązkiem

Chrystus nam okazuje, jak Serce Jego umiłowało lud, gdyż jako dobry pasterz korzysta z każ ­ dej sposobności głoszenia prawdy i ocalenia ludzi przez prawdę.. Lubo jest

dotyczy przeto i duszy jego, a nawet w stopniu o wiele wyższym, boć dusza jest o wiele wyższą od ciała, za duszę naszą przelał przecież Chrystus wszystką Krew Swoją,

I stało się, gdy szli, byli oczyszczeni, A jeden z nich widząc, że był uzdrowiony, wrócił się, głosem wielkim chwaląc Boga, i padł na oblicze u nóg Jego, dziękując: a ten

Druga połowa lipca i pierwsze dni sierpnia, to okres najpiękniejszy dla rolnika, okres zbierania plonów za całoroczny ciężki trud i znoje,.. W tym to okresie lud

wiązała się związka języka jego, i wymawiał dobrze. I przykazał im, aby nikomu

ma, przez co okazał, że dla grzechów swoich nie jest godzien podnieść ócz do nieba, i dał nam przykład, jak i my z powodu grzechów naszych stawać mamy przed obliczem Bożem