Rok 1 Środa, dnia 15 kwietnia 1925 Nr. 72 Cena 15 gr.
CODZIENNY
EXPRESS POMORSKI
Wychodzi 7 razy tygodniowo o godzinie 1O-ej rano ■— z tygodniowym dodatkiem ilustrowanym I powieściowymYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA
P R E N U M E R A T A :
i W e k sp e d y cji m ie się c z n ie 2 ,5 0 z ł, z o d n o sze n iem lu b p o z a m ie j- : sc o w e 2 ,7 5 z ł, z a g ra n ic ą 4 ,— z ł .--- R e d a k c ja , a d m in istrac ja : i e k sp e d y c ja z n a jd u ją się w T o ru n iu p rz y P ie k a ra c h n r. 1 4 . — j T e le fo n n r. 6 4 7 . — R e d a k to r p rz y jm u je o d g o d z . 3 d o 5 w iecz.
j A d m in istra c ja c z y n n a o d g o d z in ie 8 30 ra n o d o g o d z in ie 6 w iecz.GFEDCBA
N a m a r t w y m p u n k c i e .
B rian d zrzek ł się m isji tw o rz en ia g a b in e tu d la b ra k u p o p arcia ze stro n y so cjalistó w . W ięc
P ain lev e m a tw o rzy ć g ab in et.
P A R Y Ż , 14. 4. (P A T )
„ L’O e u v re”, o m a w ia ją c k ry z y s g a b i
n e to w y w y ra ż a p rz y p u szc z e n ie , że so c ja liści zg o d zą się w ziąć u d z ia ł w rząd zie, n a to m ia st „ F ig a ro ” p isze: K a rtel lew icy n ie je st ju ż d zś tern , czem b y ł jeszcze p rz e d św ię tam i, alb o w iem ra d y k a ln i sto p n io w o ju ż z a cz y n a ją so b ie u św ia d a m ia ć b ezsen so w n o ść sw eg o so ju szu z so c jalista m i.
P A R Y Ż , 14. 4. (P A T )
| ! e v e p o r o z u m i e s i ę z e s w y m i p r z y j a c i ó ł -
! m i p o l i t y c z n y m i , p o t e m u d z i e l i j u t r o o d p o w i e d z i p r e z y d e n t o w i r e p u b l i k i .
O G Ł O S Z E N I A : :
C en a za w iersz m ilim etro w y n a stro n ie 7 -łam o w ej 15 g r. N a str. : 4 -łam . 4 0 g r. n a I str. 7 0 g r. Z a o g ło szen ia sk o m p lik . i z zastrzeżen iem : m iejsca 25o/o n ad w y żk i. O g ło szen ia d ro b n e: w ie rsz n ap iso w y 2 0 g r ,:
k a żd e n a stęp n e sło w o 1 0 g r. R u ch w to w arz y stw a ch 2 0 g r. w ie rsz .:
O g ł. zag r. lO O o/o n ad w y żk i. - K o n to czek o w e: P . K .O . P o z n a ń 201 0 6 0 . :
M o w a d r a M a r k s a w K ró lew cu .
W zy w a zab o rczy ch p ru sak ó w do ro zw ag i.
K R Ó L E W IE C , 14. 4. (P A T ) R e p u b lik a ń sk i k a n d y d at n a p re z y
d e n ta R zeszy d r. M ark s w y g ło sił tu p rz e d liczn em a u d y to rju m m o w ę. N a
K atastro fy .
O fiary w y p ad k ó w k o lejo w y ch .
L O N D Y N , 1 4 . 4 . ( P A T ) W c z a s i e ś w i ą t W i e l k a n o c y z p o w o d u r ó ż n y c h w y p a d k ó w k o l e j o w y c h z a b i t y c h
z o s t a ł o 1 3 o s ó b , a b a r d z o w i e l e o s ó b z o s t a ł o c i ę ż k o r a n i o n y c h .
w stęp ie sw eg o p rz e m ó w en ia M a rk s o->
św iad czy ł, iż z a p ierw szy sw ó j o b o w ią
zek u w a ż ał o d w ied zen ie P ru s W sch o
d n ich , ja k o k ra ju , k tó ry z p o w o d u sw e
g o c h ara k teru n iem ieck ieg o ty le m u siał w y cierpieć. K ażd y m ąż stan u m u si sp e
c ja ln ą o p ie k ą o taczać te n k ra j, k tó ry n ie z ap o m n ia n e zw y cięstw o H in d e n b u r- g a łączy z p o jęciem c ie rp ie n ia i m ę stw a . M ó w ca w y ra ża sw ó j p o d zw i u z n a n ie d la H in d e n b u rg a ja k o w o d za, je d n a k za lecą zw alczać g o ja k o m ęża sta n u , ja k k o lw iek je st b lisk i se rc u w szy stk ich . — O to czo n e p rzez w ro g ó w — m ó w ił d alej D zisiejsza p ra sa p o ra n n a w y raż a n a
o g ó ł d o m n iem an ie, że n a d zisiejszem p o sied zen iu R ad y N aro d o w ej stro n n ic tw a so cjalisty czn eg o p o w z ięta z o stan ie u - c h w ała p rzeciw k o u d z ia ło w i so c ja listó w w g ab in ecie. „ Jo u rn a l”, czy n iąc id en ty cz n e p rzy pu szczen ie, n ie są d z i je d n a k b y B ria n d z teg o p o w o d u m ia ł w y rzec się m y śli tw o rz e n ia g a b in e tu , g d y b y z a ś m ia ło b y ć in aczej, to — z d a n ie m d z ien n ik a
— b y ło b y to w p ro st z a d z iw ia jąc e , b y m ąż sta n u o ta k ie m d o św iad czen iu , ja k B ria n d m ia ł d o p u ścić w o b ecn y ch o k o - Iczn o ściach d o p rz e d łu ż e n ia się b ezk ró lew ia m inisterialn eg o jeszcze o 2 d n i
23 d o m y spłonęły,
S O S N O W I E C , 1 4 . 4 . ( P A T ) s t o d ó ł .7 s t a j e n i 9 s z o p . P o d c z a s a k c j i r a t u n k o w e j t r z e c h s t r a ż a k ó w i t r z e c h W e w s i P o r ę b a w y b u c h ł p o ż a r , k t ó r e - w ł o ś c i a n d o z n a ł o o b r a ż e ń . S z k o d y w y n o g o p a s t w ą p a d ł y 2 3 d o m y m i e s z k a l n e , 1 3 s z ą k i l k a n a ś c i e t y s i ę c y z ł o t y c h .
P io ru n zab ił 3 o so b y i 29 zran ił.
■' D R E Z N O , 1 4 . 4 . ( P A T ) n i c a . P i o r u n u d e r z y ł w g r u p ę t u r y s t ó w z w i e d z a j ą c y c h t w i e r d z ę K o n i g s t e i n . — W p o n i e d z i a ł e k p o p o ł u d n i u n a d c z ę - T r z y o s o b y z o s t a ł y z a b i t e , 6 c i ę ż k o , a 2 3 ś c i ą s a s k i e j S z w a j c a r i i p r z e s z ł a n a w a l - l e k k o r a n n y c h .
K atastro fa n a rzece.
o raz b y m iał o d lrzucić p ro po zycję ro z w ią
z a n ia k ry z y su zap o m o cą u tw o rz en ia g a b in e tu p ro w izory czn eg o — w n ie u z a sa d - n io n em o czek iw an iu n a p o p arcie ze stro -
L O N D Y N , 14. 4. (P A T ) D o n o szą z C h a th a m , iż n a rzece M o d - v ay łó d ź m o to ro w a z d e rz y ła się z g a la
rem . Ł ó d ź zato n ęła, a sz eśc iu m a ry n arz y b ra k d o ty ch czas. P rz y p u sz c z ają , że u to n ęli.
n y so cjalistó w , p o p arcie zaw isłe ty lk o o d p rzy p ad k u . „E ch o d e P a ris” p isze, że sy tu a cja w o sta tn ie j ch w ili czy n i w ra ż e
n ie, że k ryzy s g ab in eto w y b ęd zie ro z w ią z a n y zap o m o cą u tw o rz e n ia rz ą d u B rian - d a, alb o z p o m o cą, alb o też b ez p o m o cy so cjalistów .
P A R Y Ż , 14. 4. (P A T ) K o m i t e t w y k o n a w c z y f e d e r a c j i s o c j a l i s t ó w z j e d n o c z o n y c h d e p a r t a m e n t u S e k w a n y j e d n o m y ś l n i e w y p o w i e d z i a ł s i ę p r z e c i w k o w s z e l k i e m u u d z i a ł o w i s o c j a -
W rzen ie w śró d A rab ó w .
L O N D Y N , 14. 4. (P A T )
* B i u r o R e u t e r a d o n o s i z B e y r o u t h , ż e B a l f o u r o d j e c h a ł d o A l e k s a n d r j i b e z w y p a d k u . J e t s p r a w i e p e w n e m , ż e b y ł o b y d o s z ł o d o p o w a ż n y c h s t a r ć , g d y b y B a l
f o u r p o z o s t a ł b y ł n a m i e j s c u . W c z a s i e n i e p o k o j ó w w D a m a s z k u r a n i o n o 1 2 p o l i c j a n t ó w . J e d e n z m a n i f e s t a n t ó w z o s t a ł z a b i t y o r a z p e w e i n w o ź n i c a p o n i ó s ł ś m i e r ć o d z a b ł ą k a n e j k u l i .
M a rk s — N iem cy ze w zg lęd u n a sw e p o ło żen ie g eo g raficzn e m u szą zw łaszcza p o stra c o n e j w o jn ie g łó w n ą u w a g ę z w ra
cać n a p o lity k ę z a g ra n ic zn ą , k tó ra p o w in n a sta ć n a czele w szy stk ich ro zw a
ż a ń p o lity czn y ch . O tern w ied zą w szy scy N iem cy , lecz n ie w szy ścy ta k p o stę p u ją.
Je ste śm y — ■ c iąg n ą ł M a rk s — w w ie lu rzeczach zależn i o d z a g ra n ic y , je ste śm y ro z b ro je n i i ła tw o m o żem y się sta ć ig ra
sz k ą w cu d zem rę k u , o le im p e ria liz m zab o rczy w n a sz y m k ra ju n ie b ęd zie się liczyć z o k o liczn o ściam i g o sp o d arczem i.
N asz h o n o r n a ro d o w y b y n a jm n ie j n ie w y m a g a o d n a s w y w ie ra n ia z łu d ze n ia m o cy , k tó re j n ie p o siad am y . Z b y teczn e je st p o b rzęk iw an ie b ro n ią , k tó re j n ie m a i b u d zić p rzez to p o d ejrzliw o ść z a g ra n i
cy , p rz y p u sz cz a jąc e j, że n ie m a m y z a
m iaru p ro w a d z en ia p o lity k i p o ro zu m ie n ia , lecz m y ślim y o re w an ż u . W d zied zi
n ie p o lity k i z a g ra n icz n e j n ie m o żem y p o zw alać so b ie n a e k sp ery m e n ty .
W y b u c h w śró d m ie śc iu .
l i s t ó w w g a b i n e c i e . P o z a t e m k o m i t e t z w r ó c i ł s i ę d o R a d y N a r o d o w e j s t r o n n i c t w a s o c j a l i s t y c z n e g o z ż ą d a n i e m , b y s o c j a l i ś c i p o p i e r a l i t a k i t y l k o r z ą d , k t ó r y b y p o s t a w i ł s o b i e z a z a d a n i e ś c i ą g n i ę c i e d a n i n y o d k a p i t a ł ó w o r a z w a l k ę p r z e c i w k o s e n a t o w i .
E k sp lo zja g azu (?) w lo k alach d o m ó w p rzy ul.
S zero k iej.
Uondmlde ma tworzęć soblnet.
B R U K S E L A , 14. 4. (P A T ).
R ad a g e n e raln a p a rtj so cja listy cz n e j u p o w a żn in iła V an d erw eld e d o p o d jęcia się m isji u tw o rz en ia g a b in e tu .
T O R U Ń , 15. 4.
D zisiaj ra n o , o k o ło g o d zin y 4 -ej, m iesz
p o d w ó rz a z lo k a lu p a rte ro w eg o n a p ię
tra W y b u ch całk o w icie zd em o lo w ał u rz ą d z e n ie sk ła d u , w y rzu cił o k n o w y sta - P A R Y Ż , 14. 4. (P A T )
R a d a N a r o d o w a p a r t j i s o c j a l i s t y c z n e j z j e d n o c z o n e j p o s t a n o w i ł a j e d n o m y ś l n i e n i e p r z y j ą ć p r o p o z y c j i B r a n d a w z i ę c i a u d z i a ł u w r z ą d z i e .
‘ P A R Y Ż , 14. 4. (P A T ) B r i a n d z a k o m u n i k o w a ł p r e z y d e n t o w i D o u m e r g u e , i ż z r z e k a s ę m i s j i t w o r z e n i a g a b i n e t u . D e c y z j ę s w o j ą B r i a n d m o t y w u j e o d m o w ą s o c j a l i s t ó w w s p ó ł p r a c y z j e g o g a b i n e t e m o r a z w a r u n k a m i , p o d j a k i m i s o c j a l i ś c i o s t a t e c z n i e z g o d z i l i s i ę u d z i e l i ć m u p o p a r c i a , a k t ó r e t o w a r u n k i u w a ż a o n z a n i e d a j ą c e s i ę p o g o d z i ć z j e g o p o j m o w a n e i m r o i p r e z e s a R a d y m i n i s t r ó w .
P A R Y Ż , 14. 4. (P A T ) P r e z y d e n t D o u m e r g u e p o w i e r z y ł P a i n l e v e m u m s j ę t w o r z e n i a g a b i n e t u . P a i n -
k a ń c y d o m ó w p rz y w y lo cie u l. S zero k iej n a S ta ro m ie jsk i R y n ek z o stali zb u d zen i ze sn u g w a ł t o w n ą d e t o n a c j ą , p o k tó re j ro zleg ł się d o n o ś n y t r z a s k i b r z ę k s p a d a j ą c y c h n a c h o d n i k s z y b . B ezp o śred n io p o w y b u ch u , z lo k a li p a rtero w y c h d o m u p r z y S z e r o k i e j 4 4 w y p e ł z ł c i e m n y d y m a w ś l a d z a n i m p o k a z a ł s i ę o g i e ń . W p a rę m in u t p o w y b u ch u , n a m iejsce w y p a d k u p rz y b y a straż p o żaro w a, k tó ra p rzy u ży c iu k ilk u w ęży z d o ła ła o p an o w ać szale ją c y ży w io ł. N ie b y ło to ła tw e m , g d y ż o g ień p rzed w szy stk ie m o b ją ł ła tw o p a ln e m a terjały te k sty ln e , n a g ro m a d z o n e w sk ła d zie p . G o ld far^a.
D o p iero p o stłu m ie n iu p o ż a ru — k tó ry o b ją ł częścio w o ta k ż e l o k a l e p i e r w szeg o p ię tra, — w ład ze p o licy jn e m o g ły p rz y stą p ić d o z b ad a n ia p rzy czy n k a ta stro fy . T ą p rz y c z y n ą b y ł p o d o b n o w y b u c h g azu , n ag ro m ad zo n eg o w o szk lo n ej k la tce sch o d o w ej, p ro w ad z ą ce j o d stro n y
w o w e, d rzw i i d o ść ciężk ie m a n e k in y częścio w o n a u licę, a częścio w o aż n a p rzeciw leg ły ch o d n ik , p rzy czem zo stało w y b ite o k n o w y staw o w e w sk ła d zie p.
L eśn iew sk ieg o . R ó w n o cześnie w y b u ch w y d u sił o d stro n y p o d w ó rza szy b y w d o m ach , w k tó ry c h m ieszczą się m ag azy n y firm y L e iser i F a la rsk i, p rz ele c ia ł p rzez n ie, (w y rząd zając zn aczn e szk o d y ) i w y rz u c ił n a c h o d n ik w ielk ie o k n a w y sta
w o w e z p a rte ru i ip ierw szeg o p ię tra . Ja k z teg o w y n ik a , siła w y b u ch u b y ła w ielk a. Jeg o rz e cz y w istą p rzy czy n ę u sta
li śled ztw o , k tó re m k ie ru ją p .p . n a d k o m i sa rz L iso w sk i, n a d k o m isa rz P a rz y b o k i k o m isa rz M ey er.
W y b u ch — m im o sw ej siły — n ie sp o w o d o w ał o fiar w lu d z ia ch ; je d y n ie p.
G o ld stein o d n ió sł lek k ie p o ra n ie n ie . N a to m ia st szk o d y m a te rja ln e są b ard zo w ielk ie i sięg a ją w ed łu g ty m czaso w y ch o b liczeń se tek ty sięcy zło ty ch .
Mft! velsM
L O N D Y N , 14. 4. (P A T ) W G lo u cester o b ra d u je o b ecn ie d o ro czn y k o n g res n ie za leż n e j p a rtji p racy . N a w czo rajszem p o sied zen iu p o m im o sp rz e ciw u części u c z estn ik ó w u zg o d n io n o te k st re zo lu c ji o d z ia łaln o ści g a b in e tu M ac D o n ald a p rzeszło 398 g ło sam i p rzeciw 129. R a m say M ac D o n ald w o d p o w ied zi n a k ry ty c zn e u w a g i o p o zy cji, stw ie rd z ił, że je st zn aczn ie ła tw ie j p rze
p ro w ad zić p o stan o w ie n ia w ło n ie w łas
n ej p a rtji, a n iże li, z n a jd u ją c się n a czele rz ą d u . G a b in et L a b o u r P a rty , sta ra ją c się zasto so w ać z a sa d y stro n n ic tw a, m ia ł p rzed so b ą b ard zo tru d n e z a d an ie , n ie m n iej je d n a k m ó w ca i jeg o k o led zy n ie szczęd zili w y siłk ó w d la d o b ra k la sy ro - b o tn iczj. N a z a p y ta n ie , czy m a n a d z ie ję , iż L a b o u r P a rty o b ejm ie w k ró tc e w ład zę b y ły p re m je r o d m ó w ił o d p o w ied zi.
Ir. 2 „CODZIENNY EXPRESS POMORSKI” 72
0 szkołę polską na Pomorzu
(Do źródeł konfliktu.) I.
P ro ces szkolny w T o ru n iu jest w w y sokim sto p n iu sy m p to m aty czn y d la cało k ształtu sto su n k ó w p o m o rsk ich . Jest on d la n as dow odem n iety lk o pew nych grze chów i b rak ó w „tej” lub „tam tej” stro ny , ale rów nież n ieo m y ln y m zn ak iem p o stę
p u jącej n ap rzó d w y trw ale i u p arcie ew o
lu cji pojęć, k tó rej żadn a k azn istyk a po
w strzy m ać nie zdoła. U m iem y bow iem dojrzeć poza sp raw ą sąd o w ą, ochrzczoną n azw ą p ro cesu to ru ń sk ieg o o obrazę w ład z szkolnych, proces dirugi, n ieró w nie w ażniejszy : proces ideow y. Jed en sto i p o za d ru g im , jak k o lw iek lin je ich n ie b ieg ną m oże do siebie rów nolegle.
B yłoby b ard zo p o żąd an em , ab y ten stan rzeczy d o jrzały obie in teresow an e stro ny, bo i d y sk u sja w k w estjach sp o rn y ch b y łab y m n iej tru dn ą i o w n io sk i p rak tyczne byłoby łatw iej. T rzeb a bow iem z góry to zaznaczyć, że proces ró w n ie kło p o tliw ą sy tu ację zgotow ał n au czy ciel
stw u jak rodzicom i że p o k rzy w d zo n y m i są w łaściw ie w szyscy. W ty ch w aru n
kach zbyt pochopnie załatw ia się sp ra
w ę cu d zą w in ą i cudzą złą w olą. W ątpi
m y jed nak bardzo, czy ta d ro g a — jak w szelk ie drogi p asji i em ocji — w yprow a dźi kogokolw iek z lab iry n tu sprzecznych in teresó w . P roces m iał przedew szyst- k iem salw ow ać in teres rządu i p ań stw a.
B ez w zględu n a to, jak się p rzed staw iają w szelk ie pro i co n tra, ta fo rm a obrony jest — u p o k arzająca. S k ąd in ąd jed n ak stała się ona — naszem zw ierciad łem , w k tó rem p rzejrzeć się m ogą fak ta i lu
dzie z o k resu k ilk u lat u b ieg ły ch . S ą w ty m procesie rzeczy złe i są dobre. O by ty lk o u m ian o w yciągnąć z n ich odpo
w ied n ią n au k ę!
W p rzeb ieg u p ro cesu w y su n ęła się p raw ie n a czoło w szelk ich sp raw kw c- stja dzielnicow ości. Jest to p iłk a, k tó rą z ró w n ą m ocą p o d ają sobie, w zględnie p o d aw ać byłyby sk ło n ne — obie stro n y . U czuciow y ch arak ter tego dzielnicow ego starcia — sam przez się — d la n as nic n ie znaczy. T ożsam ość em ocyj nie o zn a
cza zresztą to żsam o ści — u p raw n ień .
^T roską o godzenie stro n w im ię sam ego ty lk o frazesu p o zo staw iam y innym . Ż y
cie m a sw o ją w łasn ą logikę i tej n am strzec należy. P ew n e sp o strzeżen ia za
n o tu jem y jak b y n a m arg in esie, jak b y d la sam y ch siebie. T o n am w m lno. B olesnem było, jest będzie d la P o lak a — u d o w ad n ian ie polskości p rzed P o lak am i. O stroż ność w o p u k iw an iu czułych nerw ów ta
jem n ic codziennych jest co n ajm n iej tak w ażna, jak szacu n ek d la o d ręb n y ch zw y
czajów7 d an ej dzielnicy. S ądzim y, że to w y starczy . U w agi te jed n ak n ie p rze
szk ad zają n am sądzić, że u jaw n io n e nie raz i n ie d w a — i n iety lk o n a teren ie szk o ln y m — an tag o n izm y dzielnicow e ,na P o m o rzu są naturalnym produktem czasu, że p rzeb yły różne fazy zależnie od n arastającej i d o jrzew ającej św iadom oś- ciP o m o rza i w m iarę o d n ajd y w an ia lin ji ro zw o ju n ajb ard ziej d la tej d zieln icy w łaściw ej. N as in teresuje przedew rszy st k iem k w estja t. zn. dzielnicow ość w ra
m ach p o lsk iej szk o ły p o m o rsk iej — - i z te go stan o w isk a p o staram y się ją u jąć i zobrazow ać. N ie jest o n a sp raw ą w y łącz
n ie lo k aln ą, ow szem — stano w i cząstk ę w ielk iej całości, k tó rej n a im ię p o lity k a szk o ln a R ząd u P olskiego, -— i m oże sta
now ić d la tego R ządu cen n y m aterjał dośw iad czaln y . „G rzeszenie pod w zglę
dem d zieln ico w o ści” — to n ie frazes;
C h cielib y śm y jed h ak zaznaczyć, że prze-
w in ien ia poszczególnych osób w tym w zględzie n ie w sk azały b y n am sam e przez się — isto tn eg o źró d ła dzisiejszego stan u rzeczy. S p raw a ta n ie b y łab y n ig dy u ro sła do tak ich ro zm iaró w , gdyby n ie — n astęp stw a u tw o rzen ia poszcze
g ó ln y ch k u rato r j ów i d ecentralizacji w ład z szk oln y ch — d la P o m o rza szcze
g ó ln ie niedogodne.
Kaszubi jak kochali i kochają Polskę.
D zięki u p rzejm o ści ks. prób. W ierz
chow skiego z B rzeźna d o stały n am się do rąk 2 w ażn e d o k u m en ty o m iło ści K a
szubów do O jczyzny P o lsk i: 1) P rzem ó
w ien ie p ro ste so łty sa K osa p rzy o k azji p o b y tu p. W ojew ody P o m o rsk ieg o dr.
W ach o w iak a w o d cin k u czuchow skim , (c. d. n.) j 2) w o ry g in ale u ch w ała g m in y B rzeźno Kasjopea. jeszzce za czasów niew 7oli p ru sk iej.
Pogrzeb gen.
K R A K Ó W , 14. 4. (P A T ! P ogrzeb g en erała b ro n i Z y g m u n ta Z ieliń sk ieg o p rzy brał ch arak ter m an ife
stacji narodow ej. P rzed kościołem św . P io tra, w k tó ry m u staw io n ą b y a tru m n a ze zw ło k am i o g o d zin ie 8 ran o u staw iły się o d d ziały u łan ó w , p iech o ty i arty lerji.
P o o d eb ran iu rap o rtu przez g en erała Jó
zefa H alera, k tó ry p rzy b y ł n a pogrzeb w im ien iu P rezy d en ta R tp litej i k ap itu ły o rd eru O rła B iałego, zeb rali się p rzed kościołem p rzed staw ciele w ładz z w oje
w o d ą p. K o w alik o w sk im n a czele, k tó ry rep rezen to w ał p rezesa R ad y M in istró w i R adę M in istró w i p rzeszli do kościoła, gdzie m szę św . żało b n ą o d p raw ił ks. Ja- ro ń sk . P o m szy św . i eg zek w iach ofice- row de legjonow d p o zo tasjący w czynnej słu żbie w zięli tru m n ę n a b ark i i w n ieśli p rzy d źw ięk ach m arsza żałobnego przed kościół, ustaw iając ją n a law 'ecie, po- czem ru szy ł olbrzym i k o n d u k t. P rzy pod kopie kolejow ym rozległy się dźw ięki sy ren kolejow ych, jak o p o żeg n an ie od
Zielińskiego.
k o lejarzy p o lsk ich . N ad m ogiłą, zn ajd u jącą się obok g ro b u R o k itn iczy k ó w zło
żyli w ieńce w7 im iei^iu p. P rezy d en ta R zplitej, m in istra sp raw w ojskow ych i w im ien iu w łasn em gen. b ro n i Józef H al ler, zaś w im ien iu m arszak a P o łsu d skie- go i k ap itu ły o rd eru V irtu ti M ilitari gen.
R om er. P o o d śp iew aniu egzekw ij p rze
m ów ili w7 im ieniu Z w iązk u L egjonistów 7 prezes zarząd u głów nego p u łk , rezerw y S ław ek, a po n im p o d p u łk . M aliszew sk i u czestn ik szarży pod R o k itn ą. W reszcie tru m n ę złożono do g ro b u p rzy d w ięk ach h y m n u narodow ego. O d pierw szej pogrze bu aż do złożenia zw łok wr m ogile k rą
żył}7 n ad m iastem sam o lo ty w ojskow e.
K R A K Ó W , 14. 4. (P A T ) Z pow odu zgonu gen. Z ieliń sk ieg o p.
w ojew oda K o w alik o w sk i złożył p. Józe
fie Z ieliń sk iej w dow ie po zm arły m ge
n erale kondolencję w im ien iu p rezesa R ad y M in istró w p. G rabskiego, w oje
w ó d ztw a i w łasnem .
G D A Ń S K , 14. 4. (P A T ) B iu ro p raso w e sen atu g d ań sk ieg o ko m u n ik u je, że p rezy d en t sen atu S ah m w y jech ał w n ied zielę do H agi, gdzie w d n iu d zisiejszy m rozpoczyna się sesja m ięd zy n arod o w eg o try b u n ału sp raw ie
dliw ości. N a p o rząd k u d zien n y m tej se
sji zn ajd u je się w m y śl orzecznia R ady ' L igi N aro d ó w z d n ia 13 m arca b.r.
w sp raw ie polsko - gclańskigo k o n flik tu pocztow ego k ilk a p y tań , co do k tó ry ch try b u nał h ask i m a w ydać sw ą opinję.
P y tan ia te w ed łu g k o m u n ik atu b iu ra p raso w eg o sen atu b rzm ią: a) czy istn ie
je jak ieś, m ające obecnie m oc obow iązu jącą orzeczenie gen H ack in g a, k tó re re
g u lu je p u n k ty sp o rn e dotyczące p o lskiej służby pocztow ej w sposób u stalon y w § 18 o rzeczen ia obecnego w ysokiego ko m isarza L igi z d n ia 2 iu teg o 1925 r. albo też w jak i in n y sposób, czy też orzecze
T atarsk a poezja.
Bakczyseraj.
K ism et! ból o g arn ia m e serce żal za u traco n em szczęściem , jasn y b łęk it nieba,
cisza W ’okolo...
Ż al o g arnia m e serce,
ból za tern czego n ie o siąg n ąłem , śp iew sło w ik a p rzenik a
g ęste k rzew y róż, jak że sm u tn o m i...
P tak nieszczęścia zaw isł u m ej szyii, C ierp ien ie jest w ręk u B oga,
k o n iec życia dobiega k resu , K ism et! ten żal za n ieu ch w y tn em ,
u traco n em szczęściem !...
P an ie W ojew odo, C zcigodny P an ie!
Im ien iem lu d n o ści b rzeziń sk iej i sąsied z k iej g m in y Ł ąk i m am zaszczyt p o w itać C ię P an ie W ojew odo, n ajserd eczn iej i w y razić u czucia p rzy w iązan ia do C iebie jak o g o sp o d arza n aszej ziem i p o m o r
sk iej. C zcim y C ię w ysoko jak o p rzed sta
w iciela rząd u polskeigo. — M y tu syno
w ie ziem i K aszu b sk iej, w alcząc o b y t sw ój g leb ą ubogą i p iaszczy stą n ie b y liś
m y jed n ak o w o ż bez id eałó w , choć zarzu
cają n am m aterjalizm , K aszu b i byli zaw sze strażą m o rza p o lsk ieg o K aszu b i n ie u leg li K rzyżakom , K aszubów k o ch ał S o
bieski. M y b y liśm y zaw sze P o lak am i, do w ód tego — że B rzeźno polskie. B yło poi skiern i za czasów p ru sk ich , bo g m in a n a sw em u ro czy stem p o seid zen iu , d n ia 24. 3. 1919 r. uchw ^alła jed n o m y śln ie. (T u czyta z k sięg i p ro to k o łó w g m in y dosło- w nie) „Y erh an d elt B riesen, den 24 m arz J919. A n w esen d : v. L ew . K iedrow ^ski, M artin G n in d em an n , F r. C ham ier-G lisz- czyński, J. D arv aty , Joz. v. Ś w iatek -B rze piński, Joh. v. Ś p iczak -B rzeziń sk i, v.
K edrow ski, F ran z P ru sk i, v. Z m u d a- T rzeb iato w sk i, M ich. v. O strow ski.
In d er h eu tig en V erh an d lu n g d er voll zahlig ersch ien en G em ein d ev ertreter w u rd e fiber die V erfu g u n g des L an d rats Y om 18. 3. 19. I. K r. 938 B . V . v erh an- delt, b etreffen d die L o sreissun g W est- p reu ssen s vom d eu tsch en R eiche u n d folgende K u n d g eb u n g g efasst.
A uf V erfu gu n g des H erm L an d rats zu S ch lo ch au ist h eu te eine G em einde- v ertretun g sv ersam m lun g v o rg elad en w orden F.s w u rd e eih stim m ig beschlos- sen, das w ir h ier in B riesen seit alten Z eiten P o len sin d u n d zum K ó n ig reich P o len zu g eteilt w erd en w ollen.
D ie G em ein d ev ertretu n g : v. L ew 7 - K ie- d ro w sk i, M artin G riin d eb au m , F ran z , P ru sk i, v. O strow sk i, G em . V o rsteh er.
W p o lsk im języ ku b rzm i p ro to k ó ł:
D ziało się w B rzeźnie w obecności pow y- p u n k tó w | w y m ien io n y ch zastęp ów g m in y . N a gm iny, k tó rzy zjaw ili się w kom plecie, cbradowran o n ad zarząd zen iem staro sty , dot. o d erw an ia P ru s Z acho d n ich , od R ze szy N em ieckiej.
N a zarząd zen ie p. staro sty zw ołano n a d zisiaj zeb ran ie zastępców 7 gm iny.
Jed n o g ło śn ie u ch w alo n o , iż jesteśm y tu w B rzeżne od d aw n y ch lat P o lak am i i chcem y p rzy n ależeć do K ró lestw a P ol
skiego. — N astęp u ją podpisy. —
P an ie W ojew odo! G dy n ap ad ł bolsze
w ik P o lsk ę, to B rzeźno w szy stk ich sw o
ich sy n ó w w ysało n a w ojnę p rzew ażn ie jak o ochotników '.
Ś lu b u jem y i teraz C , P an ie W ojew o
do pod tą fig u rą św . Jana i p o d ty m sztan d arem — w iern o ść O jczyźnie n aszej u k o ch an ej. Jest n am zn an y T w ój p ięk n y p rzy kład p rzy w iązan ia do O jczyzny p ó j
dziem y i m y za n im . «
P rzy b y ł P an W ojew oda, p rzy b y ł, aby n as poznać. W spółczucie z n am i zatem n asza M atk a O jczyzna u k o ch an a.
S pieszy7 n am z pom ocą n asza N ajjaś- n ejsza R zeczpospolita P o lsk a, k tó ra n ie
ch aj n am żyje...
P ro ste te słow a z u st K aszuby, czy to n ie zad o k um en to w an ie uczuć lu d u k a- szubskeigo. I N iem cy śm ią tw ierd zić jeszcze p rzed L ig ą N arodów , iż K aszu b i ch cą p rzy należeć do nich!... i N iem cy o d w ażają się żąd ać rew izji tra k tatu w er
salsk ieg o , ab y gnębić znów 7 p o lsk i lu d k a szu bsk i!
nie tak ie n ie istn ieje; b) w razie odpo- w eidzi tw ierd zącej, czy orzeczenie to w y k lu cza ponow ne ro zw ażan ie przez w yso
kiego k o m isarza, albo przez R adę L igi N arodów k w estio n o w an y ch p —*— . . . . .
w cało ści lu b w części. 2) w razie, jeżeli | .Pg e? t.aW ,iC’!'i p o staw io n e pow yżej p y tan ia pod literą
a) i b) n ie b y ły p rzed m iotem o stateczn e
go orzeczenia g en rała H ackin g a to: a) czy p o lsk a słu żba pocztow a w porcie g d ań sk im m u si się o g ran iczać do tak ie
go załatw ien ia sp raw , k tó re m ołgoby być u sk u teczn io ne w y łączn ie w ew n ątrz g m a ch u poczty p o lsk eij n a p lacu H eveljusza, czy też p o lsk a słu żb a p o czto w a u p raw - .niona jest um ieszczać sk rzy n k i pocztow e poza ty m g m ach em , o p ró żn iać je i p rzy j
m ow ać p rzesy łk i pocztow e; b) czy korzy stan ie z tej słu żb y zastrzeżo n e jest ty lk o dla p o lsk ich w ład z i u rzęd n ik ó w , czy też ze słu żb y tej k o rzy stać m oże publiczność.
Pochód polski w Rzymie
R Z Y M , 14. 4. (P A T )
U licam i m iasta p rzeciąg n ął dziś p o
chód m łodzieży p o lsk iej ze sztan d aram i i w ielkim , w ieńcem z b iały ch i czerw o n y ch k w iató w , n iesio n y m n a grób nie-
znanego żołnierza. W raz z u czn iam i szła g ru p a p ro feso ró w i obecni w R zym ie d zien n ik arze polscy. P rzy sk ład an iu
■w ieńca, obecnym był m in ister Z aleski.
P ochód w y w arł d o sk o n ałe w rażen ie, spo ty k ając się z o b jaw am i sy m p atji.
Raport marszałka Focha
L O N D Y N , 14. 4. (P A T ) I w o d n ictw em m arszałka F o cha przygoto A gencja R eu tera d o w iad u je się, że I w ał ju ż sw ój o stateczn y rap o rt i przed- w ersalsk i k o m itet w o jsk o w y pod p rz e -' staw i go dziś R adzie A m b asad o ró w .
IW...-'. : -<,9
Pożegnalny
występ p. Kaweckiej.
Jszcze n ik o g o p u b liczn o ść to ruń sk a n ie żeg n ała tak serd eczn ie, jak w czoraj w ieczór, p. K aw ecką. Z n ak o m ita ta a r
ty stk a zd o b y ła sobie n iety lk o u zn an ie n a szej p u b liczn o ści teatraln ej, ale i 4 jej szczerą sy m p atję, czego n ajlep szy m do
w odem był w czo rajszy w ieczór. P o k aż
dej scenie, po k ażd ej p io sn ce p. K aw ec
kiej — n a w id o w n i zry w ała się istn a b u rza o k lask ó w . A g d y w d ru g im m iędzy- ak cie p. K aw eck a zasiad ła do fo rtep ian u , aby zan u cić słow dezym głosem k ilk a p rześliczn ych p io sen ek , — o k lask o m n ie było k o ń ca. U sły szeliśm y tak że sły n n y
gw izd p rim ad o n n y . W y w ołał o n now e h u rag an y braw 7, k tó re u cich ły dopiero w tedy, g d y zm ęczone ręce o d m ó w iły po
słu szeń stw a. G dyby n ie to, w id o w n ia b y łab y w y w o łała sw oją u lu b ien icę po raz 7-m y i 10-ty.
W czo rajszy w ieczór — kosze k w ia
tów i szczere o k lask i — n iech aj b ęd ą d la p. K aw eckiej, tej p raw dziw ej k ró lo w ej n aszej o p eretk i — dow odem , iż T o ru ń .rad b y g o ścić ją w sw oich m u rach jak -
n ajczęściej i jak n ajdłu żej.
A w ięc, do w adzenia — K rólow a!
Kurier Luouski
W ielki D zien n ik D em o k raty czn y . N ajw ięcej czy tan y w e W schodniej M ałopolsce. W ychodzi w e L w o
w ie co d zien n ie o g o d zin ie 6 ran o . R ed ak cja: O ssolińsk. 15. T el. 19 A d m in istracja: C h o rążczy zn y 26.
Nsilojiisis Hit inlntii
N ajw yższą p ro p agan d ą h an d lu i p rzem y słu są o g ło szen ia w „K urj.
L w o w sk im44, k tó ry jest o rg an em in telig en cji m iejskiej i w iejsk iej.
P ren u m erata z d o staw ą lu b przez p o cztę: M iesięcznie zł. 3.60, k w ar-
» taln ie zł. 10.20, zag ran icą: m iesię
czn ie zł. 5.50, k w artaln ie zł. 15.50.