Nie było takich obfitości w pokarmach jak dzisiaj jest - Czesław Gruszka - fragment relacji świadka historii [TEKST]
Pełen tekst
Powiązane dokumenty
I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo
Nie było takiego tygodnia, żeby czegoś mi nie dali, złotówkę czy dwa otrzymywałem, a to już był pieniądz. Dawali mi także owoce, miękkie gruszki, ulęgałki, miodu
Jak zginęło dwie-trzy osoby, zginął jeden Niemiec, zginęło piętnastu nauczycieli, w tym ci którzy mnie uczyli, to zaczęliśmy się zastanawiać, że ma coś z tym
Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia
Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", choroby pszczół, warroza, leczenie warrozy, motylica.. Kiedyś, to żadnych chorób
Trzymałem się jednak KUL-u do końca, do magisterium, ze względu na wielkość Juliusza Kleinera, ale potem postanowiłem jednak kontynuować [naukę] w innych
Codzienność PRL – w sklepach było pusto, był problem z alkoholem W sklepach były puste haki, jak przywieźli towar to ludzie jak zwariowani się zachowywali, mało
I później jak przyszli z cerkwi lub z kościola to tymi wierzbami dzieci i dziewczh, dziewczęta i chlopa bili się i mówili takie słowa: Werba bije, nie zabije za